NEWSY I WIDEO

Piłkarze Tottenhamu skomentowali słowa Conte. „Był bardzo rozczarowany tak jak my”

 

Tottenham prowadził 3:1 z Southampton w poprzednim meczu Premier League. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a Antonio Conte na konferencji prasowej powiedział kilka mocnych słów o swoim zespole. Piłkarze Kogutów odnieśli się do wypowiedzi włoskiego trenera.

Wybuchł na konferencji

Włoski szkoleniowiec zarzucił piłkarzom, że ciężko z nimi coś wygrać, ponieważ nie mają mentalności zwycięstwa, nie starają się oraz nie dają serca zespołowi. Były trener Interu dodał, że zawodnicy myślą tylko o sobie i zarabiają horrendalne pieniądze.

Słowa Antonio Conte nie przypadły do gustu zawodnikom. Według angielskich mediów szatnia nie wyobraża sobie dalszej współpracy z włoskim szkoleniowcem. Głos w tej sprawie zabrali Pierre-Emile Hojbjerg i Dejan Kulusevski, którzy są obecnie na zgrupowaniach swoich reprezentacji.

Kibice PSG docenili Katarzynę Kiedrzynek. Specjalna oprawa dla polskiej bramkarki [WIDEO]

– Rozumiem, że jeśli chcesz odnieść sukces jako zespół, potrzebujesz jedenastu mężczyzn, którzy są zaangażowani w projekt i kulturę. Trener nie był zadowolony i to jest to, co biorę z jego wypowiedzi. Muszę teraz robić tyle, ile mogę, aby go zadowolić. To, co wiem o sobie to to, że jestem uczciwym piłkarzem. Jestem zawodnikiem, który zawsze daje z siebie 100 procent dla drużyny. Jeśli trener to widzi inaczej, to musi być trochę bardziej precyzyjny, abyś ty jako zawodnik wziął to sobie do serca – powiedział Duńczyk.

– Bardzo mi pomógł podczas mojej kariery, więc nadal jest bardzo ważnym człowiekiem w naszym klubie i w naszym piłkarskim świecie. Był bardzo rozczarowany, tak jak my jako zawodnicy, i musimy to zaakceptować. Przegraliśmy w pucharach i odpadliśmy z Ligi Mistrzów, więc wiem, że musimy być czasem smutni i źli, a on właśnie tak to odebrał. Ktoś inny odebrałby to w inny sposób. Musimy uszanować jego słowa. […] Tak, wyobrażam sobie z nim dalszą współpracę – ocenił Szwed.

Źródło: Weszło

Kibice PSG docenili Katarzynę Kiedrzynek. Specjalna oprawa dla polskiej bramkarki [WIDEO]

 

Kibice Paris Saint-Germain docenili Katarzynę Kiedrzynek. Fani klubu ze stolicy Francji zaprezentowali dla Polki specjalną oprawę.

Docenili byłą zawodniczkę

Katarzyna Kiedrzynek reprezentowała barwy PSG w latach 2013-2020. Później zmieniła stolicę Francji na Niemcy, a konkretnie Wolfsburg. Oba zespoły spotkały się w tegorocznym ćwierćfinale kobiecej Ligi Mistrzów. Kibice Paris Saint-Germain postanowili wykorzystać tę okazję, aby uhonorować swoją byłą bramkarkę.

Tak zagramy z Czechami? Przewidywany skład Polaków na debiut Fernando Santosa [CZYTAJ]

– Kasia, Twój ślad pozostaje niezatarty – napisano na transparencie.

Źródło: Twitter (Hania Urbaniak)

Tak zagramy z Czechami? Przewidywany skład Polaków na debiut Fernando Santosa

Już niebawem reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach mistrzostw Europy. Trudno wywróżyć skład, w jakim „Biało-Czerwoni” wystąpią w obu spotkaniach. Roman Kołtoń przedstawił swoją propozycję. 

W piątek Polacy zagrają w Pradze z Czechami. Będzie to pierwszy mecz w ramach eliminacji Euro 2024, ale także pierwszy z Fernando Santosem jako selekcjonerem naszej kadry. Trzy dni później natomiast zmierzą się z Albanią w Warszawie.

Jaki skład?

„Biało-Czerwoni” przez dłuższy czas byli kreowani na faworyta swojej grupy, w której poza wspomnianymi dwiema kadrami czekają jeszcze Mołdawia i Wyspy Owcze. Niestety w ostatnich dniach reprezentacja została zdziesiątkowana przez kontuzje. Santos nie będzie mógł skorzystać między innymi z Bartosza Bereszyńskiego i Kacpra Kozłowskiego, a pod znakiem zapytania stoi dyspozycja Sebastiana Szymańskiego.

Portugalczyk będzie więc musiał nieco eksperymentować w kwestii składu. Według Romana Kołtonia na lewej stronie obrony najpewniej postawi na Michała Karbownika. Alternatywą dla zawodnika Fortuny ma być Przemysław Frankowski, który często grywał na tej pozycji w Lens. 26-latek profilem przypomina jednak bardziej wahadłowego, niż nominalnego lewego obrońcę.

W bloku defensywnym pojawić się mają znajome twarze. Po drugiej stronie biegać ma Matty Cash, a w środku duet utworzą najpewniej Jan Bednarek i Jakub Kiwior (lub Paweł Dawidowicz, za któregoś z tej dwójki). Między słupkami stanie Wojciech Szczęsny.

Kołtoń uważa, że cofniętym pomocnikiem, grającym blisko obrońców ma być Krystian Bielik. Wyżej ustawieni zostaną Piotr Zieliński i Karol Linetty. Z przodu zobaczymy oczywiście Roberta Lewandowskiego, a piłki od skrzydeł dogrywać mu będą Michał Skóraś (lub Jakub Kamiński) i Nicola Zalewski.

Potencjalny skład reprezentacji Polski na Czechy:

Szczęsny – Cash, Bednarek, Kiwior, Karbownik – Bielik, Linetty, Zieliński – Zalewski, Lewandowski, Skóraś.

David Villa ocenił Roberta Lewandowskiego. Hiszpan znalazł jedną wadę w jego grze

David Villa w rozmowie z „Piłką Nożną” ocenił Roberta Lewandowskiego. Były napastnik FC Barcelony wskazał tylko jeden punkt, który można by uznać u Polaka za słabszy. 

Obecnie 34-latek znajduje się w nie najlepszej formie. Od początku bieżącego roku napastnik strzelił tylko pięć goli dla Blaugrany we wszystkich rozgrywkach. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, tym bardziej że na początku sezonu wielokrotnie popisał się bramkostrzelnością.

Jedna wada

Mimo gorszego okresu Lewandowskiego David Villa daleki był od krytykowania go. Hiszpan zauważył, że, nawet jeśli nie strzela on bramek, to ciężko pracuje na boisku. Ułatwia tym samym życie kolegom.

– Gra Roberta zawsze mi się podoba. Ma dołki formy i górki, jak każdy. Obecnie gra trochę słabiej, nie strzela goli, więcej go kosztuje dojście do sytuacji bramkowej. Ale nadal robi dużo dla zespołu. Zawsze cieszymy się, gdy tacy zawodnicy światowej klasy jak on dołączają do La Liga. Oczekujemy, że Lewandowski będzie tu grał długo i strzeli wiele goli. Jestem pewien, że jeszcze wszyscy będziemy się cieszyć patrząc na jego popisy – powiedział dla „Piłki Nożnej”.

Villa skupił się na atutach Polaka, szeroko go komplementując. Dopatrzył się jednak jednego mankamentu w grze 34-latka, który można uznać za niewielką wadę.

– „Lewy” to zawodnik kompletny. W Bayernie osiągnął wielkie sukcesy, ale koncentrował się na grze w ataku. W Barcelonie robi bardzo dużo innych rzeczy. Pomaga nawet piwotowi, wraca, rozgrywa, wyciąga rywali. Jest czujny przy drugich piłkach. Trudno dostrzec jego słabe punkty. Może nie jest specjalnie szybki, ale wolny przecież też nie. Dobrze gra obiema nogami. Ma pozytywną mentalność nawet gdy przechodzi przez trudniejszy okres. To bardzo ważne: zachowywać spokój gdy jesteś świetny i gdy trochę słabszy – powiedział Villa.

Lewandowski ma na koncie w tym sezonie 25 goli i 6 asyst. Wystąpił łącznie w 33 meczach w barwach FC Barcelony. Przed nim dwa spotkania reprezentacji Polski w ramach eliminacji mistrzostw Europy. „Biało-Czerwoni” zagrają w piątek z Czechami, a trzy dni później z Albanią.

Gdzie będzie można obejrzeć dwumecz Lecha z Fiorentiną? Trudna sytuacja „TVP”

Mocno skomplikowała się sprawa transmisji dwumeczu Lecha Poznań z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Obecnie nie wiadomo, czy Telewizja Polska będzie mogła pokazać którekolwiek ze spotkań ze względu na… brak praw.

„Kolejorz”, dość niespodziewanie, awansował do ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy. W fazie pucharowej mistrzowie Polski pokonali faworyzowane Bodo/Glimt, a następnie zmiażdżyli Djurgarden. W ćwierćfinale Lech trafił na bardzo wymagającego rywala – Fiorentinę.

Co z transmisją?

Na chwilę obecną nie wiadomo, gdzie będzie można obejrzeć dwumecz Lecha z „Violą”. W Polsce prawa do transmitowania rozgrywek Ligi Konferencji ma „Viaplay”. Dzięki sublicencji możliwość do pokazywania meczów „Kolejorza” miała Telewizja Polska.

Według sport.pl publiczny nadawca nie ma jednak prawa do transmisji żadnego, nawet domowego spotkania Lecha. W tej kwestii mają się obecnie toczyć rozmowy, w których decyzja miałaby zapaść w ciągu najbliższej doby. Negocjacje tyczą się jednak wyłącznie domowego starcia. Wyjazdowe obejrzeć będzie można wyłącznie na antenie „Viaplay”.

Pierwsze spotkanie „Kolejorza” w ćwierćfinale zaplanowano na 13 kwietnia w Poznaniu. Rewanż odbędzie się tydzień później we Florencji.

Cristiano Ronaldo zadowolony po odejściu Santosa. Jasne stanowisko lidera Portugalii

Reprezentacja Portugalii niebawem ulegnie przebudowie po tym, jak odszedł z niej Fernando Santos. Cristiano Ronaldo jest jednak dobrej myśli. Jego zdaniem zmiana selekcjonera da drużynie sporo dobrego. 

Za sterami rodzimej reprezentacji Santos stał od 2014 roku do końca mistrzostw świata w Katarze. W tym czasie największym sukcesem szkoleniowca było wygranie Euro 2016. Później nie zdołał powtórzyć tego sukcesu. Wygrał jedynie Ligę Narodów.

Dobra zmiana?

Santos po mundialu zdecydował się rozstać z kadrą, ale długo nie pozostawał bezrobotny. Szybko objął reprezentację Polski, z którą przygotowuje się do marcowych meczów eliminacji mistrzostw Europy. Portugalczyków objął natomiast Roberto Martinez, co zadowoliło Cristiano Ronaldo.

– Już sama zmiana jest dla nas pozytywna. Świeże powietrze, nowe pomysły. Być może zmieni się system, ale to nie moja rola, by o tym mówić – ocenił zawodnik Al-Nassr.

– Zmiany w życiu są konieczne. Intensywność jest bardzo dobra, inna. Portugalia będzie teraz więcej atakowała – dodał.

38-latek pod koniec kadencji Santosa nie miał z nim najlepszych relacji. Selekcjoner w fazie pucharowej mundialu w Katarze dwukrotnie posadził Ronaldo na ławce. Najpierw jako rezerwowy rozpoczynał starcie ze Szwajcarią, a następnie – z Marokiem.

Czesław Michniewicz obejmie zagraniczną reprezentację? Jest zainteresowanie z Ameryki Południowej!

Dwie federacje z Ameryki Południowej sondowały angaż Czesława Michniewicza. W grze pozostała jedna z nich. O szczegółach opowiedział Andrzej Grajewski na łamach „gol24.pl”.

Czesław Michniewicz zakończył pracę z reprezentacją Polski wraz z końcem 2022 roku. Od tamtej pory pozostaje bezrobotny. W ostatnich tygodniach mówiło się o zainteresowaniu osobą byłego selekcjonera reprezentacji Polski ze strony szkockiego Aberdeen. Ostatecznie do niczego poważnego jednak nie doszło.

Zaskakujące informacje pojawiły się ostatnio na łamach „gol24.pl”. Gość Magazynu Gol24, Andrzej Grajewski, ujawnił, że usługami Czesława Michniewicza zainteresowały się dwie federacje piłkarskie z Ameryki Południowej. Mowa w tym przypadku o Ekwadorze i Chile. Pierwsza z nich znalazła już swojego selekcjonera. Z kolei Chile wciąż ma rozważać zatrudnienie poprzednika Fernando Santosa.

– Chodzi o Czesia Michniewicza. Mój przyjaciel z Argentyny, który do mnie zadzwonił, poprosił o kontakt do Michniewicza, ponieważ tutaj dwie federacje szukają trenera i było zainteresowanie jego osobą – zdradził Andrzej Grajewski.

– To były Ekwador i Chile. Ekwador dostał trenera, ale w Chile Czesiu jest w kręgu zainteresowania. Miejmy nadzieję, że to się wszystko uda – ujawnił menedżer sportowy.


źródło: gol24.pl

Fernando Santos wprowadza zmiany w funkcjonowaniu reprezentacji Polski. „Wracamy nieco do czasów Adama Nawałki”

 

Portal „sport.pl” przekazał nowe informacje ze zgrupowania reprezentacji Polski. Według wspomnianego źródła Fernando Santos miał dokonać kilku zmian w zasadach dotyczących funkcjonowania drużyny i spraw pozaboiskowych.

Nowe zasady u Fernando Santosa

  • Przeniesienie ławki rezerwowych reprezentacji Polski (z lewej na prawą).

Fernando Santos miał zasugerować zmianę ławki rezerwowych, aby być bliżej sędziego liniowego. Dlaczego? Kadra będzie miała większą możliwość na wywieranie presji u arbitra będącego przy linii bocznej.

  • Zakaz zabierania telefonów na wspólne posiłki.

Dwóch pomocników reprezentacji Polski z kontuzjami. Jeden z nich opuścił już zgrupowanie [CZYTAJ]

Piłkarze będą jedli przy dużym okrągłym stole, co uniemożliwi powstawanie grupek. Jedynie dla sztabu szkoleniowego zostanie wydzielone osobne miejsce do spożywania posiłków.

  • Brak tolerancji dla spóźnień. Autokar nie będzie czekał.
  • Podanie składu półtorej godziny przed meczem, aby zapobiec wyciekom do mediów.
  • Brak otwartości na kamery. Twórcy kanału „Łączy nas Piłka” nie będą mogli uwieczniać odpraw i momentów z szatni.

– Wracamy nieco do czasów Adama Nawałki. Myślę, że trener Santos będzie bardzo zasadniczy, że dyscyplina na kadrze będzie przywrócona – powiedział rzecznik prasowy reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski.

Źródło: Sport.pl

Dwóch pomocników reprezentacji Polski z kontuzjami. Jeden z nich opuścił już zgrupowanie

Kontuzje dotknęły kolejnych reprezentantów Polski. Tym razem trafiło na dwóch piłkarzy środka pola. Mowa o Kacprze Kozłowskim i Sebastianie Szymańskim.

Szczęście nie sprzyja Fernando Santosowi w jego pierwszym zgrupowaniu w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Z powodu kontuzji portugalski trener musiał pominąć w swoich powołaniach Arkadiusza Milika i Kamila Glika. Problemy zdrowotne dotknęły również piłkarzy, którzy pierwotnie znaleźli się wśród powołanych na marcowe zgrupowanie. Mowa o Kamilu Piątkowskim i Bartoszu Bereszyńskim – obaj nie zagrają w meczach z Czechami i Albanią. Za Piątkowskiego został awaryjnie powołany Bartosz Salamon, a za Bereszyńskiego Tymoteusz Puchacz.

Kontuzja Kozłowskiego

Niestety, to nie koniec złych informacji. Problemy zdrowotne dotknęły także Kacpra Kozłowskiego. Pomocnik Vitesse nie dokończył wtorkowego treningu reprezentacji Polski. Z relacji obecnych na miejscu dziennikarzy dowiadujemy się, że Kozłowski opuścił już zgrupowanie i nie zagra w marcowych meczach.

Niepewna sytuacja Szymańskiego

Pod wielkim znakiem zapytania stanęła również dyspozycyjność Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik grający na co dzień w Feyenoordzie nie dokończył środowego treningu. Jak informuje redakcja „TVP Sport”, piłkarz zakończył ćwiczenia po niespełna 30 minutach. Póki co nie wiadomo, na ile poważne są jego dolegliwości zdrowotne.

– Nie jest znana skala problemów zdrowotnych Szymańskiego. Pomocnik nie dokończył wtorkowych zajęć, ale sztab szkoleniowy wstrzymuje się z dalszymi decyzjami. Gracz trafił w ręce medyków, którzy mogą zdecydować się na dodatkowe badania – czytamy na „TVP Sport”.

Były reprezentant Polski obawia się o grę Polaków bez Kamila Glika. „Jego absencja jest największym brakiem”

 

Tomasz Kłos udzielił wywiadu Maciejowi Rafalskiemu z portalu „sport.tvp.pl”. Były reprezentant Polski wypowiedział się m.in. na temat absencji w składzie kadry Biało-Czerwonych podczas marcowego zgrupowania.

Brak Glika powodem do zmartwień?

Kamil Glik nie pojawi się na marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski z uwagi na uraz. Polak niedawno przeszedł operację, po której wraca do zdrowia. Tomasz Kłos w rozmowie z TVP Sport przyznał, że brak obrońcy Benevento może okazać się kluczowy.

– Największym brakiem jest absencja Kamila Glika. To kluczowy piłkarz, nie tylko pod względem umiejętności, ale i charakteru. Przy nim wielu innych kadrowiczów czuło się bezpieczniej, pewniej, dzięki czemu wchodzili na wyższy poziom. Nie wiem, czy w tej roli już teraz odnajdzie się Bednarek. Nie każdy może być takim przywódcą – powiedział Tomasz Kłos.

Dawid Kownacki liczył na powołanie do reprezentacji Polski. „Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu” [CZYTAJ]

– Gra bez Kamila w ostatnich latach nie wychodziła nam na dobre. Na początku drużynę bez niego widział Paulo Sousa, ale szybko zmienił zdanie. Uważam jednak, że Glik wróci do kadry i pomoże jej jeszcze w eliminacjach i samym turnieju – dodał.

Na pierwszym zgrupowaniu pod wodzą Fernando Santosa nie pojawi się również Grzegorz Krychowiak. W tym przypadku jednak nie ma mowy o urazie, który wykluczył zawodnika. Portugalczyk zwyczajnie pominął pomocnika w swoich powołaniach. Tomasz Kłos uważa jednak, że to nie powinien być koniec „Krychy” w kadrze. Były reprezentant Polski wciąż widzi miejsce dla piłkarza Al Shabab w zespole Biało-Czerwonych.

– Uważam, że Grzesiek jeszcze będzie przydatny. Brak powołania dla Krychowiaka odebrałem trochę jako pstryczek w nos dla niego od selekcjonera. Być może Santos daje do zrozumienia, że piłkarz musi zmienić coś w swojej grze i dawać więcej niż ostatnio. Pewnie doszło do rozmowy trenera z zawodnikiem. Krychowiak był już krytykowany od dłuższego czasu, ludzie zapamiętali go z czasów Adama Nawałki i chcieliby widzieć go w takiej dyspozycji. Nie wiem, jakie plany ma Santos, ale nie zadeklaruję, że dla mnie to koniec Krychowiaka w reprezentacji – podsumował były reprezentant Polski.

Źródło: TVP Sport

Dawid Kownacki liczył na powołanie do reprezentacji Polski. „Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu”

Dawid Kownacki udzielił wywiadu Łukaszowi Wiśniowskiemu i Jakubowi Polkowskiemu z kanału „Foot Truck”. Napastnik Fortuny Düsseldorf wypowiedział się między innymi na temat braku powołania do reprezentacji Polski.

„Kownaś” bez powołania

Dawid Kownacki w ostatnich miesiącach imponuje swoją formą. Polak w bieżącym sezonie zanotował trzynaście trafień i osiem asyst. Dobra postawa byłego piłkarza Lecha Poznań jednak nie wystarczyła, aby dostał zaproszenie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

Kolejna kontuzja w reprezentacji Polski. Powrót do kadry Tymoteusza Puchacza! [CZYTAJ]

Napastnik Fortuny Düsseldorf na antenie „Foot Trucka” przyznał, że brak powołania przez Fernando Santosa go zaskoczył.

– Liczyłem na to, że dostanę powołanie. Bo kiedy, jak nie teraz? Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu, wykręcam dobre liczby, gram regularnie, gram wszystko praktycznie. Też, patrząc na sytuację i konkurencję w kadrze, to wydaje mi się, że mogłem spodziewać się tego powołania. Ale dzisiaj zobaczyłem, że mnie nie ma. Trochę poczułem się, jakby mnie ktoś strzelił w twarz – powiedział Dawid Kownacki.

Mało sygnałów z kadry

– Nikt do mnie nie dzwonił, nie miałem też żadnego sygnału, czy ktoś ze sztabu obserwował mnie na jakimś meczu. Jedyny sygnał, jaki miałem, to od doktora reprezentacji, kiedy trzy czy cztery tygodnie temu złapałem uraz. Dostałem telefon z zapytaniem, co się stało i jak sprawa wygląda, bo wiem, że co poniedziałek zdawał raport trenerowi o stanie zdrowia zawodników. Dzięki temu wiedziałem, że jest zainteresowanie moją osobą, ale tak poza tym żadnych sygnałów nie dostawałem – dodał wychowanek Kolejorza.

Reprezentacja Polski podczas marcowego zgrupowania zmierzy się z Czechami i Albanią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy w Niemczech.

Źródło: Foot Truck

Kolejna kontuzja w reprezentacji Polski. Powrót do kadry Tymoteusza Puchacza!

Z obozu reprezentacji Polski docierają do nas złe informacje. Kontuzja wyeliminowała z gry kolejnego piłkarza. Do drużyny narodowej dowołany został Tymoteusz Puchacz.

Pech nie omija reprezentacji Polski. Z powodu kontuzji selekcjoner Fernando Santos musiał pominąć w swoich powołaniach Kamila Glika i Arkadiusza Milika. W ostatnich dniach urazów nabawili się również Jan Bednarek oraz Kamil Piątkowski. Problemy zdrowotny Bednarka nie okazała się jednak zbyt poważne. Z kolei drugi z nich, mimo że został powołany, nie zjawił się na zgrupowaniu. W jego miejsce został powołany Bartosz Salamon.

Na tym problemy zdrowotne piłkarzy reprezentacji Polski się jednak nie kończą. We wtorkowy wieczór oficjalny profil Łączy Nas Piłka poinformował o kontuzji Bartosza Bereszyńskiego. Problemy zdrowotne piłkarza SSC Napoli wykluczają go z gry w obu meczach podczas marcowego zgrupowania. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu, Bereszyński nabawił się naciągnięcia jednego z więzadeł w stawie kolanowym. Piłkarz pozostanie na zgrupowaniu, gdzie rozpocznie rehabilitację. Przerwa w grze ma wynieść około 2 tygodnie.

Selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos, zdecydował się dowołać kolejnego piłkarza, który zastąpi Bartosza Bereszyńskiego. Portugalski trener postawił na Tymoteusza Puchacza. Po raz ostatni 24-latek wystąpił w narodowych barwach w czerwcu 2022 roku. Wówczas rozegrał 45 minut przeciwko reprezentacji Belgii.

Czterech reprezentantów Polski zagra w reklamie. Zarobią po kilkaset tysięcy złotych

Czterech piłkarzy reprezentacji Polski ma zagrać w reklamie firmy InPost. Według informacji przekazanych przez Sebastiana Staszewskiego, wszyscy mają zarobić po kilkaset tysięcy złotych.

Pod koniec maja 2022 roku ogłoszona została współpraca Polskiego Związku Piłki Nożnej z firmą InPost. Umowa została zawarta do 31 lipca 2024 roku. Tym samym InPost stał się oficjalnym Sponsorem Strategicznym PZPN. Według medialnych doniesień roczny przychód polskiej federacji piłkarskiej z tej kooperacji ma wynosić nawet 10 milionów złotych. Tym samym InPost stał się najbardziej dochodowym sponsorem PZPN w historii. Więcej o warunkach współpracy przeczytacie TUTAJ.

W trakcie trwającego już zgrupowania reprezentacji Polski ma zostać nakręcony spot reklamowy z udziałem polskich piłkarzy. Jak informuje Sebastian Staszewski z „Interii”, w reklamie udział ma wziąć czterech reprezentantów Polski. Zdjęcia zaplanowano na wtorkowe popołudnie.

W reklamie mają wystąpić Nicola Zalewski, Matty Cash, Piotr Zieliński oraz Wojciech Szczęsny. Jak informuje „Interia”, udział w reklamie ma przynieść wspomnianym piłkarzom zarobek w wysokości kilkuset tysięcy złotych.


źródło: interia

Konflikt w reprezentacji Francji. Powodem opaska kapitańska

W reprezentacji Francji może dojść do powstania sporów. Wszystko przez decyzję Didiera Deshachampsa. Selekcjoner „Trójkolorowych” mianował Kyliana Mbappe nowym kapitanem. 

Hugo Lloris po mundialu w Katarze postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Doświadczony bramkarz pełnił rolę dotychczasowego kapitana drużyny. W związku z jego odejście Didier Deschamps musiał wybrać następcę.

Spory?

Nowym kapitanem selekcjoner mianował Kyliana Mbappe. Według „ESPN” gwiazdor PSG miał zaimponować cechami przywódczymi podczas mistrzostw świata. Ta decyzja może mieć spore konsekwencje.

Dziennikarze „Le Figaro” podają, że urażony poczuł się Antoine Griezmann, który również aspirował do funkcji kapitana. Piłkarza Atletico Madryt do tego stopnia poruszyła decyzja podjęta przez Deschampsa, że podczas zgrupowania reprezentacji miał głośno wyrazić swoje uczucia. Co więcej powątpiewał także w dalszą grę w narodowych barwach.

Gdyby powierzenie opaski zależało od ilości występów w kadrze, to Griezmann byłby zdecydowanym faworytem. Do tej pory wystąpił on w 117 meczach. Mbappe ma na koncie za to 66 spotkań.

Hiszpański trener docenił polskiego napastnika. „Chciałbym go w Realu Sociedad”

 

Kibu Vicuna wypowiedział się na temat Karola Świderskiego. Były asystent Jana Urbana uważa, że polski napastnik pasowałby do Realu Sociedad.

Vicuna docenił Świderskiego

Karol Świderski będzie do dyspozycji Fernando Santosa w nadchodzących meczach eliminacji do EURO 2024. Polski napastnik został zauważony przez Kibu Vicunę, który w przeszłości asystował Janowi Urbanowi. Hiszpański trener widziałby zawodnika Charlotte FC w Realu Sociedad.

– Bardzo podoba mi się gra Karola Świderskiego. Chciałbym go w Realu Sociedad, na tej pozycji, co gra Sorloth. Szybki, bramkostrzelny piłkarz, grający dobrze głową. Bardzo dobry napastnik – powiedział Kibu Vicuna w programie „International Level” na antenie „Meczyków”.

Ogromne osłabienie reprezentacji Czech. W meczu z Polską zabraknie ich największej gwiazdy [CZYTAJ]

Reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach do mistrzostw Europy od starcia z Czechami. W drugim meczu Biało-Czerwoni zagrają przeciwko Albanii.

Źródło: Meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY