Lewandowski skomentował ostatnie wyczyny Haalanda. „On nie gra tak, jakby miał 20 lat”

Rywalizacja na linii Robert Lewandowski – Erling Haaland nabiera rumieńców! Z sobotniej rywalizacji zwycięsko wyszedł Polak, który zdołał ustrzelić hat-tricka. Nasz rodak po meczu skomentował poczynania swojego młodszego kolegi.

Bayern pokonał Borussię

Sobotnie starcie pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund zakończyło się zwycięstwem Bawarczyków 4:2. Głównymi aktorami wczorajszego spektaklu byli wspomniani wcześniej Lewandowski oraz Haaland. Norweg zdobył dwie bramki i wyprowadził BVB na prowadzenie 2:0 już w 9. minucie meczu. Z biegiem czasu coraz bardziej rozkręcał się nie tylko Robert Lewandowski, ale i cały Bayern. Polak zdołał ustrzelić ostatecznie hat-tricka i poprowadził swój zespół do zwycięstwa 4:2.

Robert Lewandowski komplementuje Erlinga Haalanda

Po meczu do wywiadu podszedł Robert Lewandowski. Polak skomentował wydarzenia na boisku oraz ocenił ostatnie poczynania Erlinga Haalanda.

– To był interesujący mecz dla kibiców i dla nas. Przez pierwsze dwadzieścia minut nie graliśmy dobrze. Po stracie drugiego gola wiedzieliśmy, że musimy ruszyć do ataków, żeby utrzymać pierwsze miejsce – podsumował mecz Robert Lewandowski.

– On nie gra tak, jakby miał 20 lat. Ma wielki talent i już pokazał, ile goli może strzelić – Polak ocenił ostatnie występy Haalanda.

–  Haaland ma ogromny potencjał. Przed nim wspaniała przyszłość, wszystko jest możliwe. Myślę, że koledzy z drużyny czują się lepiej z nim na boisku. Zawsze jest gotów strzelać gole i jest głodny bramek – dodał Polak.

źródło: sport.pl

Jakub Moder o debiucie w Premier League: Mam nadzieję, że dałem trenerowi trochę do myślenia

Od rozpoczęcia treningów Jakuba Modera z zespołem Brighton minęły już niemal 2 miesiące. Na oficjalnej stronie Brighton & Hove Albion pojawił się wywiad z reprezentantem Polski.

Na początku października ubiegłego roku Brighton kupiło Jakub Modera, za którego angielski klub zapłacił Lechowi Poznań w granicach 11 milionów euro. Polak natychmiastowo został z powrotem wypożyczony do Kolejorza na jeden sezon, jednak Brighton zastrzegło sobie możliwość skrócenia wypożyczenia w zimie. Zarząd Mew zdecydował się skorzystać z zapisu w umowie, w związku z czym Moder od stycznia trenuje z pierwszym zespołem Brighton.

Trudne początki w Brighton

Jakub Moder nie dostaje póki co zbyt wielu szans na grę głównie z uwagi na wydłużony czas aklimatyzacji. Polak od kilku tygodni intensywnie pracuje nie tylko w klubie na treningach, ale i w domu na nauce języka angielskiego.

–  Niektóre akcenty trudno to zrozumieć. Nigdy nie wiem, co mówią Aaron Connolly i Dan Burn. Kiedy rozmawiam z chłopakami, którzy nie są z Anglii, jest to łatwiejsze, ponieważ prawdopodobnie nauczyli się języka w ten sam sposób, co ja. Każdy zagraniczny gracz musi sobie z tym poradzić. Kiedy Anglicy rozmawiają ze sobą, mówią szybko i nie nadążam – mówi Moder w rozmowie dla internetowej strony Brighton.

Debiut w Premier League

Reprezentant Polski ma już jednak za sobą debiut w Premier League. Jakub otrzymał od swojego szkoleniowca ok. 10 minut w meczu z WBA pod koniec lutego.

– Mam nadzieję, że dałem trenerowi trochę do myślenia. Czułem, że moje dziesięć minut przeciwko West Brom było dobre. Chcę, żeby mógł mi zaufać w następnych meczach i mam nadzieję, że zacząłem ten proces od mojego debiutu – podzielił się swoimi wrażeniami Polak.

Najlepsi koledzy

Moder nie jest jedynym Polakiem, który trafił w letnim oknie transferowym do Brighton, gdyż Mewy postanowiły również  zakontrakować Michała Karbownika. Póki co to właśnie ze swoim rodakiem Jakub utrzymuje najlepszy kontakt.

– Jestem w dobrych stosunkach ze wszystkimi, zwłaszcza z Michałem Karbownikiem, bo obaj jesteśmy z Polski, ale też z Percy Tau i Andim Zeqirim, on jest bardzo zabawny. Jeszcze się dostosowuję i zajmie mi trochę czasu, zanim nauczę się języka, ale wszyscy są dla mnie dobrzy i starają się pomóc – skomentował  reprezentant Polski.

Różnica poziomów

Ponadto były piłkarz Lecha porównał poziom ligi angielskiej do polskiej Ekstraklasy. Reprezentant Polski podzielił się również swoimi pierwszymi spostrzeżeniami dot. treningów w Brighton.

–  Kiedy przyszedłem, to było ciężko. Przez przerwę zimową w Polsce nie grałem kilka tygodni. Teraz jestem znacznie pewniejszy siebie na treningu, niż byłem na początku – ocenił 21-latek.

– Największą różnicą jest intensywność, jakość jaką mamy tutaj, jest ogromna. Wydaje mi się, że treningi tutaj wyciskają ze mnie zdecydowanie więcej– ocenił 21-latek.

źródło: Brighton

fot. Brighton & Hove Albion

Czeka nas wielka wyprzedaż w Juventusie? Klub potrzebuje pieniędzy!

W letnim okienku transferowym Juventus może czekać poważna rewolucja kadrowa. Starą Damę mają opuścić największe gwiazdy, w tym nawet Cristiano Ronaldo.

Problemy finansowe mistrza Włoch

O tym, że Juventus szuka oszczędności, wiadomo nie od dziś. Co prawda mistrz Włoch jest daleko od kryzysu finansowego, jednak żeby w niego nie wpaść, należy szybko reagować. Kilka miesięcy temu informowaliśmy o tym, iż Juve podczas ostatniego okresu rozliczeniowego odnotowało stratę prawie 90 milionów euro.

Juventus sprzeda Ronaldo?

Serwis „sport.pl” cytuje włoski „Sport Mediaset”, który pisze, że Stara Dama jest w stanie sprzedać nawet Cristiano Ronaldo. Mówi się, że Portugalczyk inkasuje ok. 30 milionów euro za sezon, co w obecnych czasach może być nieco kłopotliwe dla klubu. Na świecie nie ma zbyt wielu miejsc, w których CR7 mógłby liczyć na podobne zarobki. Jedyną możliwą opcją na ten moment wg. „Sport Mediaset” jest PSG.

ZOBACZ: Buffon zapowiedział, kiedy zakończy karierę

Potencjalny następca Portugalczyka

Jeśli Paris Saint-Germain byłoby w stanie zainwestować w kupno Ronaldo, to w przeciwnym kierunku mógłby powędrować Mauro Icardi. Argentyńczyk został wypożyczony do Paryża w 2019 roku, by rok później zasilić zespół mistrza Francji na dobre. Wcześniej Icardi występował w innych włoskich klubach – w Sampdorii oraz w Interze Mediolan.

źródło: sport.pl

Bośniacki bramkarz w sierpniu rozwiązał kontrakt z Koroną Kielce. Teraz chce wypłaty za TEN sezon

Były bramkarz Korony Kielce – Luka Kukić – domaga się od Korony Kielce dużej sumy pieniędzy. Bośniak uważa, że powinien otrzymać wypłatę za sezon 2020/2021, mimo że od sierpnia nie jest już piłkarzem Korony.

Luka Kukić trafił do Korony Kielce w 2019 roku z rezerw NK Osijek. Wówczas podpisał z polskim klubem dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o rok. W swoim pierwszym i jedynym sezonie w Złocisto-Krwistych barwach zaliczył zaledwie jeden występ.

Zawirowanie w Koronie Kielce

Korona spadła z Ekstraklasy, więc w sierpniu klub zaproponował Kukiciowi nowy kontrakt z niższym wynagrodzeniem. Piłkarz odmówił, więc kielczanie skorzystali z zapisu o możliwości rozwiązania umowy po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Od września 2020 roku Bośniak występuje w barwach rodzimej Slobody Tuzla.

Niebotyczny kontrakt rezerwowego

Kukić uważa, że decyzja klubu nie jest zgodna z przepisami FIFA, które są ważniejsze niż regulamin krajowych rozgrywek. W związku z tym Bośniak domaga się wypłaty od Korony za sezon 2020/2021. Ile? „Skromne” 143 tysiące euro. W przeliczaniu na złotówki jest to ponad 50 tysięcy złotych miesięcznie. Jak na bramkarza, który w poprzednim sezonie zagrał w zaledwie jednym meczu, jest to kwota „nieco” wygórowana.

– Sprawą zajęli się już nasi prawnicy. Na razie nie wiem, jak się ona zakończy – skomentował prezes Korony – Łukasz Jabłoński.

https://twitter.com/PawelJanczyk/status/1367749986335744003

źródło: Radio Kielce

Wyjazd Jana Bednarka na zgrupowanie Reprezentacji Polski zagrożony!

Wyjazd Jana Bednarka na nadchodzące zgrupowanie Reprezentacji Polski stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Trener Southampton – Ralph Hasenhüttl – przyznał na konferencji prasowej, że nie pozwoli wyjechać swoim piłkarzom, jeśli będą oni zmuszeni poddać się kwarantannie.

Komplikacje związane z kwarantanną

Ralph Hasenhüttl najprawdopodobniej podąży tą samą ścieżką co Jürgen Klopp. Trener Liverpoolu już wcześniej zapowiedział, że klub nie chce puszczać swoich zawodników na zgrupowania reprezentacji w obawie o przymusową kwarantannę. Na Wyspach obowiązują surowe restrykcje ws. podróżowania. Jeśli ktoś dotrze na Wyspy z kraju znajdującego się na tzw. „czerwonej liście”, zmuszony jest poddać się obowiązkowej kwarantannie.

– Rozumiem potrzeby FA, ale to jest moment, w którym nie możemy zadowolić wszystkich. Musimy przyznać, że zawodnicy są opłacani przez kluby, więc to my musimy być na pierwszym miejscu – wyznał Jürgen Klopp w rozmowie ze Sky Sports.

– Nie możemy po prostu pozwolić chłopcom wyjechać, a po ich powrocie umieścić ich na 10-dniowej kwarantannie w hotelu, to jest po prostu niemożliwe – dodał.

Niepewna sytuacja Jana Bednarka

Stanowisko w tej sprawie zabrał również klubowy trener Jana Bednarka. Hasenhüttl jest podobnego zdania co Klopp i najzwyczajniej w świecie nie jest mu na rękę „wypuszczać’ piłkarzy na zgrupowanie.

– Pomyśl sobie, że wysyłam kogoś na zgrupowanie, a on po powrocie musi odbyć 10-dniową kwarantannę. To absolutny nonsens. Zapomnij o tym – skomentował trener Southampton.

Póki co na „czerwonej liście” nie ma Polski, jednak lista ta jest na bieżąco aktualizowana. Ciężko też sobie wyobrazić, żeby klub jednemu piłkarzowi pozwolił wyjechać na zgrupowanie, a drugiemu nie. Sprawa powinna się rozwiązać w najbliższych dniach, kiedy powołania ogłosi Paulo Sousa.

https://twitter.com/Nitrov01/status/1367807863696031744

Poznaliśmy komplet sparingpartnerów Reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy!

Polski Związek Piłki Nożnej oficjalnie potwierdził listę sparingpartnerów drużyny narodowej przed EURO 2020(1). Zespół Paulo Sousy przed wyjazdem na turniej zmierzy się z reprezentacją Rosji oraz Islandii.

Reprezentacja Polski rozpoczyna pracę z nowym trenerem!

Paulo Sousa rozpocznie pracę z Reprezentacją Polski od marcowych starć z Węgrami, Andorą oraz Anglią. Wszystkie trzy starcia zostaną rozegrane w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Świata w Katarze.

Plan zgrupowania przed EURO

Następnie naszą reprezentację czekają nieco ponad 2 miesiące przerwy od oficjalnych meczów. Pod koniec maja Biało-Czerwoni rozpoczną zgrupowanie przed Mistrzostwami Europy. Nieodłącznym elementem obozu przygotowawczego przed imprezą międzynarodową są mecze towarzyskie. PZPN w piątek oficjalnie potwierdził pełną listę sparingpartnerów Reprezentacji Polski.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Lewandowski i spółką przed wyjazdem na EURO zmierzą się z Rosją oraz Islandią. Z zespołem Stanisława Czerczesowa zmierzymy się 1 czerwca o 20:45, a miejsce tego wydarzenia nie jest jeszcze znane. Kilka dni później do kraju znad Wisły przylecą Islandczycy, którzy stawią czoła Polakom 8 czerwca o 18:00 na stadionie w Poznaniu.

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1367797856988434441

Rywale Polaków na EURO

Przeciwnikami Reprezentacja Polski w fazie grupowej Mistrzostw Europy 2020(1) będą: Słowacja (14.06.2021, godz.  18:00,Dublin), Hiszpania (19.06.2021, godz. 21:00, Bilbao) oraz Szwecja (23.06.2021, godz. 18:00, Dublin). Turniej rozpoczyna się 11 czerwca.

źródło: PZPN

Michniewicz niezadowolony z postawy Shabanova. „Nie potrzebujemy takiego teatru”

Legia Warszawa uległa w środę Piastowi Gliwice, tym samym stołeczny klub odpadł z Pucharu Polski. Po ostatnim gwizdku sędziego na murawie pozostał piłkarz Legii – Artem Shabanov. Z zachowania piłkarza nie był zadowolony Czesław Michniewicz. Trener Legii podzielił się swoimi odczuciami na konferencji prasowej przed niedzielnym meczem ze Śląskiem Wrocław.

Załamany Shabanov

Zacznijmy od krótkiego opisu tego, co wydarzyło się w środę, kiedy Legia Warszawa mierzyła się w ćwierćfinale Pucharu Polski z Piastem Gliwice. Zwycięsko z tego starcia wyszedł brązowy medalista poprzedniego sezonu – Piast. Przy bramce na 2:1 dla gości dużą rolę odegrał piłkarzy Legii – Artem Shabanov. Po ostatnim gwizdku sędziego Ukrainiec długo rozpamiętywał to, co wcześniej się wydarzyło i przez dłuższą chwilę sam leżał na murawie.

Godne pochwały zachowanie Gerarda Badii

Po chwili do Artema podszedł jeden z piłkarzy rywali, Gerard Badia, który starał się go pocieszyć. Film z tego wydarzenia znajdziecie tutaj.

Gest Hiszpana odbił się szerokim echem w polskich mediach. Piłkarza rywali pochwalił również Czesław Michniewicz, jednak nie był on zadowolony z postawy swojego piłkarza.

Komentarz Michniewicza

– Sytuacja z Shabanovem? Ładny gest Badii, to mi się nasuwa na myśl. Zawsze jest to dobrze odbierane, gdy zwycięzca pociesza przegranego. Nie chcę jednak okazywania takiego niezadowolenia, nawet kiedy popełniasz błąd. Będziemy na ten temat rozmawiać z Shabanovem. Nie mówię, że zrobił coś złego, ale taka sytuacja zawsze jest niezręczna. Część zawodników zeszła do szatni i nie wiedziała co się dzieje. Ja dowiedziałem się o tym idąc na konferencję. Rozumiem niezadowolenie piłkarza i po części jego kajanie się, po którym wnioskuje, że bardzo mu zależy. Na przyszłość będą rozmawiał z zawodnikami, żeby takich rzeczy nie robić. Nie potrzebujemy takiego teatru – skomentował Czesław Michniewicz.

Po Shabanovie już wcześniej było widać ogromne załamanie. Straciliśmy bramkę, zaczynamy grę od środka, a nasz obrońca nie jest gotowy do kontynuacji gry. Krzyczałem do niego z ławki, ale widać było, że strasznie to przeżył. Będziemy z nim o tym rozmawiać. Nie można w ten sposób okazywać słabości przeciwnikowi – dodał 51-latek.

źródło: Legia.com

Kontuzje w reprezentacji Węgier! Polacy wykorzystają nieobecność gwiazd?

Kontuzje nawiedziły reprezentację Węgier. Trener naszych rywali z pewnością nie skorzysta z usług Dominika Szoboszla’a. Ponadto nieznana jest sytuacja podstawowego obrońcy – Williego Orbana.

Problemy Węgrów

Reprezentacja Polski kwalifikacje do Mundialu w Katarze rozpocznie 25 marca. To właśnie wtedy przyjdzie nam się zmierzyć na wyjeździe z reprezentacją Węgier.

Kontuzja Szoboszlai’a

Trener „Madziarów” – Marco Rossi – poinformował, że na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji zabraknie Dominika Szoboszlai’a. 20-letni talent od kilku tygodni zmaga się z kontuzją, przez co nie miał nawet okazji zadebiutować w RB Lipsk. Dominik ma problemy związane z pachwiną.

– Od początku tego roku nie zagrał jeszcze ani jednego meczu w barwach Lipska. Powodem jest uraz pachwiny, z którym się boryka. Nie skorzystam z niego też w pierwszych meczach eliminacji do mundialu – oznajmił trener reprezentacji Węgier.

Uraz Orbana

Na tym problemy Węgrów się nie kończą. Kolega klubowy Szoboszlai’a – Willi Orban – w środowym spotkaniu w Pucharze Niemiec najprawdopodobniej złamał nadgarstek. Informacja nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, jednak głos w tej sprawie zabrał trener RB Lipsk. Warto zaznaczyć, że Orban opuścił boisko po 45 minutach gry. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa przerwa 28-latka.

– Wygląda na to, że nadgarstek jest złamany – ocenił Julian Nagelsmann po zakończonym spotkaniu.

Wrażenia Paulo Sousy po pierwszych meczach w Polsce. Portugalczyk zdradził plany na przyszłość

Paulo Sousa ma już za sobą dwa mecze w Polsce, które obejrzał z trybun jako selekcjoner reprezentacji Polski. Portugalski szkoleniowiec opisał swoje pierwsze wrażenie i zdradził plany na najbliższe tygodnie.

Odczucia Sousy po obejrzanych meczach

Selekcjoner reprezentacji Polski był gościem podczas czwartkowej ceremonii losowania półfinałów Pucharu Polski. Poza wyjmowaniem kulek 50-latek  podzielił się również swoimi pierwszymi odczuciami. Przypomnijmy, że były reprezentant Portugalii po przyjeździe do Polski gościł już na dwóch stadionach. Trener prosto z trybun obejrzał starcie Lecha z Rakowem oraz mecz Legii z Piastem.

– Przede wszystkim jest to dla nas ogromna przyjemność, aby móc obejrzeć mecze na żywo. Jest to bardzo ważne, ponieważ widzimy pewne aspekty, których nie widzimy podczas innej analizy meczu. Widzimy też zachowania zawodników na murawie, wyczucie czasu. To też ogromna różnica w stosunku do najlepszych pięciu lig w Europie. Skupiamy się przede wszystkim na tym, jak zawodnicy grają – podzielił się swoimi wrażeniami Sousa.

Plan na najbliższe tygodnie

Selekcjoner reprezentacji Polski zdradził również swoje plany na najbliższą przyszłość. Portugalczyk wraz ze swoim sztabem chcą się skupić głównie na oglądaniu meczów swoich podopiecznych oraz na analizowaniu przeciwników reprezentacji.

– Przede wszystkim będę oglądał na żywo kolejne mecze, analizował grę zawodników podczas tych spotkań. Spotkam się ze wszystkimi działami, aby wszystko zorganizować przed spotkaniem z piłkarzami. Następnie będziemy przyglądać się także naszym przeciwnikom i obejrzymy tyle rozgrywek, ile będzie tylko możliwe, mając otwartą głowę i szerszą perspektywę, jak wygląda ich gra i jaką mają taktykę – zdradził selekcjoner reprezentacji Polski.

Kontuzje reprezentantów Polski

W ostatnich tygodniach kontuzje nie oszczędzały reprezentantów Polski. Przez kilka tygodni pauzował Arek Milik, a w zeszły weekend urazu doznał Krzysztof Piątek. Problemy z barkiem miał Łukasz Fabiański, który musiał opuścić ostatni mecz West Hamu. Ponadto więzadła zerwali Góralski i Bielik, co wyklucza ich obu z gry na EURO.

– Mam nadzieję, że nie będzie już żadnych kolejnych kontuzji w naszej drużynie. Później podejmiemy już właściwe decyzje w kwestii sesji treningowych, w szczególności, jeśli chodzi o jednostki przed pierwszym meczem z Węgrami- wyznał Portugalczyk.

Georgina Rodriguez wyręcza Cristiano Ronaldo w pracach domowych. Partnerka boi się o zdrowie ukochanego

Cristiano Ronaldo nie wykonuje w domu żadnych większych prac domowych. Partnerka Portugalczyka tłumaczy to troską o zdrowie swojego ukochanego.

Jak Ronaldo poznał swoją partnerkę?

Georgina Rodriguez oraz Cristiano Ronaldo po raz pierwszy spotkali się w 2016 roku w salonie sklepu Gucci, gdzie pracowała Argentynka. Oboje przyznają, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje doczekali się potomka, jednak do tej pory wciąż nie wzięli ślubu.

– Pierwszy raz spotkaliśmy się w salonie Gucci, gdzie byłam asystentką sprzedaży. Kilka dni później spotkaliśmy się ponownie, na imprezie innej marki. Wtedy mogliśmy porozmawiać w luźnej atmosferze, poza moim środowiskiem pracy. Dla nas to była miłość od pierwszego wejrzenia – opowiadała partnerka Ronaldo w rozmowie z magazynem „Elle” w 2019 r.

Portugalczyk stroni od prac domowych

Przed kilkoma dniami Georgina Rodriguez pojawiła się na okładce włoskiego tygodnika „Sportweek”. Argentynka w wywiadzie z gazetą podzieliła się wieloma ciekawymi historiami z życia prywatnego. Argentynka przytoczyła przykład żarówki, której – jak sama mówi – nigdy nie dałaby wymienić Crisowi.

–  Nie ma możliwości, by wymieniał żarówkę w naszym domu. Czy gdybyś nazywał się Cristiano Ronaldo, wymieniałbyś żarówkę prawie sześć metrów nad ziemią? Mamy bardzo wysokie sufity, a on musi o siebie dbać i poświęcać się temu, co wychodzi mu najlepiej, czyli grze w piłkę. Ja zajmuję się resztą. Tym bardziej, że naprawdę lubię dbać o dom i rodzinę – mówi 27-latka na łamach włoskiej gazety.

Kolejną ciekawą sprawą z życia rodziny Cristiano Ronaldo jest gotowanie. Rodriguez przyznaje, że mają zatrudnionego kucharza, jednak co jakiś czas, sama lubi przygotować posiłek.

– On nie gotuje. Choć mamy kucharza, to lubię czasami po jego treningu przywitać go talerzem ciepłego jedzenia przygotowanym przeze mnie z miłością – wyznaje partnerka Crisa.

Paulo Sousa odwiedził ośrodek przygotowawczy przed EURO. „Selekcjoner był pod wrażeniem”

Selekcjoner reprezentacji Polski – Paulo Sousa – zanim wybrał się na mecz Lech-Raków, postanowił odwiedzić ośrodek treningowy w Opalenicy. Jak mówi dyrektor obiektu: „Selekcjoner był pod wrażeniem”.

Sousa na meczu Lech-Raków

Następca Jerzego Brzęczka rozpoczął swoją podróż po Polsce od wtorkowego starcia w ramach Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Rakowem Częstochowa. Kolejnym przystankiem na drodze Paulo Sousy ma być Warszawa. Dziś o 20:30 Legia zmierzy się z Piastem Gliwice w ćwierćfinale Pucharu Polski.

ZOBACZ: Kapustka wróci do reprezentacji Polski? „Poczekajmy z tymi komplementami”

Selekcjoner odwiedził bazę treningową

Zanim jednak Paulo Sousa wyjechał do Poznania, odwiedził Opalenicę. Znajduje się tam ośrodek treningowy, z którego od wielu lat korzysta reprezentacja Polski. W hotelu Remes przebywali rodacy Sousy w 2012 roku. Cristiano Ronaldo i spółka przygotowywali się w nim do Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie.

Trener Sousa dostał mocną rekomendację naszego hotelu przede wszystkim od swojej federacji. Poza tym zna wiele osób, które tutaj gościły, a także wie, jakie drużyny nas odwiedzały. Przyznał, że nasz ośrodek jest już znany w całej Europiepowiedział w rozmowie z PAP dyrektor obiektu – Jakub Wrobiński.

W trakcie wizyty trener Sousa wraz ze swoim sztabem przyjrzeli się boiskom, na którym będą trenować jego podopieczni. W trakcie zgrupowania reprezentacja Polski będzie miał hotel na wyłączność.

Po wizycie nie miał żadnych uwag. Uznał, że mamy wszystko, co jest potrzebne do pracy: boiska, sprzęt sportowy, strefę masażu, wellness. Będzie też możliwość rozluźnienia się, dysponujemy bowlingiem, stołami bilardowymi. Selekcjoner był pod wrażeniem standardu naszego hotelu – opowiedział Jakub Wrobiński.

Reprezentacja Polski rozpocznie przygotowania w ośrodku w Opalenicy 24 maja. Następnie 10 lub 11 czerwca zespół Paulo Sousy wyleci do Irlandii. Tam podczas mistrzostw będą przebywać w hotelu Portmarnock Hotel&Golf Links.

źródło: PAP

Boniek nt. EURO: Na dzień dzisiejszy formuła 12 państw jest, według mnie, jedyną wykonalną

3 marca 2021 roku Zbigniew Boniek obchodzi swoje 65. urodziny. Z tej okazji prezes PZPN udzielił wywiadu TVP Sport, w którym wypowiedział się nt. wyboru Paulo Sousy, kondycji polskiej piłki oraz o zbliżającym się EURO.

Reprezentacja ma bawić

Przed nami EURO 2020(1), które rozpocznie się za równo 100 dni. Reprezentacja Polski trafiła do grupy z: Hiszpanią, Słowacją oraz Szwecją. Prezes PZPN podzielił się swoimi oczekiwaniami przed turniejem.

– Chciałbym tego, co wszyscy – żeby reprezentacja dobrze grała, żeby nas bawiła, cieszyła, wygrywała mecze i zaszła jak najdalej. Ale wiemy doskonale, że to nie jest takie proste, bo tego samego chcą wszyscy finaliści. Na koniec wygrywa ten, kto przyjechał na mistrzostwa w najlepszej formie i miał trochę szczęścia – ocenia Zbigniew Boniek.

Wysokie oczekiwania

Zanim jednak rozpoczną się Mistrzostwa Europy, naszej reprezentacji przyjdzie rozegrać 3 mecze w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Katarze. Prezesowi PZPN marzy się komplet punktów w marcowych meczach.

– Chciałbym dziewięciu, ale czy uda się tyle zdobyć? Ja jednak nie patrzę tylko na punkty. Ważne, żeby reprezentacja odbudowała się trochę pod względem gry, umiejętności i systemu, bo nie najlepiej to ostatnio wyglądało – przyznaje 65-latek.

Dlaczego Paulo Sousa?

Zbigniew Boniek ponownie wrócił do wyboru Paulo Sousy. Czym Portugalczyk przekonał prezesa PZPN?

– Analizując, kogo chciałbym wziąć na selekcjonera, miałem ustalone parametry. Nie mogłem szukać trenera w Polsce, bo większość z nich była już zajęta, mieli swoje projekty. Poza tym, wydawało mi się, że w zaistniałej sytuacji lepiej było wziąć kogoś zza granicy. Patrząc na CV Sousy i po rozmowie z nim, nabrałem pewności, że jest to trener, który ma doświadczenie, wie, o co chodzi, wie, „z czym to się je” i zna polskich piłkarzy – zdradza prezes Boniek.

Nieznana formuła rozegrania EURO

Zbigniew Boniek został zapytany o formułę rozegrania Mistrzostw Europy. Ostatnie doniesienia mówiły o tym, że turniej może odbyć się w jednym kraju. Z kolei były reprezentant Polski jest nieco innego zdania na ten temat.

–  Ci, którzy mówią, że można przenieść Euro z 12 krajów do jednego, to są ludzie, którzy nie wiedzą o czym mówią. To nie jest takie proste. To niebywale skomplikowana operacja, która kosztowałaby UEFĘ gigantyczne pieniądze. Na dzień dzisiejszy formuła 12 państw jest, według mnie, jedyną wykonalną – komentuje Boniek.

źródło: TVP Sport

Koniec marzeń Lecha o europejskich pucharach? Tak na porażkę zareagowali kibice

Wtorkowa porażka Lecha Poznań w Pucharze Polski z Rakowem Częstochowa niemal definitywnie pogrzebała szanse Lecha na awans do europejskich pucharów. Kibice Kolejorza, lekko mówiąc, nie są zachwyceni.

Lech Poznań odpada z Pucharu Polski

Po fatalnym starcie w Ekstraklasie praktycznie jedyną możliwością dla Lecha, by zakwalifikować się do europejskich pucharów, było wygranie Pucharu Polski. Piłkarze Dariusza Żurawia ze starcia z Rakowem wracają jednak na tarczy i jedyne co im pozostaje, to walka w lidze.

Żuraw out?

W ostatnich tygodniach coraz głośniej mówi się, o możliwym zwolnieniu trenera Żurawia. Najbardziej domagają się tego kibice, którzy jeszcze kilka miesięcy temu byli zachwyceni pracą 48-latka.

Męczarnie Sousy na trybunach

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, na meczu pojawił się Paulo Sousa. Selekcjoner reprezentacji Polski obserwował spotkanie pod kątem powołań na zbliżające się zgrupowanie. Aż sami jesteśmy ciekawi, kto trafił do notesu trenera.

Pomeczowe wypowiedzi

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Kto pokaże Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie? Tajemniczy wpis Zbigniewa Bońka

Obecne prawa do pokazywania Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy obowiązują do końca tego sezonu. Zbigniew Boniek opublikował wpis na twitterze, mówiący o tym, że prawa do transmisji rozgrywek europejskich w Polsce zostały już przyznane.

Najważniejsze klubowe rozgrywki w Europie od sezonu 2018/2019 możemy oglądać na sportowych kanałach Polsatu, a wcześniej prawa posiadała stacja Canal Plus. Obecna licencja obowiązuje do końca sezonu 2020/2021. Na przełomie lutego oraz marca miał odbyć się przetarg w celu wyłonienia telewizji odpowiedzialnej za transmisję rozgrywek w Polsce od kolejnego sezonu.

Przetarg już rozstrzygnięty

Zbigniew Boniek zdradził na twitterze, że prawa do transmisji europejskich rozgrywek w latach 2021-2024 w Polsce zostały już przyznane. Prezes PZPN nie napisał jednak, kto wygrał przetarg.

Czas na zmiany?

Nie wiadomo jeszcze, czy walkę o prawa ponownie wygrał Polsat, czy może dojdzie do zmiany. Do tweeta Zbigniewa Bońka za pomocą gifa odniósł się dyrektor TVP Sport. Krótki film przedstawia scenę z kuchni. Jak wiemy, nieodłącznym elementem Ligi Mistrzów w Polsacie był właśnie kącik kulinarny. Ponadto tweeta prezesa PZPN polubił Tomasz Hajto – ekspert Polsatu Sport. Czyżby miało to oznaczać kolejną wygraną Polsatu? Jeśli tak się stanie, to kibice z pewnością nie będą szczególnie zadowoleni. Jednak najpierw poczekajmy na oficjalne informacje w tej sprawie.

Co dalej z Bartomeu? Były prezydent FC Barcelony może trafić do więzienia na wiele lat

Josep Maria Bartomeu i jego współpracownik usłyszeli zarzuty. Obu panom grozi kara pozbawienia wolności nawet do 6 lat.

Bartomeu opuścił areszt

W poniedziałkowy poranek do biur Barcelony wtargnęła policja. Śledczy prowadzili przeszukiwania pod kątem sprawy „Barca Gate”. W związku ze wspomnianą aferą zatrzymano w sumie cztery osoby z prezydentem Bartomeu na czele. Josep Maria Bartomeu oraz jego były doradca Jaume Masferrer zostali już wypuszczeni z aresztu po tym, jak odmówili składania zeznań.

Zarzuty wobec byłego prezydenta Barçy

Zarówno Josep Maria Bartomeu jak i Jaume Masferrer zdołali już usłyszeć stawiane im zarzuty. Chodzi o „działanie na szkodę klubu” oraz „korupcję”. Za pierwszy z wymienionych czynów grozi do 6 lat więzienia, z kolei za korupcję maksymalna kara wynosi 4 lata pozbawienia wolności.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.