10 lat od rozpoczęcie Mundialu w RPA! Z czym kojarzy nam się ten turniej?

Czterdzieści dziesięć lat minęło jak jeden dzień! Tego dnia w 2010 roku wystartował Mundial w RPA. Z czym nam się teraz kojarzy ten mundial?

1. Latająca Jabulani

Cóż to była za piłka, nie zapomnimy jej nigdy! Piłka podczas trwania turnieju sprawiała wiele niespodzianek bramkarzom. Jednak z drugiej strony ułatwiła ona zdobywanie przepięknych bramek z dystansu. Po turnieju powstało wiele filmów, które ukazywały najciekawsze sytuacje po uderzeniu tej piłki. Poniżej jeden z takich filmów.

Kluby z Premier League mogą stracić aż miliard funtów z powodu koronawirusa!

Od kilku miesięcy na świecie panuje pandemia koronawirusa. Przez moment świat stał w miejscu, ale na szczęście wszystko zaczyna wracać do normy. Niestety, ten trudny czas odbił się mocno na naszych kieszeniach. Kluby Premier League mogą stracić na tej całej sytuacji nawet miliard funtów!

Deloitte to brytyjska firma zajmują się między innymi doradztwem finansowym. Twierdzą oni, że kluby angielskiej ekstraklasy już odnotowały stratę łącznie w wysokości 500 milionów funtów. Spowodowane jest to  brakiem zysków z praw do transmisji oraz walką z wirusem. Mogą stracić kolejne pół miliarda z tego powodu, które uda im się odzyskać, jeżeli ten i następny sezon zostaną rozegrane.

Przewiduje się, że kluby w nadchodzącym sezonie mogą zarobić tylko połowę tego, co w normalnym czasie uzyskaliby z przychodów. Najgorzej wypadają zespoły, które w latach 2018-2019 zarobiły najwięcej.

Przypominamy, że Premier League wraca do gry już za tydzień!

Premier League jeszcze nie wróciła, a Arsenal już przegrywa! I to z drugoligowcem!

Piłka w Anglii powoli budzi się do życia po wielotygodniowej przerwie. Tak długa pauza nie przeszkodziła piłkarzom Arsenalu w utrzymaniu kiepskiej formy z tego sezonu. Wczoraj przegrali z drugoligowcem!

Piłkarze Arsenalu rozegrali wczoraj drugi mecz sparingowy po przerwie związanej z koronawirusem. O ile wynik pierwszego spotkania z Charlton (6-0) napawał optymizmem, o tyle wczorajsza porażka z Brentford nie zwiastuje nic dobrego.

Ten sezon z pewnością nie idzie po myśli klubu z Londynu. „Kanonierzy” przed przerwaniem rozgrywek znajdowali się na 9. pozycji w tabeli Premier League. Jeszcze kilka lat temu wszyscy żartowaliśmy, że Arsenal jest wiecznie czwarty. Dziś kibice o wspomnianym czwartym miejscu mogą zaledwie pomarzyć.

Wczorajszy mecz odbył się za zamkniętymi drzwiami na Emirates Stadium. Kanonierzy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, najpierw za sprawą bramki Willocka, a następnie na 2-1 bramkę strzelił Lacazette. Końcówka spotkania jednak należała do przyjezdnych. W 80. minucie wyrównał Dervisoglu, a w 89. minucie gry zwycięską bramkę zdobył Shandon Baptiste.

A poniżej pierwsza bramka dla Brentford 🙂

https://twitter.com/StanleyHouseLFC/status/1270797076495044614

Jako ciekawostkę powiemy, że pierwsze 45 minut w barwach Brentford rozegrał Joel Valencia. Tak, ten Valencia, który przyleciał do Anglii z Polski i ten, który przez pierwsze miesiące w Anglii walczył o znalezienie się na ławce rezerwowych. W tym sezonie Championship zaledwie raz wyszedł w pierwszym składzie. EKSTRAKLASA GUROM!

Wynik nie napawa optymizmem tym bardziej, gdy spojrzymy, z kim Arsenal zmierzy się na początek po restarcie Premier League. Już 17 czerwca ich rywalem będzie Manchester City, a więc rywal z najwyższej półki. Ojj będzie się działo!

Który z piłkarzy zarabia najwięcej na instagramie? Lewandowski w czołówce!

Social media na przestrzeni ostatnich kilku lat rozrosły się niesamowicie. Dzięki nim sportowcy, w tym piłkarze, mają kolejne źródło dochodów. Kto z piłkarzy zarabia najwięcej na instagramie?

Niemiecki serwis Transfermarkt opublikował ranking najlepiej zarabiających piłkarzy za pomocą instagrama. Pierwsze dwa miejsca nie są żadnym zaskoczeniem – zajmują je kolejno Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Portugalczyk dzięki działalności na instagramie inkasuje około 44.5 miliona Euro rocznie. Różnica między nim a Messim jest znacząca, Argentyńczyk zarabia rocznie „zaledwie” około 27 milionów Euro.

Kolejne miejsca zajmują kolejno: David Beckham, Neymar, Zlatan Ibrahimović, Ronaldinho no i Robert Lewandowski. Polak w ciągu roku z instagrama wyciąga w przybliżeniu 3.8 miliona euro. Lewandowski tak duże zarobki zawdzięcza przede wszystkim swojej dużej aktywności. W ciągu ostatniego roku Polak dodał 47 wpisów, co mimo niezbyt dużych stawek za jeden post, daje mu łącznie całkiem pokaźną sumę.

https://www.instagram.com/p/CBP07CFKNTJ/

Klub z małopolskiej okręgówki się wzmacnia. Na celowniku nie tylko Peszko!

Sławomir Peszko jest bliski podpisania kontraktu z Wieczystą Kraków, z klubem, który na codzień występuje w małopolskiej okręgówce. Nie jest to jedyna bomba, którą klub z Krakowa ma przygotowaną.

O przejściu Peszki do klubu z Krakowa mówi się już od kilku miesięcy. Zarząd Wieczystej był w stanie zaproponować mu kontrakt na ekstraklasowym poziomie. Do transferu jednak nie doszło i na powrót sagi musieliśmy poczekać kilka miesięcy.

– Wiadomo, że każdy chce mieć u siebie byłego reprezentanta Polski. Rozmowy przebiegły bardzo dobrze, Sławek chce do nas przyjść. W ciągu dwóch dni wszystko powinno się wyjaśnić, bo pozostały jeszcze do ustalenia pewne rzeczy między zawodnikiem a właścicielem klubu. (…) Temat pierwszy raz pojawił się pod koniec tamtego roku. Później to się odwlekało, ale znów usiedliśmy do rozmów. W ogóle nie trzeba było przekonywać Sławka do tego pomysłu, sam do nas przyjechał (śmiech). Pozyskanie Peszki będzie kolejnym etapem projektu, który stworzyliśmy. Mamy długoterminowe plany, czynimy duże inwestycje. Dysponujemy silną kadrą – powiedział trener Wieczystej dla Onetu

Przemysław Cecherz zaznaczył również, że to niejedyny ich pomysł na transfer. W zanadrzu mają jeszcze kilka nazwisk z przeszłością w Ekstraklasie. Dodatkowo klub ma zamiar mocno postawić na młodzież. W zamiarze Wieczystej jest utworzenie zespołu rezerw.

Krakowski klub na codzień występuje w okręgówce. Wojciech Kwiecień, który jest inwestorem między innymi Wisły Kraków, postanowił włożyć pieniądze w Wieczystą oraz sprawdzić kilku graczy z ekstraklasową i pierwszoligową przeszłością na poważnych kontraktach. Wszystko jest na dobrej drodze, aby dołączył do nich Peszko.

Piłkarze Lechii przeszkadzali uczniom podczas matury?

Od poniedziałku na terenie całego kraju uczniowie piszą matury. Nie dosyć, że odbywają się miesiąc później, niż to było planowane, to do tego jeszcze napływają informacje o przeciekach i możliwości anulowania egzaminów z tego powodu w niektórych województwach. Dodatkowo przed głównym wejściem jednego z gdańskich liceów przedmeczowy rozruch odbywali piłkarze Lechii Gdańsk. I to podczas matury z matematyki.

Słabsze momenty

Lechia Gdańsk w ramach 29. kolejki podejmowała u siebie Cracovię, z którą przegrała 1:3. W dniu meczowym piłkarze wybrali się na rozruch. Problem w tym, że robili to przed jednym z gdańskich liceów, podczas gdy uczniowie pisali maturę z matematyki.

Jeden z nauczycieli powiedział, że rozmawiał z koordynatorem drużyny przed szkołą. Członek sztabu poinformował go, że posiadają pozwolenie z miasta, a jeżeli mu nie wierzy, to może zadzwonić do urzędu. Nauczyciel zapytał go czy dyrekcja wie o tym, na co koordynator zapytał: „a co? Nie lubi pan Lechii?”. Dopiero po interwencji władz szkoły drużyna opuściła trawnik.

Wyszedłem przed szkołę po egzaminie i zobaczyłem, że jak zwykle przed meczem robią rozruch. Widziałem też, jak nauczyciel ze szkoły rozmawia z kimś ze sztabu – mówi jeden z uczniów.

Z naszych informacji wynika, że to nie pierwszy raz, kiedy piłkarze Lechii Gdańsk przeprowadzają rozruch pod tym liceum. Uczniowie relacjonują, że już kilka razy widzieli biało-zielonych trenujących na przyszkolnych terenach.

Karbownik bliski przejścia do Serie A!

Według informacji włoskiego dziennikarza, Umberto Chiariello, Michał Karbownik może wkrótce zmienić klubowe barwy. Transferem młodego Polaka z Legii Warszawa interesuje się Napoli.

W ostatnich tygodniach w internecie można znaleźć mnóstwo ciekawych newsów na temat Michała Karbownika. Młodym Legionistą interesują się takie kluby, jak FC Barcelona, Real Madryt, Tottenham, PSV czy Manchester City. Dziennikarze spekulują, że może to być najwyższy transfer w historii Ekstraklasy. Mówi się, że Legia zarobi na Karbowniku nawet 10 milionów euro!

Umberto Chiariello twierdzi, że Napoli jest blisko pozyskania młodego zawodnika. Włoski klub zaproponował 4 miliony euro, jednak kolejna oferta ma być nawet 2 razy wyższa!

Cristiano Giuntoli (dyrektor sportowy Napoli) zakochał się w reprezentancie Polski do lat 19. Początkowo włodarze Napoli zaoferowali cztery miliony euro. Obecnie mówi się o siedmiu. Napoli jest bardzo blisko domknięcia umowy – oznajmił Chiariello na antenie Radio Punto Nuovo

Karbownik w tym sezonie zagrał dla drużyny z Łazienkowskiej 25 spotkań i 6 razy asystował. Jest związany z Legią kontraktem do kończą czerwca 2024 roku.

Balotelli przyszedł na trening, a klub nie chciał go wpuścić!

Ostatnio znowu zrobiło się głośno o Balotellim. Niestety, nie chodzi o jego umiejętności, ale zachowanie. Piłkarz przestał kontaktować się z klubem i pojawiać się na treningach. Brescia postanowiła rozwiązać kontrakt z zawodnikiem w zeszłym tygodniu, a Mario… przyjść na trening.

Mario Balotelli przed sezonem dołączył do klubu z Brescii. Miał pomoc w utrzymaniu, ale 5 goli w 19 meczach nie świadczy dobrze o jego skuteczności. Na domiar złego Włoch sprawia problemy wychowawcze. Przestał pojawiać się na treningach, dzwonić. Uznał, że bezpieczniej będzie, jak zostanie w domu.

Prezes klubu stwierdził, że czas najwyższy zakończyć wybryki niesfornego Włocha, zwolnił go, a do panelu arbitrażowego włoskiej federacji złożył wniosek o jednostronne rozwiązanie kontraktu.

To dziwny chłopak, który myślami już nie jest z nami. Jego odejście jest oczywiste. To co robi teraz, niekoniecznie różni się od tego, co robił wcześniej w swojej karierze. To trochę anarchiczny typ osobowości. Podpisaliśmy z nim kontrakt, ponieważ naprawdę wierzyliśmy, że może wnieść istotny wkład do zespołu na boisku – mówi Massimo Cellino, prezes Brescii

Balotelli nie dał za wygraną. We wtorek przyjechał przebrany w strój na trening do klubowego ośrodka. Piłkarz miałby trenować indywidualnie i nadrobić zaległości. Zabrał także ze sobą zwolnienie lekarskie, które obowiązywało do poniedziałku, do godziny 21:30. Niestety, spod drzwi wygonił go ochroniarz po konsultacji z klubowym sztabem. Mario porozmawiał z kilkoma dziennikarzami, po czym udał się z powrotem do domu.

Teraz powiedzcie, że nie chcę trenować – mówił Mario

Zapewne to jeszcze nie koniec dramy z udziałem Włocha. Pozostało nam czekać na dalszy rozwój sytuacji.

#BiletDlaMuhara Kibice Lecha chcą pozbyć się swojej „gwiazdy”!

Miarka się przebrała. Liczba fatalnych występów Karlo Muhara uruchomiła falę hejtu w stronę Chorwata. Na twitterze ruszyła akcja #BiletDlaMuhara.

Mimo że pierwsze występy Chorwata nie były najwyższych lotów, to te obecne wołają o pomstę do nieba. Muhar stał się ulubieńcem trenera „Kolejorza” Dariusza Żurawia, który cały czas konsekwentnie stawią na Chorwata. Wychowanek Dinama Zagrzeb lekko mówiąc, nie zachwyca formą, mimo to wciąż jest pewny gry w pierwszym składzie Lecha.

Dość słabej gry Muhara mają kibice Lecha, którzy wystartowali z akcją na twitterze #BiletDlaMuhara. Jak reagują we wpisach kibice? Jak sama nazwa „hasztaga” wskazuje, wpisy mają charakter negatywny. Poniżej kilka przykładowych wpisów.

https://twitter.com/czehuziom/status/1270038106507444224

https://twitter.com/pietrzakovsky/status/1270326491298115585

https://twitter.com/santi_pakulini/status/1270106824251969541

8 lat temu odbył się mecz otwarcia EURO 2012! Gdzie są teraz Polacy, którzy zagrali z Grecją?

Dokładnie 8 lat temu rozpoczęto EURO 2012, które zorganizowaliśmy wspólnie z Ukrainą! Turniej rozpoczęliśmy od remisu z Grekami 1-1. Pomimo niezbyt dobrych wyników notowanych podczas całego turnieju przez Polaków, to i tak wszystkie z trzech rozegranych spotkań na długo zostaną w pamięci polskich kibiców. Jak potoczyły się losy polskich piłkarzy, którzy zmierzyli się w starciu z Grecją? Gdzie są teraz? Zapraszamy!

Wojciech Szczęsny 

Wojtek pomimo tego, że podczas turnieju miał zaledwie 22 lata, to już wtedy był uznawany za pewny punkt drużyny. Zarówno przed, jak i krótko po turnieju nie miał on zbyt wymagających konkurentów na pozycji bramkarza. Przypomnijmy, że pozostałymi bramkarzami podczas EURO 2012 byli Przemysław Tytoń i Grzegorz Sandomierski. Tak więc wygranie rywalizacji nie było czymś nadzwyczajnym. Historię o czerwonej kartce w meczu otwarcia zna chyba każdy, więc nie na tym zakończymy kwestię samego turnieju. 3 lata później, bo już w 2015 przeniósł się do AS Romy, która była trampoliną do drużyny Juventusu. Po pierwszym sezonie, który był przetarciem dla Polaka, Wojtek wskoczył do wyjściowego składu Starej Damy. Wojtek ma przed sobą jeszcze wiele lat gry i raczej się nie zanosi, by ktoś wypchnął go ze składu Juve. A jak wiemy, z klubem z Turynu może walczyć o najwyższe cele.

 

Reprezentant Polski inwestorem Arki Gdynia? Są pewne spekulacje!

W niedzielnym meczu 28. kolejki Arka Gdynia pokonała Śląsk Wrocław 2-1 po bramce w samej końcówce spotkania. Na meczu był obecny Kamil Glik, który według Mateusza Borka może zostać przyszłym inwestorem żółto-niebieskich.

Sytuacja finansowa Arki Gdynia nie wygląda najlepiej. Podczas rządów Włodzimierza i Dominika Midaków klub popadł w problemy finansowe. Od niedawna sytuację stara się ratować Jarosław Kołakowski, który przejął drużynę wraz ze swoim synem.

Podczas ostatniego meczu Arki ze Śląskiem Wrocław na trybunach trudno było nie zauważyć Kamila Glika, skoro nikt inny na mecz nie może przyjść. Mateusz Borek w najnowszym felietonie dla Przeglądu Sportowego spekuluje, że obrońca AS Monaco może chcieć zainwestować w klub.

W Gdyni, po niesamowitej końcówce radowała się rodzina Kołakowskich, prezydent miasta Wojciech Szczurek, który właśnie wznowił finansowanie klubu, a także gość specjalny z Monte Carlo – Kamil Glik. Czyżby stoper reprezentacji Polski miał ochotę zainwestować parę euro w polski futbol klubowy? – zastanawia się Borek

Obecność Kamila Glika w Trójmieście była niemałym zaskoczeniem. Być może jego wizyta w Gdyni nie była przypadkowa i obrońca reprezentacji Polski ma planach dorzucić parę groszy do funduszu Arki.

Kibice w Szwecji wynajmują mieszkania, żeby obejrzeć mecz swojego klubu!

Na innowacyjny pomysł wpadli kibice szwedzkiego Vasteras SK. Kibice wynajmą mieszkania w bloku położonym w pobliżu stadionu. Wszystko po to, by obejrzeć mecz swojej drużyny.

Vasteras SK rozegra pierwszy mecz w tym sezonie 16 czerwca przeciwko AFC Eskilstuna. W Szwecji gra się systemem wiosna-jesień, więc będzie to ich debiut w tym sezonie.

Według obowiązujących w Szwecji obostrzeń mecze będą się rozgrywać bez udziału publiczności. Kibice Vasteras SK z utęsknieniem oczekiwali powrotu rozgrywek, więc znaleźli sposób, aby obejrzeć spotkanie swojej ulubionej drużyny. W pobliżu obiektu Vasteras znajduje się budynek mieszkalny. Kibice postanowili wynająć mieszkania w celu obejrzenia meczu swoich ulubieńców.

Według szwedzkich mediów kibice są gotowi zapłacić nawet 1000 $ w celu obejrzenia meczu. Mówi się, że już wiele mieszkań jest wynajętych i istnieje możliwość nieznalezienia wolnego mieszkania.

https://www.facebook.com/footgoltv/photos/a.1659165314411238/2606034776390949/?type=3&theater

Nowy rekord Lewandowskiego! Pobiegł…

Mimo tego, że Lewandowski w sierpniu kończy 32 lata, to jest jednym z najszybszych piłkarzy Bayernu Monachium. Reprezentant Polski pobił swój rekord sprinterski w Bundeslidze.

Robert Lewandowski w swoim życiu może się pochwalić nie tylko strzeleckimi osiągnięciami. W ten weekend, w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen, napastnik pobił swój osobisty rekord prędkości. W trakcie jednego ze sprintów kapitan reprezentacji biegł 34.8 km/h!

Jego klubowy kolega, Kingsley Coman, w zeszłym sezonie zanotował jeszcze lepszy wynik. Skrzydłowy mistrza Niemiec osiągnął prędkość 35,66 km/h! Przez jakiś czas jego wynik był oficjalnym rekordem Bundesligi.

Aktualny rekord należy do Achrafa Hakimi z Borussi Dortmund. Marokańczyk jako jedyny zawodnik w historii Bundesligi przekroczył granicę 36 km/h!

Gwiazda Bundesligi z karą grzywny! Wszystko przez brak maseczki podczas usługi fryzjerskiej

Jadon Sancho oraz Manuel Akanji zostali ukarani karą finansową przez władze Niemieckiej Ligi Piłkarskiej. Wszystko przez naruszenie obowiązujących zasad higieny podczas pandemii Koronawirusa.

Anglik uniknął kary, która groziła mu za polityczną celebrację bramki podczas meczu z SC Paderborn. Wówczas 20-latek zdjął koszulkę, by zaprezentować podkoszulkę z hasłem „Justice for George”. Wszystko przez śmierć tragicznie zmarłego Georga Floyda. Więcej o tym pisaliśmy tutaj. Tym razem bez kary się nie obejdzie.

Zarówno Sancho, jak i Akanji skorzystali z usług fryzjerskich we własnym domu. Prawdopodobnie nie wyszłoby to na jaw, gdyby filmiki z wizyty fryzjera nie pojawiły się na portalach społecznościowych. Na filmach nie było widać, aby ani oni, ani fryzjer przestrzegali środków ostrożności, choćby takich jak noszenie maseczek.

Opublikowane w sieci materiały zostały usunięte przez piłkarzy, mimo to nie uchroniło ich od otrzymania kary. Władze Niemieckiej Ligi Piłkarskiej nałożyły na obu Panów karę finansową za nie przestrzeganie obowiązujących obostrzeń. Suma, którą muszą zapłacić nie jest znana.

„Nie ma wątpliwości, że zawodowi piłkarze również muszą obciąć włosy. Jednak obecnie należy tego dokonać zgodnie z koncepcją medyczno-organizacyjną. W szczególnych przypadkach klub zapewni swoim piłkarzom odpowiednie warunki” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu DFL.

Zapomniał w jakim klubie gra! W wywiadzie wskazał nazwę odwiecznego rywala swojego klubu

Clinton N’Jie – bo o nim mowa – popełnił wielką gafę. W wywiadzie dla kameruńskiego portalu wyznał, iż dobrze się czuje w… CSKA Moskwa! Podczas gdy gra ona w Dynamo Moskwa.

Osoba prowadząca wywiad spytała Kameruńczyka, jakie są jego plany na przyszłość. Clinton wspomniał o zainteresowaniu klubów zagranicznych w tym klubów z Premier League. Po czym dodał, że póki co nie myśli o transferze, bo… dobrze się czuje w CSKA! Jak wiemy CSKA jest odwiecznym rywalem Dynamo.

Póki co nie myślę o transferze. Teraz jestem w Moskwie. Jeszcze nie skończyliśmy obecnego sezonu. Nadal mamy 8 meczów do rozegrania. Potem mam kontrakt na 3 lata. To prawda, że ​​otrzymałem propozycje z wielu krajów, a nawet z Anglii. Jednak dobrze sobie radzę w CSKA Moskwa i koncentruję się na zakończeniu sezonu. Mam nadzieję, że mogę tutaj dać trochę więcej w piłce nożnej.”

Wtopa Kameruńczyka nie umknęła uwadze internautów, którzy natychmiastowo wychwycili gafę i rozpoczęli mówić o tym na twitterze. Kameruński portal zdążył już zauważyć błąd w wywiadzie i zmienić CSKA na Dynamo Moskwa.