Jerzy Brzęczek spodziewał się kryzysu w reprezentacji Polski. „Oceniający mnie mieli inne spojrzenie”

 

Jerzy Brzęczek wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji reprezentacji Polski. Były selekcjoner Biało-Czerwonych spodziewał się kryzysu w kadrze. – To kwestia zmiany pokoleniowej. Trudno przejść przez ten etap bezboleśnie zwłaszcza nowemu selekcjonerowi – powiedział w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”.

Brzęczek o kadrze

Były selekcjoner reprezentacji Polski udzielił wywiadu serwisowi „WP Sportowe Fakty”. Jerzy Brzęczek wypowiedział się między innymi na temat aktualnego stanu kadry Biało-Czerwonych. Były trener Wisły Kraków przyznał, że spodziewał się kryzysu.

– To kwestia zmiany pokoleniowej. Trudno przejść przez ten etap bezboleśnie zwłaszcza nowemu selekcjonerowi, który dopiero poznaje mentalność graczy. Z perspektywy czasu, Fernando Santos ma na wszystko już nieco inną optykę. Zobaczył, co dzieje się w naszej piłce od środka, jakim faktycznie potencjałem dysponujemy – powiedział Brzęczek.

Mateu Alemany ponownie odejdzie z Barcelony? Kolejne trzęsienie ziemi w klubie [CZYTAJ]

– Każdy wyciąga wnioski po fakcie, ja dziś mogę się jedynie uśmiechnąć. Już będąc selekcjonerem, spodziewałem się, co może się wydarzyć w niedalekiej przyszłości. Mówiłem o potencjale drużyny, o etapie przejściowym w kadrze. Oceniający mnie mieli inne spojrzenie. Zawsze trzeba spojrzeć na to, czym się realne dysponuje. Nie zawsze mamy cierpliwość, a w piłce jest to istotne – dodał.

– Mam nadzieję, że dalej będziemy kwalifikowali się do dużych turniejów, ale musimy zachować czujność i pokorę. Nic nie jest dane na stałe – nie możemy przyzwyczajać się do dobrobytu. Dziś nie ma takiej sytuacji, że będziesz z kimś walczył na pół gwizdka. Mamy większy potencjał niż Mołdawia, ale przegraliśmy. Na horyzoncie czeka nas wiele trudnych spotkań. Oczywiście dalej mamy w drużynie świetnych graczy, nie uważam też, by nadchodził zmierzch Roberta Lewandowskiego. Ale czas leci, musimy być przygotowani na przyszłość. Trzymam kciuki, żebyśmy nie wpadli w dołek, choć niestety nie można wykluczyć takiego scenariusza – podsumował były selekcjoner.

Jerzy Brzęczek prowadził reprezentację Polski od lipca 2018 roku do stycznia 2021 roku. 52-latek urodzony w Truskolasach był trenerem kadry przez 24 spotkania, zanotował w nich średnią punktową na poziomie 1,71.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Mateusz Musiałowski na oku wielu klubów. Zainteresowanie nie tylko z Polski

 

Piotr Koźmiński przekazał nowe informacje w sprawie Mateusza Musiałowskiego. Według dziennikarza portalu „WP Sportowe Fakty” polski piłkarz Liverpoolu może niedługo zmienić otoczenie.

Co dalej?

Mateusz Musiałowski swego czasu był zapraszany na treningi pierwszej drużyny Liverpoolu przez samego Jurgena Kloppa. W ostatnich miesiącach jego kariera jednak nieco wyhamowała. Kilka tygodni temu angielskie media łączyły Polaka z transferem do Ekstraklasy. Nowe doniesienia w sprawie Musiałowskiego przekazał Piotr Koźmiński.

Reprezentant Polski może zmienić otoczenie. Klub chce go wykorzystać do wymiany na innego zawodnika [CZYTAJ]

Według dziennikarza WP Sportowych Faktów talent nie narzeka na brak zainteresowania. Usługami piłkarza Liverpoolu są zainteresowane m.in.: Warta Poznań, Jagiellonia Białystok, Stal Mielec oraz Widzew Łódź. Zawodnik nie myśli jednak o powrocie do ojczyzny. W grę wchodzą również przenosiny do Leganes lub jednego z austriackich klubów.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Reprezentant Polski może zmienić otoczenie. Klub chce go wykorzystać do wymiany na innego zawodnika

Według doniesień włoskich mediów Karol Linetty może zmienić otoczenie. Tuttosport donosi, że pomocnik Biało-Czerwonych może stać się częścią wymiany na linii Torino – Bolonia.

Co dalej z wychowankiem Lecha?

Karol Linetty może nie wypełnić kontraktu w Torino. Tak sugerują włoskie media. Klub z północy Półwyspu Apenińskiego interesuje się Musą Barrowem z Bolonii, którego klub wycenia na 15 mln euro.

Taki wydatek jest poza finansowym zasięgiem turyńczyków. W związku z tym włączony do transakcji miałby zostać Karol Linetty. Bolonia otrzymałaby dodatkowo 7-8 mln euro.

Joao Felix zaatakowany przez kibiców Atletico. Wulgarne okrzyki w kierunku piłkarza [WIDEO]

Umowa wychowanka Lecha Poznań z Torino obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Przypomnijmy, że w Bolonii Karol Linetty spotkałby dwóch rodaków – Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego. Wiele jednak zależy od woli Barrowa, który może również liczyć na oferty z Bliskiego Wschodu.

Źródło: Tuttosport

W PSG wykipiało na samo odejście Neymara. Brazylijczyk przyznał się do konfliktu z Mbappe?

 

Transfer Neymara do Arabii Saudyjskiej jest na ostatniej prostej. Internauci spostrzegli na jego Instagramie ciekawe zdarzenie. Brazylijczyk polubił post z treścią o konflikcie z Kylianem Mbappe.

Spina w PSG

Około rok temu francuskie media donosiły o rzekomym konflikcie na linii Neymar – Kylian Mbappe. Francuz chciał podobno odejścia Brazylijczyka. W ostatnich dniach potencjalny transfer 31-latka nabrał większego prawdopodobieństwa. W związku z tym Mbappe miał wrócić do treningów z paryżanami.

Krychowiak niezadowolony z zachowania Santosa. „Jesteśmy facetami… Nie trzeba bać się pewnych rozmów” [CZYTAJ]

– Rok temu Mbappe dał jasno do zrozumienia, że nie ma miejsca dla niego i Neymara w jednym zespole. Przez przypadek w dniu, w którym Neymar praktycznie został ogłoszony piłkarzem Al-Hilal, Mbappe wrócił do treningów w świetnym humorze – napisano na Instagramie, podając jako źródło gazetę L’Equipe.

https://twitter.com/PSG_Report/status/1691085925525094402?

Neymar Junior zgodził się z tymi doniesieniami, lajkując wspomniany post. Można więc wysnuć wniosek, iż panowie mieli ze sobą na pieńku, co mogło odbić się na atmosferze w szatni Paris Saint-Germain.

Źródło: L’Equipe, Twitter

Krychowiak niezadowolony z zachowania Santosa. „Jesteśmy facetami… Nie trzeba bać się pewnych rozmów”

 

Grzegorz Krychowiak udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Pomocnik saudyjskiego Abha FC ma żal do Fernando Santosa, że nie zadzwonił do niego z informacją o braku powołania do reprezentacji Polski.

Nie widzi go w kadrze

Fernando Santos nie widzi Grzegorza Krychowiaka w reprezentacji Polski. Portugalczyk regularnie nie powołuje doświadczonego pomocnika. 33-latek w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty przyznał, że miał żal z powodu braku informacji na ten temat.

Neymar to nie koniec transferów Al-Hilal. Dwa wielkie nazwiska na liście Saudyjczyków [CZYTAJ]

– Pierwszy moment nie był łatwy. Nie dostałem powołania, nikt nie zadzwonił – zabolało. Ale z czasem przyjmujesz inne argumenty do swojej świadomości: zmienił się trener, może mieć inną koncepcję, do tego powoli kończy się czas zawodników z mojej generacji. Emocje opadają. Ale gdy spędzasz w reprezentacji 10 lat, to ten jeden telefon od trenera do zawodnika powinien być czymś normalnym. To jednak symboliczne okazanie szacunku człowiekowi, który tyle grał dla drużyny narodowej – powiedział „Krycha”.

– Jesteśmy facetami. Wystarczyło powiedzieć: „Grzegorz, dzięki za wszystko, ale mam inne plany”. Odpowiedziałbym: „Trenerze rozumiem, życzę powodzenia”. Wydaje mi się, że piłkarz, który tak długo reprezentuje swój kraj, nie chce dowiadywać się o braku powołania z Instagrama. Nie trzeba bać się pewnych rozmów – dodał doświadczony pomocnik występujący w drużynie Czesława Michniewicza.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Transfer Neymara na ostatniej prostej. Spora kasa dla Brazylijczyka

 

Według doniesień francuskich mediów Neymar jest bliski opuszczenia Paris Saint-Germain. Brazylijczyk ma przejść do saudyjskiego Al-Hilal, z którym podpisze dwuletni kontrakt.

Koniec przygody Neymara z PSG?

Według doniesień L’Equipe Neymar osiągnął porozumienie z Al-Hilal w sprawie warunków umowy. Brazylijski piłkarz ma podpisać dwuletnią umowę, która zagwarantuje mu 160 milionów euro. Wspomniane źródło twierdzi, że transakcja jest na ostatniej prostej, a strony są bliskie porozumienia (do omówienia pozostały ostatnie warunki transferu między klubami – przyp. red.).

Mateusz Wieteska z bramką na inaugurację Ligue 1! Polakowi mocno pomógł bramkarz rywali [WIDEO]

Neymar Junior dołączył do Paris Saint-Germain w 2017 roku. Brazylijczyk wystąpił łącznie w 173 spotkaniach tego klubu (zanotował w tym czasie 118 trafień oraz 77 asyst – przyp. red.). Portal transfermarkt.de wycenia 31-latka na 60 milionów euro.

Źródło: L’Equipe

Everton wstawił się za krytykowanym zawodnikiem. „Prowadzimy śledztwo w sprawie kont, które atakowały Neala Maupaya”

Napastnik Evertonu znalazł się na celowniku kibiców po porażce w pierwszej kolejce Premier League. Neal Maupay udostępnił jeden ze wpisów, który uderza w jego rodzinę.

Hejt w mediach społecznościowych

Piłkarze po nieudanych meczach bardzo często otrzymują nieprzychylne komentarze, a nawet pogróżki. Nie inaczej było w przypadku Neala Maupaya, który po porażce Evertonu z Fulham (0:1) podzielił się wpisem jednego z hejterów.

– Hej, mam nadzieję, że twoja matka jest w grobie – napisał jeden użytkownik Instagrama, który był sfrustrowany nieskutecznością Francuza.

Kolejna pomyłka PZPN. „Na angielskiej wersji strony czas się zatrzymał” [CZYTAJ]

Na zachowanie kibica wobec piłkarza zareagował sam klub. Everton opublikował krótkie oświadczenie, w którym prosi o zgłaszanie podobnych komentarzy.

– Everton potępia wszelkie formy osobistego znęcania się nad naszymi zawodnikami, ich bliskimi i wszystkimi pracownikami klubu w mediach społecznościowych. Stanowczo sprzeciwiamy się takim zachowaniom i prowadzimy śledztwo w sprawie kont, które atakowały Neala Maupaya. Zachęcamy również każdego, kto korzysta z tych platform, do zgłaszania, potępiania i sygnalizowania nadużyć w mediach społecznościowych, na których się pojawiają. W naszym sporcie nie ma miejsca na dyskryminację i nienawiść – czytamy.

Źródło: meczyki.pl, Twitter

Kolejna pomyłka PZPN. „Na angielskiej wersji strony czas się zatrzymał”

Szymon Jadczak odkrył kolejną wpadkę Polskiego Związku Piłki Nożnej. W angielskiej wersji strony federacji Czesław Michniewicz wciąż widnieje jako aktualny selekcjoner.

Afera za aferą

PZPN nie ma ostatnio dobrych tygodni. W federacji prowadzonej przez Cezarego Kulesze co chwilę pojawiają się nowe afery. Niedawno najgłośniej było o zaproszeniu Mirosława Stasiaka na pokład samolotu, który poleciał do Mołdawii oraz o niefortunnym spocie promującym Puchar Polski. Po drugim wydarzeniu zwolniono osobę, która miała być winna obecności skazanego za korupcję sędziego (pojawił się on w klipie – przyp. red.).

Kuriozalna sytuacja w Premier League. Bramkarz wylewa żale pod postem klubu na Twitterze [CZYTAJ]

Szymon Jadczak zauważył kolejne niedociągnięcia w Polskim Związku Piłki Nożnej. Dziennikarz śledczy z portalu Wirtualna Polska poinformował o nieaktualnym stanie strony internetowej federacji.

– Na angielskiej wersji strony PZPN czas się zatrzymał (tylko proszę za to nikogo nie zwalniać) – napisał Jadczak, oznaczając sekretarza generalnego PZPN, Łukasza Wachowskiego.

Przypomnijmy, że Czesław Michniewicz nie pracuje w PZPN od końca roku. Federacja miała więc ponad pół roku na zmianę treści na stronie internetowej.

Źródło: Twitter

Kuriozalna sytuacja w Premier League. Bramkarz wylewa żale pod postem klubu na Twitterze

 

Jeden z piłkarzy Premier League otwarcie pokazał, że ma konflikt z klubem. Vicente Guaita zamieścił komentarz pod postem Crystal Palace, w którym wylał swoją frustrację.

Niezadowolony

Vicente Guaita reprezentuje barwy Crystal Palace od 2018 roku. Hiszpański bramkarz w poprzednim sezonie stracił miejsce w składzie Orłów. W jego buty wszedł Sam Johnstone, który zdobył większe zaufanie trenera Roya Hodgsona.

Wilfredo Leon odpowiedział na zaczepki Bartmana. Wyznał, kiedy zaśpiewa hymn Polski [CZYTAJ]

Hiszpan nie mógł pogodzić się z decyzją doświadczonego szkoleniowca. Podczas okresu przygotowawczego miał zakomunikować, że nie będzie dłużej bronił barw Crystal Palace.

– Guaita jest rozczarowany klubem. Odmówił gry. Dał jasno do zrozumienia, że chciałby odejść. To klub podejmuje decyzje, ale sytuacja wygląda tak, że dał wszystkim jasno do zrozumienia, iż nie chce tu być – mówił Roy Hodgson.

W sobotę Hiszpan znów nie znalazł się w pierwszej jedenastce. 36-latek wylał swoją frustrację pod postem klubu na Twitterze.

– Gdzie jest moje nazwisko? Jak mam grać dla Palace? – napisał bramkarz.

Źródło: Twitter

Boniek zrozumie transfer Zielińskiego do Arabii Saudyjskiej. „Na pewno nie powiem na niego złego słowa!”

 

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat potencjalnego transferu Piotra Zielińskiego. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uważa, że najlepszym rozwiązaniem dla 29-letniego pomocnika byłoby pozostanie w Napoli.

Co dalej?

Umowa Piotra Zielińskiego z SSC Napoli obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Polak od dłuższego czasu nie może dojść do porozumienia z władzami klubu z południa Włoch. Pomocnik znalazł się również na oku innych klubów. W gronie zainteresowanych jest m.in. Al Ahli z Arabii Saudyjskiej. Zbigniew Boniek uważa jednak, że najlepszym rozwiązaniem dla „Zielka” byłoby pozostanie w Neapolu.

– Pozostanie w Napoli? To pewnie byłoby najlepsze wyjście. Takie, które odpowiadałoby piłkarzowi, a również moim zdaniem optymalne. Bo w teorii na inne ligi Piotrek ma czas. Mógłby pograć jeszcze w Europie, a za trzy-cztery lata pomyśleć o czymś innym, na przykład o MLS – powiedział Boniek w rozmowie z serwisem „WP Sportowe Fakty”.

Grosicki o hejcie na bramkarza Pogoni. „Dla mnie to niedopuszczalne” [CZYTAJ]

– Trudne negocjacje? Obie strony na coś się umówiły dwa-trzy lata temu i należy to respektować. W mojej ocenie, Zieliński i jego menedżer, zachowują się tu bardzo fair. Jeśli ktoś w tej sprawie gra „nieczysto”, to Laurentiis – dodał.

– Transfer do Arabii Saudyjskiej? Na pewno nie powiem na niego złego słowa! Wiem, że chce zostać w Napoli. Natomiast nic na siłę. Mówiłem wcześniej, że najlepiej jakby pograł jeszcze trzy-cztery lata w Europie, ale jak nie, to najwyżej już teraz ustawi się na „dwa życia” – podsumował były szef PZPN.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Grosicki o hejcie na bramkarza Pogoni. „Dla mnie to niedopuszczalne”

 

Pogoń Szczecin doznała sporej porażki w środowym meczu eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Portowcy przegrali z Gent aż 0:5. Kamil Grosicki w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty stanął w obronie Bartosza Klebaniuka, który stał na bramce w tym spotkaniu.

Nieudany mecz ekipy ze Szczecina

Pogoń dostała lekcję futbolu od belgijskiego Gent. Portowcy przegrali aż 0:5 w wyjazdowym spotkaniu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. W bramce szczecinian w tym spotkaniu stanął Bartosz Klebaniuk (Stipicę wykluczyła kontuzja – przyp. red.). Po meczu młody bramkarz był bardzo krytykowany z uwagi na swoje błędy przy straconych golach.

Kolejny były piłkarz Legii Warszawa krytykuje Kacpra Tobiasza. „Zachowuje się, jakby dwa razy wygrał mistrzostwo świata” [CZYTAJ]

W obronie młodszego kolegi od razu stanął Kamil Grosicki. Reprezentant Polski wspomniał o Klebaniuku w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych. Skrzydłowy Portowców powtórzył słowa wsparcia dla młodego bramkarza w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

– Bartek pierwszy raz w życiu zderzył się z taką falą hejtu, bo to nie była zwyczajna krytyka. Dla mnie to niedopuszczalne, by tak młodego chłopaka rozjechać po pierwszym gorszym meczu. On ma dopiero 20 lat i tylko kilka rozegranych spotkań dla pierwszej drużyny – powiedział „Grosik”.

– Zresztą, wcześniej bronił w ważnych spotkaniach – z Lechem, Legią i dawał radę. Teraz mu nie poszło, ale wyzwiska pod jego adresem były obrzydliwe. Rozmawiałem z nim, wsparłem go też publicznie w mediach społecznościowych. Powiedziałem Bartkowi, że nie reagują tak nasi kibice, a gówniarzeria, która nie ma nic do roboty, a tylko siedzi i klika w klawisze – dodał.

– Nikt nie ucieknie od krytyki w poważnej piłce, ale to była jazda bez trzymanki. Do tej pory Bartek miał po meczach kilka komentarzy w swoich mediach społecznościowych, a po spotkaniu w Belgii spadło na niego ponad pięćset wpisów. On ma rodzinę, która też to przecież czyta. Na szczęście w klubie może liczyć na nasze pełne wsparcie. Niech słucha trenera, nie załamuje się, tylko pokaże dobrą formę w najbliższym meczu – podsumował doświadczony piłkarz.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kamil Grosicki stanął w obronie bramkarza Pogoni Szczecin. „Zastanówcie się nad sobą”

 

Pogoń Szczecin wysoko przegrała z Gent (0:5) w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Po meczu Kamil Grosicki stanął w obronie bramkarza Portowców.

Po pucharach

Pogoń Szczecin już raczej na pewno odpadnie z europejskich pucharów. Przed Portowcami jeszcze rewanż z Gent, jednak pierwsze spotkanie ustawiło dwumecz. Ekipa ze Szczecina przegrała bowiem aż 0:5.

Łukasz Gikiewicz o transferze Grzegorza Krychowiaka. „Gdyby nie Czesław Michniewicz, to by go w tej lidze nie było” [CZYTAJ]

Po spotkaniu część kibiców krytykowała Bartosza Klebaniuka, który bronił w tym spotkaniu dostępu do bramki Portowców. W jego obronie stanął Kamil Grosicki. Reprezentant Polski opublikował na ten temat post na swoich profilach społecznościowych.

– Wszystkim, którzy wspierali nas wczoraj w Gandawie, WIELKIE dzięki. Byliście niesamowici! Wszystkim, którzy skaczą po naszym bramkarzu (bo to takie łatwe teraz)… zastanówcie się nad sobą. Bartku, drużyna jest z Tobą i kibice też! – napisał „Grosik”.

https://twitter.com/GrosickiKamil/status/1689639216656109568

Źródło: Twitter