NEWSY I WIDEO

Znakomity mecz 18-letniego bramkarza Dynama! „Został bohaterem” [WIDEO]

Gdyby nie problemy kadrowe Dynama Kijów związane z koronawirusem, to 18-letni Ruslan Neshcheret zapewne w ogóle nie poleciałby na Camp Nou. Ukrainiec wykorzystał nieobecność podstawowych bramkarzy i z miejsca stał się bohaterem! Zebraliśmy dla Was najciekawsze interwencje młodego bramkarza.

Ruslan Neshcheret otrzymał szansę na debiut w Lidze Mistrzów ze względu na to, iż dwóch bramkarzy Dynama było niedysponowanych. Dla 18-latka był to zaledwie drugi (!!) mecz w seniorskiej piłce. Debiut zaliczył pięć dni temu w ligowym meczu przeciwko Dnipro. Dziś był jednym z dwóch – obok Marca-Andre Ter Stegena – najjaśniejszych postaci na boisku. Neshcheret obronił dziś w sumie 12 strzałów Messiego i spółki i gdyby nie on, to mecz mógłby zakończyć się pogromem.

Poniżej najciekawsze interwencje 18-latka:

Swoją dzisiejszą postawą na boisku młody Ukrainiec zaskarbił sobie sympatię wielu kibiców, a także trafił do notesów skautów z największych klubów Europy. Poniżej najciekawsze opinie nt. bohatera Dynama Kijów.

Nowy podopieczny Piniego Zahaviego! Tego Polaka chce pół Europy!

Jak podaje serwis meczyki.pl, 17-letni Aleksander Buksa nawiązał współpracę z jednym z najbardziej znanych agentów piłkarskich – Pinim Zahavim. Taka decyzja może oznaczać tylko jedno – najbliższe okienka transferowe dla młodego Polaka mogą być nadzwyczaj emocjonujące.

Aleksander Buksa jest bezsprzecznie jednym z największych talentów polskiej piłki. Piłkarz Wisły Kraków debiutował w Ekstraklasie w wieku 16 lat i od tamtej chwili wzbudził zainteresowanie wielu mocnych klubów z Europy. Teraz 17-latek nawiązał kontakt z Pinim Zahavim – agentem m.in. Roberta Lewandowskiego. Tę informację podał jak zawsze dobrze poinformowany Tomasz Włodarczyk.

Kim jest Aleksander Buksa?

Olek Buksa jest młodszym bratem naszego reprezentanta w MLS – Adama Buksy. Piłkarz Wisły debiutował w ekstraklasie 22 kwietnia 2019 roku w wieku 16 lat, co uczyniło go jednym z najmłodszych debiutantów w historii polskiej ligi. Dobre pierwsze występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce sprawiły, że Polakiem zainteresowało się już wtedy wiele mocnych klubów w tym FC Barcelona. Jak podaje portal meczyki.pl, chrapkę na Olka ma coraz więcej europejskich marek.

– Jak ustaliliśmy zawodnikiem interesuje się Real Madryt B, FC Barcelona B, Atletico Madryt, a na Wyspach Brytyjskich Wolverhampton. Jest też zainteresowanie dwóch klubów niemieckich – czytamy na meczyki.pl.

Tak więc zainteresowanie Polakiem jest duże, więc niewykluczone, że przed nim w niedalekiej przyszłości transfer za granicę. Z pewnością w wynegocjowaniu dobrych warunków z nowym klubem pomoże mu jego nowy agent – Pini Zahavi. Izraelczyk współpracuje m.in. z Robertem Lewandowskim.

Aleksander Buksa jest związany kontraktem z Wisłą Kraków do końca czerwca 2023 roku. Jednym z warunków niedawno przedłużonej umowy z Wisłą Kraków było dodanie klauzuli wynoszącej ok. 5 milionów euro. Gdyby nie ten fakt, to Wisła z pewnością mogłaby wyciągnąć za swojego piłkarza o wiele więcej.

Ter Stegen wraca w wielkim stylu! Znakomita parada Niemca [WIDEO]

Występ w dzisiejszym meczu przeciwko Dynamo Kijów jest dla Ter Stegena pierwszym meczem od pamiętnego meczu z Bayernem (2:8). Po kilku miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją niemiecki bramkarz wrócił do gry i już zdążył popisać się fenomenalną interwencją. Widać, że brak gry nie spowodował u 28-latka wypadnięcia z rytmu meczowego.

Czym zajmuje się obecnie Olisadebe? Poszedł w ciekawą branżę. „Wolałbym żyć poza Europą”

Dzisiaj rano portal Sportowe Fakty WP opublikował wywiad z Emmanuelem Olisadebe. Były piłkarz opowiedział między innymi o tym, czym zajmuje się na sportowej emeryturze.

Emmanuel Olisadebe w latach 2000-2004 błyszczał na boisku z orzełkiem na piersi. W barwach reprezentacji Polski wystąpił 25 razy i strzelił 11 goli, z czego aż 8 w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2002. To dzięki niemu biało-czerwoni zagrali na Mundialu po 16 latach przerwy. Olisadebe podczas swojej kariery reprezentował barwy m.in. Polonii Warszawa, Panathinaikosu czy Portsmouth. Swoją przygodę zakończył w 2012 roku w greckiej Werii.

Wiele osób zapewne ciekawi, co stało się z polskim Nigeryjczykiem. Portal Sportowe Fakty WP przeprowadził ostatnio wywiad z Olisadebe. Okazało się, że Emmanuel wrócił do Nigerii, gdzie zajmuje się branżą budowlaną.

Jestem fanem „budowlanki” i już w niej działam. Postawiłem pięć mieszkań i teraz czerpię z nich profity. Szóste mam już w trakcie budowy, choć pandemia zwolniła tę inwestycję. Generalnie biorę teraz życie powoli. Nie jestem pod żadną presją, nigdzie mi się nie spieszy – przyznał Olisadebe

Olisadebe porównał życie w Polsce do życia w Nigerii. Były reprezentant Polski przyznał, że woli mieszkać poza Europą.

Szczerze mówiąc, nie jestem zbyt ambitną osobą, taki mam charakter, więc nie mógłbym żyć w Europie, gdzie presja codziennego życia jest bardzo duża. Mieszkałem w Europie, więc potrafię to porównać. Według mnie w Nigerii żyje się o wiele łatwiej. OK, nie wszystko tu działa, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. I ja też jestem przyzwyczajony. Natomiast mamy nawet takie powiedzenie w Nigerii, że jeśli masz dzieci w Europie, to tak naprawdę już je straciłeś, ponieważ nie będą chciały wrócić do ojczyzny. Bo nie będą się w stanie znów przestawić. A czy to prawda? To już pod dyskusję – stwierdził Olisadebe

Tomasz Kuszczak wskazał najlepszego zawodnika, z którym dzielił szatnię. Polak zaskoczył swoim wyborem

Były golkiper Manchesteru United, Tomasz Kuszczak wystąpił w programie „Polska szkoła bramkarzy”. Polak wskazał najlepszego zawodnika z którym dzielił szatnię.

Tomasz Kuszczak dołączył do ekipy Sir Alexa Fergusona w 2006 roku. Łącznie Polak wystąpił 61 spotkaniach dla Czerwonych Diabłów. Golkiper podczas swojego pobytu na Old Trafford spotkał w szatni świetnych zawodników. Byli nimi m.in. Ryan Giggs, Wayne Rooney czy Cristiano Ronaldo. Kuszczak wybrał jednak inną osobę jako najlepszego zawodnika z jakim grał.

Myślę, że odpowiedź jest jedna. Paul Scholes. Nie chcę nikomu nic ujmować. Scholes nie był aż tak zauważalny. Być może ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Jest bardzo skryty. Przychodził, robił swoje i wychodził.

Gdy skończył karierę, było widać jego brak w Manchesterze United. Myślę, że był to zawodnik, bez którego Manchester United nie istniał – uzupełnił 38-latek.

Polak zapytany o najlepszego bramkarza z jakim musiał walczyć o miejsce w składzie wskazał Edvina van der Sara. Później wskazał najlepszych bramkarzy w dzisiejszych czasach.

Wiadomo – Edwin van der Sar. Jedna z największych legend. Być może najlepszy bramkarz na świecie tamtej dekady. Co tu dużo mówić.

Obecnie najlepszymi bramkarzami na świecie są Manuel Neuer i Alisson Becker.

Wśród najlepszych bramkarzy z Polski, Kuszczak wymienił Fabiańskiego i Szczęsnego.

Kucharski krytykuje Lewandowskiego. „Prowadził rozmowę w ten sposób, żeby wyszło, że go szantażuję”

Tematem ostatnich dni był konflikt na linii Cezary Kucharski – Robert Lewandowski. Agent udzielił niedawno wywiadu w Gazecie Wyborczej, w której znów uderzył w kapitana reprezentacji Polski.

Dziś rozumiem jego nieracjonalną postawę podczas spotkań i te prowokacyjne słowa. Chciał mnie wpasować do zaplanowanej tezy o szantażu, którą już wcześniej rozpowszechniał wśród dziennikarzy. Nagrywał mnie i rozmowę prowadził w taki sposób, aby wykazać, że go szantażuję.

W dalszej części wywiadu, były agent Lewandowskiego zarzuca napastnikowi biało-czerwonych materializm. Jako przykład Kucharski podaje kulisy podpisywania umowy z Nike.

Roberta zawsze bolało, że musiał się ze mną podzielić zyskiem, coś zapłacić. Tak zdarzyło się choćby przy kontrakcie z Nike. Wynegocjowaliśmy dla Roberta superumowę, najwyższą, jaką miał wtedy sportowiec z tej części Europy. Współpracowałem wówczas z Mariuszem Siewierskim, ale chciałem, aby prowizję otrzymał też Maik Barthel. On wcześniej ustalił świetne warunki z konkurencyjnym Adidasem, dlatego z Nike mogliśmy windować kwotę. Lewandowski kręcił nosem na wysokość naszej prowizji, zamiast skupić się na wysokości kontraktu – przyznał Kucharski na łamach Gazety Wyborczej.

Współpraca Lewandowskiego z Kucharskim zakończyła się w lutym 2018 roku. Teraz panowie spierają się ze sobą w sądzie.

fot. Sport.pl

Lech zagra ze znacznie osłabionym Standardem Liege. Belgowie dotrą do Poznania bez siedmiu zawodników

Lech Poznań już jutro będzie miał okazję na pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach Ligi Europy. Kolejorz podejmie u siebie znacznie osłabiony Standard Liege.

Belgowie przylecą do Poznania w okrojonym składzie. W szeregi Standardu Liege wdał się koronawirus, w ich składzie zakaziło się aż sześciu zawodników. Ponadto, kluczowy obrońca Belgów doznał kontuzji.

Mowa o 21-letnim kapitanie Standardu, Zinho Vanheusdenie. Co do absencji spowodowanych koronawirusem klub poinformował, że wśród zakażonych znajdują się Collins Fai, Moussa Sissako, Konstantinos Laifis, Damjan Pavlovic, Eden Shamir oraz Abdoul Tapsoba.

To oznacza, że Standard Liege przyleci do Poznania bez podstawowych obrońców. Poznaniacy będą mieli niepowtarzalną szansę na pierwsze zwycięstwo w grupie. Przypomnijmy, że wcześniej Kolejorz przegrał z Benficą 2:4 i Rangersami 0:1.

Mecz pomiędzy Lechem a Standardem odbędzie się w czwartek o 18:55 w Poznaniu.

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

22-latek zawiesił karierę przez… hejt w internecie

Pomocnik australijskiego Melbourne Victory Josh Hope postanowił zawiesić dotychczasową przygodę z zawodową piłką. Zawodnik stwierdził, że do tej decyzji przyczynił się internetowy hejt w jego kierunku.

Hope dołączył do ekipy z Melbourne w 2016 roku. W sierpniu 2020 roku nie przedłużył jednak umowy, przez co stał się wolnym zawodnikiem. Australijczyk otrzymał dwie oferty, ale z nich nie skorzystał.

Josh Hope to były zawodnik młodzieżowych reprezentacji Australii. W sezonie 2017/2018 zdobył z Melbourne Victory mistrzostwo A-League.

22-latek postanowił poinformować opinię publiczną, iż zawiesza swoją profesjonalną karierę w piłkę ze względu na internetowy hejt.

Niepokój, który mi towarzyszył, kiedy grałem w piłkę, jest niewyobrażalny. Przez długi czas milczałem w tej sprawie i nie zabierałem głosu. Zaczęło się to jednak wkradać do mojego codziennego życia.

Pod koniec każdego dnia dochodziło do mnie, że futbol już w ogóle nie sprawia mi frajdy. Hejterzy atakują ze wszystkich stron. Nieważne, jaką dyscyplinę sportu uprawiasz. Dla nich kluczowe jest to, żeby komuś dokopać. To g*wno nie ma końca. A przecież mamy taką samą psychikę, jak każdy człowiek – dodał Hope.

Australijczyk nie wyklucza powrotu na profesjonalny poziom piłkarski, jednak teraz chce poszukać sobie klubu w półprofesjonalnej lidze.

fot. Pickstar.com.au

Dyrektor sportowy Wisły Płock zaskakuje swoją odpowiedzią nt. utrzymania reżimu. „Jeden zawodnik pomylił ból głowy z kacem alkoholowym”

Dyrektor sportowy Wisły Płock, Marek Jóźwiak udzielił wywiadu portalowi Weszło.com. Były zawodnik Legii Warszawa na jedno z pytań Pawła Paczula w dość nietypowo.

Nafciarze posiadają obecnie największą liczbę zakażonych osób w całej Ekstraklasie. Przypomnijmy, iż w niedzielę płocczanie poinformowali o 19 nowych pozytywnych wynikach testów. To łącznie daje 31 przypadków w całej drużynie.

W związku z tym najbliższe mecze Wisły Płock przełożono. Na pytanie dziennikarza Weszło o to, czy można było wcześniej zatrzymać transmisję wirusa Marek Jóźwiak odpowiedział następująco:

Patrząc na to, co się dzieje na świecie, na wiadomości z Ajaksu, gdzie jest jedenastu zakażonych, kadrę piłkarzy ręcznych, czy inne kluby Ekstraklasy… Wirus się niestety rozchodzi.

Nam się to zdarzyło pierwszy raz od sześciu miesięcy, kiedy zawodnik wrócił z wakacji i pomylił objaw bólu głowy z kacem alkoholowym. Czasem tak bywa. Teraz wszystko było pod kontrolą, ale pamiętajmy: najgorzej jest z kwestią młodych zawodników, którzy przechodzą to bezobjawowo.

Pierwszym zakażonym był młody zawodnik, który nie miał objawów i do dzisiaj nie ma. Jak posłuchać ekspertów, profesora Simona czy innych, to młodzi roznoszą wirusa, nie mając niczego zaznaczonego w tych naszych ankietach. Ciężko się przed tym ochronić.

Dobre wieści w sprawie Kamila Jóźwiaka. „Czuł się świetnie po poniedziałkowej sesji”

Kilka dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie z Kamilem Jóźwiakiem, który opuszczał boisko z pomocą klubowych lekarzy. Okazało się jednak, że uraz nie jest tak poważny na jaki wyglądał.

Wychowanek Lecha Poznań opuścił boisko z pomocą lekarzy w spotkaniu z Cardiff City (1:1). Wiele wskazywało na to, że pauza Polaka będzie bardzo długa. Okazało się jednak, że Jóźwiak wrócił już  do treningów co na konferencji przed meczem z QPR potwierdził Phillip Cocu, szkoleniowiec Derby County.

Kamil ma się dobrze. Sprawdziliśmy go i wyglądał naprawdę dobrze. Po zajęciach czuł się znakomicie i we wtorek dołączy do nas i będzie przygotowywał się do meczu z QPR.

Jóźwiak dołączył do ekipy z Championship podczas letniego okna transferowego. W ciągu sześciu spotkań Polak zaliczył dla Derby jedną asystę. Barany zajmują obecnie 22. miejsce na zapleczu Premier League. Podopieczni Cocu skompletowali dotychczas jedynie 6 punktów.

fot. YouTube/Derby County

Bartosz Białek zadebiutował w Bundeslidze i otrzymał nagrodę MVP. „Zajęło mu to mniej niż minutę”

Bartosz Białek zadebiutował w niedzielę w Bundeslidze. Polak zagrał 33 sekundy w spotkaniu z Herthą Berlin. To pozwoliło mu na… zdobycie tytułu zawodnika meczu.

Bartosz Białek dołączył do ekipy Wilków z Zagłębia Lubin w letnim oknie transferowym. Kwota jego transferu wynosiła około 5 milionów euro. Polak doczekał się w niedzielę debiutu w Bundeslidze.

Były napastnik Miedziowych wystąpił w spotkaniu z Herthą BSC przez zaledwie 33 sekundy. Wolfsburg postanowił uhonorować ten moment i z przymrużeniem oka wręczyć Polakowi tytuł zawodnika meczu.

Niedzielny mecz pomiędzy berlińczykami a Wilkami zakończył się bramkowym remisem 1:1. Dla gospodarzy bramkę zdobył Matheus Cunha – ze strony Wolfsburga po kilkunastu minutach odpowiedział Bote Baku.

Ryan Giggs w areszcie! Legenda zatrzymana w sprawie przemocy domowej

Jak podają zagraniczne media, legenda Manchesteru United została aresztowana w niedzielny wieczór. Giggsowi zarzuca się napaść na swoją dziewczynę.

Szokująca wiadomość została podana przez brytyjski The Sun. Ryan Giggs został aresztowany za rzekomą przemoc w rodzinie wobec swojej dziewczyny, a do samego zatrzymania miało dojść w niedzielę wieczorem w jego własnym domu.

Sprawę zgłosiła jego dziewczyna, a funkcjonariusze zabrali ze sobą Walijczyka pod zarzutem napaści i uszczerbku na zdrowiu Kate. Kobieta miała kilka siniaków, ale nie potrzebowała pomocy lekarskiej.

– W niedzielę o godz. 22.05 wezwano policję, aby zgłosić kłótnię. Kobieta po trzydziestce odniosła drobne obrażenia, ale nie wymagała leczenia. 46-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem napaści – przekazała rzecznik policji hrabstwa Greater Manchester.

Śledztwo będzie teraz się toczyć swoim tempem, a obecny selekcjoner reprezentacji Walii dzięki wpłaceniu kaucji został zwolniony z aresztu. Na wyniki dochodzenia przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Nie wiemy, jaka czeka przyszłość Giggsa także w kwestii jego przyszłości na stanowisku selekcjonera reprezentacji Walii. Za kilka dni rozpocznie się zgrupowanie Smoków, podczas którego zmierzą się z USA, Irlandią oraz Finlandią. Nie wiemy, kto poprowadzi Walijczyków w tych spotkaniach, a federacja nie chciała skomentować tej sytuacji.


TROLLNEWSY I MEMY