NEWSY I WIDEO

Neville komentuje słowa Mino Raioli. „Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to…”

Najnowsze doniesienia ws. Paula Pogby wzbudzają emocje wśród ekspertów na Wyspach Brytyjskich. Agent Francuza, Mino Raiola zdradził w wywiadzie dla Tuttosport, że pomocnik nie jest szczęśliwy na Old Trafford i to jego koniec w klubie z Manchesteru. Gary Neville postanowił zabrać głos w tej sprawie.

Mogę powiedzieć, że to koniec Paula Pogby w Manchesterze United. Paul nie jest szczęśliwy w obecnym klubie. Nie jest już w stanie wyrażać tam siebie w sposób, w jaki chciałby to robić.

Potrzebuje nowej drużyny, świeżego powietrza. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla Pogby i United jest transfer w następnym oknie – mówił Raiola na łamach Tuttosport.

Eksperci postanowili zabrać głos w tej sprawie. Jednym z nich jest były piłkarz Czerwonych Diabłów, Gary Neville, który zwraca uwagę na okoliczności wypowiadanych słów. Manchester United we wtorek rozegra kluczowy mecz ws. przyszłości w Lidze Mistrzów. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zagrają o wyjście z grupy przeciwko RB Lipsk, by później rozegrać derby miasta.

Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to dla zespołu fatalne wyczucie czasu.

Czy Paul Pogba na pewno wiedział o takim oświadczeniu? Jeśli nie był tego świadomy, to powinniśmy wkrótce zobaczyć cytat, w którym sprostuje wypowiedzi swojego agenta – dodał Anglik.

Umowa Paula Pogby wygasa w czerwcu 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 80 mln euro. W bieżącym sezonie zagrał w 13 spotkaniach w barwach United, w których zaliczył 2 trafienie i tyle samo asyst.

Drenthe odpowiedział ekipie z polskiej okręgówki. Piłkarz rozwiał wątpliwości

Jeszcze niedawno klub LKS Victoria Cisek informował, że jest w kontakcie z Roystonem Drenthe. Wiadomość szybko rozniosła się do Holandii, a później do piłkarza.

Dziennikarze Voetbal International skontaktowali się z byłym piłkarzem Realu Madryt w tej sprawie. Drenthe odpowiedział na medialne doniesienia jednym słowem: bzdura. 33-latek występuje obecnie w amatorskiej drużynie w Holandii. Oprócz tego męczą go jeszcze problemy finansowe, bowiem niedawno ogłoszono, że były piłkarz Królewskich zbankrutował.

Nie wiadomo czy działania klubu z Cisku były pod publiczkę. Na ich profilu na Twitterze możemy wyczytać, że piłkarz nie musiał o tym wiedzieć, ponieważ rozmowy toczyły się z agentem. Ostatecznie nie doszło do porozumienia ze względu na wymagania finansowe.

Za swoje problemy finansowe Drenthe obwiniał głównie swojego byłego agenta. Holender radzi młodym piłkarzom, by ci uważali na swoich przyszłych menedżerów.

Wiedziałem, że w Realu zarobię 1,8 miliona euro w pierwszym sezonie, ale nic więcej. To było strasznie słabe, bo później agent kontrolował wszystko – przekonuje 33-latek.

Holender podczas swojej kariery występował w takich drużynach jak Feyenoord, Real Madryt czy Everton. Wychowanek klubu z Rotterdamu obecnie broni barw trzecioligowego Kozakken Boys.

Internauci zebrali pudła Wernera! Niemiec marnuje świetne sytuacje [WIDEO]

Timo Werner od momentu przejścia do Chelsea rozegrał 17 spotkań i zdobył 8 bramek. Niemiec ma w swoim dorobku również kilka pomyłek, które jego internauci zebrali w jeden filmik.

Werner mógłby częściej trafiać

Timo Werner latem dołączył do Chelsea Londyn. Napastnik kosztował The Blues 53 miliony euro i powoli spłaca swój transfer. 24-latek rozegrał w tym sezonie 17 spotkań i strzelił 8 goli, co daje bramkę średnio co 126 minut. Wynik ten nie powala, aczkolwiek nie jest też najgorszy.

Profil The xG Philosophy opublikował na swoim Twitterze wideo, gdzie zebrał zmarnowane przez Niemca stuprocentowe sytuacje. 24-latek nie wykorzystał sześciu okazji, których współczynnik tzw. goli oczekiwanych wynosił co najmniej 0,40. Przypomnijmy, że im wyższa wartość, tym większa szansa na gola (maksymalna to 1).

Oto najbogatszy piłkarz na świecie. „Nie mieliśmy pojęcia o jego bogactwie. To skromny gość”

Faiq Bolkiah ma 22 lata i reprezentuje barwy CS Maritimo. Wujek napastnika jest sułtanem Brunei, a sam piłkarz może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów! Koledzy Bolkiaha wspomnieli czasy, kiedy to grali z nim w jednej drużynie.

„Dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę?”

Faiq Bolkiah raczej nie będzie najlepszym piłkarzem na świecie, lecz nikt nie broni mu zostać najbogatszym. Wujek 22-latka jest sułtanem Brunei, a napastnik może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów. Bolkiah we wrześniu po raz pierwszy opuścił Wielką Brytanię i trafił do portugalskiego CS Maritimo. 22-latek wcześniej grał w juniorskich drużynach Southampton, Chelsea i Leicester, jednak nie wyróżniał się zbytnio na boisku.

Bolkiah, pomimo swoich przeciętnych umiejętności, jest bohaterem wielu anegdot. Wiele z nich pojawiło się w jednym z artykułów w magazynie The Athletic, w którym jego byli koledzy z drużyny opowiadają, jak to jest grać z posiadaczem tygrysa i gościem, którego ojciec ma ponad 2000 samochodów.

Zapytałem go, dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę, skoro jego rodzina ma tyle kasy. Odpowiedział mi, że po prostu chce coś osiągnąć i być innym niż jego bracia i siostry, którzy nic nie robią – powiedział Kina Williams, kolega z czasów gry w Leicester

Nie mieliśmy pojęcia, że jest księciem czy jakimś tam innym monarchą. To bardzo skromny gość. O jego bogactwie dowiedzieliśmy się dopiero, gdy pojechaliśmy na turniej do Singapuru, bo w klubie nie dawał po sobie tego poznać – zdradził Rugare Musendo, który występował z 22-latkiem w Arsenalu

On naprawdę kocha grać w piłkę. Słuchał trochę żartów, że „co on robi z nami na boisku”, ale naprawdę ciężko pracował. Traktował sport poważnie. Nigdy nie widziałem go w jakichś markowych ubraniach czy z drogimi dodatkami. Zachowywał się normalnie, jak każdy inny chłopak. Nie chciał przyciągać uwagi, bo wiedział, że gdyby szastał forsą, to zaszkodziłby swojemu wizerunkowi – przyznał Ruben Sammut, kolega z Chelsea Londyn

Nie było dla nas sekretem, że należy do rodziny królewskiej, bo dom robił wrażenie, ale Faiq sprawiał wrażenie bardzo normalnego chłopaka. W ogóle nie był arogancki, wręcz przeciwnie. Pamiętam, że po każdym meczu był odbierany czarnym samochodem, w którym zawsze było mnóstwo jedzenia dla Faiqa i kolegów – wspomina trener Bolkiaha z drużyny U11 AFC Newbury

Nie było tak, żebyśmy często rozmawiali o jego majątku. Ani on się tym nie chwalił, ani nas to szczególnie nie interesowało. To po prostu fajny chłopak – powiedział Charlie Wakefield, kolega Faiqa z The Blues

Fatalna kontra Wisły Płock! „Chciał strzelać, ewidentnie” [WIDEO]

W poniedziałkowym meczu Ekstraklasy Wisła Płock przegrała u siebie z Górnikiem Zabrze 0:1, a jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Piotr Krawczyk. W pierwszej połowie przy wyniku 0:0 Nafciarze mieli świetną okazję do wyprowadzenia kontry. Długą piłkę posłał jeden z zawodników gospodarzy, ale zagranie było zbyt mocne i trafiło wprost pod nogi Chudego, który wyszedł na 40. metr boiska.

 

Plany Peszko na przyszłość? „No biznes alkoholowy”

Wieczysta Kraków na swoim kanale youtube uruchomiła nową serię Q&A! Głównymi bohaterami odcinków będą rzecz jasna piłkarze żółto-czarnych, a na pierwszy ogień poszedł Sławomir Peszko!

Od czerwca tego roku Sławek Peszko jest piłkarzem Wieczystej Kraków, która występuje w lidze okręgowej. 35-latek wraz ze swoimi kompanami zdominowali rundę jesienną rozgrywek, a były reprezentant Polski zanotował znakomite statystyki. Więcej o wyczynach Peszki pisaliśmy m.in. tutaj.

Przed momentem na kanale youtube Wieczystej Kraków pojawił się inauguracyjny materiał serii Q&A z udziałem Sławomira Peszki. Były reprezentant Polski odpowiedział na kilka ciekawych pytań.

Q&A z udziałem Sławomira Peszki!

Twoje wymarzone auto?

– To jest te, którym obecnie jeżdżę. Od lat chciałem mieć Bentleya i to sobie sprawiłem tylko dlatego, że do tego dążyłem. A zaczynałem od jakiegoś Opla. Bentley od zawsze kojarzył mi się z Anglią i z luksusem.

Który z piłkarzy Wieczystej Twoim zdaniem poradziłby sobie w wyższej klasie rozgrywkowej?

– No wydaje mi się, że większość by sobie poradziła w wyższych ligach, ale nie wiem o ile szczebli wyżej. Kilku jak nie kilkunastu piłkarzy już tam grało i pokazywało swoją wartość.

Plany na sportową emeryturę?

– No biznes alkoholowy (śmiech). Wszystko w swoim czasie, ale na pewno nie wiążę się z trenerką.

ZOBACZ: Sławomir Peszko o Stokowcu. „Mógłbym mu wysłać złoty medal za mistrzostwo”

ZOBACZ: Sławomir Peszko otwiera swój bar! Wraz z nim Wawrzyniak i inni znani piłkarze

Piwo, wino, czy wódka?

– O, w końcu coś z mojej kategorii! No w sumie to wszystko.

ZOBACZ: Peszko stracił dużą kasę na nieudanej inwestycji. „Patrzę na datę ważności, a tam początek września”

ZOBACZ: Peszko pobił rekord Leo Messiego! 35-latek jest nie do zatrzymania

Ulubiona bajka z dzieciństwa?

– Nie wiem, kiedyś to nie było Supa Strikas. […] O, mam. Chip i Dale – obejrzałem dobranockę i szedłem spać.

Przygotowanie do meczu?

– No wiadomo – trzeba dobrze się wyspać i dobrze się nawodnić (śmiech). Poza tym to dobrze zjeść przed meczem.

Jak w prosty sposób zdobyć bramkę w FIFA 21? Pewien gracz znalazł sposób! [WIDEO]

FIFA 21 jest już na rynku od ponad dwóch miesięcy. Taki czas okazał się wystarczający, by gracze znaleźli w grze ze studia EA Sports błędy. Jednym z nich jest prosty, a zarazem niezwykle skuteczny sposób na zdobywanie bramek.

Jak w łatwy sposób zdobyć bramkę w FIFA 21?

Niestety ostatnie edycje gry z serii FIFA nie dają nam już tylu możliwości do zdobywania bramek jak kiedyś. Obecnie ciężko jest zdobyć gola głową po wrzutce z bocznej części boiska, czy też ze stałych fragmentów gry, nie mówiąc już o strzałach z dystansu. Gracze jednak próbują w grze znaleźć ukryte błędy, które pozwolą im w prosty sposób zdobyć masę bramek.

ZOBACZ: Znamy polskiego ambasadora gry FIFA 21. Został nim zawodnik z Ekstraklasy

ZOBACZ: Znamy TOP 10 piłkarzy z Ekstraklasy w FIFA 21! Zaledwie 1 złota karta…

Gracz oszukał system

Jeden z użytkowników reddita pochwalił się na portalu o swoim sposobie na zdobywanie goli. Wszystko czego potrzeba, to po prostu rzut rożny. Piłkę z narożnika boiska należy posłać do zawodnika znajdującego się przed polem karnym. Ten jedyne co musi zrobić, to podrzucić piłkę, a następnie oddać strzał lobem. Jak widać na nagraniu, tym sposobem można zdobyć naprawdę multum goli.

OP Corner Tactic (Volley Chip Edition) – Score 1 a game from FIFA

ZOBACZ: FIFA usuwa cieszynki z nowej edycji gry! Powód jest zaskakujący

ZOBACZ: Znamy 20 najsilniejszych piłkarzy w FIFA 21! Reprezentant Ekstraklasy w czołówce

„Welcome England”, czyli reakcje po losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w Katarze

Poniedziałkowego wieczoru odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2022 roku. Polacy będą walczyć o wyjazd do Kataru z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą oraz San Marino.

Na wylosowanie Anglii w grupie Polaków, Zbigniew Boniek zareagował na Twitterze przywitaniem. Niedługo po ceremonii, Jerzy Brzęczek udzielił wywiadu telewizji TVP Sport, w którym wypowiedział się na temat zestawienia.

Wielu ekspertów skupiło się po losowaniu na Anglii (co nie dziwi). Krzysztof Marciniak z Canal+ życzy sobie, by Jordan Pickford pozostał golkiperem Synów Albionu do czasu meczu z biało-czerwonymi.

Pojawiły się również pierwsze opinie na temat całej grupy. Eksperci zwracają uwagę na progres reprezentacji Węgier.

Wiele będzie zależało od terminarza. O terminach meczów dowiemy się jutro. Dziennikarze twierdzą jednak, że dla dobra Jerzego Brzęczka lepiej by było na początek zagrać z outsiderami.

Na całe zamieszanie związane z losowaniem zareagował również Mateusz Klich, pomocnik reprezentacji Polski. Zawodnik Leeds United oznaczył swojego kolegę z drużyny i dodał:

Kalvinie Phillipsie idę po ciebie, lepiej to załóż – dodając do wpisu zdjęcie ochraniaczy hokejowych.

Totolotek Reload bonus 100%

Paczka numer 2 od Totolotka! W poniedziałek 7 grudnia Totolotek podwaja pierwszy depozyt dokonany między godz. 8:00 a 23:59, a Ty zyskujesz dwa razy więcej środków na grę!

Już dziś dokonaj wpłaty min. 20 PLN i zgarnij poniedziałkowy reload bonus 100% do 100 PLN od TWOJEGO BUKMACHERA. Wpłać 100 PLN, graj za 200 PLN! (szczegóły TUTAJ)

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Szczegóły:

Bonus 100% do 100 PLN
– dla obecnych i nowych użytkowników online
– dla klientów, którzy przeszli pełną weryfikację
– użytkownik może skorzystać 1 raz
– min depozyt 20 PLN (desktop, mobile, app i w punkcie na konto online)
– bonus ważny 30 dni
– obrót 6x (3x bonus + 3 x depozyt) – min. 3 zdarzenia na kuponie z kursem min. 1,35 każde
– zakłady systemowe wykluczone z obrotu

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Reprezentant Holandii szmuglował narkotyki. „Zgłosiłem się na ochotnika”

Jetro Willems opowiedział w rozmowie Andym van der Meyde o historii z dzieciństwa. 22-krotny reprezentant Holandii przyznał się do przemytu narkotyków.

Lewy obrońca Eintrachtu Frankfurt urodził się w Willemstad w Curacao, by po kilku latach przeprowadzić się do Niderlandów. 26-latek wyznał w jednym z wywiadów, że w dzieciństwie szmuglował narkotyki samolotem.

Najpierw moi rodzice próbowali zrobić to sami, ale to im się nie udało. Wtedy zgłosiłem się na ochotnika. Powiedziałem im: „Dajcie mi to”. Byłem wtedy trochę szalony. Jeśli tylko było coś, co mogłem zrobić dla mojej rodziny, z przyjemnością to wykonywałem.

Narkotyki przyklejono mu do stóp, a jako że dzieci nie podlegały kontroli, młody Jetro Willems bezproblemowo opuścił kraj.

To było jak promyk nadziei, bo wtedy wszystko zaczęło się toczyć po naszej myśli. Na przykład moi rodzice znaleźli pracę. Nie chciałem za to nic. Nigdy więcej nie znalazłem się w podobnej sytuacji. Powiedziałem rodzicom: „Oddajcie wszystko mojej siostrze”. Chciałem tylko grać w piłkę nożną. W końcu to ona uratowała mi życie.

Holender z Curacao bronił w swojej piłkarskiej karierze barw klubów takich jak PSV, Newcastle United czy Sparta Rotterdam. W bieżącym sezonie nie zagrał ani minuty ze względu na poważną kontuzję. Portal transfermarkt.de wycenia lewego obrońcę na 4.5 mln euro.

Walukiewicz opuści Włochy? Polak może trafić do topowego angielskiego klubu

W brytyjskich mediach coraz cześciej pada nazwisko Walukiewicza. Według informacji tamtejszej prasy polski obrońca może niedługo wzmocnić jeden z topowych klubów Premier League.

Nowy kontrakt Walukiewicza

Sebastian Walukiewicz bardzo dobrze rozwija się we Włoszech. Obrońca w zeszłym roku trafił do Cagliari, jednak poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Pogoni Szczecin. Polak wrócił do Serie A, gdzie regularnie występuje. 20-latkowi udało przebić się do pierwszej drużyny oraz przedłużyć kontrakt z klubem do czerwca 2024 roku. W tej chwili transfermarkt wycenia Walukiewicza na 7 milionów euro.

ZOBACZ: Reprezentant Polski wyróżniony! Pod tym względem nie ma sobie równych w Serie A

Walukiewicz rozwiąże problemy Liverpoolu?

Juergen Klopp ma w tym sezonie problemy z kontuzjami. Z gry wypadli Virgil Van Dijk oraz Joe Gomez, latem z klubu odszedł Dejan Lovren, a w jego miejsce nie sprowadzono żadnego defensora. Niemiecki szkoleniowiec musi wspomagać się Fabinho, który normalnie występuje w pomocy.

Sprowadzeniem 20-latka interesują się również Manchester United i Chelsea. Do The Blues niedawno dołączył Thiago Silva, jednak Brazylijczyk ma już 36 lat, więc nie można go brać za opcję długoterminową. Natomiast bliscy odejścia z Old Trafford są Phil Jones oraz Eric Bailly, dlatego Czerwone Diabły również myślą o wzmocnieniu defensywy.

Sprowadzenie Walukiewicza na pewno nie będzie łatwe biorąc pod uwagę jego wiek, formę i fakt, że właśnie podpisał nową umowę z Cagliari. Mało prawdopodobne wydaje się, że po przedłużeniu kontraktu, do transferu dojdzie już podczas zimowego okienka transferowego – możemy przeczytać w mediach

Corriere Dello Sport potwierdziło zainteresowanie Walukiewiczem ze strony Liverpoolu, Manchesteru United oraz Chelsea. Włoski dziennik dodał do tej grupy również jeden z czołowych klubów Serie A – Inter Mediolan.

Boniek, Borek, Zieliński i Mila typują grupę przed losowaniem. „Wolałbym uniknąć takich ekip jak Francja, Hiszpania, Belgia…”

Już w poniedziałek o 18:00 odbędzie się losowanie grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2022 roku. Eksperci przedstawili swoje typy.

WYTYPUJ GRUPĘ POLSKI I ZGARNIJ TYSIAKA!

Z KODEM „ESATROLLS” ZAKŁAD 600ZŁ BEZ RYZYKA

Polacy znajdują się w drugim koszyku i mogą być w 100% pewni, że nie trafią na Szwecję, Austrię, Ukrainę, Szwajcarię, Walię, Serbię, Turcję, Słowację oraz Rumunię. Są to drużyny z tego samego koszyka co biało-czerwoni.

Mateusz Borek przedstawił swoje typy co do grupy marzeń w felietonie dla Przeglądu Sportowego. Dziennikarz uważa, że Polacy potrzebują dużo szczęścia podczas losowania.

Od uśmiechu fortuny będzie tym razem naprawdę sporo zależało, bo dziś zdecydowanie trudniej jest awansować na mistrzostwa świata niż na mistrzostwa Starego Kontynentu.

Grupa marzeń a raczej największej szansy na mundial w Katarze? Dania, Irlandia Północna, Luksemburg, Andora i powiedzmy Gibraltar – dodaje Borek na łamach Przeglądu Sportowego.

Ekspert z Kanału Sportowego dodał również, że chciałby uniknąć pewnych drużyn w grupie.

Wolałbym uniknąć takich ekip jak Francja, Hiszpania, Belgia, Włochy, Rosja, Norwegia i Węgry.

Swoje typy przedstawił także Sebastian Mila, były reprezentant Polski. Ekspert TVP Sport chciałby, by biało-czerwoni spotkali się w grupie z Danią, Finlandią, Luksemburgiem, Litwą oraz San Marino.

Swoje zdanie na temat losowania przedstawił również prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Były zawodnik Juventusu w rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl wytypował swoją grupę.

Zaznaczam, że nie jest to ani moja grupa marzeń, ani grupa śmierci (…). No, ale dla zabawy typuję, że z pierwszego koszyka wpadniemy na Francję. Kontynuując zabawę, z trzeciego koszyka wyczuwam Norwegię. Z czwartego Bułgarię, a z piątego Litwę.

Piotr Zieliński wypowiedział się na temat losowania na łamach portalu meczyki.pl. Reprezentant Polski chciałby trafić na Chorwację, Grecję, Macedonię oraz Łotwę.

Nigdy nie grałem przeciwko Chorwacji, dlatego to zawsze coś nowego. Do tego znam kilku zawodników osobiście i kilku, z którymi chciałbym się zmierzyć.

Piłkarz polskiej 2. ligi wśród najlepszych na świecie! Lepszy niż Salah czy Sane

Podczas jednego z ostatnich meczów Wigier Suwałki na boiskach II ligi doszło do nadzwyczajnego zdarzenia. Jeden z piłkarzy Wigier – 22-letni Denis Gojko – podczas jednego ze sprintów zanotował fenomenalną prędkość 35.1 km/h. Wynik robi wrażenie.

28 listopada tego roku doszło do zwykłego starcia w drugiej lidze pomiędzy Wigrami Suwałki a rezerwami Lecha Poznań. Mecz sam w sobie nie przeszedł do historii i zakończył się remisem 1:1. O meczu zrobiło się nieco głośniej kilka dni po jego zakończeniu, gdy statystycy zebrali wszystkie dane.

Najszybszy piłkarz w Polsce!

Denis Gojko, który jest aktualnie wypożyczony z Piasta Gliwice do Wigier, zanotował w trakcie spotkania prędkość wynoszącą 35.1 km/h! Tym samym 22-latek pobił rekord na szczeblu centralnym w Polsce. Wychowankowi Piasta taki wynik daje również miejsce w ścisłej czołówce piłkarzy na świecie.

Gojko szybszy niż Davies czy Salah

Francuski dziennik „Le Figaro” stworzył niedawno ranking najszybszych piłkarzy na świecie. Jeśli by dodać Gojko do tego zestawienia, znalazłby się on wtedy na 5. pozycji! Pod nim znajdują się tacy piłkarze jak Coman, Sane, czy Salah. Wszystko w oparciu o wspomniany dziennik „Le Figaro”.

Piłkarz obejrzał żółtą kartkę za strzelenie gola. Niecodzienna sytuacja w Bundeslidze [WIDEO]

Mecz 10. kolejki Bundesligi pomiędzy Werderem Bremą a VfB Stuttgart zakończył się wynikiem 2:1 dla gości. Drugiego gola dla przyjezdnych strzelił Silas Wamangituka, który za sposób zdobycia bramki obejrzał żółty kartonik.

Niesportowe zachowanie strzelca

Cała sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie drugiej połowy. Obrońca Werderu Brema zgrał klatką piłkę do swojego bramkarza, który wybiegał przed pole karne. Jiri Pavlenka nie zdążył dojść do futbolówki, ponieważ w ostatniej chwili przechwycił ją Silas Wamangituka. Napastnik VfB zatrzymał się z piłką tuż przed pustą bramką i czekał z oddaniem strzału do ostatniej chwili.

Tak się nie robi. Jeszcze brakowało, by strzelił tego gola głową – ocenili komentatorzy Eleven Sports

Wamangituka oczywiście zdobył bramkę, lecz za swoje zachowanie obejrzał również żółtą kartkę. Po całej sytuacji do napastnika Stuttgartu podbiegł David Senke, snajper drużyny przeciwnej, który chwilę później strzelił honorowego gola dla Werderu.

Co na to przepisy?

Całą sytuację ocenił Łukasz Rogowski, który na swoim Twitterze publikuje m.in. interpretacje boiskowych sytuacji. Sędzia piłkarski postanowił wytłumaczyć, co o takiej sytuacji mówią przepisy.


TROLLNEWSY I MEMY