NEWSY I WIDEO

Stadionowe perypetie Wieczystej. Wisła Kraków nie użyczyła swojego obiektu

Wisła Kraków odmówiła użyczenia swojego stadionu Wieczystej Kraków. W efekcie żółto-czarni musieli skorzystać z opcji „B”.

Miniony sezon ligowy zakończył się dla Wieczystej Kraków sukcesem. Klub Wojciecha Kwietnia awansował z II do I Ligi. W związku z tym w Wieczystej pojawił się pewien problem infrastrukturalny, gdyż wymagania w I Lidze są znacznie większe. Do tej pory Wieczysta występowała na obiekcie przy Chałupnika, mogącym pomieścić ok. 1 500 kibiców. Nie spełnia on jednak wymogów do gry na zapleczu Ekstraklasy.

Pierwotnym planem Wieczystej była gra na stadionie Wisły Kraków. Za takim rozwiązaniem optowało również Miasto Kraków. Niestety, pomysł się nie ziści z uwagi na brak zgody Wisły Kraków, o czym dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu Wieczystej.

„Klub Sportowy Wieczysta informuje, że w sezonie 2025/26 nie będzie rozgrywał swoich domowych spotkań na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana przy ul. Reymonta w Krakowie.

Pomimo otwartości i zaangażowania ze strony Miasta Krakowa, rozmowy dotyczące możliwości korzystania z obiektu nie zakończyły się powodzeniem tylko i wyłącznie z uwagi na brak przychylności dla tego rozwiązania ze strony przedstawicieli Wisły Kraków.

W przestrzeni publicznej pojawiły się wypowiedzi sugerujące, że decyzja o rezygnacji z gry przy ul. Reymonta została podjęta wyłącznie przez nasz Klub. Pragniemy zaznaczyć, że choć rozmowy przebiegały w uprzejmej atmosferze, to przekaz kierowany wobec nas był jednoznaczny – oczekiwano, że Wieczysta z tej lokalizacji zrezygnuje.

Dziękujemy Miastu Kraków za gotowość do współpracy, życzliwość i wsparcie naszego Klubu w organizacji meczów na I-ligowym poziomie.”




Kilka chwil po powyższym oświadczeniu Wieczysta przekazała kolejną informację w omawianej sprawie. W najbliższym sezonie w rozgrywkach I Ligi Wieczysta będzie występować na stadionie w Sosnowcu!

„W sezonie 2025/26 drużyna Wieczystej Kraków będzie rozgrywać swoje domowe spotkania w ramach rozgrywek Betclic I ligi na stadionie ArcelorMittal Park w Sosnowcu.

Dziękujemy władzom spółki Zagłębiowski Park Sportowy za otwartość, życzliwość oraz profesjonalne podejście do współpracy. Cieszymy się na wspólne działania i wierzymy, że będzie to wartościowe partnerstwo.

Start rozgrywek Betclic I ligi zaplanowany jest na weekend 19–20 lipca. Wieczysta rozpocznie je meczem ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe. Następnie rozegra dwa mecze w roli gospodarza z Pogonią Siedlce i Zniczem Pruszków.”





Fot. Wieczysta Kraków

Borek grzmi po blamażu U-21: „Jak ta drużyna ma obchodzić Polaków, skoro działacze mają ją gdzieś?”

Reprezentacja Polski U-21 zakończyła mistrzostwa Europy kompromitacją, ale jeszcze większe emocje wywołało zachowanie działaczy PZPN. Mateusz Borek nie gryzł się w język i ostro skrytykował władze związku.

Katastrofa młodzieżówki i pustki na trybunach

Sytuacja wokół reprezentacji Polski robi się coraz bardziej napięta. Najpierw afera z odebraniem opaski Robertowi Lewandowskiemu, porażka z Finlandią (1:2) i dymisja Michała Probierza, a teraz kolejne upokorzenie – tym razem w wykonaniu kadry U-21. Polacy przegrali wszystkie mecze na mistrzostwach Europy, zdobywając zaledwie 2 bramki i tracąc aż 11.

Podopieczni Adama Majewskiego w ostatnim spotkaniu turnieju ulegli Francji, a ich występ komentował Mateusz Borek. Na antenie Kanału Sportowego i TVP Sport dziennikarz ujawnił kulisy, które wzbudzają ogromne kontrowersje.

– Jak ta drużyna ma obchodzić Polaków? Jak ma być poważna, skoro w du* mają ją wiceprezesi PZPN? – grzmiał Borek.

Dziennikarz zaznaczył, że na trybunach stadionu w Żylinie nie było żadnego z najważniejszych działaczy odpowiedzialnych za szkolenie.

– Gdzie jest pan Mateńko, wiceprezes ds. szkolenia? Gdzie jest Henryk Kula, który z Katowic miał 2 godziny drogi? Nikogo nie było na trybunie VIP. Przeszedłem się, sprawdziłem. To turniej rangi mistrzostw Europy! Będziemy się lansować na eliminacjach z Niemcami i Duńczykami, ale nie ruszymy się na Słowację? – pytał wściekły Borek.

Na miejscu obecny był tylko dyrektor sportowy PZPN Marcin Dorna, który – jak zauważył komentator – często sam bierze odpowiedzialność za decyzje innych.

– Zbiera wszystko na głowę. Czasami słusznie, czasami nie. Jest dyrektorem, mentorem, koordynatorem i za chwilę trenerem-analitykiem u Probierza. To jest wszystko pomieszanie z poplątaniem – dodał Borek.

– Ryba psuje się od głowy.

Źródło: Kanał Sportowy

Nawałka niespełniony jako trener? „Właśnie dlatego wracam”

Adam Nawałka znów pojawi się przy linii bocznej – tym razem podczas meczu legend Polska – Brazylia. Ale jego słowa mogą zwiastować więcej. Doświadczony selekcjoner przyznaje, że wciąż czuje trenerski niedosyt.

Czy wróci na ławkę Biało-Czerwonych?

Adam Nawałka wciąż znajduje się w kręgu nazwisk branych pod uwagę przy wyborze nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Po rezygnacji Michała Probierza prezes Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania następcy. W grze są zarówno kandydaci z kraju, jak i z zagranicy.

Nawałka to jeden z najwyraźniejszych symboli sukcesu polskiej kadry w XXI wieku. W 2016 roku jego drużyna dotarła do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji, przegrywając dopiero po rzutach karnych z późniejszym triumfatorem – Portugalią.

Po nieudanym mundialu w Rosji selekcjoner rozstał się z kadrą. Później prowadził Lecha Poznań, ale ta przygoda trwała krótko i zakończyła się bez sukcesów.

Teraz, przy okazji zbliżającego się meczu legend Polska – Brazylia, który odbędzie się 21 czerwca w Chorzowie, Nawałka znów pojawi się w roli trenera. I choć to spotkanie to czysta zabawa, jego słowa sugerują, że nie zamknął jeszcze definitywnie drzwi do poważniejszego powrotu.

– Nie jestem do końca spełnionym trenerem. Zawsze ten niepokój twórczy był. Myślę, że to jest niezwykle ważne, jeśli chodzi o pracę szkoleniowców, selekcjonerów. Natomiast właśnie dlatego wracam. 21 czerwca będzie — jestem przekonany — fantastyczne widowisko – powiedział szkoleniowiec na oficjalnym kanale Ronaldinho Show Polska 2025.

Wypowiedź może być odebrana jako subtelny sygnał gotowości. Nawałka jednak oficjalnie nie komentuje możliwości objęcia reprezentacji.

Źródło: Ronaldinho Show Polska 2025

Poznaliśmy faworyta PZPN do objęcia reprezentacji Polski! „To nasz numer 1”

Łukasz Wachowski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” ujawnił, kto jest faworytem PZPN do przejęcia reprezentacji Polski. Sekretarz Generalny polskiej federacji przedstawił argumenty przemawiające za tym szkoleniowcem.




Po tym, jak Michał Probierz podał się do dymisji, władze Polskiego Związku Piłki Nożnej przystąpiły do poszukiwań nowego selekcjonera. Minęło ledwie kilka dni, a w mediach pojawiła się już cała masa nazwisk potencjalnych kandydatów. Mowa o takich trenerach jak chociażby Adam Nawałka, Jan Urban, Jerzy Brzęczek, Nenad Bjelica czy ostatnio nawet Gareth Southgate.

Na wybór nowego selekcjonera przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Do tej pory nie było wiadomo, w którą stronę będzie zmierzać Cezary Kulesza. Ostatnio pojawiła się jednak w mediach informacja, że przy okazji swojego pobytu w USA prezes PZPN będzie chciał spotkać się z Maciejem Skorżą. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Nasze domysły co do faworyta PZPN na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski właśnie się skończyły. Albowiem w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” Łukasz Wachowski przyznał, że numerem 1 federacji jest wspomniany Maciej Skorża.

– Jeżeli chodzi o doświadczenie trenera Skorży za granicą, przy reprezentacji, sukcesy, jakie osiągał oraz sam profil szkoleniowy, to nasz numer 1 – przekazał Łukasz Wachowski.




W dalszej części rozmowy Łukasz Wachowski ujawnił przykładowe nazwiska trenerów, którzy sami (lub poprzez swoich agentów) zgłosili swoją gotowość do objęcia reprezentacji Polski. Poza znanym nam już Nenadem Bjelicą pojawiły się 2 nowe postacie.

– Wbrew pozorom, tych ofert nie jest dużo. Zgłosił się Nenad Bjelica, Gianni De Biasi, Jesus Casas. Można powiedzieć, że to oficjalne kandydatury. Resztę traktowałbym raczej w sferze rozważań – ujawnił Sekretarz Generalny PZPN.

źródło: WP Sportowe Fakty

Krychowiak w Wieczystej? Jasna deklaracja z otoczenia piłkarza

Redakcja katowickiego „Sportu” poinformowała o możliwym transferze Grzegorza Krychowiaka do Wieczystej Kraków. Sprawę wyjaśnił jednak Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”, który powołał się na otoczenie piłkarza.

We wtorkowy poranek w mediach pojawiła się informacja o rzekomych przenosinach Grzegorza Krychowiaka do Wieczystej Kraków. Wiadomość ta pojawiła się na łamach katowickiego „Sportu”. Wieści szybko rozeszły się po polskich mediach, wywołując niemałe poruszenie.




Od samego początku powyższa informacja wydawała się być mocno abstrakcyjna. Takie przypuszczenia były słuszne. Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” zdementował plotki łączące Krychowiaka z Wieczystą, powołując się na otoczenie piłkarza. Oferta z Wieczystej w ogóle się nie pojawiła. A nawet jeśli by do tego doszło, to to Krychowiak ma nie być zainteresowany tą opcją.

W ostatnich dniach Wieczysta Kraków wywalczyła awans do I Ligi. Władze klubu postanowiły świętować sukces poprzez sprowadzenie kolejnych gwiazd. I tak w ciągu 2 dni ogłoszono pozyskanie Carlitosa, Dawida Szymonowicza i Kamila Dankowskiego.





źródło: Sport, Meczyki

Kulesza spotkał się z faworytem kibiców do objęcia kadry. „Musiałby się solidnie natrudzić, by go przekonać”

Cezary Kulesza przebywa w Stanach Zjednoczonych na zaproszenie prezydenta FIFA. Przy okazji wizyty wykorzystał moment, by spotkać się z Maciejem Skorżą. Nazwisko 53-latka coraz częściej przewija się w kontekście reprezentacji Polski, ale trener nie pali się do powrotu.

Skorża nie chce kadry

W USA wystartowały Klubowe Mistrzostwa Świata. Prezydent FIFA Gianni Infantino zaprosił na turniej prezesów z całego świata. Jednym z gości jest szef PZPN – Cezary Kulesza.

Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Kulesza spotkał się z Maciejem Skorżą – trenerem Urawy Red Diamonds i jednym z kandydatów do objęcia reprezentacji Polski. Spotkanie miało charakter nieformalny, ale jego kontekst trudno zignorować. Kadra pozostaje bez selekcjonera po rezygnacji Michała Probierza.

Według informacji Mateusza Janiaka z „Przeglądu Sportowego Onet”, Skorża nie jest obecnie zainteresowany pracą z kadrą. Powód? Obowiązujący kontrakt z japońskim klubem, ale też dystans wobec obecnej polityki związku.

– Kulesza musiałby się solidnie natrudzić, by przekonać szkoleniowca do przyjęcia ewentualnej propozycji, co wydaje się wyjątkowo trudnym zadaniem – informuje Janiak.

Przypomnijmy, że Skorża już wcześniej odrzucał propozycje powrotu do polskich klubów. Nawet Lech Poznań nie zdołał go zatrzymać po mistrzostwie. Druga kadencja w Kolejorzu zakończyła się z inicjatywy samego trenera, który poprosił o rozwiązanie kontraktu z powodów prywatnych.

Nazwisko Skorży cieszy się poparciem wielu kibiców i ekspertów, ale na dziś jego powrót do Polski – zwłaszcza w roli selekcjonera – wydaje się mało prawdopodobny.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Legia czeka na rywala w eliminacjach Ligi Europy. „Wojskowi” poznali potencjalnych przeciwników

Legia Warszawa pozna dziś swojego pierwszego przeciwnika w eliminacjach do Ligi Europy. Losowanie zaplanowano na godzinę 15:00. Wśród potencjalnych rywali są zespoły z Cypru, Węgier, Bułgarii i Kazachstanu.

Kto stanie na drodze Legii?

Legia Warszawa już dziś przekona się, z kim rozpocznie swoją europejską przygodę w sezonie 2025/2026. Stołeczny klub zagra w eliminacjach do Ligi Europy dzięki triumfowi w Pucharze Polski. W finale na PGE Narodowym Wojskowi pokonali Pogoń Szczecin, co dało im prawo gry w 1. rundzie eliminacji.

Pierwszy mecz Legii w europejskich pucharach zaplanowano na 10 lipca. W tej fazie rywalizacji udział weźmie 16 drużyn, podzielonych na dwie grupy. W każdej z nich cztery zespoły z najwyższym współczynnikiem UEFA są rozstawione.

Legia znalazła się w drugiej grupie i została rozstawiona, podobnie jak Partizan Belgrad, CFR Cluj oraz Hapoel Beer Szewa. To oznacza, że uniknie tych trzech klubów na tym etapie.

Wśród potencjalnych przeciwników warszawskiej drużyny znalazły się:

  • AEK Larnaka (Cypr),
  • Paksi FC (Węgry),
  • Lewski Sofia (Bułgaria),
  • FK Aktobe (Kazachstan).

Losowanie odbędzie się dziś o 15:00. Wyniki poznamy jeszcze tego popołudnia.

Źródło: UEFA.com, Jan Sikorski

Arkadiusz Milik pożegna się z wielkim futbolem? Na horyzoncie egzotyczny kierunek

Niewykluczone, że Arkadiusz Milik wkrótce pożegna się z europejskim futbolem. Polskim napastnikiem ma interesować się bowiem klub z kraju Bliskiego Wschodu.




Arkadiusz Milik ma za sobą sezon, który z pewnością będzie chciał szybko wymazać z pamięci. Z powodu kontuzji nie rozegrał ani jednego meczu. Po raz ostatni był widziany na boisku 7 czerwca podczas towarzyskiego meczu Polska-Ukraina. To właśnie wtedy nabawił się urazu kolana już kilka minut po rozpoczęciu gry.

Od 2023 roku Arkadiusz Milik jest piłkarzem Juventusu. Jego kontrakt jest ważny jeszcze przez 2 lata. Mimo to w ostatnich tygodniach dużo mówiło się o możliwym wcześniejszym zakończeniu tej współpracy. Dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” piszą o możliwych przenosinach Polaka do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Arek ma mieć na stole ważną propozycję, nad którą – rzekomo – się zastanawia.





źródło: La Gazzetta dello Sport

Hit transferowy w Ekstraklasie! Lech Poznań sięga po reprezentanta Polski

Lech Poznań wkrótce powinien ogłosić hitowy transfer. Jak donosi Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”, szeregi Kolejorza ma zasilić reprezentant Polski.




Polskie kluby powoli rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. Piłkarze wracają do treningów, a w gabinetach trwają dywagacje i analizy na temat transferów. Na polskim rynku transferowym najbardziej aktywny jest Górnik Zabrze, który dokonał kilku poważnych wzmocnień. W przeciwną stronę zmierza Jagiellonia, która doznała kilku poważnych osłabień. Największe polskie kluby jak Legia, Lech i Raków nie są jeszcze aż tak aktywne na rynku transferowym.

Wkrótce pierwszego letniego wzmocnienia może dokonać Lech Poznań. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”, Kolejorz jest bliski finalizacji transferu Mateusza Skrzypczaka! Zawodnik jest już dogadany ze swoim nowym-starym klubem. Kolejorz opłaci klauzulę wykupu w wysokości 900 tysięcy euro.




Transfer Skrzypczaka będzie dla Lecha Poznań ogromnym wzmocnieniem. Takiego zdania są także kibice Kolejorza, którzy wydają się być zadowoleni z powrotu swojego wychowanka.

Mateusz Skrzypczak ma za sobą świetny sezon. Z Jagiellonią dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Zgarnął również nagrodę dla najlepszego obrońcy minionego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Zwieńczeniem świetnego okresu były 2 mecze w reprezentacji Polski podczas czerwcowego zgrupowania.


źródło: Meczyki

Klose selekcjonerem Polaków? „Uciekał od nas”

Miroslav Klose miał zgłosić swoją kandydaturę na selekcjonera reprezentacji Polski. Takie informacje podał „Fakt”. Niemiec urodzony w Opolu zna język i ma polskie korzenie, ale jego kandydatura nie przekonuje Mateusza Borka.

„Nie mówił po polsku, teraz nagle wraca?”

Reprezentacja Polski od czwartku pozostaje bez trenera. Michał Probierz podał się do dymisji po porażce z Finlandią 1:2 oraz kontrowersjach wokół odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Ruszyła giełda nazwisk, a wśród nich pojawiła się sensacyjna kandydatura – Miroslav Klose.

Jak poinformował „Fakt”, były napastnik reprezentacji Niemiec za pośrednictwem menadżera zgłosił swoją gotowość do objęcia kadry Biało-Czerwonych.

– Do grona chętnych dołączył także Klose. Jak udało nam się potwierdzić, do PZPN z jego kandydaturą zgłosił się jeden z menadżerów – podała gazeta.

Borek ostrożnie o tej kandydaturze

Do tych informacji odniósł się Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego. Dziennikarz zachował ostrożność wobec tej kandydatury.

– Nie mam takiego wrażenia, że tak jak Lukas Podolski, podkreśla swoją polskość. Jest od nas, jest z Opola, jest synem Józefa Klose. Natomiast miałem takie wrażenie w ostatnich latach, że bardziej uciekał od nas, niż się do nas zbliżał – przyznał Borek.

– On zna język polski, ale nie chciał rozmawiać. I co: nagle przyjedzie i powie „kocham Polskę, chcę prowadzić reprezentację” i będzie normalnie rozmawiał po polsku? – dopytywał komentator.

Borek nie skreśla Klosego, ale nie widzi w nim faworyta.

– Ja do niego absolutnie nic nie mam. Może to jest dobry trener, być może prezes Kulesza go zatrudni, niech sobie przyjedzie, pracuje i będziemy go normalnie oceniać. Bez żadnego uprzedzenia. Tylko mówię: zupełnie inna postawa Mirka, zupełnie inna postawa Lukasa. Zobaczymy, jaka będzie decyzja prezesa Kuleszy. Nie wydaje mi się, żeby miał być faworytem w tym wyścigu do fotelu selekcjonera – dodał.

Miroslav Klose od lipca 2024 roku prowadzi FC Nürnberg występujące w 2. Bundeslidze. W 36 meczach jego bilans to: 15 zwycięstw, 6 remisów, 15 porażek. Drużyna zdobyła 67 goli i straciła 63, a średnia punktowa to 1,42 na mecz.

Kilka dni temu w przestrzeni medialnej pojawiła się także informacja o potencjalnych rozmowach Cezarego Kuleszy z Maciejem Skorżą. Wiele wskazuje więc na to, że na ostateczną decyzję PZPN musimy jeszcze poczekać.

Źródła: Fakt, Kanał Sportowy

Borek krytykuje milczenie kadry po dymisji Probierza. „Nie rozumiem tego zachowania”

Mateusz Borek skomentował sytuację po dymisji Michała Probierza. Dziennikarz nie ukrywa zaskoczenia postawą kadrowiczów, którzy nie podziękowali selekcjonerowi za współpracę.

Probierz odchodzi, a kadra milczy

Dymisja Michała Probierza wywołała falę komentarzy i zamieszania w piłkarskiej Polsce. Selekcjoner zrezygnował ze stanowiska po porażce 1:2 z Finlandią w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata. Od tamtego momentu wokół reprezentacji pojawiło się sporo szumu.

Jedną z najbardziej widocznych była całkowita cisza ze strony zawodników. Nikt z kadry nie podziękował publicznie Probierzowi za wspólną pracę. Sprawę ostro skomentował Mateusz Borek.

– Piłkarze są biznesmenami. Projektują kariery i obawiają się, że nie spodoba się to kibicom czy przyszłemu selekcjonerowi. Nie rozumiem tego, nie rozumiem, dlaczego komuś nie podziękować za wspólną pracę – mówił dziennikarz w Kanale Sportowym.

Kto nowym trenerem Polski?

W cieniu tych wydarzeń trwa intensywne poszukiwanie nowego selekcjonera. W grze są zarówno nazwiska z Polski, jak i zagranicy.

Na giełdzie pojawili się m.in. Jan Urban, Jerzy Brzęczek, Maciej Skorża, Nenad Bjelica, a nawet Miroslav Klose, który miał zgłosić chęć objęcia reprezentacji Polski.

Źródło: Kanał Sportowy

Wysokie ceny karnetów na mecze Motoru Lublin. Kibice zniesmaczeni. „Was grubo pogięło”

Motor Lublin opublikował cennik karnetów na sezon 2025/2026. Kibice są niezadowoleni z wysokich kwot.

Sezon 2024/2025 w PKO BP Ekstraklasie dopiero co dobiegł końca. Wkrótce piłkarze rozpoczną przygotowania do nowej kampanii. Kluby zaczęły się już jednak przygotowywać w kwestiach organizacyjnych. Dla przykładu Motor Lublin opublikował ostatnio ceny karnetów na nowy sezon, co nieoczekiwanie wywołało lawinę negatywnych komentarzy.

W niedzielę Motor Lublin opublikował cennik karnetów na nadchodzący sezon. Jeśli chodzi o karnety „normalne”, to ceny rozpoczynają się od 772 złotych. Pozostałe warianty (w zależności od sektorów) osiągają nawet cenę 1 430 złotych. Dla karnetów wznawianych zastosowano nieznaczną zniżkę w wysokości ok. 3% względem nowych karnetów. W ramach ciekawostki – karnet VIP kosztuje 10 200 złotych.




Na profilach społecznościowych Motoru pojawił się film promujący sprzedaż karnetów na nowy sezon. Kibice mogą je kupować od 16 czerwca – dotyczy to tych kibiców, którzy posiadali karnet w minionym sezonie. Otwarta sprzedaż rozpocznie się 20 czerwca. W kolejnych dniach ruszy również sprzedaż karnetów na rundę jesienną. Karnet obejmuje nie tylko mecze w Ekstraklasie, ale również te rozgrywane w Pucharze Polski.

Wysokość cen nie spodobała się jednak kibicom Motoru Lublin. Ich zdaniem kwoty są przesadzone. Kibice wskazują na duży wzrost cen względem poprzedniego sezonu. Porównują się również z innymi klubami. Poniżej przykładowe głosy niezadowolenia.





Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin

Sousa na celowniku klubu z silnej ligi. Lech Poznań dostał pierwszą ofertę

Afonso Sousa był jednym z liderów Lecha w mistrzowskim sezonie. Teraz może opuścić Bułgarską. Według medialnych doniesień Portugalczykiem interesuje się Samsunspor, który złożył konkretną ofertę. Lech jej jednak nie przyjął.

Dwa miliony za Sousę

Lech Poznań szykuje się do obrony tytułu mistrza Polski i gry w Europie. Zespół Nielsa Frederiksena już niebawem rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. Tymczasem rośnie zainteresowanie kluczowymi zawodnikami Kolejorza. Jednym z nich jest Afonso Sousa.

Jak podał portal goal.pl, w piątek na biurko zarządu Lecha wpłynęła pierwsza oficjalna oferta za portugalskiego pomocnika. Złożył ją Samsunspor, trzeci zespół tureckiej Süper Lig w ubiegłym sezonie.

– Z naszych informacji wynika, że Turcy zaproponowali za Sousę dwa miliony euro – ujawnił portal.

Lech odrzucił propozycję, ale temat wcale nie jest zamknięty. Według wspomnianego źródła wiele wskazuje na to, że Samsunspor może wrócić z poprawioną ofertą.

Sousa ma za sobą znakomity sezon. W 31 ligowych występach zdobył 13 bramek i zaliczył sześć asyst. Wcześniej, przez dwa sezony, strzelił tylko cztery gole. Przeskok jakościowy był widoczny gołym okiem.

Portugalczyk świetnie współpracował z Mikaelem Ishakiem. Ich duet napędzał ofensywę Lecha, co przełożyło się na mistrzostwo Polski. Nic więc dziwnego, że Sousa przyciąga uwagę zagranicznych klubów.

Lech Poznań zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów i powalczy o Superpuchar Polski. Już 13 lipca poznańska drużyna zmierzy się z Legią Warszawa, a pięć dni później zainauguruje sezon ligowy meczem z Cracovią.

Źródło: goal.pl

Mateusz Borek z symbolicznym przekazem. „To trzeba zrobić z polskim futbolem” [WIDEO]

Polska reprezentacja U-21 przegrała aż 0:5 z Portugalią i odpadła z mistrzostw Europy. To kolejny cios dla naszej piłki. Mateusz Borek wymownie skomentował sytuację po dwóch bolesnych porażkach polskich kadr.

Porażka za porażką

Polska młodzieżówka została upokorzona przez Portugalię w drugim meczu mistrzostw Europy U-21. Spotkanie rozegrane w sobotę zakończyło się bolesnym 0:5. Biało-czerwoni nie mieli żadnych argumentów, by nawiązać walkę z rozpędzonym rywalem.

Podopieczni Adama Majewskiego już wcześniej przegrali z Gruzją 1:2. Po dwóch kolejkach turnieju na Słowacji stracili więc szansę na awans. Wynik z Portugalią tylko dopełnił obrazu nędzy i rozpaczy. Bramki zdobyli: Geovany Quenda (dwukrotnie), Henrique Araujo, Paulo Bernardo oraz Rodrigo Gomes.

To niejedyna kompromitacja polskiego futbolu w ostatnich dniach. We wtorek pierwsza reprezentacja uległa Finlandii 1:2 w eliminacjach do mistrzostw świata. Dwa poważne upokorzenia w ciągu tygodnia wywołały falę krytyki na temat polskiej piłki. Głos zabrał również Mateusz Borek.

– Po meczach w Helsinkach i na Słowacji chciałbym powiedzieć, że to należy zrobić z polskim futbolem – powiedział dziennikarz w materiale na Kanale Sportowym, po czym zasłonił kurtynę.

Szansa na choćby częściowe odkupienie przyjdzie 17 czerwca. Polska U-21 zagra wtedy ostatni mecz w grupie – o honor – z reprezentacją Francji.

Źródło: Kanał Sportowy

Cezary Kulesza zabiera się do pracy. Chce spotkać się z pierwszym kandydatem na selekcjonera

Cezary Kulesza rozpoczyna poszukiwania nowego selekcjonera. Redakcja „sport.pl” informuje o pierwszym spotkaniu, jakie wkrótce chce odbyć prezes PZPN.




W czwartek Michał Probierz zrezygnował z dalszego prowadzenia reprezentacji Polski. Tego samego dnia Cezary Kulesza zabrał głos ws. rozpoczęcia poszukiwań nowego selekcjonera drużyny narodowej. Prezes PZPN wymienił 4 nazwiska, które będzie w tym procesie rozważał. A są to: Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek, Jan Urban i Jacek Magiera.

Poza powyższymi trenerami w przestrzeni medialnej pojawiły się kolejne nazwiska. Pojawiła się informacja o tym, że Nenad Bjelica sam złożył swoją kandydaturę. Polscy dziennikarze wśród swoich wymarzonych trenerów wymieniali również Macieja Skorżę.

Cezary Kulesza wyleciał do USA, gdzie w nocy z soboty na niedzielę startują Klubowe Mistrzostwa Świata. Prezes nie wyleciał tam tylko w celach rekreacyjnych. Jak bowiem donosi „sport.pl”, Kulesza zamierza się spotkać z pierwszym kandydatem do objęcia reprezentacji Polski. Mowa o Macieju Skorży, który zagra na KMŚ wraz z japońskim Urawa Red Diamonds. „Sport.pl” informuje, że polska federacja nawiązała już kontakt z otoczeniem Skorży. Jak jednak czytamy, nakłonienie 53-letniego trenera do objęcia reprezentacji Polski może być bardzo trudne.

Maciej Skorża jest trenerem Urawa Red Diamonds od lutego 2023 roku. W ubiegłym roku miał jednak kilkumiesięczną przerwę. W sumie poprowadził japoński zespół w 90 meczach. W sezonie 2021/2022 zdobył Azjatycką Ligę Mistrzów.





źródło: sport.pl


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.