Robert Lewandowski ponownie o aferze premiowej. „Ja wiem, jaka była prawda”

Robert Lewandowski ponownie wrócił do afery premiowej. Kapitan reprezentacji Polski na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” powiedział o tym, dlaczego postanowił wziąć odpowiedzialność na siebie.

Afera premiowa ujrzała światło dzienne tuż po odpadnięciu Biało-Czerwonych z Mistrzostw Świata. Sprawa ta rozgrzała kibiców do czerwoności. Poza pojedynczymi przypadkami reprezentanci Polski przez cały czas nie zabierali głosu w tej sprawie. Kiedy cała afera już ucichła, tuż przed marcowym zgrupowaniem wrócił do niej Łukasz Skorupski w swoim głośnym wywiadzie. Bramkarz reprezentacji Polski stwierdził, że pomiędzy meczami na mundialu w tej kwestii piłkarze kłócili się ze sobą.

Przez pierwsze dni marcowego zgrupowania polscy piłkarze milczeli w sprawie premii. Władze reprezentacji zarządziły nawet tzw. ciszę medialną. Ostatecznie do sprawy ustosunkował się kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. Na konferencji prasowej przed meczem z Czechami Lewandowski wziął na siebie odpowiedzialność i przeprosił kibiców za zaistniałą sytuację.

Do afery premiowej Lewandowski wrócił już po marcowym zgrupowaniu. Na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” wyznał, że wewnętrznie poczuł, że to on musi wziąć odpowiedzialność za całą tę sytuację.

– Ta sytuacja jest ciężka. Nie zawsze dotyczy kogoś bezpośrednio, ale na końcu ktoś musi odpowiedzialność. Zdałem sobie sprawę, że to moja rola, choć to było niełatwe – wyznał Robert Lewandowski.

– Ja wiem, jaka była prawda, wiem, o co w tym wszystkim chodzi i to jest tym bardziej ciężkie, by wyjść i wziąć to na klatę. Wiele ludzi myśli, że mi jest łatwiej i dam radę. Dlaczego? Też mam te emocje, też staję przeciwko nim – dodał kapitan reprezentacji Polski.


źródło: przeglad sportowy onet

Zaktualizowano wartości rynkowe piłkarzy w Ekstraklasie. Duże przetasowania w czołówce

Portal „Transfermarkt” zaktualizował wartości rynkowe piłkarzy PKO BP Ekstraklasy. Do dużych zmian doszło w czołówce zestawienia. Najbardziej wartościowy piłkarz polskiej ligi jest wyceniany na 8 milionów euro.

Najdrożsi piłkarze w Ekstraklasie

W czwartek zaktualizowane zostały wartości rynkowe piłkarzy występujących w polskiej Ekstraklasie. Nowym liderem zestawienia został Vladan Kovacević, który jest wyceniany już na 8 milionów euro. Jego wartość wzrosła o 3 miliony. Drugim najcenniejszym piłkarzem w lidze jest Michał Skóraś, którego wartość wynosi 6 milionów euro. Podium zamyka Kacper Tobiasz, który zwiększył swoją wycenę do 4 milionów euro.

Najbardziej wartościowi piłkarze w PKO BP Ekstraklasie:

1. Vladan Kovacević (Raków) – 8 mln euro

2. Michał Skóraś (Lech) – 6 mln euro

3. Kacper Tobiasz (Legia) – 4 mln euro

4. Ivi Lopez (Raków) – 3,5 mln euro

5. Fran Tudor (Raków), Mikael Ishak (Lech) – 3 mln euro

7. Maik Nawrocki (Legia), Jesper Karlstrom (Lech), Szymon Włodarczyk (Górnik) – 2,5 mln euro

10. Stratos Svarnas (Raków), Filip Szymczak (Lech), Pontus Almqvist (Pogoń), Joel Pereira (Lech) – 2 mln euro

Wzrosty wartości

W marcowej aktualizacji wartości najwięcej zyskał Vladan Kovacević, którego wartość podskoczyła o 3 miliony euro. Wycena Michała Skórasia i Kacpra Tobiasza wzrosła o 2,5 miliona euro. Szymon Włodarczyk zyskał na wartości 1,7 miliona euro, co stanowi ponad 200% jego wcześniejszej wartości. Piąty największy wzrost zanotował Filip Szymczak, który zyskał 1,3 miliona euro.

Największe wzrosty wartości w PKO BP Ekstraklasie:

1. Vladan Kovacević (Raków) + 3 mln euro

2. Michał Skóraś (Lech), Kacper Tobiasz (Legia) + 2,5 mln euro

4. Szymon Włodarczyk (Górnik) + 1,7 mln euro

5. Filip Szymczak (Lech) + 1,3 mln euro

Spadki wartości

Jeśli chodzi o spadki wartości, to stawce przewodzi pięciu piłkarzy. Są to Ivi Lopez, Jakub Świerczok, Bartosz Nowak, Rafał Wolski oraz Carlitos. Wartość całej piątki spadła o 0,5 miliona euro.


źródło: Transfermarkt

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

Sensacyjne wieści o powrocie Messiego do Barcelony. Klub zaczął „ofensywę”?

Nie milkną echa o potencjalnym powrocie Leo Messiego do FC Barcelony. Według „Mundo Deportivo” Blaugrana miała już nawet przystąpić do ofensywy w tym temacie. 

Argentyńczyk obecnie jest związany kontraktem z PSG. Jego umowa wygasa jednak w czerwcu. Paryżanie chcą ją odnowić, jednak sam 35-latek jeszcze się na to nie zdecydował. Nie wiadomo zatem, jaka czeka go przyszłość.

Ofensywa

Już od wielu miesięcy w mediach pojawiają się informacje, że Messi chciałby wrócić na Camp Nou. W klubie także przyjęliby go z otwartymi ramionami. „Mundo Deportivo” pisze, że cała sytuacja jest traktowana przez działaczy bardzo poważnie. Na okładce magazynu napisano wręcz o „ofensywie”.

– Różne osoby zaczęły pociągać za sznurki, by przekonać Leo do powrotu do domu. Barcelona naciska i na Messiego, i na jego ojca, by obaj uznali były klub za idealne miejsce do gry po 1 lipca – piszą dziennikarze. 

W gazecie czytamy także, że doszło już do pierwszym spotkań działaczy z otoczeniem Messiego. Joan Laporta miał spotkać się między innymi z ojcem zawodnika, w celu przełamania pierwszych lodów. Co więcej, stały kontakt z 35-latkiem utrzymuje Xavi. Hiszpan myśli już, jak dobrze wkomponować mistrza świata do swojego zespołu.

Na powrót Messiego nie są otwarci tylko działacze, ale i zawodnicy. Problemem pozostają natomiast kwestie finansowe. Barcelona wciąż boryka się z kłopotami w tej kwestii.

– Klub przyznaje, że jeśli miałoby dojść do powrotu Messiego, to dlatego, że piłkarz zgodziłby się na zaakceptowanie niskiego kontraktu. Zrekompensować miałby mu to udział w dochodach, które wygenerowałby jego powrót – napisano. 

Stanowcza opinia byłego kadrowicza nt. Lewandowskiego. „Stał się bezkarny”

Bardzo mocnej oceny Roberta Lewandowskiego dokonał Radosław Kałużny. Zdaniem byłego reprezentanta Polski napastnik FC Barcelony „został rozpuszczony” przez media. 

34-latek przeżywa kryzys skuteczności. Podczas marcowego zgrupowania kadry nie trafił do bramki ani w meczu z Czechami, ani z Albanią. Podobnie sytuacja ma się w klubie, gdzie także notuje kiepskie występy.

„Zagłaskany”

Mecz z Albanią Polacy wygrali zaledwie 1-0, a zwycięskiego gola strzelił Karol Świderski. Napastnik Charlotte został bohaterem „Biało-Czerwonych”, a media nie szczędziły mu pochwał. Inaczej było w przypadku Lewandowskiego.

– Wydaje mi się, że kiepską robotę zrobiły media. Zagłaskały Lewandowskiego. Przez lata właściwie nikt z dziennikarzy nie odważył się na choćby delikatną krytykę Roberta. Gdy zagrał słabo lub źle, wina zawsze leżała po stronie kogoś innego. Ofiara zawsze się znalazła. A to trener, a to reszta drużyny, a to pogoda – ocenił Radosław Kałużny. 

– Mam prawo mieć swoje zdanie. A ono w sprawie Roberta jest takie, że został rozpuszczony. Poczuł się na tyle pewnie, stał się wręcz bezkarny, z resztą „adwokatów” ślepo go broniących – dodał.

– Nadal jest napastnikiem światowej klasy, ale w jego ocenie bądźmy uczciwi. Od nadmiaru lukru każdego zemdli – skwitował były reprezentant Polski.

 Lewandowski będzie mieć okazję do poprawienia swoich statystyk w najbliższą sobotę. Jego FC Barcelona zagra tego dnia z Elche.

Świetne wieści dla kibiców ws. meczu Lecha z Fiorentiną! Chodzi o transmisję

Dwa tygodnie dzielą nas od pierwszego meczu Lecha Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji. „Kolejorza” czeka trudne zadanie, gdyż zmierzy się z Fiorentiną. Kibice będą mogli śledzić mecz w otwartej telewizji. 

Lech już teraz zanotował historyczny wynik w europejskich pucharach. Poznaniacy w XXI wieku są pierwszym polskim zespołem, który wygrał na wiosnę dwumecz w rozgrywkach UEFA.

Mecz dostępny!

Po drodze do ćwierćfinału „Kolejorz” pokonał już Bodo/Glimt i Djurgardens. Szczególnie w tym drugim dwumeczu zaprezentował się z bardzo dobrej, dojrzałej strony. Podopieczni Johna van den Broma za dwa tygodnie zmierzą się z Fiorentiną.

13 kwietnia odbędzie się pierwsze spotkanie z dwumeczu. Na Bułgarską przyjedzie wówczas włoska ekipa. Tydzień później w rolę gościa wcieli się Lech, który to poleci do Florencji.

Oba mecze oglądać będzie można na antenie „Viaplay”, która transmituje rozgrywki Ligi Konferencji. Do tej pory domowe mecze Lecha były także pokazywane w „Telewizji Polskiej”. W kwestii pierwszego meczu z Fiorentiną obie strony nie mogły jednak przez długi czas dojść do porozumienia.

W czwartek ogłoszono natomiast, że udało się pozytywnie zakończyć rozmowy. „TVP Sport” pokaże pierwsze starcie Lecha z Fiorentiną, więc obejrzeć będzie je mógł każdy Polak, zamieszkujący na terenie kraju. Początek meczu zaplanowano na 21:00.

Mocne słowa legendy pod adresem Cristiano Ronaldo. „Ja wygrałem MŚ, a on nie”

Frank Leboeuf, były francuski piłkarz, regularnie krytykował Cristiano Ronaldo. Fani Portugalczyka postanowili zaczepić eksperta po tym, jak 38-latek dobrze zaprezentował się podczas marcowego zgrupowania reprezentacji. Ten nie pozostał im dłużny i puściły mu nerwy. 

Obecnie Cristiano Ronaldo występuje w Arabii Saudyjskiej. Podczas mundialu w Katarze gwiazdor rozwiązał kontrakt z Manchesterem United i trafił do Al-Nassr. Stał się tym samym z miejsca największą gwiazdą tamtych rozgrywek.

„Wygrałem MŚ, a on nie”

Przy okazji transferu Portugalczyka gorzkich słów nie szczędził mu Leboeuf. Były piłkarz, a obecnie ekspert „ESPN” często krytykował 38-latka. Fani Ronaldo postanowili zaczepić Francuza po tym, jak ich ulubieniec dobrze zaprezentował się w marcowych meczach reprezentacji.

Ronaldo strzelił dwa dublety w spotkaniach z Liechtensteinem i Luksemburgiem. Kibice pisali wówczas do Leboeufa i podkreślali skuteczność, jaką wciąż prezentuje kapitan Portugalii, mimo gry w Arabii. Ten nie pozostał im dłużny.

– Krytycy mówili, że nic nie rozumiem, że Ronaldo pokazał nam, iż w „ESPN” nic nie wiemy o piłce. Że nigdy nie będę na poziomie Ronaldo – odpowiedział ekspert w krótkim filmiku. 

– Cóż, mieli rację. Nigdy nie byłem na jego poziomie. Ja wygrałem mistrzostwo świata, a on nie – stwierdził.

Członek sztabu reprezentacji Czech o kadrze Polski. „Wiedzieliśmy, że ich obrona i rezerwa są w rozsypce”

 

Tomas Pesir w rozmowie z mediami wypowiedział się na temat zwycięstwa nad reprezentacją Polski. Menedżer zespołu Czechów wskazał problemy Biało-Czerwonych.

Porażka na początek

Reprezentacja Polski przegrała w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy w 2024 roku. Czesi pokonali Biało-Czerwonych 3:1, co spowodowało, że Fernando Santos nie będzie dobrze wspominał swojego debiutu w roli naszego selekcjonera.

Ranking najlepiej zarabiających trenerów w Europie. Gigantyczna przewaga Diego Simeone nad resztą stawki [CZYTAJ]

Tomas Pesir w rozmowie z czeskimi mediami opowiedział o słabych punktach reprezentacji Polski.

– Mieliśmy informację, że w drużynie nadal nie ma chemii. Wiedzieliśmy, że ich obrona i rezerwa są w rozsypce. Dlatego mieliśmy nadzieję, że będziemy lepsi i tak faktycznie było. Przed każdym meczem jest oficjalny trening na stadionie. Polacy byli tak pewni siebie, że nawet na niego nie przyjechali. Czuli się zbyt swobodnie – powiedział menedżer czeskiej kadry w rozmowie z „sport.cz”.

– W trakcie meczu już nawet nie patrzyłem na polską ławkę. Na samym początku padły dwie bomby i wprawiły nas w euforię. Chciałem rozmawiać z ludźmi z drugiej federacji, ale tutaj nie miałem z nikim kontaktu. Santos po meczu uścisnął dłoń Jaroslavowi Silhavemu i zniknął. Chyba obawiali się negatywnej reakcji mediów po przegranej – dodał były piłkarz.

Źródło: Sport.cz/Meczyki.pl

Ranking najlepiej zarabiających trenerów w Europie. Gigantyczna przewaga Diego Simeone nad resztą stawki

Hiszpański dziennik „Sport” ujawnił listę najlepiej zarabiających trenerów w europejskich klubach. Na czele zestawienia znalazł się Diego Simeone. Zarobki Argentyńczyka są dużo wyższe niż pozostałych czołowych trenerów.

Najlepiej zarabiającym trenerem według hiszpańskiego „Sportu” jest Diego Simeone. Argentyńczyk jest trenerem Atletico Madryt od grudnia 2011 roku. Długi staż pracy oraz liczne sukcesu z pewnością miały znaczący wpływ na jego obecne wynagrodzenie. Według „Sportu” 52-letni trener inkasuje rocznie 34 miliony euro. Jego obecny kontrakt z Atletico obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.

Podium rankingu zamykają dwaj trenerzy z ligi angielskiej. Mowa oczywiście o Pepie Guardioli oraz Jurgenie Kloppie. Trener Manchesteru City zarabia rocznie 22,4 miliony euro. Z kolei zarobki szkoleniowca Liverpoolu wynoszą 17,8 milionów euro.

Tuż za podium niespodziewanie znajduje się Graham Potter, któremu Chelsea płaci 13,5 miliona euro rocznie. Na miejscu 5. jest Massimiliano Allegri (12,8 mln euro). Dalej mamy nowego trenera Bayernu, Thomasa Tuchela (12 mln euro). 7. lokata należy do Carlo Ancelottiego, zarabiającego 11 milionów euro. Czołową dziesiątkę zamykają Simone Inzaghi (10 mln euro), Jose Mourinho (9,2 mln euro) i Xabi Alonso (5 mln euro).

  1. Diego Simeone – 34 mln euro
  2. Pep Guardiola – 22,4 mln euro
  3. Jurgen Klopp – 17,8 mln euro
  4. Graham Potter – 13,5 mln euro
  5. Massimiliano Allegri – 12,8 mln euro
  6. Thomas Tuchel – 12 mln euro
  7. Carlo Ancelotti – 11 mln euro
  8. Simone Inzaghi – 10 mln euro
  9. Jose Mourinho – 9,2 mln euro
  10. Xabi Alonso – 5 mln euro

Luis Enrique selekcjonerem reprezentacji Polski? Niespodziewane doniesienia hiszpańskich mediów

Luis Enrique miał otrzymać propozycję prowadzenia piłkarskiej reprezentacji Polski. Rąbka tajemnicy w tej sprawie uchylił jeden z hiszpańskich dziennikarzy, Antonio Romero.

Po zakończeniu Mistrzostw Świata w Katarze z pracą w roli selekcjonera reprezentacji Polski pożegnał się Czesław Michniewicz. Na przełomie grudnia i stycznia w naszym kraju trwały poszukiwania nowego selekcjonera Biało-Czerwonych. Pod koniec stycznia prezes PZPN, Cezary Kulesza, podjął decyzję. Następcą Czesława Michniewicza został mianowany Fernando Santos.

W trakcie poszukiwań selekcjonera reprezentacji Polski w mediach wymieniano niezliczoną ilość kandydatów. Mówiło się o m.in. Roberto Martinezie, Vladimirze Petkoviciu, Paulo Bento czy też Herve Renardzie. Ostatecznie wybór padł na wspomnianego Fernando Santosa. Cezary Kulesza swoim wyborem zaskoczył znaczną część piłkarskiej społeczności w naszym kraju.

Ostatnio Antonio Romero, dziennikarz Cadena SER, poinformował o kolejnym kandydacie, którego rozważały władze PZPN. Jak się okazuje, polska federacja złożyła ofertę… Luisowi Enrique. Hiszpan jest bezrobotny od czasu zakończenia mundialu w Katarze, gdzie prowadził reprezentację Hiszpanii.

– Jedną z tych drużyn „z najwyższego poziomu”, które rozważały zatrudnienie Luisa Enrique, jest Polska – powiedział żartobliwie dziennikarz Antonio Romero.

– Nie wiem, czy to o „topowej drużynie” to była ironia, ale potwierdzone jest, że jedną z drużyn, które rozważały lub przedstawiły konkretną ofertę Luisowi Enrique jest reprezentacja Polski – dodał.


źródło: fcbarca.com

Boniek ocenił film o Lewandowskim. „Byłby jeszcze lepszy, gdyby został zrobiony po karierze”

 

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat filmu o Robercie Lewandowskim. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej stwierdził, że lepiej byłoby, gdyby produkcja została stworzona po karierze.

Premiera filmu o „Lewym” i odczucia Bońka

We wtorek odbyła się premiera filmu „Lewandowski Nieznany”. Na wydarzeniu w Warszawie pojawili się dziennikarze i znane osobistości ze świata sportu – między innymi prezes FC Barcelony, Joan Laporta.

Nowy kandydat do rozegrania sparingu z Polską. Silna drużyna z Ameryki chętna do gry [CZYTAJ]

Zbigniew Boniek na antenie „Prawdy Futbolu” ocenił film o kapitanie reprezentacji Polski. Wiceprezes UEFA uważa, że produkcja byłaby lepsza, gdyby wyszła po karierze Lewandowskiego.

– Uważam, że taki film byłby jeszcze lepszy, gdyby został zrobiony po karierze. Jeszcze wiele może się zdarzyć – może wygrać Champions League, KMŚ, pojechać na mistrzostwa świata czy mistrzostwa Europy… Jeszcze jest dużo przed nim. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które były na tym filmie i przekaz jest absolutnie pozytywny. Trudno zresztą, żeby nie był on pozytywny, skoro Robert jest właśnie taką jednostką – powiedział Zbigniew Boniek.

Źródło: Prawda Futbolu

Nowy kandydat do rozegrania sparingu z Polską. Silna drużyna z Ameryki chętna do gry

Pojawił się kolejny kandydat do rozegrania sparingu z reprezentacją Polski w czerwcu. Według „El Tiempo”, jeśli nie uda się zmierzyć z Niemcami, „Biało-Czerwoni” mogą zagrać z zespołem z Ameryki Południowej.

Reprezentacja Polski ma za sobą dwa pierwsze mecze pod wodzą Fernando Santosa. Na rozpoczęcie eliminacji Euro 2024 przegraliśmy z Czechami w Pradze (1-3). W drugim z kolei wygraliśmy z Albanią (1-0).

Z kim sparing?

Kolejny mecz w ramach eliminacji zagramy w czerwcu z Mołdawią. Na tym samym zgrupowaniu rozegramy także mecz towarzyski. Według wszelkich informacji rywalem drużyny Fernando Santosa będzie kadra Niemiec. Brakuje jednak oficjalnego potwierdzenia tego spotkania.

W przypadku braku porozumienia z naszymi zachodnimi sąsiadami możemy zagrać mecz z ekipą z Ameryki Południowej. Zdaniem dziennikarzy „El Tiempo” chętna na taki sparing jest Kolumbia. Poza Polską rozważana jest także opcja gry z Serbią.

Ostatni raz z tą drużyną mierzyliśmy się jeszcze za kadencji Adama Nawałki podczas mundialu w Rosji w 2018 roku. Wówczas przegraliśmy 0-3 i pogrzebaliśmy swoje szanse na wyjście z grupy.

Boniek skomentował spór Casha z Hajto. „Mógł napisać po polsku”

 

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat sporu między Mattym Cashem a Tomaszem Hajto. Były prezes PZPN uważa, że piłkarz Aston Villi powinien już rozmawiać po polsku.

Spór reprezentanta z ekspertem

Matty Cash doznał kontuzji w dziewiątej minucie meczu reprezentacji Polski z Czechami. Tomasz Hajto zarzucił kadrowiczowi symulację. Piłkarz Aston Villi w środę odpowiedział ekspertowi Polsatu Sport, pisząc, że gada głupoty.

Niedługo później były reprezentant Polski przyznał się do błędu i przeprosił Casha. Głos w sprawie sporu między oboma panami zabrał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN zwrócił uwagę na zachowanie Matty’ego Casha, który nie mówi po polsku.

Spadek reprezentacji Polski w rankingu FIFA. Zmiany również na szczycie [CZYTAJ]

– Nie podejrzewam go o symulację, ale jak rozmawia Polak z Polakiem, to niech to robi w swoim języku. Jest już Polakiem od ponad dwóch lata. Coś oprócz śpiewania hymnu mógłby powiedzieć. Byłoby trzy razy lepiej, jakby napisał: – Tomek, nie pier**l głupot – powiedział Boniek w Prawdzie Futbolu.

– Ja też czasami napiszę coś po włosku, Twitter jest globalny, nie tylko polski. Natomiast jak rozmawia Polak z Polakiem, to mógł napisać po polsku. Tylko tyle – dodał.

Źródło: Prawda Futbolu

Spadek reprezentacji Polski w rankingu FIFA. Zmiany również na szczycie

Marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski to już historia. Wkrótce zaktualizowany zostanie natomiast ranking FIFA. „Biało-Czerwoni” spadną w nim ze swojej dotychczasowej pozycji. Roszady szykują się także na szczycie. 

Fernando Santos zaliczył swoje debiutanckie zgrupowanie w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Pod wodzą Portugalczyka przegraliśmy pierwszy mecz eliminacyjny Euro 2024 z Czechami (1-3). W drugim natomiast udało się wygrać z Albanią (1-0) na Stadionie Narodowym po bramce Karola Świderskiego.

Roszady w rankingu

Zwycięstwo nad Albańczykami nie wystarczy jednak do utrzymania miejsca w rankingu FIFA, które po mundialu w Katarze zajmowali Polacy. Do tej pory znajdowaliśmy się na 22. pozycji. Na początku kwietnia zestawienie zostanie zaktualizowane i w nim „Biało-Czerwoni” mają spaść o jedną lokatę.

Roszady mają się także przydarzyć na samym szczycie rankingu. Z pierwszego miejsca spadnie Brazylia, którą zastąpi Argentyna. „Albicelestes” w marcu rozegrali dwa spotkania – z Panamą (2-0) i Curacao (7-0). „Canarinhos” spadną na trzecie miejsce, zaś wiceliderem zostanie Francja.

Nasi rywale w eliminacjach Euro 2024 będą sklasyfikowani pod nami. Czesi zajmą 38. miejsce. Pod nimi zobaczymy kolejno: Albanię (68), Wyspy Owcze (125) i Mołdawię (171).

TOP10 rankingu FIFA (kwiecień 2023):

1. Argentyna (+1) – 1840,91

2. Francja (+1) – 1838,44

3. Brazylia (-2) – 1834,14

4. Belgia – 1792,54

5. Anglia – 1792,43

6. Holandia -1731,22

7. Chorwacja – 1730,02

8. Włochy – 1713,66

9. Portugalia – 1707,21

10. Hiszpania – 1682,85

Polska i rywale:

23. Polska (-1) – 1553,76

38. Czechy – 1495,04

68. Albania (-2) – 1344,95

125. Wyspy Owcze (-2) – 1138,98

171. Mołdawia (+3) – 972,91

Gavi gwiazdorzył na zgrupowaniu reprezentacji. Koledzy skarżyli się na 18-latka

Niepokojące wieści w sprawie Gaviego przekazuje portal „Relevo”. Z relacji dziennikarzy wynika, że 18-latek miał sprawiać problemy podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Hiszpanii. Koledzy z drużyny mieli być już zirytowani zachowaniem młodego pomocnika. 

Gavi rośnie na bardzo dobrego zawodnika. Już teraz jest jednym z liderów FC Barcelony. W bieżącym sezonie rozegrał dla Blaugrany 37 meczów, w których strzelił 2 gole i dołożył 5 asyst.

Jest także ważnym zawodnikiem w reprezentacji Hiszpanii. Pojawił się na jej ostatnim zgrupowaniu, kiedy „La Roja” wygrała z Norwegią (3-0) i przegrała ze Szkocją (0-2).

Gwiazdorzy?

Dziennikarze „Relevo” alarmują jednak, że w trakcie zgrupowania 18-latek sprawiał kłopoty. Skarżyć się mieli na niego koledzy, między innymi Alvaro Morata, który zwrócił mu uwagę na zbyt ostre wejścia na treningu. Słowa starszego zawodnika przeszły mu jednak koło uszu.

Reszta zespołu oraz sztabu szkoleniowego reprezentacji miała być także niezadowolona, gdy Gavi odmówił rozdawania autografów. Piłkarz wymigał się twierdząc, że boli go głowa. Pod presją 18-latek finalnie zgodził się na spotkanie z kibicami, jednak cała sytuacja wywołała spore zamieszanie.

Zawodnik Barcelony pojawił się na miejscu już po tym, jak inni wyznaczeni zawodnicy (Rodri, Dani Olmo i Jose Gaya) skończyli rozdawać swoje autografy. Z tego powodu kolejka musiała ustawić się ponownie, co nie spodobało się innym piłkarzom. Gavi miał zresztą usłyszeć ich niezadowolenie osobiście.