Wiadomo, który mecz Ligi Mistrzów wyemituje TVP Sport! Hit w otwartej telewizji

Faza grupowa Ligi Mistrzów dobiega końca. W tym tygodniu odbędą się ostatnie spotkania, które wyłonią uczestników fazy pucharowej najważniejszych europejskich rozgrywek. TVP Sport wyszło z dobrą informacją dla kibiców, oglądających spotkania w otwartej telewizji. Stacja pokaże starcie Bayernu Monachium z FC Barceloną. 

Kilka klubów nadal nie może być pewna wyjścia z grupy i awansu do 1/8 Ligi Mistrzów. W tym tygodniu odbędą się kluczowe mecze, które mogą przesądzić o ostatecznym ustawieniu grup tegorocznej edycji rozgrywek.

Hit w otwartej telewizji

Ciężką sytuację ma między innymi FC Barcelona, która w środę zmierzy się z Bayernem Monachium. Bawarczycy przystąpią do spotkania z pozycji wyraźnego faworyta. W tym sezonie nie zaznali jeszcze porażki w Lidze Mistrzów. Mało tego stracili zaledwie trzy bramki, natomiast strzelili ich aż 19. W pierwszym meczu z Blaugraną łatwo wygrali 3-0.

Dla Barcelony natomiast jest to spotkanie o być albo nie być. Duma Katalonii musi pokonać „Die Roten” na Allianz Arenie. W przypadku remisu lub porażki będą musieli oglądać się za siebie. Jeśli bowiem Benfika pokona Dynamo Kijów, to Portugalczycy wyjdą z grupy kosztem Barcy, która spadnie do Ligi Europy.

Mecz o życie Blaugrany oglądać będzie można na antenie TVP Sport. W otwartej telewizji spotkanie skomentuje Dariusz Szpakowski w asyście Sebastiana Mili. W studiu, które rozpocznie się o 20:05 gośćmi będą Mateusz Borek i Robert Podoliński.

Pierwsi piłkarze wskazani do odejścia z Legii. Początek rewolucji przy Łazienkowskiej?

Legia Warszawa rozgrywa najgorszy sezon od wielu lat, a może i od początku istnienia klubu. Nic więc dziwnego, że wraz z jego końcem z drużyną może się pożegnać kilku zawodników. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” wskazał trzy nazwiska, które najprawdopodobniej jako pierwsze opuszczą Łazienkowską. 

„Wojskowi” w niedzielę doznali kolejnej porażki w tym sezonie Ekstraklasy, w sumie już 11. Jak na razie nie widać, aby w drużynie coś drgnęło, pojawiają się jedynie przebłyski. Kryzys, który trwa od początku tegorocznych rozgrywek wydaje się nie mieć końca.

Rewolucja?

Tragiczna dyspozycja Legii poskutkuje zmianami w klubie. Wiadomo, że na pewno zmieniony zostanie szkoleniowiec mistrzów Polski. Na razie stanowisko to zajmuje Marek Gołębiewski, lecz jest on tylko tymczasowym rozwiązaniem. Dariusz Mioduski nie ukrywa, że chce zatrudnić Marka Papszuna, ale ten, póki co ma ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa. Mimo to Legia miała już przygotować dla szkoleniowca pięcioletnią umowę.

To jednak nie koniec zmian, jakie w najbliższych miesiącach mogą spotkać stołeczny klub. Według Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego” z Warszawą pożegna się trzech piłkarzy. Dziennikarz wskazał na: Andre Martinsa, Tomasa Pekharta i Rafę Lopesa.

Ten ostatni ma umowę ważną jeszcze przez rok, więc prawdopodobnie zostanie sprzedany. Jeśli chodzi jednak o pierwszą dwójkę, to ich umowy wygasają wraz z końcem sezonu. Nie zapowiada się, aby miało dojść do ich przedłużenia.

Klub z Premier League oferował wielką kasę za Szymańskiego! Borek podał kwotę

Sebastian w tym sezonie prezentuje bardzo wysoką dyspozycję. Polak stanowi o sile Dynamo Moskwa i oczy coraz chętniej zwracają na niego czołowe europejskie kluby. Mateusz Borek podaje nawet, że Rosjanie odrzucili ofertę opiewającą na 20 mln euro za 22-latka.

5 goli i 6 asyst w 17 występach – tak prezentuje się dorobek Szymańskiego w tym sezonie. Polak ma za sobą bardzo udane miesiące i niemal od początku rozgrywek 2021/22 imponuje formą. Niestety w ostatnim meczu doznał kontuzji i na razie nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować.

Wielka kasa

Zanim jednak pomocnik doznał urazu zwrócił na siebie uwagę europejskich klubów. Według Mateusza Borka do Dynama wpłynęła duża oferta za Polaka. Na stole było 20 milionów euro.

– Mariusz Piekarski regularnie odbiera telefony z całej Europy ws. Sebastiana. Interesują się nim cztery kluby Premier League i to te całkiem niezłe. Jest on także na liście życzeń jednego z czterech najlepszych klubów Bundesligi – stwierdził dziennikarz w programie „Moc Futbolu”.

O jakich pieniądzach mówimy? Chodzi nawet o 25 mln euro. Z Anglii była propozycja na 20 mln euro i Dynamo ją odrzuciło, bo chce walczyć przynajmniej o miejsce dające prawo startu w eliminacjach Ligi Mistrzów – dodał.

Syn Messiego nie wiedział, że ojciec zdobył Złotą Piłkę. „Kiedy ją wygrałeś?”

Wyniki tegorocznego plebiscytu Złotej Piłki nadal budzą wielkie emocje. Hiszpański „AS” opublikował nagranie, na którym widać reakcję syna Leo Messiego na wygraną ojca. Słowa wypowiedziane przez 9-latka są bardzo wymowne. 

Przypomnijmy, że w poniedziałek, tydzień temu, Argentyńczyk wygrał głosowanie „France Football”. Piłkarz PSG sięgnął po swoją siódmą Złotą Piłkę w karierze, wyprzedzając o 33 głosy Roberta Lewandowskiego. Nie każdy zgadza się jednak z takim wynikiem.

Nie tylko kibice byli zaskoczeni

Sporo osób uważa, że Messi nie miał na tyle dobrego roku, aby sięgnąć po tytuł najlepszego zawodnika. Wygrana 34-latka wzbudziła nie lada kontrowersje i zaskoczyła nie tylko samych kibiców czy dziennikarzy. Nawet syn Argentyńczyka nie krył zdziwienia, co pokazuje opublikowane przez „AS” nagranie. Widać na nim, jak 9-letni Tiago pyta ojca o to… kiedy wygrał Złotą Piłkę.

– Kiedy ją wygrałeś? – pytał chłopiec.

– Dzisiaj – odpowiedział Messi.

– Dlaczego? – dociekał jego syn.

– Nie wiem – stwierdził piłkarz PSG.

Słowa Messiego wydają się bardzo wymowne. Nie należy się jednak doszukiwać w nich drugiego dna. Większy szum zrobiło samo pytanie syna piłkarza. Zresztą nie tylko on sobie je zadaje.

Konflikt w szatni PSG. Piłkarze są przeciwko Pochettino. Messi obwinia trenera

Mauricio Pochettino znalazł się w ostatnim czasie na cenzurowanym. Argentyńczyka obwinia się za kiepską formę PSG prezentowaną w tym sezonie. Według francuskich mediów szkoleniowiec nie ma poparcia u Leo Messiego. 

Paryżanie w trwających rozgrywkach zanotowali już kilka wpadek. W ostatni weekend „tylko” zremisowali z RC Lens. Dodatkowo rywale jako pierwsi wyszli na prowadzenie i to PSG musiało gonić wynik. Wcześniej, nawet w wygranych spotkaniach, piłkarze wicemistrzów Francji wyglądali bardzo słabo na tle przeciwników.

Większa krytyka

Główną winę za taki stan rzeczy zrzuca się na Mauricio Pochettino. Szkoleniowca obwinia się za złe przygotowanie zawodników i pojawia się coraz więcej głosów o zwolnieniu Argentyńczyka. O szczegółach pisze „L’Equipe”.

Według dziennikarzy atmosfera w szatni paryżan mocno zgęstniała. Pochettino miał stracić poparcie swoich piłkarzy, którzy zaczynają wątpić w jego pomysł na grę. Wydaje się również, że trener obrał złą taktykę we współpracy z podopiecznymi. Słyszy się, że jest dla nich zbyt pobłażliwy.

Najgorsze jest jednak to, że stracił poparcie Leo Messiego. Choć 34-latek gra w tym sezonie poniżej oczekiwań, to w Paryżu ma status gwiazdy i największego autorytetu, podobnie, jak miało to miejsce w Barcelonie. Najbliższe otoczenie siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki obwinia Pochettino za to, że Messi nie jest w stanie w pełni wykorzystać swoich umiejętności po przeprowadzce do Ligue 1.

Allegri kazał Moracie się zamknąć. Ostra kłótnia po zmianie Hiszpana [WIDEO]

Juventus pokonał Genoę (2-0) w niedzielnym meczu Serie A. W 72. minucie Massimiliano Allegri zdecydował się ściągnąć z boiska Alvaro Moratę. Hiszpanowi mocno taka decyzja się nie spodobała. Schodząc z murawy wdał się w kłótnię z trenerem „Starej Damy”.

Morata rozegrał dobry mecz z Genoą, lecz nie zdołał okrasić go golem. W okolicach 70. minuty napastnik otrzymał żółtą kartkę, więc Allegri postanowił wprowadzić w jego miejsce Moise Keana.

„Lepiej się zamknij”

Ta decyzja mocno nie spodobała się snajperowi, który przy linii bocznej wdał się w kłótnię ze szkoleniowcem. Kamery nagrały wymianę „uprzejmości” obu panów.

– Lepiej się zamknij – rzucił w stronę Moraty Allegri. 

– Ale co zrobiłem? Co zrobiłem? – dopytywał zdenerwowany Hiszpan.

– Popełniłeś faul, więc masz się zamknąć – odparł szkoleniowiec.

Na pomeczowej konferencji Allegri wyjaśnił sprzeczkę z Moratą. Nie ukrywa, że zachowanie piłkarza go rozczarowało.

– Zobaczył kartkę i nadal się kłócił, więc wolałem go zdjąć. To rozczarowujące zachowanie, ponieważ Alvaro grał dobrze, podobnie jak cała drużyna – przyznał.

Salah zdecydowanie o wynikach Złotej Piłki. „Ja jestem najlepszym piłkarzem na świecie”

Mohamed Salah zajął dopiero 7. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki. Egipcjanin nie krył swojego rozczarowania krótko po gali, a w niedawnym wywiadzie ponownie dał upust frustracji. Tym razem stwierdził jednak jasno, że w jego mniemaniu to on jest najlepszym piłkarzem na świecie. 

Mimo świetnej gry w ostatnich miesiącach Salah był daleki od wygrania Złotej Piłki. Na piłkarza Liverpoolu swoje głosy oddało niewielu jurorów, przez co zajął dopiero 7. miejsce w plebiscycie.

„Ja jestem najlepszy”

Wynik głosowania zdecydowanie mu się nie spodobał. Jakiś czas temu w pomeczowym wywiadzie Egipcjanin zapytany o swoje odczucia po wynikach gali… parsknął śmiechem. Dodał także, że nie ma zamiaru tego komentować.

Mohamed Salah wyśmiał wyniki Złotej Piłki. „Bez komentarza” [WIDEO]

Na tym się jednak nie skończyło. Skrzydłowy udzielił wywiadu dla „MBC Masr”. Na antenie telewizji podzielił się wrażeniami dotyczącymi minionego plebiscytu.

– O wszystkim tak naprawdę decydują opinie poszczególnych osób o twojej osobie. Moim zdaniem to ja jestem najlepszym piłkarzem na świecie – wypalił.

– Nie mogę powiedzieć, że nie chcę wygrać Złotej Piłki lub FIFA The Best, oczywiście, chcę zdobyć choć jedną z tych nagród. Zwykle dostaję to, czego chcę. Wiem, że kiedyś mi się to uda. Ale jeśli nie wygram żadnego z nich, to nie mam z tym problemu – dodał Salah.

Egipcjanin skomentował również plotki transferowe, które pojawiały się pod jego adresem. Mimo świetnej formy, jaką prezentuje w Liverpoolu media łączyły piłkarza z przenosinami do FC Barcelony.

– Czytałem o tym. Fajnie, że taka drużyna jak Barcelona jest mną zainteresowana, ale cieszę, że jestem w Liverpoolu. Zobaczmy, co przyszłość pokaże. W tym momencie wolałbym jednak zostać w Premier League. To najsilniejsza liga na świecie – stwierdził.

Od początku sezonu 2021/22 Salah imponuje formą. W 20 występach 29-latek zgromadził już 19 goli oraz zanotował 9 asyst.

IFFHS wybrało najlepszego sędziego 2021 roku. Kto otrzymał ten tytuł?

W piłce nożnej poza samymi piłkarzami na murawie biega także cały zespół sędziowski. Zawód arbitra jest niezwykle ważny, ale jednocześnie bardzo trudny. Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) dokonała wyboru najlepszego sędziego mijającego roku. 

Kogo doceniła federacja? Okazuje się, że Felixa Brycha. Niemiec pracuje jako sędzia od 2007 roku. Na co dzień pilnuje meczów Bundesligi, lecz jest także sędzią międzynarodowym.

Brych sędziował na ostatnim Euro w sumie cztery mecze. Były to, chociażby spotkania Belgii z Portugalią w 1/8 finału oraz Włochów z Hiszpanami w półfinale turnieju.

Nie tak dawno prowadził również mecz z udziałem reprezentacji Polski. Chodzi konkretnie o zremisowaną rywalizację z Węgrami w Budapeszcie (3-3), podczas debiutu Paulo Sousy.

Brych niebawem ma zakończyć karierę międzynarodową. Według mediów doświadczony arbiter zamierza skupić się na sędziowaniu na krajowym podwórku. Kiedy ma to nastąpić? Spekuluje się, że Niemiec zdecyduje się na ten krok po wtorkowym meczu Realu Madryt z Interem Mediolan.

Matty Cash z asystą w meczu Aston Villi! Przytomne zachowanie po dośrodkowaniu [WIDEO]

Matty Cash z asystą w meczu z Leicester City! Świeżo upieczony reprezentant Polski zanotował ostatnie podanie przy bramce Emiliano Buendii. Prawy obrońca zgrał piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Karol Świderski strzela w Grecji! Trzeci gol Polaka w tym sezonie ligowym [WIDEO]

Karol Świderski wyprowadził na prowadzenie PAOK Saloniki w meczu z AO Ionikos. Polak strzelił swojego trzeciego gola w tym sezonie ligi greckiej. 

Napastnik wykorzystał dobrą wrzutkę w pole karne i głową umieścił piłkę w siatce rywali. Dwie minuty po jego trafieniu Ionikos zdołał jednak doprowadzić do wyrównania.

Trafienie Świderskiego znajdziecie klikając TUTAJ.

Tak głosowali dziennikarze Złotej Piłki! Wypłynęły szczegóły dotyczące plebiscytu [ZDJĘCIA]

Plebiscyt Złotej Piłki miał swój finał w miniony poniedziałek. Nagroda trafiła w ręce Leo Messiego, natomiast drugie miejsce zajął Robert Lewandowski. Podium zamknął z kolei Jorginho. Jak dokładnie podzieliły się głosy? W internecie pojawiły się głosy wszystkich upoważnionych do typowania dziennikarzy.

Przypomnijmy, że Messi wygrał Złotą Piłkę i tytuł najlepszego piłkarza 2021 roku z 33-głosową przewagą nad Lewandowskim. Zamykający podium Jorginho tracił natomiast do Polaka aż 120 punktów. Główna rywalizacja odbyła się zatem pomiędzy pierwszą dwójką, jak typowały przed galą media.

Rozkład głosów

Do tej pory tylko kilku dziennikarzy oficjalnie podzieliło się szczegółami dotyczącymi ich głosów. Sport.pl skontaktował się także z kilkoma osobami, które opowiedziały, dlaczego zdecydowały się na takie, a nie inne typy. Teraz jednak w internecie pojawiły się głosy wszystkich upoważnionych do głosowania osób.

Najwięcej osób, zgodnie zresztą z oczekiwaniami, umieszczało na pierwszym miejscu Leo Messiego. Nie brakowało oczywiście Roberta Lewandowskiego, jako pierwszego na liście, lecz Polak najczęściej zajmował miejsca nieco niżej. Sporadycznie jednak 33-latka brakowało nawet w TOP5. Pominęli go między innymi: Carlos Enrique Rivera z Boliwii, Manos Staramopoulos z Grecji czy Francisco Aguilar z Gwatemali.

Poniżej szczegóły głosowania dziennikarzy:

https://twitter.com/Ziad_EJ/status/1466895682120396802

Krystian Bielik wraca do treningów! Derby County przekazuje świetne wieści [WIDEO]

Krystian Bielik wrócił do treningów w Derby County! Na razie piłkarz trenuje indywidualnie, a jego powrót na boisko niestety jeszcze trochę potrwa. Wszystkie zmierza jednak ku dobremu. 

23-latek był poważnym kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa Europy, które odbywały się w czerwcu. Niestety w meczu z Bristol City 30 stycznia doznał poważnej kontuzji, która uniemożliwiła mu dalszą grę oraz wykluczyła na kilka kolejnych miesięcy. Bielik zerwał więzadła krzyżowe, co wiązało się z niemal roczną przerwą.

Dobre wieści

W końcu jednak pomocnik powoli wraca do siebie. Derby County wstawiło na Twittera filmik, na którym widać trenującego Bielika. Póki co odbywa jednak sesje indywidualne z trenerem od przygotowania fizycznego.

To niestety nie pierwsza tak poważna kontuzja w karierze Bielika. Przed urazem ze stycznia tego roku piłkarz leczył zerwane więzadła, także w prawym kolanie. Po powrocie notował świetne występy, a „Barany” z nim w składzie prezentowały się znacznie lepiej, niż bez. Świetna forma poskutkowała zainteresowanie Paulo Sousy, lecz finalnie Bielik do kadry nie trafił.

Laporta uważa, że Dembele jest lepszy niż Mbappe. Odważne stwierdzenie prezesa Barcelony

Przyszłość Ousmane Dembele stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, czy Francuz zdecyduje się na kontynuowanie swojej kariery w FC Barcelonie. Na dalszej współpracy zależy jednak Joanowi Laporcie, który twierdzi, że 24-latek… jest lepszy niż Kylian Mbappe. 

Kontrakt Dembele z Barca wygasa w czerwcu przyszłego roku. Media podają, że klubowi zależy na odnowieniu umowy na okres kolejnych trzech lat. Póki co Francuz nie chce zaakceptować warunków, więc negocjacje stanęły w martwym punkcie.

Lepszy niż Mbappe

Umiejętności 24-latka są wysoko cenione na Camp Nou, mimo problemów zdrowotnych zawodnika. Joan Laporta stwierdził nawet, że Dembele jest lepszym piłkarzem niż Kylian Mbappe i bardzo liczy na przedłużenie kontraktu.

– Chcemy, żeby został, on też tego chce. Mamy bardzo dobre relacje, dla nas to wspaniały piłkarz. Takie sytuacje wymagają negocjacji, agenci chcą tego, co najlepsze dla gracza – przyznał prezes Barcelony.

– Czasem daję im do zrozumienia, że najlepsze nie są tylko pieniądze. Jestem fanem Dembele, moim zdaniem jest lepszy od Kyliana Mbappe – dodał.

 

Leśnodorski nie widzi Papszuna w Legii. „To będzie piękna katastrofa”

Dariusz Mioduski jakiś czas temu otwarcie przyznał, że chce zatrudnić w Legii Marka Papszuna. Były właściciel mistrzów Polski, Bogusław Leśnodorski nie jest jednak fanem tego pomysłu. W rozmowie z „Interią” wieszczy nieudaną przygodę szkoleniowca w Warszawie. 

Obecnie funkcję pierwszego szkoleniowca „Wojskowych” pełni Marek Gołębiewski. Jest on jednak tylko tymczasowym trenerem. Dariusz Mioduski nie ukrywa bowiem, że chce zatrudnić w klubie Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa.

Fiasko?

Oczywiście jest to operacja bardzo trudna do zrealizowana ze względu na pozycję szkoleniowca w jego obecnej drużynie. Papszun jest związany z Rakowem kontraktem do połowy 2022 roku. Działacze chcieliby jednak przedłużyć jego umowę i kontynuować współpracę.

Niemniej wiadomo, że Mioduskiemu bardzo zależy na tym konkretnym trenerze. Fanem takiego pomysłu nie jest z kolei Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa. W rozmowie z „Interią” zdradził swoje obawy.

– Po pierwsze – niewyraźnie widzę taki scenariusz, że on rzeczywiście przychodzi. A po drugie – jak przyjdzie, to będzie tylko piękna katastrofa. Może pan to zanotować. Znam się trochę na tym, bo zajmuję się tym od lat. Wiem, na jakich warunkach Papszun funkcjonuje w Rakowie i wiem, że nigdy takich warunków nie będzie miał w Legii. Nie chcę teraz tego porównywać. Proszę tych słów nie ubierać w krytykę. To po prostu nie zadziała i tyle – stwierdził działacz.

Leśnodorski odniósł się także do potencjalnych zarobków Papszuna w Legii. Według medialnych doniesień wynagrodzenie szkoleniowca miałoby wynieść 250 tysięcy złotych miesięcznie.

– Słyszałem o takiej kwocie, ale to już jest lekko śmieszne. Przecież możliwości finansowe Michała Świerczewskiego są jakieś – no tak rzućmy – dwadzieścia razy większe niż Darka Mioduskiego. Jak Michał będzie chciał, to zapłaci trenerowi każdą kasę – ocenił.

Nagelsmann ocenił Lewandowskiego. „Znowu będzie kandydatem do Złotej Piłki”

Kurz po gali Złotej Piłki zdążył nieco opaść. W sobotę Robert Lewandowski wróci do gry w Bayernie Monachium, który podejmie na wyjeździe Borussię Dortmund. Przed „Der Klassiker” samopoczucie snajpera po zajęciu drugiego miejsca w plebiscycie ocenił Julian Nagelsmann. 

W poniedziałek wyłoniono najlepszego piłkarza 2021 roku, którym, po raz siódmy w karierze, został Leo Messi. Argentyńczyk odebrał Złotą Piłkę, wyprzedzając Roberta Lewandowskiego, który zajął drugie miejsce w plebiscycie,  o 33 głosy. Polak odebrał natomiast nagrodę dla najlepszego napastnika mijającego roku.

Powrót do rzeczywistości

Wygrana Messiego wzbudziła mnóstwo kontrowersji. Pojawiło się wiele głosów sugerujących, że to Lewandowski bardziej zasłużył na tytuł piłkarza roku. Niemniej jednak kurz zaczął już nieco opadać, a piłkarski świat wraca do normalności.

Robert Lewandowski w sobotę także wróci do rzeczywistości, gdy na Signal Iduna Park podejmie Borussię Dortmund w szlagierze Bundesligi. Bayern do rywalizacji będzie podchodzić z zaledwie jednopunktową przewagą nad BVB.

Przed „Der Klassiker” głos zabrał Julian Nagelsmann. Szkoleniowiec zdradził, jak czuje się Lewandowski po powrocie z poniedziałkowej gali.

– Nie wygląda na sfrustrowanego. To normalne, że boli trochę bardziej, gdy przy 33 głosach było tak blisko. To normalne. Moim zdaniem powinien zdobyć tę nagrodę. „Lewy” jest niesamowitym profesjonalistą i wierzę, że nadal będzie zdobywał wiele bramek. Za rok znowu będzie kandydatem do Złotej Piłki. I myślę, że będzie czerpał z tego energię, nie może zmienić przeszłości, ale cały czas ciężko pracuje teraz – ocenił.