NEWSY I WIDEO

FIFA usuwa cieszynki z nowej edycji gry! Powód jest zaskakujący

FIFA postanowiła usunąć z nowej edycji gry dwie cieszynki: Shush i A-OK. Wszystko dlatego, że zostały uznane za toksyczne i rasistowskie.

Nie od dziś wiadomo, że wszędzie staramy się być poprawni politycznie, nawet w grach komputerowych. Dowodem na to jest jedna z odsłon serii Call of Duty, z której usunięto znak „OK„. Użytkownicy 4chana uznali gest za rasistowski, chociaż wszyscy go znamy i dla nikogo nie miał on negatywnego znaczenia.

W ślady za Call of Duty postanowiła pójść FIFA, która ma zamiar usunąć dwie cieszynki z tegorocznej odsłony gry. Powód? Zostały uznane za toksyczne i rasistowskie. W FIFIE nie zobaczymy więcej „A-OK„, z którego zasłynął Dele Alli. Symbol ten ma być powiązany z „ideologią białej supremacji” i ruchem „White Power”.

Kolejną cieszynką, która nie pojawi się w nowej odsłonie FIFY, jest „Shush„. Gest uciszania został uznany za toksyczny i prowokujący rywala. Idąc tym tokiem myślenia EA Sports powinna wyłączyć możliwość wygrywania, aby przeciwnik nie czuł się pokrzywdzony.

 

Piątek może zmienić klub? Były włoski piłkarz ostrzega. „Zgasł jak świeca”

Coraz więcej mówi się o tym, że Krzysztof Piątek może wrócić do Włoch i dołączyć do Fiorentiny. Francesco Baiano, były piłkarz tego klubu, uważa, że transfer Polaka nie jest dobrym rozwiązaniem.

W internecie pojawia się coraz więcej informacji o możliwym dołączeniu Krzysztofa Piątka do Fiorentiny. Włodarze klubu poszukują nowego napastnika. Wśród kandydatów na to miejsce znajdują się również Mario Mandżukić i Andrea Belotti.

Piątek został zapamiętany we Włoszech dzięki znakomitej grze w Genoi i dobrym występom w AC Milanie. Nie wszyscy jednak uważają, że transfer Polaka to dobry pomysł. Były piłkarz Fiorentiny, Francesco Baiano, twierdzi, iż Krzysztof nie gwarantuje stabilnej formy.

Trzeba dokonać odpowiedniej oceny, nawet gdy transfer z ekonomicznego punktu widzenia może wydawać się okazją. Kiedy chcesz zobaczyć, czy napastnik jest dobry, sprawdzasz jego bramki zdobyte w ostatnich 3-4 latach. A on miał tylko w Genoi dobre pół sezonu, więc mam pewne wątpliwości – stwierdził

Często widzę jednorazowe wyskoki mało znanych zawodników, a dla niego ostatni rok był trudny. Zgasł jak świeca – dodał

Krzysztof Piątek obecnie występuje w barwach Herthy Berlin. Napastnik w poprzednim sezonie zagrał w 16 spotkaniach, strzelił 5 bramek i raz asystował. Kontrakt reprezentanta Polski z niemieckim klubem obowiązuje do czerwca 2025 roku.

Kibice Wisły krytykują władze klubu. Zachęcają do bojkotowania zakupu karnetów

Grupa kibiców Wisły Kraków okazała swój sprzeciw wobec polityki obecnych władz klubu, a także wysokich cen karnetów na mecze. W związku z manifestem na ulicach pojawiły się plakaty.

Jako kibice – ani nie ultrasi, ani nie chuligani, ani nie działacze spod egidy SKWK czy innego oficjalnego organu, choć mający na koncie wiele przejechanych za Białą Gwiazdą kilometrów i mnóstwo zaliczonych meczów – chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec systematycznej degrengolady klubu, który kochamy – piszą.

Kraków zalała fala plakatów-manifestów, w których wyrażamy swój sprzeciw wobec nieudolnej polityki obecnych władz klubu, a także skandalicznie wysokich, najwyższych w Polsce, cen karnetów – dodają kibice.

Karnety na mecze Wiślaków są sprzedawane w cenach 410-725 zł dla osób przedłużających oraz 470-830 zł dla nowych karnetowiczów. Dla porównania: Legia Warszawa sprzedaje karnety w cenie 299-669 zł.

Bacznie obserwując sytuację w Wiśle, wiedzieliśmy też już od początku 2019 roku, co przyniosą nowe rządy. Pozbawione kontroli i krytyki, doprowadziły do jednych z największych klęsk i upokorzeń w dziejach Wisły. Dwukrotna gra w grupie spadkowej, odpowiednio miejsca 9. i 13. w nader słabej przecież lidze, 11 porażek z rzędu, żenujące odpadnięcie z Pucharu Polski, klęska z klubem ze stolicy Mazowsza w wymiarze aż 0:7 i wiele innych porażek, które złożyły się na drastyczny – nawet w porównaniu z erą Marzeny S. i Damiana D. – zjazd w dół w aspekcie sportowym, to zresztą nie jedyne kompromitacje, jakie zafundowali nam dyletanci żerujący od wielu miesięcy na kibicach, czyli osoby takie, jak Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński czy Piotr Obidziński – napisali protestujący.

Mówienie o możnym sponsorze i walce o ligowe medale jest tylko mydleniem oczu kibicom, aby rzucili jeszcze nieco pieniędzy na rozmaite składki, z których utrzymuje się wkłady do koszulek, które ośmieszyły Białą Gwiazdę i pozostałych pracowników Klubu, którzy są za to współodpowiedzialni. Dlatego z żalem zmuszeni jesteśmy podjąć decyzję, która naszym zdaniem jest w obecnych realiach najlepszą z możliwych. Mianowicie bojkotujemy zakup karnetów na mecze Wisły Kraków w sezonie 2020/21 i zachęcamy do tego samego wszystkich tych, którym dobro Klubu leży na sercu. Wśród nieustannego poniżania i wyzyskiwania Wisły przez Królewskiego i jego ludzi, wywindowanie cen karnetów na poziom znacząco wyższy, aniżeli ustalili je mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski, okazuje się potwarzą, która każe nam głośno zaprotestować. Kupując karnety i oficjalne klubowe pamiątki, wspieracie tych, którzy podobnie jak wcześniej Sharksi i ich akolici niszczą Klub – podsumowują kibice Wisły.

 

Kuriozalne ceny karnetów na Polonii. Prezes ostro do narzekających kibiców!

Prezes Polonii Warszawa, Gregoire Nitot opowiedział klubowej telewizji co się działo w ostatnich miesiącach w klubie. Francuz przedstawił również plany na przyszłość klubu.

Gregoire Nitot kilka tygodni temu przejął Polonię Warszawa. Celem Francuza jest ponowne wprowadzenie Czarnych Koszul na szczyt polskiej piłki. Prezes KSP nagrał wideo na media społecznościowe klubu, w którym opowiada o tym co się ostatnio działo w Polonii.

Nitot oprócz przedstawienia planów i omówienia spraw organizacyjnych odpowiedział narzekającym kibicom. Z obozu Polonii można bowiem było wychwycić, że fani Czarnych Koszul nie są zadowoleni z cen biletów na mecze. Oto w jaki sposób Gregoire Nitot odpowiedział kibicom.

Jeżeli kibice narzekają, że bilety są za drogie – mam to w d*pie. Naprawdę, jeżeli was nie stać na wejściówkę to nie chodźcie na mecze. Nie chcemy, żeby klub znowu upadł.

Oficjalnie: AS Roma z nowym właścicielem. Zapłacił wielkie pieniądze

James Pallotta nie jest już właścicielem większościowego pakietu akcji w Romie. Rzymski klub sprzedał swojemu rodakowi – Danowi Friedkinowi.

Włoskie media od jakiegoś czasu spekulowały na temat potencjalnych rozmów obu stron. Mówiono wówczas o zaawansowanych negocjacjach wspomnianych biznesmenów. Przez pandemię koronawirusa, zostały jednak w pewnym momencie zawieszone.

Na szczęście dla fanów Romy, wszystko dopięto do końca. Tym samym, doszło do przejęcia 86,6% akcji klubu za kwotę wynoszącą około 591 milionów euro przez The Friedkin Group. Duża część z wspomnianych pieniędzy ma być przeznaczona na spłatę długów. Kolejnym aspektem jest dokapitalizowanie zespołu, aby znów mógł się liczyć jako poważny gracz w Serie A.

Z przyjemnością mogę ogłosić, że osiągnęliśmy porozumienie z The Friedkin Group w sprawie sprzedaży klubu AS Roma. Dziś w nocy podpisaliśmy dokumenty i w najbliższych dniach będziemy pracować wspólnie, aby ukończyć proces formalny i prawny, który doprowadzi do zmiany właściciela zespołu. W ostatnich miesiącach Dan i Ryan wykazali całkowite poświęcenie co do chęci sfinalizowania tego porozumienia i pozytywnego przewodzenia klubowi. Jestem pewien, że będą wielkimi przyszłymi właścicielami Romy – powiedział James Pallotta. 

Wszyscy w The Friedkin Group jesteśmy szczęśliwi, że zrobiliśmy kluczowe kroki by stać się częścią tego miasta i drużyny. Nie możemy się doczekać jak najszybszego zamknięcia zakupu i dołączenia do rodziny AS Roma – dodał Dan Friedkin

Warta Poznań zagra przy Bułgarskiej? „Wiemy, że kibice bardzo chcieliby takiego rozwiązania”

Warta Poznań po 25. latach wróciła na najwyższy szczebel polskich rozgrywek. Drużyna rozgrywać swoje mecze w Grodzisku, lecz istnieje możliwość, aby kilka razy pokazali się na Stadionie Miejskim w Poznaniu.

Warta Poznań po raz ostatni grała przy Bułgarskiej w 2011 roku, kiedy to podejmowała GKS Katowice. Wtedy na trybunach pojawiło się prawie 20 tysięcy kibiców i kto powiedział, że taka sytuacja nie mogłaby się powtórzyć? Klubu co prawda nie stać, aby pojawiać się na Stadionie Miejskim co kolejkę, ale istnieje możliwość rozegrania tam kilku domowych spotkań, w tym także Derbów Poznania.

W poniedziałek, 3 dni po uzyskaniu przez Wartę awansu, przedstawiciele Zielonych spotkali się z władzami miasta. W rozmowach brali udział między innymi wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski i dyrektor Wydziału Sportu Ewa Bąk. Poruszono również temat wynajmu Stadionu Miejskiego.

Rozmawialiśmy z władzami Warty Poznań S.A. i mogę potwierdzić, że umówieni jesteśmy już na rozmowy z Lechem. Chcemy aby także piłkarze Warty mogli grać przy Bułgarskiej. Chodzi o kilka meczów w sezonie. Głównym obiektem zgłoszonym do rozgrywek jest ten w Grodzisku, ale spotkania z klasowymi i najbardziej atrakcyjnymi dla kibiców rywalami mogłyby odbywać się w Poznaniu. Zależy nam na tym, dlatego jako właściciel obiektu chcemy pomóc w negocjacjach i ustaleniu szczegółów współpracy. Wiemy, że kibice bardzo chcieliby takiego rozwiązania – przyznała Ewa Bąk

Najważniejszymi aspektami w kwestii wynajmu jest nie tylko kwota, ale także murawa i określona ilość spotkań, aby nawierzchnia była w dobrej kondycji, za którą odpowiada operator obiektu. 

Kapustka wróci do Ekstraklasy? Są chętni

Bartosz Kapustka jest bliski dołączania do Legii Warszawa. Temat ciągnie się od kilku miesięcy, lecz Dariusz Mioduski już kilka razy przyznał, że chętnie sprowadziłby reprezentanta Polski na Łazienkowską.

Bartosz Kapustka jest bliski powrotu do Polski. Pomocnik otrzymał oferty z dwóch klubów, między innymi z Legii Warszawa. Dariusz Mioduski przyznał już kilkukrotnie w wywiadach, że ściągnąłby Kapustkę na Łazienkowską. Taką próbę podjęto w zimowym okienku transferowym, jednak Leicester nie chciało puścił 24-latka. W tym momencie odejście reprezentanta Polski z Lisów wydaje się być nieuniknione, ale czy trafi on na Ł3?

Jedyną przeszkodą na drodze do Warszawy jest fakt, że kontrakt Kapustki obowiązuje jeszcze przez rok. W ciągu kilku najbliższych dni ma dojść do rozmowy na temat warunków odejścia Kapiego z Leicester. Przedstawiciele reprezentanta Polski, jak i władze klubu będą musiały pójść na kompromis. Kapustka prawdopodobnie zrezygnuje z części wynagrodzenia za najbliższy rok, w zamian za rozwiązanie kontraktu bądź maksymalne obniżenie kwoty transferu.

Nie tylko Legia Warszawa chce sprowadzić Kapustkę do siebie. O pomocnika stara się również Śląsk Wrocław, jednak klub miał usłyszeć od samego zawodnika, że priorytetem dla niego jest transfer na Łazienkowską.

Merveille Fundambu na testach w nowym klubie

Widzew Łódź poinformował na łamach oficjalnej strony o testach Merveille’a Fundambu.

Fundambu rozpoczął swoją przygodę z polską piłką w KTS Weszło. 20-letni pomocnik z Demokratycznej Republiki Konga spędził drugą część ubiegłego sezonu na wypożyczeniu w Radomiaku Radom.

Z wspomnianym pierwszoligowcem walczył o awans do Ekstraklasy. Nie udało się to, bowiem Radomiak przegrał w finale barażów z Wartą Poznań. Łącznie w 1. Lidze zanotował 10 występów, podczas których spędził 302 minuty na murawie.

Fundambu zjawił się na środowym treningu Widzewa. Podczas najbliższych dni będzie testowany. O tym czy zostanie w Łodzi, zadecyduje nowy trener RTS-u, Enkeleid Dobi.

Widzew Łódź wywalczył ostatnio awans do zaplecza Ekstraklasy. Styl tej promocji do wyższej klasy rozgrywkowej był jednak nienajlepszy. W związku z tym z klubu zwolniono Marcina Kaczmarka.

Po wspomnianym awansie do 1. Ligi RTS pożegnał się z pięcioma zawodnikami. Do zespołu Dobiego nie dołączył jednak jeszcze nikt.

Była gwiazda Ekstraklasy zagra w Legii?

Według Piotra Koźmińskiego z Super Expressu, Joel Valencia znalazł się na liście życzeń Legii Warszawa.

25-latek w latach 2017-2019 był zawodnikiem Piasta Gliwice. W poprzednim sezonie zdobył z nimi mistrzostwo Polski. Po mistrzowskiej kampanii przeniósł się do angielskiego Brentford za 2 miliony euro.

W Anglii Valencia zanotował 23 występy, z reguły wchodząc na murawę z ławki rezerwowych. Zdołał zdobyć również jedną bramkę. We wtorek Pszczoły przegrały finałowy mecz barażu o awans do Premier League. Podczas meczu z Fullham, Valencia siedział na ławce.

Według Piotra Koźmińskiego, Legia pytała o Ekwadorczyka już jakiś czas temu. CWKS myślał wówczas o jego wypożyczeniu, temat po czasie ucichł, jednak niewykluczone, że rozmowy powrócą.

Valencia nie jest przekonany do opuszczenia Anglii, lecz wiele zależy od rozmów z władzami Brentford, które odbędą się w najbliższym czasie.

Legia w letnim okienku transferowym przeprowadziła już cztery transfery. Na Łazienkowską trafili Rafa Lopes, Josip Juranović, Filip Mladenović i Artur Boruc.

Balotelli zagra w Rumunii? Może współpracować z byłym trenerem Wisły Kraków

Według rumuńskich mediów, CFR Cluj włączyło się do gry o Mario Balotellego. Byłby to historyczny transfer w dziejach tego klubu.

Jak donosi portal gsp.ro, jakiś czas temu pojawiły się pierwsze negocjacje Rumunów z Włochem. Nie ujawniono nazwiska, jednak wiele wskazuje na to, że jest nim Mario Balotelli.

Były gracz m.in. Manchesteru City nie miał ostatnio dobrego czasu. Od marca nie grał w piłkę i otrzymał zakaz przychodzenia na treningi w Brescii. Klub opublikował również komunikat, w którym informuje, że „Balo” ma kłopoty z sylwetką i waży ponad 100 kilogramów.

Dla CFR Cluj byłby to największy transfer w historii klubu. Balotelli wcześniej występował choćby w Milanie, Interze czy Liverpoolu.

Trenerem rumuńskiego zespołu jest były szkoleniowiec Wisły Kraków – Dan Petrescu. Cluj wystąpi na początku sezonu 2020/2021 w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

Stokowiec odpowiada na słowa Paixao! „Na pewno tej sprawy tak nie zostawię…”

Kilka dni temu Marco Paixao udzielił głośnego wywiadu dla futbolnews.pl, gdzie wypowiedział się m.in. na temat Piotra Stokowca. Portugalczyk nazwał Polaka „Wielkim rasistą”. Polski szkoleniowiec w rozmowie z Przeglądem Sportowym przedstawił swoją wersję wydarzeń.

Kilka dni temu światło dzienne ujrzał wywiad z byłą gwiazdą ekstraklasowych boisk – Marco Paixao. Najgłośniejszym wątkiem tamtego wywiadu była osoba Piotra Stokowca. Były piłkarz Lechii nie przebierał w słowach i nazwał polskiego szkoleniowca „Wielkim rasistą”.

Ludzie z zewnątrz nie widzieli tego, co działo się w szatni. Uważam Piotra Stokowca za wielkiego rasistę! W żadnym klubie, w całym moim życiu, nie miałem takich problemów z trenerem jak wtedy z nim. Już od samego początku zauważyłem jego postawę, po prostu chciał mnie wyrzucić z drużyny. Wymyślił nawet karę finansową, żeby mnie poniżyć. […] Moje ostatnie trzy miesiące w Lechii były okropne. – wyznał portugalski napastnik w wywiadzie dla futbolnews.pl

Wczoraj Przegląd Sportowy opublikował wywiad z Piotrem Stokowcem, który odpowiedział na zarzuty Portugalczyka.

Dla mnie jest to tak absurdalne i wyssane z palca, że nawet nie wiem, jak się do tego odnieść. […] Myślę, że w tym przypadku pewne granicy zostały mocno przekroczone, dlatego mocno zastanawiam się nad powzięciem kroków prawnych, bo na pewno tej sprawy tak nie zostawię.

Marco Paixao trafił do Polski w 2013 roku, kiedy dołączył do Śląska Wrocław. To głównie dzięki jego dobrym występom do Polski zawitał jego brat Flavio. Po krótkiej przygodzie w Czechach Marco ponownie wrócił do Polski, tym razem pozyskała go Lechia. Polskę opuścił 2 lata temu na rzecz tureckiego Altay, w którym drugi rok z rzędu został królem strzelców drugiej klasy rozgrywkowej w Turcji.

19-latka zagra w męskim zespole piłkarskim z Holandii

Ellen Fokkema otrzymała zgodę na grę w drużynie VV Foarut. 19-latka jest pierwszą kobietą, która zagra w profesjonalnym męskim zespole w Holandii.

Zgoda na grę wspomnianej kobiety ma być eksperymentem. KNVB chce sprawdzić, czy pomysł mieszania kobiet i mężczyzn w jednym zespole wypali. Dotychczas bowiem w Holandii chłopcy i dziewczęta mogą grać razem tylko do 19. roku życia.

Główna zainteresowana postanowiła odnieść się do całego wydarzenia w następujących słowach:

 To fantastyczne, że mogę grać w tej drużynie. Gram z tymi chłopakami odkąd ukończyłam piąty rok życia i było mi przykro, że nie będę mogła tego kontynuować. To spore wyzwanie, ale to tylko sprawia, że jest bardziej ekscytujące.

Jeden z piłkarzy VV Foarut również wypowiedział się na ten temat.

Nie odważę się stwierdzić jak to wyjdzie, ale jestem bardzo szczęśliwy, że mogę brać w tym udział – wyznał.

Szczęsny wyróżniony. Polak otrzymał nagrodę od władz Serie A

Wojciech Szczęsny zdobył nagrodę najlepszego bramkarza minionego sezonu Serie A. Polak zaliczył 11 czystych kont, obronił 2 rzuty karne i miał najwyższy współczynnik obronionych strzałów w lidze.

La Gazzetta dello Sport postanowiła przygotować podsumowanie zawodników Juventusu, którzy zdobyli dla klubu dziewiąte Scudetto z rzędu. Wojciech Szczęsny otrzymał bardzo dobrą notę i został uznany za najbardziej niedocenianego gracza w drużynie. Włoski dziennik stwierdził, że w ekipie Starej Damy lepsi od niego byli tylko Cristiano Ronaldo i Paolo Dybala.

Szczęsny otrzymał również wyróżnienie od Serie A. Władze ligi postanowiły wręczyć kilka nagród, a polskiego bramkarza uznano za najlepszego golkipera minionego sezonu. Poza nim wyróżnienia otrzymali także Stefan De Vrji i Ciro Immobile z Lazio za odpowiednio najlepszego obrońcę i napastnika, Alejandro Gomez z Atalanty za najlepszego pomocnika oraz Dejan Kulusevski z Parmy za największe młode odkrycie.

Wynik osiągnięć oparty jest na oficjalnych statystykach Serie A, które stanowią obiektywne i naukowe kryterium oceny najlepszych w tym sezonie, który udało nam się zakończyć z ogromną determinacją pokonując nieskończenie wiele przeciwności – powiedział Luigi De Siervo, dyrektor generalny władz ligi

Wojciech Szczęsny w ciągu ostatniego sezonu zaliczył 11 czystych kont w przeciągu 29 spotkań. W liczbie występów bez straty bramki było trzech bramkarzy, którzy spisali się lepiej od Polaka, jednak pod względem procentowym nie miał sobie równych. Szczęsny miał najwyższy współczynnik obronionych strzałów (77,42 %), obronił 2 karne i wpuścił 33 bramki.

Lech Poznań odrzucił ofertę za Kamińskiego i Modera. Mogli zarobić aż…

Według portalu WP Sportowe Fakty, Lech Poznań odrzucił dwie oferty. Jedna dotyczyła Jakuba Kamińskiego, a druga Jakuba Modera. Łącznie Kolejorz mógł na nich zarobić 11 milionów euro.

Lech Poznań doczekał się kolejnej grupy wielkich talentów. Jakub Moder i Jakub Kamiński pokazali się z bardzo dobrej strony w sezonie 2019/2020. W związku z tym są obiektem zainteresowań wielu europejskich klubów.

Właściciel Kolejorza, Piotr Rutkowski w rozmowie ze wspomnianym źródłem mówi, że oferty na 6 i 5 milionów euro za obu zawodników. Podobno pochodziły one z Anglii oraz Włoch, wiemy jednak, że wspomniani młodzieżowcy zostaną w Lechu na kolejny sezon.

Rutkowski przyznaje, że chce, aby zawodnicy pograli dłużej i zdobyli więcej doświadczenia. Tym samym, próbuje zbudować renomę klubu, który sprzedaje zawodników nie tylko za potencjał, ale i za przygotowanie.

Wiadomo jednak, że z Lecha raczej na pewno odejdzie Kamil Jóźwiak. W Lechu mówią, że jest kilka solidnych ofert dla zawodnika i wielce prawdopodobne, że zmieni barwy. Wszystko jednak zależy od ceny, bowiem Kolejorz oczekuje co najmniej 4 milionów euro za utalentowanego Polaka.

Rekordem transferowym Lecha Poznań jest Jan Bednarek, który dołączył do brytyjskiego Southampton za 6 milionów euro.


TROLLNEWSY I MEMY