Długa lista transferowa Realu Madryt. Aż 6 piłkarzy na wylocie z klubu

Real Madryt planuje „pozbyć się” kilku swoich piłkarzy. Na liście opublikowanej w mediach znalazło się aż sześć nazwisk. Zysk z ich odejść wyniósłby nawet 100 mln euro. 

„Królewscy” szykują się na spore operacje podczas letniego okienka transferowego w przyszłym roku. Nie od dziś wiadomo, że na oku Florentino Pereza znajduje się, chociażby, Erling Haaland czy Kylian Mbappe. Aby jednak ściągnąć zawodników takiego kalibru, potrzeba sporych funduszy. Te mają przyjść po sprzedaniu innych.

Długa lista

„AS” opublikował listę nazwisk, które latem przyszłego roku pożegnają się z Realem Madryt. Według hiszpańskich dziennikarzy z pewnością taki los czeka: Garetha Bale’a, Marcelo oraz Isco. Całej trójce wygasają bowiem kontrakty, a te na pewno nie zostaną przedłużone.

Zdecydowanie najbardziej władze klubu ucieszy odejście Walijczyka. Bale rocznie inkasuje pensję w wysokości 15 mln euro netto. Brutto jednak jest to pensja dwukrotnie wyższa, więc Real na opłacenie jego umowy przeznacza aż 30 mln euro rocznie.

Eden Hazard otrzymuje identyczne wynagrodzenie, lecz w jego przypadku wciąż pozostaje nadzieja, że wróci do formy, którą prezentował przed opuszczeniem Chelsea. Real nie wyklucza jednak sytuacji, w której sprzedaje, lub wypożycza Belga latem.

Pozostali na liście według „AS” to Luka Jović oraz Jesus Vallejo. Serb trafił na Bernabeu w 2019 roku za 60 mln euro. Wówczas opuszczał Eintracht, jako gwiazda Bundesligi i maszyna do strzelania goli. Kompletnie zawiódł jednak oczekiwania i obecnie klub chciałby odzyskać przynajmniej część wydanej na niego kwoty.

Jeśli cała szóstka odejdzie latem z Realu, klub zaoszczędzi potężną sumę pieniędzy. Mowa tu nawet o 100 mln euro.

„Matty Cash może u nas grać”. Jasne słowa Jakuba Kwiatkowskiego!

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa z udziałem Paulo Sousy i Jakuba Kwiatkowskiego. Poruszono na niej między innymi temat Matty’ego Casha. Rzecznik prasowy reprezentacji Polski potwierdził, że 24-latek może występować z orzełkiem na piersi. 

Matty Cash w niedzielę pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Zawodnika Aston Villi przywitał Jakub Kwiatkowski, następnie miał okazję zapoznać się z resztą osób związanych z kadrą.

Może grać!

Przed rozpoczęciem listopadowego zgrupowania pojawiały się obawy o dyspozycję Casha w spotkaniach z Andorą i Węgrami. Według informacji podanych przez „Interię” PZPN musiał przekazać jeszcze pewne dokumenty, aby FIFA zezwoliła na występy obrońcy dla naszego kraju.

Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski zapowiedział jednak w poniedziałek, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby 24-latek zadebiutował w biało-czerwonych barwach. Wszystkie kwestie formalne zostały już dopięte.

– Matty Cash może u nas grać. Wszystko od strony formalnej jest w porządku – zapowiedział.

Paulo Sousa natomiast przyznał, że uwzględnia Casha w gronie piłkarzy gotowych na występ przeciwko Andorze.

– Jeśli chodzi o mecz z Andorą, uwzględniam Matty Casha jako zawodnika, który może wystąpić – stwierdził selekcjoner.

– Liczę na to, że Cash będzie skutecznie konkurował z zawodnikami na swojej pozycji. Daje nam to więcej opcji w naszym systemie gry – dodał.

Fabiański krytykowany za grę nogami przeciwko Liverpoolowi. Media oceniły Polaka

West Ham United pokonał w niedzielę Liverpool (3-2). Między słupkami „Młotów” cały mecz spędził Łukasz Fabiański. Polak zaprezentował się poprawnie, jednak nie ustrzegł się pewnych błędów. Angielskie media dokładnie je wypunktowały. 

Mecz na Olympic Stadium w Londynie opiewał w emocje. Już w 4. minucie West Ham wyszedł na prowadzenie po samobójczym trafieniu Alissona. Przed końcem pierwszej połowy pięknie z rzutu wolnego przymierzył Trent Alexander-Arnold, dając remis gościom.

W drugich 45 minutach to jednak gospodarze jako pierwszy strzelili drugiego gola. Przed końcem dołożyli jeszcze jedno trafienie, na które co prawda odpowiedział Origi, lecz było to już za mało.

Niepewna gra nogami

Pełne 90 minut w bramce West Hamu spędził Łukasz Fabiański. Paradoksalnie bramkarz nie miał zbyt wiele do roboty, co podkreślały angielskie media. Nie miał z kolei w większości szans przy bramkach „The Reds”. Dziennikarze odnotowali jednak kiepską grę nogami, jaką zaprezentował 36-latek.

– Przy bramkach nie było jego winy i zaliczył kilka dobrych obron przez cały mecz. Wywołał gniew trenera Davida Moyesa pod koniec pierwszej połowy, kiedy próbował rozegrać od bramki, ale zamiast tego naraził swój zespół na stratę gola. Więcej tego nie zrobił – napisał portal football.london, przyznając Fabiańskiemu „7”.

– Polak był niezdarny, kiedy rozgrywał piłkę od własnej bramki, ale miał kilka dobrych interwencji. Nie miał szans przy żadnej z bramek – dodał thenationalnews.com, stawiając Polakowi ocenę niższą o jedno „oczko”.

– Co zaskakujące nie miał zbyt wiele pracy – zauważył westhamzone.com.

Przybyłko i Niezgoda strzelają w MLS! Kolejne gole Polaków za oceanem [WIDEO]

Polacy znowu strzelają za oceanem! W nocy do siatki trafił Jarosław Niezgoda i Kacper Przybyłko. 

Ten pierwszy powoli wraca do formy sprzed kontuzji. Były zawodnik Legii dołożył jednego gola w rywalizacji z Austin FC. Portalnd Timbers rozbili rywali 3-0.

Przybyłko natomiast zdobył 12 gola w tym sezonie MLS. Bramka Polaka zapewniła remis jego Philadelphi Union w meczu z NYC FC.

Węgrzy poważnie osłabieni przed meczem z Polską. Podstawowy piłkarz kontuzjowany

Reprezentacja Polski w listopadzie podejmie Andorę oraz Węgrów w ostatnich meczach eliminacji mistrzostw świata. Drudzy rywale „Biało-Czerwonych” mają spory problem. Na kilka dni przed rywalizacją kontuzji doznał Peter Gulasci.

Obecnie Polacy zajmują drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. W październiku podopieczni Paulo Sousy pokonali San Marino (5-0) i Albanią (1-0), dzięki czemu mają na koncie 17 punktów. Do pierwszej w tabeli Anglii tracą natomiast trzy „oczka”.

Poważne osłabienie rywali

Za naszą reprezentacją wciąż pozostaje jednak Albania, która traci do nas jedynie dwa punkty. W listopadzie nie można sobie zatem pozwolić na wpadki i najlepiej byłoby wygrać zarówno spotkanie z Andorą, jak i Węgrami.

Z tymi drugimi zaczynaliśmy eliminacje od meczu w Budapeszcie (3-3). 15 listopada zmierzymy się na PGE Narodowym, co na pewno doda otuchy piłkarzom Sousy. Okazuje się dodatkowo, że nasi rywale będą mieli problem z obsadą bramki.

Kontuzji doznał bowiem Peter Gulasci. Podstawowy bramkarz Węgrów i RB Lipsk w ostatniej rywalizacji z Borussią Dortmund nabawił się urazu mięśni brzucha. Federacja poinformowała już, że golkiper nie stawi się na listopadowym zgrupowaniu kadry.

 

Artur Jędrzejczyk rozmawiał z kibicami po porażce ze Stalą. Zrobił to, jako jedyny [ZDJĘCIE]

Legia Warszawa w niedzielę kolejny raz skompromitowała się w trwającym sezonie Ekstraklasy. Mistrzowie Polski tym razem ulegli przy Łazienkowskiej Stali Mielec (1-3). Kibice tracą już cierpliwość do zawodników stołecznego klubu. Po spotkaniu na rozmowę z nimi udał się Artur Jędrzejczyk. 

Obecnie „Wojskowi” zajmują 17., przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Wyprzedzają tylko Górnika Łęczna, zaledwie o jeden punkt. Niedzielna porażka ze Stalą była dla Legii w sumie dziewiątą porażką w tym sezonie, zaś szóstą z rzędu w lidze.

Prawdziwy kapitan

Nie da się ukryć, że dyspozycja Legii mocno frustruje jej kibiców. Z trybun przy Łazienkowskiej już w poprzednich spotkaniach dało się słyszeć obraźliwe okrzyki, rzucane w stronę piłkarzy czy właściciela klubu.

Kiedy w niedzielę zabrzmiał gwizdek kończący rywalizację ze Stalą, zawodnicy gospodarzy szybko udali się do szatni. Na murawie pozostał natomiast Artur Jędrzejczyk. Kapitan Legii podszedł do kibiców i odbył z nimi rozmowę, która z pewnością nie należała do najprzyjemniejszych. Trzeba jednak przyznać „Jędzy”, że ma odwagę, jak na kapitana przystało.

 

Świetny mecz Szymona Żurkowskiego! Gol i asysta w meczu z Genoą [WIDEO]

Szymon Żurkowski zaliczył udany występ przeciwko Genoi (2-2)! Polski pomocnik najpierw zaliczył asystę przy trafieniu Di Francesco, zaś później sam trafił do siatki. Dla 24-latka był to drugi gol w tym sezonie Serie A.

Gol Żurkowskiego:

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1456733268313788429?s=20

Asysta:

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1456731822478528520

Przemysław Frankowski dobił Troyes! Kolejny gol Polaka w barwach Lens [WIDEO]

Przemysław Frankowski podtrzymuje dobrą formę! Polak strzelił swojego czwartego gola w tym sezonie Ligue 1. Jego Lens rozbiło Troyes aż 4-0. 

Newcastle proponuje wielkie pieniądze za lidera FC Barcelony. Przyjmą ofertę?

Nowy cel transferowy Newcastle? Na celu znalazł się piłkarz FC Barcelony. „Sroki” proponują olbrzymie pieniądze.

Po tym, jak na St. James’ Park doszło do zmiany władz, a stery klubu przejęli Saudyjczycy, szykowane są duże transfery. W kontekście Newcastle wiele mówiło się między innymi o wspomnianym Coutinho czy Timo Wernerze, jednak wciąż pojawiają się nowe plotki o innych piłkarzach.

Obstawa bramki

Obecnie między słupkami „Srok” stoi Karl Darlow. Wiekowy golkiper nie jest jednak docelowym bramkarzem, na którego liczą saudyjscy właściciele. Nowe władze mają na oku kogoś innego.

„Sky Sports” donosi, że chodzi o Marca-Andre Ter Stegena. Według telewizji Newcastle jest gotowe zaproponować Barcelonie za 29-letniego golkipera 55 milionów euro. Nie da się ukryć, że pieniądze są obecnie niesamowicie potrzebne katalońskiemu klubowi. Być może problemy finansowe przesądzą o ostatecznym rozstrzygnięciu w tej sprawie.

Kulesza podtrzymuje swoje stanowisko. „Nie ma i nie było tematu zmiany selekcjonera”

Cezary Kulesza udzielił wywiadu „Polskiej Agencji Prasowej”. Prezes PZPN ponownie zapewnił, że nie rozważa zmiany selekcjonera. – Trener wie, że może liczyć na moje wsparcie w każdej ważnej dla niego sprawie — przyznał.

Paulo Sousa pracuje z reprezentacją Polski od początku 2021 roku. Portugalczyk zastąpił na stanowisku zwolnionego Jerzego Brzęczka, jeszcze za kadencji Zbigniewa Bońka. Kontrakt szkoleniowca jest ważny do końca listopada, jednak w przypadku awansu na mistrzostwa świata zostanie automatycznie przedłużony.

„Ma moje wsparcie”

Kiedy wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej wygrał Cezary Kulesza, wydawało się, że pozycja Sousy jest zagrożona. Nowy szef PZPN-u zapewnił jednak, że Portugalczyk może skupić się na pracy. Nie ma bowiem tematu jego zwolnienia.

– Portugalczyk ma ważną umowę, w której jest taki zapis, że jeśli nie awansujemy na mistrzostwa świata, to kontrakt automatycznie się rozwiązuje. Do jesiennych meczów nie ma sensu niczego zmieniać, a jeśli potem nadal zachowamy szansę na awans przynajmniej do strefy barażowej, jestem zdania, że trener Sousa powinien dokończyć to, co zaczął – mówił w sierpniu Kulesza.

W wywiadzie dla „Polskiej Agencji Prasowej” prezes podtrzymał swoje stanowisko. Ponownie zaznaczył, że selekcjoner ma jego pełne wsparcie, a w umowie zachowano wstępne warunki.

– Każdy trener i prezes klubu broni się wynikami. A Paulo Sousa z ostatnich pięciu meczów wygrał cztery i jeden zremisował – z Anglią w Warszawie. Dlatego naprawdę, nawet w moich myślach, nie ma i nie było tematu zmiany selekcjonera. Trener ma moje pełne zaufanie, kilka razy spotkaliśmy się, rozmawialiśmy. Mamy dobry kontakt. Trener wie, że może liczyć na moje wsparcie w każdej ważnej dla niego sprawie – przyznał na łamach „PAP”.

Kulesza zapewnił, że kontrakt Sousy będzie automatycznie przedłużony. Jeśli jednak wywalczymy „tylko” prawo do gry w barażach, to umowa obowiązywać będzie do marca, kiedy rozegrają się decydujące spotkania o wyjazd na mundial. Jeśli selekcjonerowi nie uda się awansować na mistrzostwa świata — strony się rozstaną.

 

Legia zaprezentowała nowe stroje. Kibice zniesmaczeni: Jeszcze napiszcie 'czarne koszule’

Legia Warszawa zaprezentowała nowy komplet strojów. Piłkarze mistrzów Polski zagrają w nich już w meczu Ligi Europy przeciwko SSC Napoli. Koszulki zaprojektowano w czarno-białym kolorze, przez co kibicom skojarzyły się z największym rywalem — Polonią Warszawa. 

Nowe trykoty Legii są w głównej mierze czarne. Białe są loga sponsorów, herb oraz rękawy koszulek. Koszulki posiadają jeszcze zielone paski przechodzące przez tors oraz górną część.

https://twitter.com/LegiaWarszawa/status/1456200041065062402

Złe skojarzenia

Zaprezentowany na Twitterze strój nie spodobał się kibicom Legii. Przypomina im bowiem barwy Polonii Warszawa, której zresztą przydomek brzmi: „Czarne Koszule”.

– Który korpo-mądrala wymyślił czarny kolor koszulek dla Legii? – napisano pod wpisem.

– Jeszcze napiszcie 'czarne koszule’ – dodał inny internauta.

– Te połączenie czerni z zielenią wygląda paskudnie – odpowiedział kolejny.

Swoje trzy grosze dorzuciła także wspomniana Polonia Warszawa. W listopadzie klub świętuje 110. urodziny, wobec czego nie obyło się bez pstryczka w stronę Legii, po prezentacji nowych strojów.

https://twitter.com/polonia1911/status/1456226290374152194

 

Mats Hummels ostro ocenił swoją czerwoną kartkę. „To absurdalnie zła decyzja”

Borussia Dortmund przegrała w środę z Ajaxem (1-3) w Lidze Mistrzów. Już na początku meczu z boiska wyleciał Mats Hummels, który otrzymał czerwoną kartkę. Kara dla Niemca była jednak kontrowersyjna i, jak się okazało, niesłuszna. 

W 29. minucie meczu na Signal Iduna Park stoper BVB próbował wślizgiem odebrać piłkę Antony’emu. Hummels w piłkę nie trafił, więc wydawało się, że „skosił” rywala. Nic takiego nie miało jednak miejsca.

Antony nastąpił na piszczel interweniującego piłkarza Borussii i padł na murawę. Wszystko wyglądało tak, jakby Niemiec bez ogródek sfaulował przeciwnika. Tym bardziej że Brazylijczyk dodał nieco od siebie, turlając się kilka razy po murawie.

Ostra reakcja

Sędzia tamtego spotkania, Michael Oliver pokazał Hummelsowi czerwoną kartkę. Wydawało się, że zmieni swoją decyzję, kiedy doszło do wideoweryfikacji VAR. Tak się jednak nie stało, wobec czego Niemiec opuścił boisko.

Kontrowersje w Lidze Mistrzów! Mats Hummels niesprawiedliwie otrzymał czerwoną kartkę? [WIDEO]

Po meczu w rozmowie z „DAZN” stoper podsumował całe zajście. Ciężko było mu się pogodzić z taką decyzją arbitra.

– Nie mam pojęcia, jak możesz dać taką czerwoną kartkę jako sędzia na poziomie Ligi Mistrzów – stwierdził.

– Nie dowierzałem. To absurdalnie zła decyzja. Sędzia zdecydował o dzisiejszym meczu i myślę, że o tym wie – dodał Hummels.

Co ciekawe z Niemcem zgadzał się także sam Antony, a więc domniemanie faulowany piłkarz Ajaxu.

– Przyszedł do mnie i powiedział, że to nie jest czerwona kartka – przyznał stoper.

Ostatecznie Ajax pokonał rywali z Dortmundu 3-1. Tym samym zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Legenda Lecha skazana! Piotr R. usłyszał prawomocny wyrok sądu

Ryszard F. nie wygrał z sądem apelacyjnym we Wrocławiu. Instytucja podtrzymała wyrok „Fryzjera” związany z największą aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej. Wyrok usłyszał także Piotr R., legenda Lecha.

W 2019 roku sąd skazał nieprawomocnie Piotra R. za sprzedaż meczów z 2004 roku. Wówczas były gracz Lecha otrzymał zakaz działalności w piłce zawodowej na okres trzech lat. Musiał także odbyć karę roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności.

Postanowił się wówczas od wyroku odwołać. Twierdził, że w sprawie brakuje wystarczających dowodów, potwierdzających jego winę.

– W sprawie brak jest dowodów jednoznacznie potwierdzających popełnienie przeze mnie zarzuconych czynów. Sprawa wraca cykliczne i stanowi ciekawy temat zastępczy, a czasami mam wrażenie polityczny – pisał w odwołaniu. 

Sąd apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał ostatnio wyrok w sprawie Ryszarda F. – „Fryzjera”. Instytucja postanowiła podtrzymać karę czterech i pół roku pozbawienia wolności.

– Materiał dowodowy dotyczący Ryszarda F. jest tak kompletny, że nie było podstaw do zmiany wyroku w zakresie przypisanych mu czynów – uzasadniał sędzia Janusz Godzwon.

Wracając natomiast do Piotra R., sąd postanowił częściowo podtrzymać także i jego wyrok. O szczegółach poinformowano na blogu „Piłkarska Mafia”.

– Po uniewinnieniu od jednego z dwóch zarzutów, R. został prawomocnie skazany za jeden zarzut na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł grzywny, zakaz zajmowania stanowisk związanych z organizacją i uczestnictwem w profesjonalnych zawodach sportowych przez dwa lata oraz zwrot 15 tys. zł nienależnie przyjętych korzyści majątkowych. Sąd Okręgowy wcześniej także uniewinnił Piotra R. od jednego zarzutu – czytamy.

 

Były zdobywca Złotej Piłki żąda jej dla Lewandowskiego! „Jeśli nie, dam mu swoją”

Robert Lewandowski ma za sobą kapitalny mecz w Lidze Mistrzów. Przeciwko Benfice (5-2), Polak zanotował hat-tricka i dołożył asystę. Po świetnym występie 33-latka ponownie narastają głosy, że to właśnie on powinien zgarnąć Złotą Piłkę. Podobnego zdania jest Luis Suarez Marimontes, zwycięzca plebiscytu z 1960 roku.

Galę Złotej Piłki zaplanowano na 29 listopada. Wówczas „France Football” po roku przerwy przyzna najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną w świecie futbolu. Robert Lewandowski jest jednym z głównych kandydatów do jej wygrania.

„Jeśli nie, dam mu swoją”

Polaka wśród faworytów wymienia wielu kibiców, ale i dziennikarzy czy byłych piłkarzy. Do grona zwolenników 33-latka dołączył ostatnio Luis Suarez Marimontes. Hiszpan, który w 1960 roku wygrał głosowanie „France Football” apeluje o przyznanie nagrody Lewandowskiemu.

Na antenie „Cadena SER” jeszcze w trakcie meczu Bayernu z Benficą zaznaczył, że to właśnie Polak powinien wygrać głosowanie. Dodatkowo stwierdził, że jeśli nie otrzyma Złotej Piłki, to z chęcią odda mu swoją.

– Dajcie Złotą Piłkę dla Roberta Lewandowskiego do cholery! Jeśli nie, to ja mu dam swoją – mówił Marimontes.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.