NEWSY I WIDEO

Marek Koźmiński bez ogródek o reprezentancie Polski: „Absolutnie nie nadaje się na poziom reprezentacyjny”

Marek Koźmiński w bezpośrednich słowach wypowiedział się na temat sytuacji Michała Karbownika. Zdaniem niedoszłego prezesa PZPN 22-latek nie nadaje się obecnie do gry w reprezentacji Polski.

Od wielu lat reprezentacja Polski ma problem z obsadzeniem pozycji lewego obrońcy. W ostatnim czasie na tej pozycji grywali Bartosz Bereszyński, Tymoteusz Puchacz, czy też Arkadiusz Reca, jednak do żadnego z tych piłkarzy zarówno kibice jak i kolejni selekcjonerzy nie mieli pełnego zaufania. W ostatnim meczu reprezentacji Polski z Czechami selekcjoner Fernando Santos na tej pozycji wystawił Michała Karbownika. Niestety, nie był to zbyt udany występ.

W meczu z Czechami ciężko wskazać piłkarzy, których zaprezentowali się z pozytywnej strony. Niemalże wszyscy zagrali równie słabo. Jeśli jednak kazano by wskazać najgorszych polskich piłkarzy w piątkowym meczu, to jednym z nich z pewnością byłby Michał Karbownik. 22-latek nie udźwignął ciężaru gry w reprezentacji Polski w tak ważnym meczu. Na temat tego piłkarza na antenie „Kanału Sportowego” wypowiedział się były reprezentant Polski, Marek Koźmiński. Jego zdaniem, na ten moment, Karbownik nie nadaje się do gry w narodowych barwach. Nie wyklucza jednak jego przydatności w przyszłości.

– Ten chłopak ma predyspozycje do tego, żeby grać na lewej obronie – jest szybki, ma takie odejście. Natomiast co z tego, że ma predyspozycje. On jest już próbowany na tej pozycji od dłuższego czasu – rozpoczął Marek Koźmiński.

– Ja myślę, że absolutnie nie dorasta dzisiaj do poziomu reprezentacyjnego. Być może za rok, może za dwa. Natomiast długo na niego czekamy. To jest zawodnik, który niedawno został okrzyknięty naprawdę dużym talentem w Polsce, a po tym wieczorze, który zobaczyliśmy w piątek, to nawet tego talentu nie było widać – ocenił były reprezentant Polski.

– Ale to jest chłopak, na którym można pracować. Natomiast na dzień dzisiejszy absolutnie nie nadaje się na poziom reprezentacyjny – podsumował Koźmiński.

Nietypowy apel Mateusza Borka do polskich naukowców. „Sklonujcie nam Piotra Zielińskiego”

Mateusz Borek w humorystyczny sposób zwrócił się do polskich naukowców. Dziennikarz poprosił o sklonowanie Piotra Zielińskiego dla naszej reprezentacji.

Za nami pierwszy mecz reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Debiutu portugalskiego selekcjonera zdecydowanie nie można zaliczyć do udanych. Na inaugurację eliminacji EURO 2024 Biało-Czerwoni przegrali z reprezentacją Czech 1-3. Poza niekorzystnym wynikiem wiele do życzenia pozostawiała również gra całego zespołu na przestrzeni całego meczu. Problemem jest znalezienie jakichkolwiek pozytywów z tego pojedynku.

W meczu z Czechami cały zespół zagrał poniżej oczekiwań. Jeśli jednak trzeba by wyróżnić jakichś polskich piłkarzy, które zaprezentowali się z pozytywnej strony, to należałoby wskazać Wojciecha Szczęsnego i być może Piotra Zielińskiego. Piłkarz Napoli, szczególnie w drugiej połowie meczu, próbował wziąć ciężar rozgrywania akcji na swoje barki. Niestety, niemalże w każdej sytuacji był on osamotniony. Kiedy Zieliński miał piłkę, to nie miał on jej komu zagrać, jego koledzy nie tworzyli mu opcji do rozegrania. Humorystycznie do tej kwestii podszedł Mateusz Borek. Dziennikarz zażartował, że naszej reprezentacji potrzebnych jest trzech Piotrów Zielińskich.

– Zwrócę się w tej chwili z apelem do polskich naukowców. Także panowie naukowcy, genetycy, bardzo proszę sklonujcie nam Piotra Zielińskiego. Potrzebujemy trzech takich zawodników w środkowej strefie, żebyśmy poprawili naszą grę jeśli chodzi o kreację i tworzenie sytuacji – zaapelował Mateusz Borek.

Jan Bednarek przed meczem z Albanią. „Chcemy pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną”

 

Jan Bednarek odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem z Albanią. Obrońca reprezentacji Polski wypowiedział się na temat porażki z Czechami oraz nastawienia do poniedziałkowego spotkania.

Porażka na początek eliminacji

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Czechami w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy w Niemczech. Biało-Czerwoni wyglądali znacznie gorzej od przeciwników. Jan Bednarek na niedzielnej konferencji prasowej przyznał, że noc po spotkaniu była trudna dla wielu reprezentantów.

– Na pewno każdy z nas – zawodnicy i sztab szkoleniowy – ciężko przeżyliśmy to spotkanie. Noc była trudna. Rozgrywaliśmy w głowach ten mecz raz jeszcze. Wiemy, co było nie tak. Myślę, że zamknęliśmy temat tego spotkania – powiedział obrońca Southampton.

Robert Lewandowski nie jest najlepszym napastnikiem na świecie? „Znowu pewnie się narażę polskim kibicom” [CZYTAJ]

– Jesteśmy profesjonalistami. Dwa dni przerwy między meczami to wystarczający czas, żeby zregenerować i głowę, i ciało. Mentalne i fizycznie będziemy gotowi na mecz z Albanią. Najważniejsze, żebyśmy zagrali na maksimum umiejętności – dodał.

– Najważniejsze, żebyśmy pokazali reakcję. Z Czechami zagraliśmy źle. Teraz liczy się mecz z Albanią. Chcemy pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną, która jest agresywna i potrafi kreować sytuacje – podsumował były piłkarz Lecha Poznań.

Reprezentacja Polski podczas marcowego zgrupowania zagra jeszcze jedno spotkanie. Biało-Czerwoni zagrają z Albanią na Stadionie Narodowym. Mecz zaplanowano poniedziałek 27 marca o godzinie 20:45.

Źródło: Łączy nas Piłka

Robert Lewandowski nie jest najlepszym napastnikiem na świecie? „Znowu pewnie się narażę polskim kibicom”

 

Łukasz Gikiewicz w rozmowie z „Interią” wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego. Były piłkarz Śląska Wrocław uważa, że kapitan reprezentacji Polski nie jest najlepszym napastnikiem na świecie.

Problemy Lewandowskiego

Robert Lewandowski od kilku tygodni ma problem z powrotem do dobrej formy. Krytyka względem kapitana Biało-Czerwonych wzrosła po porażce z Czechami, gdzie Polacy nie umieli zagrozić rywalom.

Fernando Santos bez ogródek. „Taki mecz nie może się więcej powtórzyć” [CZYTAJ]

Łukasz Gikiewicz w rozmowie z „Interią” przedstawił swoje zdanie na temat napastnika FC Barcelony. Były piłkarz Śląska Wrocław uważa, że Robert Lewandowski nie jest najlepszym piłkarzem na swojej pozycji.

– Znowu pewnie się narażę polskim kibicom, ale jeśli ktoś porównuje Roberta Lewandowskiego i mówi, że to jest najlepszy napastnik na świecie, to chyba to mówi, bo serce, bo jesteśmy Polakami… Dla mnie „Lewy” jest kapitalnym zawodnikiem, nie odbieram mu nic. Ale czy porównasz „Lewego” do Benzemy teraz? To jest zupełnie inny styl – powiedział Gikiewicz.

– „Lewy” nie weźmie piłki, okiwa, strzeli sam, asystuje. Benzema zejdzie, zrobi przestrzeń… „Lewy” w Bayernie wyglądał kapitalnie, bo tam miał samograj. W Barcelonie te braki są bardziej widoczne – dodał.

Źródło: Interia.pl

Fernando Santos bez ogródek. „Taki mecz nie może się więcej powtórzyć”

 

Fernando Santos odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Portugalski szkoleniowiec przekazał swoje wnioski po meczu z Czechami oraz przybliżył sposób przygotowania do spotkania przeciwko Albanii.

Porażka na starcie

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Czechami w pierwszym meczu eliminacji do EURO 2024. Biało-Czerwoni wyglądali znacznie gorzej od południowych sąsiadów. Fernando Santos na konferencji prasowej przyznał, że taki mecz nie ma prawa przytrafić się drugi raz.

– Taki mecz nie może się więcej powtórzyć. Rozmawiałem już o tym z zawodnikami. Następnym razem, nasze podejście musi być silniejsze od przeciwnika. Teraz chcemy jednak pokazać charakter i to, co cechuje Polaków – zdolność do poświęcenia i umiejętność robienia rzeczy wielkich. W poniedziałek musimy pokazać reprezentacji Albanii, że to nasz obiekt. I to my tutaj rządzimy – powiedział Fernando Santos.

Mocne słowa Adriana Mierzejewskiego. „Michniewicz bije Santosa na głowę” [CZYTAJ]

Przygotowania do meczu z Albanią

– Myślę, że jak najbardziej mamy potencjał, aby posiadać piłkę, prowadzić grę. Po prostu grać inaczej. Musimy jednak wejść na boisko z wiarą, że jesteśmy w stanie zagrać znakomity mecz przeciwko Albanii – podusmował selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: Łączy nas Piłka

Mocne słowa Adriana Mierzejewskiego. „Michniewicz bije Santosa na głowę”

Debiut Fernando Santosa za sterami reprezentacji Polski nie należał do szczególnie udanych. W internecie pojawiło się już sporo głosów, które obarczają Portugalczyka winą za porażkę z Czechami. O spokój apeluje w tym czasie Adrian Mierzejewski, przy okazji wbijając mu jednak szpilkę. 

Reprezentacja Polski przegrała wczoraj z Czechami w Pradze 1-3 pierwszy mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. „Biało-Czerwoni” fatalnie rozpoczęli spotkanie, tracąc dwa gole w przeciągu zaledwie trzech minut.

Michniewicz lepszy niż Santos?

Głos po blamażu Polaków zabrał Adrian Mierzejewski. Doświadczony piłkarz opublikował w mediach społecznościowych post, w którym apeluje o spokój i danie Santosowi czasu na poznanie kadrowiczów. Przy okazji wbił mu jednak szpilkę, nawiązując do jego poprzednika, Czesława Michniewicza.

To, że wzięliśmy Portugalczyka, nie oznacza, że będziemy grali jak Portugalia (która ładnie i tak nie grała). Mnie Santos kojarzy się trochę z leśnym dziadkiem i jazdą na nazwisku, ale jak już daliśmy mu szansę (może bardziej sobie) to dajmy mu popracować w spokoju, bo on już trochę w piłce widział i się na niej zna – napisał Mierzejewski. 

Myślę, że jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne i analizę przeciwnika to Michniewicz bije Santosa na głowę. Ten ma za to ogromne doświadczenie w piłce reprezentacyjnej i w pracy z dużymi nazwiskami, co było chyba ważne. Liczymy też, że ma oko do piłkarzy i wypatrzy kogoś nowego, na którego nikt inny by nie zwrócił uwagi. Niech spokojnie pracuje, a podsumowanie zrobimy po 500 dniach, a nie 90 minutach – czytany dalej. 

Santos okazję na rehabilitację będzie mieć 27 marca. W poniedziałek reprezentacja Polski na Stadionie Narodowym zmierzą się z Albanią. Start meczu zaplanowano na 20:45.

Co ze zdrowiem Matty’ego Casha? Zapadła decyzja ws. występu w meczu z Albanią

Matty Cash doznał urazu w meczu reprezentacji Polski przeciwko reprezentacji Czech. Przedstawiciele polskiej federacji opublikowali oficjalny komunikat odnośnie jego zdrowia. Obrońcę reprezentacji Polski czeka kilkudniowa przerwa w treningach.

W piątek reprezentacja Polski zainaugurowała eliminacje do Mistrzostw Europy 2024. Mecz przeciwko reprezentacji Czech był również debiutem Fernando Santosa w roli selekcjonera Biało-Czerwonych. Piątkowe spotkanie nie potoczyło się jednak po myśli Polaków. Czesi wykorzystali niefrasobliwość polskiej defensywy i już po trzech minutach prowadzili 2:0. W drugiej połowie nasi rywale podwyższyli prowadzenie na strzelając trzecią bramkę. Honorową bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Damian Szymański, który ustalił wynik meczu na 1:3.

Kontuzja Casha

Mecz z Czechami od samego początku nie układał się po naszej myśli. Po zaledwie trzech minutach przegrywaliśmy już 0:2. Na domiar złego w pierwszych minutach meczu urazu nabawił się Matty Cash. 25-latek musiał opuścić boisko już w 9. minucie meczu. Na boisku zastąpił go Robert Gumny, który zaliczył – delikatnie mówiąc – nie najlepszy występ.

Dzień po meczu z Czechami na profilu „Łączy Nas Piłka” pojawił się oficjalny komunikat odnośnie stanu zdrowia Matty’ego Casha. Przeprowadzone badanie wykazało naciągnięcie mięśnia płaszczkowatego. Mięsień ten znajduje się w łydce.

Mecz z Albanią

Uraz którego nabawił się Matty Cash wyklucza go z udziału w najbliższym meczu z Albanią. Spotkanie to odbędzie się już w poniedziałek. Przerwa od treningów reprezentanta Polski ma potrwać około 7 dni.

Były reprezentant Polski wierzy w wymianę pokoleniową pod wodzą Santosa. „Oni potrzebują czasu”

 

Paweł Kryszałowicz wypowiedział się na temat reprezentacji Polski. Były piłkarz uważa, że porażka z Czechami nie może przekreślić pomysłu o wymianie pokoleniowej w kadrze Biało-Czerwonych.

Porażka na początek eliminacji

Reprezentacja Polski przegrała z Czechami (1:3) w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy w Niemczech. Podopieczni Fernando Santosa wyglądali znacznie gorzej od swoich przeciwników.

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski nie zaprosił na marcowe zgrupowanie kilku zawodników, którzy jeszcze niedawno odgrywali dużą rolę w zespole. Portugalczyk takim zachowaniem rozpoczął wymianę pokoleniową w kadrze.

„Mecz od początku wyglądał tak, jakby reprezentacja Polski zlekceważyła reprezentację Czech”. Prikryl o porażce Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

Paweł Kryszałowicz ma nadzieję, że porażka z Czechami nie spowoduje, że Fernando Santos wycofa się z tego pomysłu. Były reprezentant Polski w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” przedstawił swoje zdanie na ten temat.

– Myślę, że musi mieć miejsce ta zmiana pokoleniowa. Gdyby dzisiaj grali zawodnicy jak Glik czy Krychowiak, to co byśmy mówili? Znowu, że trzeba wymieniać? Jest taka zmiana, trener zdecydował się postawić na młodszych chłopaków, a oni potrzebują czasu. Oczywiście jednak ten pierwszy mecz to był wyjątkowy falstart – powiedział Kryszałowicz.

– Z drugiej strony, my jesteśmy też tacy, że jak przychodzi do nas zagraniczny trener, to musi mieć czas. Natomiast gdyby to był nasz trener, to musiałby wszystko zrobić od razu. Na pewno mecz z Czechami rozczarował, ale w piłce tak się zdarza, że początki nie raz są słabe – dodał były reprezentant Polski.

Źródło: WP Sportowe Fakty

„Mecz od początku wyglądał tak, jakby reprezentacja Polski zlekceważyła reprezentację Czech”. Prikryl o porażce Biało-Czerwonych

 

Tomas Prikryl w rozmowie z portalem „sport.tvp.pl” wypowiedział się na temat zakończonego meczu Czechów z Polską (3:1). Piłkarz Jagiellonii Białystok uważa, że Biało-Czerwoni zlekceważyli drużynę z jego ojczyzny.

Słaby start Santosa

Fernando Santos w swoim debiucie w roli selekcjonera reprezentacji Polski przegrał z Czechami 1:3. Biało-Czerwoni po pierwszej kolejce eliminacji do EURO 2024 zajmują ostatnie miejsce w grupie. Czeski piłkarz Jagiellonii Białystok uważa, że Polacy zlekceważyli ekipę Jaroslava Šilhavego.

Brutalne porównanie Krystiana Bielika i Grzegorza Krychowiaka. „W jego wieku rozgrywał sezon życia w La Liga” [CZYTAJ]

– Reprezentacji Czech pomógł dobry początek meczu. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby nie padła pierwsza bramka po rzucie z autu. Dla każdej drużyny tak szybki cios na początku meczu jest trudny. Czechom pomogła też atmosfera stadionu. To był niewątpliwie trudny moment dla Polaków. Do tego przecież kadrę objął niedawno nowy trener Fernando Santos. Nie zdążył poznać swoich reprezentantów w tak krótkim czasie – powiedział Tomas Prikryl.

– Mecz od początku wyglądał tak, jakby reprezentacja Polski zlekceważyła reprezentację Czech. Komunikaty mediów na pewno Polakom nie pomagały. Wszyscy mówili, że wasza reprezentacja jest faworytem tego spotkania. Czesi, grając trójką obrońców, zaskoczyli taktycznie Polaków. Ponadto lepiej zagraliśmy przy organizacji gry. Łatwiej operowało nam się futbolówką – dodał.

Źródło: TVP Sport

Brutalne porównanie Krystiana Bielika i Grzegorza Krychowiaka. „W jego wieku rozgrywał sezon życia w La Liga”

 

Reprezentacja Polski przegrała z Czechami (1:3) w pierwszym meczu eliminacji do EURO 2024 w Niemczech. Dziennikarze i eksperci zwrócili uwagę na słabszą dyspozycję Krystiana Bielika w tym spotkaniu. Mateusz Święcicki z Eleven Sports porównał piłkarza Birmingham City do Grzegorza Krychowiaka w jego wieku.

Kolosalna różnica między Bielikiem a Krychowiakiem

Krystian Bielik od lat uchodzi za wielki talent polskiej piłki. Wychowanek Górnika Konin ma już jednak 25 lat, a jego gra w reprezentacji Polski wciąż nie pozostawia wiele do życzenia. W związku z dyskusją dotyczącą piłkarza Birmingham City Mateusz Święcicki porównał go do Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Al Shabab w wieku Krystiana Bielika był w zupełnie innym miejscu.

Ostra krytyka pod adresem reprezentanta Polski. Stanowski i Wichniarek nie szczędzili gorzkich słów [CZYTAJ]

– Krystian Bielik skończył 25 lat. W jego wieku Krychowiak rozgrywał sezon życia w La Liga, która była w absolutnym prime, zdobywał Ligę Europy (strzelając gola w finale) i stanowił fundament kadry, która awansowała na Euro. Przecież to jest PRZEPAŚĆ! – napisał Mateusz Święcicki na Twitterze.

Reprezentacja Polski podczas marcowego zgrupowania zagra jeszcze jedno spotkanie. Biało-Czerwoni zagrają z Albanią na Stadionie Narodowym. Mecz zaplanowano poniedziałek 27 marca o godzinie 20:45.

Źródło: Twitter

Tomasz Hajto uważa, że Cash… udawał kontuzję. „Wiedział, że będzie zmieniony”

Zaskakującą teorią na temat kontuzji Matty’ego Casha podzielił się Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski uważa, że prawy obrońca wcale nie doznał urazu. 

Cash grał przeciwko Czechom zaledwie dziewięć minut. Szybko doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu dalszą grę. Na murawie zastąpił go wówczas Robert Gumny.

Udawany uraz?

Zawodnik Aston Villi miał naciągnąć mięsień, co może również wykluczyć go z gry przeciwko Albanii w poniedziałek. Na to wskazują przynajmniej oficjalne informacje. Nie zgadza się z nimi Tomasz Hajto, który uważa, że Cash wiedział, że i tak zejdzie z boiska.

– Czesi ustawili bardzo prostą grę. Szybkiego lewego pomocnika wycofali trochę do tyłu, a nasz prawy obrońca Cash w ogóle nie wszedł w mecz. Na koniec uważam, że po zderzeniu wiedział, że będzie zmieniony i wręcz udał kontuzję. Zszedł, bo wiedział, że zejdzie – powiedział 50-latek w „Polsat Sport”.

– Bednarek powinien przesunąć w prawo i wyrzucić Gumnego, żeby grał z nim jeden na jeden. Tak się też gra, nie można grać w strefie cały czas. Jeżeli widzisz, że chłopak się na ciebie rozpędza, ma dobry dzień i ma naprawdę dobry prosty drybling. Wszyscy tam szli jak do pożaru – kontynuował. 

Hajto skrytykował także innych reprezentantów Polski oraz Fernando Santosa. Jego zdaniem Portugalczyk zupełnie nie trafił ze składem i ustawieniem.

– Santos zobaczył, że niektórzy piłkarze kupili go samym treningiem, a mecz inaczej weryfikuje. Trener kapnął się po dwudziestu minutach, że nie do końca trafił ze składem. Boisko weryfikuje to inaczej. Santos był załamany, że na poziomie reprezentacji można popełniać takie proste błędy i wykonywać tak źle swoje automatyzmy, które są znane dla każdego piłkarza – podsumował.

Ostra krytyka pod adresem reprezentanta Polski. Stanowski i Wichniarek nie szczędzili gorzkich słów

Echa po meczu Polski z Czechami nie milkną i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Spotkanie, a w szczególności występ Roberta Gumnego ocenili Krzysztof Stanowski i Artur Wichniarek. Obaj zgodnie przejechali się po zawodniku Augsburga. 

Gumny nie był przewidziany do pierwszego składu reprezentacji Polski przez Fernando Santosa. Portugalczyk wprowadził go jednak już w 10. minucie przy wyniku 0-2. 24-latek zmienił Matty’ego Casha, który zszedł z murawy z urazem.

Od samego początku piłkarz Augsburga miał spore problemy. Regularnie uciekał mu David Jurasek, z którego strony pojawiało się największe zagrożenie dla „Biało-Czerwonych”.

Ostra krytyka

Choć po zmianie stron Gumny wyglądał już nieco lepiej, to nie zmieniło to poglądu na jego występ w całości. Po 24-latku przejechał się między innymi Krzysztof Stanowski. Dziennikarza wsparł także Artur Wichniarek, który zaczął ten temat.

– Ja oglądam właściwie każdy mecz w Bundeslidze i niestety prawie każdy mecz Augsburga. Ten chłopak nie ma prawa grać w reprezentacji. I to dzisiaj udowodnił! Facet za każdym razem spóźniony, faulujący. Nie trzymał linii, taktyki, odległości od przeciwnika. Dawał się ogrywać, dośrodkowywać – stwierdził Wichniarek w „Kanale Sportowym”.

– Wystawiamy Jędrzejczyka za Gumnego lub Kiwiora i jest poziom wyżej – skwitował Stanowski, przyznając Gumnemu ocenę „1” w dziesięciostopniowej skali. 

Polacy przegrali finalnie pierwszy mecz eliminacji Euro 2024 1-3. Kolejny rozegrają w poniedziałek przeciwko Albanii.

Koniec ciszy ws. zwolnienia Nagelsmanna. Jasne stanowisko Olivera Kahna

Oliver Kahn w końcu skomentował zwolnienie Juliana Nagelsmanna, do którego doszło w piątkowe popołudnie. Prezes Bayernu wyjaśnił powody takiej decyzji.

Choć Ngaelsmann przez długi czas był łączony z potencjalnym zwolnieniem, to w ostatnim czasie wszelkie plotki ustały. Tym bardziej że Bayern awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pokonując pewnie PSG. W Bundeslidze natomiast tracą zaledwie jeden punkt do Borussii Dortmund, z którą niebawem rozegrają „Der Klassiker”.

Powody

Niespodziewanie w piątkowe popołudnie w niemieckich mediach pojawiła się informacja o zwolnieniu 35-latka. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Thomas Tuchel, który od kilku tygodni ma mieszkać w Monachium. Do tej pory brakowało oficjalnego komunikatu ze strony działaczy klubu. Pierwszy sytuację postanowił skomentować Oliver Kahn.

– Jakość naszego składu była pokazywana coraz rzadziej. Od stycznia graliśmy coraz mniej skutecznie i atrakcyjnie – powiedział prezes „Die Roten”.

– Jakość naszego składu była pokazywana coraz rzadziej. Od stycznia graliśmy coraz mniej skutecznie i atrakcyjnie – dodał.

Kontuzje pokrzyżują plany Santosa? „Naprawdę źle to wszystko wygląda”

 

Jacek Bąk w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” wypowiedział się na temat sytuacji kadrowej w reprezentacji Polski. Były piłkarz martwią liczne kontuzje w obozie Biało-Czerwonych.

Kontuzje pokrzyżują plany Santosa?

Fernando Santos na swoim pierwszym zgrupowaniu jako selekcjoner reprezentacji Polski musi zmagać się z licznymi kontuzjami piłkarzy. Niedostępni dla Portugalczyka są Arkadiusz Milik, Jan Bednarek, Sebastian Szymański oraz Kacper Kozłowski.

Były reprezentant Polski chwali Skorupskiego za odwagę. „Pokazał jaja, w przeciwieństwie do czołowych postaci kadry” [CZYTAJ]

– Nie przypominam sobie, żeby którykolwiek selekcjoner miał gorszy start pod względem urazów w kadrze. Naprawdę źle to wszystko wygląda, kluczowi zawodnicy są kontuzjowani na wielu pozycjach, ale życie często weryfikuje plany. Teraz trener musi pokazać swój kunszt i wybrać odpowiedni skład z tych piłkarzy, którzy są dostępni. Oni natomiast powinni zrobić wszystko, by zaimponować swoją grą na boisku i dać sygnał, by stawiać na nich także w przyszłości – powiedział Jacek Bąk w wywiadzie dla „WP Sportowych Faktów”.

Spotkanie Czechów z Polską odbędzie się w piątek 24 marca. Mecz w Pradze zaplanowano na godzinę 20:45.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Były reprezentant Polski chwali Skorupskiego za odwagę. „Pokazał jaja, w przeciwieństwie do czołowych postaci kadry”

 

Radosław Kałużny w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wypowiedział się na temat wywiadu Łukasza Skorupskiego. Były reprezentant Polski pochwalił odwagę bramkarza Bolonii.

Zamieszanie po wywiadzie Skorupskiego

Łukasz Skorupski w niedawno opublikowanym wywiadzie potwierdził, że spór o premię za awans z grupy na mundialu miał miejsce. Radosław Kałużny w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” pochwalił zachowanie polskiego bramkarza.

– Przyznam, że Łukasz Skorupski pokazał jaja, w przeciwieństwie do czołowych postaci kadry, z jej kapitanem na czele. Wydaje mi się, że wrzód, czyli sprawa premii powinna zostać przecięta od razu, gdy wyszła na jaw. Niestety, zamiast oczyszczenia syfu kolejne osoby topiły się w nim, ewidentnie ściemniając. Czesław Michniewicz, Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak – ich zeznania zupełnie nie trzymały się kupy – powiedział były reprezentant Polski.

Kuriozalne testy policji na stadionie w Legnicy. Uczniowie imitowali zachowanie kiboli [WIDEO]

W związku z wywiadem Skorupskiego Fernando Santos zarządził ciszę medialną. Radosław Kałużny zgadza się z decyzją portugalskiego szkoleniowca.

– Z mojego punktu widzenia Santos postąpił słusznie – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy


TROLLNEWSY I MEMY