„Miałem okazję rozmawiać około rok temu z Robertem Lewandowskim. On mi mówił: „Artur, przecież Krzysiek to jest mój kolega z reprezentacji, ma mój numer telefonu. W momencie, gdy dostał ofertę z Berlina, to mógł do mnie zadzwonić, poradzić się starszego kolegi. Doradziłbym, żeby nigdy nie przechodził do Herthy” – Wyjawił Wichniarek.
„Hertha to jest ciężki kawałek chleba dla napastnika. Piątek to lis pola karnego. Hertha jest za rzadko w szesnastce rywala. Ale tak było już przed przyjściem Krzyśka. To trzeba było przeanalizować przed transferem i wyciągnąć wnioski” – Analizował dalej.
„Krzysiek jest kupiony przez Klinsmanna, a nie przez Labbadię. Gdyby 54-latek wtedy pracował w klubie, to transferu Piątka pewnie by nie było, bo on szuka napastnika innego typu” – Podsumował.