Nawałka popiera pomysł grania z Niemcami. „Rozumiem trenera Santosa, ale to niezwykle cenny sprawdzian”

Adam Nawałka udzielił wywiadu Antoniemu Bugajskiemu z Przeglądu Sportowego Onet. Były selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się na temat słuszności rozgrywania meczu towarzyskiego z Niemcami.

Niepotrzebny mecz?

Reprezentacja Polski zagra z Niemcami towarzyskie spotkanie. Biało-Czerwoni uhonorują w tym meczu Jakuba Błaszczykowskiego, który oficjalnie zakończy przygodę z kadrą. Fernando Santos w wielu wywiadach twierdził, że nie widzi sensu grania spotkania z takim rywalem. Starcie z Die Mannschaft nie pasuje Portugalczykowi pod kątem przygotowań do eliminacji.

Antoni Bugajski w rozmowie z Adamem Nawałką zapytał, o jego punkt widzenia na tę sprawę. Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet usłyszał od byłego selekcjonera zupełnie inny pogląd na mecz z Niemcami.

– Sytuacja Polski w grupie eliminacji EURO 2024 zależy wyłącznie od naszej jakości, którą jesteśmy w stanie pokazać na boisku i w związku z tym nie ma zagrożenia co do kwestii awansu. Ze szkoleniowego punktu widzenia mecz z rywalem tej klasy jest ważny i pożyteczny. Rozumiem trenera Fernando Santosa, że patrzy na termin spotkania sceptycznie, ale myślę, że to niezwykle cenny sprawdzian, który będzie procentować – powiedział Adam Nawałka.

Paulo Sousa spełnił prośbę Zbigniewa Bońka. Chodziło o ojca Nicoli Zalewskiego [CZYTAJ]

– Biorę też pod uwagę, że decyzje zapadły wcześniej, zanim zaczął pracować w Polsce, ale mimo wszystko mecz z Niemcami to dobra decyzja. Mógł też nie zdawać sobie sprawy, że będzie to doskonała okazja, by pożegnać tak ważnego piłkarza dla reprezentacji Polski jak Jakub Błaszczykowski – dodał.

– Skoro mamy możliwość skonfrontowania sił z takim rywalem, zrobiłbym wszystko, by tę szansę maksymalnie spożytkować. W tym meczu, zresztą jak w każdym innym, Biało-Czerwoni powinni walczyć o zwycięstwo i na pewno z takim nastawieniem wyjdą na boisko, ale wynik nie będzie miał żadnych konsekwencji sportowych. Selekcjonerowi pozostaje tylko kwestia dobrania odpowiednich piłkarzy oraz opcji gry. Jestem przekonany, że Santos doskonale sobie z tym wyzwaniem poradzi i zbierze ciekawe doświadczenie. A to jest ważne zwłaszcza w jego sytuacji, kiedy dopiero poznaje polskich piłkarzy – stwierdził.

– Taki mecz to świetne wyzwanie przede wszystkim dla młodych zawodników, którzy już grają w dobrych klubach. Dzięki takim występom rośnie ich wartość w spotkaniach o stawkę. W niczym nie zmienia to faktu, że mecz z Mołdawią i tak będzie nieporównywalnie ważniejszy. Czekają nas ciekawe dni z reprezentacją Polski i jak zwykle będę ją mocno wspierał – podsumował były trener reprezentacji Polski.

Mecz reprezentacji Polski z Niemcami odbędzie się 16 czerwca o godzinie 20:45.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Lewandowski nie odjedzie do Arabii Saudyjskiej. „Widzę, co się dzieje, ale mnie to nie dotyczy”

Robert Lewandowski od kilku tygodni był łączony z przenosinami do Arabii Saudyjskiej. Polak zdementował te doniesienia. – Mnie to nie dotyczy. Mam inne priorytety – powiedział kapitan reprezentacji Polski.

„Lewy” nie odejdzie do Arabii Saudyjskiej

W ostatnich tygodniach media informują o zainteresowaniu klubów z Arabii Saudyjskiej wielkimi piłkarzami z Europy. Do drużyny z Bliskiego Wschodu dołączył niedawno Karim Benzema. Niedługo w tym kierunku odejdzie również N’Golo Kanté.

Jagiellonia opuszcza stadion w Białymstoku! Wiemy, gdzie może zagrać w przyszłym sezonie [CZYTAJ]

Wśród spekulacji dotyczących europejskich gwiazd futbolu nie zabrakło również doniesień o Robercie Lewandowskim. Polak odniósł się do plotek o transferze do Arabii Saudyjskiej podczas konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski.

– Nie było takiego tematu. Nie myślę o tym, bo nie ma o czym. Patrzę i widzę, co się [w Arabii] dzieje, ale mnie to nie dotyczy. Mam inne priorytety – powiedział Robert Lewandowski, cytowany przez Sebastiana Staszewskiego z Interii Sport.

Źródło: Twitter

Biznesmen złożył sporą ofertę za wykupienie Arki Gdynia z rąk Kołakowskich. „Na razie oficjalnej odpowiedzi nie ma”

 

Jacek Główczyński przekazał nowe informacje w sprawie sprzedaży Arki Gdynia. Według doniesień dziennikarza portalu trojmiasto.pl rodzina Kołakowskich może otrzymać 10 milionów złotych za 75 procent akcji.

Trzęsienie w Gdyni

Ostatnie dni w środowisku Arki Gdynia są bardzo intensywne. Lokalni sponsorzy klubu przestali go finansować z uwagi na nieudolne zarządzanie rodziny Kołakowskich. Niedługo później mniejszościowi akcjonariusze wystosowali oświadczenia, w którym piszą, że nie zgadzają się z polityką obecnych właścicieli, prosząc ich o sprzedaż klubu.

Mniejszościowi akcjonariusze Arki Gdynia nie zgadzają się z rządami Kołakowskich. „Wyrażamy sprzeciw wobec metod, jakimi jest prowadzony klub” [CZYTAJ]

Pierwszego maja do Kołakowskich wpłynęła oferta od Marcina Gruchały. Biznesmen z Gdyni i były piłkarz Arki nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi. Według doniesień portalu oferta wynosi 10 milionów złotych.

– Według naszych ustaleń oferta wynosi 10 milionów złotych. To kwota za nabycie 75 procent akcji Arka Gdynia SA oraz za spłatę wspomnianych pożyczek, które Kołakowscy mieli udzielić klubowi. Według nieoficjalnych informacji Gruchała określił ważność obowiązywania oferty na kilka dni po zakończeniu sezonu Fortuna 1. Ligi. Jako że Arka nie awansowała do baraży i ostatni mecz rozegrała 3 czerwca, czas na odpowiedź zapewne dobiega końca. Na razie oficjalnej odpowiedzi nie ma – czytamy w artykule Jacka Główczyńskiego.

Źródło: sport.trojmiasto.pl

Mniejszościowi akcjonariusze Arki Gdynia nie zgadzają się z rządami Kołakowskich. „Wyrażamy sprzeciw wobec metod, jakimi jest prowadzony klub”

Mniejszościowi akcjonariusze Arki Gdynia opublikowali oświadczenie w sprawie prowadzenia klubu przez rodzinę Kołakowskich. – Wyrażamy sprzeciw wobec metod, jakimi jest prowadzony Klub przez Prezesa Zarządu Pana Michała Kołakowskiego.

Zamieszanie w Gdyni

Ostatnie dni są dla kibiców Arki Gdynia bardzo intensywne. Zaczęło się od tego, że jedenastu sponsorów z okolic Gdyni opublikowało wspólne oświadczenie. Stwierdzili w nim, że przestają finansować klub i namawiają do bojkotu miasto. Powodem takiego obrotu spraw jest brak chęci współpracy z rodziną Kołakowskich, która posiada większościowe udziały w klubie.

Szymon Marciniak odejdzie do Arabii Saudyjskiej? Kosmiczna oferta na stole [CZYTAJ]

Dziewiątego czerwca swoje zdanie na temat prowadzenia drużyny z Gdyni przekazali akcjonariusze mniejszościowi. Oni również nie zgadzają się z polityką Kołakowskich, prosząc o ich odejście z klubu.

My, mniejszościowi akcjonariusze Arki Gdynia SA oświadczamy, iż wyrażamy sprzeciw wobec metod, jakimi jest prowadzony Klub przez Prezesa Zarządu Pana Michała Kołakowskiego polegających na oddaniu faktycznego zarządzania Spółką swojemu ojcu, Panu Jarosławowi Kołakowskiemu, będącemu aktywnym menadżerem piłkarskim.

Nie zgadzamy się na kierowanie Klubem z tylnego fotela, na autorytarny styl zarządzania, na zrażanie do siebie ludzi oddanych Klubowi. Wyrażamy sprzeciw wobec braku poszanowania historii Klubu, naszych legend i wzorców dla młodzieży, na przedmiotowe traktowanie sponsorów, na dzielenie naszej społeczności, na brak rozwoju infrastruktury, wizji przyszłości dla młodych adeptów piłki nożnej, na brak wyników sportowych i motywacyjnej atmosfery nie tylko w pionie sportowym.

Wierzymy, że Arka to klub Gdyni, Kaszub i całej Północy.

Nasz Region to dom ludzi przedsiębiorczych, mądrych, aktywnych, do tego często mających żółto-niebieską krew. Wielu z nich jest z Klubem od dawna, na dobre i złe, oddanych miastu, w którym nie tylko płacą podatki, ale też je promują i kochają.

Arka Gdynia może być zarządzana i kierowana przez Gdynian, właśnie tych, którzy na co dzień noszą herb Arki na sercu.

Nie potrzebujemy i nie chcemy, żeby klubem kierowali ludzie, którzy nie utożsamiają się z naszą filozofią, historią i wizją rozwoju. Doceniając rolę obecnych właścicieli w utrzymaniu Arki w profesjonalnej piłce w roku 2020, chcemy jak najszybszego odejścia Panów Kołakowskich z Arki, razem z ludźmi w pionie sportowym odpowiedzialnymi za złą atmosferę w Klubie i brak wyników.

Im szybciej się to wydarzy, tym szybciej nasz ukochany Klub odzyska właściwy kurs i perspektywy rozwoju!

Naszym celem jest stała i stabilna pozycja w Ekstraklasie, nowoczesne obiekty treningowe, kreatywna współpraca ze wszystkimi, owocne szkolenie dzieci i młodzieży, promowanie miasta i regionu, dbanie i pielęgnowanie historii i walka o trofea. Jesteśmy gotowi wziąć ten obowiązek i honor na swoje barki.

Już za 6 lat Arka będzie miała 100 lat. Zróbmy jej najokazalszy prezent! Bądźmy zjednoczeni w tej walce o lepszą przyszłość, nie dajmy się więcej dzielić. Przyszłość Arki jest w naszych rękach. Arka Razem.

Arka Gdynia zakończyła sezon 2022/2023 na ósmym miejscu. Ekipa z Trójmiasta zdobyła 48 punktów w 34 spotkaniach.

Źródło: arkowcy.pl

Wzruszony Fabiański po finale Ligi Konferencji. „Przepiękne chwile” [WIDEO]

 

West Ham United pokonał Fiorentinę (2:1) w finale Ligi Konferencji Europy. Łukasz Fabiański po spotkaniu udzielił emocjonalnego wywiadu dla Viaplay.

Zwycięskie Młoty

Podopieczni Davida Moyesa wygrali Ligę Konferencji Europy. Anglicy pokonali w finale włoską Fiorentinę (2:1). Bramkarz Młotów, Łukasz Fabiański nie wystąpił w meczu w Pradze, jednak po spotkaniu nie krył swojego wzruszenia. Polak opowiedział o swoich odczuciach po finale w rozmowie z Viaplay.

– Przepiękne chwile. Myślę, że mało kto się spodziewał, że taki klub jak my, będzie w stanie osiągnąć taki sukces. Przepiękna noc dla nas, dla kibiców. […] Chciałbym grać w takim meczu, ale uważam, że dołożyłem dużą cegiełkę do tego. Jakby nie było – żeby awansować, trzeba było zająć dobre miejsce w lidze. Ja się czuję bardzo spełniony – powiedział Łukasz Fabiański.

Dziennikarz o potencjalnych przenosinach Lewandowskiego do Arabii Saudyjskiej. „Jest tu wystarczająco duży budżet” [CZYTAJ]

– Cała moja rodzina jest tutaj. Rodzice, bracia, kuzynostwo. Świetnie, że ten finał był w Pradze […] Wspaniała chwila dla moich najbliższych – dodał były bramkarz reprezentacji Polski.

Źródło: Viaplay, meczyki.pl

Dziennikarz o potencjalnych przenosinach Lewandowskiego do Arabii Saudyjskiej. „Jest tu wystarczająco duży budżet”

Abdulmohsen Algabbani w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty stwierdził, że Saudyjczycy mają budżet na sprowadzenie Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz dodał jednak, że jego popularność nie może się równać Messiemu i Ronaldo.

Saudyjczycy w ostatnich dniach szaleją na rynku transferowym. Kilka miesięcy temu sprowadzili do siebie Cristiano Ronaldo. Niedawno podpisali kontrakt z Karimem Benzemą. Na finiszu są również przenosiny Kante z Chelsea, a mówi się o kolejnych ruchach.

Czy „Lewy” może trafić do Arabii Saudyjskiej?

Abdulmohsen Algabbani w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty wypowiedział się na temat potencjalnych przenosin Roberta Lewandowskiego na Bliski Wschód. Dziennikarz uważa, że jest to możliwe z uwagi na wysoki budżet Saudyjczyków.

– Jest tu wystarczająco duży budżet, aby ściągnąć więcej wielkich gwiazd, które będą promocją ligi i podniosą jej jakość. Lewandowski może być jednym z takich piłkarzy, dlaczego nie? A czy Arabia Saudyjska mogłaby sobie pozwolić na sprowadzenie go? Oczywiście, że tak! Lewandowski nie jest większą gwiazdą niż Ronaldo czy Messi. Tymczasem jeden z nich już tu jest – powiedział Abdulmohsen Algabbani.

Komunikat FC Barcelony ws. decyzji Leo Messiego. Jorge Messi i Joan Laporta będą współpracować [CZYTAJ]

– Podkreślmy jeszcze jedno: ściągnięcie Ronaldo, Lewandowskiego czy kogokolwiek innego nie jest tylko i wyłącznie ukierunkowane na miejscowych fanów. Bo lokalni kibice i tak kochają futbol, oddychają nim, rozmawiają o piłce. Ściągnięcie wielkich gwiazd ma na celu zwrócenie uwagi świata na Arabię Saudyjską – dodał.

– A co do popularności Lewandowskiego – byłby bardziej popularny tutaj, gdyby wcześniej przeszedł do Barcelony. Bo prawda jest taka, że w Arabii Saudyjskiej Bundesligi raczej się nie ogląda. Jeśli poprosiłbyś kibica stąd, aby wymienił 10 angielskich klubów, to zrobi to w kilka sekund. A jeśli byś poprosił go o to samo w stosunku do niemieckich drużyn, to może dojdzie do pięciu. I koniec. Tak naprawdę więc saudyjski kibic, jeśli oglądał Lewandowskiego, to raczej w Lidze Mistrzów, podczas gdy piłkarzy z ligi hiszpańskiej co tydzień, bo La Liga jest tu bardzo popularna – zakończył.

Robert Lewandowski reprezentuje barwy FC Barcelony od minionego sezonu. Umowa polskiego napastnika z Dumą Katalonii obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Josue marzy o mistrzostwie z Legią. „Zdobyliśmy puchar, ale to mi nie wystarcza”

Josue odpowiedział na pytania dziennikarza portalu „zerozero.pt”. Portugalski piłkarz Legii Warszawa wyznał w wywiadzie, że chciałby zdobyć z CWKS-em mistrzostwo Polski.

Udany sezon Legii, ale Josue chce więcej

Legia Warszawa w swoim przejściowym sezonie zdobyła Puchar Polski oraz zajęła drugie miejsce w lidze. W porównaniu z poprzednią kampanią można uznać ten wynik za satysfakcjonujący. Josue w rozmowie z serwisem „zerozero.pt” wyznał, że chciałby zdobyć z CWKS-em mistrzostwo kraju.

Trener Puszczy Niepołomice wbił szpilkę Wiśle Kraków. „W motywacji swoją rolę odegrała ich konferencja” [CZYTAJ]

– To był bardzo dobry sezon indywidualnie i zespołowo. Po złym roku mieliśmy trudny start z nowym trenerem i zawodnikami, ale ostatecznie udało nam się zdobyć Puchar Polski – powiedział Portugalczyk.

– Przedłużyłem umowę, bo czuję się tu bardzo dobrze, jestem kapitanem, zdobyliśmy puchar. Ale to mi nie wystarcza. Chcę być mistrzem z tym klubem! Widziałem zdjęcia z uroczystości, czułem to już przy okazji wywalczenia Pucharu Polski, wiem, czym jest Legia, lecz jeśli sięgnę po mistrzostwo, poczuję to jeszcze lepiej – dodał.

Josue dołączył do Legii Warszawa w 2021 roku. Od tego momentu zagrał w 81 spotkaniach, notując 18 trafień i 27 asyst. Jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.

Źródło: Legia.net, zerozero.pt

Trener Puszczy Niepołomice wbił szpilkę Wiśle Kraków. „W motywacji swoją rolę odegrała ich konferencja”

Puszcza Niepołomice pokonała Wisła Kraków (4:1) w półfinałowym meczu baraży o awans do Ekstraklasy. Po spotkaniu szkoleniowiec gości, Tomasz Tułacz wbił szpilkę Białej Gwieździe.

Wisła Kraków kolejny rok na zapleczu

To już pewne. Wisła Kraków nie zagra w następnym sezonie w PKO BP Ekstraklasie. Biała Gwiazda odpadła w półfinałowym meczu baraży o awans z Puszczą Niepołomice. Ekipa z Reymonta przegrała u siebie aż 1:4.

Tomasz Tułacz na pomeczowej konferencji prasowej wbił szpilkę Wiśle Kraków. Szkoleniowiec Puszczy Niepołomice zwrócił uwagę na to, że konferencja Białej Gwiazdy przed spotkaniem była motywująca dla jego zawodników.

Duński ekspert wieszczy transfer Grabary. „Pokazał, co potrafi” [CZYTAJ]

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że zrobiliśmy krok przybliżający nas do tego, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, a przybliżyło nas do tego, to, że Puszcza w stu procentach zrealizowała to, co sobie założyliśmy. Pokazaliśmy silny mental, nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale mieliśmy trudny moment, po przegranym ostatnim meczu z Chrobrym Głogów, gdy stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, postawiliśmy się w trudniejszej sytuacji, bo pierwszy mecz barażowy musieliśmy grać na wyjeździe. W motywacji swoją rolę odegrała też konferencja Wisły, trzeba czasem uważać, co się mówi – powiedział Tułacz.

– Gra przy takiej publiczności, w takiej atmosferze jest świętem futbolu i dzisiaj moi zawodnicy osiągnęli bardzo dobry wynik i przeszli do kolejnej rundy. To jest jednak tylko pierwszy krok. Dopiero w niedzielę okaże się, czy spełnimy swoje marzenia – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, PAP

Duński ekspert wieszczy transfer Grabary. „Pokazał, co potrafi”

 

Stig Tøfting wypowiedział się na temat Kamila Grabary. Duński ekspert z Viaplay uważa, że polski bramkarz jest warty 100 milionów koron (13,5 mln euro).

Czas na kolejny krok?

Wiele wskazuje na to, że Kamil Grabara opuści FC Kopenhagę w nadchodzącym oknie transferowym. 24-latek dołączył do duńskiego klubu w 2021 roku za 3,5 mln euro. W ciągu dwóch lat zdobył dwa mistrzostwa kraju oraz jeden puchar.

Karim Benzema już bajeruje w Arabii Saudyjskiej. „Al Ittihad ma wspaniałą historię” [CZYTAJ]

Teraz wiele mówi się o tym, że 24-letni bramkarz opuści Skandynawię. Głos w sprawie Kamila Grabary zabrał ekspert z Viaplay, Stig Tøfting. Opinionista uważa, że FC Kopenhaga zarobi na Polaku ponad 13 milionów euro.

– Grabara może odejść z klubu za 100 milionów koron [blisko 13,5 miliona euro]. Jest tego wart. Pokazał, co potrafi. Widzę, jak opuszcza klub. Mam też wrażenie, że będzie to jedna z nielicznych sprzedaży tego lata – powiedział.

Według medialnych doniesień Kamil Grabara nie narzeka na oferty z europejskich lig. Podczas jednego ze spotkań duńskiej ekstraklasy miał go oglądać Vincent Kompany. Belg jest aktualnie szkoleniowcem Burnley, które niedawno awansowało do Premier League.

Źródło: Viaplay,TV3, Transfery.info

Brutalne słowa byłego piłkarza Bayernu o Kimmichu. „Zawiózłbym go na taczce do Barcelony”

 

Mario Basler w mocnych słowach wypowiedział się na temat Joshuy Kimmicha. Były piłkarz Bayernu Monachium stwierdził, że chętnie wywiózłby 28-letniego pomocnika na taczce do Barcelony.

Krytyka Baslera

Mario Basler na łamach Sport1 przedstawił swoje zdanie na temat Joshuy Kimmicha. Były piłkarz Bayernu Monachium uważa, że pomocnik powinien zgodzić się na transfer do FC Barcelony. 54-latek stwierdził, że Kimmich nie wykonuje zadań, które są mu przydzielone.

– Sam zawiózłbym Kimmicha na taczce do Barcelony. Powtarzam to od tygodni. Dlaczego? Nie wykonuje zadań, które ma w Bayernie. Powinien odbierać piłki z tyłu, a wolałby strzelić gola z przodu. Ten, kto gra obok niego w środku pola – jest niczym frajer… – powiedział w rozmowie z Sport1.

PAOK Saloniki zrezygnował z Tomasza Kędziory. „O tym, że nie zostanie, dowiedział się z internetu” [CZYTAJ]

– Kiedy widzę Kimmicha biegającego od jednego rogu do drugiego, dostaję zapaści serca. Nie pozwoliłbym mu wykonać kolejnego rzutu rożnego. Powinien skoncentrować się na zadaniu, które ma do wykonania szóstka! – dodał były piłkarz Bayernu Monachium.

Źródło: Twitter, Sport1

PAOK Saloniki zrezygnował z Tomasza Kędziory. „O tym, że nie zostanie, dowiedział się z internetu”

 

PAOK Saloniki pożegnał się z Tomaszem Kędziorą w zadziwiających okolicznościach. Reprezentant Polski dowiedział się o zakończeniu swojego pobytu w greckim klubie za pomocą internetu.

Niezbyt udane pożegnanie

Tomasz Kędziora jest zawodnikiem Dynama Kijów. Były piłkarz Lecha Poznań podczas zimowego okna transferowego dołączył do PAOKu Saloniki w ramach półrocznego wypożyczenia.

Saudyjczycy chcą sprowadzić kolejną gwiazdę! Na stole 100 milionów euro [CZYTAJ]

28-letni obrońca podczas pobytu w Grecji zagrał w dziesięciu spotkaniach. Klub postanowił jednak, że nie przedłuży z nim współpracy. Tomasz Kędziora wyznał, że o odejściu z PAOKu dowiedział się z internetu.

– Tomasz Kędziora wyznał dziś z rozbrajającą szczerością, że o tym, iż nie zostanie w PAOKu dowiedział się z internetu. Gdy opuszczał Saloniki ustalenia były inne – poinformował Szymon Borczuch.

Źródło: Twitter

Zlatan zadrwił z kibiców Hellasu na pożegnaniu. „Możecie gwizdać, to i tak…” [WIDEO]

Zlatan Ibrahimović zakończył karierę w wieku 41-lat. Szwedzki napastnik Milanu podczas pożegnania po ostatniej kolejce Serie A sezonu 2022/2023 odpowiedział na gwizdy kibiców Hellasu.

Zlatan pożegnał się w swoim stylu

AC Milan pokonał Hellas Werona (3:1) w 38. kolejce Serie A. Rossoneri zakończyli ligowe zmagania na czwartej pozycji. Po ostatnim meczu rozgrywek Zlatan Ibrahimović ogłosił zakończenie kariery.

Reprezentantki USA były pewne wygranej z czwartoligowcem: „Wasza drużyna dziś upadnie”. Przegrały 0:12 [WIDEO]

Szwedzki napastnik niedługo po zakończeniu spotkania Milanu z Hellasem chwycił za mikrofon, aby pożegnać się z kibicami. Podczas przemówienia kibice gości postanowili zacząć gwizdać. Zlatan Ibrahimović odpowiedział im w swoim stylu:

– Możecie gwizdać, to i tak jest największy moment waszego sezonu móc mnie zobaczyć – powiedział były piłkarz m.in. Manchesteru United, FC Barcelony i Interu.

https://twitter.com/matbabiarz/status/1665590993066815490?t=ud1KPJ4IuTSnnIhmlXFIVg&s=19

Źródło: Twitter