Za nami mecz Piasta Gliwice z FC Kopenhagą. Kontrowersje wzbudziła druga bramka dla Duńczyków, przy której asystował Kamil Wilczek, który jednak pomógł sobie ręką.
Dziś swoją przygodę w walce o europejskie puchary kończy Piast Gliwice. Po dwóch zwycięstwach z Dynamem Mińsk i TSV Hartberg przyszła porażka z faworyzowanym FC Kopenhaga. Duńczycy nie pozostawili złudzeń, kto zasłużył na awans do kolejnej rundy, pokonując Polaków 3:0.
Dużą rolę w zwycięstwie Duńczyków odegrał Kamil Wilczek. Polski napastnik zdobył bramkę, a także zaliczył asystę przy drugiej bramce dla Kopenhagi. Właśnie ta druga akcja wzbudziła wiele emocji wśród kibiców, ponieważ Polak pomógł sobie zagraniem ręką.
Wygląda na to że Kamil Wilczek będzie musiał zebierać ze sobą ochronę z Kopenhagi podczas wizyt w Polsce 😉 (zajumane od Rzeźników) #FCKPIA pic.twitter.com/dpoemoxOuv
— Michał Pol (@Polsport) September 24, 2020
Cała akcja poniżej:
https://twitter.com/Eugenioglez82/status/1309211803621220352?s=19
W pomeczowym wywiadzie Kamil Wilczek przyznał, że pomógł sobie w tej akcji ręką.
Była ręka, nie było to zamierzone zagranie, natomiast ręka była. W momencie, gdy biegłem, piłka odbiła się od ręki i druga bramka nie powinna zostać uznana.
Wilczek w pomeczowym wywiadzie:
"Przy drugiej bramce zagrałem piłkę ręką. Nie było to zamierzone zagrania, ale ręka była i bramka nie powinna zostać uznana."#FCKPIA
— Michał Budzich (@budzichmichal) September 24, 2020
Gra Wilczka w dzisiejszy meczu zdecydowanie nie spodobała się polskim kibicom.
Kamil Wilczek to niezły herbatnik strzela gola Piastowi który go wychował do gry w Europie nienawidzą już go nie tylko w Kopenhadze ale też w Gliwicach. Wilczek Demon Zła.
— Kowalskipotacie (@89szymekkowal1) September 24, 2020
Tak se myślę że ten Wilczek to niezły śmietnik. Przechodzi sobie z Broendby do największego rywala – Kopenhagi ( wiem że nie bezpośrednio, ale mimo wszystko
), teraz cieszy się z bramek strzelanych swojemu byłemu klubowi jakby zdobył mistrza świata. Nie szanuje.— Julas (@Kokosz86) September 24, 2020