Niedoszły prezes PZPN skomentował wywiad Łukasza Skorupskiego. „Ośmieszył trenera, sztab kadry i kolegów z zespołu”

Były reprezentant Polski i niedoszły prezes PZPN, Marek Koźmiński, w gorzkich słowach wypowiedział na temat ostatniego wywiadu Łukasza Skorupskiego. 52-latek stwierdził, że reprezentant Polski nie powinien wypowiadać się na temat „afery premiowej” w mediach.

W grudniu cała Polska żyła tzw. aferą premiową. Po kilku tygodniach rozgorzałych dyskusji temat ucichł. Do tej kwestii postanowił ostatnio jednak wrócić Łukasz Skorupski. Bramkarz reprezentacji Polski w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” ujawnił kulisy całej tej afery. 31-latek przyznał, że między zawodnikami dochodziło do kłótni, które powodowały, że niektórzy ze sobą nie rozmawiali.

Do słów Łukasza Skorupskiego postanowił się odnieść Marek Koźmiński na łamach „WP Sportowe Fakty”. 45-krotny reprezentant Polski przyznał, że czytał wywiad z zażenowaniem. Stwierdził, że tego typu wywiadów reprezentanci Polski nie powinni udzielać.

– Sporo osób do mnie dzwoniło, bym jak najszybciej rzucił na to okiem. Niestety, czytałem to z ogromnym zażenowaniem – rozpoczął Marek Koźmiński.

– Tego typu wywiadów nie powinno się udzielać. Na pewno Łukasz powiedział prawdę, ale jest takie powiedzenie: „Co w szatni, umiera w szatni”. Trener Santos na pewno nie będzie zadowolony ze słów „Skorupa” – powiedział były reprezentant Polski.

Zdaniem Marka Koźmińskiego wywiad Łukasza Skorupskiego może mieć ogromne skutki w atmosferze między piłkarzami. Koźmiński zebrał się na odważne stwierdzenie, mówiąc o rozsypywaniu się obecnej kadry.

– Jeżeli się kłócili – OK, niech to robią we własnym gronie. Brakowało jeszcze, żeby Skorupski podał nazwiska, kto z kim nie gadał, kto głośniej krzyczał… Drużynę długo się buduje, a rozpierniczyć można ją w dwie minuty. Dla mnie ta kadra właśnie się rozsypuje. A co do Łukasza – szkoda go, bo to fajny, charakterny chłopak. Chyba uśpił swoją czujność – ocenił.

– Łukasz swoimi wypowiedziami o premiach poważnie wciągnął do dyskusji kolegów z reprezentacji. Uwiarygodnił wszystko to, co pisało się o kadrze po mistrzostwach. Ośmieszył trenera, sztab kadry pracujący przy reprezentacji i kolegów z zespołu. Do niedawna odbieraną przez wszystkich grupę fajnych chłopaków przeistoczył w ekonomicznych krwiopijców – zakończył Koźmiński.


źródło: wp sportowe fakty

Michał Budzich