NEWSY I WIDEO

Przełomowe wieści ws. Roberta Lewandowskiego! Wiadomo, co z meczem z Austrią

W mediach pojawiły się dobre wieści odnośnie stanu zdrowia Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji wyleczył uraz i już za chwilę będzie gotowy do gry!

 

Robert Lewandowski ominął inauguracyjny mecz z Holandią na Mistrzostwach Europy. Był to efekt kontuzji odniesionej w towarzyskim meczu z Turcją. U naszego kapitana doszło wówczas do naderwania mięśnia dwugłowego uda.

 

Mecz z Holandią od samego początku był dla Roberta Lewandowskiego wykluczony. Pod znakiem zapytania stał występ naszego kapitana w meczach z Austrią i Francją. Po kilku dniach niepewności wszystko zmierza w kierunku wyjaśnienia całej sprawy. Najnowsze informacje odnośnie stanu zdrowia Roberta przekazał Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”.

Po 10 dniach od doznania urazu wszystko wskazuje na to, że Robert Lewandowski jest już w pełni sił. Jak informuje portal „meczyki.pl”, w środę Robert trenował już z resztą drużyny. Według dzisiejszych informacji „Lewy” ma być do dyspozycji Michała Probierza na mecz z Austrią. Co więcej, 35-latek ma rozpocząć to spotkanie od 1. minuty!


Fot. Kacper Polaczyk

Źródło: meczyki.pl

Maciej Iwański nawiązał do Czesława Michniewicza w trakcie transmisji. „Radku, grałeś wiele lat w piłkę…” [WIDEO]

W trakcie meczu Szkocji ze Szwajcarią Maciej Iwański nawiązał do ostatnich słów Czesława Michniewicza. Żartobliwa wypowiedź komentatora TVP Sport szybko obiegła internet.




Nie milkną echa ostatniego występu Czesława Michniewicza w „Kanale Zero”. W trakcie programu na żywo były selekcjoner kilkukrotnie słownie zaatakował obecnego w studio Pawła Paczula. Niektóre wypowiedzi Michniewicza szybko podbiły internet i można by nawet rzec, że stały się memem. Najsłynniejsza wypowiedź Michniewicza to bez dwóch zdań ta o niemożności wypowiadania się na temat piłki bez doświadczenia w uprawianiu tego sportu.

Wypowiedzi Michniewicza szybko stały się w internecie memem. Jeden z tych tekstów w trakcie transmisji meczu Szkocja-Szwajcaria żartobliwie użył Maciej Iwański. Skierował on te słowa do swojego współkomentatora, Radosława Gilewicza.




– Radku, grałeś wiele lat w piłkę. Więc możesz się o niej wypowiadać – powiedział na antenie Maciej Iwański.

Jagiellonia ogłosiła transfer zawodnika z Lecha Poznań. Kolejorz nie pozwala mu rozpocząć treningów

Jagiellonia Białystok zakontraktowała Filipa Wolskiego z Lecha Poznań. 18-latek nie może jednak rozpocząć treningów z nowym klubem. Na to nie pozwala mu Kolejorz. Szczegóły ujawnił serwis „meczyki.pl”.




W środę piłkarze Jagiellonii Białystok wrócili do treningów. W związku z rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu klub ogłosił pierwsze ruchy na rynku transferowym. Jagiellonia poinformowała o pierwszych transferach przychodzących oraz wychodzących.

Jednym z nowych piłkarzy Jagiellonii został Filip Wolski. 18-latek trafił do Jagi na zasadzie wolnego transferu z Lecha Poznań. Związał się z nowym klubem dwuletnią umową z opcją jej przedłużenia o rok.




Kontrakt Wolskiego z Jagiellonią będzie obowiązywać od 1 lipca. Do tego czasu formalnie wciąż jest on zawodnikiem Lecha Poznań. Jak informuje portal „meczyki.pl”, Kolejorz nie zezwolił Wolskiemu na wcześniejsze odejście z klubu i rozpoczęcie treningów z Jagiellonią. Nakazano mu wypełnienie umowy do końca. – Dopiero na początku lipca będzie mógł ćwiczyć z Jagiellonią, choć takie zgody na wcześniejsze treningi są raczej normą – przekazał Tomasz Włodarczyk.


źródło: Meczyki

Paweł Dawidowicz o swoim padolino w meczu z Turcją. „Była potem szyderka” [WIDEO]

W trakcie meczu Polska – Turcja doszło do kuriozalnej sytuacji. Paweł Dawidowicz po kontakcie z piłkarzem gości wyskoczył z progu niczym Adam Małysz, próbując przechytrzyć rywala i sędziego. Obrońca w rozmowie z Adamem Sławińskim wrócił do tej sytuacji i przyznał, że jego akcja była wykorzystywana do sporej szydery.

 

Padolino Dawidowicza

 

Reprezentacja Polski przed EURO 2024 rozegrała dwa mecze towarzyskie. Podopieczni Michała Probierza wygrali z Ukrainą i Turcją. W drugim z wymienionych spotkań doszło do kuriozalnego padolino ze strony Pawła Dawidowicza.

Adam Sławiński z Kanału Sportowego zapytał obrońcę reprezentacji Polski, o co chodziło w tej sytuacji. Stoper Hellasu Werona przyznał, że jego skok niczym Adam Małysz nie wyglądał naturalnie, a koledzy z zespołu wykorzystali to do szydery.

– Przejąłem piłkę, poczułem, że napastnik mnie dotknął, więc wiedziałem, że sędzia gwizdnie, ale nie wyglądało to naturalnie. Była potem szyderka – powiedział obrońca reprezentacji Polski w rozmowie z Adamem Sławiński z Kanału Sportowego.

Źródło: Kanał Sportowy

Pech kibica reprezentacji Niemiec. Fuellkrug złamał mu rękę tuż przed rozpoczęciem meczu ze Szkocją

Jeden z niemieckich kibiców nie zapamięta inauguracji Euro 2024 wyłącznie z powodu efektownego zwycięstwa swojej drużyny. Pech chciał, że tuż przed meczem został trafiony piłką przez Niclasa Fuellkruga, co skończyło się wizytą w szpitalu.

 

Pech kibica reprezentacji Niemiec

Reprezentacja Niemiec rozpoczęła Euro 2024 w imponującym stylu, pokonując Szkocję aż 5:1. Niestety, jeden z niemieckich fanów, Kai Flathmann, nie mógł oglądać tego spektaklu z wysokości trybun. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego został trafiony piłką przez Niclasa Fuellkruga podczas rozgrzewki.

Uderzenie było na tyle mocne, że Flathmann musiał udać się do szpitala. Po przeprowadzeniu badań lekarze stwierdzili u niego złamanie ręki. Pomimo kontuzji, poszkodowany kibic nie narzekał na swoje nieszczęście i w poście na Facebooku zaznaczył, że nie zamierza odpuścić kolejnych spotkań na Euro 2024.

 

– Wszystko dla tytułu! Niestety nie mogłem oglądać meczu na żywo z pierwszego rzędu. W trakcie rozgrzewki Niclas trafił mnie piłką i musiał pojechać do szpitala. Niestety lekarze orzekli, że ręka jest złamana. Na szczęście Niclas wyregulował celownik i strzelił na 4:0. W środę kontynuujemy mistrzostwa w Stuttgarcie, a ja znów będę kibicował drużynie, siedząc za bramką — napisał na Facebooku Kai Flathmann.

Źródło: Przegląd Sportowy, Facebook

Fot. Kai Flathmann

Kraksa na rowerowej wycieczce Polaków. „Karol tam przez kierownicę poleciał”

Reprezentacja Polski przygotowuje się do spotkania z Austrią. Podczas przejazdu na sesję treningową doszło do niespodziewanej sytuacji. Samuel Szczygielski przytoczył kulisy z rowerowej przejażdżki kadrowiczów.

Piłkarze z historiami w drodze na trening

We wtorek biało-czerwoni odbyli kolejny trening w Niemczech. Piłkarze jechali na zajęcia rowerami, a kulisy tych wydarzeń opisał Samuel Szczygielski z Meczyków. Według doniesień dziennikarza tuż po wyruszeniu spod hotelu doszło do niespodziewanej sytuacji.

Jeden z kibiców biegł za Robertem Lewandowskim. Niedługo później miał miejsce incydent z udziałem Karola Świderskiego, który przewrócił się na rowerze.

– Coś się tam wydarzyło! Tam wypadek się zrobił. Uważaj, bo się wywalisz jak Karol. Karol tam przez kierownicę poleciał – powiedzieli kadrowicze, cytowani przez Meczyki.pl.

Swoje zdanie w kwestii kraksy Świderskiego przedstawił główny zainteresowany. Napastnik Hellasu zrzucił winę na Marcina Bułkę, który miał uderzyć kierownicą w jego kierownicę.

Co ze Skórasiem?

Dziennikarz Meczyki.pl wymienił kilka zdań również z Michałem Skórasiem. Podczas spotkania z Holandią gracz Club Brugge złapał się za kolano, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Okazało się jednak, że głównym winowajcą całego zamieszania był Damian Szymański.

Na szczęście Michał Skóraś nie ucierpiał na tyle, aby pauzować od treningów. Wychowanek Kolejorza w rozmowie ze Szczygielskim przyznał jednak, że sytuacja narobiła sporego szumu wokół jego osoby.

– Damian Szymański mixem uderzył mi w kolano. Bo ja stałem za nim, a on chciał… Nie wiem, co on w sumie chciał zrobić. No i za***ał mi. No i akurat nie było widać tego, że mnie uderzył. (…) Od razu poszli do mnie wszyscy trenerzy. Dyrektorzy sportowi z Belgii pisali. Rodzina… Wszyscy praktycznie. Na drugi dzień pokazali, że we Włoszech też wstawili ten filmik. A kolejnego dnia na treningu jestem – powiedział piłkarz Club Brugge.

Reprezentacja Polski w piątek zagra drugi mecz fazy grupowej na EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Austrią. Spotkanie zaplanowano na 18:00.

Źródło: Meczyki.pl

Szczęśliwe losowanie polskich klubów. Wszystkie trafiły najlepiej jak mogły!

Za nami losowanie II rundy eliminacji europejskich pucharów. Wszystkie polskie kluby trafiły na możliwie najsłabszego rywala. Szansa na takie zdarzenie wynosiła zaledwie 0,2%!




W środę miało miejsce losowanie II rundy eliminacji europejskich pucharów. Ceremonia obejmowała wszystkie trzy międzynarodowe rozgrywki klubowe – Ligę Mistrzów, Ligę Europy i Ligę Konferencji. Swoich rywali poznały wszystkie cztery polskie kluby.

Na pierwszy ogień poszła dziś Jagiellonia Białystok. Rywalem mistrza Polski w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów będzie zwycięzca pary FK Panevezys (Litwa) – HJK Helsinki (Finlandia). Pierwszy mecz na wyjeździe 23 lub 24 lipca. Rewanż u siebie tydzień później.

Kolejne losowanie dotyczyło Ligi Europy i Wisły Kraków. Przypomnijmy, że Biała Gwiazda rozpoczyna grę w eliminacjach od I rundy, w której zmierzy się ona z kosowskim KF Llapi. W przypadku awansu do II rundy Wisła zagra w niej z austriackim Rapidem Wiedeń. W przypadku porażki w I rundzie el. LE Wisła zagra w II rundzie el. LK. A tam będzie czekać duńskie Broendby.

Rywalizację w europejskich pucharach od II rundy eliminacji Ligi Konferencji rozpoczną Legia Warszawa i Śląsk Wrocław. Ich rywalami będą kolejno: Caernarfon Town (Walia) – Crusaders (Irlandia Północna) oraz Riga FC (Łotwa).

Na pierwszy rzut oka rywale polskich klubów wyglądają całkiem przyjemnie. Wydaje się, że wszystkie – no może poza Wisłą – będą faworytami swoich dwumeczów w II rundzie. Wrażenie nie jest złudne. Polskie kluby trafiły praktycznie najlepiej jak mogły.




Znany na Twitterze „AbsurDB” ocenił, że wszystkie polskie kluby trafiły dziś na możliwe najłatwiejszych do przejścia rywali. Szansa na takie zdarzenie wynosiła zaledwie 0,2%! Według wyliczeń „AbsurDB” szanse na awans poszczególnych polskich klubów wyglądają następująco: Jagiellonia – 76%, Wisła – 14%, Śląsk – 71%. Legia także będzie znacznym faworytem swojego pojedynku.

Wyliczono szanse reprezentacji Polski na wyjście z grupy. Do awansu mogą wystarczyć 3 punkty

Piotr Klimek wyliczył szanse reprezentacji Polski na wyjście z grupy na EURO 2024. Jak się okazuje, Polacy powinni wyjść z grupy nawet z zaledwie trzema punktami.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy mecz na EURO 2024. W inauguracyjnym starciu Polacy polegli z Holandią 1:2. Po pierwszej kolejce Biało-Czerwoni mają na koncie zatem zero punktów. Do końca fazy grupowej zostały dwa mecze – z Austrią i z Francją. Do zdobycia pozostało jeszcze łącznie 6 punktów.

Z każdej grupy na EURO wychodzą po 2 najlepsze drużyny. Dodatkowo, aż 4/6 ekip z trzecich miejsc także awansuje do 1/8 finału. Zatem do uzyskania awansu nie potrzeba aż tak wielu punktów, jak chociażby na Mistrzostwach Świata.

Jak wyliczył Piotr Klimek, do awansu powinny wystarczyć zaledwie 3 punkty. Kluczowe znaczenie będzie miał jednak bilans bramkowy – będzie on uwzględniany w przypadku zajęcia trzeciego miejsca w grupie. Zdobycie trzech punktów i bilans bramkowy +3 (lub lepszy) to stuprocentowy awans do 1/8 finału ME. Każdy bilans bramkowy większy niż -3 oznacza ponad 50% szans na awans. Z kolei, dla przykładu, 3 punkty i bilans bramkowy -7, to tylko 11,8% szans na wyjście z grupy.




Mając mniej niż 3 punkty wciąż istnieją szanse na wyjście z grupy, są one jednak iluzoryczne. Zdobycie 2 punktów przy bilansie -1, to zaledwie 7,3% szans na awans. 1 punkt i bilans -2 daje szanse na awans na poziomie 1%. 1 punkt i bilans -3 nie daje żadnych szans.

Didier Deschamps przekazał nowe informacje o sytuacji Mbappe. „Personel medyczny zrobił, co konieczne”

Podczas meczu Francji z Austrią Kylian Mbappe doznał pechowej kontuzji. Napastnik Realu Madryt po starciu z obrońcą Austrii złamał nos, przez co będzie musiał przejść operację.

 

Selekcjoner o sytuacji Mbappe

Reprezentacja Francji wygrała 1:0 z Austrią w pierwszej kolejce fazy grupowej EURO 2024. Dla Trójkolorowych był to jednak słodko-gorzki występ, ponieważ ucierpiała ich największa gwiazda. Kylian Mbappe po zderzeniu z Kevinem Danso musiał opuścić boisko.

Teraz lekarze nadzorują jego zdrowie, ponieważ okazało się, że piłkarz Realu Madryt ma złamany nos. Jego występ w następnych meczach nie jest jednak zagrożony. To z kolei nie oznacza, że obędzie się bez operacji. Selekcjoner Francuzów przekazał informację, że Mbappe w przyszłości będzie musiał poddać się zabiegowi.

 

– W środę odbędą się jeszcze dalsze badania. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Oczywiście szok był duży. Personel medyczny zrobił, co było konieczne, aby jak najbardziej ograniczyć dyskomfort… Nawet jeśli do operacji nie dojdzie podczas turnieju, to w przyszłości będzie konieczna. Już we wtorek rano Mbappé lepiej się czuł, więc zobaczymy. Będziemy uważnie monitorować jego sytuację – powiedział Didier Deschamps.

W następnej kolejce Francuzi zagrają z Holandią. Mecz zaplanowano na piątek 21 czerwca o godzinie 21:00. W trzeciej rundzie Trójkolowi zmierzą się z kolei z Polską. To spotkanie odbędzie się 25 czerwca (wtorek) o godzinie 18:00.

Źródło: L’Équipe

Mariusz Pudzianowski komentuje postawę Polaków na EURO. „Pokazali, że tanio skóry nie sprzedają”

Mariusz Pudzianowski skomentował postawę reprezentacji Polski w meczu z Holandią na EURO 2024. Były strongman, a obecnie zawodnik MMA, pochwalił polskich piłkarzy.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy mecz na Mistrzostwach Europy w Niemczech. W swoim pierwszym spotkaniu Polacy polegli z Holandią 1:2. Mimo porażki postawa polskich zawodników była naprawdę godna pochwały.

W kontekście awansu do 1/8 finału EURO wszystko jest jeszcze możliwe. Polakom pozostały dwa mecze do rozegrania – z Austrią i z Francją. Najbliższy pojedynek już w ten piątek.




Grę polskich piłkarzy w meczu z Holandią postanowił ocenić Mariusz Pudzianowski. Legenda polskiego sportu w pozytywny sposób wypowiedziała się na temat postawy reprezentantów Polski.

– Porażki w meczu otwarcia to zawsze było szukanie winnych, jednak teraz jest nieco inaczej. Doceniamy ciężką pracę w każdej dziedzinie – nawet w piłce nożnej. Wreszcie walczymy i nie liczymy na fart. Nasi pokazali, że tanio skóry nie sprzedają i są w stanie ograć faworyzowane drużyny. Cieszymy się z przegranej… ale była to przegrana w dobrym stylu. Coś czuję, że jeszcze coś pokażemy z Austrią lub nawet z Francją. POLSKA GUUUROM – napisał Mariusz Pudzianowski.

Maciej Rybus zmieni klub. Rozważany powrót do Polski

Maciej Rybus latem najprawdopodobniej zmieni klub. Agent zawodnika poinformował w rosyjskich mediach, iż biorą pod uwagę powrót do Polski.




Od nieco ponad dwóch lat Maciej Rybus nie jest najmilej odbieraną osobą w naszym kraju. Wszystko za sprawą jego pozostania w Rosji i kontynuowania tam kariery po wybuchu wojny na Ukrainie. Odbioru jego osoby nie poprawia fakt kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach.

Rybus trafił do Rosji w 2012 roku. Gra w tamtejszych klubach nieprzerwanie aż do dziś – z wyjątkiem w latach 2016-2017, kiedy zaliczył krótki epizod w Olympiqe’u Lyon. Od 2023 roku jest związany z Rubinem Kazań. Wraz z końcem czerwca jego kontrakt jednak wygasa.




Kontrakt Rybusa z Rubinem najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. To oznacza potrzebę poszukiwania nowego klubu. Agent Macieja Rybusa w rosyjskich mediach wypowiedział się na temat sytuacji swojego podopiecznego. Jak przyznał, nie jest wykluczony powrót do Polski.

– Najprawdopodobniej będziemy teraz szukać innych możliwości kontynuowania kariery niż Rubin. Nie bierzemy pod uwagę drugiej ligi rosyjskiej. Maciek nie jest piłkarzem na tym poziomie, więc rozważymy wszystkie inne opcje, łącznie z Europą. Powrót do polskiej ligi jest możliwy. Obecna sytuacja nie ma na to żadnego wpływu – przekazał agent Rybusa.


źródło: goal.pl

Czesław Michniewicz łączony z egzotycznym klubem! Może trafić do… Iranu

Czesław Michniewicz może wrócić do pracy trenera. Według informacji irańskiego dziennikarza, szkoleniowiec jest w ścisłym gronie kandydatów do objęcia tamtejszego Persepolis FC. 

Od zwolnienia z Abhy w październiku 2023 roku, Michniewicz pozostaje bez zatrudnienia. Nazwisko polskiego szkoleniowca od tamtej pory raczej sporadycznie pojawiało się w mediach w kontekście objęcia nowej drużyny.

Egzotyczna przygodo, trwaj

Teraz sytuacja się zmieniła. Michniewicz przewinął się w gronie kandydatów do przejęcia irańskiego Persepolis FC. Tamtejszy dziennikarz, Hatam Shiralizadeh twierdzi, że w grze o stołek trenerski w klubie jest w sumie trzech trenerów. Poza Michniewiczem kandydatami są Walter Mazzarri (dawniej Napoli czy Inter) oraz John van 't Schip (ex. Ajax, PEC Zwolle).

„Teheran Times” dolicza jeszcze jednego potencjalnego kandydata. Mowa konkretnie o Draganie Skociciu, który pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Iranu.

 

Michał Probierz z emocjonalnym wpisem. „Zrobimy wszystko, żeby zostać jak najdłużej na tym turnieju”

Michał Probierz we wpisie na mediach społecznościowych zdecydował się na krótki przekaz. Selekcjoner reprezentacji Polski podziękował fanom Biało-Czerwonych za wsparcie i zmobilizował ich do dalszego kibicowania.

 

Probierz z przekazem do kibiców

Reprezentacja Polski przegrała w pierwszym meczu na EURO 2024 z Holandią (1:2). Biało-Czerwoni pokazali się jednak z niezłej strony. Po meczu piłkarze otrzymali dobre opinie, co jest pozytywnym prognostykiem przed nadchodzącym starciem z Austriakami.

Michał Probierz pierwszy raz przegrał spotkanie jako selekcjoner reprezentacji Polski. Trener nie miał się jednak czego wstydzić po spotkaniu. Były szkoleniowiec Cracovii po meczu podzielił się swoimi przemyśleniami na portalu X. Doświadczony trener podziękował kibicom za wsparcie.

 

– Zrobimy wszystko, żeby zostać jak najdłużej na tym turnieju. Jesteście naszym dwunastym zawodnikiem i nie ma rzeczy niemożliwych jak będziemy wszyscy razem – napisał Michał Probierz.

Źródło: X

Bartosz Bereszyński na celowniku klubu z Serie A! Polak zostanie we włoskiej elicie?

Wydawało się, że Bartosz Bereszyński w najbliższym sezonie będzie biegać na boiskach Serie B. Jak się jednak okazuje, Polak wciąż może grać we włoskiej elicie. Okazję ku temu stworzyć mu ma Cagliari, które chciałoby ściągnąć do siebie doświadczonego obrońcę. 




Bereszyński przez lata reprezentował barwy Sampdorii, do której trafił w 2017 roku z Legii Warszawa. Zimą 2023 roku zdecydował się na spory sportowy awans i wypożyczenie do Napoli, gdzie jednak miał pełnić funkcję głębokiego rezerwowego.

Po pół roku wrócił do Sampdorii, która ponownie go wypożyczyła – tym razem do Empoli. Teraz Polak przebywa wraz z reprezentacją Polski w Niemczech, gdzie trwa Euro, jednakże wkrótce po nim miał wrócić do klubu.

Powrót do elity

Niewykluczone, że „Bereś” długo na zapleczu Serie A miejsca nie zagrzeje. Jak informuje włoskie portal „Il Secolo XIX”, Polak miał znaleźć się na celowniku Cagliari. Do tego klubu trafił jego były trener z Empoli, Davide Nicola. To właśnie on chciałby ponoć ściągnąć do drużyny 31-latka.




Warto odnotować, że Bereszyński nie były jedynym Polakiem w klubie z Sardynii. Obecnie zawodnikiem Cagliari jest także Mateusz Wieteska.

Legia Warszawa z ciekawym partnerstwem. Wojskowi rozpoczynają współpracę z japońskim klubem

Legia Warszawa poinformowała o nawiązaniu ciekawej współpracy. Stołeczny klub będzie partnerem japońskiego FC Tokyo w zakresie wymiany informacji skautingowych o rynkach europejskim i azjatyckim oraz rozwoju młodych zawodników.

 

Legia będzie współpracować z Japończykami

Legia Warszawa i FC Tokyo mają zamiar strukturalnie zwiększyć zakres swoich zajęć skautingowych i szkoleniowych. Podpisana umowa pozwoli klubom wymieniać informacje i wiedzę o piłkarzach. Również o ich potencjalnych transferach, a także o rozwoju zawodników związanych z akademiami klubowymi.

 

Dariusz Mioduski i prezes FC Tokyo cytowani przez oficjalną stronę Legii Warszawa wyrazili swoje opinie na temat nawiązanej współpracy. Obie strony podchodzą do partnerstwa ze sporym entuzjazmem.

– Wierzymy, że nawiązanie współpracy z FC Tokyo, uznawanym za silną piłkarską markę w Japonii, przyniesie dobre rezultaty dla obu stron. Ta inicjatywa między dwoma klubami ze stolic swoich krajów będzie mieć realne znaczenie. Japonia to dla nas bardzo atrakcyjny rynek, tamtejsi zawodnicy wyróżniają się wysoką kulturą pracy i jakością, a J-League cieszy się powszechnym zainteresowaniem – powiedział właściciel i prezes Legii Warszawa.

– Polska staje się dla japońskich piłkarzy naturalnym krajem pierwszego wyboru w kontekście występów w Europie oraz adaptacji do innego stylu gry i życia. Kolejnym ważnym strategicznie aspektem jest dla nas poszerzenie możliwości szkolenia młodych zawodników. FC Tokyo ma bogate doświadczenie w rozwijaniu juniorów i adaptowaniu ich do futbolu seniorskiego. Wymiana doświadczeń i wiedzy w tych obszarach będzie bardzo cenna – dodał Dariusz Mioduski.

– Cieszymy się, że możemy ogłosić współpracę z Legią Warszawa. Uważamy, że tworzenie drużyny i rozwijanie młodych piłkarzy są niezwykle ważnymi aspektami naszej działalności. Ponadto, w Europie znajduje się wiele utalentowanych zawodników, więc współpraca z Legią Warszawa daje nam szansę na wymianę informacji i podejmowanie różnych działań. Liczymy na jej pozytywne efekty. Jest to pierwszy krok w kierunku promocji naszego klubu z Tokio jako stolicy Japonii – podsumował prezes FC Tokyo, Shigeya Kawagishi.

Legia Warszawa w minionym sezonie PKO BP Ekstraklasy zajęła trzecie miejsce. Ekipa prowadzona przez Goncalo Feio rozpocznie nową kampanię od domowego starcia z Zagłębiem Lubin.

Źródło: Legia.com


TROLLNEWSY I MEMY