Ole Gunnar Solskjaer potwierdza. Trzech piłkarzy na wylocie z Manchesteru United

Ole Gunnar Solskjaer odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Norweski szkoleniowiec potwierdził decyzję klubu o braku powiązania przyszłości z trzema zawodnikami.

Manchester United zamierza pozbyć się trzech zawodników. Pierwszym z nich będzie Odion Ighalo, który wraz z końcem stycznia odejdzie z klubu Old Trafford, ponieważ kończy mu się okres wypożyczenia. Pozostałymi zawodnikami są Argentyńczycy, o który Solskjaer poinformował na konferencji przed meczem z Watford:

Sergio Romero i Marcos Rojo mają u nas kontrakty do lata i nie zostaną one przedłużone. Szukamy im klubów. Marcos dostał wolne, aby pojechać do domu, do Argentyny. Sergio również poleciał do domu, aby zobaczyć się z rodziną, ale jest już w Anglii.

Obaj są zawodowcami, pracują bardzo ciężko i są gotowi, jeśli zajdzie taka potrzeba. Marcos będzie musiał do nas wrócić i oczywiście przejść kwarantannę.

Jak donosi Fabrizio Romano, Manchester United oczekuje na ofertę Boca Juniors. Argentyński klub ma się bowiem zgłosić po Marcosa Rojo.

Wiceprezes PZPN otwarcie o formie Milika. „Wygląda bardziej jak emeryt niż piłkarz”

Marek Koźmiński udzielił wywiadu włoskiej gazecie Il Messaggero. Wiceprezes PZPN w mocnych słowach wypowiedział się na temat sytuacji Arkadiusza Milika.

Długi czas bez gry

Arkadiusz Milik nie zagrał ani minuty w oficjalnym spotkaniu w barwach Napoli. Polak nie chciał przedłużyć kontraktu z włoskim klubem przez co naciął się na brutalną reakcję szefów. Od kilku miesięcy wszystkie mecze ogląda z perspektywy trybun. Umowa napastnika wygasa w czerwcu bieżącego roku. W związku z tym od lipca będzie mógł dołączyć do nowej drużyny jako wolny agent. Z sytuacji niezadowolony jest Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Nasza reprezentacja potrzebuje Arkadiusza Milika, który przeżywa tę niewygodną i nieprzyjemną sytuację. Można by powiedzieć na ten temat tysiące rzeczy. Jednego dnia rozmawiamy o Juventusie, innego dnia o Atletico, a jeszcze innego o Olympique Marsylia. Czekamy na rozstrzygnięcie tej sytuacji.

Milik jak emeryt?

Działacz stwierdził, że brak gry w tak długim okresie jest czymś szalonym. Koźmiński porównał Milika do emeryta jednocześnie zauważając, że podczas zgrupowań widoczna była jego obniżka formy.

Brak gry przez rok byłby szaleństwem, bo Milik wciąż może dać wiele reprezentacji. Z czasem traci jednak kondycję fizyczną. Przy okazji ostatnich powołań widzieliśmy, że prezentuje się gorzej. Mówimy o silnym, zdrowym i klasowym zawodniku, który musi jednak wrócić do treningów i gry. Aktualnie wygląda bardziej jak emeryt niż piłkarz.

Damien Perquis potwierdza historię o błędach młodości. „Piłem za dużo, to trwało z 1.5 roku”

Damien Perquis udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z WP Sportowe Fakty. 14-krotny reprezentant Polski, który niedawno zakończył karierę potwierdził słowa z wywiadu dla L’Equipe, iż w pewnym momencie kariery miał problemy z alkoholem.

Błędy młodości

Według Damiena Perquisa jego zachowanie w młodocianych latach było spowodowane pieniędzmi i zagubieniem. Były reprezentant żałuje straconego czasu, jednak podsumowując jest zadowolony ze swojej kariery.

Miałem wtedy 20-21 lat, trafiłem do Saint-Etienne. Wiadomo, młodość, duże zarobki, wtedy łatwo się pogubić. Żałuję tego czasu, bo to nie był tydzień, dwa, czy miesiąc. To trwało tak z 1,5 roku. Częste wyskoki wieczorem, imprezy, znajomi… I tak: alkohol. Wtedy na pewno za dużo piłem – potwierdza Perquis słowa z wywiadu dla L’Equipe.

Piłem po porażkach i nie tylko… Po prostu to był moment w moim życiu, gdzie mogłem i powinienem był zachować się lepiej, mądrzej, dojrzalej. Może wtedy moja kariera byłaby jeszcze lepsza? Choć generalnie, gdy patrzę za siebie, nie narzekam. Grałem w kilku ciekawych ligach i reprezentacji Polski – dodaje.

Trenerskie początki

Bilans Perquisa w reprezentacji biało-czerwonych to 14 występów oraz jedna bramka. Obecnie 36-latek pełni funkcję asystenta trenera rezerw Gazelec Ajaccio. Całość wywiadu możecie przeczytać tutaj.

Drenthe wraca do Hiszpanii i wspomina wyjście na miasto w Madrycie. „Nie wiedziałem, że trzeba płacić za usługi ładnych dziewczyn”

Roystona Drenthe można uznać za niespełniony talent. Jego trzyletnia przygoda z Realem Madryt nie przebiegła najlepiej. Wszystko za sprawą trybu życia jaki prowadził Holender. 33-latek dołączył do Racingu Murcia, który występuje na czwartym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii.

Drenthe po fenomenalnym sezonie w Feyenoordzie w 2007 roku dołączył do ekipy Królewskich. W Madrycie najbardziej kumplował się z innym zmarnowanym talentem – Robinho. Brazylijczyk w przeszłości podobno zmienił swoją piwnicę w klub nocny. Nie trudno się domyślić, że obaj bardzo często tam przebywali.

W związku z powrotem na Półwysep Iberyjski, Drenthe udzielił wywiadu dziennikarzowi radia COPE. Holender opowiedział nieco o swoim życiu prywatnym i przytoczył anegdotę z jednego wyjścia na miasto.

Mam siedmioro dzieci z czterema różnymi kobietami, ale aktualnie jestem singlem – przyznał bez ceregieli 33-latek.

W Madrycie jest dużo pokus, a ty jesteś młodym piłkarzem Realu. Poszedłem z kolegą do kasyna i podeszły dwie bardzo ładne dziewczyny. Poszliśmy w czwórkę do hotelu i świetnie spędziliśmy czas. Potem zażądały 2 tysiące euro. Nie wiedziałem, że trzeba płacić – dodał.

Drenthe w przeszłości występował w takich klubach jak Everton czy Reading. Jeszcze niedawno łączono go z LZS-em Victoria Cisek, jednak doniesienia okazały się plotką. Według piłkarza i jego agenta w ogóle nie było tematu o grze dla ekipy z polskiej okręgówki.

Kolejny klub włącza się do walki o Sergio Ramosa. Hiszpan zagra w Premier League?

Sergio Ramos wciąż nie przedłużył kontraktu z Królewskimi. Real Madryt nie godzi się na oczekiwania doświadczonego stopera. Z mediów dochodzi coraz więcej głosów o zainteresowaniu poszczególnych klubów. Jeden z dziennikarzy poinformował ostatnio, że do walki o Ramosa wkroczył Liverpool.

Co z przyszłością Ramosa?

Według Cristobala Sorii z „El Chiringuito”, Liverpool interesuje się sprowadzeniem kapitana Realu Madryt do siebie. Umowa doświadczonego Hiszpana wygasa wraz z końcem czerwca bieżącego roku. Wciąż nie ma porozumienia między stronami. Sergio Ramos nie jest zadowolony z propozycji Królewskich tj. rocznego kontraktu oraz pensji niższej o ponad milion euro.

Ogromne zainteresowanie wielkich klubów

W związku z końcem umowy stopera i prawem Bosmana, Ramos może negocjować umowę z nowym klubem. Według mediów wśród zainteresowanych są PSG, Tottenham i Juventus. Jak donosi Christobal Soria, do gry włączył się również Liverpool.

Duet marzeń?

Mistrzowie Anglii potrzebują wzmocnień defensywy ze względu na liczne urazy jego zawodników. Hiszpan od nowego sezonu miałby stworzyć duet z Virgilem Van Dijkiem. Dotychczasowy bilans Sergio Ramosa w sezonie 2020/2021 to 16 występów, 3 gole i jedna asysta.

Pedro Tiba zdradza plany na przyszłość. „Moim marzeniem jest zakończenie kariery w Lechu”

Pedro Tiba udzielił wywiadu oficjalnej telewizji Lecha Poznań. W rozmowie zdradził, że chciałby zakończyć karierę w poznańskim klubie z ulicy Bułgarskiej.

Gorszy moment Lecha

Tiba od wielu miesięcy ma ogromny wpływ na grę Kolejorza. Bieżący sezon jest jednym z najlepszych w jego wykonaniu. Idzie to również za sprawą awansu Lecha Poznań do Ligi Europy. Ostatnio jednak Kolejorz obniżył loty. Portugalczyk zdradził, co sądzi na temat słabszej formy poznaniaków w ostatnich tygodniach.

Rzeczywiście mamy teraz gorszy okres, ale jestem tu już ponad dwa lata i wiem, że te lepsze i gorsze chwile się przeplatają. Taki jest zresztą sport. Dla mnie jest to oczywiście trudny moment, ale wiem, że za każdym razem jesteśmy w stanie to przezwyciężyć – mówi na łamach Lech TV Pedro Tiba.

Co z przyszłością?

Portugalski pomocnik zdradził jak długo chciałby jeszcze grać w piłkę. Były gracz Chaves stwierdził, że jego marzeniem jest zakończenie kariery w Kolejorzu. Jego celem na ostatnie lata jest zdobycie mistrzostwa Polski.

Myślę, że jeszcze przez jakieś dwa lata jestem w stanie grać na najwyższym poziomie. Zrobię wszystko, aby zakończyć karierę właśnie tutaj. To moje marzenie. Muszę jednak pamiętać, aby zrobić to w dobrym stylu. Chcę też sięgnąć po upragniony tytuł mistrza Polski.

Całość wywiadu z Pedro Tibą:

Dziennikarz zdradził marzenia Franka Lamparda. „Chciałby poprowadzić Barcelonę”

Guillem Balague zdradził na łamach katalońskiej TV3, że Frank Lampard marzy o prowadzeniu FC Barcelony. Według doniesień autora książek o Blaugranie, Anglik był kiedyś blisko transferu na Camp Nou.

Frank Lampard prowadzi Chelsea od lipca 2019 roku. The Blues w bieżącej kampanii nie spisują się najlepiej, przez co pisze się o potencjalnym zwolnieniu Anglika. Szkoleniowiec dostał czas od władz klubu na poprawę sytuacji. Według doniesień mediów, londyńczycy jednak już rozglądają się za potencjalnymi następcami byłego pomocnika.

Guillem Balague stwierdził, że Lampard marzy o prowadzeniu FC Barcelony. Czy taki scenariusz po jego zwolnieniu z Chelsea byłby realny?

Chciałby się przenieść do ligi hiszpańskiej. Nie udało mu się tego dokonać w roli piłkarza. Kiedyś miał ofertę z Dumy Katalonii, jednak do transferu nie doszło. Rozmowy toczyły się w 2005 roku – stwierdził dziennikarz.

Według wspomnianego źródła teraz Lampard chciałby zawitać w stolicy Katalonii jako menadżer. Obecnym trenerem Blaugrany jest Ronald Koeman, który dla tej pracy zrezygnował z posady selekcjonera reprezentacji Holandii. Barcelona zajmuje 5. miejsce w tabeli La Liga.

Cassano w swoim stylu krytykuje Dybalę. „Pod presją robi pod siebie, a potem woła o 10 milionów za sezon”

Antonio Cassano ostro komentuje grę Paulo Dybali. Argentyńczyk negocjuje kontrakt z Juventusem, jednak strony jeszcze nie doszły do porozumienia. 27-latek  podobno żąda gigantycznych kwot, co nie spodobało się byłemu włoskiemu napastnikowi.

Umowa Paulo Dybali z Juventusem obowiązuje do czerwca 2022 roku. Przedłużające się negocjacje powodują plotki o odejściu Argentyńczyka. Według doniesień mediów napastnik zażądał od Starej Damy 10 milionów euro rocznie w nowym kontrakcie. To nie spodobało się Antonio Cassano, który w ostry sposób skomentował zachowanie Dybali.

Żaden z jego trenerów w Juventusie nie uważał go za niezbędnego, więc zastanawiam się, czy jest mistrzem, czy tylko świetnym graczem. Dla mnie mistrzem nie jest, nie robi różnicy. Strzela ładne gole, takie, jakie widziałem w wykonaniu Antonio Di Natale czy Lorenzo Insigne. Ale jeśli chcesz zdobyć koszulkę numer 10 w Juventusie, musisz być na wyższym poziomie – powiedział były piłkarz Realu Madryt na łamach kanału Twitch Christiana Vieriego.

Mam wrażenie, że kiedy wywierana jest na nim presja, wtedy robi pod siebie. A potem prosi o 10 milionów euro za sezon? Och, proszę!

Bilans Paulo Dybali w bieżącym sezonie to 14 spotkań oraz 3 trafienia. Portal transfermarkt.de wycenia Argentyńczyka na 70 mln euro. Okazję do wykazania się i zamknięcia ust Cassano będzie miał w środę w spotkaniu z Milanem.

Doświadczony zawodnik wróci do Juve? „Stara Dama kontaktowała się z Sampdorią”

Według doniesień włoskich mediów Juventus interesuje się Fabio Quagiarellą. Nie wiadomo jednak jakie jest stanowisko samego piłkarza w tej sprawie.

Będzie współpracował ze starym znajomym?

Jak informuje La Gazzetta dello Sport, Stara Dama z Andrea Pirlo na czele widzi u siebie doświadczonego napastnika. Decyzja należy do 37-latka z Sampdorii. Przypomnijmy, że Fabio Quagiarella miał swój epizod w Juventusie w latach 2011-2014. Obecny trener mistrzów Włoch bardzo dobrze zna tego tego zawodnika.

Juventus skontaktował się z Sampdorią, aby dowiedzieć się, czy ruch byłego reprezentanta Włoch byłby możliwy – pisze La Gazzetta dello Sport.

Decyzja należy do 37-latka

Kontrakt doświadczonego snajpera wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu. Jak informuje źródło, piłkarz miał rozmawiać z władzami klubu z Genui o przedłużeniu umowy.

Gracz musi zdecydować, czy chce odnowić kontrakt z Sampdorią, czy wykonać ruch z powrotem do Starej Damy – cytuje gazetę portal Football Italia.

Quagliarella strzelił siedem goli w 14 meczach Serie A w tym sezonie. W przeszłości rozegrał 102 mecze dla Juventusu, w których strzelił 30 bramek. Ze Starą Damą zdobywał trzy mistrzostwa Włoch.

Radja Nainggolan narzeka na współpracę z Antonio Conte. „Co mogłem zrobić przez osiem minut?”

Niedawno kolejny raz wypożyczono Radję Nainggolana do Cagliari. Belgijski pomocnik udzielił wywiadu Corriere dello Sport, w którym skomentował swoją relację z trenerem Interu. 32-latek narzeka na współpracę z Antonio Conte.

Kolejne nieudane podejście

Po świetnym poprzednim sezonie w barwach sycylijskiego Cagliari, Radja Nainggolan wrócił do Interu. Belgijski pomocnik nie wdarł się jednak do składu Nerazzurrich, przez co ma żal do trenera. Łącznie zagrał w 5 spotkaniach będąc wpuszczany na ostatnie minuty.

W drużynie „Nerazzurrich” miałem świetnego trenera. Bolało mnie jednak, kiedy dał mi tylko osiem minut meczu, a później wskazał jako winnego wszystkich niepowodzeń. Co mogłem zrobić w tym czasie? Nie zacząłem wtedy żadnych kontrowersji i nie zrobię tego teraz, tak po prostu było. Jestem zdrowy, nie opuściłem żadnego treningu, nie spóźniłem się ani minuty.

Trudna sytuacja

Umowa Nainggolana z Interem obowiązuje do czerwca 2022 roku. Branżowy portal transfermakt.de wycenia 32-latka na 6 milionów euro. 30-krotny reprezentant Belgii wcześniej bronił barw m.in. AS Romy czy Piacenzy Calcio.

Wzruszające pożegnanie Jakuba Modera z Lechem. „Gra w tym klubie to było moje marzenie”

Jakub Moder przechodzi do Brighton już od stycznia. Przypomnijmy, że Anglicy wykupili go pod koniec letniego okna transferowego, jednak Lech Poznań zastrzegł sobie wypożyczenie. Pobyt w Poznaniu skrócono o pół roku przez co „Modziu” już niedługo zacznie bronić barw Mew.

Rozstanie po latach

Jakub Moder spędził w Lechu sześć lat. Wcześniej grał dla lokalnej Warty, której strzelił bramkę w derbach Poznania. Do Brighton & Hove Albion dołączył za rekordową kwotę 11 milionów euro. Skrócenie pobytu (21-latek był wypożyczony z klubu z Premier League do końca sezonu) dostarczyło Kolejorzowi dodatkowych pieniędzy.

Emocjonalne pożegnanie

W ekipie wicemistrzów Polski zagrał w 56 spotkaniach. Zdobył w tym czasie 9 trafień i zaliczył tyle samo asyst. Z Lechem Poznań pożegnał się emocjonalnym wpisem na Instagramie.

Gra w tym klubie to było moje marzenie. Od dziecka byłem kibicem Kolejorza i nawet nie wiecie ile znaczył dla mnie każdy mecz w koszulce Lecha. Dziękuję wszystkim ludziom z którymi miałem okazje pracować, wszystkim trenerom – od akademii po pierwszy zespół, pracownikom klubu. Dziękuję najlepszym kibicom w Polsce. Gra dla was i wasz doping to było coś niesamowitego – pisze Jakub Moder.

Przede wszystkim dziękuję kolegom, przyjaciołom z szatni. Gra z wami to był dla mnie ogromny zaszczyt. Bardzo dużo się od was nauczyłem, dużo razem przeszliśmy i nigdy nie zapomnę tego co razem osiągnęliśmy. Będę za wami tęsknił – kontynuuje pomocnik.

Grałem w moim ukochanym klubie, strzelałem dla niego bramki, zdobyłem vicemistrzostwo Polski, grałem w Lidze Europy, zakładałem opaskę kapitańską. Nigdy tego nie zapomnę. Dziękuję za wszystko.

Wychowankowie wrócą, by powalczyć o tytuł mistrzowski?

Sześciokrotny reprezentant Polski zakończył swoją wiadomość słowami „do zobaczenia”. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Tymoteusz Puchacz (przyjaciel Jakuba Modera) zdradził, że wychowankowie Lecha umówili się na powrót do drużyny za parę lat, by powalczyć o trofea. Jest to dla nich niespełniona misja, którą będą chcieli dokończyć w przyszłości.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Kuba Moder (@kubamoder)

Rio Ferdinand marzy o Grealishu w United. „Oblizuję usta na samą myśl”

Od jakiegoś czasu w Wielkiej Brytanii plotkuje się na temat transferu Jacka Grealisha do Manchesteru United. Rio Ferdinand przedstawił swój stosunek do takowych doniesień na łamach Daily Mail.

Były obrońca Czerwonych Diabłów zdradził, że poznał pomocnika Aston Villi w swojej restauracji. Ferdinand nazywa Grealisha swoim czlowiekiem. O Angliku wypowiada się w samych superlatywach.

Nie obchodzi mnie, czy Paul Pogba odejdzie z drużyny, czy nie. Jack Grealish to mój człowiek! Znam tego faceta, odkąd był nastolatkiem. Przyszedł do mojej restauracji w Manchesterze, aby obejrzeć mecz, a ja kupiłem mu bilety. To świetny chłopak, wspaniała rodzina. Kocha piłkę nożną.

Rio Ferdinand zaznaczył również, że kapitan The Villans zmienił ostatnio podejście do treningu. Według eksperta co tydzień widzimy tego rezultaty.

To, czego nie widać, to ciężka praca za zamkniętymi drzwiami, dbałość o szczegóły. Zmienił sposób, w jaki trenuje. Słyszałem od wielu ludzi, że jest bardzo sumienny poza boiskiem. Tydzień po tygodniu widzimy tego rezultaty. Ogromnie poprawił swoje liczby.

Na sam koniec były obrońca stwierdził, że fascynuje go wizja pomocy w Manchesterze United. Ferdinand jest wielkim zwolennikiem przyjścia Jacka Grealisha na Old Trafford.

Czy możecie sobie wyobrazić McTominaya i Pogbę obok Grealisha oraz Fernandesa? Ja już teraz oblizuję usta na samą myśl. Wyobraźcie to sobie! Gdybym był trenerem czołowej drużyny w Anglii, nie pozwoliłbym mu zostać w Aston Villi.

Arkadiusz Milik uziemiony w Napoli na kolejne miesiące? „Klub odrzucił oferty zainteresowanych zespołów”

Hiszpański AS przedstawił nowe informacje ws. transferu Arkadiusza Milika. Według wspomnianego źródła Napoli odrzuciło oferty zainteresowanych klubów. Przypomnijmy, że o Polaka walczyły Atletico i Olympique Marsylia.

Neapolitańskie ciężary

Arkadiusz Milik nie zagrał ani minuty w oficjalnym spotkaniu w barwach Napoli. Polak nie chciał przedłużyć kontraktu z włoskim klubem przez co naciął się na brutalną reakcję szefów. Jego umowa z neapolitańczykami obowiązuje do czerwca 2021 roku.

Zainteresowanie hegemonów

Napastnik będzie mógł dołączyć do jednego z nowych klubów za darmo już latem. Sytuację Milika podobno obserwuje wiele klubów. Wśród nich są takie zespoły jak FC Barcelona czy Bayern Monachium. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Czy odejdzie wcześniej?

Niektóre drużyny chciałyby mieć Milika na teraz przez co targują się z Napoli. Według doniesień gazety AS, Aurelio de Laurentiis odrzucił oferty Olympique’u Marsylia oraz Atletico. Jak twierdzi źródło, neapolitańczycy żądają minimum 15 milionów euro za Polaka, przez co nie mogli się zgodzić na przedstawione propozycje. Dziennikarze podkreślają, że tylko Fiorentina jest w stanie zapłacić za Milika takie pieniądze w styczniu. 26-latkowi nie do końca jednak odpowiada transfer do tego klubu.

Co z EURO 2020?

Samemu Milikowi na pewno również zależy na jak najszybszej zmianie otoczenia. Przypomnijmy, że już latem rozpocznie się turniej mistrzostw Europy w piłce nożnej. Ciężko wyobrazić sobie występy polskiego napastnika na tym turnieju po roku spędzonym na trybunach.

Kolejny Szwed w Lechu Poznań? „Prezentacja możliwa już w tym tygodniu”

Według doniesień szwedzkich mediów Lech Poznań niedługo wzmocni środek pomocy. Do ekipy Kolejorza ma dołączyć Alexander Fransson – kapitan IFK Norrköping.

Jeszcze w niedzielę cytowaliśmy informacje portalu tuttomercatoweb.com, który twierdził, iż władze Lecha Poznań złożyły ofertę Petarowi Brlekowi. W grze o podpis byłego zawodnika Wisły Kraków znajduje się również Reggina Calcio z Serie B.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1345765756584267776

Zaciąg ze Szwecji?

Niedługo później, Piotr Piotrowicz kojarzony głównie ze szwedzką piłką poinformował na swoim Twitterze o kolejnych doniesieniach. W kraju ze Skandynawii podobno huczy od plotek à propos przenosin kilku zawodników do Lecha Poznań.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1345836016343638017

Jeden pewniak do przyjścia

Zwrot w tej sprawie nastąpił w poniedziałek, kiedy to coraz więcej pisało się na temat jednego z wyżej wymienionych piłkarzy. Najbliżej Kolejorza jest Alexander Fransson. Według jednego ze specjalistów od doniesień transferowych w Szwecji może on dołączyć do ekipy z Bułgarskiej już w tym tygodniu. Fransson jest 26-letnim środkowym pomocnikiem. W przeszłości bronił barw m.in. FC Basel. Z IFK Norrköping, któremu kapitanował zakończył sezon na 6. miejscu w tabeli Allsvenskan. Na swoim koncie ma osiem występów w reprezentacji Trzech Koron.

https://twitter.com/spelarkarusell2/status/1346144018988756992

Lepsze perspektywy pozostałych zawodników

Wracając do poprzednich zawodników. Stefano Vecchia najprawdopodobniej nie dołączy do Lecha Poznań, ponieważ ma także oferty z poważniejszych lig niż Ekstraklasa. Nie można jednak niczego wykluczać, ale opcja grania dla Lecce wygląda zdecydowanie lepiej dla Szweda z włoskimi korzeniami.

Wśród klubów, które wchodzą w grę jest Lech Poznań, ale zainteresowanie tym piłkarzem zgłaszały także Rosenborg Trondheim z Norwegii, FC Toulouse z Francji oraz turecki Sivasspor – informował niedawno Radosław Nawrot z Interii.

https://twitter.com/fotbollskanal/status/1346051021970268161

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1346158833912131584

https://twitter.com/RadoslawNawrot/status/1345793752443592705

Nie inaczej jest w przypadku Filipa Dagerstala. Jak przypomina Dominik Stachowiak, po tego zawodnika zgłaszały się już takie firmy jak Sampdoria czy Genoa.

https://twitter.com/D__Stachowiak/status/1346096641674272769

Fransson spotkałby rodaków

Portal transfermarkt.de wycenia Alexandra Franssona na milion euro. Jego umowa z FK Norrköping obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Możliwe, że Kolejorz wykorzysta ten fakt i zwerbuje tego zawodnika od lata. Wówczas dołączyłby za darmo na zasadach Prawa Bosmana (podpisując pół roku wcześniej kontrakt). W sezonie 2020 (Szwedzi grają systemem wiosna-jesień) zaliczył 33 występy, w których zdobył dwa trafienia oraz zaliczył sześć asyst. Oprócz pozycji numer „8” występuje również jako „6”.

Fransson byłby trzecim Szwedem w obecnej kadrze Lecha Poznań. Przypomnijmy, że do Mikaela Ishaka dołączył niedawno Jesper Karlström.

fot. Lech Poznań / Adam Jastrzębowski

Wojciech Szczęsny wyjaśnia reakcję Cristiano Ronaldo. „Był znudzony, a ludzie piszą, że się obraził”

Wojciech Szczęsny udzielił wywiadu dziennikarzom Foot Trucka. Bramkarz reprezentacji Polski oraz Juventusu zdradził, że rozmawiał z Cristiano Ronaldo na temat jego reakcji z gali FIFA The Best. Przypomnijmy, że wielu kibiców zinterpretowało minę Portugalczyka jako bycie obrażonym na triumf Lewandowskiego.

Ronaldo docenił „Lewego”

Rywalami Roberta Lewandowskiego do zdobycia tytułu najlepszego gracza roku byli Leo Messi oraz wspomniany Cristiano Ronaldo. Oczywistością było zwycięstwo Polaka, gdyby jednak się tak nie stało – doszłoby do sensacji. Przy wręczaniu nagrody dla Lewandowskiego mogliśmy zobaczyć jednoznaczną reakcję „CR7” na zwycięstwo napastnika Bayernu. Później okazało się jednak, że Portugalczyk głosował na Lewandowskiego.

https://twitter.com/_BeFoot/status/1339667850722758656

Wytłumaczenie reakcji

Mina Cristiano Ronaldo podczas wręczania nagrody Lewandowskiemu nie pozostawiała złudzeń. Od razu po tym zdarzeniu wylało się wiele opinii i komentarzy na ten temat. Wojciech Szczęsny w wywiadzie dla Foot Truck’a postanowił wyjaśnić sytuację. Golkiper Juventusu zdradził, że rozmawiał z Portugalczykiem na temat tej gali.

https://twitter.com/brfootball/status/1339658755219337219

Rozmawiałem na ten temat z Cristiano. Mówił mi tak: „Słuchaj, siedziałem tam przez ponad godzinę, w tym 55 minut poza wizją. I w tym czasie byłem trochę znudzony. I zrobili mi jedno zdjęcie, gdy skrzyżowałem sobie ręce i nagle wszyscy piszą, że Ronaldo obrażony” – wyjaśnia Wojciech Szczęsny.

Całość wywiadu ze „Szczeną” tutaj: