fot. Kacper Polaczyk

Fernando Santos ma powody do zadowolenia. Portugalczyk dostanie premię za awans Polaków

Reprezentacja Polski awansowała do turnieju EURO 2024. Część premii za zagwarantowanie sobie udziału w turnieju trafi do byłego szkoleniowca Biało-Czerwonych, Fernando Santosa.

 

Premia dla byłego trenera

Reprezentacja Polski awansowała na EURO 2024. Według doniesień Kacpra Sosnowskiego z portalu „Sport.pl” to oznacza, że Fernando Santos otrzyma dodatkową gratyfikację za swoją pracę w PZPN.

 

Dziennikarz zdradził, że zgodnie z porozumieniem przy rozwiązaniu umowy, Portugalczyk otrzyma 25% zapisanego w kontrakcie bonusu za awans. Mowa o kwocie rzędu 775 tysięcy złotych.

Fernando Santos pracował w Polskim Związku Piłki Nożnej od 24 stycznia 2023 roku do 13 września tego samego roku. Portugalczyk poprowadził Biało-Czerwonych w sześciu spotkaniach, notując 3 zwycięstwa i 3 porażki.

Niedługo po opuszczeniu struktur polskiej federacji doświadczony szkoleniowiec objął turecki Besiktas. Jego bilans w klubie ze Stambułu nie wygląda jednak najlepiej. 69-latek ma bilans 1,64 pkt/mecz przy 14 rozegranych spotkaniach.

Źródło: Sport.pl

Fot. Kacper Polaczyk / 058sport.pl

Lewandowski o zagłuszonym hymnie przez Walijczyków. „Wkurzyliśmy się”

Robert Lewandowski wypowiedział się na temat atmosfery podczas spotkania Walii z Polską. Kapitan Biało-Czerwonych przyznał, że zachowanie kibiców gospodarzy dodało im motywacji.

 

Jedziemy na EURO

Reprezentacja Polski pokonała Walię w finałowym meczu baraży o udział w Mistrzostwach Europy w 2024 roku. Biało-Czerwoni okazali się lepsi od gospodarzy dopiero w serii jedenastek.

 

Emocje związane ze spotkaniem wzrosły jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Organizatorzy nie zagrali hymnu Polski od pierwszego taktu, lecz od przypadkowo wybranego momentu. Ponadto melodia została zagłuszona przez miejscowych kibiców, którzy buczeli i gwizdali na Biało-Czerwonych.

Robert Lewandowski w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoich odczuciach po tym zdarzeniu. Kapitan przyznał, że zagłuszenie hymnu było dla kadry dodatkowym czynnikiem motywującym, do utarcia nosa Walijczykom.

– My w ogóle tego hymnu nie słyszeliśmy. Patrzyłem trochę na chłopaków, co oni śpiewają, a oni patrzyli na mnie. Zerkaliśmy też na trybuny, bo myśleliśmy, że może tam z głośników lepiej słychać – powiedział Robert Lewandowski.

– Wkurzyliśmy się i powiedzieliśmy sobie, że za ten hymn to musimy się odwdzięczyć naszym awansem. Jedna z pierwszych myśli była taka, byśmy po meczu odśpiewali hymn razem z kibicami. Bo to, co usłyszeliśmy przed meczem, trudno nazwać w dobrych słowach – dodał.

Źródło: TVP Sport

Polscy kibice opanowali ulice w Cardiff. „Walia tu, Walia tam” [WIDEO]

 

Reprezentacja Polski zmierzy się dzisiaj z Walią w ramach finału baraży o udział w EURO 2024. Kibice Biało-Czerwonych dali o sobie znać mieszkańcom Cardiff. W internecie pojawiły się nagrania z zabawy fanów reprezentacji Polski.

 

Kluczowy mecz

Kadra Polski pokonała Estonię (5:1) i awansowała do finału baraży. W tym samym czasie Walia wygrała z Finlandią. Obie ekipy zmierzą się we wtorek w Cardiff o godzinie 20:45.

 

Na ulicach tego walijskiego miasta można spotkać wielu polskich kibiców. Wśród fanów Biało-Czerwonych panują świetne nastroje, co zostało uwiecznione na nagraniach, które trafiły na portal X.

Miasto stało się pełne od Biało-Czerwonych barw, a lokalni mogli wysłuchać polskich przyśpiewek. Wiele wskazuje na to, że ekipa prowadzona przez Michała Probierza będzie mogła liczyć na mocne wsparcie ze strony kibiców.

Oto kilka nagrań z udziałem polskich kibiców w Cardiff:

Źródło: X

Dariusz Szpakowski wraca przed mikrofon przy kluczowym spotkaniu Polski. „Pewnie troszkę będę miał tremę” [WIDEO]

Reprezentacja Polski zagra dzisiaj w finale baraży o udział w Mistrzostwach Europy w Niemczech. Spotkanie kadry po 464 dniach skomentuje legenda dziennikarstwa sportowego, Dariusz Szpakowski.

 

Szpakowski przed meczem

Reprezentacja Polski pokonała Estonię i awansowała do finału baraży o EURO. Równocześnie Walia pokonała Finlandię i to właśnie oni będą rywalami Biało-Czerwonych.

TVP Sport poinformował w piątek, że spotkanie Polski z Walią skomentuje legenda dziennikarstwa sportowego, Dariusz Szpakowski. Na stadionie w Cardiff towarzyszyć mu będzie Marcin Żewłakow.

Legendarny komentator wypowiedział się na temat swojego powrotu przed mikrofon w rozmowie z Mateuszem Borkiem.

 

– Trema? Pewnie troszkę będę miał, ale mam nadzieję, że w miarę spotkania ta trema będzie opadała tak jak naszym zawodnikom – powiedział Szpakowski.

– Pisanie kolejnego rozdziału historii polskiej piłki? Chciałbym ją napisać, ale to nie ja będę pisał. Ja tylko będę dodatkiem do pisanych historii przez polskich piłkarzy. Byłem na Millenium, kiedy za Jurka Engela przegrywaliśmy, ale wygraliśmy spotkanie 3:2. Byłem na spotkaniu za Pawła Janasa, które komentowałem. Przegrywaliśmy, ale wygraliśmy to spotkanie również. W związku z tym myślę, że jutro mimo wszystko powtórzymy scenariusz – dodał legendarny komentator.

Źródło: TVP Sport

Podolski może nawiązać współpracę z niemieckim klubem. Może to nastąpić w ciągu kilku miesięcy

 

BILD przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Lukasa Podolskiego. Według doniesień wspomnianego źródła piłkarz Górnika Zabrze może niedługo rozpocząć współpracę z FC Koeln, jako ambasador linii odzieżowej klubu.

 

Nowa funkcja „Poldiego”

Kontrakt Lukasa Podolskiego z Górnikiem Zabrze obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Według doniesień niemieckich mediów były reprezentant „Die Mannschaft” może zostać ambasadorem FC Koeln.

 

Zawodnik Górnika Zabrze ma zostać ambasadorem marki odzieżowej klubu. W przeszłości mówiło się również o podjęciu przez niego pracy w strukturach klubu. Ulrich Bauer z „Bilda” przyznał, że dyskutowano o jego kandydaturze w kontekście doradcy zarządu.

– Dedykowana kolekcja byłego piłkarza FC Koeln świetnie pasowałaby klubowi. W końcu była gwiazda Kolonii od dawna działa w branży modowej i posiada na rynku własną markę „Strassenkicker”. 38-latek zna się więc na rzeczy. Ponadto jego nazwisko jest nadal atrakcyjne w mieście i powinno zapewnić najwyższą sprzedaż w sklepach klubowych – tak jak miało to miejsce wcześniej w przypadku sprzedaży koszulek – czytamy.

– Od czasu odejścia byłego doradcy zarządu Joerga Jakobsa dyskutowano również o przyszłości „Poldiego” jako doradcy sportowego. Stanowisko to musiałoby zostać obsadzone od lata – zakładając, że zarząd wokół prezesa Wernera Wolfa pozostanie na stanowisku – dodał dziennikarz.

Wiele wskazuje na to, że plany władz klubu z Kolonii nie przeszkodzą Lukasowi Podolskiemu w wypełnieniu kontraktu w Górniku Zabrze.

Źródło: BILD, Sport.pl

Ironiczne komentarze po politycznym wystąpieniu Jacka Kiełba. „Mnie przekonał” [WIDEO]

Jacek Kiełb wziął udział w konferencji prasowej komitetu Suchański Bezpartyjni Koalicja dla Kielc do Rady Miasta Kielce. Były piłkarz Korony nie zebrał dobrych komentarzy po swoim wystąpieniu.

 

Nie zachwycił

Niedawno w mediach pojawiła się informacja o starcie Jacka Kiełba w wyborach do Rady Miasta Kielce. To właśnie na początku marca przedstawiono go jako kandydata komitetu Suchański Bezpartyjni Koalicja dla Kielc do Rady Miasta Kielce.

 

Legenda Korony zajęła pozycję numer jeden w okręgu wyborczym numer dwa. W poniedziałek podczas konferencji prasowej komitetu swoje wystąpienie miał również Jacek Kiełb.

Byłemu piłkarzowi nie poszło najlepiej. W pewnym momencie legenda Korony Kielce zwróciła się do Kamila Suchańskiego, który obrócił sytuację w żart.

– Jacka trochę trema zjadła. Jak widać, czasem tak się zdarza – stwierdził polityk.

Pod nagraniem z wystąpieniem pojawiło się sporo ironicznych komentarzy. Użytkownicy mediów społecznościowych nawiązywali m.in. do legendarnego reportażu z telewizji: „I szyny, szyny były złe”.

– Mnie Jacek Kiełb przekonał. Gdybym mieszkał w Kielcach, to bym zagłosował za tym, by zaangażować kluby w zaangażowanie – napisał dziennikarz portalu „goal.pl”, Damian Smyk.

Źródło: Twitter

Sebastian Szymański zastąpi Polaka w wielkim klubie? „Mówimy tutaj o kwocie w przedziale 25-30 mln euro”

SSC Napoli poszukuje następcy za odchodzącego do Interu Mediolan Piotra Zielińskiego. Według doniesień Nicolo Schiry ekipa z południa Włoch interesuje się innym Polakiem, Sebastianem Szymańskim.

 

Wielu zainteresowanych

Sebastian Szymański w poprzednim sezonie reprezentował świetną formę w barwach holenderskiego Feyenoordu. Jego dobra postawa zaowocowała do czołowego klubu w Turcji. Polak ponownie potwierdził swoje umiejętności w pierwszym sezonie w Fenerbahce.

W związku z ciągłością obiecujących występów Polaka skupił na sobie uwagę czołowych klubów z Europy. Nicolo Schira był niedawno gościem w audycji „Radio Marte”.

 

Według włoskiego dziennikarza Napoli może latem zwrócić uwagę na Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik miałby zastąpić Piotra Zielińskiego, który po sezonie odejdzie z klubu.

– W przypadku Szymańskiego mówimy tutaj o kwocie w przedziale 25-30 mln euro. To kwota, którą da się zdecydowanie łatwiej wynegocjować niż w przypadku Heorhija Sudakova. Co więcej, Napoli ma dobre relacje z Fenerbahce – powiedział.

Przypomnijmy, że to nie jedyny znany klub, który wyraża zainteresowanie Polakiem. Według medialnych doniesień Sebastian Szymański jest obserwowany między innymi przez Milan, Juventus, Manchester United czy Tottenham.

Źródło: Sport.pl, Radio Marte

Polska tenisistka ironicznie skomentowała doniesienia o Karasiu. „Piękny wzór do naśladowania”

Robert Karaś ponownie został przyłapany na stosowaniu środków dopingowych. Urszula Radwańska zareagowała na te doniesienia prześmiewczym wpisem w mediach społecznościowych.

 

Ponownie przyłapany

Kilka miesięcy temu unieważniono rekord Roberta Karasia po tym, jak wykryto u niego stosowanie środków dopingowych.

Jego dyskwalifikacja potrwa do 2025 roku i wykluczy go z zawodów International Ultra Triathlon Association. Blokada nie powstrzymała 35-latka od udziału w ultratriathlonie na Florydzie.

 

Polak pobił przy tym kolejny rekord świata. Problem w tym, że zawodnik jest wciąż zawieszony, dlatego nie uznano jego wyniku. Ponadto za pośrednictwem Instagrama poinformował, że ponownie przyłapano go na dopingu.

Opinia publiczna burzliwie zareagowała na te doniesienia. Swoje trzy grosze w tej sprawie dorzuciła również Urszula Radwańska. Tenisistka w ironiczny sposób skomentowała informacje o przyłapaniu Karasia na dopingu.

– I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca. Piękny wzór do naśladowania dla młodzieży – napisała na Twitterze.

Tenisistka, która zajmuje 494. miejsce w rankingu WTA zgodziła się z komentarzem innego użytkownika, który nazwał Roberta Karasia pato sportowcem.

Źródło: Twitter

Bolesne słowa o reprezentancie Polski. „Nie będzie dobrym generałem, jak dawniej był Kamil Glik”

Reprezentacja Polski wygrała z Estonią (5:1) w półfinałowym meczu baraży o udział w EURO 2024. Jakub Wawrzyniak po spotkaniu zabrał głos w sprawie postawy Jana Bednarka, który przyczynił się do utraty bramki.

 

Czas na finał

Reprezentacja Polski pokonała Estonię i zameldowała się w finale baraży o udział w Mistrzostwach Europy w 2024 roku. Podopieczni Michała Probierza zmierzą się na wyjeździe z Walią.

Po spotkaniu z Estonią wiele mówiło się o postawie Bartosza Slisza i Jana Bednarka, którzy przyczynili się do utraty bramki. Jakub Wawrzyniak w programie na antenie Kanału Sportowego stwierdził, że obrońca Southampton nie ma predyspozycji do bycia generałem jak Kamil Glik.

 

Według byłego reprezentanta Polski utrata takiej bramki w meczu Biało-Czerwonych z Estonią nie powinna mieć miejsca.

– Zaczynając od Bartka Slisza: nie ma prawa tak prosto dać się minąć i pozwolić na dośrodkowanie przeciwnika. Nie odbiera się piłki „na raz”. A później? Jak po sezonie gra się czasem mecze charytatywne, to taka sytuacja nie może mieć miejsca. Zero ataku ze strony Bednarka, zero waleczności i dynamiki – powiedział były reprezentant Polski.

– Przypomniała mi się wtedy Legia Warszawa z tego sezonu. Seria błędów, gdzie nikt nie potrafi naprawić pomyłki kolegi z drużyny. Slisz: źle. Bednarek: źle. Szczęsny: źle. Ta bramka nie miała prawa paść – dodał.

– Bednarek nie będzie dobrym generałem, jak dawniej był Kamil Glik. Może będzie znakomitym żołnierzem, kiedy zajmie się wyłącznie swoimi zadaniami – podsumował.

Źródło: Kanał Sportowy, TVP Sport

Konferencja Probierza po meczu z Estonią. Dziennikarz zapytał go o… Mateusza Musiałowskiego

Reprezentacja Polski wygrała z Estonią w półfinałowym meczu baraży o udział w EURO 2024. Po zwycięstwie 5:1 selekcjoner Biało-Czerwonych odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.

 

Czas na finałowe starcie

Reprezentacja Polski pokonała Estonię w półfinale baraży o udział w EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza od początku spotkania prowadzili grę. Szybko strzelona bramka i czerwona kartka dla rywali ustawiła mecz.

Wygrana 5:1 to z pewnością dobra przystawka do finałowego starcia z Walią na wyjeździe. Biało-Czerwoni zmierzą się z nimi w Cardiff już we wtorek 26 marca o godzinie 20:45.

 

Konferencja Probierza

Po meczu z Estonią Michał Probierz odpowiedział na pytania dziennikarzy. Selekcjoner Biało-Czerwonych rozwiał m.in. wątpliwości dotyczące zdrowia piłkarzy, którzy przedwcześnie opuścili murawę.

– Od samego początku prezentowaliśmy dobry styl. Potrafiliśmy stworzyć sytuacje. Dla nas najważniejszy jest teraz awans i cieszenie się z tego, co będzie dalej – powiedział Michał Probierz.

– Przemek Frankowski musiał zejść z powodu urazu – ciężko mi powiedzieć, co mu się stało. Tym bardziej zmiana Matty’ego. To zmieniło nam wszystko – dodał.

O zachowaniu Wojciecha Szczęsnego po meczu…

Po spotkaniu większość piłkarzy się cieszyła. Reprezentanci Polski podeszli do rywali i sędziów, aby podziękować im za grę. Nie dotyczyło to jednak Wojciecha Szczęsnego, który wściekły przez stratę bramki zszedł od razu do szatni.

– Rozumiem jego reakcję. To naturalna i sportowa reakcja – stwierdził były trener Jagiellonii Białystok.

– Ciężko mi powiedzieć, kto zagra z Walią. Czekamy na raport od analityków i sami musimy je obejrzeć. Najważniejsze jest jednak, żeby zawodnicy wrócili do dyspozycji zdrowotnej. Zobaczymy – podsumował.

Pytanie o Musiałowskiego

Źródło: Łączy nas Piłka

Eksperci chcą powrotu Modera do składu. Wychowanek Lecha to dla nich „oczywisty kandydat” na Estonię

Reprezentacja Polski we wtorek powalczy o awans do finału baraży. Eksperci przed meczem ekipy prowadzonej przez Michała Probierza oczekują, że po długiej przerwie w składzie Biało-Czerwonych zobaczą Jakuba Modera.

 

Powrót po długiej przerwie

Reprezentacja Polski we wtorek zagra z Estonią. Ewentualna wygrana z tym spotkaniu spowoduje, że podopieczni Michała Probierza awansują do finału baraży. Tam zagrają ze zwycięzcami starcia Finlandia – Walia.

 

Jak zazwyczaj przed spotkaniem Biało-Czerwonych, eksperci typują skład, który zagra w nadchodzącym spotkaniu. Przy okazji tego zgrupowania dziennikarze i kibice są w większości zgodni, że Michał Probierz powinien wystawić Jakuba Modera.

Wychowanek Lecha Poznań przed długie miesiące leczył uraz kolana, który wykluczył go z reprezentacji na dwa lata. Ostatnim meczem Kuby Modera w reprezentacji był występ przeciwko Szwecji w 2022 roku.

Według ekspertów powinien grać

Po powrocie do kadry dziennikarze, eksperci i kibice oczekują, że Jakub Moder zawita do pierwszej jedenastki. Mecz z Estonią może być dobrą okazją na zaprezentowanie swoich umiejętności po tak długiej przerwie. Według wielu z nich pomocnik jest już gotowy na grę.

– Moder jest gotowy. Może nie na 90 minut, ale jest gotowy do grania. Jeśli stać nas, by nie wystawić Jakuba Modera w jedenastce, to jesteśmy bogatą reprezentacją – powiedział w Kanale Sportowym były reprezentant Polski, Marek Koźmiński.

– Brawo Kuba Moder. Słuszna deklaracja gotowości gry w pierwszym składzie. Dla mnie to oczywisty kandydat. Jeśli jest w stanie zagrać solidne 75+ minut na mega poziomie Premier League, to tym bardziej jest w stanie pomóc od początku reprezentacji Polski. Szkoda go marnować na ławkę – napisał Mateusz Hawrot z „Meczyków”.

– Na mecz z Estonią na pozycji numer „6” jestem w stanie sobie wyobrazić Jakuba Modera, bo przed czym my mamy się bronić? Od pewnego czasu czytam dyskusję, czy wracający po kontuzji Moder jest już gotowy. A on przecież rozegrał już kilka, choć niepełnych, meczów w mocnym klubie Premier League. Jeśli tam na niego stawiają, to nie wierzę, że nie jest przygotowany na intensywność reprezentacji Estonii – przyznał Mateusz Borek w tekście na portalu Kanału Sportowego.

W swojej jedenastce na to spotkanie umieścili go m.in. Tomasz Hajto, Jerzy Dudek, Sławomir Peszko oraz dziennikarze Dominik Pasternak (TVP Sport), Dawid Dobrasz (Meczyki.pl) i Mateusz Ligęza (Radio ZET).

Jakub Moder uzbierał w bieżącym sezonie 411 minut w 13 spotkaniach. Umowa Polaka z Brighton & Hove Albion obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Portal transfermarkt.de wycenia wychowanka Lecha Poznań na 10 mln euro.

Źródło: Sport.pl, X

Piłkarz Premier League zawiedziony poziomem profesjonalizmu w swojej reprezentacji. „To niedorzeczne”

Leon Bailey przejechał się po swojej reprezentacji. Piłkarz Aston Villi wypunktował brak profesjonalizmu w kadrze Jamajki.

Nieprofesjonalne podejście w kadrze Jamajki


Kilka dni temu piłkarze klubów z całego świata rozjechali się na zgrupowania swoich reprezentacji. Leon Bailey grający na co dzień w Aston Villi nie pojawi się jednak wśród kolegów z kadry Jamajki. Powód nieobecności byłego piłkarza Bayeru Leverkusen nie jest znany.

Bailey udzielił wywiadu, w którym przejechał się po poziomie profesjonalizmu w reprezentacji Jamajki. Piłkarz Aston Villi w rozmowie z Kevinem Samuelsem Jr. z kanału LET’S BE HONEST opowiedział o swoich odczuciach względem zgrupowań kadry.

– Zachowują się bardzo nieprofesjonalnie. Informacje o locie są przekazywane o godzinie 23:00. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz otrzymałem chociażby dolara od reprezentacji Jamajki. Gdy mówię, że to nieprofesjonalne, mam na myśli, że nie dostajesz nawet sprzętu piłkarskiego – powiedział Bailey.

– Idziesz do szatni, a tam jest tylko jedna koszulka. Przychodzisz na mecz i widzisz kobiecy trykot. To niedorzeczne. Kiedy jestem na zgrupowaniu, mam wrażenie, że wszyscy nie wiedzą, jak się zachować. Kiedy idę, czuję się obnażony, każdy może podstawić aparat przed moją twarz – dodał piłkarz Aston Villi.

Leon Bailey wystąpił w 40 spotkaniach w tym sezonie. Piłkarz Aston Villi zanotował w tym czassie 12 trafień oraz 11 asyst. Jego umowa z The Villains obowiązuje do końca czerwca 2027 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Jamajczyka na 35 mln euro.

Źródło: LET’S BE HONEST, X

Kierowca Formuły 1 został współwłaścicielem klubu. „Zawsze chciałem zaangażować się w piłkę nożną”

 

Kierowca Formuły 1 wykupił udziały we francuskim trzecioligowcu. Pierre Gasly z Alpine Team został współwłaścicielem FC Versailles.

 

Kierowca F1 inwestuje w piłkę nożną

 

Bieżący sezon Formuły 1 z pewnością nie przebiega po myśli Pierre’a Gasly’ego. Francuski kierowca w dwóch Grand Prix nie zdobył ani jednego punktu.

Kiepskie wyniki w wyścigach nie powstrzymały jednak Francuza od działań w biznesie. Kierowca z Alpine Team został współwłaścicielem trzecioligowego klubu. Pierre Gasly zakupił udziały w FC Versailles, o czym poinformował zespół w mediach społecznościowych.

– Jestem zachwycony możliwością dołączenia do FC Versailles, ponieważ zawsze chciałem zaangażować się w profesjonalną piłkę nożną – powiedział 28-letni kierowca.

Pozostałymi właścicielami klubu z okolic Paryża są Alexandre Mulliez i Fabien Lazare. Na razie nie wiadomo jednak, ile procent udziałów należy do kierowcy Formuły 1. Zaangażowanie Gasly’ego ma pomóc w odbudowie klubu po finansowych perturbacjach.

Źródło: FC Versailles

Nowe doniesienia po skandalu w Turcji. MSW reaguje: „Zatrzymano 12 osób”

Po meczu Trabzonsporu z Fenerbahce wybuchło spore zamieszanie. Kibice gospodarzy wtargnęli na boisko, aby zaatakować piłkarzy gości ze Stambułu. Tureckie MSW poinformowało o aresztowaniu 12 osób.

 

Skandaliczne zachowanie kibiców Trabzonsporu

Fenerbahce pokonało Trabzonspor w miniony weekend. Wygrana ekipy ze Stambułu rozwścieczyła kibiców gospodarzy. Fanatycy z Trabzonu wpadli na murawę, aby bić piłkarzy Fenerbahce.

 

Co ciekawe, kamery zarejestrowały, jak piłkarze klubu Sebastiana Szymańskiego stanęli do walki z chuliganami. Później służby asekurowały zespół Fenerbahce do szatni.

Nowe doniesienia w tej sprawie przekazał Ali Yerlikaya. Minister spraw wewnętrznych Turcji ogłosił, że wszczęto śledztwo, a osoby zaangażowane w bijatykę na murawie zostaną ukarane.

– Występowanie przemocy na boiskach piłkarskich jest niedopuszczalne – napisał.

Polityk poinformował również zatrzymaniu dwunastu osób powiązanych ze zdarzeniami z murawy w Trabzonie.

Źródło: PAP, TVP Sport, X