NEWSY I WIDEO

Trener z dwoma wyrokami za korupcję pracował w młodzieżowej kadrze Polski. „Poprosiłem, by mógł dokończyć pracę”




W Polskim Związku Piłki Nożnej niedawno pracował człowiek skazany za ustawianie meczów. Dariusz Kołodziej usłyszał w przeszłości dwa wyroki, a mimo to znalazł miejsce w sztabie szkoleniowym kadry do lat siedemnastu.




Człowiek z korupcyjną przeszłością pracował w kadrze

Mundial do lat siedemnastu okazał się kiepskim w wykonaniu Biało-Czerwonych. Polacy przegrali wszystkie mecze, a przed turniejem wstrząsnęła nimi afera alkoholowa. Młodzi reprezentanci strzelili tylko jednego gola, tracąc aż dziewięć.

Prezydent UEFA rozwścieczył Ukrainę. Skandaliczna wypowiedź przed meczem z Włochami [CZYTAJ]




Po odpadnięciu z turnieju z kadry U-17 odszedł asystent Dariusz Kołodziej. Portal „pilkarskamafia.blogsport.com” przypomniał o korupcyjnej przeszłości trenera. Kołodziej był dwukrotnie skazany za ustawianie meczów.

W pierwszym przypadku mówiono o ustawieniu meczu Hutnika Kraków z Motorem Lublin. Były zawodnik poddał się karze, a sąd orzekł wobec niego 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, trzy tysiące złotych grzywny oraz przepadek 900 zł łapówki za sprzedanie spotkania.

W drugiej rozprawie chodziło o ustawienie meczów Podbeskidzia z ŁKS-em i Radomiakiem. Tutaj Kołodziej również dobrowolnie poddał się karze, za co skazano go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 2 tys. zł grzywny.




Szkoleniowiec przed podjęciem pracy w PZPN-ie nie poinformował o swojej przeszłości. Federacja dowiedziała się o tym po wdrożeniu sprawdzających procedur (po aferze z Antonim Fijarczykiem – przyp. red.).

– Jako członek sztabu był zgłoszony do FIFA, miał zakupione bilety lotnicze do Indonezji oraz przydzielone zadania w sztabie. Porozmawiałem z prezesem Cezarym Kuleszą i poprosiłem, by Kołodziej mógł dokończyć pracę na mundialu w Indonezji – wytłumaczył Maciej Mateńko, wiceprezes PZPN, cytowany przez „pilkarskamafia.blogspot.com”.

Źródło: pilkarskamafia.blogspot.com, meczyki.pl

Prezydent UEFA rozwścieczył Ukrainę. Skandaliczna wypowiedź przed meczem z Włochami

Aleksander Ceferin otwarcie przyznał, że liczy na awans Włochów na mistrzostwa Europy. Rozwścieczył tym samym kadrę Ukrainy, która niebawem zmierzy się z Italią bezpośrednio w walce o bezpośrednią kwalifikację na turniej. 




Rywalizacja w grupie C wygląda bardzo atrakcyjnie. Pewnymi awansu jak na razie są jedynie Anglicy. O drugie miejsce i tym samym bezpośredni awans na Euro walczą jeszcze Włochy i Ukraina. W poniedziałek dojdzie do ich starcia, które zadecyduje, kogo czeka walka w barażach.




Skandaliczna wypowiedź

W lepszej sytuacji przed spotkaniem znajdują się Włosi. Obecnym mistrzom Europy potrzeba do awansu zaledwie remisu z Ukrainą. Zdaje się, że awans ekipy Luciano Spalettiego odpowiadałby Aleksandrowi Ceferinowi. Prezydent UEFA otwarcie przyznał, że brak ich awansu byłby katastrofą.




– Włochy muszą awansować do mistrzostw Europy. W innym przypadku dojdzie do katastrofy – wypalił. 

Na te słowa zareagował już sam selekcjoner Ukrainy – Serij Rebrow. Szkoleniowiec nie wydawał się szczególnie dotknięty wypowiedzią Ceferina.

– Nie skupiamy się na komentarzach Ceferina. Jedyne, co mogę zrobić, to sprawić, by piłkarze byli bardziej wściekli i zmotywani do wywalczenia awansu. Myślę, że mamy na to duże szanse – stwierdził. 




– Stadion będzie pełny, kibice będą nas wspierać. W tym meczu musimy pokazać swoją prawdziwą twarz. We Włoszech popełniliśmy wiele błędów. Wiemy, co musimy teraz zrobić – podsumował.

Nowe nagranie ws. afery u naszych sąsiadów. Pijany reprezentant Czech omal nie wpadł pod koła samochodu [WIDEO]




Czeska federacja piłkarska poinformowała o wyrzuceniu trzech piłkarzy reprezentacji z listopadowego zgrupowania. Teraz wyciekło nagranie z pijanym piłkarzem naszych południowych sąsiadów.




Afera u sąsiadów

Reprezentacja Czech zremisowała z Polską w meczu eliminacji do EURO 2024. Już jutro nasi południowi sąsiedzi przystąpią do ostatniego starcia w ramach tych rozgrywek. Podejmą u siebie Mołdawię. To spotkanie zdecyduje o ich awansie (wystarczy im remis – przyp. red.).

Spora afera na linii PZPN – dziennikarz. Federacja grozi pozwem, a Żelazny odpowiada [CZYTAJ]




Do tego starcia Czesi przystąpią w okrojonym składzie. Federacja poinformowała o wydaleniu trzech zawodników ze zgrupowania. Mowa o Vladimirze Coufalu, Janie Kuchcie i Jakubie Brabecu. Piłkarze zostali złapani na imprezowaniu w klubie w centrum Ołomuńca, gdzie odbędzie się mecz z Mołdawią.




Nowe światło w tej sprawie rzuciło nagranie z udziałem jednego z piłkarzy. Na wideo kompletnie pijany Brabec przechodzi przez ulicę w nieoznakowanym miejscu. Niewiele zabrakło, a zawodnik wpadłby pod koła zbliżającego się samochodu. Kolegę szybko zawrócił Coufal, przez co uniknięto tragedii.

Źródło: Twitter

Spora afera na linii PZPN – dziennikarz. Federacja grozi pozwem, a Żelazny odpowiada

Polski Związek Piłki Nożnej zagroził Piotrowi Żelaznemu pozwem. Sprawa wywołała spore oburzenie w całym piłkarskim środowisku. Związek odniósł się do całej sprawy, co szybko skontrował sam dziennikarz.




Spięcie na linii PZPN – Żelazny

Piotr Żelazny to dziennikarz odpowiadający za „Magazyn Kopalnia” oraz występujący na antenie Viaplay. We wrześniu napisał wpis na Twitterze wpis odnoszący się do słów Cezarego Kuleszy z RMF FM o bankietach z udziałem działaczy: „Jak ktoś pana zaprosi, to co, siedzicie tak bez niczego?”.

Ujawniono przemowę Michała Probierza z przerwy w meczu z Czechami! „Dalej szukać” [WIDEO]




– Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy? – napisał na Twitterze dziennikarz.

Federacja potępiła słowa Piotra Żelaznego. Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej nie spodobały się zwłaszcza słowa „pijani działacze”. Dziennikarz otrzymał wezwanie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych oraz przeprosin za powyższe słowa.

Oświadczenie federacji




– Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie od wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju – czytamy w oficjalnym komunikacie PZPN-u.

– Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji, obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego – dodano.

Do komunikatu polskiej federacji odniósł się główny zainteresowany. Piotr Żelazny we wpisie na Twitterze sprostował, że nie miał na celu obrazić wszystkich pracowników Polskiego Związku Piłki Nożnej.




– Nie obraziłem tysięcy działaczy, mówiłem wprost o nawalonych dziadach, pchających się do samolotu, motywujących, łających i pouczających piłkarzy. Mówiłem oczywiście o Cezarym Kuleszy, który przyznawał wprost, że przecież tak bez niczego nie potrafi i się nie godzi. Zizizuza – odpowiedział dziennikarz.

Źródło: Twitter

Baraże do EURO 2024. Wyjaśniamy, o co w tym wszystkim chodzi

Baraże o awans na EURO 2024 mają niezwykle skomplikowany schemat. W niniejszym tekście postaramy się Wam wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi.

Od 2016 roku na Mistrzostwach Europy grają 24 europejskie reprezentacje. Większość z nich awans wywalcza poprzez kwalifikacje. W przypadku nadchodzącego turnieju w Niemczech walka w kwalifikacjach toczy się o 20 biletów na EURO. Pewni awansu, jako gospodarze, są także Niemcy. Pozostałe 3 miejsca są zarezerwowane dla drużyn z baraży.




Zespoły biorące udział w barażach są wyłonione na podstawie ogólnego rankingu minionej edycji Ligi Narodów. W przypadku EURO 2024 będziemy odwoływać się do Ligi Narodów w sezonie 2022/2023.

Baraże o EURO 2024 będą toczyły się w trzech ścieżkach. Z każdej z nich awans na Mistrzostwa Europy uzyska jedna reprezentacja. Pierwsza z nich jest przeznaczona dla dywizji „A” Ligi Narodów – w niej uczestniczyła Polska. Druga ścieżka to dywizja „B”. Trzecia, ostatnia ścieżka baraży przeznaczona jest dla dywizji „C” Ligi Narodów. W każdej ze ścieżek udział biorą po 4 reprezentacje. Rozgrywane są zatem dwa półfinały oraz finał. By awansować na EURO, należy w swojej ścieżce wygrać dwa mecze.




Zwycięzcy każdej z grup w ligach „A”, „B” i „C” mają pewny awans do baraży o EURO jeszcze przed startem kwalifikacji. W przypadku uzyskania bezpośredniego awansu poprzez standardowe kwalifikacje, miejsce w barażach przechodzi na kolejną najlepszą drużynę danej ligi w klasyfikacji ogólnej, która nie zdołała wywalczyć bezpośredniego awansu. Zespoły są dobierane w kolejności od ligi „C” do ligi „A”. W ścieżkach dla lig „B” i „C” nie mogą się jednak pojawić zespoły z wyższej ligi.




Jeśli w danej lidze są mniej niż cztery zespoły, które nie wywalczyły bezpośredniego awansu w kwalifikacjach, wówczas do danej ścieżki trafia najlepszy zespół klasyfikacji ogólnej dywizji „D” Ligi Narodów, chyba że uzyskałby on bezpośredni awans, to wtedy nie. W tym przypadku jest to Estonia. Co więcej, jeśli w danej lidze są mniej niż trzy drużyny bez awansu na EURO, wówczas do tej ścieżki barażów trafia kolejny najlepszy zespół z klasyfikacji ogólnej Ligi Narodów bez podziału na dywizje. Chyba że w danej ścieżce jest zwycięzca grupy Ligi Narodów, to wtedy jest dobierany najlepszy zespół z niższej ligi. Nie może to być jednak zwycięzca swojej grupy i co oczywiste, musi to być zespół, który nie wywalczył bezpośredniego awansu. Teraz przykład. Jeśli z zespołów grających w dywizji „A” LN tylko dwie reprezentacje nie uzyskają bezpośredniego awansu, wówczas do ścieżki zostanie dokooptowany najlepszy zespół dywizji „D” (Estonia) oraz najlepszy zespół ogólnej klasyfikacji LN niebędący zwycięzcą swojej grupy, czyli któryś z zespołów z dywizji „B”. Zostanie on dobrany poprzez losowanie, pamiętając, że do dywizji „A” nie może trafić zwycięzca grupy z dywizji „B”. Na ten moment do ścieżki „A” trafi ktoś z trójki Finlandia, Ukraina i Islandia. Pewni gry w barażach w ścieżce „B” są Izrael i Bośnia i Hercegowina, którzy są zwycięzcami swoich grup LN.

Klasyfikacja ogólna Ligi Narodów, źródło: Wikipedia




Losowanie ścieżek rozpoczyna się od ligi „C”, przez ligę „B” do ligi „A”. Pary są dobierane na podstawie ogólnej klasyfikacji Ligi Narodów. Najlepsza drużyna zmierzy się z najgorszą, a druga z trzecią. Jeśli z danej ligi do baraży zakwalifikują się więcej niż 4 zespoły, wówczas przeprowadzone jest losowanie, które wyłoni, która z drużyn trafi do ścieżki z wyższej ligi. To tłumaczy, dlaczego w aktualnym przypadku do ścieżki dywizji „A”, trafi jeden z zespołów Finlandia, Ukraina, Islandia. Pozostałe dwa utworzą ścieżkę „B” z Izraelem i Bośnią i Hercegowiną.

Gospodarzami półfinałów będzie pierwszy i drugi najlepiej sklasyfikowany zespół danej ścieżki wg ogólnej klasyfikacji Ligi Narodów. Gospodarz finału zostanie wyłoniony w drodze losowania.


fot. UEFA

źródło: UEFA, wikipedia

Ujawniono przemowę Michała Probierza z przerwy w meczu z Czechami! „Dalej szukać” [WIDEO]

Kanał „Łączy nas Piłka” opublikował kulisy zremisowanego meczu eliminacji Euro 2024 z Czechami (1-1). Na nagrania nie zabrakło obrazków z samej szatni Polaków. Nagrano między innymi przemowę Michała Probierza. 




W piątek reprezentacja Polski walczyła o przedłużenie swoich szans na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Remis z Czechami na Stadionie Narodowym ostatecznie te nadzieje jednak zmył. Obecnie pozostało przygotowywanie się do wiosennych baraży.

„Nie ma czegoś takiego”

Na kanale „Łączy nas Piłka” pojawiły się kulisy starcia sprzed dwóch dni. Zamieszczono w nich między innymi przemowę Michała Probierza z przerwy meczu. Przypomnijmy, że „Biało-Czerwoni” do szatni schodzili prowadząc 1-0 po bramce Jakuba Piotrowskiego, a ich gra momentami naprawdę mogła się podobać. Przynajmniej względem tego, co oglądaliśmy w ostatnim czasie.




– Dalej takie samo granie, nie ma wycofywania się, nie ma czegoś takiego, że my chcemy bronić wynik. Dalej szukać możliwości uderzeń, dalej wyjść do pressingu, stałe fragmenty gry dobrze wykonywać, zwrócić uwagę na to i wykorzystywać sytuację – mówił selekcjoner. 




– Panowie, ostatnie 45 minut w tych eliminacjach. Ten wynik zostaje albo jeszcze wyżej dla nas. Nie ma innej opcji. I dalej gramy swoją piłkę – wtórował mu także Robert Lewandowski. 

Niestety w drugiej odsłonie nie udało się spełnić apelu Probierza i dość szybko do wyniku doprowadził Soucek. Polacy stworzyli później jeszcze kilka sytuacji i próbowali ponownie wyjść na prowadzenie. To się im jednak nie udało i wynik 1-1 utrzymał się aż do końca.




– Nie ma co się rozczulać, rozumiemy się, to już jest przeszłość. Można coś zrobić, naprawdę chwała. Graliście jako zespół, klasa. Nie umiemy po prostu jeszcze tego wykończyć, nad stałymi fragmentami gry popracujemy. I głowy do góry, jeden za drugiego zapierdzielać, bo naprawdę jest, na czym budować. Potraficie grać, pokazaliście to i na treningach i dzisiaj na meczu. Wiem, że to jest bolesne, odpadliśmy na razie, ale są baraże, można awansować i jest dobry zespół. Trzeba tylko się scalić i jeszcze więcej od siebie dać. Brawo, panowie, bo dumny jestem z was dzisiaj, z tego, co pokazaliście na boisku – przyznał Probierz tuż po spotkaniu. 




Kolejny mecz, tym razem towarzyski, Polska zagra już we wtorek. Naszym rywalem będzie Łotwa. Kolejne mecze czekają nas z kolei na wiosnę, kiedy to zagramy w barażach o wyjazd na mistrzostwa Europy.

Trzech piłkarzy reprezentacji Czech wyleciało ze zgrupowania. Afera u naszych sąsiadów

Reprezentacja Czech po remisie z Polską ma szanse na bezpośredni awans na EURO 2024 w Niemczech. Niedługo po meczu z Biało-Czerwonymi w ich szeregach doszło do zamieszania, przez co ze zgrupowania wyleciało trzech zawodników.




Wylecieli ze zgrupowania

Reprezentacja Czech zremisowała z Polską (1:1) na PGE Narodowym, dzięki czemu nadal mają szansę na bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy. W ostatniej kolejce eliminacji nasi sąsiedzi zagrają z Mołdawią, która znajduje się tuż za nimi (mają dwa punkty mniej, remis da awans Czechom – przyp. red.).




Rodzice piłkarza zamieszanego w aferę alkoholową wyciągną konsekwencje wobec PZPN? „Być może skończy się oskarżeniami” [CZYTAJ]

Przed kluczowym spotkaniem doszło jednak do sporego skandalu w szeregach naszych południowych sąsiadów. Kadra Czechów „zeszczuplała” o trzech zawodników. Kadrę musieli opuścić Vladimír Coufal z West Hamu United, Jan Kuchta ze Sparty Praga oraz Jakub Brabec z Arisu Saloniki.




– Trzech zawodników kadry narodowej w sobotni wieczór zasadniczo naruszyło regulamin wewnętrzny drużyny narodowej. Jakub Brabec, Vladimír Coufal i Jan Kuchta opuścili spotkania kadry narodowej ze skutkiem natychmiastowym decyzją władz kadry narodowej – czytamy w komunikacie federacji.




Przypomnijmy, że cała trójka znalazła się w składzie na mecz z Polską. Na razie nie wiadomo, co było powodem usunięcia piłkarzy ze zgrupowania. Według nieoficjalnych doniesień zawodnicy mieli imprezować w klubie nocnym w centrum Ołomuńca.

Źródło: Ceska fotbalova reprezentace, transfery.info

Rodzice piłkarza zamieszanego w aferę alkoholową wyciągną konsekwencje wobec PZPN? „Być może skończy się oskarżeniami”

Polski Związek Piłki Nożnej może mieć problemy ze względu na usunięcie jednego z zawodników za aferę alkoholową na kadrze U-17. Rodzice piłkarza mogą domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec polskiej federacji. Współpracują już z kancelarią prawną.




Rodzice wyciągną konsekwencje wobec PZPN?

Przed rozpoczęciem mistrzostw świata U-17 w reprezentacji Polski czterech piłkarzy zostało przyłapanych na piciu alkoholu. Mowa o Oskarze Tomczyku, Filipie Wolskim, Janie Łabędzkim i Filipie Rózdze. Cała czwórka została usunięta ze zgrupowania, przez co musieli wrócić wcześniej do kraju.




Tak prezentuje się nasza sytuacja w barażach o Euro. Idealny scenariusz blisko spełnienia [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że sprawa może mieć dalszy ciąg. Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” rodzice jednego z zawodników rozważają wyciągnięcie konsekwencji wobec federacji.




– To może nie być koniec zamieszania wokół afery alkoholowej w kadrze do lat 17. Być może skończy się jakimiś oskarżeniami pod adresem PZPN. Według moich informacji rodzice co najmniej jednego z piłkarzy współpracują już z kancelarią prawną i mogą domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec federacji za to, w jaki sposób potraktowano nieletniego – przekazał dziennikarz w programie „Pogadajmy o piłce”.




Źródło: Meczyki.pl

Tak prezentuje się nasza sytuacja w barażach o Euro. Idealny scenariusz blisko spełnienia

Reprezentacja Polski wiosną podejdzie do meczów barażowych o wyjazd na mistrzostwa Europy w Niemczech. Na ten moment scenariusz układa się dla nas bardzo korzystnie. Możliwe, że ominiemy najsilniejsze drużyny. 




Jeszcze w piątek „Biało-Czerwoni” mieli szanse na bezpośredni awans na Euro. Niestety remis z Czechami (1-1) ostatecznie rozbił nasze nadzieje i wiosną Polacy przystąpią do meczów barażowych. Z kim możemy w nich zagrać? Jak na razie wszystko układa się na naszą korzyść.

Unikniemy potęg

Na chwilę obecną na drodze ekipy Probierza stanęłaby Estonia. W drugiej parze ścieżki A Walia zagra z kimś z trójki: Finlandia, Ukraina, Islandia. Przeciwnika wyłoni jednak dopiero losowanie.




Aby takie zestawienie się utrzymało, spełnione muszą zostać pewne warunki. Przede wszystkim w ostatniej kolejce eliminacji Walia nie może awansować bezpośrednio na turniej kosztem Chorwacji. We wtorek Walijczycy zagrają z Turcją, a Chorwaci – z Armenią.




Ważny będzie również mecz grupy C między Ukrainą a Włochami. Od wyniku tego spotkania zależy, kto wywalczy bezpośredni awans. Mistrzowie Europy potrzebują jednak zaledwie remisu, więc to nasi wschodni sąsiedzi przystąpią do meczu z większą presją.

Bardzo istotna będzie również sytuacja w naszej grupie, gdzie także nie wszystko się rozstrzygnęło. Czechy potrzebują do awansu remisu lub zwycięstwa z Mołdawią. Gdyby jednak przegrali, a Chorwaci lub Włosi nie wywalczyli bezpośredniego awansu, to w barażach ponownie mogłyby spotkać się nasze reprezentacje.

Kontrowersyjny ruch ze strony PZPN. Pismo sądowe trafiło do dziennikarza

PZPN za pośrednictwem swoich prawników wysłał pismo sądowe do jednego z polskich dziennikarzy. Wszystko to za sprawą wpisu na Twitterze, który miał naruszyć dobra osobiste piłkarskiej federacji.




Dziennikarz Piotr Żelazny zamieścił dziś w mediach społecznościowych wpis, w którym pochwalił się pismem, jaki ostatnio otrzymał od PZPN. Prawnik federacji we wspomnianym piśmie wezwał dziennikarza do zaprzestania dalszych naruszeń dóbr osobistych PZPN poprzez usunięcie określonego wpisu na Twitterze. Ponadto dziennikarz został wezwany do zamieszczenia na swoim profilu przeprosin w ciągu 24 godzin.







Wpis opublikowany przez Żelaznego miał godzić w dobre imię PZPN  i naruszać dobra osobiste federacji. Ów wpis pojawił się na profilu dziennikarza 12 września. Jego treść brzmiała następująco: „Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy?”.




Mimo otrzymanego wezwania dziennikarz nie zamierza się do niego dostosowywać. Przekazał na Twitterze, że nawet przez myśl mu nie przeszło to, by usuwać poprzedni wpis i zamieścić przeprosiny.

Dobre informacje nt. zdrowia Karola Świderskiego. Co z występem przeciwko Łotwie?

Karol Świderski nie był w stanie kontynuować wczorajszego meczu z Czechami w drugiej połowie. Napastnik reprezentacji Polski trafił w przerwie pojechał do szpitala, gdzie spędził noc. Według najnowszych doniesień zawodnik powinien być do dyspozycji Michała Probierza na sparing z Łotwą. 




Reprezentacja Polski zremisowała w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw Europy z Czechami 1-1.Tym samym pozbawiliśmy się szansy na bezpośredni awans na turniej w Niemczech i wiosną będziemy musieli zawalczyć w barażach.

Co ze zdrowiem Świderskiego?

W podstawowym składzie na Czechy Michał Probierz ustawił w ataku Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego. Niestety ten drugi nie wyszedł już na drugą połowę. Jak się okazało w przerwie meczu miała miejsce dramatyczna scena. „Świder” zemdlał i potrzebna była natychmiastowa pomoc medyczna i przewiezienie go do szpitala.




Napastnik co prawda zdołał dojść do karetki sam, ale nie było mowy o kontynuowaniu gry. Po zmianie stron na murawie w jego miejsce zameldował się Adam Buksa. Świderski natomiast został w szpitalu, gdzie przeprowadzane badania nie pokazały żadnych złych wieści.




Teraz kolejne dobre wieści w sprawie 26-latka przekazał portal „Weszło”. Z ich informacji wynika, że Świderski prawdopodobnie będzie dostępny do gry przeciwko Łotwie w najbliższy wtorek.




– Z naszych informacji wynika, że Michał Probierz prawdopodobnie będzie mógł skorzystać z usług 26-latka, który niedługo wróci na zgrupowanie reprezentacji Polski – czytamy na „Weszło”.

Skomplikowana sytuacja barażowa reprezentacji Polski. Z tymi rywalami możemy zagrać wiosną

polW marcu reprezentację Polski czeka walka w barażach o awans na mistrzostwa Europy. Sytuacja jest jednak bardzo złożona i skomplikowana. Z kim „Biało-Czerwoni” mogą zagrać wiosną? 




Eliminacje Euro 2024 są zdecydowanie do zapomnienia. Tylko dzięki pozycji w Lidze Narodów zachowaliśmy szanse na udział w turnieju w Niemczech. Bezpośrednio awansowała już Albania, zaś dołączą do niej Czesi lub Mołdawianie.

Złożona sytuacja

Właśnie dzięki Lidze Narodów „Biało-Czerwoni” bez względu na miejsce w grupie mieli zapewniony udział w barażach. Sytuacja jest jednak na ten moment dość skomplikowana, bo rywale, jakich spotkamy, zależą od wyników w poszczególnych grupach. Na „teraz” zmierzylibyśmy się jednak w półfinale z Ukrainą, Finlandią lub Islandią.




W drugiej parze z kolei w tym momencie odbyłby się mecz Chorwacji z Estonią. Chorwaci natomiast wciąż walczą o bezpośredni awans. W grupie wyprzedza ich jednak Walia.

Scenariuszy jest natomiast dużo, dużo więcej. Z naszego punktu widzenia korzystnie byłoby gdyby Chorwacja wywalczyła awans bezpośrednio. Wówczas Polska byłaby najwyżej rozstawiona i w półfinale zagrałaby z Estonią. Z kolei Walijczycy zagraliby z wcześniej wspomnianą Ukrainą, Finlandią lub Islandią.




Należy jednak pamiętać, że Ukraina wciąż też ma szanse na bezpośredni awans. O to bije się z Włochami, z którymi zmierzy się już w poniedziałek. Italii do wyjazdu na turniej w Niemczech potrzeba zaledwie remisu.




We wtorek będziemy mieć już pełny obraz nadchodzących baraży. Rozegrane zostaną bowiem ostatnie spotkania i faza zasadnicza eliminacji mistrzostwa Europy zostanie oficjalnie zakończona.

Robert Lewandowski widzi pozytywy w grze Polaków. „Naprawdę było widać dobrą grę z naszej strony”

Robert Lewandowski w pozytywnych słowach wypowiedział się po meczu z reprezentacją Czech. Kapitan Biało-Czerwonych pochwalił zespół za m.in. rozgrywanie, czy też przejścia z defensywy do ofensywy. Jak sam stwierdził „widać progres”.




Reprezentacja Polski zremisowała z Czechami 1:1 w ostatnim meczu kwalifikacji do EURO 2024. W całych eliminacjach Polacy uzbierali zaledwie 11 punktów. Nie pozwoliło to na bezpośredni awans na EURO. Polacy mają jeszcze szansę dostać się na turniej w Niemczech poprzez baraże. Te zostaną rozegrane w marcu.




Celem na wczorajszy mecz dla reprezentacji Polski było zwycięstwo, by wciąż utrzymać szanse na bezpośredni awans na EURO. Niestety, nie udało się tego zrealizować. Styl gry prezentowany przez zespół Probierza również nie rzucał na kolana. Polacy nie zdołali stworzyć sobie zbyt wielu dogodnych szans do zdobycia bramki. Mimo to pewne pozytywy i progres w grze zespołu widzi kapitan, Robert Lewandowski. W podobnych tonach po meczu wypowiadał się także Jan Bednarek.




– Staraliśmy się zrobić wszystko. Czy to wystarczyło? No nie, bo tylko remis. Z przebiegu gry naprawdę było widać dobrą grę z naszej strony. Rozgrywaliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce, przegrywaliśmy z jednej strony na drugą. Dochodziliśmy do pola karnego, ale tam czasami brakowało tego ostatniego podania – ocenił Robert Lewandowski.

– Przejście z fazy defensywnej do ofensywnej to naprawdę wyglądało nieźle. Ale remis to dziś jest za mało – dodał.

– Dużo dziś pozytywów widzę. Ale oczywiście jesteśmy rozczarowani, jeśli chodzi o całe eliminacje. Dziś była próba ratowania tego, co przez te eliminacje od początku nie funkcjonowało i ciężko te mecze niektóre wyglądały. Dzisiejszy mecz widać jakiś tam progres, ale oczywiście w tej chwili musimy skupić się na tych barażach – podkreślił Lewandowski.





źródło: sport.tvp.pl

Karol Świderski zemdlał w przerwie meczu. Został zabrany do szpitala

Niepokojące sceny wydarzyły się w przerwie piątkowego meczu Polska-Czechy. Schodząc do szatni zemdleć miał Karol Świderski. Polak został zabrany do szpitala na szczegółowe badania.




W piątek reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz w eliminacjach do EURO 2024. Biało-Czerwoni zremisowali z Czechami 1:1. Jedyną bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Jakub Piotrowski. Remis Czechom dał Tomas Soucek.




W wyjściowym składzie na wczorajsze spotkanie znalazł się Karol Świderski. Niestety, został on zmieniony już po pierwszej połowie, a zastąpił go Adam Buksa. Po rozpoczęciu drugiej połowy meczu komentatorzy przekazali, że Karol Świderski źle się poczuł i został zabrany do szpitala. Informację o wyjeździe do szpitala potwierdził po meczu także Michał Probierz.




Więcej szczegółów przekazał dziś portal „sport.tvp.pl”. Jak się okazuje, sprawa była poważna. Schodząc do szatni po pierwszej połowie gry Karol Świderski miał zemdleć. Od razu otrzymał jednak odpowiednią pomoc. Sam zdołał dojść do karetki. Nie było już jednak mowy o kontynuowaniu gry.




Dziennikarze Przemysław Langier i Kuba Seweryn uspokoili nieco kibiców. Obaj przekazali, że pierwsze wyniki badań wyglądają w porządku. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Dziś będzie miał kontynuowane badania.

https://twitter.com/KubaSeweryn/status/1725821056441618648


źródło: sport.tvp.pl

Polska remisuje z Czechami. „Te eliminacje to pełna kompromitacja” [REAKCJE]

Reprezentacja Polski zremisowała z reprezentacją Czech 1:1. Tym samym Biało-Czerwoni stracili już jakiekolwiek szanse na bezpośredni awans na EURO 2024. Pozostają nam jedynie marcowe baraże.




W piątkowy wieczór reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz podczas tegorocznego cyklu eliminacyjnego do Mistrzostw Europy 2024. W meczu „o wszystko” rywalem Polaków była reprezentacja Czech. Ku zaskoczeni wielu kibiców pierwsi na prowadzenie wyszli Polacy za sprawą gola Jakuba Piotrowskiego. Niestety, w drugiej połowie meczu do wyrównania doprowadził Tomas Soucek. Wynikiem 1:1 zakończył się ten mecz.




Remis z Czechami definitywnie przekreślił szanse reprezentacji Polski na bezpośredni awans na EURO 2024. Brak awansu jest wypadkową nie tylko tego meczu, ale także wcześniejszych wpadek (porażki z Czechami, Albanią i Mołdawią oraz remis z Mołdawią). Mimo to Polacy wciąż mogą pojawić się na turnieju w Niemczech. W marcu czekają nas baraże. Jeszcze w tym miesiącu poznamy naszych rywali.




Piątkowe starcie z Czechami, jak zwykle, żwawo komentowali polscy kibice oraz eksperci. Na naszych reprezentantów spadła ogromna fala krytyki nie tylko za to spotkanie, ale i za całe eliminacje. Zebraliśmy najciekawsze wypowiedzi po tym meczu.





TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.