Skandal totalny po meczu Legii z AZ! Josue i Pankov zatrzymani, Mioduski uderzony [WIDEO]

Po meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar doszło do gigantycznego skandalu. Dwóch piłkarzy wicemistrzów Polski zostało zakutych w kajdanki i aresztowani. Miało dojść także do ataku fizycznego policji w kierunku Dariusza Mioduskiego. 




Legia przegrała wczoraj na wyjeździe z AZ Alkmaar 0-1. Wynik, choć niekorzystny, nie do końca odzwierciedlał to, jak grały oba zespoły. „Wojskowym” zabrakło nieco szczęścia, aby wrócić do kraju przynajmniej z punktem. Na murawie emocji nie brakowało. Jak się okazało, nie brakowało ich także po ostatnim gwizdku.




Gigantyczny skandal

Na krótko po zakończeniu meczu zdecydowano o zamknięciu stadionu AZ. W wyniku decyzji piłkarze Legii mieli spory problem, aby dotrzeć do klubowego autokaru. Co więcej, zablokowano dojazd pojazdu, więc nie było opcji zabrania zawodników. O wszystkim informował na bieżąco Piotr Kamieniecki z „TVP Sport”.




Piłkarze, trenerzy oraz członkowie klubowej delegacji zostali otoczeni przez policję, a atmosfera gęstniała z sekundy na sekundę. Funkcjonariusze nie chcieli dopuścić do odjazdu Legii. Miały się nawet pojawiać pytania o to, z kim rozmawiali przez telefony.




Prawdziwe kuriozum dopiero jednak nadchodziło. W krótkim odstępie czasu zakuto w kajdanki Josue i Radovana Pankova. Policja groziła ponoć szturmem na autokar.

W sytuacji uczestniczył też prezes Legii, Dariusz Mioduski, który miał zostać uderzony przez policjanta w twarz. Członkowie sztabu trenerskie zostali z kolei zaatakowani pałkami. Jak podał Paweł Gołaszewski z „Piłki Nożnej”, między innym oberwał trener przygotowani motorycznego.

Co z Josue i Pankovem?

Około godziny 7:20 w mediach pojawiła się informacja, że obaj zatrzymani przez policję piłkarze wciąż nie wrócili do zespołu. Jak podali holenderscy dziennikarze – Josue i Pankov chcieli wejść do autokaru siłą, mimo zatrzymania przez ochronę. Miało dojść do bójki, a jeden z ochroniarzy miał doznać wstrząśnienia mózgu. Z tego powodu obaj trafili na komisariat w Alkmaar.

Sprawa dotarła już do polskich dyplomatów. Jako, że do zdarzenia doszło w nocy, to kontakt był utrudniony. Na pewno w Holandii doszło do gigantycznego skandalu i prawdopodobnie dziś oraz w ciągu najbliższych dni sytuacja zacznie się wyjaśniać.

Źródła: @PKamieniecki, @golaszewski_p