NEWSY I WIDEO

Specjalny zapis w kontrakcie Probierza. PZPN może wcześniej zerwać umowę

Michał Probierz podpisał z PZPN-em bardzo długi kontrakt. Umowa ma obowiązywać do połowy 2026 roku, kiedy zakończą się mistrzostwa świata. Zawarto jednak zapis, który pozwala zerwać ją wcześniej. 




Fernando Santos został kilka dni temu zwolniony przez Cezarego Kuleszę. Cezary Kulesza w minioną środę ogłosił z kolei następcę Portugalczyka, którym został Michał Probierz. Kadrę ma prowadzić aż do mundialu w 2026 roku.




Klauzula




Według sport.pl PZPN zabezpieczył się jednak na wypadek chęci wcześniejszego zakończenia współpracy z selekcjonerem. W kontrakcie Probierza zawarto specjalny zapis, który pozwala zerwać umowę już w połowie 2024 roku. Ma to na celu uniknięcie sytuacji z przeszłości  i ewentualne bezbolesne rozstanie z 50-latkiem.




Debiut Probierza w roli selekcjonera czeka nas już 12 października z Wyspami Owczymi. Trzy dni później „Biało-Czerwoni” zagrają z Mołdawią. Szkoleniowiec ma bardzo mało czasu na przygotowanie. Do niedzieli musi wysłać wszystkie powołania na zgrupowanie.

Cristiano Ronaldo wskazał klub, w którym zakończy karierę. Decyzję przekazał władzom Al-Nassr

Cristiano Ronaldo nieuchronnie zbliża się do zakończenia kariery. Portugalczyk po ostatnim meczu postanowił zdradzić władzom swojej drużyny, jakie ma plany na przyszłość. Wskazał klub, w którym zamierza przejść na emeryturę.


 

Al-Nassr wygrało w miniony piątek z Al-Ahli 4-3. Cristiano Ronaldo był bohaterem wspomnianego meczu. 38-latek pierwszego gola strzelił już w 4. minucie. Po przerwie ponownie pokonał bramkarza rywali i skompletował dublet. Klub Portugalczyka awansował tym samym na 5. pozycję w tabeli Saudi Pro League.

Koniec kariery

Obecnie na koncie Ronaldo ma już 9 goli i 4 asysty w tym sezonie. Wiele wskazuje na to, że poprawienie tych statystyk, to tylko kwestia czasu. Po zakończeniu meczu Portugalczyk miał powiedzieć władzom Al-Nassr, że chce zakończyć karierę w Rijadzie. Takie informacje przekazał Abdulaziz Al-Osaimi z Saudyjskiej Federacji Mediów Sportowych.



Klauzula




Jeśli te doniesienia okażą się prawdą, to możemy zapomnieć o powrocie 38-latka do Europy. Sporo mówiło się w ostatnim czasie także o transferze do Interu Miami, gdzie gra obecnie Leo Messi. O tym prawdopodobnie także należy zapomnieć.

Przypomnijmy, że do Arabii Ronaldo trafił w styczniu 2023 roku. Do tej pory rozegrał 27 meczów, w których strzelił 23 gole. Na koncie ma również 7 asyst.

Niespodziewany zapis w kontrakcie Fernando Santosa. PZPN-owi grożą kary finansowe

Fernando Santos dobrze zabezpieczył się po rozstaniu z reprezentacją Polski. Okazuje się, że PZPN może jeszcze wypłacić Portugalczykowi pokaźną sumę pieniędzy. Wszystko zależy jednak… od federacji. 




Kilka dni temu Michał Probierz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. 50-latek zastąpił na stanowisko Fernando Santosa, którego przygoda z kadrą była wyjątkowo nieudana. Na szczęście Cezaremu Kuleszy udało się polubowne załatwienie sprawy.




Kara w powietrzu

I w sumie na ten moment tylko tyle wiadomo. Kulesza oraz cały PZPN raczej wypowiadają się w tej kwestii bezpiecznie, żeby nie powiedzieć, że nie wypowiadają się w ogóle. Jak się okazuje – nie bez powodu.




Portugalczyk miał się bowiem zabezpieczyć przeciwko ewentualnym negatywnym komentarzom ze strony swoich byłych pracodawców. Szczegóły ujawnił w rozmowie z „Radiem eM” Henryk Kula, wiceprezes federacji. PZPN-owi mogą grozić spore kary finansowe.




– Nie będę oceniał trenera Santosa. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Każde słowa wypowiedziane na jego temat mogą kosztować związek 50 tysięcy euro. Uważam, że był dobrym człowiekiem, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze wychodzi. Rozstaliśmy się w zgodzie i to jest najważniejsze – powiedział działacz.

Galatasaray reaguje na aferę z udziałem Grabary. Klub złożył donos na bramkarza

 

Kamil Grabara wzbudził spore zamieszanie po pierwszym meczu FC Kopenhagi z Galatasaray. Afera z udziałem Polaka zmusiła turecki klub do działania. Drużyna ze Stambułu złożyła specjalny wniosek do UEFA.




Zamieszanie z udziałem Grabary

FC Kopenhaga zremisowała 2:2 z Galatasaray w Stambule w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Po spotkaniu Kamil Grabara opublikował wpis w mediach społecznościowych. Jego treść brzmiała następująco: „Zasłużyliśmy na trzy punkty z tej g***ianej gry, ale takie jest życie. Idziemy dalej”. Według wielu osób wcześniej zamiast „g***ianej gry” widniał podpis „g***ianej dziury” traktujący o stadionie Galatasaray.




Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze [CZYTAJ]

Post polskiego bramkarza nie spodobał się tureckim kibiców. Fani Galatasaray zaczęli atakować Grabarę i jego rodzinę w komentarzach. Sprawą zainteresowało się wiele zagranicznych mediów. Afera okazała się tak głośna, że Galatasaray wystosowało odpowiednie pismo.

Według „Fanatik” złożono już w tej sprawie stosowny wniosek do UEFA. Turcy twierdzą, że istnieje prawdopodobieństwo wykluczenia dla Kamila Grabary z kolejnych meczów.

– Obecnie omawiamy tę kwestię w strukturach zarządu. Dowiecie się wkrótce, co dalej – powiedział prezydent klubu, Dursun Özbek.




Źródło: Fanatik, Transfery.info




Łukasz Gikiewicz z nietypowym rozwiązaniem na zgrupowanie kadry. „Ja bym nie powołał Roberta”

 

Łukasz Gikiewicz wypowiedział się na temat nadchodzących powołań do reprezentacji Polski. Były piłkarz Śląska Wrocław na miejscu Michała Probierza nie zaprosiłby Roberta Lewandowskiego na zgrupowanie.




„Lewy” problemem?

W ciągu ostatnich miesięcy krytyka w stosunku do Roberta Lewandowskiego znacząco wzrosła. Część z kibiców i ekspertów domaga się, aby odebrać piłkarzowi FC Barcelony opaskę kapitana. O nieco mocniejsze stwierdzenie pokusił się Łukasz Gikiewicz.




Ekspert TVP Sport wprost przyznał, że nie powołałby Roberta Lewandowskiego na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski, jeśli byłby na miejscu Michała Probierza. Chciałby w ten sposób sprawdzić, czy Biało-Czerwoni poradziliby sobie bez niego. Były piłkarz Śląska Wrocław na podparcie swojej tezy podał przykład z kadry Chorwacji.




Kamil Glik nie jest fanem wywiadu Roberta Lewandowskiego. „Ja zawsze rozmawiałem za zamkniętymi drzwiami” [CZYTAJ]




– Ja bym nie powołał Roberta, tylko ze względu na to, żebym zobaczył, jak ta reprezentacja bez niego oddycha, jak sobie radzi, jakie się grupki wtedy tworzą. A na kolejne zgrupowanie, to, co powiedział selekcjoner, on będzie powoływany, będzie kapitanem. Chciałbym zobaczyć, jak ta reprezentacja zadziała w październiku bez tego najmocniejszego ogniwa – powiedział Łukasz Gikiewicz.

– W Chorwacji to samo robił Zlatko Dalić z Luką Modriciem. Po prostu zostajesz, odpoczywasz w Madrycie, pracujesz w klubie. I Chorwacja sobie radziła bez Luki Modricia, więc my w tych meczach gramy z kelnerami w październiku. Gorzej nie będzie – dodał ekspert w programie „FootWeek” na antenie TVP Sport.

Źródło: TVP Sport

Kamil Glik nie jest fanem wywiadu Roberta Lewandowskiego. „Ja zawsze rozmawiałem za zamkniętymi drzwiami”

 

Kamil Glik udzielił wywiadu TVP Sport. Doświadczony obrońca Cracovii wypowiedział się na temat głośnej rozmowy z udziałem Roberta Lewandowskiego. Były piłkarz AS Monaco i Torino nie jest fanem załatwiania spraw drużyny w takim stylu.

Pomysł nie wypalił

Niedługo przed wrześniowym zgrupowaniem reprezentacji Polski Robert Lewandowski udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Kapitan Biało-Czerwonych powiedział komentatorowi Eleven Sports, że w kadrze brakuje osobowości.

UEFA podjęła decyzję. Rosja otrzyma punkty do rankingu UEFA „za darmo” [CZYTAJ]

Kamil Glik w rozmowie z TVP Sport skomentował zachowanie swojego kolegi z reprezentacji. Doświadczony obrońca Cracovii uważa, że publiczne wyciąganie brudów jest kiepską drogą do sukcesu.

– Cóż, jak pokazują wyniki, pomysł z wywiadem nie wypalił do końca. Mecz z Albanią przegrany, z Wyspami Owczymi do 70. minuty nie mieliśmy pewności, że to spotkanie wygramy. Widocznie metoda Roberta Lewandowskiego nie zadziałała. Tyle. Oby ta sytuacja po zmianie selekcjonera się uspokoiła, ustabilizowała. Obyśmy wszyscy grali do jednej bramki – powiedział Kamil Glik w rozmowie z TVP Sport.

– W kadrze kapitanem nie jestem. Byłem nim w klubach, we Włoszech, czy w Monaco, gdzie trzeba było zarządzać mocnymi osobowościami. Jeżeli coś mówiłem do drużyny, to zawsze w szatni. Robert wybrał inną opcję, on jest kapitanem, może decydować o tym, czy poruszać pewne sprawy publicznie, czy wewnątrz drużyny. Jeśli ja rozmawiałem, to zawsze za zamkniętymi drzwiami – dodał obrońca Cracovii.

Źródło: TVP Sport

UEFA podjęła decyzję. Rosja otrzyma punkty do rankingu UEFA „za darmo”

UEFA podjęła decyzję w sprawie punktów dla Rosji w krajowym rankingu UEFA. Na koniec trwającego sezonu Rosja ma otrzymać punkty do rankingu, mimo że jej kluby nie grają nawet w europejskich pucharach.




W lutym 2022 roku wybuchła wojna na Ukrainie. Rosja zaatakowała naszych wschodnich sąsiadów. W związku z tym rosyjskie drużyny klubowe oraz narodowe zostały zawieszone w międzynarodowych rozgrywkach sportowych. Decyzja ta dotyczyła także piłki nożnej. UEFA zawiesiła rosyjskie reprezentacje oraz kluby, a zawieszenie trwa aż do dziś.




Po wybuchu wojny rosyjskie kluby przestały grać w europejskich pucharach. Co za tym idzie straciły one szanse na punktowanie w rankingu UEFA. Europejska federacja postanowiła jednak zrekompensować ten fakty Rosji. Za ubiegły sezon UEFA przyznała Rosji 4,333 punktu. Dlaczego akurat taka wartość? Była to bowiem najniższa zdobycz punktowa Rosji w krajowym rankingu UEFA w ciągu poprzednich 5 lat.




W sezonie 2023/2024 w europejskich pucharach wciąż nie mogą grać rosyjskie kluby. Na początku sezonu UEFA nie poinformowała o decyzji w sprawie punktów dla Rosji do krajowego rankingu. Można było się zastanawiać, czy wzorem poprzedniego sezonu UEFA przyzna Rosji 4,333 punktu, czy też pozostawi ten kraj bez żadnej zdobyczy punktowej. Odpowiedź jest już znana.




UEFA poinformowała o decyzji w sprawie punktów dla Rosji w krajowym rankingu UEFA w sezonie 2023/2024. Za ten sezon Rosja ponownie otrzyma 4,333 punktu. Formalnie punkty te zostaną przyznane na zakończenie trwającego sezonu.




Przecieki w PZPN. Selekcjoner reprezentacji U-20 jest wściekły! „To kompletne kłamstwo”

Przed ogłoszeniem Michała Probierza jako selekcjonera reprezentacji Polski w mediach pojawiła się plotka z trenerem Miłoszem Stępińskim w roli głównej. Według niej selekcjoner reprezentacji U-20 miał pożegnać się ze swoimi piłkarzami i poinformować ich, że przejmuje zespół U-21 po Michale Probierzu. Trener Stępiński wyjaśnił, że jest to kłamstwo.

W środę poznaliśmy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Schedę po Fernando Santosie przejął Michał Probierz. Dotychczasowy selekcjoner reprezentacji do lat 21 podpisał kontrakt do końca eliminacji Mistrzostw Świata 2026.

Dzień przed ogłoszeniem Michała Probierza roli selekcjonera dorosłej reprezentacji w mediach pojawiła się ciekawa informacja. Według doniesień Miłosz Stępiński, selekcjoner reprezentacji U-20, miał pożegnać się ze swoimi podopiecznymi za pomocą WhatsAppa, by następnie objąć reprezentację U-21. Miało to sugerować, że Probierz obejmie pierwszą reprezentację. Przekazanie takiej informacji swoim zawodnikom dzień przed oficjalnym ogłoszeniem pierwszego selekcjonera byłoby niezbyt rozważnym posunięciem. Nikt bowiem wówczas jeszcze nie wiedział, kto zostanie selekcjonerem.

Powyższe doniesienia okazały się jednak fałszywe, co przekazał sam zainteresowany. W rozmowie ze „sport.pl” Miłosz Stępiński zakomunikował, że taka sytuacja nie miała miejsca. W swojej wypowiedzi wydawał się być mocno rozwścieczony zaistniałą sytuacją. Stwierdził, że zaistniała sytuacja stawia go w złym świetle. Podkreślił, że w momencie rzekomego wysłania wiadomości nie miał jeszcze żadnej wiedzy a propos tego, kto zostanie nowym selekcjonerem.

– Pożegnanie z kadrą U-20? Nic takiego nie miało miejsca. Ta informacja jest całkowicie nieprawdziwa i stawia mnie w fałszywym świetle – przekazał Miłosz Stępiński.

– Wychodzę na bufona, który poczuł się na tyle pewny swego przed decyzją szefów i jej oficjalnym ogłoszeniem, że rozpowiadam o tym innym. Tym bardziej że pośrednio dotyczyło to też decyzji ws. nowego selekcjonera pierwszej reprezentacji. A nie miałem na ten temat żadnej wiedzy, to kompletne kłamstwo – dodał.

– Rozmawiałem z dyrektorem sportowym PZPN Marcinem Dorną, przesłałem mu też całą dokumentację razem z niezbędnymi screenami z Whatsappa, które potwierdzają moją wersję – uzupełnił Stępiński.

Szymon Marciniak wkracza w świat influencerów. Będzie sędzią na Move 2!

Szymon Marciniak będzie sędzią na drugim wydarzeniu spod szyldu Move Federation. Polski sędzia piłkarski poprowadzi mecze, w których udział wezmą influencerzy.




Siódmego października w Gliwicach odbędzie się druga edycja gali Move Federation. Podczas wydarzenia w piłkarskich pojedynkach zmierzą się najwięksi polscy influencerzy. W meczu drużyn mieszanych zagrają Team Lexy oraz Team Goats. Ponadto na wydarzeniu zmierzy się ze sobą 6 w pełni męskich ekip. Będą to: Emeritos Banditos, Team Japczan, Team Filipek, Team Franio, Team Jawor oraz EKIPA.




Move Federation to nie są zwykłe mecze piłkarskie. Pojedynki rozgrywane są na placu gry w kształcie elipsy. Boisko nie ma linii bocznych i końcowych, a bandy. Każda z drużyn ma do dyspozycji „SuperBohatera”, którego może wykorzystać raz w ciągu meczu na czas 120 sekund. Specyficzne są także zasady dotyczące punktacji. Gol z przewrotki, nożyc, szczupaka jest liczony za 3 punkty. Za bramkę z własnej połowy boiska zespół może otrzymać 2 punkty. Pozostałe możliwości to gol za 1 punkt. Mecz składa się dwóch połów po 10 minut.




Podczas wydarzenia wystąpi także jeden przedstawiciel ze stricte piłkarskiego świata. Mowa o Szymonie Marciniaku! Polski sędzia poprowadzi mecze z udziałem influencerów. Podczas pierwszej edycji rozjemcą spotkań był Daniel Stefański.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez MOVE FEDERATION (@move.federation)





Nietypowy „uraz” u grupowego rywala Rakowa. Piłkarz Sturmu Graz połknął owada.

 

Raków Częstochowa w czwartek zacznie swoją przygodę z Ligą Europy. U grupowego rywala Medalików doszło do nietypowego incydentu – piłkarz Sturmu Graz połknął pszczołę.




Nietypowy uraz

Raków Częstochowa zacznie swoją pierwszą przygodę z fazą grupową europejskich pucharów. Podopieczni Dawida Szwargi na początek zmierzą się z Atalantą Bergamo. Pozostałymi rywalami Medalików są Sporting CP i Sturm Graz. W drugim z wymienionych zespołów doszło do nietypowego zdarzenia podczas środowego treningu.




Biznesowy portal ujawnił zarobki Michała Probierza. Imponująca kwota dla byłego trenera Cracovii [CZYTAJ]




Piłkarz austriackiego klubu, Javi Serrano przegapi mecz z Portugalczykami. Powodem nieobecności Hiszpana wypożyczonego z Atletico Madryt jest… połknięcie pszczoły. Na szczęście 20-latek nie był uczulony na jad owada. Mimo to czeka go kilka dni przerwy od futbolu.




Wiele wskazuje jednak na to, że Hiszpan będzie gotowy na starcie z Rakowem Częstochowa. Mecz Medalików z Austriakami zaplanowano na piątego października o godzinie 18:45.

Źródło: Meczyki.pl, Twitter



Tyle będzie zarabiał Michał Probierz. Imponująca kwota dla byłego trenera Cracovii

 

Michał Probierz został niedawno przedstawiony, jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. „Business Insider” poinformował o jego zarobkach. Według wspomnianego źródła nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych będzie zarabiał 200 tysięcy złotych miesięcznie.




Zmiana na stanowisku selekcjonera




Polski Związek Piłki Nożnej niedawno pożegnał się z Fernando Santosem. Jego następcą został Michał Probierz. Przypomnijmy, że według medialnych doniesień Portugalczyk inkasował około 700 tysięcy złotych miesięcznie. Były trener Cracovii nie będzie mógł jednak liczyć na podobną kwotę.

Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze [CZYTAJ]




Według informacji „Business Insider” nowy selekcjoner będzie zarabiał pół miliona mniej, czyli 200 tysięcy złotych miesięcznie. W skali roku Michał Probierz zarobi więc 2 i pół miliona. Wspomniane źródło dodaje, że nowy selekcjoner otrzyma do dyspozycji służbowy samochód DS 7 Crossback E-Tense.

Kontrakt Michała Probierza z Polskim Związkiem Piłki Nożnej obowiązuje do końca eliminacji mistrzostw świata 2026. Przed nowym selekcjonerem dwa wyzwania: awans na EURO 2024 i wspomniany wcześniej mundial.




Źródło: Business Insider

Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze

Kamil Grabara rozpętał w ostatnich dniach prawdziwą burzę. Przed meczem z Galatasaray (2-2) drażnił się z kibicami rywali, a po meczu zamieścił w mediach kontrowersyjny wpis. Bramkarz Kopenhagi został od razu zaatakowany przez sympatyków tureckiego klubu i wyłączył możliwość komentowania wpisu na Instagramie. To im jednak nie przeszkodziło. 




W środę oficjalnie potwierdzono, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Michał Probierz. Cezary Kulesza z samego rana zaskoczył informacją w mediach społecznościowych. O godzinie 12:00 odbyła się z kolei konferencja prasowa, na której przedstawiono 50-letniego trenera.





Galatasaray była w środę blisko przegrania pierwszego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. FC Kopenhaga niespodziewanie prowadziła w Stambule 2-0 aż do 86. minuty. Od 73. minuty grali jednak w osłabieniu po czerwonej kartce. Niestety dla Duńczyków Kamil Grabara w nieco ponad minutę dwukrotnie skapitulował i finalnie rywalizacja zakończyła się remisem 2-2.




Turecki najazd

Po spotkaniu Kamil Grabara nie przebierał w słowach i nie ukrywał, że jego zdaniem wynik powinien być inny. Szybko zamieścił na Instagramie wpis, w którym nie zgadza się z wynikiem oraz uderzył w rywali. A konkretniej w ich stadion.

– Zasłużyliśmy na komplet trzech punktów na tym zad*piu ale takie jest życie, idziemy dalej – napisał w opisie zdjęcia. 

Jak się okazało, nie był to najlepszy pomysł. Kibice Galatasaray tłumnie rzucili się pod wpis i niemal przejęli sekcję komentarzy. Według różnych portali pod postem miało być blisko 5 tysięcy komentarzy.

Pierwotny wpis Kamila Grabary (źródło: instagram.com/kamil_grabara1)




Obecnie na próżno szukać wspomnianego opisu, gdyż został zmieniony na: „Zasłużyliśmy na komplet trzech punktów w tym gów****** meczu, ale takie jest życie, idziemy dalej”. Grabara zablokował także możliwość dalszego komentowania. Jak się okazało – na próżno.

Za ciosem

Turcy nie zamierzali Grabarze odpuścić. Skoro zablokował możliwość komentowania wspomnianego postu… przeszli na inny. Tym razem na celownik wzięli sobie wpis z 31 sierpnia, zamieszczony przez bramkarza po wyeliminowaniu Rakowa z eliminacji Ligi Mistrzów. Obecnie liczba komentarzy wynosi prawie 6,5 tysiąca. Nie zapowiada się, aby na razie licznik miał się zatrzymać.

Spore zmiany w kwestii zwycięzcy Pucharu Polski! Koniec z grą w eliminacjach Ligi Konferencji

Szykują się potężne zmiany w kwestii europejskich pucharów i spore ułatwienie dla polskich klubów. UEFA przedstawiła nowy plan na Ligę Europy. Wiąże się to z Pucharem Polski. 

Już od przyszłego sezonu w Lidze Mistrzów zagrają o cztery drużyny więcej niż obecnie. Nowy format zakłada 36 miejsc, a więc spore powiększenie rozgrywek.

Ułatwienia

Kolejną edycję LM mistrz Polski rozpocznie od 1. rundy kwalifikacyjnej, czyli tak samo, jak ma to miejsce teraz. Od sezonu 2025/26 zwycięzca Ekstraklasy zmagania może rozpocząć jednak od 2. rundy. Aby jednak tak się stało Polska musi utrzymać 22. miejsce w rankingu UEFA.

Zmiany dotyczą także Pucharu Polski oraz zwiększenia jego znaczenia. Zwycięzca krajowego trofeum zagra w eliminacjach Ligi Europy od pierwszej rundy. Jest to spora zmiana, biorąc pod uwagę, że do tej pory zdobywca pucharu grał w 1. rundzie Ligi Konferencji. Co jednak, jeśli mistrz Polski wygra także puchar? W takim przypadku gra w kwalifikacjach LKE przysługuje drugiej ekipie w tabeli ligowej.

– Naszym celem dalekosiężnym, do którego dążymy, jest awans na 15. miejsce w rankingu. Wówczas liczba naszych reprezentantów zwiększyłaby się do pięciu, a dwóch z nich grałyby w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jesteśmy ligą, która się rozwija, nie tylko na polu technologicznym czy infrastrukturalnym – cytuje Marcina Stefańskiego, dyrektora operacyjnego Ekstraklasy, oficjalna strona.

Jacek Góralski ostrzega kadrowiczów. „Ci zawodnicy nie będą mieli łatwo”

Jacek Góralski na antenie „Kanały Sportowego” ocenił wybór Michała Probierza na nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zawodnik Wieczystej Kraków opisał, jak może wyglądać współpraca szkoleniowca z kadrowiczami. Ostrzega swoich byłych kolegów. 




W środę oficjalnie potwierdzono, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Michał Probierz. Cezary Kulesza z samego rana zaskoczył informacją w mediach społecznościowych. O godzinie 12:00 odbyła się z kolei konferencja prasowa, na której przedstawiono 50-letniego trenera.




Ostrzeżenie

Obecnie w mediach trwa dyskusja o tym, czy Probierz jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku. Wątpliwości nie miał wcześniej Jacek Góralski, który typował byłego trenera Jagiellonii czy Cracovii jako głównego kandydata. Wówczas miał nadzieję, że stworzy duet z Adamem Nawałką. Nie ukrywa więc, że cieszy się wyboru Kuleszy.

async src=”https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-5842505729202450″
crossorigin=”anonymous”>


– Wydaje mi się, że trener wprowadzi bardzo duże zmiany w reprezentacji i ta drużyna zacznie funkcjonować tak, jak powinna. Zagraniczni trenerzy nie mają takiego podejścia, jak polscy i zmiana na Probierza będzie bardzo dobra – powiedział Góralski na antenie „Kanału Sportowego”.

Zawodnik Wieczystej Kraków nie ukrywa jednak, że na przestrzeni lat Probierz znacząco się zmienił. Chodzi o jego wybuchowy, jak dotychczas był postrzegany, charakter.

– Wydaje mi się, że trener Probierz bardzo się zmienił. Rozmawiałem z nim jakiś czas temu i wiem, jakie ma podejście teraz do piłki nożnej. Wiadomo, kilka lat temu było całkiem inaczej i nawet jak prowadził drużynę Jagiellonii, to zwracał uwagę na wszystkie szczegóły. Uważam, że teraz będzie podobnie. To nie jest tak, że Probierz bazuje na tym, co było wcześniej. Wydaje mi się, że teraz ma większe doświadczenie i będzie odpowiednio prowadził drużynę narodową – przyznał. 

Nie oznacza to, że zupełnie złagodniał. „Góral” ostrzega reprezentantów, że nikt nie będzie mieć u Probierza taryfy ulgowej i każdy mu się mieć na baczności.

– Trener nie będzie chciał od razu wprowadzać dużych zmian. Na pewno będzie chciał porozmawiać z zawodnikami i przedstawić im plan, jak on chce funkcjonować jako drużyna. Na pewno ci starsi zawodnicy nie będą mieli łatwo u Probierza, bo ma on swój styl i wymagania, ale na pewno nie zrobi tak, że wejdzie do reprezentacji i wyrzuci kilku piłkarzy, a da wszystkim szanse i zobaczy jak to będzie wszystko funkcjonowało – podsumował.

Michał Probierz nie wybiera się do Roberta Lewandowskiego. „Pewnie zadzwonię…”

Michał Probierz został dziś oficjalnie przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Na konferencji prasowej odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. Nakreślił także plan na najbliższe dni oraz na rolę Roberta Lewandowskiego. 




Kilka dni temu z reprezentacji Polski został zwolniony Fernando Santos. Portugalczyka na stanowisku zastąpił Michał Probierz, który od samego początku był typowany na nowego selekcjonera. 50-latek podpisał kontrakt opiewający aż do eliminacji mistrzostwa świata w 2026 roku.




Jaka rola kapitana?

Na konferencji prasowej Probierz skupił się na najbliższych dniach w roli selekcjonera. Mówił jednak także o swoich planach w związku z Robertem Lewandowskim, jako kapitanem i liderem „Biało-Czerwonych”.




– Nie będziemy robić rewolucji i nie odsuniemy z żadnej formie Roberta Lewandowskiego. Jest kapitanem i nie będziemy wszystkiego nagle burzyć. Na boisku musimy podejmować większe ryzyko i piłkarze muszą podejmować pojedynki, wolnych przestrzeni. Wierzę, że uda się to wypracować – zaznaczył Probierz. 

Choć świeżo upieczony selekcjoner w najbliższych dniach obejrzy na żywo występy niektórych kadrowiczów, to nie będzie mieć możliwości dłuższych spotkań. Wyjątkiem nie będzie tu Robert Lewandowski.



– Na razie nie ma możliwości, żeby spotkać się z piłkarzami. Pewnie zadzwonię dzisiaj do kilku i porozmawiam, ale osobiście do żadnego piłkarza wybierać się nie będę – dodał.

Probierz ma mało czasu na przygotowania do swojego debiutu. Już 12 października „Biało-Czerwoni” zagrają na wyjeździe z Wyspami Owczymi w ramach eliminacji Euro 2024. Kolejne spotkanie odbędzie się w Warszawie trzy dni później. Rywalem będzie wówczas Mołdawia.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.