NEWSY I WIDEO

Cyrk w Barcelonie przed wyborami! Jeden kandydatów za poparcie w wyborach proponuje darmową pizzę i tatuaż

Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie w FC Barcelonie. Jeden z kandydatów, Jordi Farré, przekazał, że każdy kto podpisze się pod kartą zgłaszającą go do wyborów, w zamian dostanie darmowy tatuaż z herbem klubu oraz pizzę. Po prosty cyrk.

Za miesiąc wybory na prezydenta FC Barcelony

Za nieco ponad miesiąc, bo w drugiej połowie stycznia, odbędą się wybory na urząd prezydenta FC Barcelony. Jordi Farré, który ma zamiar wziąć w wyborach, ogłosił, że każdy kto poprze jego kandydaturę (podpisze listę), to dostanie darmowy tatuaż z herbem klubu oraz pizzę. Oczywiste jest, że kupowanie głosów jest nielegalne, jednak nakłanianie do podpisu pod kartą zgłaszającą do startu w wyborach może jak najbardziej przejść.

Kiedy już dojdzie do wyborów, to na placu boju na dobrą sprawę pozostaną wyłącznie Joan Laporta oraz Victor Font, którzy – póki co – cieszą się największym poparciem. Nazwiska takie jak Jordi Farré raczej nie mają większych szans na zwycięstwo.

ZOBACZ: Jaki jest plan kandydata na prezydenta Barcelony? Zatrzymać Messiego i ściągnąć do klubu legendy!

Lista kandydatów jest długa i wszyscy mają ciekawe plany na przyszłość klubu. Np. Victor Font ma w planach oprzeć Blaugranę na legendach klubu jak Xavi, czy Puyol. Z kolei Emili Rousaud, który mimo wszystko nie wydaje się być poważnym kandydatem, ogłosił, że jest w stanie zmienić nazwę stadionu z „Camp Nou” na „Camp Nou – Leo Messi”.

ZOBACZ: Koniec Camp Nou? Barcelona może zmienić nazwę stadionu, by zatrzymać Leo Messiego

Dybala i jego koledzy z ławki wyśmiali Koemana. Holender zwrócił im uwagę [WIDEO]

Trener FC Barcelony Ronald Koeman był bardzo zdenerwowany podczas meczu z Juventusem. Holender upomniał rezerwowych Starej Damy, którzy go wyśmiali.

Cała akcja miała miejsce niedługo po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę spotkania. Włosi otrzymali rzut karny po ręce Clementa Lengleta, jednak domagali się jeszcze żółtej kartki. Zachowanie zawodników na ławce rezerwowych Starej Damy nie spodobało się Koemanowi. Holender krzyknął do Paulo Dybali i jego kolegów, żeby się zamknęli.

Ich reakcja mówi wiele. Rezerwowi zawodnicy Juventusu zareagowali śmiechem co doskonale widać na poniższym wideo:

Wspomniane wcześniej protesty odnośnie kartki dla Lengleta nie podziałały. Piłkarz pozostał na boisku, jednak później w jego miejsce wszedł Umtiti. Mecz zakończył się porażką Barcelony. Ekipa z Turynu pokonała Katalończyków aż 3:0.

Mecz Ligi Mistrzów będzie dokończony. Boniek oraz Frankowski sędziami przerwanego meczu PSG-Basaksehir

UEFA podjęła decyzję ws. wczorajszego meczu Ligi Mistrzów PSG-Basaksehir. Spotkanie zostanie dograne dziś wieczorem, zmianie ulegnie jednak obsada sędziowska.

Kontrowersje w Paryżu

Wczorajszego wieczoru w trakcie meczu Paris Saint-Germain z Basaksehirem doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem sędziów. Mecz został przerwany w 14. minucie, a UEFA podjęła decyzję o dograniu spotkania dziś o godzinie 18:55. W skład zespołu sędziowskiego wejdzie dziś dwóch Polaków.

ZOBACZ: UEFA opublikowała oświadczenie po incydencie w Paryżu. „Zorganizujemy śledztwo”

Polsce sędziowie poprowadzą przerwany mecz

UEFA podjęła dziś decyzję o dokończeniu meczu w zmienionym składzie sędziowskim. Szanse na pokazanie się będzie miało dwóch polski sędziów – Marcin Boniek oraz Bartosz Frankowski. Ten drugi dopiero co debiutował wczoraj na poziomie Ligi Mistrzów, sędziując mecz Rennes-Sevilla, dziś będzie pełnił rolę sędziego technicznego. Z kolei Boniek będzie wspomagał sędziego głównego, biegając wzdłuż bocznej linii boiska.

Bez względu na wynik dzisiejszego meczu znamy już ostateczne rozstrzygnięcia w grupie „H”. Dzięki wczorajszej porażce Manchesteru United pewni awansu są RB Lipsk oraz PSG. „Czerwone Diabły” powalczą wiosną w Lidze Europy, z kolei Basaksehir rozegra dziś ostatni mecz w tym sezonie na arenie międzynarodowej.

UEFA opublikowała oświadczenie po incydencie w Paryżu. „Zorganizujemy śledztwo”

Podczas wtorkowego spotkania pomiędzy Paris Saint-Germain a Basaksehirem Stambuł doszło do rasistowskiego zdarzenia. Sędzia techniczny miał powiedzieć do jednego z członków zespołu gości per „czarny”.

Niedługo po całym wydarzeniu opublikowano wideo, w którym słychać co mówi rumuński arbiter. Według dziennikarza z Rumunii, Emanuela Rosu – sędzia powiedział następujące słowa:

„Ten 'negru’ tam! Podejdź i sprawdź, kim jest. To ten 'negru’ na ławce, to niemożliwe, żeby zachowywać się tak, jak on.”

Meczu ostatecznie nie wznowiono, a wszyscy oczekiwali na ruch ze strony UEFA. Dziennikarz The Independent, Miguel Delaney zacytował na swoim Twitterze oświadczenie wspomnianej organizacji.

Po incydencie, w którym zamieszany był czwarty sędzia, spotkanie zostało chwilowo przerwane. Po konsultacji z obiema drużynami pojawiła się zgoda, żeby wznowić mecz z innym czwartym sędzią. UEFA zorganizuje śledztwo, żeby sytuacja została zbadana i kolejne wiadomości pojawiły się w odpowiednim czasie.

Meczu ostatecznie nie dokończono we wtorek. UEFA poinformowała, iż spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 18:55. Bez względu na wynik spotkania PSG ma pewny awans z grupy po wczorajszej porażce Manchesteru United z RB Lipsk.

Przerwany mecz w Paryżu! Sędzia oskarżony o rasizm [WIDEO]

W jednym z środowych meczów pomiędzy PSG a Besaksehirem doszło do dość skandalicznej sytuacji. Piłkarze zeszli do szatni w ramach protestu, ponieważ sędzia techniczny miał obrazić na tle rasistowskim asystenta gości.

Mecz w Paryżu przerwany

W 15. minucie spotkanie pomiędzy PSG a Besaksehirem zostało przerwane. Wszystko przez zachowanie sędziego technicznego spotkania, który w rozmowie z arbitrem głównym miał określić Pierre’a Webo słowem „negru”. Te słowa wzburzyły Dembę Ba, który za swoje zachowanie obejrzał czerwony kartonik.

W Rumunii, skąd pochodzi skład sędziowski, słowo „negru” nie oznacza nic obraźliwego, jednak mocno wzburzyło onozespół gości, który w ramach protestu zszedł do szatni. W całej dyskusji brali udział również zawodnicy PSG, którzy w ramach solidarności z przeciwnikiem również opuścili boisko.

Kolejny dziennikarz odejdzie z Canal+. „Pracuje tam od 2005 roku”

Według Kacpra Sosnowskiego z portalu Sport.pl Rafał Wolski odchodzi z redakcji Canal+. To kolejny dziennikarz żegnający się z tą stacją telewizyjną.

W połowie 2020 roku szefem redakcji sportowej Canal+ mianowano Michała Kołodziejczyka. Podczas jesieni doszło do wymiany kadr, ponieważ stację opuściła Paulina Czarnota-Bojarska oraz Adam Westfal. Canal+ pożegnał również dwóch ekspertów: Grzegorza Mielcarskiego i Kazimierza Węgrzyna. Ostatnio odejście z redakcji ogłosił również Żelisław Żyżyński, który przenosi się z rodziną na Zanzibar.

Do stacji zawitali Michał Żewłakow, Tomasz Smokowski oraz Mateusz Borek. Drugi ze wspomnianych współpracuje z Canal+ przy komentarzu z Ligue 1, trzeci w podobny sposób z Bundesligą.

Według najnowszych doniesień Kacpra Sosnowskiego ze sport.pl, redakcję ma opuścić Rafał Wolski.

Prawdopodobnie nastąpi to pod koniec lutego przyszłego roku. Oprócz tego, że Wolski komentował mecze, to w redakcji od kilku lat opiekował się, wprowadzał i kształcił nowych dziennikarzy – czytamy u źródła.

Sprawy jeszcze nie wyjaśniono, jednak już widać smutne reakcje kibiców, którzy fascynowali się komentarzem 45-latka. Rafał Wolski w najbliższy weekend przedstawi relację z derbów Madrytu oraz meczu Rakowa z Jagiellonią. W Canal+ pracuje od 2005 roku.

Znamy terminarz meczów reprezentacji Polski w el. MŚ 2022! Na początek Węgry

Przed momentem poznaliśmy szczegółowy harmonogram spotkań w europejskich kwalifikacjach do Mundialu w Katarze. Drogę do Mistrzostw Świata reprezentacja Polski rozpocznie od marcowych meczów z Węgrami, Andorą oraz Anglią.

Harmonogram meczów reprezentacji Polski

Wczoraj wieczorem odbyło się losowanie grup eliminacji MŚ w 2022 roku. Polska trafiła do grupy „I”, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą, a także z San Marino. Polscy kibice po losowaniu raczej mają mieszane uczucia. Trafiliśmy najsłabsze ekipy z piątego oraz z szóstego koszyka, lecz przy losowaniu reprezentacji z pierwszego koszyka zabrakło nam troszkę szczęścia.

ZOBACZ: „Welcome England”, czyli reakcje po losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w Katarze

Ciężki marzec

Droga do Kataru rozpocznie się w marcu przyszłego roku. Eliminacje zainaugurujemy starciem z Węgrami na wyjeździe. Trzy dni później do Polski przyleci reprezentacja Andory, a marcowe zgrupowanie zakończymy wyjazdową potyczką z Anglią. Bitwę o Katar będziemy kontynuować we wrześniu.

ZOBACZ: Katar ma zagrać w europejskich kwalifikacjach do Mundialu w… Katarze! Ciekawe rozwiązanie

Terminarz zespołu Jerzego Brzęczka:

  • 1. kolejka, 25 marca
    Węgry – Polska 
  • 2. kolejka, 28 marca
    Polska – Andora
  • 3. kolejka, 31 marca
    Anglia – Polska
  • 4. kolejka, 2 września
    Polska
    – Albania
  • 5. kolejka, 5 września
    San Marino – Polska
  • 6. kolejka, 8 września
    Polska
    – Anglia
  • 7. kolejka, 9 października
    Polska
    – San Marino
  • 8. kolejka, 12 października 
    Albania – Polska
  • 9. kolejka, 12 listopada
    Andora – Polska
  • 10. kolejka, 15 listopada
    Polska
    – Węgry

Katar ma zagrać w europejskich kwalifikacjach do Mundialu w… Katarze! Ciekawe rozwiązanie

Jak podają zagraniczne media, Katar ma zostać włączony do europejskich kwalifikacji Mistrzostw Świata, które sam organizuje. Ma to na celu lepsze przygotowanie się do imprezy.

Losowanie grup eliminacji MŚ 2022

Wczoraj odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata w Katarze, które odbędą się w 2021 roku. Reprezentacja Polski trafiła do grupy „I” wraz z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą oraz San Marino. Wydawało się, że wyniki wczorajszego losowania są już ostateczne, jak podają jednak media, skład grupy „A” może uzupełnić gospodarz Mundialu – Katar!

Niespodziewany uczestnik

Brytyjski „The Independent” podaje, że Reprezentacja Kataru może zostać dokooptowana do grupy „A”, gdzie znajdują się już: Portugalia, Serbia, Irlandia, Luksemburg oraz Azerbejdżan. Dodanie Katarczyków do europejskich kwalifikacji nie będzie miało jednak bezpośredniego wpływu na walkę o awans na Mundial. Spotkania z Katarczykami będą traktowane jako mecze towarzyskie.

Podobne rozwiązanie zastosowano w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy w 2016 roku, których gospodarzem była Francja. Wówczas podopieczni Didiera Deschampsa mierzyli się w grupie „I” z: Portugalią, Albanią, Danią, Serbią oraz Armenią.

Jamie Carragher ostro o Paulu Pogbie! „To najbardziej…”

Słowa Mino Raioli o Paulu Pogbie na łamach Tuttosport wywołały sporą burzę w Wielkiej Brytanii. Agent Francuza przyznał, że ten nie jest zadowolony w Manchesterze United i odejdzie z klubu.

Swoją opinię na ten temat wygłosił Gary Neville, który stwierdził, że wypowiedź Raioli w takich okolicznościach była złym wyczuciem czasu. Przypomnijmy, że we wtorek Czerwone Diabły zagrają z RB Lipsk o wyjście z grupy Ligi Mistrzów, a w weekend na Old Trafford przyjedzie Manchester City.

Do krytyki wobec agenta oraz piłkarza przyłączył się Jamie Carragher, były zawodnik Liverpoolu, a teraz ekspert Sky Sports.

Myślę, że ta dwójka to wstyd. Paul Pogba to najbardziej przereklamowany piłkarz, jakiego kiedykolwiek widziałem. Mówię to od ponad roku.

Agenci obecnie pełnią więcej niż tylko jedną role. Dla piłkarzy są niczym rodzice, przyjaciele. Są doradcami finansowymi, organizują urlopy, wyjeżdżają razem. Z tą dwójką jest tak samo.

Raiola jest najlepszym przyjacielem Pogby. Francuz na pewno dobrze wie, co mówi jego agent. Jeśli by tak nie było, to powinien zwolnić Raiolę. Nie wiem, gdzie Pogba trafi. Kto go teraz zechce zatrudnić? – dodał Anglik.

Paul Pogba w bieżącym sezonie zagrał w 13 spotkaniach w barwach United, w których zaliczył 2 trafienie i tyle samo asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 80 mln euro. Jego umowa z klubem z Old Trafford wygasa w czerwcu 2022 roku.

Neville komentuje słowa Mino Raioli. „Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to…”

Najnowsze doniesienia ws. Paula Pogby wzbudzają emocje wśród ekspertów na Wyspach Brytyjskich. Agent Francuza, Mino Raiola zdradził w wywiadzie dla Tuttosport, że pomocnik nie jest szczęśliwy na Old Trafford i to jego koniec w klubie z Manchesteru. Gary Neville postanowił zabrać głos w tej sprawie.

Mogę powiedzieć, że to koniec Paula Pogby w Manchesterze United. Paul nie jest szczęśliwy w obecnym klubie. Nie jest już w stanie wyrażać tam siebie w sposób, w jaki chciałby to robić.

Potrzebuje nowej drużyny, świeżego powietrza. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla Pogby i United jest transfer w następnym oknie – mówił Raiola na łamach Tuttosport.

Eksperci postanowili zabrać głos w tej sprawie. Jednym z nich jest były piłkarz Czerwonych Diabłów, Gary Neville, który zwraca uwagę na okoliczności wypowiadanych słów. Manchester United we wtorek rozegra kluczowy mecz ws. przyszłości w Lidze Mistrzów. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zagrają o wyjście z grupy przeciwko RB Lipsk, by później rozegrać derby miasta.

Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to dla zespołu fatalne wyczucie czasu.

Czy Paul Pogba na pewno wiedział o takim oświadczeniu? Jeśli nie był tego świadomy, to powinniśmy wkrótce zobaczyć cytat, w którym sprostuje wypowiedzi swojego agenta – dodał Anglik.

Umowa Paula Pogby wygasa w czerwcu 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 80 mln euro. W bieżącym sezonie zagrał w 13 spotkaniach w barwach United, w których zaliczył 2 trafienie i tyle samo asyst.

Drenthe odpowiedział ekipie z polskiej okręgówki. Piłkarz rozwiał wątpliwości

Jeszcze niedawno klub LKS Victoria Cisek informował, że jest w kontakcie z Roystonem Drenthe. Wiadomość szybko rozniosła się do Holandii, a później do piłkarza.

Dziennikarze Voetbal International skontaktowali się z byłym piłkarzem Realu Madryt w tej sprawie. Drenthe odpowiedział na medialne doniesienia jednym słowem: bzdura. 33-latek występuje obecnie w amatorskiej drużynie w Holandii. Oprócz tego męczą go jeszcze problemy finansowe, bowiem niedawno ogłoszono, że były piłkarz Królewskich zbankrutował.

Nie wiadomo czy działania klubu z Cisku były pod publiczkę. Na ich profilu na Twitterze możemy wyczytać, że piłkarz nie musiał o tym wiedzieć, ponieważ rozmowy toczyły się z agentem. Ostatecznie nie doszło do porozumienia ze względu na wymagania finansowe.

Za swoje problemy finansowe Drenthe obwiniał głównie swojego byłego agenta. Holender radzi młodym piłkarzom, by ci uważali na swoich przyszłych menedżerów.

Wiedziałem, że w Realu zarobię 1,8 miliona euro w pierwszym sezonie, ale nic więcej. To było strasznie słabe, bo później agent kontrolował wszystko – przekonuje 33-latek.

Holender podczas swojej kariery występował w takich drużynach jak Feyenoord, Real Madryt czy Everton. Wychowanek klubu z Rotterdamu obecnie broni barw trzecioligowego Kozakken Boys.

Internauci zebrali pudła Wernera! Niemiec marnuje świetne sytuacje [WIDEO]

Timo Werner od momentu przejścia do Chelsea rozegrał 17 spotkań i zdobył 8 bramek. Niemiec ma w swoim dorobku również kilka pomyłek, które jego internauci zebrali w jeden filmik.

Werner mógłby częściej trafiać

Timo Werner latem dołączył do Chelsea Londyn. Napastnik kosztował The Blues 53 miliony euro i powoli spłaca swój transfer. 24-latek rozegrał w tym sezonie 17 spotkań i strzelił 8 goli, co daje bramkę średnio co 126 minut. Wynik ten nie powala, aczkolwiek nie jest też najgorszy.

Profil The xG Philosophy opublikował na swoim Twitterze wideo, gdzie zebrał zmarnowane przez Niemca stuprocentowe sytuacje. 24-latek nie wykorzystał sześciu okazji, których współczynnik tzw. goli oczekiwanych wynosił co najmniej 0,40. Przypomnijmy, że im wyższa wartość, tym większa szansa na gola (maksymalna to 1).

Oto najbogatszy piłkarz na świecie. „Nie mieliśmy pojęcia o jego bogactwie. To skromny gość”

Faiq Bolkiah ma 22 lata i reprezentuje barwy CS Maritimo. Wujek napastnika jest sułtanem Brunei, a sam piłkarz może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów! Koledzy Bolkiaha wspomnieli czasy, kiedy to grali z nim w jednej drużynie.

„Dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę?”

Faiq Bolkiah raczej nie będzie najlepszym piłkarzem na świecie, lecz nikt nie broni mu zostać najbogatszym. Wujek 22-latka jest sułtanem Brunei, a napastnik może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów. Bolkiah we wrześniu po raz pierwszy opuścił Wielką Brytanię i trafił do portugalskiego CS Maritimo. 22-latek wcześniej grał w juniorskich drużynach Southampton, Chelsea i Leicester, jednak nie wyróżniał się zbytnio na boisku.

Bolkiah, pomimo swoich przeciętnych umiejętności, jest bohaterem wielu anegdot. Wiele z nich pojawiło się w jednym z artykułów w magazynie The Athletic, w którym jego byli koledzy z drużyny opowiadają, jak to jest grać z posiadaczem tygrysa i gościem, którego ojciec ma ponad 2000 samochodów.

Zapytałem go, dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę, skoro jego rodzina ma tyle kasy. Odpowiedział mi, że po prostu chce coś osiągnąć i być innym niż jego bracia i siostry, którzy nic nie robią – powiedział Kina Williams, kolega z czasów gry w Leicester

Nie mieliśmy pojęcia, że jest księciem czy jakimś tam innym monarchą. To bardzo skromny gość. O jego bogactwie dowiedzieliśmy się dopiero, gdy pojechaliśmy na turniej do Singapuru, bo w klubie nie dawał po sobie tego poznać – zdradził Rugare Musendo, który występował z 22-latkiem w Arsenalu

On naprawdę kocha grać w piłkę. Słuchał trochę żartów, że „co on robi z nami na boisku”, ale naprawdę ciężko pracował. Traktował sport poważnie. Nigdy nie widziałem go w jakichś markowych ubraniach czy z drogimi dodatkami. Zachowywał się normalnie, jak każdy inny chłopak. Nie chciał przyciągać uwagi, bo wiedział, że gdyby szastał forsą, to zaszkodziłby swojemu wizerunkowi – przyznał Ruben Sammut, kolega z Chelsea Londyn

Nie było dla nas sekretem, że należy do rodziny królewskiej, bo dom robił wrażenie, ale Faiq sprawiał wrażenie bardzo normalnego chłopaka. W ogóle nie był arogancki, wręcz przeciwnie. Pamiętam, że po każdym meczu był odbierany czarnym samochodem, w którym zawsze było mnóstwo jedzenia dla Faiqa i kolegów – wspomina trener Bolkiaha z drużyny U11 AFC Newbury

Nie było tak, żebyśmy często rozmawiali o jego majątku. Ani on się tym nie chwalił, ani nas to szczególnie nie interesowało. To po prostu fajny chłopak – powiedział Charlie Wakefield, kolega Faiqa z The Blues


TROLLNEWSY I MEMY