Jan Bednarek przed kilkoma minutami wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Manchester United musi odrabiać straty.
Bednarek goal, Ward Prowse delivery 😍
— YBM (@MATheGooner) November 29, 2020
Jan Bednarek przed kilkoma minutami wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Manchester United musi odrabiać straty.
Bednarek goal, Ward Prowse delivery 😍
— YBM (@MATheGooner) November 29, 2020
Martin Braithwaite kontynuuje swoją passę zdobywania bramek dla FC Barcelony. Duńczyk wyprowadził swój zespół na prowadzenie, ale co w tej sytuacji chciał zrobić Leo Messi?
https://twitter.com/FTTV50/status/1333041517322248193
scenes if messi ended up doing the hand of god https://t.co/ZD80x46C9g
— bella (@bellacfc) November 29, 2020
Sergio Ramos zakończył współpracę z Nike po 10 latach. Według informacji ASa hiszpański obrońca podpisał umowę z Adidasem.
Sergio Ramos na co dzień reprezentuje barwy Realu Madryt, którego sponsoruje Adidas. Obrońca natomiast przez dziesięć lat był związany umową z firmą Nike, lecz we wrześniu kontrakt wygasł, a Hiszpan nie zdecydował się na jego przedłużenie. Sergio Ramos otrzymał oferty oferty od Under Armor, Pumy oraz New Balance, lecz kapitan Królewskich ostatecznie postawił na Adidasa.
Sergio Ramos nie jest jednym piłkarzem Realu, który reprezentuje Adidasa. Poza Hiszpanem umową związani są również Marcelo, Toni Kross oraz Karim Benzema. Poza gwiazdami Królewskich niemiecką firmę reprezentują m.in. Leo Messi, Manuel Neuer, James Rodriguez czy Roberto Firmino.
Kontrakt Sergio Ramosa z Realem Madryt obowiązuje do czerwca 2021 roku. Jeśli Hiszpan nie zdecydowałby się na przedłużenie umowy, to już zimą może negocjować kontrakt z nowym klubem, do którego trafi latem. Według mediów obrońca może przejść do PSG, Juventusu, a nawet do MLS.
#Juventus have reportedly entered the chase for #RealMadrid captain Sergio Ramos, as the defender's contract with Los Blancos expires in June 2021. #SerieA #LaLiga #PSG https://t.co/YJgDwsmLqK pic.twitter.com/Gcgmf6SABr
— Football Italia (@footballitalia) October 13, 2020
Przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się o śmierci Diego Armando Maradony. SSC Napoli chcąc uczcić swoją legendę, zaprojektowało specjalny komplet strojów ku czci wielkiego Argentyczyka.
Po tym jak świat obiegła informacja o śmierci 60-latka, kibice, piłkarze, a także osoby spoza piłkarskiego świata zaczęły składać hołd Maradonie na wiele różnych sposobów. Niemal na całym świecie w ostatnich dniach przed rozpoczęciem meczów piłkarskich byliśmy świadkami minuty ciszy.
Prezydent Napoli Aurelio de Laurentiis zapowiedział, że nazwa stadionu Azzuri może ulec zmianie, by uczcić Argentyńczyka. Dodatkowo 71-latek zapowiedział, że powstanie specjalny serial opowiadający dzieje Diego Maradony. Poza tym na czwartkowy mecz Ligi Europy piłkarze z Neapolu wybiegli w koszulkach z numerem „10” i nazwiskiem „Maradona”. Na tym piękne gesty SSC Napoli się jednak nie kończą.
🙏🔟#UEL | @sscnapoli pic.twitter.com/VRR6VaVIw3
— UEFA.com DE (@UEFAcom_de) November 26, 2020
Napoli podało również, że wraz z firmą Kappa wspólnie przygotowali czwarty komplet strojów, który nawiązuje do Diego Maradony. Podobno koncepcja stroju powstała już w tamtym roku i zakładano, że 60-latek zobaczy to na własne oczy. Rzeczywistość okazała się niestety inna. Piłkarze Azzuri po raz pierwszy wybiegną w tych strojach w dzisiejszym meczu przeciwko AS Romie.
#NapoliRoma omaggio del #Napoli a Diego Maradona. Domani in campo gli azzurri con una maglia che richiama quella dell’Argentina. #ForzaNapoliSempre #EternoDiego pic.twitter.com/Fn3l3zQUOm
— Carlo Alvino (@Carloalvino) November 28, 2020
– Koszulka Azzurri będzie przypominała koszulkę Argentyny, tę, w której występował Diego Maradona. To hołd dla tej wielkiej postaci – czytamy.
Uczestnik Ligi Mistrzów był faworytem sobotniego spotkania w Bergamo. Ostatecznie mecz wygrał Hellas, który zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli ligi włoskiej. W barwach zespołu z Werony od pierwszej minuty wystąpił nazwany swego czasu „polskim Hummelsem” Paweł Dawidowicz. Polak był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Gazety z Półwyspu Apenińskiego zauważyły ten fakt i wystawiły 25-latkowi bardzo dobre noty.
Podobnie jak na San Siro w Mediolanie, Jurić mógł na nim polegać. Z Milanem nie dał pograć Calhanoglou, a tym razem znalazł sposób na Gomeza. Po zejściu Matteo Lovato krył Zapatę i nie dał mu nawet ćwierć metra. Ogromny postęp (ocena 7/10) – czytamy na hellas1903.it.
Po tym, jak zszedł Lovato, odpowiadał za Zapatę. Dawidowicz zamykał każdy fragment boiska i miał doskonałe wyczucie czasu – piszą dziennikarze tuttohellasverona.it i również dają Polakowi „siódemkę” za to spotkanie.
Inne źródło, bo włoski oddział Eurosportu przyznał Dawidowiczowi ocenę na poziomie 6.5. Dziennikarze argumentują to w następujący sposób:
Zaczął mecz z prawej strony w środku obrony i podążał jak cień za Gomezem, a potem dowodził całą formacją ze środka.
Paweł Dawidowicz dołączył do Hellasu Werona w sierpniu 2018 roku. Po rocznym wypożyczeniu wykupiono go z portugalskiej Benfiki. Umowa 25-latka wygasa latem 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 1,6 mln euro.
W bieżącym sezonie piłkarze Białej Gwiazdy wygrali tylko dwa spotkania. Wczoraj ekipa Artura Skowronka przegrała mecz z KGHM Zagłębie Lubin, co było czwartym spotkaniem Wiślaków bez zwycięstwa.
Władze Wisły Kraków postanowiły zwolnić dotychczasowego trenera. Już następnego dnia pojawiły się pierwsze plotki na temat tego, kto mógłby być nowym szkoleniowcem krakowian.
Według informacji TVP Sport, Maciej Skorża jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do przejęcia drużyny. Przypomnijmy, że był trener m.in. Legii Warszawa czy Lecha Poznań szkolił piłkarzy Białej Gwiazdy w latach 2007-2010. We wspomnianych latach dwukrotnie zdobył z Wiślakami mistrzostwo Polski. Ze Skorżą podobno kontaktowano się już rok wcześniej, jednak ostatecznie posadę trenera otrzymał Artur Skowronek.
Jak ustalili dziennikarze wspomnianego źródła, władze Wisły rozważają również kandydaturę Thomasa Dolla. 54-letni Niemiec trenował w przeszłości takie zespoły jak Borussia Dortmund, HSV, Ferencvaros, Hannover 96 czy APOEL Nikozja.
Co tu się stało ⁉ Co zrobił Thibaut Courtois ⁉ Gdzie jest @realmadrid? 😱 @Alaves prowadzi już 2-0! 🔥
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT 2 i @nowycanalplus pic.twitter.com/5mhqTnli4R
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 28, 2020
W sobotnim meczu Premier League Liverpool FC zremisował z Brighton 1:1. Na pomeczowej konferencji Juergen Klopp nie wytrzymał i zaatakował telewizję.
Spotkanie mogło rozpocząć się bardzo dobrze dla Brighton, lecz w 19. minucie karnego nie wykorzystał Neco Williams.
https://twitter.com/StreamerWalter/status/1332668783656378368?s=20
Chwilę później bramkę dla The Reds zdobył Mohamed Salah, lecz sędzia po konsultacji z VARem uznał, że Egipcjanin był na milimetrowym spalonym.
Salah offside by the hair on the end of his toe.
Another one… pic.twitter.com/KHVvF0aVBE
— Watch LFC (@Watch_LFC) November 28, 2020
Ostatecznie Liverpool FC wyszedł na prowadzenie w 60. minucie po indywidualnej akcji Diogo Joty.
https://twitter.com/GasLFC/status/1332685537967304705?s=20
W 92. minucie spotkania Andy Robertson wybijając piłkę z szesnastki, kopnął w nogę Danny’ego Welbecka. Sędziowie VAR zauważyli kontakt, arbiter główny wskazał na jedenastkę, a rzut karny wykorzystał Pascal Gross.
https://twitter.com/ElGufetto94/status/1332691490884243459?s=20
Na konferencji prasowej Jordan Henderson zdradził, że według faulowanego Danny’ego Welbecka rzutu karnego nie powinno być. Juergen Klopp nie chciał wypowiadać się na ten temat.
Próbujesz stworzyć nagłówek. Co chcesz, żebym powiedział? Był karny, bo sędzia podyktował go po obejrzeniu – powiedział szkoleniowiec Liverpoolu FC
W 70. minucie spotkania boisko opuściło aż dwóch graczy The Reds. Najpierw z powodu urazu z murawy zszedł Adam Lallana, który 7. minut wcześniej zmienił Connolly’ego, a chwilę później dołączył do niego James Milner. Według Kloppa wina leży po stronie napiętego terminarza, który narzuca telewizja.
Gratulacje – powiedział szkoleniowiec do dziennikarza. – To nie bezpośrednio do ciebie, ale przecież pracujesz dla telewizji, tak? Ścięgno udowe. Co za niespodzianka – dodał ironicznie Niemiec
Kierujesz swoje pretensje pod niewłaściwy adres. Jesteśmy telewizją, pracujemy zgodnie z zasadami Premier League. Może więc powinieneś zwrócić się do klubów – odpowiedział mu dziennikarz
– Nie wiem, jak często muszę to powtarzać, ale kazaliście nam grać o 12:30. Poprzedni mecz mieliśmy w środę. To naprawdę niebezpieczne dla piłkarzy – zakończył Klopp
A fascinating interview between Jurgen Klopp and @TheDesKelly discussing Liverpool's draw with Brighton, the Reds' injuries and fixture schedule. pic.twitter.com/s0BhahlUsP
— Football on TNT Sports (@footballontnt) November 28, 2020
https://twitter.com/RealMadrid_Arg/status/1332790487028281344?s=20
Mecz przeciwko Stuttgartowi nie rozpoczął się dla Bayernu najlepiej. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, jednak Bawarczycy szybko odrobili straty za sprawą bramki Comana. Tuż przed przerwą Robert Lewandowski wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1. Dla Polaka była to 12. bramka w tym sezonie Bundesligi.
🚀 ALEŻ BOMBA LEWANDOWSKIEGO! 😱
Kolejny gol Polaka w Bundeslidze! ⚽️🔥 Przepiękne uderzenie 🇵🇱 @lewy_official! 🎯 #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/nYWFCVyY8k
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 28, 2020
Haka przed meczem rugby Argentyna – Nowa Zelandiapic.twitter.com/K3veyJ42gr
— Mateusz Kalina (@Kali_beer) November 28, 2020
Argentyńczyk jest powszechnie uznawany za jednego z największych piłkarzy w historii. Wielu twierdzi tak również przez formę Maradony na turnieju Mistrzostw Świata w 1986 roku. Wówczas zawodnik Napoli zdobył 5 bramek i zaliczył 5 asyst.
Filigranowy Argentyńczyk, Diego Armando Maradona był gwiazdą ówczesnego turnieju. Rysę na jego karierze zostawił jednak mecz z Synami Albionu. Reprezentacja kraju z Ameryki Południowej mierzyła się w ćwierćfinale z Anglikami, kiedy to zawodnik Napoli trafił do siatki za pomocą swojej ręki. Sędzia nie zauważył tego zagrania, myśląc, że Maradona strzelił bramkę głową.
Wielu nazywało Argentyńczyka oszustem. W dzisiejszych czasach dodawano, że taka bramka nie mogłaby mieć miejsca ze względu na VAR. Jeden z internautów wziął w obronę Maradonę upubliczniając faule Anglików na drobnym zawodniku Napoli.
Po spotkaniu Maradona w kontrze dla swoich krytyków za zagranie piłki dłonią, nazwał bramkę przeciwko Anglikom „Ręką Boga”. To wyrażenie przedarło się do popkultury i na zawsze w niej pozostało. Po śmierci Argentyńczyka stworzono wiele grafik odwzorowujących scenę jakoby Maradona miałby oddawać Bogu „zapożyczoną” dłoń.
@matimajak @BorekMati @matiswiecicki
No i ręka Boga zwrócona.. [*] pic.twitter.com/bhgnCgRZ2P— Donmatteo93 (@di_Matteo9) November 26, 2020
He'll finally get to give it back to the rightful owner. #HandofGod #RIPMaradona pic.twitter.com/eaG0P0OCwF
— emmanuel 🪄 (@official_edub) November 25, 2020
Wielu współczesnych fanów piłki nożnej jest nieświadomych, jak wiele razy Diego Maradona ucierpiał podczas meczu z Anglią. Jeden z internautów postanowił przybliżyć sceny z tego meczu. Argentyńczyka celowo uderzano łokciem i faulowano go brutalnymi wślizgami.
Film stał się teraz popularny w mediach społecznościowych. Ręka Diego Maradony była czymś niewybaczalnym w kontekście sprawiedliwej gry, jednak warto również zwrócić uwagę na faule Anglików. Zachowanie Synów Albionu wyglądało tak, jakby chcieli zrobić Argentyńczykowi sporą krzywdę.
Mam dość słuchania angielskich mediów i byłych graczy z Anglii krytykujących Maradonę po jego śmierci za „Rękę Boga”. Ten film pokazuje Anglików kopiących małego faceta po całym boisku. O dziwo, nie często widzimy te zdjęcia z angielskich mediów – napisał internauta publikujący wspomniane wideo.
https://twitter.com/GregABZ03/status/1332246228038455297
Przyszłość Leo Messiego wciąż nie jest pewna. Do tej pory wydawało się, że największym faworytem w wyścigu o Argentyńczyka jest przede wszystkim Manchester City. Jak jednak podaje jeden z hiszpański dziennikarzy, usługami 33-latka zainteresowany jest również inny klub z Premier League.
Wciąż nie wiemy, w jakich barwach będziemy podziwiać Leo Messiego w przyszłym sezonie. W ostatnich miesiącach mówiło się o zainteresowaniu ze strony Manchesteru City, PSG oraz Interu Mediolan. Wciąż istnieje również możliwość pozostania w Barcelonie, jednak to będzie zależeć głównie od wyników wyborów prezydenckich, które odbędą się w styczniu przyszłego roku.
Jak podaje hiszpański dziennikarz Guillem Balague, sytuacji Argentyńczyka z pewnością będzie przyglądać się Chelsea. Ostatnie transfery The Blues pokazały, że w klubie Romana Abramowicza wciąż są wielkie pieniądze, które z pewnością będą potrzebne przy potencjalnej operacji związanej z Leo Messim
– To wszystko prawda! Jeśli Messi będzie dostępny, to Chelsea włączy się do walki. Będą chcieli wiedzieć wszystko, co się wokół niego dzieje – mówi na swoim kanale youtube Hiszpan.
– Czy City spróbuje ponownie? Oczywiście, że tak. Tym bardziej że teraz nie będą musieli nic płacić FC Barcelonie – dodaje.
https://twitter.com/SiPhillipsSport/status/1332230260377653249
W ostatnich miesiącach dużo mówiło się o fatalnej sytuacji finansowej FC Barcelony. W ostatnich tygodniach zarząd klubu rozmawiał z piłkarzami ws. obniżenia wynagrodzeń, a wczoraj poznaliśmy ich decyzję.
FC Barcelona to jeden z kilku klubów, który w ostatnich latach najwięcej wydawał najwięcej pieniędzy na sprowadzenie nowych piłkarzy. Poza tym poprzedni zarząd klubu z prezydentem Bartomeu na czele na prawo i lewo rozdawał podwyżki swoim piłkarzom. Na domiar złego na wiosnę przyszła pandemia koronawirusa, który ucięła znaczną część zysków klubu z Katalonii. By utrzymać płynność finansową, klub musiał dogadać się z piłkarzami ws. obniżki wynagrodzeń. Wczoraj poznaliśmy odpowiedź zawodników na propozycję zarządu.
ZOBACZ: Barcelona na skraju bankructwa! „Na styczniowe wypłaty nie ma środków”
W ostatnich tygodniach toczyły się rozmowy na linii klub-piłkarze ws. wspomnianej redukcji wynagrodzeń na sezon 2020/2021. Wczoraj klub poinformował, że piłkarze przystali na złożoną im propozycję, dzięki czemu Duma Katalonii zaoszczędzi ok. 120 milionów euro.
– Umowa w najbliższych dniach zostanie podpisana przez piłkarzy i trenerów, których dotyczy. To bardzo istotny krok w kierunku naprawienia obecnej sytuacji finansowej klubu” – czytamy na stronie klubu.
https://twitter.com/FCBarcelona/status/1332391329804980236
W środowe popołudnie w mediach pojawiła się informacja o śmierci Diego Maradony. Sergio Goycochea w rozmowie z argentyńską telewizją nie potrafił powstrzymać łez.
W środę w wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Sekcja zwłok wykazała, że to atak serca był przyczyną śmierci Argentyńczyka. Cały piłkarski świat, niezależnie od reprezentowanych barw, postanowił oddać hołd piłkarskiej legendzie.
https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1332030933671825415?s=20
ZOBACZ: Tłumy pod stadionem Napoli! Tak kibice żegnają Maradonę [WIDEO]
Jedna z argentyńskich telewizji zaprosiła do siebie Sergio Goycochea. Golkiper w latach 1987-1994 wraz z Diego Maradoną reprezentował barwy Albiceleste. Goycochea na wspomnienie o zmarłym koledze nie wytrzymał i rozpłakał się na wizji.
Przepraszam, to jest silniejsze ode mnie. Nie chciałem płakać, bo można to odbierać jako teatrzyk, ale utraciłem kawałek życia. Nie mogłem tego zrozumieć, kiedy zobaczyłem go w trumnie. To niemożliwe, przecież miał w sobie tyle energii. Nie zniosę tego dłużej. Przepraszam – powiedział argentyński bramkarz
https://twitter.com/javierlanza/status/1332130285002092545?s=20