Dwóch pomocników reprezentacji Polski z kontuzjami. Jeden z nich opuścił już zgrupowanie

Kontuzje dotknęły kolejnych reprezentantów Polski. Tym razem trafiło na dwóch piłkarzy środka pola. Mowa o Kacprze Kozłowskim i Sebastianie Szymańskim.

Szczęście nie sprzyja Fernando Santosowi w jego pierwszym zgrupowaniu w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Z powodu kontuzji portugalski trener musiał pominąć w swoich powołaniach Arkadiusza Milika i Kamila Glika. Problemy zdrowotne dotknęły również piłkarzy, którzy pierwotnie znaleźli się wśród powołanych na marcowe zgrupowanie. Mowa o Kamilu Piątkowskim i Bartoszu Bereszyńskim – obaj nie zagrają w meczach z Czechami i Albanią. Za Piątkowskiego został awaryjnie powołany Bartosz Salamon, a za Bereszyńskiego Tymoteusz Puchacz.

Kontuzja Kozłowskiego

Niestety, to nie koniec złych informacji. Problemy zdrowotne dotknęły także Kacpra Kozłowskiego. Pomocnik Vitesse nie dokończył wtorkowego treningu reprezentacji Polski. Z relacji obecnych na miejscu dziennikarzy dowiadujemy się, że Kozłowski opuścił już zgrupowanie i nie zagra w marcowych meczach.

Niepewna sytuacja Szymańskiego

Pod wielkim znakiem zapytania stanęła również dyspozycyjność Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik grający na co dzień w Feyenoordzie nie dokończył środowego treningu. Jak informuje redakcja „TVP Sport”, piłkarz zakończył ćwiczenia po niespełna 30 minutach. Póki co nie wiadomo, na ile poważne są jego dolegliwości zdrowotne.

– Nie jest znana skala problemów zdrowotnych Szymańskiego. Pomocnik nie dokończył wtorkowych zajęć, ale sztab szkoleniowy wstrzymuje się z dalszymi decyzjami. Gracz trafił w ręce medyków, którzy mogą zdecydować się na dodatkowe badania – czytamy na „TVP Sport”.

Były reprezentant Polski obawia się o grę Polaków bez Kamila Glika. „Jego absencja jest największym brakiem”

 

Tomasz Kłos udzielił wywiadu Maciejowi Rafalskiemu z portalu „sport.tvp.pl”. Były reprezentant Polski wypowiedział się m.in. na temat absencji w składzie kadry Biało-Czerwonych podczas marcowego zgrupowania.

Brak Glika powodem do zmartwień?

Kamil Glik nie pojawi się na marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski z uwagi na uraz. Polak niedawno przeszedł operację, po której wraca do zdrowia. Tomasz Kłos w rozmowie z TVP Sport przyznał, że brak obrońcy Benevento może okazać się kluczowy.

– Największym brakiem jest absencja Kamila Glika. To kluczowy piłkarz, nie tylko pod względem umiejętności, ale i charakteru. Przy nim wielu innych kadrowiczów czuło się bezpieczniej, pewniej, dzięki czemu wchodzili na wyższy poziom. Nie wiem, czy w tej roli już teraz odnajdzie się Bednarek. Nie każdy może być takim przywódcą – powiedział Tomasz Kłos.

Dawid Kownacki liczył na powołanie do reprezentacji Polski. „Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu” [CZYTAJ]

– Gra bez Kamila w ostatnich latach nie wychodziła nam na dobre. Na początku drużynę bez niego widział Paulo Sousa, ale szybko zmienił zdanie. Uważam jednak, że Glik wróci do kadry i pomoże jej jeszcze w eliminacjach i samym turnieju – dodał.

Na pierwszym zgrupowaniu pod wodzą Fernando Santosa nie pojawi się również Grzegorz Krychowiak. W tym przypadku jednak nie ma mowy o urazie, który wykluczył zawodnika. Portugalczyk zwyczajnie pominął pomocnika w swoich powołaniach. Tomasz Kłos uważa jednak, że to nie powinien być koniec „Krychy” w kadrze. Były reprezentant Polski wciąż widzi miejsce dla piłkarza Al Shabab w zespole Biało-Czerwonych.

– Uważam, że Grzesiek jeszcze będzie przydatny. Brak powołania dla Krychowiaka odebrałem trochę jako pstryczek w nos dla niego od selekcjonera. Być może Santos daje do zrozumienia, że piłkarz musi zmienić coś w swojej grze i dawać więcej niż ostatnio. Pewnie doszło do rozmowy trenera z zawodnikiem. Krychowiak był już krytykowany od dłuższego czasu, ludzie zapamiętali go z czasów Adama Nawałki i chcieliby widzieć go w takiej dyspozycji. Nie wiem, jakie plany ma Santos, ale nie zadeklaruję, że dla mnie to koniec Krychowiaka w reprezentacji – podsumował były reprezentant Polski.

Źródło: TVP Sport

Dawid Kownacki liczył na powołanie do reprezentacji Polski. „Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu”

Dawid Kownacki udzielił wywiadu Łukaszowi Wiśniowskiemu i Jakubowi Polkowskiemu z kanału „Foot Truck”. Napastnik Fortuny Düsseldorf wypowiedział się między innymi na temat braku powołania do reprezentacji Polski.

„Kownaś” bez powołania

Dawid Kownacki w ostatnich miesiącach imponuje swoją formą. Polak w bieżącym sezonie zanotował trzynaście trafień i osiem asyst. Dobra postawa byłego piłkarza Lecha Poznań jednak nie wystarczyła, aby dostał zaproszenie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

Kolejna kontuzja w reprezentacji Polski. Powrót do kadry Tymoteusza Puchacza! [CZYTAJ]

Napastnik Fortuny Düsseldorf na antenie „Foot Trucka” przyznał, że brak powołania przez Fernando Santosa go zaskoczył.

– Liczyłem na to, że dostanę powołanie. Bo kiedy, jak nie teraz? Jestem w swojej najlepszej formie od dłuższego czasu, wykręcam dobre liczby, gram regularnie, gram wszystko praktycznie. Też, patrząc na sytuację i konkurencję w kadrze, to wydaje mi się, że mogłem spodziewać się tego powołania. Ale dzisiaj zobaczyłem, że mnie nie ma. Trochę poczułem się, jakby mnie ktoś strzelił w twarz – powiedział Dawid Kownacki.

Mało sygnałów z kadry

– Nikt do mnie nie dzwonił, nie miałem też żadnego sygnału, czy ktoś ze sztabu obserwował mnie na jakimś meczu. Jedyny sygnał, jaki miałem, to od doktora reprezentacji, kiedy trzy czy cztery tygodnie temu złapałem uraz. Dostałem telefon z zapytaniem, co się stało i jak sprawa wygląda, bo wiem, że co poniedziałek zdawał raport trenerowi o stanie zdrowia zawodników. Dzięki temu wiedziałem, że jest zainteresowanie moją osobą, ale tak poza tym żadnych sygnałów nie dostawałem – dodał wychowanek Kolejorza.

Reprezentacja Polski podczas marcowego zgrupowania zmierzy się z Czechami i Albanią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy w Niemczech.

Źródło: Foot Truck

Kolejna kontuzja w reprezentacji Polski. Powrót do kadry Tymoteusza Puchacza!

Z obozu reprezentacji Polski docierają do nas złe informacje. Kontuzja wyeliminowała z gry kolejnego piłkarza. Do drużyny narodowej dowołany został Tymoteusz Puchacz.

Pech nie omija reprezentacji Polski. Z powodu kontuzji selekcjoner Fernando Santos musiał pominąć w swoich powołaniach Kamila Glika i Arkadiusza Milika. W ostatnich dniach urazów nabawili się również Jan Bednarek oraz Kamil Piątkowski. Problemy zdrowotny Bednarka nie okazała się jednak zbyt poważne. Z kolei drugi z nich, mimo że został powołany, nie zjawił się na zgrupowaniu. W jego miejsce został powołany Bartosz Salamon.

Na tym problemy zdrowotne piłkarzy reprezentacji Polski się jednak nie kończą. We wtorkowy wieczór oficjalny profil Łączy Nas Piłka poinformował o kontuzji Bartosza Bereszyńskiego. Problemy zdrowotne piłkarza SSC Napoli wykluczają go z gry w obu meczach podczas marcowego zgrupowania. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu, Bereszyński nabawił się naciągnięcia jednego z więzadeł w stawie kolanowym. Piłkarz pozostanie na zgrupowaniu, gdzie rozpocznie rehabilitację. Przerwa w grze ma wynieść około 2 tygodnie.

Selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos, zdecydował się dowołać kolejnego piłkarza, który zastąpi Bartosza Bereszyńskiego. Portugalski trener postawił na Tymoteusza Puchacza. Po raz ostatni 24-latek wystąpił w narodowych barwach w czerwcu 2022 roku. Wówczas rozegrał 45 minut przeciwko reprezentacji Belgii.

Czterech reprezentantów Polski zagra w reklamie. Zarobią po kilkaset tysięcy złotych

Czterech piłkarzy reprezentacji Polski ma zagrać w reklamie firmy InPost. Według informacji przekazanych przez Sebastiana Staszewskiego, wszyscy mają zarobić po kilkaset tysięcy złotych.

Pod koniec maja 2022 roku ogłoszona została współpraca Polskiego Związku Piłki Nożnej z firmą InPost. Umowa została zawarta do 31 lipca 2024 roku. Tym samym InPost stał się oficjalnym Sponsorem Strategicznym PZPN. Według medialnych doniesień roczny przychód polskiej federacji piłkarskiej z tej kooperacji ma wynosić nawet 10 milionów złotych. Tym samym InPost stał się najbardziej dochodowym sponsorem PZPN w historii. Więcej o warunkach współpracy przeczytacie TUTAJ.

W trakcie trwającego już zgrupowania reprezentacji Polski ma zostać nakręcony spot reklamowy z udziałem polskich piłkarzy. Jak informuje Sebastian Staszewski z „Interii”, w reklamie udział ma wziąć czterech reprezentantów Polski. Zdjęcia zaplanowano na wtorkowe popołudnie.

W reklamie mają wystąpić Nicola Zalewski, Matty Cash, Piotr Zieliński oraz Wojciech Szczęsny. Jak informuje „Interia”, udział w reklamie ma przynieść wspomnianym piłkarzom zarobek w wysokości kilkuset tysięcy złotych.


źródło: interia

Konflikt w reprezentacji Francji. Powodem opaska kapitańska

W reprezentacji Francji może dojść do powstania sporów. Wszystko przez decyzję Didiera Deshachampsa. Selekcjoner „Trójkolorowych” mianował Kyliana Mbappe nowym kapitanem. 

Hugo Lloris po mundialu w Katarze postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Doświadczony bramkarz pełnił rolę dotychczasowego kapitana drużyny. W związku z jego odejście Didier Deschamps musiał wybrać następcę.

Spory?

Nowym kapitanem selekcjoner mianował Kyliana Mbappe. Według „ESPN” gwiazdor PSG miał zaimponować cechami przywódczymi podczas mistrzostw świata. Ta decyzja może mieć spore konsekwencje.

Dziennikarze „Le Figaro” podają, że urażony poczuł się Antoine Griezmann, który również aspirował do funkcji kapitana. Piłkarza Atletico Madryt do tego stopnia poruszyła decyzja podjęta przez Deschampsa, że podczas zgrupowania reprezentacji miał głośno wyrazić swoje uczucia. Co więcej powątpiewał także w dalszą grę w narodowych barwach.

Gdyby powierzenie opaski zależało od ilości występów w kadrze, to Griezmann byłby zdecydowanym faworytem. Do tej pory wystąpił on w 117 meczach. Mbappe ma na koncie za to 66 spotkań.

Hiszpański trener docenił polskiego napastnika. „Chciałbym go w Realu Sociedad”

 

Kibu Vicuna wypowiedział się na temat Karola Świderskiego. Były asystent Jana Urbana uważa, że polski napastnik pasowałby do Realu Sociedad.

Vicuna docenił Świderskiego

Karol Świderski będzie do dyspozycji Fernando Santosa w nadchodzących meczach eliminacji do EURO 2024. Polski napastnik został zauważony przez Kibu Vicunę, który w przeszłości asystował Janowi Urbanowi. Hiszpański trener widziałby zawodnika Charlotte FC w Realu Sociedad.

– Bardzo podoba mi się gra Karola Świderskiego. Chciałbym go w Realu Sociedad, na tej pozycji, co gra Sorloth. Szybki, bramkostrzelny piłkarz, grający dobrze głową. Bardzo dobry napastnik – powiedział Kibu Vicuna w programie „International Level” na antenie „Meczyków”.

Ogromne osłabienie reprezentacji Czech. W meczu z Polską zabraknie ich największej gwiazdy [CZYTAJ]

Reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach do mistrzostw Europy od starcia z Czechami. W drugim meczu Biało-Czerwoni zagrają przeciwko Albanii.

Źródło: Meczyki.pl

Podolski krytykuje działania Górnika Zabrze. Mocne słowa Niemca

Lukas Podolski w gorzkich słowach wypowiedział o obecnej sytuacji w Górniku Zabrze. Piłkarz przyznał, że przede wszystkim szkoda mu kibiców oraz całego klubu. 

Mimo zwycięstwa z Wisłą Płock władze Górnika Zabrze postanowiły zwolnić trenera Bartoscha Gaula. Zastąpił go Jan Urban, który z klubem pożegnał się jeszcze na początku obecnego sezonu. Cała sytuacja wywołała spory szum wokół całego klubu.

„Szkoda mi kibiców”

Głos na temat zamieszania zabrał Lucas Podolski. Niemiec w gorzkich słowach wypowiedział się o działaniach zarządu. Piłkarz poparł krytykujących klub dziennikarzy.

– Jestem tu półtora roku, a wydarzyło się tu bardzo dużo. Nie wiem, czy ze wszystkich zmian się śmiać, czy płakać. Szkoda mi klubu, kibiców, że Górnik stoi w miejscu. To nie atak w kogokolwiek, a obraz sytuacji, jak nie powinien działać klub sportowy – stwierdził „Poldi” w „Prawdzie Futbolu”.

Nie wiadomo, jak zaistniała sytuacja wpłynie na przyszłość Podolskiego. Jego obecny kontrakt z Górnikiem wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu. Sam zainteresowany nie ukrywa, że może wówczas odejść z Zabrza.

– Może się tak wydarzyć, że w maju po ostatnim meczu powiem, że nie chce mi się grać i stanę się wolnym zawodnikiem. Może zostanę, a może wpłynie jakaś oferta z kraju i miasta, w którym nie byłem jeszcze z rodziną. Półtora roku w Górniku, to jak pięć lat gdzieś indziej. Tyle się tu dzieje, traci energii na niepotrzebne rzeczy, że czasami to męczy. Kocham to i biorę zarówno te rzeczy pozytywne, jak i negatywne. Chciałem tu przyjść, gram w swoim klubie – mówił.

– Do rozwoju trzeba spokoju i stabilizacji i nie dotyczy to tylko klubu sportowego, ale też biznesu. Tego w Zabrzu nie ma, dlatego ciężko iść do przodu. Może kilka miesięcy temu weszliśmy kilka szczebli po drabinie do góry, ale teraz spadliśmy już do piwnicy. Dużo się dzieje wokół klubu, co nie pomaga samej drużynie – zakończył.

Niedoszły prezes PZPN skomentował wywiad Łukasza Skorupskiego. „Ośmieszył trenera, sztab kadry i kolegów z zespołu”

Były reprezentant Polski i niedoszły prezes PZPN, Marek Koźmiński, w gorzkich słowach wypowiedział na temat ostatniego wywiadu Łukasza Skorupskiego. 52-latek stwierdził, że reprezentant Polski nie powinien wypowiadać się na temat „afery premiowej” w mediach.

W grudniu cała Polska żyła tzw. aferą premiową. Po kilku tygodniach rozgorzałych dyskusji temat ucichł. Do tej kwestii postanowił ostatnio jednak wrócić Łukasz Skorupski. Bramkarz reprezentacji Polski w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” ujawnił kulisy całej tej afery. 31-latek przyznał, że między zawodnikami dochodziło do kłótni, które powodowały, że niektórzy ze sobą nie rozmawiali.

Do słów Łukasza Skorupskiego postanowił się odnieść Marek Koźmiński na łamach „WP Sportowe Fakty”. 45-krotny reprezentant Polski przyznał, że czytał wywiad z zażenowaniem. Stwierdził, że tego typu wywiadów reprezentanci Polski nie powinni udzielać.

– Sporo osób do mnie dzwoniło, bym jak najszybciej rzucił na to okiem. Niestety, czytałem to z ogromnym zażenowaniem – rozpoczął Marek Koźmiński.

– Tego typu wywiadów nie powinno się udzielać. Na pewno Łukasz powiedział prawdę, ale jest takie powiedzenie: „Co w szatni, umiera w szatni”. Trener Santos na pewno nie będzie zadowolony ze słów „Skorupa” – powiedział były reprezentant Polski.

Zdaniem Marka Koźmińskiego wywiad Łukasza Skorupskiego może mieć ogromne skutki w atmosferze między piłkarzami. Koźmiński zebrał się na odważne stwierdzenie, mówiąc o rozsypywaniu się obecnej kadry.

– Jeżeli się kłócili – OK, niech to robią we własnym gronie. Brakowało jeszcze, żeby Skorupski podał nazwiska, kto z kim nie gadał, kto głośniej krzyczał… Drużynę długo się buduje, a rozpierniczyć można ją w dwie minuty. Dla mnie ta kadra właśnie się rozsypuje. A co do Łukasza – szkoda go, bo to fajny, charakterny chłopak. Chyba uśpił swoją czujność – ocenił.

– Łukasz swoimi wypowiedziami o premiach poważnie wciągnął do dyskusji kolegów z reprezentacji. Uwiarygodnił wszystko to, co pisało się o kadrze po mistrzostwach. Ośmieszył trenera, sztab kadry pracujący przy reprezentacji i kolegów z zespołu. Do niedawna odbieraną przez wszystkich grupę fajnych chłopaków przeistoczył w ekonomicznych krwiopijców – zakończył Koźmiński.


źródło: wp sportowe fakty

Ogromne osłabienie reprezentacji Czech. W meczu z Polską zabraknie ich największej gwiazdy

Reprezentacja Czech przystąpi do meczu z reprezentacją Polski bez swojej największej gwiazdy. Problemy zdrowotne wyeliminowały z gry Patricka Schicka.

W poniedziałek rozpoczęła się marcowa przerwa reprezentacyjna. W tym miesiącu reprezentacja Polski rozegra dwa mecze – oba w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy 2024. Na początek Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Czech, ten mecz zostanie rozegrany już w najbliższy piątek. Z kolei w poniedziałek, 27 marca Polacy zagrają z Albanią.

Problemy reprezentacji Polski

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos, nie ma szczęścia przed pierwszym zgrupowaniem. W ostatnich tygodniach kontuzji doznało wielu polskich piłkarzy. Ze względu na urazy na zgrupowaniu nie stawili się m.in. Arkadiusz Milik, czy też Kamil Glik. Wcześniej z problemami zdrowotnymi mierzyli się chociażby Robert Lewandowski, Krystian Bielik, czy Sebastian Szymański, na szczęście oni zdążyli już wrócić do pełni sił. Pod znakiem zapytania stoi jeszcze sytuacja Kamila Piątkowskiego i Jana Bednarka. Obaj zostali powołani przez Fernando Santosa, jednak wciąż nie wiadomo, czy będą do dyspozycji portugalskiego trenera podczas marcowych meczów.

Osłabienie Czechów

Problemy zdrowotne piłkarzy nie dotyczą jedynie reprezentacji Polski. Tego typu bolączki ma również najbliższy rywal Biało-Czerwonych, czyli reprezentacja Czech. W meczu z Polską na pewno nie zagra Patrik Schick. Czeska federacja poinformowała, że piłkarza Bayeru Leverkusen z marcowego zgrupowania wyeliminowały problemy zdrowotne. Początkowo 27-latek znalazł się wśród piłkarzy powołanych przez selekcjonera.

Niedyspozycyjność Schicka

Patrik Schick bez wątpienia jest największą gwiazdą reprezentacji Czech. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 38 milionów euro – najwyżej spośród reprezentantów Czech. 27-letni napastnik rozegrał w narodowych barwach w sumie 35 spotkań. Strzelił w nich 18 bramek.

https://twitter.com/ceskarepre_eng/status/1636359249734279170


fot. UEFA

Nietypowa analiza na Twitterze. Udowodniono, że Piotr Zieliński lepiej gra w opuszczonych getrach niż w podciągniętych

Piotr Zieliński lepiej radzi sobie, grając z getrami opuszczonymi, niż podciągniętymi. Do takiego wniosku doszedł kibic Napoli, Dominik Szpik. Na Twitterze dokonał on analizy ostatnich występów Piotra Zielińskiego, uwzględniając czynnik sposobu założenia getrów piłkarskich.

W tym sezonie Piotr Zieliński znakomicie radzi sobie w SSC Napoli. Jego zespół pewnie zmierza po mistrzostwo Włoch, a dodatkowo klub z Neapolu ma duże szanse na zawojowanie Ligi Mistrzów. We wszystkich klubowych rozgrywkach tego sezonu Zieliński rozegrał już 36 meczów. W tym czasie zdobył 7 bramek i zanotował 9 asyst.

Na Twitterze oryginalną analizą występów Piotra Zieliński pochwalił się Dominik Szpik. Kibic SSC Napoli przeanalizował wszystkie występy polskiego pomocnika w tym sezonie. W swojej analizie uwzględnił aspekt typu ubioru getrów. Wziął on pod uwagę 2 możliwości – getry podciągnięte i getry opuszczone.

https://twitter.com/DSzpik/status/1637775316587249664

Średnia ocena Piotra Zielińskiego była wyższa w przypadku getrów opuszczonych średnio o 0,41 oceny w skali 1-10. Pod uwagę wzięto dwa portale statystyczne – SofaScore i Whoscored.

Jak już wspomnieliśmy, w całym sezonie Piotr Zieliński strzelił 7 bramek i zanotował 9 asyst. Prawie wszystkie te liczby zostały zanotowane w przypadku getrów opuszczonych. Jedynie 1 asysta była zdobyta przy okazji getrów podciągniętych. Warto jednak odnotować, że w tym sezonie piłkarz Napoli rozegrał aż 3 razy więcej meczów z getrami opuszczonymi.


źródło: Dominik Szpik

Fernando Santos powołał kolejnego obrońcę z uwagi na kontuzje. „Dziś ma przyjechać na zgrupowanie”

 

Fernando Santos zamierza powołać dodatkowego środkowego obrońcę z uwagi na kontuzje w tej formacji. Na zgrupowanie reprezentacji Polski ma dojechać Bartosz Salamon z Lecha Poznań.

Salamon powołany do kadry

Kamil Piątkowski i Jan Bednarek zmagają się z kontuzjami przed marcowym zgrupowaniem reprezentacji Polski. Z uwagi na ten fakt, Fernando Santos postanowił zabezpieczyć blok defensywny i powołać jeszcze jednego zawodnika. Jest nim Bartosz Salamon z Lecha Poznań.

– Chcemy dowołać jednego środkowego obrońcę, ale nie możemy dodzwonić się do klubu i do zawodnika. Mają wolne. Tak, chodzi o Poznań, możecie się domyśleć – powiedział Jakub Kwiatkowski.

Policja zakazuje rozgrywania meczów na Stadionie Narodowym. Chodzi o finał PP i mecz reprezentacji [CZYTAJ]

Niedługo po konferencji prasowej Bartosz Salamon odebrał telefon. Piłkarz Lecha Poznań jeszcze dziś ma przyjechać na zgrupowanie reprezentacji Polski. O jego oficjalnym powołaniu poinformował również klub.

Źródło: Twitter

Policja zakazuje rozgrywania meczów na Stadionie Narodowym. Chodzi o finał PP i mecz reprezentacji

Policja odmówiła wydania zezwolenia na zorganizowanie finału Pucharu Polski i czerwcowego meczu reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym. Z kolei rozegranie marcowego mecz Polska-Albania pozostaje niezagrożone.

W listopadzie ubiegłego roku wykryto usterkę na Stadionie Narodowym. Awaria dotyczyła jednego z głównych elementów konstrukcji obiektu. W związku z tym zakazano rozegrania towarzyskiego meczu Polska-Chile, który był zaplanowany na 16 listopada. Ostatecznie mecz ten został przeniesiony i rozegrany na stadionie Legii Warszawa.

W ostatnich tygodniach pojawiały się różne doniesienia odnośnie marcowego meczu Polska-Albania. Rozegranie tego pojedynku na Stadionie Narodowym stało pod dużym znakiem zapytania. 24 lutego prezes PZPN, Cezary Kulesza, potwierdził, że federacja otrzymała wszystkie potrzebne dokumenty, który dotyczyły kontroli bezpieczeństwa. Tym samym zbliżający się mecz Polski z Albanią zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym z kompletem kibiców na trybunach.

To jednak nie koniec problemów związanych ze Stadionem Narodowym. Dziennikarz RMF FM, Mariusz Piekarski, poinformował, że nie ma zgody na zorganizowanie na warszawskim obiekcie dwóch istotnych meczów. Chodzi o finał Pucharu Polski (02.05.2023) oraz towarzyski mecz reprezentacji Polski (16.06.2023). Odmowę wydania zezwolenia wydała policja. Dziennikarz podkreślił, że jest zgoda na zorganizowanie wspomnianego wcześniej meczu Polska-Albania.

Tomasz Kaczmarek może objąć zespół z Holandii

 

Tomasz Kaczmarek może wrócić na ławkę trenerską. Według medialnych doniesień były szkoleniowiec Lechii Gdańsk jest przymierzany do przejęcia holenderskiego FC Den Bosch.

Kaczmarek może wrócić do trenowania

Tomasz Kaczmarek od początku września pozostaje bezrobotny. Były trener Lechii Gdańsk do niedawna był łączony z dołączeniem do sztabu Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Ostatecznie szkoleniowiec nie będzie asystował Portugalczykowi.

Niewykluczone jednak, że Tomasz Kaczmarek niedługo wróci do pracy w zawodzie. Według doniesień mediów z Holandii Polak jest kandydatem do objęcia FC Den Bosch. Wspomniana drużyna zajmuje 18. miejsce w drugiej lidze holenderskiej.

Kolejna kontuzja reprezentanta Polski. Dziś przejdzie szczegółowe badania [CZYTAJ]

Portal „bd.nl” twierdzi, że władze klubu skupiły się na Kaczmarku. Asystentem byłego trenera Lechii Gdańsk miałby zostać Vincent Helimann (obecnie związany z VfL Wolfsburg – przyp. red.).

Źródło: bd.nl/meczyki.pl

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

Kolejna kontuzja reprezentanta Polski. Dziś przejdzie szczegółowe badania

Docierają do nas kolejne złe informacje w kontekście najbliższego zgrupowania reprezentacji Polski. Urazu nabawił się kolejny polski piłkarz. Kamil Piątkowski, bo o nim mowa, w poniedziałkowy poranek miał przejść szczegółowe badania.

W miniony piątek Fernando Santos ogłosił kadrę na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Wśród 25 powołanych piłkarzy znalazł się Kamil Piątkowski. Dla 22-letniego piłkarza jest to powrót do drużyny narodowej po półtorarocznej przerwie. Po raz ostatni w narodowych barwach zagrał we wrześniu 2021 roku przeciwko San Marino. W sumie rozegrał do tej pory 3 mecze dla seniorskiej reprezentacji Polski.

Niestety, przyjazd Kamila Piątkowskiego na zgrupowanie reprezentacji Polski nie jest jeszcze pewny. Wszystko z powodu urazu łydki, którego nabawił się w niedzielnym meczu ligowym. Polak opuścił boisko w drugiej połowie spotkania przeciwko Eupen. Po meczu głos zabrał jeden z przedstawicieli agencji menadżerskiej, do której należy Piątkowski. We wpisie na Twitterze Marcin Lewicki poinformował, że w poniedziałkowy poranek jego podopieczny ma przejść badania.

To nie pierwsza zła wiadomość przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Polski. W miniony weekend urazu żeber nabawił się Jan Bednarek. Jego dyspozycyjność również nie została jeszcze określona. Wstępne badania miały jednak wykluczyć złamanie żeber, o którym początkowo się mówiło.