Sousa zdiagnozował problem polskiej piłki. „To wszystko jest na za niskim poziomie”

W czwartek reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach mundialu 2022 w Katarze. Marcowe zgrupowanie będzie debiutanckim w wykonaniu nowego selekcjonera „Biało-Czerwonych”, Paulo Sousy. Portugalczyk pracę rozpoczął niemal od razu po objęciu kadry, jednak pierwsze treningi rozpoczną się dopiero w poniedziałek. 50-latek w rozmowie z „Polsat Sport” wyjaśnił, czego oczekuje od swoich podopiecznych.

Eliminacje Polacy rozpoczną od meczu z Węgrami na wyjeździe. Będzie to również pierwszy mecz reprezentacji pod wodzą nowego szkoleniowca. Trzy dni później na własnym stadionie zmierzymy się z Andorą, zaś 31 marca z Anglią na Wembley.

Za niski poziom

Sousę w rozmowie z „Polsat Sport” poproszono o określenie, co chciałby widzieć u kadrowiczów. Portugalczyk ma mało czasu na przygotowanie drużyny, jednak doskonale wie, czego brakuje naszym zawodnikom. Zdążył już zauważyć i zdiagnozować ten problem.

– W obronie musimy grać maksymalnie kompaktowo, z możliwie najmniejszymi odległościami między liniami i poszczególnymi piłkarzami. Ale jednocześnie z agresywnym dojściem do rywala. Piłkarze w obronie mają być aktywni, a nie pasywni, atakujący rywala, a nie czekający na niego. To, co zauważyłem w polskim futbolu to brak takiej agresywności, niską intensywność gry bez piłki – stwierdził Sousa.

– Intensywność gry w obronie, odległość między zawodnikami, ilość miejsca zostawianego rywalowi – to wszystko często jest na zdecydowanie za niskim poziomie. W reprezentacji Polski musimy grać w obronie dużo agresywniej, musimy myśleć o tym, by jak najszybciej odebrać piłkę, musimy zapamiętać, że im krócej się bronimy, tym lepiej. Że zdecydowanie korzystniej jest atakować – dodał szkoleniowiec.