NEWSY I WIDEO

Kuriozalna sytuacja w kadrze Czech. Lider nie jedzie na Euro, bo… spadł z roweru

Michal Sadilek, który został powołany do reprezentacji Czech na Euro 2024, nie pojedzie na turniej. Piłkarz może mówić o ogromnym pechu. Jego wyjazd przekreślił… upadek na rowerze. 




Sadilek od niemal dwóch lat jest piłkarzem Twente. Środkowy pomocnik był w bieżącym sezonie ważną postacią holenderskiego klubu. Zagrał w 38 meczach, strzelając w nich 1 gola i dokładając 3 asysty. Został dzięki temu powołany na Euro 2024, które miało być jego drugim turniejem rangi mistrzostw Europy z rzędu.

Wielki pech

Niestety, wiadomo już, że 25-latek do Niemiec nie poleci. Podczas przejażdżki rowerowej, Sadilek spadł z pojazdu, uszkadzając sobie nogę. Tym samym musiał pożegnać się z grą na Euro. Informację o kontuzji zawodnika przekazał sam selekcjoner Czechów – Ivan Hasek.

To dla nas spore osłabienie, bo Michal jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w naszej reprezentacji. W imieniu całego zespołu życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia – oznajmił szkoleniowiec. 




Czesi na razie nie zdecydowali się na awaryjne powołanie w miejsce kontuzjowanego Sadileka. Mają jednak do tego prawo. UEFA zezwala na tak zwaną „zmianę medyczną” przed turniejem, jeżeli któryś z zawodników dozna urazu.

Arkadiusz Milik zabrał głos po odniesieniu kontuzji. „Jest to dla mnie bardzo trudny czas”

Arkadiusz Milik opublikował wpis na Instagramie, w którym opisał to, co czuje po odniesionej ostatnio kontuzji. – Wiem, że kontuzje są częścią sportu i zazwyczaj przychodzą w najgorszym możliwym momencie, ale nie można w żaden sposób się na nie przygotować – napisał.

Piątkowy mecz towarzyski Polska-Ukraina nie był szczęśliwy dla Arkadiusza Milika. 30-latek znalazł się w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na to spotkanie. Niestety, jego pobyt na murawie nie trwał zbyt długo. Już po zaledwie kilkudziesięciu sekundach Milik musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.




Kontuzja Arka Milika

Już w drugiej minucie meczu Arkadiusz Milik doznał kontuzji kolana. Niestety, uraz ten wykluczył Arka z wyjazdu na EURO 2024. Z informacji, które pojawiły się w mediach, wynika, że przerwa w grze polskiego napastnik potrwa kilka tygodni.

Wpis Milika

Kontuzja tuż przed wyjazdem na turniej reprezentacyjny to ogromny pech. Dwa dni po feralnej kontuzji Milik w końcu zabrał głos. 30-latek opublikował wpis na Instagramie. Podsumował wszystko to, co obecnie czuje. Podziękował za miłe słowa i okazał wsparcie swoim kolegom z reprezentacji.




„Jest to dla mnie bardzo trudny czas. Wiem, że kontuzje są częścią sportu i zazwyczaj przychodzą w najgorszym możliwym momencie ale nie można w żaden sposób się na nie przygotować

Jest mi ogromnie przykro, że nie będę mógł zagrać dla mojego kraju na Euro i pomóc drużynie w walce o nasze wspólne cele. Ale bez względu na wszystko będę do końca kibicował chłopakom z drużyny. Jestem z Wami!

Chcę również serdecznie podziękować za wszystkie wiadomości. Wasze słowa wsparcia wiele dla mnie znaczą w tej trudnej chwili. Jestem dobrej myśli i życzę mojej drużynie samych sukcesów na Euro! Mamy świetnych zawodników, bądźmy z nimi i dajmy z siebie wszystko kibicując Polsce na Euro”

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Arek Milik (@arekmilik)

Kłopoty Michała Probierza. Ważny zawodnik może nie wyleczyć się na start EURO 2024

Ostatni mecz towarzyski Polska-Ukraina przyniósł wiele kontuzji w obozie reprezentacji Polski. Niestety, jeden z urazów okazał się bardzo poważny i może wykluczyć ważnego zawodnika z początku Mistrzostw Europy w Niemczech.




Tydzień temu reprezentacja Polski rozpoczęła przygotowania do EURO 2024. Po kilku dniach treningów w piątkowy wieczór Polacy rozegrali pierwszy sparing przed turniejem. Na Stadionie Narodowym Biało-Czerwoni pewnie pokonali Ukrainę 3:1. Ostatni test przed Mistrzostwami Europy już w poniedziałek – Polacy zagrają towarzysko z Turcją.

Piątkowy mecz z Ukrainą był dla Polaków słodko-gorzkim wydarzeniem. Z jednej strony gra polskich piłkarzy mogła cieszyć oko. Z drugiej jednak naszym reprezentantom przytrafiły się liczne kontuzje. Najpoważniejsza wykluczyła z wyjazdu na EURO Arkadiusza Milika. Mniejsze urazy doznało jednak jeszcze 7 innych zawodników, o czym pisaliśmy TUTAJ.




Spośród 7 zawodników z urazami, którzy znaleźli się w kadrze na EURO, najpoważniej wygląda sytuacja zdrowotna Tarasa Romanczuka. Według informacji posiadanych przez Tomasza Włodarczyka zawodnik Jagiellonii nie zdoła dojść do pełni zdrowia na pierwszy mecz reprezentacji Polski na ME. Spotkanie to już 16 czerwca, rywalem Polaków będzie Holandia.

– Może nie zdążyć na Holandię, ale u Probierza to wystarczyło, żeby go zabrać na EURO. Jest dla niego tak ważny – przekazał Tomasz Włodarczyk.


źródło: Meczyki

Reprezentant Polski kuszony wielkimi pieniędzmi. Może dołączyć do drużyny Cristiano Ronaldo

Szeregi drużyny Cristiano Ronaldo może wkrótce zasilić reprezentant Polski. Informacją podzielił się ostatnio Fabrizio Romano. Doniesienia włoskiego dziennikarza potwierdził Tomasz Włodarczyk.




W ubiegłym roku saudyjskie kluby przeprowadziły prawdziwą transferową ofensywę. Ogromnymi finansami najbardziej szastały 4 kluby – Al Nassr, Al Ittihad, Al Ahli oraz Al Hilal. I tak szeregi tych klubów zasiliły takie gwiazdy jak m.in. Cristiano Ronaldo, Karim Benzema, Sadio Mane, Neymar, czy N’Golo Kante.

Do ligi saudyjskiej, na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, trafiło wielu uznanych graczy z Europy. Jedynym Polakiem, który przeniósł się do Arabii Saudyjskiej był Grzegorz Krychowiak. W ostatnim sezonie Krychowiak spadł jednak z saudyjskiej ekstraklasy wraz ze swoim klubem, Abha FC. Na początku sezonu zespół ten prowadził Czesław Michniewicz, szybko został jednak zwolniony.

Poza Krychowiakiem i Michniewiczem brakuje polskich wątków w Saudi Pro League. To może się jednak wkrótce zmienić. Jak informuje Fabrizio Romano, szeregi Al Nassr może wkrótce zasilić Wojciech Szczęsny! Juventus ma być rzekomo otwarty na sprzedaż Polaka. Decyzja odnośnie transferu ma zależeć w pełni od Wojtka.




Powyższe doniesienia potwierdził Tomasz Włodarczyk. Polski dziennikarz uzupełnił, iż negocjacje w tej sprawie trwają już od dobrych kilku tygodni. Szczęsny miał otrzymać propozycję 2-letniego kontraktu. Na jego mocy miałby zarabiać ponad 20 milionów euro za sezon.

Jeśli transfer doszedłby do skutku, oznaczałby dla Wojciecha Szczęsnego ogromny wzrost zarobków. Obecnie zarabia w Juventusie około 12 milionów euro brutto. We włoskim klubie pozostał mu jeszcze rok kontraktu.

Szejkowie gotowi zapłacić fortunę Lewandowskiemu! Tyle oferują Polakowi za sezon gry

Robert Lewandowski jest nieustannie łączony z odejściem z FC Barcelony. Według hiszpańskich mediów, Polak dostał lukratywne oferty z Arabii Saudyjskiej. Proponują mu ogromne zarobki. 




Lewandowski otwarcie uciął już spekulacje dotyczące odejścia z FC Barcelony latem, co nie zmienia faktu, że media wciąż snują swoje teorie. Nazwisko 35-latka wciąż jest łączony z klubami z Bliskiego Wschodu. Hiszpańskie „Mundo Depotivo” umieściło nawet Polaka w gronie zawodników, których szejkowie najbardziej chcieliby ściągnąć do swojej ligi.

Wielka kasa

Zdaniem dziennikarzy z Półwyspu Iberyjskiego, Lewandowski jest celem przynajmniej kilku klubów z Arabii Saudyjskiej. Polak miałby być doskonałym uzupełnieniem wśród ligowych napastników po transferach Cristiano Ronaldo czy Karima Benzemy. Gdyby na taki transfer się zdecydował, mógłby liczyć na ogromne zarobki.

– W Arabii Saudyjskiej nadal marzą tam, by mieć w swojej lidze tak wybitnego napastnika jak Lewandowski. Są gotowi skąpać go w złocie, by przekonać go transfery. Oferują mu ponad 100 mln euro za sezon – twierdzi „Mundo Deportivo”.




Co ciekawe, Lewandowski nie jest jedynym piłkarzem Barcelony, którego według MD chciałyby ściągnąć kluby z Arabii. Na liście mają być również Marc-Andre Ter Stegen, Jules Kounde, Raphinha czy Joao Felixa (wypożyczonego z Atletico Madryt).

Lukas Podolski grzmi w obronie Roberta Lewandowskiego. „Takiego w Polsce już nie będzie”

Lukas Podolski w rozmowie z Samuelem Szczygielskim wziął w obronę Roberta Lewandowskiego. Piłkarz Górnika Zabrze przejechał się po osobach, które krytykują kapitana reprezentacji Polski. 




Robert Lewandowski od lat należy do światowej czołówki piłki nożnej. Choć zakończony sezon był nieco gorszy od wcześniejszych rozegranych przez 35-latka, to i tak strzelił 26 bramek w 49 meczach. Warto zaznaczyć, że jeszcze rok wcześniej zdobył tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej, a swoimi golami poprowadził FC Barcelonę do mistrzostwa. W sumie strzelił już dla Blaugrany 81 goli.

Nieuzasadniona krytyka?

Mimo iż statystyki Lewandowskiego wciąż są naprawdę niezłe, to Polak coraz częściej mierzy się z krytyką w tym temacie. Według wielu opinii jego poziom spadł znacząco, względem poprzednich lat. Lukas Podolski nie kupuje jednak tych argumentów i broni kapitana reprezentacji Polski, podkreślając, że takie zmiany są naturalne.

– Oczywiście, że się zmienił, bo jesteś starszy. Tak jak ja, nie biegasz już, możesz nie mieć już takiej formy, jak dziesięć lat temu. Ale myślę, że krytyka na niego, mówię „my”, bo tu też teraz mieszkam i zawsze mówię, że jestem trochę Polakiem, to my jesteśmy trochę głupi, że takiego zawodnika i człowieka, który tyle zrobił dla Polski, tyle radości dał ludziom w kraju, że my jesteśmy w stanie takiego piłkarza krytykować, a nie wspierać – grzmiał Podolski na kanale meczyki.pl.




– A może to jest taki mental polski, że zawsze musi być źle, musi być niedobrze, lepiej niech przegra, lepiej niech nie strzeli i tak dalej. Zamiast wspierać drużynę, zawodnika. Myślę, że my albo wy jesteście moim zdaniem trochę może nie głupi, ale za negatywni w stosunku do takiego człowieka – dodał. 

– Patrząc na jego karierę, ile wygrał, ile bramek, to ani jeden człowiek, ani jeden kibic nie powinien być negatywny w stosunku do Roberta. Ludzie niech będą cicho, niech patrzą, oglądają, bo może takiego piłkarza już w Polsce nigdy nie będzie – podsumował „Poldi”.

Iga Świątek wygrała Roland Garros! Tyle otrzyma za zdobycie tytułu

Iga Świątek po raz czwarty w karierze wygrała turniej Roland Garros. W mediach ukazała się suma, jaką ma otrzymać Polka za zdobycie tytułu.




W niedzielne popołudnie odbył się finał kobiecego turnieju French Open. W wielkim finale zmierzyły się ze sobą Iga Świątek i Jasmine Paolini. Zwycięstwo padło łupem Polki, która bez większych problemów pokonała rywalkę 2:0 (6:2, 6:1). Po drodze do finału Iga Świątek przegrała zaledwie jednego seta.

Dla Igi Świątek było to już czwarte zwycięstwo w turnieju Roland Garros. Francuski turniej Polka wygrała po raz trzeci z rzędu. W sumie dla Świątek był to piąty turniej wielkoszlemowy. Poza czterema trofeami French Open Polka wygrała jeszcze US Open.

Wraz z wielkimi sukcesami pojawiają się wielkie pieniądze. Naprawdę wielkie. O nagrodach z tytułu zwycięstwa we French Open pisał dziś portal „Interia”. Za zwycięstwo we francuskim turnieju Iga Świątek otrzyma 2,4 miliona euro. W przeliczeniu na naszą walutę daje to ok. 10,4 miliona złotych.




Jak wyliczyła „Interia”, w całej swojej dotychczasowej karierze Iga zarobiła łącznie w granicach 24 milionów dolarów. W samym ubiegłym roku było to z kolei około 10 milionów dolarów. Mowa oczywiście o kwotach brutto.


źródło: Interia

Stanowski o braku Milika na EURO. „Byłbym hipokrytą” [WIDEO]

Krzysztof Stanowski wypowiedział się na temat Arkadiusza Milika, którego zabraknie na EURO 2024. Dziennikarz nie będzie ubolewał z powodu braku napastnika Juventusu na turnieju w Niemczech.

 

Wypadł przez kontuzję

Polska pokonała Ukrainę 3:1 w piątkowym meczu towarzyskim na Stadionie Narodowym. Na początku spotkania Arkadiusz Milik musiał opuścić boisko ze względu na uraz. Wspomniana kontuzja wykluczyła napastnika Starej Damy z wyjazdu na EURO 2024.

Krzysztof Stanowski w Kanale Zero wypowiedział się na temat absencji polskiego snajpera z Juventusu. Dziennikarz nie ubolewa ze względu na nieobecność Milika na EURO.

 

– Byłbym hipokrytą, gdybym teraz nagle stwierdził, że żałuję, iż pod względem sportowym Arkadiusz Milik nie będzie miał okazji zagrać na EURO w reprezentacji Polski. Od lat nie kojarzy mi się z nim dobrym w kadrze – powiedział Stanowski.

– Szczerze mówiąc, raczej nie widziałbym go w tej drużynie. Teraz trochę nie wypada tak mówić. Okoliczności się zmieniły i trzeba mu współczuć Ale gdyby nie te okoliczności, to powiedziałbym, że Milik nie kojarzy mi się z zawodnikiem, który miałby coś nam naprawdę dać – dodał dziennikarz.

– W klubie OK, szanuję go i jego dorobek klubowy. W reprezentacji jest jednak zawodnikiem, który jak żaden inny potrafi przejść obok meczu – podsumował.

Źródło: Kanał Zero

Michał Probierz wytłumaczył ostateczne powołania na EURO. „Jeśli chodzi o same wybory, jest to bardzo trudne”

Michał Probierz niedługo po meczu z Ukrainą poinformował o zestawieniu ostatecznej kadry na EURO 2024. Selekcjoner nie zabierze do Niemiec Jakuba Kałuzińskiego, Pawła Bochniewicza i Arkadiusza Milika.

 

Oni nie pojadą na EURO

Arkadiusz Milik może mówić o sporym pechu w swoim przypadku. Napastnik Juventusu zszedł z boiska na samym początku spotkania przeciwko Ukrainie. Kontuzja wyeliminowała go z wyjazdu na turniej EURO 2024 w Niemczech.

Michał Probierz po meczu z Ukrainą musiał skreślić jeszcze dwa nazwiska. Padło na Jakuba Kałuzińskiego i Pawła Bochniewicza. Później uzasadnił swoją decyzję na konferencji prasowej.

 

– Jeśli chodzi o same wybory, jest to bardzo trudne. Zawsze będą jakieś opinie, że ten czy ten zawodnik powinien pojechać. Tutaj zdecydowała uniwersalność Bartka Bereszyńskiego, który może grać na dwóch pozycjach. Możemy wykorzystać go i jako środkowego, i jako bocznego obrońcę – powiedział Probierz.

– Jeśli potrzebujemy kogoś, kto ma bardziej defensywne walory, to możemy go tam ustawić. Mimo że bardzo cenię Pawła Bochniewicza, który włożył dużo wysiłku w to, by wrócić po kontuzji. Takie odrzucenie nigdy nie jest łatwe – dodał.

– Zmiana Kuby Kałuzińskiego na pewno nie była dobra, w szczególności te początkowe minuty. Znam go z reprezentacji młodzieżowej, dlatego łatwiej mi do niego podejść. To dla niego bodziec do pracy, a debiut na pewno zapamięta, bo to fajny moment dla każdego piłkarza – podsumował selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: Łączy nas Piłka

Spore przetasowania w kadrze Wieczystej. Klub żegna się z dwudziestoma zawodnikami

Wieczysta Kraków poinformowała o znaczących zmianach kadrowych przed nadchodzącym sezonem. Krakowski klub pożegna się z dwudziestoma zawodnikami przed rozpoczęciem rozgrywek w drugiej lidze.

 

Awans na poziom centralny

Wieczysta Kraków awansowała do piłkarskiej drugiej ligi. To oznacza, że od następnego sezonu podopieczni Sławomira Peszki trafią na poziom centralny. W związku z tym w klubie dojdzie do sporych przetasowań kadrowych.

 


Klub poinformował o znaczących zmianach w składzie. Wieczysta opublikowała komunikat, w którym przekazuje doniesienia o zakończeniu współpracy z dwudziestoma zawodnikami. W barwach Wieczystej nie zagrają:

  • Maciej Jankowski,
  • Ante Aralica,
  • Hennos Asmelash,
  • Jakub Bąk,
  • Denys Favorov,
  • Mateusz Gamrot,
  • Przemysław Kapek,
  • Patryk Kołodziej,
  • Emmanuel Kumah,
  • Patryk Letkiewicz,
  • Dawid Linca,
  • Michał Mak,
  • Patrik Misak,
  • Thibault Moulin,
  • Jakub Murawski,
  • Bartosz Plewka,
  • Szymon Rygiel,
  • Błażej Sapielak,
  • Kacper Skrobański,
  • Sasa Zivec.

Liczba odchodzących zawodników robi wrażenie. W związku z tym klub będzie musiał poszukać wzmocnień na wyższą ligę. Na szczęście dla Sławomira Peszki większość z odchodzących zawodników to piłkarze, którzy byli jedynie uzupełnieniem składu.

Źródło: Wieczysta Kraków

Thiago Silva po 15 latach wrócił do Fluminense. Piękne przywitanie wychowanka [WIDEO]

 

Thiago Silva po piętnastu latach wrócił do swojego rodzimego klubu. Obrońca, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. AC Milanu, PSG i Chelsea ponownie trafił do Fluminense, gdzie przywitano go z dużym entuzjazmem.

 

Coraz bliżej końca kariery

Thiago Silva najlepszy czas ma już zdecydowanie za sobą. Brazylijczyk zachwycał swoją grą w Europie przez kilkanaście lat. Teraz 39-latek postanowił wrócić do ojczyzny, aby ponownie bronić barw klubu, którego jest wychowankiem.

 

W mediach społecznościowych wideo z przywitaniem Brazylijczyka we Fluminense zrobiło sporą furorę. Klub przywitał go ze sporym entuzjazmem i rozmachem. Na stadionie uruchomiono specjalne efekty, a na trybunach zasiadły tysiące kibiców.

Źródło: Twitter

Nie tylko Arkadiusz Milik. Aż 7 innych reprezentantów Polski ma problemy zdrowotne

Kontuzja wyeliminowała z wyjazdu na Mistrzostwa Europy Arkadiusza Milika. Jak się jednak okazuje, problemy zdrowotne ma większa liczba polskich piłkarzy.




Wczorajszy mecz z Ukrainą został okupiony wieloma kontuzjami. Najbardziej wyrazisty przypadek dotyczy Arkadiusza Milika. Polski napastnik doznał urazu kolana już w drugiej minucie meczu i musiał przedwcześnie opuścić boisko. W związku z urazem Milik nie pojedzie na EURO 2024.

Arkadiusz Milik to jednak nie wszystko. Problemy zdrowotne po wczorajszym meczu mają także inni piłkarze. Te przypadki nie są jednak aż tak drastyczne i nie wykluczają – na obecną chwilę – zawodników z wyjazdu na EURO.

Poza Arkadiuszem Milikiem urazów doznało aż 7 (!) zawodników. Dowiadujemy się tego z oficjalnego komunikatu PZPN. Urazy mięśniowe dotknęły Sebastiana Walukiewicza, Nicolę Zalewskiego, Michała Skórasia, Bartosza Salamona i Jakuba Kiwior. Taras Romanczuk doznał urazu stawu skokowego. Silnego stłuczenia stawu skokowego doznał z kolei Kacper Urbański.




Co z Arkadiuszem Milikiem? Jak już wspomnieliśmy, nie pojedzie on na Mistrzostwa Europy. 30-latek nabawił się kontuzji kolana. W kuluarach mówi się, że uraz dotyczy łąkotki. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, Milik wróci do klubu, gdzie podda się zabiegowi artroskopii.




Kacper Urbański objawieniem reprezentacji Polski. „To jest spełnienie marzeń”

Kacper Urbański zaliczył znakomity debiut w reprezentacji Polski. Po meczu udzielił wywiadu na antenie „TVP Sport”. 19-latek przyznał, że występ w narodowych barwach był dla niego spełnieniem marzeń.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy z dwóch meczów towarzyskich przed EURO 2024. W piątkowy wieczór Biało-Czerwoni pokonali reprezentację Ukrainy 3:1. Gole dla naszej reprezentacji zdobyli Walukiewicz, Zieliński i Romanczuk. Honorową bramkę dla Ukrainy zdobył Artem Dovbyk.

W piątkowym meczu z Ukrainą Michał Probierz dał szansę debiutu dwóm zawodnikom. Mowa o Kacprze Urbańskim i Jakubie Kałuzińskim. Był to kolejno 8. i 9. debiut w reprezentacji Michała Probierza. Show skradł przede wszystkim Urbański. Zawodnik Bolonii zebrał za swój występ wiele pochlebnych komentarzy.

Tuż po meczu z Ukrainą Urbański pojawił się przed kamerami „TVP Sport”. 19-latek wyznał, że występ w narodowych barwach był dla niego spełnieniem marzeń.

– Trener dał mi szansę i bardzo się z tego cieszę. To jest na pewno duma dla mnie, dla moich rodziców, dla całej mojej rodziny – skomentował na gorąco Kacper Urbański.

– To jest spełnienie marzeń. Ta gra z orzełkiem na piersi, to było moje marzenie. I ono się spełniło. Oby tak dalej – dodał.




Urbański opowiedział także nieco o swoim podejściu do futbolu. Jak przyznał, piłka nożna to dla niego ogromna pasja i miłość. Po prostu cieszy się możliwością gry w piłkę

– Ja zawsze jak wchodzę na boisko, to staram się grać tak, jak grałem za dziecka. Czyli cieszyć się tą piłką. Bawić się. To jest moje hobby, to jest moja miłość. Dlatego staram się to robić z zabawą – ujawnił Urbański.


źródło: sport.tvp.pl

Polska wygrywa z Ukrainą! Sprawdzamy nastroje w narodzie [REAKCJE]

Reprezentacja Polski pokonała w meczu towarzyskim reprezentację Ukrainy wynikiem 3:1. Sprawdziliśmy nastroje w polskim narodzie i zebraliśmy dla Was najciekawsze wpisy kibiców na Twitterze.




Za nami pierwszy mecz towarzyski reprezentacji Polski przed EURO 2024. W piątkowy wieczór Biało-Czerwoni gładko pokonali Ukrainę 3:1. Gole dla polskiej drużyny zdobyli Sebastian Walukiewicz, Piotr Zieliński i Taras Romanczuk.

Przed reprezentacją Polski jeszcze jeden sparing. W poniedziałek Biało-Czerwoni zmierzą się u siebie z reprezentacją Turcji. Po tym meczu Polacy udadzą się do Niemiec, gdzie będą rywalizować w Mistrzostwach Europy.




Wygrana z Ukrainą przyszła naszym reprezentantom wyjątkowo łatwo. Chyba mało kto spodziewał się tak łatwego zwycięstwa. Wielu kibiców jest zadowolonych z dzisiejszego meczu. Serce Polaków skradł debiutujący dziś Kacper Urbański, który zanotował bardzo obiecujący występ.


Fot. Kacper Polaczyk / 058sport.pl

Leo Messi zabrał głos w sprawie hitowego transferu Neymara. Znowu zagrają razem?

W ostatnich dniach nasiliły się plotki o możliwym transferze Neymara do Interu Miami. Głos w tej sprawie zabrała gwiazda drużyny Davida Beckhama, Leo Messi. 




Rok temu doszło do kolejnego głośnego transferu z udziałem Neymara. Brazylijczyk odszedł za 90 milionów euro z PSG do Al-Hilal. Transakcja okazała się jednak klapą, bo już po pięciu rozegranych meczach skrzydłowy zerwał więzadła krzyżowe i od tamtej pory jest kontuzjowany.

Kolejny hit?

Tymczasem media od dłuższego czasu snują domysły na temat możliwej kolejnej głośnej transakcji z udziałem Brazylijczyka. Neymar coraz częściej jest łączony z Interem Miami, w którym przecież grają jego dawni koledzy z FC Barcelony, z Leo Messim czy Luisem Suarezem na czele. Wówczas we trójkę tworzyli słynny atak Blaugrany, tytułowany MSN.

Messi w rozmowie z Pollo Alvarezem został zapytany o możliwe przenosiny Brazylijczyka do Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył jednak, że temat jest dość trudny do realizacji w obecnej sytuacji.

– MSN? Często ze sobą rozmawiamy. Mamy grupkę, na której jest nasza trójka, ja, Luis i Neymar, który doskonale mówi po hiszpańsku. Wiadomość do Neya, aby go przekonać do transferu? Nie, nie wiem. Prawda jest taka, że to teraz trudne – stwierdził Argentyńczyk. 




– Neymar jest w Arabii Saudyjskiej, myślę, że ma jeszcze rok kontraktu. Miał ciężki rok, bo przez długi czas był kontuzjowany. Więc teraz trudno o tym rozmawiać. A co potem? Nie wiem. W życiu wszystko może się zdarzyć, ale na teraz wydaje mi się, że nie – dodał.

Wspomniane trio MSN grało w Barcelonie w latach 2014-2017. Później przez dwa sezony Messi i Neymar dzielili jeszcze szatnię w PSG.


TROLLNEWSY I MEMY