Spektakularny transfer Tomasza Kędziory? Chce go włoski gigant!

Znany włoski dziennikarz Alfredo Pedullà poinformował o zainteresowaniu jednego z włoskich gigantów Tomaszem Kędziorą. Byłby to kolejny reprezentant Polski grający w Serie A.

Jak podaje Alfredo Pedullà z „La Gazetta dello Sport”, AS Roma skontaktowała się z Dynamem Kijów w sprawie transferu Tomasza Kędziory. Póki co nie znamy kwoty transferu ani żadnych szczegółów dotyczących kontraktu. Kontrakt Polaka z Dynamem jest ważny jeszcze przez rok, więc Roma zapewne nie nadszarpnęłaby swojego budżetu.

Za AS Romą niezbyt udany sezon. Zespół prowadzony przez trenera Paulo Fonsecę w minionym sezonie Serie A zajął 5. miejsce w lidze. W europejskich pucharach wcale nie było lepiej. Giallorossi odpadli z rozgrywek Ligi Europy już w 1/8 finału, gdzie ulegli zdecydowanie lepszej Sevilli 2-0.

Tomasz Kędziora reprezentuje barwy Dynama Kijów od lipca 2017 roku. 16-krotny reprezentant Polski od początku przygody z ukraińskim klubem był główną postacią swojego zespołu. W minionym sezonie ze swoim klubem wywalczył wicemistrzostwo Ukrainy. Poza tym ze swoim zespołem bezskutecznie walczyli w Lidze Europy. Swój udział w europejskich rozgrywkach zakończyli na fazie grupowej, w której zajęli 3. miejsce w grupie „B”.

AS Roma będzie chciała pozyskać Polaka w obliczu możliwego odejścia swojego dotychczasowego prawego obrońcy Alessandro Florenziego. Media podają, że 29-letni Włoch miałby odejść do Atalanty Bergamo. Kędziora o miejsce w wyjściowym składzie walczyłby z Bruno Peresem.

https://twitter.com/baczi_KKS/status/1293937016128843776

Wieczysta wygrywa na inaugurację ligi, a Peszko już strzela! Udany debiut w okręgówce [WIDEO]

Wczoraj Wieczysta Kraków rozegrała pierwszy mecz w sezonie 2020/2021 na 6. poziomie rozgrywkowym w Polsce. Swoją debiutancką bramkę zdobył Sławomir Peszko.

Do nowego sezonu w lidze okręgowej Wieczysta Kraków przystąpiła po ogromnych wzmocnieniach. Przed sezonem do klubu zarządzanego przez Wojciecha Kwietnia dotarli m.in. Sławomir Peszko oraz Emmanuel Kumah (ex Wisła Kraków). Miało to również odzwierciedlenie w ilości osób, które przybyły na mecz. Zainteresowanie meczem było tak wielkie, że nie dla wszystkich starczyło miejsca trybunie, która liczy 1350 miejsc.

Pierwszym rywalem w nowym sezonie były rezerwy drugoligowego Hutnika Kraków. Mimo że są to rezerwy, to jest to jeden z silniejszych rywali dla Wieczystej. W poprzednim sezonie Hutnik II zajął 3. miejsce w tabeli, tuż za wspomnianą Wieczystą.

Wieczysta strzelanie rozpoczęła w 30. minucie spotkanie. To właśnie wtedy Adrian Frańczak wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Akcja bramkowa rozpoczęła się od kapitalnego rajdu Emmanuela Kumaha. Były gracz Wisły Kraków urwał się rywalom lewym skrzydłem, po czym posłał piłkę na skraj pola karnego, tam był Szewczyk, który oddał piłkę Frańczakowi, a ten precyzyjnym strzałem zdobył bramkę dla swojego zespołu.

Na drugą bramkę licząca ponad 1000 osób grupa kibiców musiała czekać zaledwie 10 minut. W 40. minucie swoją premierową bramkę w klasie okręgowej zdobył Sławomir Peszko. Byłemu reprezentantowi Polski pomogło trochę szczęście, ponieważ przed uderzeniem na bramkę piłka trafiła do niego po odbiciu się od rywala. Ale jak mawia klasyk „Szczęście sprzyja lepszym”.

Pierwsza połowa spotkanie zakończyła się wynikiem 2-0 na korzyść Wieczystej. Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 66. minucie meczu. Piłkarz Wieczystej posłał piłkę z rzutu wolnego w pole karne Hutnika, tam doszło do małego zamieszania, po którym piłka znalazła się w siatce. Z załączonego nagrania ciężko ocenić strzelca bramki, lecz najprawdopodobniej byliśmy świadkami bramki samobójczej. 

https://www.youtube.com/watch?v=v8Cdp9WzH34

Cristiano Ronaldo trafi do Barcelony!? Niepewna przyszłość Portugalczyka!

Sen wszystkich kibiców, by zobaczyć Messiego i Ronaldo stanie się faktem? Taką informację podał ceniony hiszpański dziennikarz Guillem Balagué, który w ostatnich godzinach jest cytowany przez największe światowe media.

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się plotki mówiące o możliwym zainteresowaniu Portugalczykiem ze strony PSG. Podczas niedawnej rozmowy z BBC Guillem Balagué wyznał, że Portugalczyk był oferowany wielu klubom, również FC Barcelonie.

Poza PSG i Barceloną pojawiały się propozycje powrotu do Realu Madryt, a także odejścia do MLS. Mimo to, oba kierunki nie wydają się zbyt prawdopodobne. Spytacie „Dlaczego Juventus chce się pozbyć Ronaldo?”. Głównym powodem jest wysoka gaża 35-latka, której chce się pozbyć „Stara Dama”, zarabia on 23 miliony euro rocznie.

 Juventus chce pozbyć się ogromnej pensji Cristiano. To naprawdę wygląda tak drastycznie. Był już oferowany wszędzie, nawet FC Barcelonie. Nie wiem, czy tak łatwo się go pozbędą, on wciąż zarabia 23 miliony euro rocznie. Kto jest w stanie płacić mu takie pieniądze?

Brak sukcesu na arenie międzynarodowej poprzez szybkie odpadnięcie w 1/8 finału LM ma negatywne skutki na finanse włoskiego klubu. Juventus traci na wartości, a wciąż musi utrzymywać Ronaldo, na którego idą 23 miliony rocznie! Odejście Portugalczyka z pewnością dałoby odetchnąć klubowemu budżetowi. Przypomnijmy, że umowa CR7 ze „Starą Damą” obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. Tak więc będzie niesamowicie ciężko znaleźć klub, który pozwoli sobie na kupno Crisa. Poza wspomnianą wysoką gażą trzeba by było solidnie zapłacić Juventusowi za sam transfer.

Co ze wspomnianą Barceloną? W obliczu problemów finansowych klubu zaryzykuję stwierdzenie, że prędzej odejdzie Messi, niż przyjdzie Ronaldo. Barcelony po prostu na niego nie stać.

Szykuje się kolejny wielki powrót do Ekstraklasy? „Negocjacje nabierają tempa”

Tegoroczne letnie okienko transferowe w ekstraklasie opiewa w wiele dużych powrotów. Po takich piłkarzach jak Boruc, czy Kapustka, do Polski może wrócić Jakub Świerczok.

Jak podaje portal meczyki.pl, Jakubem Świerczokiem zainteresowany jest Piast Gliwice. Polski klub za 27-letniego piłkarza miałby zapłacić niecałe 500 tysięcy euro. Do oficjalnego potwierdzenia transferu miałoby dojść na dniach, wszystko po to, by Świerczok miał wystarczającą ilość czasu, by zaaklimatyzować się w drużynie. Przypomnijmy, Piast pierwszy mecz w kwalifikacjach do Ligi Europy zagra już 27 sierpnia.

Zakontraktowanie 27-letniego napastnika jest jak najbardziej zrozumiałym posunięciem gliwickiego klubu. Waldemar Fornalik musi szybko załatać dziurę po Patryku Tuszyńskim, który wczoraj podpisał kontrakt z Wisłą Płock.

Jakub Świerczok ma za sobą dość udany okres w bułgarskim Łudogorcu. Przez 2.5 roku pobytu w Bułgarii Polak zagrał w 82 meczach, w których zdobył 36 bramek.

Pizza dla kibiców za zwycięstwo w Lidze Mistrzów? Odważna deklaracja piłkarza Atalanty

Piłkarz Atalanty Bergamo Marten de Roon złożył odważną deklarację. Jeśli jego klub zwycięży w rozgrywkach Ligi Mistrzów, to Holender zaprosi 1000 kibiców na pizzę!

Przed piłkarzami Atalanty ciężkie zadanie. W ćwierćfinale rozgrywek Ligi Mistrzów czeka na nich naszpikowane gwiazdami PSG. Dla de Roona i spółki pojawił się promyczek nadziei, gdy kilka tygodni temu kontuzji nabawił się Kylian Mbappe. Wideo z brutalnego faulu znajdziecie tutaj. Na ich nieszczęście Francuz jest już w pełni sił i najprawdopodobniej wystąpi w meczu od pierwszej minuty.
Przypomnijmy, że Atalanta przystąpi do meczu osłabiona, ponieważ w tak ważnym starciu będą musieli sobie poradzić bez Josipa Ilicicia. Słoweniec zmaga się problemami psychicznymi, więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Na wczorajszej konferencji prasowej przed meczem z PSG Marten de Roon złożył obietnicę. Jeśli Atalanta wygra Ligę Mistrzów, to ponad 1000 kibiców może liczyć na zaproszenie na pizzę od Holendra.

Tak jak powiedziałem, jeśli wygramy Ligę Mistrzów, to zaproszę ponad tysiąc kibiców na pizzę. Jeśli przegramy, to moja oferta będzie aktualna w kolejnym sezonie.

Wyniki, które osiągamy od czterech lat, są niesamowite. To wszystko dzięki szkoleniowcowi. Podnosimy sobie z roku na rok poprzeczkę, rozwijamy się jako zespół, a każdy piłkarz czyni postęp.

Mecz pomiędzy Atalantą a PSG odbędzie się już dziś! Mecz, który z pewnością elektryzuje kibiców nie tylko we Francji i Włoszech rozpocznie się o 21:00. Zwycięzca dzisiejszego starcia zmierzy się w półfinale z triumfatorem meczu RB Lipsk vs Atletico Madryt.

Były kapitan reprezentacji Rosji brutalnie pobił sędziego! Arbiter trafił do szpitala [WIDEO]

W Rosji doszło do skandalu z udziałem byłego kapitana reprezentacji Rosji RomanA Shirokova. 39-latek podczas amatorskiego turnieju brutalnie pobił sędziego.

Roman Shirokov zagrał łącznie w 57 meczach dla reprezentacji Rosji, w których strzelił 13 bramek i zanotował tyle samo asyst. Karierę zakończył 4 lata temu, a jego ostatnim klubem było moskiewskie CSKA. Podczas amatorskiego turnieju rozgrywanego w poniedziałek Rosjanin dopuścił się karygodnego czynu, po którym znów zrobiło się o nim głośno.

Roman Shirokov brał udział w amatorskim turnieju Moscow Celebrity Cup. Reprezentował telewizję Match TV, której jest obecnie ekspertem. Do kontrowersyjnej akcji z jego udziałem doszło w ćwierćfinale rozgrywek, kiedy podczas meczu padł na murawę w polu karnym rywala, a sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Ta decyzja nie spodobała się byłemu reprezentantowi Rosji, który ruszył w stronę arbitra. Resztę akcji zobaczcie w wideo poniżej:

Na pomoc młodemu arbitrowi ruszyli pozostali zawodnicy biorący udział w meczu. Niestety Nikita Danchenko zdążył ucierpieć w tym starciu, po czym szybko został przewieziony do szpitala. Założono mu kilka szwów, ale ogólny stan zdrowia jest dobry.

Skandal w Danii! Kamil Wilczek obrażony przez duńskiego ministra! Nazwał go…

O transferze Kamila Wilczka do FC Kopenhagi powiedziano już niemalże wszystko, a mimo to temat Polaka nie odchodzi w zapomnienie. Tym razem do sprawy Polaka wtrącił się duński minister.

W poniedziałkowy wieczór odbył się mecz Ligi Europy pomiędzy Manchesterem United a FC Kopenhaga. Nowa drużyna Kamila Wilczka, mimo że skutecznie broniła się przez niemal cały mecz, to koniec końców uległa „Czerwonym Diabłom” 0-1. Głośno zrobiło się nie tylko z powodu meczu, ale również z powodu wypowiedzi duńskiego ministra.

Mattias Tesfaye, bo o nim mowa, pełni rolę Minister ds. cudzoziemców i integracji. 39-latek przed spotkaniem życzył rodzimemu klubowi przegranej i obraził dwóch piłkarzy – Jensa Stage i Kamila Wilczka. Duńczyka nazwał „Judaszem”, a Polaka „Kamilem wypłatą”. Historię Polaka już znacie, a czemu Stage to „Judasz”? Otóż chodzi o to, że 23-letni piłkarz w zeszłym roku przeszedł do FC Kopenhagi z Aarhus, któremu kibicuje Tesfaye.

Mattias Tesfaye odniósł się również do samego meczu Manchester United – FC Kopenhaga. Na twitterze napisał „W najśmielszych marzeniach nie wyobrażam sobie wygrania jakiegokolwiek meczu przez jeden z tych klubów”. Jak można się domyślić, tweet został usunięty.

https://twitter.com/SandieWesth/status/1292827098374123526

Karol Linetty zmienia klub! Przeniesie się z Genui do Turynu

Jak podaje Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, reprezentant Polski Karol Linetty na dniach zmieni klub. Transfer 25-latka miałby oscylować w granicach 10 milionów euro.

Karol Linetty po czterech latach gry dla Sampdorii miałby opuścić Genuę na rzecz Turynu. Usługami Polaka zainteresowane jest Torino, które złożyło ofertę w wysokości 10 milionów euro. 25-latek ma otrzymać dużą podwyżkę oraz 4-letni kontrakt. Jak podaje portal meczyki.pl, rozmowy są bardzo zaawansowane.

Jak ustaliliśmy, zawodnik otrzymał propozycję czteroletniego kontraktu w Torino i zdecydował się ją przyjąć. Negocjacje są już bardzo zaawansowane. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego na ich finiszu, pomocnik zostanie jednym z najdroższych polskich piłkarzy. – czytamy na stronie meczyki.pl

Karol Linetty trafił do Sampdorii w lipcu 2016 roku. Wówczas Włosi zapłacili Lechowi Poznań za Karola nieco ponad 3 miliony euro. Polski pomocnik może pozytywnie oceniać swój pobyt w Genui. We wszystkich sezonach był graczem wyjściowego składu, co dobitnie potwierdzają liczby. Przez 4 lata Karol uzbierał łącznie 132 występy dla „Blucerchiati”.  W minionym sezonie 3-krotnie miał zaszczyt wyprowadzać swoją drużynę w roli kapitana.

Głównym pomysłodawcą transferu z pewnością jest nowy trener Torino Marco Giampaolo. Włoski szkoleniowiec 4 dni temu został zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec „Byków” i najprawdopodobniej czeka ich rewolucja kadrowa. To właśnie on sprowadził Polaka do Sampdorii i jak widać, Karol pasuje idealnie do stylu gry, w jakim będzie grać Torino w przyszłym sezonie.

Zagłębie ponad rok czekało na pieniądze za transfer. Musiała zainterweniować FIFA

Jak podaje „Przegląd Sportowy” Zagłębie Lubin wreszcie otrzymało pieniądze za transfer Filipa Jagiełły do Genoi. Włoski klub, póki co na konto Zagłębia wpłacił 800 tysięcy euro, do zapłaty mają jeszcze 700 tysięcy + odsetki.

Genoa oficjalnie zakontraktowała Polaka w styczniu ubiegłego roku. Wówczas postanowili rozłożyć kwotę na 4 raty, na co przystał polski klub. Włosi zwlekali z zapłatą dwóch pierwszych rat, więc zarząd „Miedziowych” zgłosił sprawę do FIFA, która już w lutym nakazała Włochom zapłacić 800 tys. euro plus 5% odsetek.

Zarząd Genoi nadal zwlekał, lecz jak podaje „Przegląd Sportowy” na konto Polaków wpłynęła pierwsza kwota w wysokości 800 tysięcy euro. Do bezzwłocznej zapłaty Włosi mają jeszcze 700 tys. euro oraz 5% odsetek.

Filip Jagiełło, mimo że podpisał kontrakt z Genoą w styczniu 2019 roku, to na debiut we Włoszech musiał czekać do rozpoczęcia sezonu 19/20. Wszystko przez to, że Włosi postanowili wypożyczyć Polaka z powrotem do Zagłębia tuż po jego zakontraktowaniu.

Polak w minionym sezonie zaliczył zaledwie 12 występów. Miejsce w wyjściowej jedenastce wywalczył dopiero pod koniec sezonu. Jeśli utrzyma poziom z końcówki sezonu, to nie powinien mieć problemu z utrzymaniem miejsca w pierwszym składzie swojej drużyny.

30 lat temu awansowali do ćwierćfinału Mundialu. Na nagrodę od prezydenta musieli czekać do dziś

Reprezentacja Kamerunu była pierwszym zespołem z Afryki, który dotarł do ćwierćfinału Mundialu. Roger Milla i spółka dokonali tego w 1990 roku. Na nagrodę za ten sukces musieli czekać przez 30 lat!

Reprezentanci Kamerunu z 1990 roku w nagrodę za sukces na mundialu mieli otrzymać mieszkania. Obiecał je sam prezydent – Paul Biya, który do dziś jest głową państwa. Przez 30 lat nikt więcej nie słyszał o nagrodzie, aż do czasu. W 30. rocznicę sukcesu prezydent Kamerunu zorganizował spotkanie, podczas którego podpisał odpowiedni dokument. Pojawił się również mały problem, ponieważ 3 piłkarzy z tamtej drużyny już nie żyje…

Historyczny sukces reprezentacja Kamerunu osiągnęła podczas Mundialu w 1990 roku rozgrywanego we Włoszech. Fazę grupową zakończyli na pierwszym miejscu, a w 1/8 finału zmierzyli się z Kolumbią, którą pokonali 2-1. Przygodę zakończyli na ćwierćfinale, gdzie ulegli faworyzowanej Anglii. Niewiele zabrakło, a Roger Milla i spółka doszliby jeszcze dalej! Anglikom ulegli dopiero po dogrywce.

Czystki w Juventusie! Tych trzech piłkarzy nie chce Andrea Pirlo

Wczoraj Juventus ogłosił, że nowym szkoleniowcem pierwszej drużyny zostanie Andrea Pirlo. Były piłkarz „Starej Damy” chce przebudować kadrę, wiemy, których trzech piłkarzy Włoch nie chce mieć w swojej drużynie.

Pod koniec lipca Andrea Pirlo został ogłoszony trenerem Juventusu U23. Miał to być jedynie przystanek w drodze do objęcia posady trenera pierwszej drużyny. Jak się okazało, pobyt w drużynie U23 okazał się naprawdę krótki i wczoraj 41-latek oficjalnie został ogłoszony nowym trenerem pierwszej drużyny. Na tym stanowisku zastąpił Maurizio Sarriego.

Andrea Pirlo ma swoje plany, które przedstawił zarządowi. Jak podaje jeden z włoskich dziennikarzy, 41-letni szkoleniowiec na starcie skreślił trzech piłkarzy. Są nimi Gonzalo Higuain, Sami Khedira oraz Douglas Costa.

32-letni Argentyńczyk w minionym sezonie był graczem podstawowego składu. Mimo to przez cały sezon nie zaliczył niesamowicie dobrych liczb, w 44 meczach zdobył 11 bramek. Niemiecki pomocnik w całym sezonie zagrał łącznie w zaledwie 18 meczach. Było to spowodowane kontuzjami, które trapiły 33-latka przez większość sezonu. Obu tym zawodnikom kontrakty kończą się 30 czerwca 2021 roku.

Douglas Costa, sprowadzony przez Juventus z Bayernu w 2018 roku również nie okazał się gwiazdą zespołu. W minionym sezonie podzielił los Khediry, zarówno jednego, jak i drugiego trapiły częste urazy. Przez kontuzje Brazylijczyk zaliczył zaledwie jeden mecz w Lidze Mistrzów.

Widzew rozpoczyna przygotowania do walki o Ekstraklasę! Rozgromili rywala w sparingu

Po szczęśliwym zakończeniu sezonu drugiej ligi i awansie na zaplecze Ekstraklasy Widzew nie chce się zatrzymywać. Łodzianie rozpoczęli przygotowania do rozpoczęcia sezonu 1. ligi i w meczu sparingowym pokonali Pogoń Grodzisk Mazowiecki aż 9:1.

Widzew przez większą część minionego sezonu grał na miarę oczekiwań i skrupulatnie kroczył po awans do 1. ligi. Z rytmu wybiła ich przerwa spowodowana koronawirusem, po której Widzew stracił przewagę i do samego końca drżał o awans. Koniec końców Łodzianie wywalczyli awans, lecz musieli o niego walczyć do ostatniej kolejki. Wówczas pomocną dłoń wyciągnął GKS Katowice, który w ostatnim meczu stracił punkty.

Przerwa między jednym a drugim sezonem nie jest długa, więc już 14 dni po zakończeniu sezonu 2019/2020 podopieczni Enkeleida Dobiego rozegrali pierwszy sparing. Rywalem była 3-ligowa Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Różnica klas w tym spotkaniu była aż nadto widoczna, Widzew pokonał rywali wynikiem 9:1. Podczas meczu trener Dobi testował kilku nowych zawodników.

Nowy trener Widzewa w następujących słowach skomentował wczorajsze spotkanie:

Możemy być zadowoleni z przebiegu tego meczu i całego mikrocyklu, który jest za nami. Chcemy odciąć się od zeszłego sezonu, co nie jest łatwe. Przerwa od gry była krótka, ale chcemy zostawić przeszłość za nami.

Trzeba pamiętać, że na boisku było dużo zawodników testowanych, co miało wpływ na przebieg spotkania. Cieszę się, że skończyliśmy mecz bez żadnych poważnych kontuzji, poza drobnym urazem Marcina Robaka.

W całym meczu zagrało łącznie 5 testowanych zawodników, z czego tylko jeden pozostanie w Widzewie na dłużej. Jest nim Merveille Fundambu, który wypadł najlepiej z całej piątki we wczorajszym sparingu. Na placu gry spędził 32 minuty i w tym czasie zdołał zdobyć bramkę i zaliczyć 3 asysty.

Klasa Światowa. Tak internet zareagował na kolejny świetny występ Lewandowskiego!

Za nami ostatnie mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów, dzięki czemu znamy już komplet ćwierćfinalistów. W tej fazie rozgrywek nie zabraknie Bayernu, który awansował głównie dzięki świetnym występom Roberta Lewandowskiego. Zebraliśmy najciekawsze tweety po wczorajszym meczu Bayern – Chelsea (4-1).

Wczorajszy mecz pomiędzy Bayernem a Chelsea zakończył się zwycięstwem Bawarczyków 4-1. Robert Lewandowski brał udział we wszystkich bramkach, strzelając 2 bramki, a do tego dołożył 2 asysty. Przypomnijmy, że pierwszy mecz między tymi drużynami zakończył się wynikiem 3-0 na korzyść Bayernu i wówczas Polak również brał udział we wszystkich bramkach. Na zdobycie 13 bramek w LM Polak potrzebował zaledwie 7 meczów.

Kibice zaczynają zacierać ręce przed ćwierćfinałowym meczem Bayern – FC Barcelona. Niewątpliwie czeka nas hit! Po jednej stronie Lewandowski, który notuje sezon życia. Po drugiej natomiast Leo Messi, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, co udowodnił wczorajszy mecz.

Stokowiec odpowiada na słowa Paixao! „Na pewno tej sprawy tak nie zostawię…”

Kilka dni temu Marco Paixao udzielił głośnego wywiadu dla futbolnews.pl, gdzie wypowiedział się m.in. na temat Piotra Stokowca. Portugalczyk nazwał Polaka „Wielkim rasistą”. Polski szkoleniowiec w rozmowie z Przeglądem Sportowym przedstawił swoją wersję wydarzeń.

Kilka dni temu światło dzienne ujrzał wywiad z byłą gwiazdą ekstraklasowych boisk – Marco Paixao. Najgłośniejszym wątkiem tamtego wywiadu była osoba Piotra Stokowca. Były piłkarz Lechii nie przebierał w słowach i nazwał polskiego szkoleniowca „Wielkim rasistą”.

Ludzie z zewnątrz nie widzieli tego, co działo się w szatni. Uważam Piotra Stokowca za wielkiego rasistę! W żadnym klubie, w całym moim życiu, nie miałem takich problemów z trenerem jak wtedy z nim. Już od samego początku zauważyłem jego postawę, po prostu chciał mnie wyrzucić z drużyny. Wymyślił nawet karę finansową, żeby mnie poniżyć. […] Moje ostatnie trzy miesiące w Lechii były okropne. – wyznał portugalski napastnik w wywiadzie dla futbolnews.pl

Wczoraj Przegląd Sportowy opublikował wywiad z Piotrem Stokowcem, który odpowiedział na zarzuty Portugalczyka.

Dla mnie jest to tak absurdalne i wyssane z palca, że nawet nie wiem, jak się do tego odnieść. […] Myślę, że w tym przypadku pewne granicy zostały mocno przekroczone, dlatego mocno zastanawiam się nad powzięciem kroków prawnych, bo na pewno tej sprawy tak nie zostawię.

Marco Paixao trafił do Polski w 2013 roku, kiedy dołączył do Śląska Wrocław. To głównie dzięki jego dobrym występom do Polski zawitał jego brat Flavio. Po krótkiej przygodzie w Czechach Marco ponownie wrócił do Polski, tym razem pozyskała go Lechia. Polskę opuścił 2 lata temu na rzecz tureckiego Altay, w którym drugi rok z rzędu został królem strzelców drugiej klasy rozgrywkowej w Turcji.

Historyczny mecz Pucharu Polski w Poznaniu! Najwyższa porażka w historii stała się faktem!

Rozgrywki okręgowego Pucharu Polski rządzą się swoimi prawami. Dzięki tym rozgrywkom dochodzi często do nietypowych zdarzeń. Nie inaczej było i dziś, w Poznaniu padł najwyższy wynik w historii polskich rozgrywek!

Mecz pomiędzy TPS II Winogrady a Big Show FC Poznań przejdzie do historii polskiego futbolu. W spotkaniu tych ekip padł nowy rekord Polski, jeśli chodzi o najwyższe zwycięstwo/porażkę w historii polskiego futbolu!

Zwycięstwo odniosła ekipa TPS II Winogrady, która rozgromiła zespół Big Show FC Poznań wynikiem 46:0! Rekord został ustanowiony już kilkadziesiąt minut przed końcem spotkania, na 25 minut przed upływem regulaminowego czasu gry zespół Big Show FC przegrywał już 38:0. Mecz był rozgrywany w ramach rundy wstępnej okręgowego Pucharu Polski.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2689789011285624&id=2345328025731726&__xts__%5B0%5D=68.ARDo1-He9UWy8T2qWFllxJv767_raV_y-YygLMZiCr7uEHs_dtMvpFGW2k8d_aQdfSmu7ZcUkZor0kn1Br_mo8338J8Yxy5m96eaNTQB8PUGpkAPIzEz-pDEVelq75-wDUSgNyftQ5AUt4xH-CWBli17q7VIWi3-ucB1z5kvSnRhrDxrVVu0tj3GgRuEfUABLtCjXVVm1y7DC6NY3qy8bAXt3T0WQBrXKISh0Tf60_9-YyGeKi_c-exq5Fu-KMZIY_L-d_BN-Mccpu32lTAoUWIYSAsliGp1ko0XKRUuCeX8P5v926KiFvEYMgmx0UhrILlE8FQ-GhdqpNeRU9wTn4_I&__tn__=-R

Dotychczas najwyższym zanotowanym rezultatem, był ten z 2014 roku. Wówczas rekordowe zwycięstwo zanotował KS Chełmek, który pokonał LKS Skidziń 35:0. Tamto spotkanie również odbyło się w ramach okręgowego Pucharu Polski.

https://twitter.com/kartofliska/status/1289942867427749889

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.