NEWSY I WIDEO

Mamy kolejny zapis rozmowy Kucharskiego z Lewandowskim! „Czyli co, teraz grozisz mi?”

W ostatnich tygodniach konflikt między Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim zdecydowanie ucichł. Wczoraj niemiecki „BiLD” opublikował zapis z kolejnej rozmowy między oboma panami.

W październiku tego roku Cezary Kucharski został zatrzymany przez policję z powodu domniemanego szantażu piłkarza Bayernu. Agent piłkarski miał domagać się od Roberta Lewandowskiego kwoty rzędu 20 milionów euro za „milczenie”. Wspomniane milczenie miało dotyczyć oszustw podatkowych, których miał dopuścić się kapitan reprezentacji Polski.

ZOBACZ: Wyciekły nagrania rozmowy Lewandowskiego z Kucharskim! „20 mln euro za spokój…”

ZOBACZ: Cezary Kucharski zabrał głos! „Nigdy nikogo nie szantażowałem”

Niemiecki dziennik „BiLD” opublikował kolejne nagranie rozmowy, które pochodzi z 2018 roku.

Cezary Kucharski: Robert, tylko żebyś nie miał do mnie pretensji, że ja teraz będę myślał tylko i wyłącznie o sobie. Jeśli ty mi coś takiego mówisz, komunikujesz…
Robert Lewandowski: No tak, od tego momentu to było w takim zawieszeniu.

C.K.: Nie mamy umowy. Ale żebyś miał jasność. Ja teraz nie wykonam żadnego ruchu, który będzie działał na moją niekorzyść. Więc nie miej pretensji za to, co się stanie.
R. L.: Ale co masz na myśli?
C. K.: Na przykład wyjście z twojej spółki.
R. L.: Sam chciałeś wyjść z tej spółki. Sam to zaproponowałeś.
C. K.: Nie, nie. Robert, ale ja nadal tak chcę, tak? Natomiast to nie będzie bezbolesne, tak jak sobie Kamil czy ty wyobrażacie. Więc żebyś nie miał nigdy pretensji, że ja pilnuję teraz swojego interesu. Po tym, co mi powiedziałeś, ja nie będę miał żadnych sentymentów w tym, co zamierzam zrobić. I wiesz, czego nie zakładasz w swoim życiu. Że w pewnym momencie możesz się potknąć i mogą z tego wyjść mega duże problemy. Bo ty kompletnie nie zdajesz sobie sprawy. Bo ty, powiem ci, masz słabych ludzi. Za chwilę ja ci pokażę, jakie konsekwencje są z działań twoich ludzi. Ale ja cię proszę tylko o to, żebyś nie miał o to do mnie pretensji, jak będę egzekwował to bez żadnych skrupułów.
R. L.: Czyli co, teraz grozisz mi?

Jak długo Jakub Moder zostanie w Lechu? „Zachowanie Brighton wskazuje na to, że…”

Jak podaje Radosław Nawrot z poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej, Brighton najprawdopodobniej już w styczniu ściągnie do siebie Jakuba Modera. „Lech Poznań nie ma już większych szans na zatrzymanie Jakuba Modera”.

Jakub Moder był jednym z najgłośniejszych nazwisk na polskim rynku transferowym w minionym oknie transferowym. Przed przejściem do Brighton nikt się nie spodziewał, że to właśnie 21-letni piłkarz Lecha pobije rekord transferowy w ekstraklasie, a jednak.

Poza jedenastoma milionami euro, które otrzymał Lech, poznański klub zapewnił sobie coś równie istotnego – powrotne wypożyczenie piłkarza na rok z możliwością skrócenia do pół roku. Dobre występy reprezentanta Polski w ostatnim czasie wskazują, że 21-latek już w styczniu dołączy do angielskiego klubu.

– Zachowanie angielskiego klubu Brighton wskazuje na to, że podjął on już decyzję w sprawie Jakuba Modera. Nie oznajmił jej jeszcze Lechowi Poznań, ale Anglicy zamierzają zimą skorzystać z szybszego wykupu gracza Kolejorza – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Radosław Nawrot nie jest pierwszą osobą, która głośno mówi o skróceniu wypożyczenia do pół roku. Prędzej takie informacje podawali czy to Krzysztof Stanowski, czy to dziennikarze kilku redakcji.

Jakby tego było mało, sami kibice Brighton odezwali się do klubu z prośbą o skrócenie wypożyczenia polskiego pomocnika. Jakub Moder zwrócił na siebie uwagę fanów Mew swoją ostatnią bramką dla reprezentacji Polski.

Brighton w ostatnich tygodniach uważnie analizuje sytuację Jakub Modera. Jeśli Mewy zdecydują się na skrócenie wypożyczenia, to do poznańskiej kasy wpłynie dodatkowy milion euro – takie były warunki umowy.

Wielki powrót Milika? Klub jest gotów zapłacić 20 milionów euro

Arkadiusz Milik nie przedłużył kontraktu z Napoli i nie pozostało mu nic innego, jak szukać nowego klubu. Według włoskich mediów Polak może wrócić do Ajaxu Amsterdam.

Gdybyśmy chcieli opisać cały plot twist Arkadiusza Milika z ostatnich miesięcy, to nie starczyłoby nam znaków. Polak był łączy z Juventusem, Manchesterem United, Tottenhamem, Fiorentiną, Evertonem, Schalke, Sevillą, Interem Mediolan, RB Lipskiem, AS Romą, potem znowu z Juventusem, a ostatecznie i tak został w Napoli. Był to najgorszy możliwy wybór. Klub nie zgłosił go ani do Serie A, ani do Ligi Europy, a wszystko dlatego, że Milik nie chciał zostać na dłużej w drużynie z Neapolu.

Według informacji areanapoli.it Ajax chce, aby Milik wrócił do ich drużyny. Mimo że cena za Polaka z dnia na dzień jest coraz niższa, a napastnik latem będzie wolnym agentem, to drużyna z Amsterdamu jest gotowa wyłożyć za niego 20 milionów euro. Największy problem tkwi jednak w wymaganiach finansowych Milika. Polak chce zarabiać aż 5.5 miliona euro!

Zimą powinno być łatwiej, bo Napoli będzie wolało cokolwiek zarobić na Miliku niż oddać go latem za darmo. Problemem jest jednak sam zawodnik, który żąda aż 5,5 miliona euro pensji – przyznał włoski dziennikarz Stefano Agresti w programie Diretta Mercato

Według serwisu areanapoli.it żaden klub nie zgodzi się na żądania Milika. Polak będzie musiał obniżyć swoje oczekiwania co najmniej do poziomu 4 milinów euro za sezon. 26-latek nie powinien za bardzo wybrzydzać, jeśli marzy o wyjeździe z reprezentacją na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Dziennikarz podsłuchał reakcję Bednarka na grę Depaya. „Zaraz mnie ch*j strzeli…”

Reprezentacja Polski przegrała w środę z Holandią w ostatniej kolejce Ligi Narodów. Polacy ostatecznie zajęli trzecie miejsce w swojej grupie. Dziennikarz TVP Sport podsłuchał jak podczas spotkania odzywali się zawodnicy uczestniczący we wspomnianym meczu.

Radosław Przybysz ze wspomnianej telewizji spędził pierwszą połowę za bramką Łukasza Fabiańskiego, a drugą za Timem Krulem. Podczas spotkania wychwycił kilka dialogów i tekstów, które wyszły z ust piłkarzy grających to spotkanie.

Według dziennikarza TVP Sport, Polacy mieli ogromny problem z upilnowaniem Memphisa Depaya. Kamil Glik często instruował młodszego kolegę z obrony, Jana Bednarka. Oprócz tego, stoperzy biało-czerwonych narzekali na delikatność Holendra. Depay padł ofiarą słownego ataku przez Jana Bednarka po swoich symulacjach. Obrońca Southampton miał krzyczeć do Holendra: „F*ck off, what the f*ck”.

W drugiej połowie Bednarek przeszedł jednak do polszczyzny i grę Depaya skomentował: „Zaraz mnie ch*j strzeli, przysięgam.”

Polacy utrzymali się w swojej grupie Ligi Narodów. Do półfinałów awansowali Włosi, a do dywizji B spadła reprezentacja Bośni i Hercegowiny. Holendrzy zajęli drugie miejsce.

Robert Lewandowski powalczy o nagrodę dla najlepszego piłkarza w 2020 roku!

Gala Złotej Piłki odwołana? Żaden problem! Robert Lewandowski w grudniu tego roku powalczy o zwycięstwo w plebiscycie FIFA The Best.

France Football w lipcu tego roku oficjalnie przekazało informację, o rezygnacji z tegorocznej gali Złotej Piłki. Wyraźnym faworytem do zgarnięcia tej nagrody był rzecz jasna Robert Lewandowski, który wygrał w tym roku niemal wszystko, co miał do wygrania. Decyzja francuskiego magazynu wzbudziła niemałe kontrowersje.

ZOBACZ: Tak zareagował polski internet po decyzji France Football!

ZOBACZ: Boniek o decyzji France Football: „Sam wręczę mu miniaturkę Złotej Piłki”

Jak podaje na swojej stronie Sport.pl, FIFA rozesłała do krajowych federacji pisma, by selekcjonerzy oraz kapitanowie wszystkich reprezentacji narodowych byli gotowi do głosowania na najlepszego piłkarza świata w 2020 roku. Głosowanie ma się odbyć w dniach 25 listopada-9 grudnia.

Pierwsza nagroda „FIFA The Best” została wręczona w styczniu 2017 roku, wówczas zgarnął ją Cristiano Ronaldo. Nagroda ta powstała w związku z rezygnacją FIFA ze współorganizowania z France Football Złotej Piłki i zdecydowała stworzyć własne nagrody.

Na kogo trafi reprezentacja Polski w el. MŚ 2022? Sprawdź potencjalną „Grupę śmierci”

Wczoraj zakończyła się faza zasadnicza rozgrywek Ligi Narodów. Dzięki temu poznaliśmy już podział na koszyki przed losowaniem eliminacji Mundialu w Katarze. Polską reprezentację z pewnością będzie czekać ciężki wyzwanie.

Losowanie el. MŚ 2022 dla krajów z Europy odbędzie się 7 grudnia. Reprezentacja Polski do ostatnich meczów walczyła o zapewnienie sobie miejsca w pierwszym koszyku, jednak bezskutecznie. Ostatecznie Biało-Czerwoni będą losowani z drugiego koszyka, a tym samym są skazani na grę w eliminacjach z jedną z europejskich potęg jak Hiszpania, czy Włochy.

Podział na koszyki przed losowaniem el. MŚ 2022 w Katarze:

Koszyk I:

  • Belgia
  • Francja
  • Anglia
  • Portugalia
  • Hiszpania
  • Włochy
  • Chorwacja
  • Dania
  • Niemcy
  • Holandia

Koszyk II:

  • Szwajcaria
  • Walia
  • Polska 
  • Szwecja
  • Austria
  • Ukraina
  • Serbia
  • Turcja
  • Słowacja
  • Rumunia

Koszyk III:

  • Rosja
  • Węgry
  • Irlandia
  • Czechy
  • Norwegia
  • Irlandia Płn
  • Islandia
  • Szkocja
  • Grecja
  • Finlandia

Koszyk IV:

  • Bośnia i Hercegowina
  • Słowenia
  • Czarnogóra
  • Macedonia Płn
  • Albania
  • Bułgaria
  • Izrael
  • Białoruś
  • Gruzja
  • Luksemburg

Koszyk V:

  • Armenia
  • Cypr
  • Wyspy Owcze
  • Azerbejdżan
  • Estonia
  • Kosowo
  • Kazachstan
  • Litwa
  • Łotwa
  • Andora

Koszyk VI:

  • Malta
  • Mołdawia
  • Liechtenstein
  • Gibraltar
  • San Marino

Jeśli ktoś dobrze policzył, to wie, że w eliminacjach Mundialu 2022 zagra łącznie 55 europejskich reprezentacji. Zostaną odzie podzielone na łącznie 10 grup, z których pięć będzie pięciozespołowych, a pozostałe pięć grup będzie liczyć 6 zespołów. Przepustkę na finały MŚ uzyska dziesięciu zwycięzców grup oraz trzy zespoły z baraży. W barażach zagrają reprezentacje z drugich miejsc w eliminacjach, a także dwie najwyżej notowane reprezentacje, które wygrały swoją grupę LN, lecz nie udało im się załapać do czołowej dwójki swojej grupy w kwalifikacjach.

W trakcie losowania grup eliminacyjnych będzie panowało kilka obostrzeń. Ze względów politycznych wykluczone są następujące pary: Armenia – Azerbejdżan (ten sam koszyk), Gibraltar – Hiszpania, Kosowo – Bośnia i Hercegowina, Kosowo – Serbia, Kosowo – Rosja, Ukraina – Rosja.

Potencjalna grupa śmierci dla Polaków:

  1. Francja
  2. Polska
  3. Rosja
  4. Bośnia i Hercegowina
  5. Armenia
  6. Mołdawia

Potencjalna „Grupa Marzeń” dla reprezentacji Polski:

  1. Dania
  2. Polska
  3. Finlandia
  4. Luksemburg
  5. Andora
  6. San Marino

Jan Tomaszewski komentuje kolejną klęskę reprezentacji Polski. „To jest żenujące”

Wczoraj reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz w Lidze Narodów. Drużyna Jerzego Brzęczka ponownie zeszła z boiska pokonana, choć w grze naszych rodaków wreszcie można doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów. Porażkę skomentował były reprezentant Polski – Jan Tomaszewski.

Po niedzielnej kompromitującej porażce z Włochami (0:2) chyba nikt nie obiecywał sobie niczego pozytywnego przed meczem z Oranje. W mediach społecznościowych pojawiały się nawet głosy osób, które wręcz chciały, by nasza reprezentacja ponownie przegrała w fatalnym stylu. Ostatecznie Robert Lewandowski i spółka ulegli Holendrom, jednak w przeciwieństwie do meczu z Włochami, wczoraj wreszcie można było doszukiwać się pozytywów w grze naszego zespołu.

ZOBACZ: Reakcje polskich internautów po porażce z Włochami. Oberwało się Góralskiemu

Jerzy Brzęczek i jego praca z reprezentacją nie mają zbyt wielu sprzymierzeńców. Jednym z głównych krytyków 49-letniego selekcjonera jest Jan Tomaszewski, który po zakończeniu spotkania ponownie zabrał głos w rozmowie dla WP Sportowe Fakty. 72-latek nie krył swojego niezadowolenia.

– Jak najbardziej jest to sprawiedliwy wynik. Holendrzy byli lepsi, ale zagrali dzisiaj bardzo słabe spotkanie. Byli nieskuteczni, a w defensywie były wielkie dziury. Nawet nie potrafiliśmy wykorzystać tego, że prowadziliśmy po wspaniałym rajdzie Jóźwiaka i asyście Lewandowskiego – komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

– Potem był jeden wielki chaos. Holendrzy po prostu mieli tyle sytuacji, że już do przerwy mecz powinien być rozstrzygnięty. My nawet ze słabo grającą drużyną z europejskiej czołówki nie potrafiliśmy wygrać. To jest żenujące – mówi.

Były reprezentant Polski pochwalił za wczorajszy meczy dwóch naszych reprezentantów – Łukasza Fabiańskiego raz Tomasza Kędziorę.

– Najlepsi byli Fabiański i Kędziora, ale źle się dzieje w naszej drużynie. Nie ma pomysłu, zgrania. To wszystko jest na zasadzie: dawaj w przód, ja tam będę. Nie ma stabilizacji gry, jest mnóstwo zmian.

Całą wypowiedź Jana Tomaszewskiego po wczorajszym meczu znajdziecie tutaj.

Robert Lewandowski wyjaśnia dyskusję z Jerzym Brzęczkiem. „Przekazywałem informacje Mateuszowi”

W trakcie meczu Polska-Holandia kamery uchwyciły „kontrowersyjną” reakcję Roberta Lewandowskiego. Wówczas wydawało się, że była to reakcja na wskazówki Jerzego Brzęczka. Rzeczywistość okazała się jednak inna.

W pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport Robert Lewandowski wyjaśnił kilka kwestii, które z pewnością nurtowały wielu kibiców. Na samym początku podał przyczynę zejścia z boiska w 46. minucie.

– Po meczu z Włochami i w trakcie meczu czułem napięcie mieśnia. Rozmawiałem z trenerem przed tym meczem, że spróbuję zagrać 45 minut, żeby zbędnie nie ryzykować, bo przez ostatnie 20 minut z Włochami czułem napięcie mięśnia. Takie były też założenia przed meczem, więc nie wyciągajmy daleko idących wniosków – wyznał w rozmowie z TVP Sport Robert Lewandowski.

Kolejną sprawą była sytuacja z samego dzisiejszego meczu, gdzie reakcja kapitana naszej reprezentacji wydawała się być bardzo wymowna. Jak się okazało, Lewandowski nie odpowiadał na wskazówki trenera, a zwracał się do Mateusza Klicha.

– Trener przekazywał informacje dot. Matiego (Klicha, przyp. red.), jeśli chodzi o poruszanie się po boisku w defensywie, więc mu je przekazałem. Nie wiem, co tam można było z tego wyczytać. Nic specjalnego, zwykła konwersacja na boisku. Nie wiem, czy powinienem się śmiać, czy płakać, że takie pytania dostaję. – odpowiedział piłkarz Bayernu.

Ostatnie pytanie dotyczyło samego spotkania. Prowadzący wywiad zapytał: – Czy można było z tego meczu wyciągnąć więcej?

– Myślę, że tak. Gdzieś dochodziliśmy do tych sytuacji, gdzieś zabrakło ostatniego podania. Staraliśmy się grać lepiej w defensywie, a w ofensywie wychodzić z kontrami. Też nie oszukujmy się, że z dnia na dzień zmienimy wszystko. Powinniśmy obrać kierunek, który będzie pasował pod nas – zakończył.

Znakomity mecz piłkarza Legii Warszawa. Bramka i dwie asysty przeciwko Rosji [WIDEO]

Wielki nieobecny Euro 2020 – Serbia – gromi Rosję w meczu z Ligi Narodów. Znakomite zawody rozgrywa piłkarz Legii Warszawa – Filip Mladenović. Serb zaliczył już dwie asysty, a także zdołał strzelić bramkę.

Asysta przy bramce na 2:0:

Asysta przy golu na 4:0

Bramka na 5:0:

Sergio Ramos przejdzie do PSG? Skontaktował się z nim sam Neymar!

W ostatnich tygodniach jest głośno o rzekomym odejściu Sergio Ramosa z Realu Madryt. Jeśli wierzyć zagranicznym mediom, to z kapitanem Królewskich kontaktował się sam Neymar.

Kontrakt Sergio Ramosa z aktualnym mistrzem Hiszpanii obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Do tej pory w mediach nie pojawiały się żadne przesłanki dot. przedłużenia umowy między klubem a piłkarzem, dzięki czemu w sieci pojawia się coraz więcej plotek związanych z odejściem Hiszpana. Dopiero przed kilkoma dniami pierwszą informację ws. przedłużenia kontraktu podało radio Cadena SER. Tak czy siak, przyszłość 34-latka wciąż nie jest pewna.

ZOBACZ: Beckham sprowadzi do swojego klubu kolejną gwiazdę? Na celowniku piłkarz Realu Madryt

Były kierownik Sevilli przedstawia nowe fakty ws. sytuacji Sergio Ramosa. „W tej chwili nie jestem optymistą”

Na dobrą sprawę są trzy kluby, które są realnie zainteresowanie sprowadzeniem Ramosa. Są to: Inter Miami, Juventus oraz PSG. Z czego to właśnie ta ostatnia opcja wydaje się być najbardziej prawdopodobna.
Alfredo Duro z  El Chiringuito przekazał treść rozmowy między Sergio Ramosem a Neymarem! Brazylijczyk miał zachęcać 34-latka tym, że jeśli Hiszpan przyleci do Paryża, to on sam wraz z Kylianem Mbappe podpiszą nowe umowy z PSG.
Rzekoma wiadomość Neymara do Ramosa miała brzmieć następująco:

Sergio, jeśli przeniesiesz się do Paryża, to następnego dnia przedłużam umowę, ale po mnie stanie się coś jeszcze. Tak samo zrobi Kylian. Razem wygramy Ligę Mistrzów przynajmniej dwa razy.

Nowe doniesienia ws. Sergio Ramosa. „Negocjacje zmierzają do końca”

Według najnowszych doniesień Cadena SER, Sergio Ramos podpisze nowy kontrakt z Realem Madryt. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno nie dawano większych szans takiemu scenariuszowi.

Real Madryt stosuje taką zasadę, że zawodnicy po 30. roku życia otrzymują nowe kontrakty na rok. Sergio Ramos uparł się jednak, że chciałby dostać umowę na kolejne dwa sezony. Sprawa wydawała się napięta, a media spekulowały nt. jego potencjalnego transferu do PSG.

Okazało się jednak, że sprawa nabrała innego obrotu. Florentino Perez rzekomo zgodził się na warunki stopera, a dziennikarze Cadena SER twierdzą, że nowa umowa Ramosa będzie obowiązywać do końca sezonu 2022/2023.

Negocjacje podobno zmierzają do końca, a prezes Królewskich chciał w ten sposób uwypuklić zasługi 34-latka dla klubu. Do dogadania zostały jeszcze tylko finanse, z którymi nie powinno być większych problemów. Wiele wskazuje na to, że Real Madryt ogłosi przedłużenie kontraktu jeszcze w 2020 roku.

Mario Balotelli rozmawia z klubem z Anglii! Włoch może zagrać w jednej drużynie z Polakiem

Jak podaje The Sun, Mario Balotelli wkrótce może znaleźć nowy klub na wyspach. Zainteresowany usługami Włocha jest klub z Anglii, gdzie spotkałby on naszego rodaka.

Mario Balotelli od dłuższego czasu pozostaje bez klubu. Ostatnim klubem Włocha była Brescia, w barwach której ostatni mecz rozegrał przed przerwaniem rozgrywek w marcu. Jak podają zagraniczne media, 30-latek wkrótce może wrócić do regularnej gry!

Po zakończeniu przygody w Brescii Mario Balotelli nie zdołał sobie znaleźć klubu, który by go zainteresował. Były piłkarz m.in. Manchesteru City się nie poddał i w ostatnich tygodniach zaczął nawet trenować z włoskim klubem z IV ligi. Wszystko po to, żeby podtrzymać formę.

Jeśli wierzyć doniesieniom The Sun, Włoch ma prowadzić rozmowy z grającym w Championship Barnsley. Jeśli klub oraz zawodnik dojdą do porozumienia ws. kontraktu, to Super Mario w nowym klubie spotka Polaka – Michała Helika.

Były reprezentant Polski wstawia się za Brzęczka. „Trener Brzęczek miał słabe mecze, ale…”

Nie da się ukryć, że Jerzy Brzęczek nie ma zbyt wielu swoich sprzymierzeńców. Takie osoby jak np. Onyszko, którzy za wszelką cenę bronią selekcjonera, w internecie często są po prostu wyśmiewani. Do grona zwolenników Pana selekcjonera dołączył Ebi Smolarek, który udzielił wywiadu Super Expressowi.

Praca Jerzego Brzęczka z reprezentacją od samego początku budzi wśród kibiców wiele kontrowersji. Po gorszych spotkaniach przyszło październikowe zgrupowanie, gdzie kadra Polski radziła sobie całkiem nieźle. Niestety, przyszedł listopadowy mecz z Włochami i wszystko wróciło do normalności. Brak wyniku, brak stylu, a do tego niepewna atmosfera w szatni. 49-letni szkoleniowiec nie ma w zasadzie nic na swoje usprawiedliwienie.

Były reprezentant Polski Euzebiusz Smolarek próbuje mimo wszystko za wszelką cenę bronić selekcjonera. 39-letni emerytowany piłkarz zrzuca część odpowiedzialności za niedzielną porażkę na piłkarzy.

– Jako piłkarz zawsze stałem po stronie trenerów. Na pewno ma jakąś taktykę i chce żeby według niej grali piłkarze, ale w tym meczu nie wyszło. Nie sądzę, żeby tu trener zawinił i zrobił coś nie tak pod względem taktyki – przyznaje Smolarek.

– Nie winię wyłącznie trenera Brzeczka, przecież pierwszą bramkę straciliśmy po indywidualnym błędzie Grzegorza Krychowiaka, który faulował rywala w polu karnym. To nie miało nic wspólnego z taktyką. Stracony gol miał duże znaczenie, bo trudno odwrócić losy meczu grając przeciwko Włochom – dodaje.

Po ostatnim meczu z Włochami kibice reprezentacji Polski ponownie zaczęli domagać się zwolnienia Jerzego Brzęczka. Nie wydaje się to jednak zbyt prawdopodobne z uwagi na to, że niecały rok dzieli nas do EURO 2020(1). Ebi Smolarek również zabrał głos w tej kwestii.

– Trener Brzęczek miał słabe mecze, ale i kilka bardzo fajnych. Nie jestem za tym, żeby go zmieniać. Nasuwają się dwa pytania – jakiego  trenera mielibyśmy zatrudnić, a po drugie czy to dobry pomysł, żeby zmieniać trenera na 7 miesięcy przed finałami Euro, skoro obecnego piłkarze dobrze znają. To on wprowadził nas do finałów Euro – zakończył 39-latek.

Cały wywiad ze Smolarkiem znajdziecie na stronie SE.


TROLLNEWSY I MEMY