Kończy się kontrakt Messiego. Będzie oferta z Premier League?

Leo Messiego z Barceloną wiąże umowa ważna do końca sezonu 2020/2021. To oznacza, że Argentyńczyk już latem będzie mógł zmienić klub za darmo. Według doniesień brytyjskiego „Daily Star”, Manchester City szykuje się do tego transferu.

Gdyby nie pandemia, Leo Messiego nie byłoby już w Barcelonie. To dlatego, że Argentyńczyk chciał opuścić klub na mocy zapisu swojej umowy. Atakujący Blaugrany nie mógł skorzystać z warunku kontraktu przez to, że rozgrywki przedłużono i termin jego deklaracji z chęcią opuszczenia klubu minął. Ostatecznie Messi został w Katalonii.

Przypomnijmy jednak, że kontrakt 33-latka wygasa wraz z końcem sezonu. Dzięki temu już w styczniu Messi będzie mógł dogadać się z nowym klubem. Ten fakt chce wykorzystać Pep Guardiola. Obywatele podobno szykują ofertę opiewającą na około 16 milionów euro rocznej pensji z bonusami – taką informację podają angielskie media, w tym „Daily Star”.

Leo Messi współpracował w przeszłości z Guardiolą, który chętnie pozyskałby Argentyńczyka na Etihad Stadium. 33-latek zagrał dla Blaugrany łącznie 735 spotkań, w których zaliczył 635 bramek.

Lech Poznań nie zamierza sprzedawać zimą wychowanków, chyba że… „przyjdzie oferta typu Brighton”

Piotr Rutkowski udzielił wywiadu Radosławowi Nawrotowi z Gazety Wyborczej. Właściciel Kolejorza zadeklarował, że nie będzie chciał sprzedawać zimą swoich kluczowych zawodników.

Podczas letniego okienka transferowego, Lech Poznań sprzedał z klubu Kamila Jóźwiaka, Roberta Gumnego i Jakuba Modera. W związku z tym, poznaniacy zarobili sporo pieniędzy. Piotr Rutkowski twierdzi jednak, że zainteresowanie kolejnymi zawodnikami jest ogromne. Kluby z Europy pytają przede wszystkim o Tymoteusza Puchacza i Jakuba Kamińskiego.

W sprawie Puchacza i Kamińskiego było spore zainteresowanie, ale nie podejmowaliśmy rozmów dotyczących ich odejścia, gdyż oni potrzebują tego sezonu na grę i zdobycie doświadczenia – powiedział Rutkowski na łamach Gazety Wyborczej.

Właściciel Lecha przyznał w kolejnej części wywiadu, że nie byli przygotowani na takie oferty za swoich zawodników. Klub zamierza zostawić swoich wychowanków na rundę wiosenną, jednak nie może wykluczyć sprzedaży.

Nie chcemy, aby na pewno zimą odchodzili, zrobimy wszystko, aby zostali do lata. Mówię to jednak bardzo ostrożnie, bo może pojawić się oferta typu Brighton. Wtedy trzeba będzie się mocno zastanowić, co począć. Powiedzmy sobie szczerze, do Lecha napływają teraz oferty, na które nie byliśmy przygotowani dotąd mentalnie.

Lech Poznań zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy. W sobotę poznaniacy zagrają na wyjeździe z  Jagiellonią Białystok, a kilka dni później po raz pierwszy od pięciu lat wystąpią w fazie grupowej Ligi Europy.

Piękna bramka Claudinho z Bragantino. Czy zdobędzie nagrodę Puskasa? [WIDEO]

Podczas spotkania Flamengo z Bragantino, jeden z piłkarzy popisał się świetną akcją i pewnym wykończeniem. Zdobywca bramki, Claudinho został już nazwany zwycięzcą nagrody Puskasa 2020.

Akcja zespołu Bragantino rozpoczęła się wraz z drugą połową. Kilkanaście sekund później futbolówka wylądowała w bramce Flamengo. Gol Claudinho był niebywałej urody przez co dziennikarz The Athletic, Jack Lang nazwał go zdobywcą nagrody Puskasa 2020.

Podczas całego roku widzieliśmy na pewno sporo pięknych bramek, jednak ta w szczególności zasługuje na nominację. W meczu Flamengo z Red Bullem Bragantino padł później jeszcze jeden gol. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Kamil Grosicki w swoim stylu. Nie wiadomo czy zmieni klub przez… czas

Według doniesień mediów Kamil Grosicki miał dzisiaj przejść z West Bromwich Albion do Nottingham Forest na zasadzie wypożyczenia. Dziennikarz Kanału Sportowego, Mateusz Borek podał nowe ustalenia w sprawie transferu „Grosika”.

Jak podaje Borek na swoim Twitterze, Kamil Grosicki podpisał kontrakt z Forest minutę przed zamknięciem okienka. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że system rejestracji nie przysłał potwierdzenia.

Komentator podaje, że Nottingham Forest twierdzi, iż transfer zrealizowano. Grosicki jest w drodze do nowego klubu, a warunki kontraktu są takie same jak podawał wcześniej Tomasz Włodarczyk.

Jeśli transfer zostanie zatwierdzony, to Polak zostanie w Forest do końca sezonu. Jego umowa zostanie przedłużona automatycznie o dwa lata w przypadku awansu do Premier League.

Sergio Aguero założył organizację esportową. Idzie za tym przesłanie Argentyńczyka

Sergio Aguero jest znany z tego, że lubi pograć w gry podczas transmisji wideo. Argentyńczyk postanowił rozwinąć swoją pasję o założenie organizacji esportowej.

Projekt napastnika Manchesteru City nazywa się KRÜ Esports. Organizacja ma być związana głównie z dwoma państwami. Mowa o Argentynie i Hiszpanii, bowiem dokładnie w tych dwóch krajach zarejestrowano oddziały.

W zwiastunie KRÜ Esports możemy zobaczyć gry takie jak: Rocket League, FIFA, Hearthstone, VALORANT i League of Legends. To może oznaczać, że właśnie w tych produkcjach zobaczymy reprezentantów organizacji.

Sergio Aguero przyznał, że za samym założeniem organizacji idzie również przesłanie Argentyńczyka. Napastnik Obywateli chce zmienić postrzeganie wizerunku rynku esportowego i gier wideo.

Wraz z KRÜ dążymy do stworzenia zawodowej grupy zajmującej się grami wideo. Chcemy być jak rodzina i to nie tylko dla naszych graczy, ale również dla wszystkich współpracujących z nami twórców, członków naszej społeczności oraz personelu. Chcemy wzbogacić scenę esportową jednak nie tylko od strony zawodowej, sportowej i komercyjnej. Planujemy pracować także nad zmianą społeczno-kulturowej wizji dotyczącej gier wideo.

https://twitter.com/TwitchLatam/status/1316829956043800577

fot. Twitch LATAM

Ceferin o zmianie formatu EURO: Jeśli będzie trzeba to mistrzostwa mogą być tylko w jednym kraju

Ze względu na szerzącą się pandemię koronawirusa, format turnieju EURO 2020 może ulec zmianie. Prezes UEFA Aleksander Ceferin przyznał, że organizacja zrobi co będzie trzeba.

EURO 2020 przełożono na rok 2021 ze względu na pandemię. Druga fala choroby generuje zamieszanie i pytania związane z organizacją wspomnianego turnieju. Stanowisko w tej sprawie zabrał Aleksander Ceferin.

Na razie zakładamy, że jest bez zmian: 12 miast. Ale jeśli będzie trzeba, może być 11, 8, 5 lub mistrzostwa tylko w jednym kraju – przyznał Słoweniec.

Według źródeł „The Sun”, zmiana formatu jest nieunikniona. W związku z tym zmniejszenie gospodarzy jest wielce prawdopodobne, najbardziej zagrożonymi lokalizacjami są Baku oraz St. Petersburg.

Wątpliwość pojawiła się również przy Bilbao. Przypomnijmy, że Polacy mają tam rozegrać jedno ze spotkań grupowych (z Hiszpanią).

Grosicki może dzisiaj odejść z WBA. Nowe ustalenia w sprawie transferu

Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl informuje, że Kamil Grosicki może dzisiaj zmienić klub. Przypomnijmy, że okienko transferowe w Anglii trwa do dziś do godziny 18:00 polskiego czasu.

Grosicki nie może liczyć na regularne występy w barwach West Bromu. Polak zagrał w tym sezonie tylko 55 minut przeciwko Harrogate Town w Pucharze Ligi. Wspomniana sytuacja zmusza Grosickiego do szukania nowego otoczenia.

32-latek podobno rozmawiał ze Slavenem Biliciem, który poinformował go, że nie wyklucza stawiania na Polaka w najbliższych meczach. Wiele jednak wskazuje na to, że Grosicki odejdzie z klubu.

Według ustaleń Tomasza Włodarczyka z meczyki.pl, polski skrzydłowy odszedłby z WBA na zasadzie wypożyczenia. Klubem, w którym Polak spędziłby resztę sezonu jest Nottingham Forrest. Wraz z końcem bieżącej kampanii Grosickiemu wygasa kontrakt na The Hawthorns. Jeśli Nottingham wywalczyłoby awans do Premier League, jego umowa automatycznie zostałaby przedłużona o dwa lata.

Celem ekipy z Championship jest promocja do elity, jednak w przypadku braku awansu Polak zostałby wolnym zawodnikiem. Wówczas mógłby szukać sobie nowego klubu.

Włodarczyk dodaje, że warunki finansowe w Forest będą wyglądać podobnie do tych w West Bromwich. Dla ekipy Nottingham będzie to dużym wydatkiem, klub jest jednak na tyle zdeterminowany, że będzie w stanie je spełnić.

fot. Twitter/Kamil Grosicki

Segio Ramos zmieni klub? Dwa czołowe kluby zainteresowane

Umowa Sergio Ramosa z Realem Madryt wygasa wraz z końcem sezonu 2020/2021. Stoper nie doszedł jeszcze do porozumienia z władzami Królewskich przez co można zauważyć coraz więcej plotek związanych z jego transferem. Według jednego z dziennikarzy występującego w programie El Chiringuito, Ramos wzbudza zainteresowanie Juvnetusu.

34-latek mimo ogromnego doświadczenia wciąż jest kluczowym stoperem mistrzów Hiszpanii. Jak dotąd nie przedłużył jednak umowy z Królewskimi. Informacje podane przez dziennikarza z El Chiringuito wskazują na to, że władze Starej Damy wykonały pierwszy ruch w celu sprowadzenia do siebie Sergio Ramosa. Turyńczycy chcieliby, aby Hiszpan dołączył do nich w lipcu 2021 roku.

W barwach Juventusu 34-latek miałby być mentorem dla 20-letniego Holendra, Mathijsa de Ligta. Przypomnijmy, że w Starej Damie Ramos spotkałby swojego kolegę z dawnych lat z Realu Madryt – Cristiano Ronaldo.

175-krotny reprezentant La Furia Roja wzbudza również zainteresowanie innego zespołu. O jego podpis z Juventusem walczyć ma Paris Saint-Germain.

fot. AS

Piłkarz Miedzi Legnica zmienił imię w hołdzie dla postaci z anime

Piłkarz Miedzi Legnica, Joan Roman zmienił swoje imię na cześć jednej z postaci anime. Chodzi o Goku z Dragon Balla.

Joan Román jest wielkim fanem wspomnianej produkcji. Hiszpan wychowany w Manchesterze City i rezerwach Barcelony będzie biegał po pierwszoligowych boiskach jako Goku Roman. 27-latek napisał na swoim Instagramie podziękowania do Joana, któremu jest bardzo wdzięczny.

Jestem wdzięczny Joanowi za wszystko, czego mnie nauczył. Od teraz jestem Goku. Wybrałem to imię, gdyż identyfikuję się z wartościami, które wyznawał i przekazywał ten bohater – empatia, wytrwałość i walka z przeciwnościami losu. Chciałem prosić wszystkich o uszanowanie mojej decyzji.

Jak podaje portal gry.online.pl Hiszpan nie podjął tej decyzji pochopnie. Już wcześniej w swoich social mediach publikował hasztag „gokuseason”. Podczas ogłaszania zmiany imienia dodał jednak #gokureborn.

Wiele wskazuje na to, że 27-latek będzie miał teraz większy potencjał reklamowy. Hiszpańskie media szybkie wychwyciły ten temat i wiele pisano na temat zawodnika Miedzi Legnica.

Goku Ramon występuje w ekipie z Dolnego Śląska od stycznia 2019 roku. W poprzednim sezonie wypożyczono go na pół roku do Grecji. Dla Miedzianki zagrał w 34. spotkaniach. W tym czasie zanotował 11 bramek i 7 asyst.

fot. Instagram (@joan_roman7)

Spalony na wagę awansu? Sędzia utrudnia Polakom szanse na awans

W ostatnim meczu pod batutą Czesława Michniewicza kadra reprezentacji Polski do lat 21 zremisowała z Bułgarią 1:1. Wynik był rozczarowaniem, jednak większą sensacją okazała się decyzja sędziego w końcówce spotkania.

Styl reprezentacji w tym spotkaniu nie należał do najpiękniejszych. Zapewne nie tak Czesław Michniewicz wyobrażał sobie pożegnanie z kadrą u21. Polacy przez większość spotkania nie potrafili stworzyć sobie sytuacji.

Młodzieżowcy nie mogli wyrównać na 1:1, aż do 66. minuty, kiedy to do bramki Bułgarów szczęśliwie trafił Bartosz Bida. W 93. minucie Polacy wychodzili z akcją 2 na 1. Sędzia liniowy postanowił jednak odgwizdać spalonego… którego nie było.

https://twitter.com/majkel1999/status/1316074655887822850

Sytuacja w grupie Polaków jest jasna. Niemal na pewno zajmiemy drugie miejsce, z którego nadal można awansować. Lista drużyn premiowanych grą na mistrzostwach Europy jest jednak ograniczona. Tabela drużyn z drugiego miejsca prezentuje się następująco:

Źródło: Flashscore

To oznacza, że decyzja sędziego mogła przesądzić o rezultacie Polaków. Teraz biało-czerwoni są zdani na rywali, którzy muszą zgubić punkty. Sprawa nie wygląda kolorowo, bowiem niektóre z drużyn, które są zbliżone punktowo do Polaków mają do zagrania zaległe mecze.

Oto skrót całego spotkania:

fot. TVP Sport

Arkadiusz Milik wypowiedział się na temat niedoszłych przenosin. „Nie robiłem nikomu pod górkę”

Saga transferowa związana z Arkadiuszem Milikiem trwała do końca letniego okienka. Polak ostatecznie został w Napoli, co może oznaczać, że spędzi najbliższe tygodnie na trybunach.

Reprezentant Polski w rozmowie z WP Sportowe Fakty wypowiedział się na temat niedoszłego transferu. Milik zdradził szczegóły negocjacji z władzami Napoli i wyjaśnił, dlaczego nie zmienił drużyny.

26-latek twierdzi, że nie zawinił w tym przypadku, ponieważ to kluby nie doszły do porozumienia. Polak dodał, że władze dały mu jasny sygnał: „albo przedłużasz kontrakt, albo odchodzisz”

Nie chcę podawać szczegółów i nazw drużyn. Wyjaśnię to inaczej. Żeby transfer doszedł do skutku, do porozumienia muszą dojść: zawodnik i oba kluby. Z mojej strony było zielone światło. Nie dogadały się kluby. I zostałem w Neapolu.

Nie robiłem nikomu pod górkę. Nie można winić zawodnika, że nie odszedł, skoro nie był temu winny. Myślę, że żaden piłkarz nie doprowadziłby celowo do sytuacji, w której miałby spędzić kilka miesięcy na trybunach.

Jestem osobą, która idzie za tym, co czuje. Robienie czegoś wbrew sobie nie ma dla mnie sensu.

Milik odniósł się również do pogłosek, mówiących o tym, że nie szanuje Napoli.

Przez ostatnie miesiące wiele rzeczy zostało źle odebranych i wyolbrzymionych. Z mojej strony nigdy nie było wrogości do Napoli. Zależało mi, żeby rozwiązać wszystko profesjonalnie. Darzę klub wielkim szacunkiem, spędziłem w Neapolu cztery wspaniałe lata. Szanuję Napoli, kibiców. Zdarzały mi się gorsze występy, były też całkiem niezłe. Ale tak postanowiłem. Słusznie czy nie, ale to moja decyzja. Włoscy dziennikarze lubią nadać prostym sprawom trochę dramaturgii. Przyznam szczerze, że odkąd wybuchła „saga z Milikiem”, mało było prawdziwych informacji – powiedział dziennikarzom WP Sportowe Fakty.

Arkadiusz Milik zagrał dla Napoli w 122 meczach. W tym czasie zanotował 48 trafień i 5 asyst. Portal Transfermarkt wycenia Polaka na 32 miliony euro. Umowa Milika wygasa w czerwcu 2021 roku.

Czołowy klub z Serie A znowu powalczy o Milika. Możliwa oferta już zimą!

Według doniesień Corriere dello Sport szczegóły umowy pomiędzy Arkadiuszem Milikiem, a AS Roma nadal obowiązują. W związku z tym, polski napastnik Napoli może zimą trafić do Rzymu.

Zamieszanie związane z 26-letnim zawodnikiem Azzurrich trwało do ostatniego dnia letniego okna transferowego. Podczas wspomnianego okresu interesowały się nim RB Lipsk, Everton, Juventus, Roma, Fiorentina czy Atletico. Ostatecznie Polak został w Neapolu, przez co najprawdopodobniej przesiedzi kilka miesięcy na trybunach.

Według Corriere dello Sport, Fiorentina, Roma i Juventus mają zrobić podchody po polskiego zawodnika zimą. Nie można jednak wykluczać tego, że kluby będą miały na celu podpisanie kontraktu z Milikiem w styczniu, aby ten dołączył do nich dopiero latem jako wolny zawodnik.

Przypomnijmy, że Polak nie trafił do Juventusu przez zaporową cenę działaczy z Neapolu. Do Romy nie trafił przez zawahanie w ostatnim momencie, bowiem po badaniach w Rzymie chciano obniżyć cenę wykupu przez stan kolan Arkadiusza Milika.

Corriere dello Sport podaje informację o tym, że ustalone warunki kontraktowe obu stron nadal obowiązują. W związku z tym Polak zarabiałby w ekipie Wilków około 4.5 mln euro rocznie.

Arkadiusz Milik w rozgrywkach Serie A wystąpił 93 razy. W tym czasie zanotował 38 trafień i dwie asysty.

Mecz młodzieżowej reprezentacji Polski nie odbędzie się przez koronawirusa i… bombę

W poniedziałek w Świnoujściu miało dojść do rewanżowego spotkania pomiędzy Polakami, a Duńczykami. Pierwsze starcie wygrali Skandynawowie.

Reprezentacja Danii do lat 19 przyleciała do Polski na dwa towarzyskie spotkania. Pierwsze odbyło się w Kołobrzegu, a goście wygrali je 3:1. W poniedziałek w Świnoujściu miał odbyć się rewanż, który odwołano ze względu na kilka zakażeń w sztabie szkoleniowym biało-czerwonych. Osoby zarażone szybko odizolowano, jednak Duńczycy zawnioskowali o nie rozgrywanie meczu.

Warto dodać, że oprócz koronawirusa w szeregach Polaków, mogło dojść do innych zagrożeń. Jak podaje Mateusz Miga z TVP Sport, w Świnoujściu dziś wydobywano bombę. To 5.5 tonowy ładunek wybuchowy z czasów II Wojny Światowej.

Operacja do której się przygotowujemy jest niespotykana zarówno w Europie, jak i na świecie, jeśli chodzi o skalę, podobnie jak skutki, jakie mógłby mieć jej ewentualny wybuch – mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ZUW, Paweł Rodzoś cytowany przez portal Swinoujście.Naszemiasto.pl.

Cała akcja odbywa się daleko od miejsca rozgrywania meczu, jednak warto zachować wstrzemięźliwość od rozgrywania spotkania w tym terminie.

Obecnym trenerem kadry u19 jest Jacek Magiera, który według doniesień mediów zastąpi Czesława Michniewicza w drużynie do lat 21.

fot. Świnoujście Nasze Miasto

Syn Robina van Persiego zachwyca w młodzieżowych rozgrywkach. Piękna bramka Holendra [WIDEO]

Shaqueel van Persie pokazał próbkę swoich umiejętności w meczu Feyenoordu Rotterdam u15 przeciwko Ajaxowi Amsterdam u15. Syn świetnego snajpera zdobył piękną bramkę z nożyc.

Shaqueel van Persie urodził się w Londynie, kiedy to jego ojciec bronił barw Kanonierów. Pierwsze kroki w piłkarskim świecie stawiał jednak w Manchesterze. Podczas gdy jego ojciec bronił barw Czerwonych Diabłów, młody van Persie szkolił się w akademii The Citizens.

Później zmieniał kluby razem z ojcem. Najpierw Fenerbahce, a potem Feyenoord Rotterdam. Na ten moment celem 13-latka będzie debiut we wspomnianej holenderskiej drużynie.

Syn Robina van Persiego pokazał się z dobrej strony w starciu młodzieżowych ekip Ajaxu i Feyenoordu. Shaqueel strzelił bramkę na 2:4 dla gości w niesamowitym stylu. Akcja z golem rozpoczyna się na video w 2 minucie i 57 sekundzie.

Selekcjoner zdradził nazwisko golkipera na mecz z Włochami

Podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Polaków z Włochami, selekcjoner reprezentacji biało-czerwonych, Jerzy Brzęczek zdradził nazwisko golkipera na to starcie. W bramce przeciwko Italii stanie Łukasz Fabiański.

Podopieczni Brzęczka zagrają w niedzielę o 20:45 trzeci mecz w ramach bieżącej edycji Ligi Narodów. Rywalami Polaków będą Włosi, z którymi biało-czerwoni mierzyli się już w historii tych rozgrywek. W obecnej kampanii Ligi Narodów Polska przegrała z Holandią oraz wygrała na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną.

Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej wspominał swój debiut na stanowisku selekcjonera reprezentacji, który odbył się we Włoszech. Polska zremisowała wówczas z Italią 1:1.

Mecz w Bolonii był dobry. Przez dwa lata wywiązaliśmy się z postawionych przed nami zadań, czyli awansu na Euro 2020 i wprowadzenia młodych zawodników. Włosi zaś bardzo się przez ten czas rozwinęli. Słowa uznania dla trenera Roberto Manciniego, bo od naszego rewanżu w Chorzowie jego zespół zagrał 16 meczów, z których wygrał aż 14 i dwa zremisował.

Uważam, że my, tak samo jak Włosi, zrobiliśmy krok do przodu. Może nie tak spektakularny, ale jestem zadowolony z postępu, jaki wspólnie zrobiliśmy. Wiem, że jeszcze wiele pracy przed nami, znam nasze mocne i słabe strony i wciąż możemy być lepsi, ale na pewno jesteśmy silniejsi. Jako sztab robimy wiele, by tej kadrze pomóc i ją rozwijać.

Były trener m.in. Wisły Płock odpowiedział również na pytanie, w którym udzielił odpowiedzi na to kto stanie w bramce przeciwko Italii.

Już dawno postanowiłem, że w Lidze Narodów Wojtek Szczęsny i Łukasz Fabiański bronić będą po jednym meczu z każdym przeciwnikiem. Wojtek bronił przeciwko Holendrom w Amsterdamie, więc w rewanżu będzie bronił Łukasz. W niedzielę zagra Łukasz, a w rewanżu we Włoszech Wojtek.