Były reprezentant Polski ostro o wywiadzie Lewandowskiego. „Błaszczykowski był zdecydowanie lepszym kapitanem”

Radosław Kałużny skomentował głośny wywiad Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant Polski skrytykował kapitana kadry za słowa, które padły w rozmowie z Mateuszem Święcickim.

Kałużny ostro o „Lewym”

W ostatnich dniach Robert Lewandowski jest na ustach wielu kibiców. Wszystko za sprawą głośnego wywiadu, którego udzielił Mateuszowi Święcickiemu. Kapitan reprezentacji Polski odnosił się w nim m.in. do afery premiowej i braku osobowości w kadrze.

Kulesza o obecności alkoholu podczas wyjazdów. „Ktoś pana zaprosi i co? Siedzicie tak bez niczego?” [CZYTAJ]

Słowa Roberta Lewandowskiego nie spodobały się części byłych reprezentantów. W tym gronie znajduje się między innymi Radosław Kałużny. Były kadrowicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym przejechał się po kapitanie Biało-Czerwonych.

– Zastanawiam się, czy on sam wpadł na ten pomysł, czy ktoś średnio mądry mu podpowiedział, by wrzucić granat do szamba i odkurzyć aferę z premiami, która już przyschła i nikt o niej nic nie mówił. Najlepszym momentem na zabranie głosu przez Roberta był ten, kiedy Łukasz Skorupski ujawnił w wywiadzie, co się działo w Katarze, jak wyglądało „dzielenie” premii, ukazał kulisy – powiedział były reprezentant Polski.

– Myślę, że nie uczynił tego, bo Skorupski powiedział prawdę i kapitan nie bardzo wiedział, jak tę sprawę ugryźć, rozegrać, a konkretnie – nie miał pojęcia, jak odwrócić historię na swoją korzyść. Najlepszym momentem na wyjaśnienie i zamknięcie tematu był dzień–dwa po wywiadzie Skorupskiego, a jeszcze lepiej po powrocie reprezentacji z Kataru. A tu po ośmiu miesiącach mamy niby jakieś wyjaśnienie, a ewidentnie bardziej ugranie czegoś na swoją korzyść. I na dobrą sprawę nie dowiadujemy się niczego nowego poza tym, że Skorupski „kłamie”. To gość musi mieć bujną wyobraźnię, by zmyślić takie szczegóły, oddać atmosferę i okoliczności tamtej awantury! – dodał.

Brak osobowości? „Gdzie był Robert?”

– Kiedy przychodziły trudne momenty i „osobowość” była najbardziej potrzebna – jak choćby z premiami – nie było ani Roberta, ani opaski. Swego czasu osiągnął cel i na kapitańskim mostku zastąpił Jakuba Błaszczykowskiego. A bez dwóch zdań Błaszczykowski był zdecydowanie lepszym kapitanem i dowódcą – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy

Kulesza o obecności alkoholu podczas wyjazdów. „Ktoś pana zaprosi i co? Siedzicie tak bez niczego?”

Cezary Kulesza był gościem w programie „Rozmowa RMF” na antenie Radia RMF FM. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się na temat obecności alkoholu podczas spotkań kadry.

Kulesza o alkoholu

Cezary Kulesza w rozmowie z Piotrem Salakiem został zapytany o obecność alkoholu podczas wyjazdów z kadrą. Prezes PZPN nie widzi problemu w tym, że ludzie piją trunki podczas rozmów z gośćmi.

– Jadą sponsorzy, jadą ich zaproszeni goście, jesteśmy my. Siadamy, kolacja jest o 19-20. Z boku stoi wino, wódka, szampan czy piwo – kto sobie, ile życzy. Ja sobie nie wyobrażam, że pana zaproszę czy ktoś pana zaprosi i co? Siedzicie tak bez niczego? Reprezentacja jest w innym hotelu, my jesteśmy w innym hotelu. Jak my nie zrobimy kolacji, to ci ludzie sami pójdą i sobie zrobią kolację. Nie uważałbym, że to jest takie bardzo złe. Nikt nikogo nie zmusza do picia alkoholu – powiedział Cezary Kulesza.

Ronaldinho pokazał swój kunszt. „Niczym w 2005 roku” [WIDEO]

Przypomnijmy, że podczas powrotu reprezentacji Polski z Kiszyniowa piłkarze byli zaczepiani przez pijanych gości. Prezes federacji zapowiedział, że taka sytuacja nie będzie już miała miejsca, ponieważ zmieniono procedury lotów.

– To było nasze niedopatrzenie. Zmieniliśmy procedury. Reprezentacja będzie oddzielnie odprawiana, jeżeli chodzi o odloty. I osoby, które będą leciały z nami samolotem, będą weryfikowane. Teraz takich pomyłek już nie będzie – zapewnił.

Źródło: RMF FM

Pracownik PZPN-u zdementował doniesienia o bojkocie meczu z Wyspami Owczymi. „Kibice wierzą w kadrę”

 

PZPN ustosunkował się do doniesień o rzekomym bojkocie kibiców reprezentacji Polski na meczu z Wyspami Owczymi. Według członka federacji sprzedano już powyżej 50 tysięcy wejściówek.

Miał być bojkot

W połowie lipca na facebookowej stronie Ultras Polska 23′ pojawił się post nawołujący do bojkotu meczu Polski z Wyspami Owczymi na Stadionie Narodowym. Nie chodziło jednak o słabe wyniki kadry, a o słaby wizerunek federacji.

– 7 września 2023 r. – stadion powinien świecić pustkami. Zero biletów – zero kasy dla PZPN-u! Bojkot spowodowany jest brakiem pozwolenia na prowadzenie dopingu na meczach reprezentacji u siebie. Wygórowane ceny biletów. Zatrudnianie DJ’a i wodzireja zamiast udostępnienia trybuny dla polskich fanatyków – napisali.

Kuriozum w Grudziądzu. Trener odsunął piłkarza za grę na orliku. Sam również był na boisku [CZYTAJ]

Do doniesień o potencjalnym bojkocie odniósł się pracownik Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów, Tomasz Kozłowski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty przyznał, że federacja sprzedała ponad 50 tysięcy biletów.

– Kibice wierzą w kadrę, bardzo się z tego powodu cieszymy. Najważniejszy jest wynik sportowy i trzy punkty w meczu z Wyspami Owczymi. Tym bardziej nas cieszy, że kibice w trudnym momencie chcą wspierać kadrę – powiedział.

– Bojkot? Nie podejmujemy w PZPN decyzji na podstawie tego, co dzieje się w social mediach. Kibice mają prawo do swoich opinii, przekonań. Jeśli chodzi o tę akcję, o której pan mówi, nie podejmowaliśmy żadnych działań, żeby temu zapobiegać – dodał.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kamil Grosicki o sytuacji reprezentacji Polski. „Czasem głośne wywiady są potrzebne”

Kamil Grosicki odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Piłkarz Pogoni Szczecin wypowiedział się między innymi na temat przydatności w kadrze.

Grosik o swojej sytuacji w kadrze

Kamil Grosicki wrócił do reprezentacji po niemal rocznej przerwie. Skrzydłowy Pogoni Szczecin nie ukrywa, że liczy na minuty podczas wrześniowego zgrupowania Biało-Czerwonych. W ostatnich tygodniach nie prezentował się jednak najlepiej. Doświadczony piłkarz ma nadzieję, że zgrupowanie pozwoli mu złapać odpowiedni rytm.

– Sytuacja kadry? Oczywiście oglądałem wywiad Roberta. Przed nami są jednak teraz dwa bardzo ważne spotkania, musimy się na tym skupić i skoncentrować. To, co już było, to już minęło. Teraz trzeba patrzeć do przodu i być nastawionym pozytywnie. Są przed nami dwa bardzo ważne mecze, które trzeba wygrać. Dobrą atmosferę zawsze robią wyniki. Z formą reprezentacji ostatnio nie było najlepiej, ale musimy patrzeć przed siebie i zrobić wszystko, aby zdobyć sześć punktów. Wierzę, że to zrobimy – powiedział „Grosik”.

Neymar przejechał się po PSG. „Razem z Messim przeżyliśmy tam piekło” [CZYTAJ]

– Bardzo się cieszę, że wróciłem do reprezentacji. Powtarzałem, że zawsze jestem gotowy i zawsze chcę grać dla kadry. Nie chcę przenieść tu tego, co się dzieje w moim klubie. To są dwa różne tematy. Ja tu przyjeżdżam dla reprezentacji i chcę jak najlepiej przygotować się do tych dwóch spotkań. Mam nadzieję, że pomogę kadrze, a reprezentacja zbuduje mnie, abym wrócił do klubu w dobrej formie – dodał.

Fernando Santos podczas ogłaszania powołań do reprezentacji Polski zaznaczył, że nie kierował się tylko aspektem sportowym. Ważną rolę odgrywał także charakter poszczególnych piłkarzy i potencjalne zaopiekowanie się atmosferą. Kamil Grosicki podczas konferencji prasowej zapewnił jednak, że nie przyjechał na kadrę tylko po to, aby poprawić relacje w grupie.

– Jestem doświadczonym zawodnikiem i zrobię wszystko, aby pomóc drużynie na boisku i poza boiskiem. Murawa to jednak dla mnie priorytet. […] Zrobię wszystko, aby dostać szansę od trenera, to dla mnie pierwsze spotkanie z nim. Chcę wraz ze starszymi reprezentantami wstrząsnąć drużyną w pozytywny sposób. Czasem głośne wywiady są potrzebne, aby zespół mógł się rozwijać. Atmosfera, którą tu dzisiaj zastałem, na pewno jest bardzo dobra. Musimy na tym budować pewność siebie na boisku – podsumował.

Źródło: Łączy nas piłka

Hugo Lloris komplementuje Marcina Bułkę. „To jeden z najlepszych fachowców w lidze”

 

Hugo Lloris wypowiedział się na temat Marcina Bułki. Francuz mógł trafić do ligi francuskiej, ale ma rozeznanie w aktualnej sytuacji kadrowej poszczególnych klubów.

Lloris mógł być konkurentem Bułki

Według medialnych doniesień Hugo Lloris mógł trafić do Nicei w samej końcówce okna transferowego. To oznaczałoby, że ze składu mógłby wypaść Marcin Bułka.

Ostatecznie bramkarz Tottenhamu nie odszedł z klubu. Wyjaśnił, że oferta pojawiła się za późno, a przy okazji pozytywnie ocenił Bułkę.

Kamil Grosicki z wiadomością do Roberta Lewandowskiego. „Przyjeżdżam, żeby ci pomóc” [CZYTAJ]

– Nie mógłbym zaangażować się w projekt bez zaznajomienia się z wizją prezydenta i trenera. Nicea to dla mnie specjalne miejsce. Moje miasto, mój klub i moja krew – powiedział bramkarz Kogutów.

– Bułka? Ten bramkarz jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Bez wątpliwości to jeden z najlepszych fachowców w lidze na początku sezonu. Ma przed sobą obiecującą karierę – dodał.

Nicea po trzech meczach Ligue 1 ma na swoim koncie trzy punkty. Marcin Bułka zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach, notując w tym czasie jedno czyste konto.

Źródło: Get French Football News

Mocne słowa Roberta Lewandowskiego. „Brakuje nam osobowości” i „Skorupski skłamał”

Robert Lewandowski udzielił głośnego wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Kapitan reprezentacji Polski wypowiedział się m.in. na temat słów Łukasza Skorupskiego i braku osobowości w kadrze.

Lewandowski z mocnym wywiadem

Robert Lewandowski udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Rozmowa wyemitowana na antenie Eleven Sports i Meczyków wzbudziła spore zainteresowanie kibiców reprezentacji Polski. 35-latek wypowiedział się między innymi na temat PZPN, wywiadu Łukasza Skorupskiego o aferze premiowej czy braku osobowości w kadrze.

Afera premiowa…

Łukasz Skorupski po mistrzostwach świata udzielił głośnego wywiadu, w którym przedstawił swoją wersję afery premiowej. Bramkarz Bolonii powiedział wówczas, że atmosfera w kadrze była tak napięta, że niektórzy zawodnicy ze sobą nie rozmawiali. Robert Lewandowski sprostował słowa kolegi z reprezentacji.

– To była kolejna trucizna reprezentacji. Do dzisiaj ją zatruwa tak jak i nas. Łukasz Skorupski skłamał w tym wywiadzie. Byliśmy bardzo zszokowani, o czym on powiedział, po co to zrobił i dlaczego. Od razu po tej rozmowie cała drużyna spotkała się z Łukaszem. Zadaliśmy mu pytanie: czy ktoś się kłócił? Czy czegoś nie wiemy? – powiedział kapitan reprezentacji w rozmowie z Mateuszem Święcickim.

– Łukasz powiedział, że źle został zrozumiany i nie użył takich słów. Tak nam to wytłumaczył. Chcieliśmy to wyjaśnić. Cała reprezentacja była zdziwiona tym wywiadem. Czy ktoś coś ukrywa? Chcieliśmy wyjaśnienia i powiedział, że został źle zrozumiany i nie użył takich słów, jakie chciał – dodał.

Brak charakteru…

Reprezentacja Polski podczas poprzedniego zgrupowania sensacyjnie przegrała z Mołdawią. Wielu kibiców i ekspertów zarzuca Biało-Czerwonym brak charakteru. Robert Lewandowski odniósł się do takich opinii.

– Po meczu z Mołdawią nie wiedziałem, co się wydarzyło. Nie potrafiłem znaleźć wtedy odpowiedzi. Po pewnym czasie przeanalizowałem sobie to spotkanie. W pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, graliśmy dobrze, a w drugiej części wszystko zmieniło się o 180 stopni. Moim zdaniem problemem kadry jest to, że nie ma w niej osobowości. Nie chodzi o umiejętności czysto piłkarskie, a osobowości na boisku, które w pewnych momentach obudzą zespół i zainterweniują tak, żeby nie było później problemów – stwierdził „Lewy”.

Trudne początki Rakowa i Legii w LE i LKE. UEFA opublikowała terminarze fazy grupowej [CZYTAJ]

– W meczach z Czechami i Mołdawią nie otrzymaliśmy żadnej żółtej karki za faul. Na przykład taktyczny, żeby przeciwnik nie doprowadził do okazji strzeleckiej lub nie zdobył bramki. Nie chciałbym, żeby kadrowicze się chowali. Chcę, żeby brali odpowiedzialność. Jeśli ktoś do mnie podchodził na zgrupowaniu i o coś zapytał, to nigdy nie zdarzyła się taka sytuacja, żebym komuś odpowiedział: “nie mam czasu” albo “jutro”. Były przypadki, że piłkarze do mnie podchodzili, ale to jest dla mnie zastanawiające, dlaczego teraz tego nie robią – dodał.

– Odpowiedzialność musi spoczywać na innych graczach. Nie tylko na mnie. […] Często mówimy, że młody nie powinien się odzywać. Dlaczego nie? Czy ja w wieku 20 lat nie miałem własnego zdania? Miałem. Czy je wypowiadałem głośno? Może nie, ale jak ktoś się mnie o coś zapytał, to ja to głośno mówiłem – powiedział.

– Jak wchodziłem do reprezentacji, w której byli Jerzy Dudek czy Mariusz Lewandowski, to podchodziłem do nich i czerpałem wiedzę. Pytałem, jak wyglądają różne rzeczy w ich klubach. Czy ktoś do mnie przychodzi i pyta się o to, jak coś wygląda w Bayernie czy Barcelonie? To jest znikomy procent. Jak ktoś puka do drzwi, to zawsze otwieram – podsumował.

Lewandowski dodał również, że podczas pożegnalnego meczu Kuby Błaszczykowskiego poczuł, że na murawie jest gość z osobowością. Kapitan kadry w podobnym tonie wypowiedział się o Kamilu Gliku.

Źródło: Eleven Sports, Meczyki.pl

Klub z Ekstraklasy starał się o byłą gwiazdę Manchesteru United! W rozmowach pomagał przyjaciel piłkarza

Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” przekazał informacje dotyczące nieudanego podejścia transferowego ze strony Górnika Zabrze. Według dziennikarza klub ze Śląska starał się o Naniego, a w rozmowach uczestniczył Filipe Nascimento.

Była gwiazda United mogła trafić do Ekstraklasy

Górnik Zabrze nie notuje najlepszego początku w tym sezonie Ekstraklasy. Podopieczni Jana Urbana zajmują siedemnaste miejsce w tabeli z pięcioma oczkami na koncie. Nie ulega więc wątpliwości, że zespół potrzebuje wzmocnień. Tomasz Włodarczyk w programie „Okno Transferowe Extra” wtrącił przy temacie Górnika, że klub interesował się… Nanim.

Kewin Komar miał mu połamać szczękę. Ma problem z mówieniem, je i pije przez słomkę [WIDEO]

– Górnik rozmawiał bardzo wstępnie z Nanim, by sprowadzić go do Zabrza. Pomagał w tym Filipe Nascimento, który jest przyjacielem piłkarza. Portugalczyk wybrał jednak Adanę Demirspor – powiedział dziennikarz specjalizujący się w doniesieniach transferowych.

Przypomnijmy, że Nani w przeszłości występował m.in. w Sportingu, Manchesterze United, Fenerbahce, Valencii czy Lazio. Ma na swoim koncie również 112 występów w barwach reprezentacji Portugalii. W tym czasie zanotował dla kadry 23 trafienia.

Źródło: Meczyki.pl

Trener i prezes Rakowa na gorąco po losowaniu. „Nie ma tragedii”

Raków Częstochowa poznał rywali w fazie grupowej Ligi Europy. Trener Dawid Szwarga i prezes Piotr Obidziński skomentowali wyniki losowania w rozmowie z mediami.

Na gorąco po losowaniu

Raków Częstochowa odpadł z IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów i spadł do fazy grupowej Ligi Europy. Podopieczni Dawida Szwargi w piątek poznali rywali, z którymi zmierzą się na tym etapie rozgrywek. Medaliki trafiły na Atalantę, Sporting i Sturm Graz. Niedługo po losowaniu swoje pierwsze odczucia przekazał Dawid Szwarga.

– To świetna grupa. Przed nami świetne wyzwania, zagramy z drużynami z Włoch, Portugalii i Austrii. Atalanta i Sporting na pewno będą uchodzić za faworytów, co nie zmienia faktu, że my jak zwykle zrobimy wszystko, żeby nawet z tymi zespołami nawiązać równorzędną rywalizację i zdobyć punkty – powiedział szkoleniowiec w rozmowie z klubowymi mediami.

Afera na festynie wywołała transfer w Deadline Day. Puszcza sprowadzi zawodnika Aston Villi [CZYTAJ]

– W Atalancie jest legendarny trener (Gian Piero Gasperini – przyp. red.). To klub, który od długiego czasu gra w ten sam sposób. Sporting gra w strukturze 1-3-4-3, więc podobnie jak my. Wspólnie z FC Porto i Benfiką od wielu lat dominuje w lidze portugalskiej. W europejskich pucharach jest to również uznana marka z mocnym, obiecującym trenerem. Można się tylko cieszyć i czerpać radość z tego, że znajdujemy się w takiej grupie. W każdym spotkaniu damy z siebie maksimum, by później mieć dobre wspomnienia – dodał.

Wrażenia prezesa

– Były gorsze grupy. Było moim zdaniem pięć gorszych grup. Więc nie ma tragedii. Były marzenia, każdy chciał Liverpool albo AS Romę – krótko podsumował Piotr Obidziński w rozmowie z „Meczykiami”.

Źródło: Raków Częstochowa, Meczyki.pl

Afera na festynie wywołała transfer w Deadline Day. Puszcza sprowadzi zawodnika Aston Villi

 

W ostatnich dniach wiele mówiło się o aferze na festynie w Wiśniczu Małym. Podczas imprezy ucierpiał bramkarz Puszczy Niepołomice, Kewin Komar. Okazuje się, że beniaminek w jego miejsce sprowadzi 19-letniego Polaka z Aston Villi.

Musieli znaleźć zastępstwo

Uraz Kewina Komara wskutek bójki na festynie najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca roku. W związku z tym Puszcza Niepołomice musiała poszukać kogoś w jego miejsce. Według doniesień „Football Insider” nowym bramkarzem beniaminka ma zostać Oliwier Zych z Aston Villi.

Napięta atmosfera w końcówce meczu FC Kopenhaga – Raków Częstochowa. Niewiele brakowało do zadymy [WIDEO]

Informacje przekazane przez wspominane źródło potwierdził Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Dziennikarz dodał, iż będzie to roczne wypożyczenie możliwością jego skrócenia zimą przez Anglików.

Oliwier Zych reprezentuje barwy The Villains od 2022 roku. 19-latek w przeszłości grał dla młodzieżowych zespołów Zagłębia Lubin i Arki Gdynia. Portal transfermarkt.de wycenia go na 50 tysięcy euro.

Źródło: Football Insider, Meczyki.pl

Fot. Aston Villa

Napięta atmosfera w końcówce meczu FC Kopenhaga – Raków Częstochowa. Niewiele brakowało do zadymy [WIDEO]

 

Raków Częstochowa zremisował (1:1) z FC Kopenhagą w rewanżowym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów. W związku z tym Medaliki „spadły” do fazy grupowej Ligi Europy (pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną Duńczyków 1:0 – przyp. red.). Podczas spotkania w Danii atmosfera na trybunach w pewnym momencie była bardzo napięta. Niewiele brakowało, aby doszło do starcia kibiców obu zespołów.

Zamieszanie na trybunach

Raków Częstochowa do końca walczył o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Dawida Szwargi ostatecznie odpadli w czwartej rundzie eliminacji i „spadli” do Ligi Europy. Walka trwała jednak do końca.

Kewin Komar opowiedział o pobiciu na festynie. Bramkarz Puszczy przerwał milczenie głośnym wywiadem [CZYTAJ]

Medaliki wyrównały w 87. minucie. Wówczas zrobiło się również gorąco na trybunach. Między kibicami obu drużyn doszło do spięcia. Fani Rakowa i FC Kopenhagi m.in. rzucali w siebie przedmiotami.

Ostatecznie obeszło się bez bójki. W uspokajanie kibiców obu stron zaangażowali się piłkarze, co przyniosło pozytywny efekt.

Źródło: Twitter

Agresywne zachowanie piłkarza w Brazylii. Kopnął swojego przeciwnika w głowę [WIDEO]

 

Podczas meczu w trzeciej lidze brazylijskiej doszło do sporej kontrowersji. Piłkarz Baeano Remo z premedytacją kopnął zawodnika gości w głowę.

Groźne zdarzenie w Brazylii

Podczas sobotniego spotkania brazylijskiej Serie C Baeano Remo pokonało AE Atlos (3:1). Gospodarze dzięki wygranej utrzymali się w lidze. Przegrani przypieczętowali zaś swój spadek. To jednak niejedyne zdarzenia, które mogłyby być ciekawe w kontekście tego meczu.

PZPN zaoferował pomoc Komarowi. „Prezes podczas rozmowy życzył bramkarzowi szybkiego powrotu do zdrowia” [CZYTAJ]

Podczas starcia doszło do agresywnego zachowania piłkarza Baeano Remo, Paulinho. Zawodnik w 43. minucie celowo kopnął Roberta Piresa z drużyny gości. To zachowanie zadziałało jak zapalnik, który wywołał bójkę. Arbiter wyrzucił obu piłkarzy z boiska.

https://twitter.com/liberta___depre/status/1695536570810388574

Źródło: Twitter, Meczyki.pl