Uszczypliwy komentarz Bońka ws. transferu Rakowa. „W piłkę grać umie. Kiedyś…”

 

Raków Częstochowa w czwartkowy poranek ogłosił hitowy transfer. Do Medalików dołączył Sonny Kittel, który do niedawna występował w niemieckim HSV. Zbigniew Boniek skomentował tę informację w kąśliwy sposób.

Uszczypliwy komentarz Bońka

Sonny Kittel od kilku sezonów reprezentował barwy HSV. Niemiec był swego czasu łączony z reprezentacją Polski. Kittel ma bowiem polskie korzenie. Zbigniew Boniek po ogłoszeniu jego transferu do Rakowa Częstochowa nawiązał do plotek z przeszłości.

Hitowy transfer Kamila Grabary? Polak ma zastąpić legendarnego bramkarza [CZYTAJ]

– Ciekawy transfer. Kiedyś ktoś z niego chciał zrobić Polaka. W piłkę grać umie. Żeby tylko zdrowie dopisywało. Powodzenia – napisał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na Twitterze.

https://twitter.com/BoniekZibi/status/1681951660585754624?

Sonny Kittel ma na swoim koncie 60 występów Bundeslidze oraz 201 na jej zapleczu. 30-latek w przeszłości reprezentował barwy Eintrachtu Frankfurt, Ingolstadt oraz HSV. Portal transfermarkt.de wycenia go na milion euro.

Źródło: Twitter

Hitowy transfer Kamila Grabary? Polak ma zastąpić legendarnego bramkarza

Zaskakujące informacje ws. przyszłości Kamila Grabary przekazał Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz portalu meczyki.pl stwierdził, że Kamil Grabara jest rozważany jako opcja do zastąpienia w przyszłości Manuela Neuera. 

Bayern Monachium liczy się z tym, że w niedalekiej przyszłości będzie musiał przeprowadzić wymianę pokoleniową na pozycji bramkarza. Manuel Neuer ma już 37 lat i mimo ciągle dobrej formy, prędzej czy później będzie musiał przejść na emeryturę. Nic dziwnego, że Bawarczycy obserwują jego potencjalnych następców.

Sensacyjny transfer

Jak się okazuje, jednym z obserwowanych przez „Die Roten” bramkarzy ma być Kamil Grabara. Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” przekazał, że Polak znajduje się wysoko na liście życzeń Bayernu. Poza 24-latkiem Niemcy bacznie przyglądają się także Giorgio Mamardaszwiliemu. Gruzin jest jednak wyceniany przez Valencię na aż 30 mln euro.

– W kręgu zainteresowań Bawarczyków ma znajdować się także Yassine Bounou z Sevilli, który jest wśród kandydatów. Mistrzowie Niemiec analizują swoje opcje, lecz Grabara z pewnością byłby tańszy od ww. Mamardaszwiliego – mówi się, że nasz bramkarz jest wyceniany na ok. 15 milionów euro. Bayern musi jeszcze uporządkować sprawy ze swoimi dotychczasowymi bramkarzami – Yann Sommer łączony jest z Interem Mediolan, a Alexander Nuebel może zostać wypożyczony z opcją wykupu do Stuttgartu – napisał Włodarczyk. 

Dziennikarz dodaje, że gdyby taki transfer doszedł do skutku, to Grabara musiałby się początkowo pogodzić z rolą rezerwowego. Dostawałby co prawda swoje szanse, ale do pierwszej drużyny byłby wprowadzany powoli. Rozmowy w sprawie jego przyszłości mają trwać.

Premier League w TVP? Szef stacji skomentował plotki o transmitowaniu ligi angielskiej

W czwartek pojawiły się informacje odnośnie odejścia „Viaplay” z polskiego rynku. Według plotek część praw miała teraz trafić do „TVP Sport”. Rewelacje te skomentował prezes stacji, Marek Szkolnikowski. 

„Viaplay” przedstawiło plan dotyczący poprawy funduszów. Wynika z niego, że firma planuje wycofać się z kilku rynków, w tym między innymi z Polski. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy taka decyzja oficjalnie nastąpi.

Podział praw

Rezygnacja skandynawskiego nadawcy to spore zaskoczenie, ale i okazja dla innych stacji. W gronie praw, które posiada „Viaplay” są między innymi Premier League, Bundesliga czy wyścigi Formuły 1 i walki KSW. W kwestii ligi transmitowania ligi angielskiej pojawiły się spekulacje odnośnie przejęcia praw przez „TVP Sport”. Sprawę tę skomentował Marek Szkolnikowski.

– Premier League to dużo więcej niż całoroczny budżet „TVP Sport” – napisał szef stacji. 

Rafał Gikiewicz znalazł nowy klub. Odejdzie z Niemiec po prawie 10 latach

Rafał Gikiewicz najpewniej odejdzie z Augsburga, tym samym kończąc swoją wieloletnią przygodę z niemiecką piłką. Według najnowszych informacji jego kolejnym przystankiem będzie Turcja. 

Gikiewicz na niemieckich boiskach występuje od 2014 roku, kiedy to ze Śląska Wrocław trafił do drugoligowego Eintrachtu Brunszwik. Przez kolejne lata nie zmienił kraju i występował we Freiburgu, Unionie Berlin oraz obecnie w Augsburgu. Na poziomie Bundesligi łącznie zanotował 126 występów.

Kierunek: Turcja

Najprawdopodobniej na tym jednak licznik się zatrzyma. Z 30 czerwca wygasł kontrakt 35-latka z Augsburgiem, więc „Giki” został wolnym zawodnikiem. Na tę chwilę ma być natomiast dogadany z nowym pracodawcą.

Według dziennikarza Ertana Suzguna Gikiewicz dogadał się z Ankaragucu. Gikiewicz ustalił warunki rocznego kontraktu z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Polak z miejsca powinien wskoczyć do pierwszego składu tureckiej ekipy. Pierwszym bramkarzem jest jak na razie Bahadir Gungordu, który jeszcze w minionym sezonie był zaledwie rezerwowym.

Aleksandar Mitrović zapowiedział, że nie zagra więcej dla Fulham. Naciska na transfer do Arabii Saudyjskiej

Aleksandar Mitrović zaszantażował władze Fulham. Serbski piłkarz miał stwierdzić, że nie zagra więcej dla angielskiego klubu po tym, jak ten wycenił go na 52 miliony funtów. Mitrović nalega na transfer do Arabii Saudyjskiej.

W ostatnich dniach w mediach pojawiła się informacja o możliwej przeprowadzce Aleksandara Mitrovicia do Arabii Saudyjskiej. Serbskiego napastnika chce pozyskać Al Hilal. Póki co transfer nie został jeszcze dogadany. Na sprzedaż swojego piłkarza nie chce zgodzić się Fulham.

Fulham wyceniło Aleksandara Mitrovicia na 52 miliony funtów. Taka kwota miała zniechęcić potencjalnych nabywców. Na władz Fulham wściekły jest sam Mitrović. Jak donosi „Sky Sports”, 28-latek miał przekazać swoim bliskim, że nie zagra więcej dla swojego obecnego klubu. Mimo to uda się on wraz z resztą zespołu na obóz przygotowawczy do Stanów Zjednoczonych.

Dotychczas Al Hilal złożyło dwie oferty za Mitrovicia. Obie miały zostać odrzucone przez Fulham. Agent Serba miał przekonać władze angielskiego klubu do obniżenia swoich wymagań do 35-45 milionów funtów.


źródło: Sky Sports

Mołdawski pogromca reprezentacji Polski bliski zmiany klubu. Może trafić do czołowej ligi w Europie

Ion Nicolaescu strzelił dwie bramki w czerwcowym meczu z reprezentacją Polski. Teraz jest bliski zmiany klubu. 24-latek ma trafić do Eredivisie.

W czerwcu reprezentacja Polski doznała kompromitującej porażki z reprezentacją Mołdawii 2:3. Jednym z katów Biało-Czerwonych okazał się być Ion Nicolaescu. 24-letni napastnik strzelił Polakom 2 bramki.

W ostatnich tygodniach mówiło się o potencjalnej przeprowadzce Nicolaescu do Polski. Zainteresowany jego usługami miał być Raków Częstochowa. Klub, w którym obecnie występuje Nicolaescu, miał jednak oczekiwać za niego ok. milion euro, co miało przekraczać możliwości finansowe Rakowa.

Według najnowszych doniesień Ion Nicolaescu ma jednak trafić do ligi holenderskiej. Według informacji portalu „one.co.il” cytowanego przez „transfery.info” Mołdawianin zostanie piłkarzem Heerenveen. Strony mają być bliskie osiągnięcia porozumienia. Taki kierunek transferu na Twitterze potwierdził również Tomasz Włodarczyk.


źródło: transfery.info

Dawid Szwarga o meczu z Florą. „Powinniśmy strzelić więcej bramek”

 

Raków Częstochowa pewnie pokonał Florę Tallin w dwumeczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec mistrzów Polski, Dawid Szwarga podsumował zmagania z Estończykami.

Awansowali do drugiej rundy

Mistrzowie Polski dwukrotnie pokonali mistrzów Estonii i pewnie awansowali do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Raków Częstochowa tym zwycięstwem znacząco przybliżył się do fazy grupowej europejskich pucharów (wystarczy przejść jedną rundę, aby zagrać w grupie LKE – przyp. red.).

Syn Ricardo Quaresmy czaruje jak ojciec. Niebywała technika młodego zawodnika [WIDEO]

Wygrana Medalików nie była jednak pewna od samego początku. Piłkarze Flory stwarzali realne zagrożenie pod bramką mistrzów Polski. Szkoleniowiec Rakowa Częstochowa po meczu stwierdził, że Estończycy mogli liczyć na korzystny rezultat.

– W tym spotkaniu powinniśmy strzelić więcej bramek. Właściwie należało rozstrzygnąć wynik dwumeczu już w pierwszej połowie – powiedział trener Medalików.

– Druga połowa? Rywale mogli jeszcze mieć jakieś nadzieje na korzystny rezultat. Zespół wyszedł jednak bardzo skoncentrowany i na efekty nie musieliśmy długo czekać. Szybki gol pozwolił nam potem na spokojniejszą grę, pełną kontrolę i kreowanie kolejnych sytuacji – dodał.

Źródło: Polsat Sport

Krzysztof Piątek pożegnał się z Herthą. „Czuliśmy się jak w domu”

 

Krzysztof Piątek oficjalnie zmienił otoczenie. Polski napastnik przeszedł z Herthy Berlin do Basaksehiru Stambuł. 28-latek pożegnał się ze Starą Damą za pomocą mediów społecznościowych.

Koniec berlińskiej przygody

Krzysztof Piątek trafił do Herthy w zimowym oknie transferowym 2020 roku. Polak nie mógł się jednak odnaleźć w lidze niemieckiej, przez co dwukrotnie wypożyczano go do Włoch. Ostatecznie ani Fiorentina, ani Salernitana nie zabiegały o wykupienie 28-latka.

Olbrzymia wpadka Rakowa podczas meczu z Florą Tallin. Nawiązali do… ataku Rosji na Ukrainę [CZYTAJ]

W związku ze spadkiem berlińczyków do drugiej ligi niemieckiej klub musiał się pozbyć najdroższych zawodników. Do tego grona należał Krzysztof Piątek. Polak oficjalnie trafił do tureckiego Basaksehiru. 28-letni snajper pożegnał się ze swoim byłym klubem za pomocą mediów społecznościowych.

– Chcę podziękować wszystkim w Herthcie Berlin za możliwości i wsparcie w ostatnich latach! Dziękuję klubowi, całemu personelowi i zawodnikom, którzy sprawili, że poczułem się tu mile widziany od chwili, gdy przybyłem. Moja żona i ja zawsze czuliśmy się w Berlinie jak w domu. Niestety, nie udało nam się doprowadzić tego projektu do końca, ale jestem pewien, że przyszłość należy do Berlina – napisał Krzysztof Piątek na Instagramie.

– Życzę klubowi wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki. Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy się z powrotem w Bundeslidze. Dziś zaczyna się nowe wyzwanie, któremu zamierzam sprostać – dodał 28-letni napastnik.

Umowa Krzysztofa Piątka z Basaksehirem Stambuł obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia polskiego napastnika na 7 milionów euro.

Źródło: Instagram, meczyki.pl

Niefortunna wpadka Rakowa podczas meczu z Florą Tallin. Nieopatrznie nawiązali do… ataku Rosji na Ukrainę

Raków Częstochowa wygrał wczoraj z Florą Tallin 3-0 (4-0 w dwumeczu) i wywalczył awans do II rudny eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zanotowali jednak niefortunną wpadkę, ale nie na boisku. W mediach społecznościowych nieopatrznie nawiązali do… inwazji Rosji na Ukrainę.

Dzięki przejściu dwumeczu z Florą Tallin Raków jest jedną nogą w fazie grupowej Ligi Konferencji. „Medaliki” wciąż walczą jednak o udział w bardziej prestiżowych rozgrywkach, czyli Lidze Mistrzów. W eliminacjach są w II rundzie, gdzie czeka ich starcie z wygranym dwumeczu Karabach – Lincoln.

Ogromna wpadka

We wtorek „Medaliki” wygrali w Tallinie z lokalną Florą 3-0. Dwa gole ustrzelił Łukasz Zwoliński, zaś jedno trafienie dołożył Giannis Papanikolaou. Były napastnik Lechii rozegrał niezłe spotkanie, a obie bramki były jego pierwszymi w barwach Rakowa.

Po jednym z trafień „Zwolaka” w mediach społecznościowych Rakowa ukazał się wpis okraszony gifem ukazującym wielką literę „Z”. W opisie napisano z kolei „Znak jakości”. Na nieszczęście mistrzów Polski internauci szybko skojarzyli symbol z oznaczeniem wojsk rosyjskich, które prowadzą inwazję na Ukrainę.

Niefortunny wpis szybko zniknął z konta Rakowa. Na klub spłynęła jednak fala krytyki. Głos zabrał w tej sprawie rzecznik prasowy klubu, Michał Szprendałowicz. Przeprosił za wpadkę oraz dodał, że nie miała ona mieć negatywnego wydźwięku.

– Wyjaśnię to od razu. Intencją było odwzorowanie gifa i wykorzystanie „Z” kojarzącego się z Zorro i ze „Zwolakiem”. Litera ma wiele znaczeń, ale jedno bardzo negatywne. Było to niestosowne. Chwilę po publikacji usunęliśmy post. Wypada przyznać się do błędu i przeprosić – przyznał Szprendałowicz. 

Jak na razie wydaje się, że Raków w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zagra z Karabachem. Azerowie wygrali pierwszy mecz z Lincoln Red Imps 2-1.

Raków Częstochowa bije rekordy w europejskich pucharach. W tym aspekcie lepsi są tylko Ajax i AC Milan

Raków Częstochowa pokonał wczoraj Florę Tallin i awansował do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Jak się okazało, pobił rekord w jednej ze statystyk dotyczących czystych kont.

Pierwsze spotkanie między Rakowem Częstochowa a Florą Tallin zakończyło się skromnym zwycięstwem mistrzów Polski 1:0. W rozgrywanym wczoraj rewanżu Raków całkowicie zdominował swoich rywali i wygrał 3:0. Tym samym podopieczni Dawida Szwargi awansowali do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W nadchodzącym etapie zmierzą się ze zwycięzcą dwumeczu Karabach-Lincoln Red Imps.

Jak się okazało, Raków Częstochowa pobił jeden z rekordów statystycznych. Jan Sikorski poinformował, że Raków jest pierwszym klubem w historii europejskich pucharów, który w swoich pierwszych 14 meczach zanotował aż 11 czystych kont. W pierwszych 13 meczach 10 czystych kont zanotowało jeszcze jedynie belgijskie KSK Beveren.

Raków jest również wysoko w jeszcze jednej statystyce. Jeśli chodzi o 14 kolejnych meczów w pucharach (nie musi to być 14 pierwszych meczów) dwa kluby zanotowały po 12 czystych kont. Mowa o Ajaxie i AC Milan. 11 czystych kont ma łącznie 12 klubów, w tym Raków (obecnie) i Legia (2017-2019).

Josue opowiedział o nienawiści, z jaką spotyka się podczas meczów. „Najważniejsze, by o tobie mówili”

Josue udzielił wywiadu TVP Sport. Portugalski pomocnik Legii Warszawa opowiedział o nienawiści, z jaką spotyka się podczas wyjazdowych meczów swojej drużyny.

Znienawidzony Josue

Josue Pesqueira dołączył do Legii Warszawa w lipcu 2021 roku. Portugalski pomocnik stał się kluczową postacią nowego zespołu. Jego silna pozycja w warszawskim klubie spotkała się z nienawiścią kibiców przeciwnych drużyn. 32-latek w rozmowie z TVP Sport opowiedział o tym, jak reaguje na obelgi podczas meczów.

– Czy czuję się najlepszym piłkarzem ekstraklasy? Nie. Jeśli jednak ktoś zapyta się mnie czy czuję się najbardziej znienawidzonym piłkarzem w tej lidze, to wtedy odpowiem, że tak – powiedział Josue.

Hotić zachwycony Lechem Poznań. „Nie spodziewałem się takiego poziomu organizacji” [CZYTAJ]

– Mój ojciec powiedział przed śmiercią, że nie jest ważne czy ludzie mówią o tobie dobrze, czy źle. Najważniejsze, by o tobie mówili. Dlaczego? Wtedy jesteś ważny dla innych osób. Mogą mnie nawet nienawidzić. Czasami twierdzą, że jestem arogantem. Mówią, że Josue jest taki czy inny. Ok, to prawda. Jestem arogancki. Tylko że arogancki jestem wówczas, jeśli chcę dla kogoś taki być. Nie jestem tym samym facetem dla każdego. To po prostu moja osobowość. Zwracam światu to, co od niego dostaję – dodał.

– Jestem pewien, że kibice czy piłkarze innych klubów mnie nienawidzą. Tak samo jest z Legią, kiedy jedzie do innych miast. Obecnie jest tak, że jestem twarzą tej drużyny, więc mówimy o podwójnym nagromadzeniu takich emocji. Czy się tym przejmuję? Proszę… Mam silną osobowość i najważniejsze jest dla mnie wygrywanie w każdych okolicznościach – podsumował Portugalczyk.

Legia Warszawa rozpocznie zmagania PKO BP Ekstraklasy od spotkania z Łódzkim Klubem Sportowym. Spotkanie Wojskowych z beniaminkiem zaplanowano na 21 lipca o godzinie 20:30.

Źródło: TVP Sport

Hotić zachwycony Lechem Poznań. „Nie spodziewałem się takiego poziomu organizacji”

 

Dino Hotić udzielił wywiadu bośniackiemu Dnevni avaz. Nowy piłkarz Lecha Poznań jest zachwycony profesjonalnym wyglądem polskiego klubu.

Zachwycony odbiorem

Lech Poznań w letnim okienku sprowadził Eliasa Anderssona, Mihę Blazicia, Aliego Gholizadeha i Dino Hoticia. Ostatni z wymienionych przez ostatnie 3,5 roku bronił barw belgijskiego Cercle Brugge.

Legia może otrzymać ogromny zastrzyk gotówki. Zagraniczne kluby chcą kupić podstawowego piłkarza [CZYTAJ]

27-latek niedługo po swoich przenosinach do stolicy Wielkopolski udzielił wywiadu bośniackim mediom. Urodzony w stolicy Słowenii reprezentant Bośni i Hercegowiny w rozmowie z Dnevni avaz zdradził swoje spostrzeżenia z pierwszych dni w Poznaniu.

– Wiedziałem, że trafiam do wielkiego klubu, ale muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się takiego poziomu organizacji pod każdym względem. Jestem zachwycony przyjęciem i wszystkim, co Lech ma do zaoferowania, a szczególnie ekscytuje mnie ogromna liczba wspaniałych fanów – powiedział Hotić.

– Mam wspaniałe wspomnienia z Belgii. Udało mi się stworzyć silną więź z Cercle Brugge, czyli z kibicami tego klubu i pokazałem na boisku, że potrafię grać na wysokim poziomie. Belgia była dla mnie prawdziwym sprawdzianem moich umiejętności – dodał nowy piłkarz Kolejorza.

Źródło: Dnevni avaz, Przegląd Sportowy Onet

Legia może otrzymać ogromny zastrzyk gotówki. Zagraniczne kluby chcą kupić podstawowego piłkarza

Legia Warszawa może solidnie podreperować klubowe finanse. Mówi się o sprzedaży jednego z podstawowych piłkarzy, na którego polują zagraniczne kluby.

Trwające okno transferowe w wykonaniu Legii Warszawa należy ocenić pozytywnie. Do klubu trafili tacy piłkarze jak Marc Gual, Patryk Kun, Juergen Elitim, czy Radovan Pankov. Jedynym poważnym osłabieniem stołecznego klubu wydaje się odejście Filipa Mladenovicia. Ponadto z klubem pożegnali się Johansson i Abu Hanna. Na żadnym z tych odejść Legia nie zarobiła jednak ani grosza.

Do końca okna transferowego jeszcze długa droga. Pojawiające się plotki sugerują, że Legia będzie chciała jeszcze tego lata porządnie zarobić. W ostatnich tygodniach mówiło się, że być może klub będzie chciał spieniężyć kogoś z trójki Slisz, Tobiasz, Nawrocki. Według najnowszych doniesień najbliżej odejścia jest ostatni z wymienionej trójki.

Według Piotra Kamienieckiego z „TVP Sport” Legia otrzymała już pierwsze formalne oferty za Maika Nawrockiego. Negocjacje wciąż trwają, jednak w wyścigu o pozyskanie piłkarza pozostały 3-4 kluby. Mówi się o tureckim Galatasaray oraz opcjach z Niemiec i Włoch. Rozmowy są zaawansowane, a kwestia ewentualnej sprzedaży może się rozstrzygnąć w ciągu najbliższych dni. Mówi się, że kwota transferu ma wynieść w granicach 4-5 milionów euro.

Jeśli Legii udałoby się sprzedać Nawrockiego za 5 milionów euro, to byłaby to czwarta największa sprzedaż w historii klubu. Legia więcej zarobiła tylko na Sebastianie Szymańskim (5,5 mln euro), Michale Karbowniku (5,5 mln euro) oraz Radosławie Majeckim (7 mln euro).

Maik Nawrocki trafił do Legii w 2021 roku na zasadzie wypożyczenia. Rok później został wykupiony za ok. 1,5 miliona euro. Obecnie „Transfermarkt” wycenia go na 4 miliony euro. Jego obecny kontrakt obowiązuje do 2025 roku.


źródło: sport.tvp.pl

Mocne wypowiedzi Cristiano Ronaldo. „Nie wrócę do europejskiego futbolu. Stracił wiele na jakości”

Cristiano Ronaldo udzielił kilku mocnych i kontrowersyjnych wypowiedzi. Stwierdził, że europejski futbol ostatnio stracił dużo na jakości. Dodał, że wkrótce liga saudyjska wyprzedzi ligę turecką i holenderską.

Pierwszym dużym transferem do Saudi Pro League był Cristiano Ronaldo. Zimą Portugalczyk przeniósł się do Al Nassr. Latem rozpoczęła się cała lawina kolejnych transferów przychodzących. Saudyjskie kluby zakontraktowały m.in. Karima Benzemę, N’Golo Kante, Marcelo Brozovicia, czy Rubena Nevesa.

Cristiano Ronaldo postanowił udzielić kilku naprawdę odważnych wypowiedzi odnośnie saudyjskiego futbolu. Portugalczyk stwierdził, że swoim ruchem otworzył drogę innym piłkarzom.

– Krytykowali mnie za przyjście do ligi saudyjskiej, ale co się teraz dzieje? […] Otworzyłem drogę, a teraz wszyscy gracze tu przyjeżdżają – stwierdził Cristiano Ronaldo.

– Moja decyzja o przeprowadzce do Arabii Saudyjskiej była w 100% kluczowa dla sprowadzenia nowych zawodników z topu. To jest fakt – dodał.

– W ciągu roku jeszcze więcej topowych graczy trafi do Arabii Saudyjskiej – uzupełnił Portugalczyk.

Nie zobaczymy już Cristiano Ronaldo w europejskiej piłce, o czym powiedział sam zainteresowany. Stwierdził, że w tej kwestii drzwi są całkowicie zamknięte. Podkreślił jednak, że europejski futbol dużo stracił ostatnio na jakości. Dodał, że wkrótce liga saudyjska będzie lepsza niż holenderska, czy turecka. Dodał, że już teraz Saudi Pro League jest lepsze od MLS.

– Nie wrócę do europejskiego futbolu, drzwi są całkowicie zamknięte. […] Mam 38 lat, również europejski futbol stracił wiele na jakości – stwierdził CR7.

– W ciągu roku liga saudyjska wyprzedzi ligę turecką i holenderską – powiedział.

– Liga saudyjska jest lepsza niż MLS – ocenił Portugalczyk.


źródło: Fabrizio Romano

Tomasz Hajto dostał ultimatum od Polsatu. Wyleci z telewizji za walkę z Bartmanem?

Już 5 sierpnia odbędzie się gala Clout MMA. W Main Evencie na warszawskim Torwarze zobaczymy walkę Zbigniewa Bartmana z Tomaszem Hajto. Okazuje się, że były piłkarz z tego powodu może stracić dotychczasową pracę.

Clout MMA to federacja freak-fightowa, która zastąpiła miejsce High League. W skład włodarzy Clout wchodzi Sławomir Peszko oraz Lexy Chaplin. Na pierwszej gali wystąpić mają znane publice osobistości jak Jay Silva, Tomasz Sarara czy Marcin Najman i Andrzej Fonfara.

Ultimatum

Main Eventem gali ma być pojedynek Zbigniewa Bartmana z Tomaszem Hajto. „Przegląd Sportowy Onet” podaje, że w wyniku przyjęcia propozycji Clout MMA Hajto może stracić pracę w telewizji. „Polsat” miał według ich informacji postawić byłemu piłkarzowi ultimatum – albo freak-fighty, albo posada eksperta.

Prawdopodobnie jednak Hajto zdecydował się i tak zignorować ultimatum postawione przez obecnego pracodawcę. W Clout za walkę z Bartmanem zarobi zapewne i tak olbrzymie pieniądze.

– Istotną przeszkodą w dalszej współpracy może być również to, że Tomasz Hajto nikogo z funkcyjnych osób w Polsacie oficjalnie nie poinformował o swoich nowych, komercyjnych planach, co oczywiście jest naruszeniem elementarnych zasad obowiązujących w każdej poważnej firmie – napisano w „PS Onet”.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.