NEWSY I WIDEO

Skandaliczne zachowanie kibiców Atletico przed derbami Madrytu. Transparent i wisząca lalka w stroju Viniciusa

 

Kibice Atletico dopuścili się skandalicznego zachowania przed derbami Madrytu. Fani Los Colchoneros zawiesili na moście transparent i lalkę ubraną w koszulkę Viniciusa Juniora.

Skandaliczne zachowanie

Niedługo przed spotkaniem Realu Madryt z Atletico doszło do skandalu. Kibice gości wywiesili na moście transparent z napisem „Madryt nienawidzi Realu”. Wspomniane miejsce znajduje się niedaleko ośrodka treningowego Los Blancos.

Oprócz podgrzewającego atmosferę napisu, fani Los Colchoneros zdecydowali się na skandaliczny gest. Kibice Atletico zawiesili na moście lalkę odzianą w koszulkę z nazwiskiem Viniciusa Juniora. Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy fanatycy tej drużyny atakują Brazylijczyka. Rok wcześniej przed derbami wyzywali skrzydłowego Realu Madryt od małpy.

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1618567206438150145

Jarosław Królewski o Kasi z Marsa. „To było grube samozaoranie” [CZYTAJ]

Reakcja władz

Zachowanie fanów Atletico spotkało się z mocną reakcją ze strony La Liga. W mediach społecznościowych opublikowano specjalny wpis dotyczący tej sprawy.

– Stanowczo potępiamy akty nienawiści wobec Viniciusa Juniora. Nietolerancja i przemoc nie pasują do futbolu. Podobnie jak przy poprzednich okazjach, La Liga będzie wzywać do zbadania faktów w celu skazania winnych, żądając najsurowszych sankcji karnych – napisano.

https://twitter.com/LaLigaCorp/status/1618583518539558912?

Głos w tej sprawie zabrał również szef ligi, Javier Tebas. Hiszpan potępia zachowanie kibiców Atletico. Działacz ma nadzieję, że sprawcy trafią do więzienia.

– Mam przesłanie do tych, którzy szukają w nocy schronienia, aby popełniać przestępstwa z nienawiści. Zlokalizujemy was. Uzyskamy wyroki skazujące, abyście trafili tak, gdzie powinniście być – w więzieniu. Teraz już wystarczy! – powiedział szef ligi hiszpańskiej.

Szokujące kulisy przygotowań do meczu z Francją na MŚ. Lewandowski opuścił trening ze względu na jakość zajęć [CZYTAJ]

Mecz Realu Madryt z Atletico odbędzie się w czwartek 26 stycznia. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 21:00.

Źródło: Twitter/Meczyki.pl

Artur Jędrzejczyk nie zamierza kończyć kariery. „Jeszcze rezerwa się nie świeci”

W najbliższym czasie Artur Jędrzejczyk nie zamierza kończyć piłkarskiej kariery. W rozmowie z „Faktem” piłkarz Legii Warszawy opowiedział o swoich planach na dalszą część kariery.

Artur Jędrzejczyk jest podstawowym piłkarzem Legii Warszawa. W tym sezonie PKO BP Ekstraklasy rozegrał 14 spotkań. Co więcej, jesienią ubiegłego roku Artur wrócił do reprezentacji Polski po 3 latach nieobecności. Piłkarz Legii wziął udział w Mistrzostwach Świata w Katarze.

W listopadzie ubiegłego roku Artur Jędrzejczyk skończył 35 lat. Tym samym jest on najstarszym piłkarzem w kadrze Legii Warszawa. Mimo to nie zamierza on kończyć piłkarskiej kariery. O swoich planach opowiedział w wywiadzie dla „Faktu”.

– Wiek mam, jaki mam, ale czuję się dobrze fizycznie, więc dalej chce grać i pomóc drużynie. Najważniejsze, żeby omijały mnie kontuzje – skomentował Artur Jędrzejczyk.

– Jeszcze rezerwa się nie świeci i mam nadzieje, że szybko się nie zaświeci (śmiech). Tak jak powiedziałem, jak będę się czuł na siłach, to będę dalej grać w piłkę, bo to kocham. Nie widzę obecnie powodów, żeby z tym kończyć, bo jeszcze nie przyszedł na to czas – oznajmił 35-latek.


źródło: fakt

Kolejne zaproszenie dla Szymona Marciniaka. Polski sędzia poprowadzi mecz poza Europą

 

Szymon Marciniak poprowadzi czwartkowy mecz Superpucharu Arabii Saudyjskiej. To kolejny występ polskiego arbitra na Bliskim Wschodzie. Tym razem posędziuje mecz Al-Feiha z  Al-Hilal.

Szanowany na świecie

Szymon Marciniak już wielokrotnie wyjeżdżał sędziować spotkania na Bliskim Wschodzie. Polski sędzia niedawno udowodnił swoją wartość, prowadząc finał mundialu w Katarze. Arbiter z Płocka tym występem zapracował na kolejne zaproszenie w ten region świata.

Szokujące kulisy przygotowań do meczu z Francją na MŚ. Lewandowski opuścił trening ze względu na jakość zajęć [CZYTAJ]

Szymon Marciniak poprowadzi spotkanie Al-Feiha z Al-Hilal w ramach półfinału Superpucharu Arabii Saudyjskiej. Mecz zaplanowano na czwartek 26 stycznia o godzinie 16:00.

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1618568909329924096

Źródło: TVP Sport

Szokujące kulisy przygotowań do meczu z Francją na MŚ. Lewandowski opuścił trening ze względu na jakość zajęć

Robert Lewandowski miał opuścić jeden z treningów przed meczem z Francją na Mistrzostwach Świata. Kapitan reprezentacji miał nie być zadowolony z poziomu zajęć przygotowanych przez Czesława Michniewicza.

Po Mistrzostwach Świata w Katarze można było mieć mieszane odczucia. Z jednej strony reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mundialu, co było największym sukcesem od 1986 roku. Z drugiej jednak strony wiele do życzenia pozostawił styl gry Biało-Czerwonych. Końcowy wynik można również zawdzięczać znakomicie dysponowanemu Wojciechowi Szczęsnemu.

Niezadowolony Lewandowski

Niedługo po zakończeniu Mistrzostw Świata pracę z reprezentacją Polski zakończył Czesław Michniewicz. W głównej mierze był to efekt „afery premiowej” oraz nie najlepszych relacji ze znaczną częścią piłkarzy. Upust swojego niezadowolenia po meczu z Francją dał Robert Lewandowski. Wówczas kapitan reprezentacji Polski mówił, że do dalszej gry w narodowych barwach potrzebna jest radość z gry. Można było się domyślić, że Lewandowski nie był zbytnio zadowolony ze strategii selekcjonera Czesława Michniewicza.

Opuszczony trening

Kolejny argument przemawiający za nie najlepszą relacją na linii Lewandowski-Michniewicz przekazał Mateusz Skwierawski. Dziennikarz serwisu „WP Sportowe Fakty” ujawnił kulisy jednego z treningów przed meczem z Francją na Mistrzostwach Świata. Z relacji dziennikarza wynika, że Robert Lewandowski miał przedwcześnie zakończyć zajęcia. Miało to wynikać z poziomu przeprowadzanych zajęć.

– Zamurowało mnie, gdy dowiedziałem się, że przed meczem z Francją na mundialu Robert Lewandowski zszedł z treningu wcześniej, bo nie był zadowolony z poziomu zajęć – pisze Mateusz Skwierawski.

– Nawet jeżeli trening naprawdę nie był jakościowo na wysokim poziomie (tak było według relacji świadków), to jednak zachowanie gracza Barcelony świadczy, że pewne proporcje zostały zaburzone – czytamy dalej.


źródło: wp sportowe fakty

Jarosław Królewski o Kasi z Marsa. „To było grube samozaoranie”

 

Jarosław Królewski był gościem w programie „Nocne Gadki” na antenie Meczyków. Właściciel Wisły Kraków wypowiedział się m.in. na temat akcji promocyjnej z udziałem „Kasi z Marsa”.

Nieudana akcja

Przypomnijmy, że niedługo po spadku Wisły Kraków z Ekstraklasy na profilach społecznościowych klubu pojawił się post z „Kasią z Marsa”. Sztuczna inteligencja miała być akcją promocyjną, jednak nie do końca się to udało. Jarosław Królewski w rozmowie z Meczykami przyznał, że była to zbyt „hardcorowa” decyzja marketingowa.

https://twitter.com/WislaKrakowSA/status/1537171625476489216

Były reprezentant Polski chciał zostać selekcjonerem. Wysłał CV do PZPN-u [CZYTAJ]

– W tamtym momencie absolutnie hardcorowa, zła decyzja marketingowa inspirowana moją branżą. Mieliśmy rozładować atmosferę, a dolaliśmy oliwę do ognia. To było grube samozaoranie – powiedział Królewski.

https://twitter.com/Meczykipl/status/1618353571803631616

Źródło: Meczyki.pl

Były reprezentant Polski chciał zostać selekcjonerem. Wysłał CV do PZPN-u

Ludovic Obraniak chciał zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Kacper Sosnowski ze sport.pl poinformował, że były kadrowicz wysłał do PZPN-u swoje CV.  

Cezary Kulesza po kilku tygodniach poszukiwań znalazł nowego selekcjonera. „Biało-Czerwonych” w najbliższym czasie poprowadzi Fernando Santos. Portugalczyk został we wtorek zaprezentowany na oficjalnej konferencji prasowej.

Obraniak na selekcjonera?

Podczas poszukiwań z objęciem reprezentacji łączono wielu szkoleniowców. Zanim ogłoszono Santosa, spekulowano o Herve Renardzie, Paulo Bento, Stevenie Gerardzie, czy Vladimirze Petkoviciu. Nie brakowało również polskich trenerów, w charakterze Jana Ubrana czy Michała Probierza.

Co ciekawe, do PZPN-u miała także wpłynąć kandydatura… Ludovica Obraniaka. Kacper Sosnowski ze sport.pl poinformował na Twitterze, że były reprezentant Polski wysłał do związku swoje CV.

Obraniak rozpoczął karierę w reprezentacji za kadencji Leo Beenhakkera. W sumie w kadrze występował od 2009 do 2014 roku. Zagrał także na Euro 2012. Adam Nawałka po przejęciu drużyny narodowej nie powoływał więcej pomocnika.

Dziennikarze krytykują grę Roberta Lewandowskiego. „Nie jest w formie”

Robert Lewandowski nie zdołał strzelić gola przeciwko Realowi Sociedad (1-0). 34-latek nie dostał najlepszych opinii w zagranicznych mediach. Dziennikarze zauważyli, że Polak znajduje się w kiepskiej formie. 

FC Barcelona wygrała wczoraj z Realem Sociedad 1-0 mecz Pucharu Króla. Jedynego gola strzelił Ousmane Dembele. Robert Lewandowski spędził na murawie 90 minut, ale nie zdołał znaleźć drogi do bramki rywali.

Krytyka w mediach

Xavi pochwalił kapitana reprezentacji Polski za występ. Zwrócił przede wszystkim uwagę na to, jak pracuje dla zespołu.

– On pracuje dla zespołu i tworzy sytuacje. Jestem bardzo zadowolony z jego pracy w ataku. Nawet jeśli nie strzelił gola, rozegrał bardzo kompletne spotkanie. Musimy go również wyróżnić – stwierdził szkoleniowiec Barcelony. 

Dziennikarze nie byli jednak podobnymi optymistami. Kataloński „Sport” ocenił Lewandowskiego na szóstkę w dziesięciostopniowej skali.

– Nie miał swojego dnia. Było widać, że jest bardzo głodny bramek, ale miał dwie dobre sytuacje w pierwszej połowie i nie był w stanie ich wykorzystać – napisali redaktorzy.

– Nie jest w najlepszej formie. Nie zachowuje się z piłką przy nodze tak, jak w ostatnich meczach. Nie strzelał goli i nie stwarzał okazji – stwierdzono na eldesmarque.com, gdzie przyznano mu czwórkę.

Tłumaczyć Lewandowskiego starali się dziennikarze „ESPN”. Docenili grę Polaka „pod kolegów”. Zauważono również, że momentami obrońcy Realu Sociedad pozwalali sobie na więcej, niż mogli.

– Był strzeżony bardzo wysoko, momentami z większą surowością niż jest to dozwolone – podsumowano, oceniając Polaka na „piątkę”.

Robert Lewandowski ma w tym sezonie mimo wszystko niezłe statystyki. Dotychczas zagrał w 23 meczach. Strzelił 22 gole i zanotował 5 asyst.

Dziennikarze wyróżnili dwóch Polaków w XI wszech czasów Borussii Dortmund

Goal.com postanowił stworzyć najlepszą XI w historii Borussii Dortmund. Dziennikarze umieścili w niej dwóch Polaków. Miejsca zabrakło dla jednego z tercetu Piszczek-Błaszczykowski-Lewandowski. 

Borussia Dortmund od lat należy do ścisłej czołówki Bundesligi. Klub z Zagłębia Ruhry potrafił jak równy z równym rywalizować z Bayernem Monachium. W jej składzie od dawna pojawiali się polscy piłkarze.

Najlepsza XI

Najbardziej znanymi zawodnikami pochodzącymi z Polski, występujący na Signal Iduna Park, byli przez lata Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Cała trójka była bardzo ważna, gdy Borussię prowadził Juergen Klopp. W tamtym czasie BVB potrafiła dwukrotnie wygrać mistrzostwo Niemiec, a także zagrać w finale Ligi Mistrzów.

Goal.com postanowił ułożyć najlepszą „jedenastkę” Borussii w historii. W składzie znalazło się miejsce dla dwóch ze wspomnianych Polaków. Dziennikarze wyróżnili Łukasza Piszczka i Roberta Lewandowskiego. Pominięto jednak Jakuba Błaszczykowskiego.

Łukasz Piszczek to zdecydowana legenda BVB. W Borussii występował przez 11 lat, w których zanotował 382 występy. Strzelił 96 goli i zanotował 64 asysty.

Lewandowski grał w Borussii krócej, bo przez cztery lata. W 187 meczach strzelił 103 gole i zanotował 42 asysty.

XI wczech czasów Borussii Dortmund według goal.com:

Weidenfeller – Piszczek, Kohler, Cesar, Dede – Sammer, Zorc, Reus, Burgsmueller – Lewandowski, Emmerich

„Telewizja Polska” wykupiła prawa do meczów ligi Arabii Saudyjskiej!

Cristiano Ronaldo obecnie występuje w Al-Nassr, do którego trafił kilka tygodni temu. „TVP” postanowiło wyjść naprzeciw rosnącemu tym samym zainteresowaniu ligą arabską. Publiczny nadawca wykupił prawo do transmitowania tamtejszych meczów. 

37-letni Ronaldo zarobi w Arabii Saudyjskiej fortunę. Media informowały, że na mocy podpisane kontraktu ma zainkasować nawet 200 mln euro rocznie. Tym samym stał się najlepiej opłacanym piłkarzem w historii. Naturalnie został też największą gwiazdą klubu oraz całej ligi.

Można oglądać!

Choć ligowy debiut Cristiano Ronaldo nie należał do najlepszych (wybiegł na boisko jako kapitan, ale nie zdobył gola), to na pewno prędzej czy później się rozkręci. Fani Portugalczyka mogą z kolei śledzić poczynania swojego idola w otwartej telewizji. Prawa do transmitowania ligi Arabii Saudyjskiej wykupiło bowiem „TVP”.

Głównie spotkania mają być transmitowane w telewizji internetowej. Wybrane mecze będzie można jednak zobaczyć także na antenie „TVP Sport”.

Pierwsze takie wydarzenie zbliża się wielkimi krokami. W najbliższy czwartek Ronaldo i spółka zagrają z Al-Ittihad w półfinale Superpucharu Arabii Saudyjskiej. W niedzielę odbędzie się finał rozgrywek, a na 3 lutego zaplanowano kolejny mecz ligowy Al-Nassr.

Ekspert przejechał się po PZPN po konferencji Santosa. „Dobrze, że nie postawili paczkomatu”

We wtorek odbyła się konferencja prasowa z udziałem Fernando Santosa. Przedstawienie nowego selekcjonera reprezentacji Polski krytycznie skomentował Tomasz Redwan. Ekspert od marketingu sportowego docenił postawę 68-latka, ale nie podobało mu się przygotowanie PZPN-u. 

Reprezentacja Polski, po niemal miesiącu bez selekcjonera, w końcu znalazła nowego szkoleniowca. Cezary Kulesza ogłosił we wtorek, że kadrę przejmuje Fernando Santos. Portugalczyk pojawił się na konferencji prasowej, gdzie po krótkiej prezentacji odpowiadał na pytania dziennikarzy.

„Co to miało być?”

Ekspert od marketingu sportowego, Tomasz Redwan, w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” pozytywnie skomentował wystąpienie doświadczonego szkoleniowca. Przede wszystkim docenił pewność i spokój, jakimi wykazał się Santos.

– Zobaczyłem, że jest pewny siebie, wyważony, spokojny, uważny, próbował zrozumieć każde pytanie, chociaż niektórych w pełni zrozumieć nie mógł, bo zakładały znajomość naszych realiów. Miał trochę źle przygotowany fotel. Nie mógł w nim usiąść wygodnie, dlatego oparł ręce na kolanach i bardzo mocno wychylił się do przodu, żeby trzymać mikrofon. To nie jest dobra pozycja, ktoś od mowy ciała może mu zarzucić, że się zamknął. A on nie za bardzo mógł usiąść inaczej – ocenił Redwan. 

– Ogólnie rzecz biorąc, zaprezentował się dobrze i świadomie. Natomiast więcej oczekiwałbym od związku. Żeby taka prezentacja selekcjonera była trochę bardziej spektakularna i mniej przaśna – dodał.

Redwan krytycznie wypowiedział się właśnie o przygotowaniu całej konferencji. Przede wszystkim zwrócił uwagę na lokowanie produktów sponsorskich. Jego zdaniem, wszystko zostało ułożone źle.

– Po pierwsze rozsuwająca się ściana nie może być jedynym elementem show. Po drugie zawsze jestem przeciwny nachalnemu reklamowaniu. Kabanosy na stole obok trenera i prezesa Cezarego Kuleszy? Co to miało być? Rozumiem, że stoi woda czy napoje gazowane. Ale kabanosy? Dobrze, że nie postawili za nimi paczkomatu – drwił ekspert.

– To całkowity brak marketingowego wyważenia. Jeżeli nawet sponsor sobie tego życzył i miał to zapisane w umowie, trzeba mu delikatnie powiedzieć, że nie. Sponsorzy są na ściance jako element tła i to wystarczy. Taki sposób reklamowania partnera związku jest nie do przyjęcia – podsumował.

John van den Brom chwali Ekstraklasę. „Nie jest tak źle, jak mówicie”

 

John van den Brom udzielił wywiadu Mateuszowi Jarmuszowi z Gazety Wyborczej. Trener Lecha Poznań skomplementował rozgrywki PKO BP Ekstraklasy. – Uwierzcie mi, nie jest tak źle, jak mówicie.

John van den Brom chwali Ekstraklasę

Szkoleniowiec Lecha Poznań w rozmowie z Mateuszem Jarmuszem z Gazety Wyborczej wypowiedział się m.in. na temat poziomu PKO BP Ekstraklasy. Trener mistrzów Polski uważa, że nie jest tak źle, jak mówi wielu Polaków. Holender przyznał, że w rozmowach z kolegami z Beneluksu chwali polskie rozgrywki.

– Najlepsze zespoły w Belgii i Holandii nadal są raczej lepsze, ale szczerze to chciałbym zobaczyć taką konfrontację na boisku. Wielu moich kolegów z tamtych krajów pyta mnie o poziom piłki w Polsce i tak naprawdę jedynie chwalę ekstraklasę. Jednak wszyscy tutaj ciągle mówią źle o waszej piłce. Uwierzcie mi, nie jest tak źle, jak mówicie. Każdy zespół ma solidne podstawy, fizycznie są one na wysokim poziomie, ale ostatecznie wiem, że na boisku różnicę robi to, w jaki sposób chcesz grać. Dlatego nad tym pracujemy, musimy grać inaczej niż inne drużyny w lidze. Poza tym wy macie kibiców, jakich nie widziałem wcześniej – powiedział John van den Brom w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Antoni Piechniczek o zatrudnieniu Fernando Santosa. „Na pewno wzbudzi duży szacunek wśród reprezentantów”

 

Antoni Piechniczek udzielił wywiadu TVP Sport. Były selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się między innymi na temat powołania Fernando Santosa na nowego szkoleniowca Biało-Czerwonych. 80-latek poruszył również temat Czesława Michniewicza.

Zadowolony z decyzji o zatrudnieniu Santosa

– Nie ukrywam, że od początku byłem zwolennikiem zatrudnienia polskiego szkoleniowca (…). Natomiast myślę, że prezes zatrudnił bardzo dobrego fachowca. Świadczą o tym jego osiągnięcia. Widać było po podczas konferencji, że Fernando Santos jest zupełnie innym trenerem, niż poprzedni Portugalczyk Paulo Sousa. Nie sprawiał wrażenia bufona. Wiem, że jest trenerem, który będzie zarządzał szatnią swoją twardą ręką. Przykład z brzegu. Stać było go na to, by posadzić podczas ostatniego mundialu na ławce niekwestionowaną legendę piłki nożnej Cristiano Ronaldo. Dziś zdjęcie z boiska Lewandowskiego, który podczas meczu nie pomagałby drużynie, wydaje się nie do pomyślenia. Trener z takimi osiągnięciami na pewno wzbudzi duży szacunek wśród reprezentantów – powiedział Antoni Piechniczek w rozmowie z TVP Sport.

Adam Nawałka ocenił warsztat Fernando Santosa. „Potrafi wykorzystać potencjał zawodników” [CZYTAJ]

Wielu ekspertów porównuje styl gry drużyn Fernando Santosa do tych pod wodzą Czesława Michniewicza. Antoni Piechniczek broni obu szkoleniowców, twierdząc, że budowę rozpoczyna się od fundamentów.

– Pojawiają się głosy, że zamieniliśmy trenera defensywnego, na kolejnego, który ustawia zespół w sposób asekuracyjny. Mam na to jedną odpowiedź. Budowę domu zaczyna się od fundamentów. Budowę składu zaczyna się od dobrej defensywy. Wrócę na chwilę przy tym temacie do trenera Michniewicza. Myślę, że były selekcjoner dał się zbyt łatwo zaszufladkować, jako trener grający ultradefensywnie. Nie wyartykułował swoich racji opinii publicznej, ustawiając grę kadry w sposób bardziej zachowawczy, jednocześnie nie zabraniając nikomu w ramach własnej inwencji i posiadanych sił grać ofensywnie – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: TVP Sport

Adam Nawałka ocenił warsztat Fernando Santosa. „Potrafi wykorzystać potencjał zawodników”

Fernando Santos został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Wybór Cezarego Kuleszy skomentował Adam Nawałka. Były selekcjoner Biało-Czerwonych stwierdził, że prezes PZPN dokonał słusznej decyzji.

Zakończył się proces poszukiwań selekcjonera reprezentacji Polski. Funkcja ta została powierzona Fernando Santosowi. Portugalski szkoleniowiec został zaprezentowany we wtorek. Władze PZPN poinformowały, że kontrakt 68-letniego trenera obowiązuje aż do 2026 roku, jeśli tylko uda się awansować na EURO 2024.

Wybór Fernando Santosa skomentował na łamach „Przeglądu Sportowego” Adam Nawałka. Były selekcjoner reprezentacji Polski stwierdził, że prezes PZPN dokonał dobrego wyboru. Wśród atutów Santosa wymienił przede wszystkim doświadczenie. 68-latek prowadził ostatnio reprezentację Portugalii, a wcześniej reprezentację Grecji.

– To naprawdę bardzo dobry wybór. Znam jego warsztat, bo w 2016 r. rywalizowaliśmy na mistrzostwach Europy. Analizowaliśmy wtedy jego model gry i sposób prowadzenia przez niego drużyn w Portugalii i Grecji. Nie chcieliśmy pominąć żadnego detalu w trakcie przygotowań do tamtego meczu – powiedział Adam Nawałka.

– Stąd mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że to bardzo dobry trener o niezwykle dużym doświadczeniu, który potrafi wykorzystać potencjał zawodników – podkreślił 65-latek.

W ostatnich dniach w polskich mediach rozpoczęła się dyskusja na temat Fernando Santosa. Wydaje się, że większość kibiców oraz ekspertów jest zadowolona z wyboru właśnie tego szkoleniowca. Wśród jego wad przede wszystkim padał argument dotyczący defensywnego stylu gry. Z taką opinią nie zgadza się Nawałka. Uważa on, że Santos wykorzystuje potencjał zawodników poprzez dobór właściwej taktyki. Kluczem pracy Portugalczyka jest przede wszystkim organizacja gra.

– Śmieszą mnie takie opinie na temat jego pracy. Tak jak już wspomniałem, to trener, który świetnie potrafi wykorzystać potencjał zawodników, dobierając do tego odpowiednią taktykę – ocenił Nawałka.

– Pamiętam mecze Portugalii rozgrywane świetnie pod względem taktycznym, a także, jeśli chodzi o jakość gry. W mojej ocenie ferowanie opinii, że jest to trener typowo defensywny, nie powinno mieć miejsca. Właściwa organizacja gry zawsze jest niezwykle istotna, a trener Santos trzyma się tej zasady – stwierdził były selekcjoner.

Mówi się, że do sztabu Fernando Santosa dołączyć mają polscy trenerzy. W tym kontekście wymieniono do tej pory Tomasza Kaczmarka oraz Łukasza Piszczka. Taki pomysł zachwala Nawałka. Piszczek był podopiecznym Nawałki, kiedy ten był selekcjonerem reprezentacji Polski.

– Jeżeli decydujemy się na podpisanie umowy z tak utytułowanym szkoleniowcem, jak Santos, to oczywistym warunkiem jest dołączenie do sztabu polskich trenerów. Pomysł zatrudnienia Łukasza Piszczka i Tomasza Kaczmarka jest świetny – skomentował Adam Nawałka.

Jan Urban był blisko objęcia reprezentacji Polski. Syn trenera ujawnia kulisy

Jan Urban był blisko objęcia reprezentacji Polski. Syn uznanego szkoleniowca wspomina, że rozmowy z PZPN były zaawansowane. Ostatecznie nic z tego jednak nie wyszło.

Przez niemal cały styczeń ciągnęła się saga związana z poszukiwaniami nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski. Cezary Kulesza wczoraj oficjalnie ogłosił, że został nim Fernando Santos. Portugalczyk na pewno poprowadzi „Biało-Czerwonych” w eliminacjach mistrzostw Europy 2024.

Urban był blisko

W gronie kandydatów do objęcia stołka selekcjonerskiego nie brakowało jednak innych nazwisk. Z polskich szkoleniowców między innymi wymieniano Jana Ubrana. Syn trenera, Piotr, wyjaśnił, czy faktycznie pojawił się jakikolwiek kontakt ze strony PZPN.

– Rok temu było blisko, żeby został selekcjonerem. Były rozmowy i to mocne. Teraz – z tego, co wiem – to nie – powiedział syn Jana Urbana oraz komentator „Eleven Sports”.

– Jak rozmawiam z moim tatą, to nie pytałem się go ani razu, czy dostał telefon. Mamy inne tematy – dodał.

https://twitter.com/Meczykipl/status/1618014074947747841?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1618014074947747841%7Ctwgr%5Ef62c5ba433ab167dd6da54fb030dd394f012a149%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fbylo-blisko-byly-rozmowy-i-to-mocne-kulesza-rozwazal-w-przeszlosci-kandydature-polaka-syn-trenera-ujawnia%2F204786-n

Sytuacja, o której mówił Piotr Urban, miała miejsce w 2022 roku. Wówczas po odejściu Paulo Sousy Kulesza poszukiwał trenera, który zapewni nam awans na mundial (kadrę czekał baraż ze Szwecją). Finalnie postawiono na Czesława Michniewicza.

Tak Olisadebe wspomina pracę z Santosem. „Piłkarze uważali, że był za surowy”

Emmanuel Olisadebe wspomina współpracę z Fernando Santosem. Portugalczyk prowadził byłego napastnika reprezentacji Polski w Panathinaikosie. Sugeruje, że był zbyt surowy dla piłkarzy. 

Wczoraj oficjalnie ogłoszono Fernando Santosa nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Portugalczyk zapowiedział już, że zamierza w pełni poświęcić się pracy z kadrą. W tym celu będzie mieszkać od lutego na stałe w Warszawie.

Zbyt surowy?

Santos jest najbardziej kojarzony z pracy z reprezentacją Grecji czy Portugalii, z którą sięgnął po mistrzostwo Europy w 2016 roku. Wcześniej prowadził również kluby. W swoim CV ma między innymi Panathinaikos Ateny. W 2002 roku pracował z Emmanuelem Olisadebe. 25-krotny reprezentant Polski wspomina tę współpracę w rozmowie z Piotrem Koźmińskim na „WP Sportowe Fakty”.

– Santos przyszedł akurat w momencie, gdy próbowałem się przenieść do Birmingham. To było po mistrzostwach świata w 2002 roku. Ostatecznie jednak do mojego transferu nie doszło, więc przez te kilka miesięcy miałem okazję z nim współpracować. Muszę przyznać, że treningi pod jego okiem były dobre – mówił były napastnik. 

„Oli” wspomina, że Santos chciał zwiększyć dyscyplinę w zespole. Nie spotkało się to jednak z pozytywnym odbiorem zawodników.

– Powiem szczerze: próbował wprowadzić większą dyscyplinę do zespołu. To trener, który wymagał bardzo wiele od piłkarzy. Ale… piłkarze tamtego Panathinaikosu nie polubili jego metod. Uważali, że był za surowy – powiedział Olisadebe. 

– Według mnie, gdyby dostał więcej czasu, to by sobie tam poradził. Ale piłkarze nie byli przyzwyczajeni do jego metod. Jak mówię, bardzo wiele wymagał, a wtedy gracze Panathinaikosu woleli szkoleniowca, który prowadziłby ich za rękę – dodał.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.