Ibrahimović zaatakował EA Sports! Powodem wysoki kontrakt Beckhama?

Zlatan Ibrahimović opublikował w swoim social mediach wpis, w którym twierdzi, że EA Sports bezprawnie wykorzystuje jego wizerunek. Szwed zapowiedział, że rozpocznie śledztwo w tej sprawie.

„Nigdy nie pozwoliłem FIFIE oraz FIFPro zarabiać na moim wizerunku”

Ibrahimović mimo trzydziestu dziewięciu lat na karku na boisku wciąż zachwyca. Szwed zdobył w tym sezonie 10 bramek w sześciu spotkaniach! Napastnik AC Milanu udowodnił, że potrafi zabłysnąć nie tylko na murawie, ale także w internecie. Ibrahimović zamieścił w swoich social mediach wpis, w którym uważa, że FIFPro bezprawnie udostępnia jego wizerunek.

Kto dał EA Sports prawo do użycia mojego imienia i twarzy? FIFPro? Nic nie wiem o tym, że należę do FIFPro, a jeśli jestem ich członkiem, to zostałem tam umieszczony bez mojej wiedzy. Nigdy nie pozwoliłem FIFA czy FIFPro na zarabianie pieniędzy na moim wizerunku. Ktoś przez te wszystkie lata zarabia na mnie i to bez żadnego porozumienia. Czas to zbadać – napisał Szwed

ZOBACZ: Zlatan Ibrahimović jak wino! Szwed trafia z przewrotki [WIDEO]

Czy wizerunki piłkarzy pojawiają się w FIFIE legalnie?

Zlatan Ibrahimović wraz sześćdziesięcioma tysiącami innych piłkarzy należy do FIFPro. Jest to organizacja zrzeszająca zawodników z całego świata i ma prawo do dysponowania ich wizerunkiem. EA Sports wykupuje licencję od FIFPro i dzięki temu może umieszczać w grze twarze oraz nazwiska piłkarzy.

Totolotek Reload bonus 100%

W poniedziałek 23-go listopada Totolotek podwaja pierwszy depozyt dokonany między godz. 8:00 a 23:59, a Gracz zyskuje dwa razy więcej środków na grę!

Już dziś dokonaj wpłaty min. 20 PLN i zgarnij poniedziałkowy reload bonus 100% do 100 PLN od TWOJEGO BUKMACHERA. Wpłać 100 PLN, graj za 200 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Szczegóły:

Bonus 100% do 100 PLN
– dla obecnych i nowych użytkowników online
– dla klientów, którzy przeszli pełną weryfikację
– użytkownik może skorzystać 1 raz
– min depozyt 20 PLN (desktop, mobile, app i w punkcie na konto online)
– bonus ważny 30 dni
– obrót 6x (3x bonus + 3 x depozyt) – min. 3 zdarzenia na kuponie z kursem min. 1,35 każde
– zakłady systemowe wykluczone z obrotu

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Dzień z najbardziej wpływowymi ludźmi w polskim sporcie

Już 26 listopada 2020 roku poznamy laureatów listy 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie. Spotkanie podsumowujące ranking, wzbogacone o dyskusje na temat rynku sportowego, będzie transmitowane w Kanale Sportowym.

Ranking 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim to wspólna inicjatywa miesięcznika „Forbes” i firmy Pentagon Research. Przygotowywane od 2015 roku zestawienie jest próbą oceny rynku sportowego oraz najważniejszych osób, które go tworzą (sportowców, trenerów, działaczy sportowych, przedsiębiorców, sponsorów czy dziennikarzy sportowych).

Ranking powstaje w oparciu o badania rozpoznawalności, medialności oraz wizerunku osób związanych z polskim sportem, a także na bazie oceny dokonywanej przez kapitułę ekspercką – w jej skład wchodzą m.in. specjaliści ds. marketingu sportowego, akademicy zajmujący się problematyką sportową, przedsiębiorcy i menedżerowie, a także byli sportowcy.

– Po raz szósty spróbowaliśmy ocenić coś tak trudno uchwytnego jak wpływ na rynek sportowy, w dodatku osób, które odgrywają na nim zupełnie inne role: zawodników i przedsiębiorców, trenerów i działaczy czy sponsorów i dziennikarzy sportowych. Mam wrażenie, że z roku na roku udaje nam się coraz trafniej ich porównywać – mówi Adam Pawlukiewicz, dyrektor ds. badań i rozwoju w Pentagon Research oraz współtwórca rankingu 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie.

– Dążymy do tego, aby zestawienie w jak największym stopniu odzwierciedlał o realny układ sił na rynku oraz trendy, które rządzą polskim sportem. Dlatego każdego roku dokonujemy nieznacznego liftingu naszej metodologii rankingowej, która składa się części badawczej i eksperckiej. W tym roku oddaliśmy głos aż 33 znawcom sportu – dodaje Krzysztof Domaradzki, dziennikarz „Forbesa” i drugi z twórców zestawienia.

Każdego roku publikacji rankingu towarzyszy spotkanie środowiska sportowego. Tym razem ze względu na pandemię koronawirusa odbędzie się w formie zdalnej. Omówienie wyników rankingu i rozmowy z laureatami poprzedzą dwa panele dyskusyjne. Pierwszy z nich będzie poświęcony programowi Liderki w Sporcie oraz sytuacji zawodowej kobiet na polskim rynku sportowym (ze szczególnym uwzględnieniem związków sportowych). Druga dyskusja poświęcona będzie sponsoringowi sportowemu oraz roli sportu w nowej, postcovidowej rzeczywistości.

– Cykl szkoleń Liderki w sporcie, realizowany w ramach Akademii Zarządzania Sportem, jest świetną formą zdobywania wiedzy i budowania sieci kontaktów pomiędzy kobietami wiążącymi swoją karierę z polskim sportem. Wierzę, że program przyniesie wymierne korzyść i w kontekście partycypacji kobiet w polskich związkach sportowych, a także przyczyni się do całościowego rozwoju sportu w Polsce – mówi dr Grzegorz Botwina, kierownik projektu Akademia Zarządzania Sportem.

Wydarzenie zwieńczy uhonorowanie Ambasadorów Dobrych Praktyk w Sporcie – osób, które w sposób szczególny wspierają polski sport lub wyznaczają najwyższe standardy działania na rynku sportowym.

Tegoroczne wydarzenie będzie w całości transmitowane na antenie Kanału Sportowego. To wspólna platforma mediowa czterech dziennikarzy sportowych: Mateusza Borka, Michała Pola, Tomasza Smokowskiego i Krzysztofa Stanowskiego. Początek wydarzenia zaplanowany jest na godz. 14:00. Część finałowa (omówienie rankingu) rozpocznie się o godz. 19:00.

– Kanał Sportowy od samego początku istnienia stał się centrum wydarzeń i dyskusji sportowych, a przy tym ugościł w swoich programach wiele z obecnych w rankingu postaci. W tym trudnym roku bohaterowie świata sportu – mimo pandemii, która zatrzymała świat na długie miesiące – bardzo mocno udowodnili swoją „wpływowość”. Nawet kiedy na stadionach nic się nie działo, rozmowy toczące się wokół czekających nas wydarzeń dawały ludziom oddech i rozrywkę – podkreśla Tomasz Smokowski, współtwórca Kanału Sportowego.

Pierwszą edycję rankingu 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie wygrał Robert Lewandowski, piłkarz Bayernu Monachium i kapitan reprezentacji Polski. W kolejnych latach (2016 2019) zwyciężał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

Partnerami tegorocznego wydarzenia są: Grupa LOTOS (partner główny), Akademia Zarządzania Sportem, PKO Bank Polski, Niepodległa oraz Kanał Sportowy (partner mediowy). Transmisja zostanie poprowadzona ze studia z lokalizowanego w Trend House (Varso Place), przestrzeni zarządzanej przez Cambridge Innovation Center Warsaw.

Partnerzy wydarzenia:

Grupa LOTOS (Partner Główny)

Akademia Zarządzania Sportem (Partner Merytoryczny)
PKO Bank Polski (Partner Merytoryczny)
Biuro Programu Niepodległa (Partner Merytoryczny)

Kinga Pienińska (Partner)
Cono Sur (Partner)
SportMarketing.pl (Partner)
Kanał Sportowy (Partner)
Trend House (Partner)
Select Sport (Partner)

Łukasz Piszczek wróci do kadry? „Nie wykluczam, że Jerzy Brzęczek dowoła go do sztabu”

W tym tygodniu Zbigniew Boniek oraz Jerzy Brzęczek spotkają się, aby omówić przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Według Mateusza Borka do sztabu reprezentacji może dołączyć Łukasz Piszczek.

Boniek nadal ufa Brzęczkowi?

Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że pomimo kiepskiej przerwy reprezentacyjnej Jerzy Brzęczek poprowadzi reprezentację Polski na Mistrzostwach Europy. Kluczowe będzie spotkanie selekcjonera ze Zbigniewem Bońkiem, a ostateczna decyzja ma zapaść już jutro.

Łukasz Piszczek wróci do kadry?

Według Mateusza Borka do kadry może wrócić Łukasz Piszczek, który rok temu zakończył karierę reprezentacyjną. Dziennikarz w programie Misja Futbol zdradził, że obrońca Borussi Dortmund miałby powrócić w zupełnie nowej roli i pomagać selekcjonerowi.

Nie wykluczam, że Jerzy Brzęczek dowoła go to sztabu. W maju skończy się sezon i kto wie, może przyjazd Piszczka na zgrupowanie reprezentacji, oko z zewnątrz, świadomość taktyczna, dystans do tej kadry, byłyby niezłym pomysłem. PR już masz wygrany, a może sportowo też się coś poprawi – stwierdził Borek

„Łukasz Piszczek to taka niedoceniana postać”

Powrotu Łukasza Piszczka do kadry chciałby również Łukasz Olkowicz. Dziennikarz Przeglądu Sportowego zwrócił uwagę na to, jaką rolę odegrał były reprezentant przy wprowadzaniu do Borussi młodych zawodników.

Łukasz Piszczek to taka niedoceniana postać, która przekazuje dużo uwag i myślę, że młodzież w Borussii Dortmund może od niego dużo czerpać. Cały czas będę się upierał, że jego brak mocno odbija się na reprezentacji Polski. Nie chodzi nawet o boisko, Adam Nawałka wiele rzeczy z nim konsultował. To żaden wstyd dla trenera, że korzystał z mądrości taktycznej Piszczka. Chciałbym widzieć go też poza Goczałkowicami – powiedział Olkowicz

Koniec Krzysztofa Piątka w Herthcie Berlin! Co dalej z karierą Polaka?

Można byłoby przypuszczać, że kontuzja Jhona Cordoby poprawi sytuację Krzysztofa Piątka w Herthcie Berlin. Otóż nic bardziej mylnego, ponieważ Polak latem najprawdopodobniej opuści klub.

Nowy napastnik wyrzucił Piątka ze składu

Taktyka Bruno Labbadii polega na grze jednym napastnikiem. Na początku sezonu był nim Krzysztof Piątek, lecz pod koniec okienka transferowego do Herthy Berlin dołączył Jhon Cordoba, który szybko zaaklimatyzował się i wyrzucił Polaka ze składu.

Kontuzja Cordoby szansą dla Piątka?

Dwa tygodnie temu Jhon Cordoba złapał kontuzję i w meczu przeciwko FC Augsburg zastąpił go Krzysztof Piątek. Polak strzelił bramkę i zanotował asystę, a Bruno Labbadia przyznał na konferencji, że spróbuje dostować taktykę pod 25-latka. Niestety, w sobotnim meczu przeciwko Borussi Dortmund Piątek kompletnie zawiódł.

Co się stanie z Krzysztofem Piątkiem?

Według informacji dziennikarzy Bilda sytuacja Piątka w klubie nie jest kolorowa i najprawdopodobniej Polak w styczniu zmieni klub. 25-latek już latem mógł opuścić Berlin, jednak nikt nie chciał zapłacić za niego ponad 20 milionów euro. Jeśli w najbliższych tygodniach pojawi się jakaś chętna drużyna, to Piątek najprawdopodobniej odejdzie z Herthy.

Jego problem polega na tym, że nie kupił go trener Labbadia, tylko jego poprzednik, Juergen Klinsmann. Teraz Hertha potrzebuje innego napastnika. Piątek ma mocne strony w polu karnym, ale Stara Dama rzadko tam dociera, a sam zainteresowany właściwie nie dostaje dośrodkowań. Musi diametralnie zmienić sposób gry – stwierdził Artur Wichniarek w rozmowie z Bildem

 

Lech Poznań znalazł następcę Jakuba Modera? „Transfer pewny niemal na 99,9%”

Już podczas zimowego okienka Jakub Moder wróci z Kolejorza do Brighton. Przed meczem Lech Poznań – Raków Częstochowa Bartosz Ignacik zdradził nazwisko następcy 21-latka.

Jakub Moder zimą dołączy do Brighton

Kilka dni temu Radosław Nawrot podał do informacji, że Jakub Moder zimą najprawdopodobniej dołączy do Brighton. Nie ma się co dziwić. 21-latek w ostatnim czasie zachwyca nie tylko w klubie, ale także w reprezentacji. Wcześniej nikt nie spodziewał się, że to właśnie pomocnik Kolejorza pobije transferowy rekord Ekstraklasy.

ZOBACZ: Co czeka Jakuba Modera w Brighton? Z pewnością walka o wyjściowy skład!

Kto zastąpi Modera w Lechu Poznań?

Według informacji Bartosza Ignacika do Lecha Poznań w zimowym okienku dołączy Jasper Karlstrom. Szwed obecnie reprezentuje barwy Djurgarden, a jego kontrakt obowiązuje do końca 2022 roku. Według Transfermarktu 25-letni pomocnik jest warty 1 milion euro.

Lech Poznań obserwował już Karlstroma

Według informacji Radosława Nawrota z poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej Lech Poznań obserwuje Jasper Karlstroma od prawie 1.5 roku. Oznacza to, że władze Kolejorza już wcześniej mogły planować sprowadzenie Szweda na Bułgarską.

Jasper Karlstrom nie byłby pierwszym piłkarzem, który przeszedł z Djurgarden do Lecha Poznań. Przed 25-letnim Szwedem taki ruch transferowy wykonali Kebba Ceesay i Kasper Hamalainen.

fot. Lech Poznań / Adam Jastrzębowski

Polacy brylują w Serie B! Musiolik trafił do bramki już w 18. sekundzie! [WIDEO]

W dzisiejszych meczach Serie B kilku Polaków zaliczyło udane występy. Bramki strzelali Sebastian Musiolik (Pordenone) 0raz Bartosz Salamon (SPAL). Poza nimi po włoskich boiskach biegał m.in. Mariusz Stępiński (US Lecce).

Musiolik trafił już w 18. sekundzie

Sebastian Musiolik szybko otworzył wynik spotkania. Polak wykorzystał zamieszanie w polu karnym i już w 18. sekundzie spotkania umieścił piłkę w siatce. Było to drugie trafie napastnika w tym sezonie. Ostatecznie jego zespół zremisował spotkanie z Monzą 1:1.

Salamon otworzył wynik spotkania

Bartosz Salamon również trafił dzisiaj do siatki. Drużyna reprezentanta Polski dopiero co spadła z Serie A, ale nie zamierza zadomawiać się na jej zapleczu. Spal pokonało Pescarę 2:0, a wynik spotkania w 28. minucie otworzył Bartosz Salamon.

Dwóch Polaków wystąpiło w barwach Brescii

W barwach drugiego ze spadkowiczów wystąpiło dwóch Polaków. W pierwszej jedenastce na boisko wyszedł Jakub Łabojko, a w drugiej połowie dołączył do niego Filip Jagiełło. Brescia w ostatnich sekundach spotkania uratowała jeden punkt i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:2.

Pogrom w Lecce

W kolejnym spotkaniu Serie B US Lecce rozgromiło Reggianę 7:1. Mariusz Stępiński, w przeciwieństwie do swojego kolegi z ataku, nie zdobył żadnego gola (Massimo Coda trafił do siatki trzykrotnie), lecz zanotował asystę. W spotkaniu wystąpił również Marcin Listkowski, który wszedł na boisko w 81. minucie.

Kilka minut w barwach Empoli zaliczył Szymon Żurkowski, lecz nie wniósł za dużo na boisko. Jego drużyna zremisowała 2:2 i utrzymała pozycję lidera.

Świetne wejście Fabregasa! Hiszpan odmienił losy spotkania [WIDEO]

Wczorajsze spotkanie pomiędzy AS Monaco a PSG gospodarze wygrali 3:2. W przerwie meczu Cesc Fabregas zmienił Willema Geubbelsa i od tamtego momentu zawody obróciły się o 180 stopni. Hiszpan świetnymi podaniami, asystą i decydującą bramką z rzutu karnego dał AS Monaco zwycięstwo.

Lucky Loser Bundesliga w Totolotku!

W sobotę i niedzielę kolejne mecze Bundesligi, a będzie to już 8. kolejka tych rozgrywek. Cztery czołowe drużyny w tabeli dzieli różnica zaledwie trzech punktów, więc walka będzie na pewno niezwykle zacięta. I to właśnie na Bundesligę Totolotek uruchomił swoją promocję Lucky Loser w ten weekend!

Już teraz obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 25 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 25 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:
– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniach 21-22.11 (SB-ND)
– Postaw min. 25 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 25 PLN
– Na kuponie wyłącznie 1. niemiecka BUNDESLIGA
– Bonus ważny 7 dni
– Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
– Bonus ważny na dowolny sport
– Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
– Użytkownik może skorzystać jeden raz w każdym kanale (Internet/Punkt naziemny)
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Ćwiąkała chce zmiany trenera reprezentacji! „Jeśli kadra wygrywa, to pomimo tego selekcjonera”

W ostatnim czasie coraz więcej ludzi chciałoby, aby Jerzy Brzęczek został zwolniony ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Jednym z nich jest Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz sportowy.

Listopadowe zgrupowanie nie było zbyt szczęśliwe dla reprezentacji Polski. Pomimo zwycięstwa w towarzyskim meczu z Ukrainą, biało-czerwoni w fatalnym stylu przegrali z Włochami oraz w trochę lepszym z Holendrami. Wielu ludzi uważa, że czas Jerzego Brzęczka w reprezentacji dobiegł końca.

Widzimy, że reprezentacja absolutnie nie robi postępu. Raczej stoi. Żadnego rozwoju nie dostrzegamy. Mecz z Włochami to była absolutna klęska, odarcie ze złudzeń. Zastanawiałem się, jaki epitet mógłby określić ten mecz w wykonaniu reprezentacji Polski. Powiedziałbym, że było to spotkanie uwłaczające – przyznał Ćwiąkała

Uważam, że reprezentacja z tym selekcjonerem straciła rację bytu. Przyszedł czas na zmiany, by nie spalić eliminacji do mistrzostw świata. Jeśli kadra wygrywa, to pomimo tego selekcjonera – dodał dziennikarz w materiale na swoim kanale YouTube

ZOBACZ: Wymowny wywiad Lewandowskiego po meczu z Włochami. „No mieliśmy próbować…”

Według Ćwiąkały nie ma zbyt wielu szkoleniowców, którzy mogliby przejąć po Brzęczku reprezentację biało-czerwonych. Dziennikarz uważa, że jedynym Polakiem nadającym się na stanowisko selekcjonera jest Czesław Michniewicz.

Boniek musiałby się obracać w gronie włoskich trenerów z średniej półki. Topowi szkoleniowcy reprezentacji Polski teraz nie wezmą – przyznał Ćwiąkała

Dziennikarz Canal + uważa również, że pod uwagę powinien być brany Henning Berg. Norweg prowadził Legię Warszawa w latach 2013-2015. Zdobył z nią Mistrzostwo oraz Puchar Polski.

Nie mam do niego 200-procentowego przekonania, ale jeśli jakaś lista zostałaby stworzona, to taki szkoleniowiec miałby wiele atutów, żeby go rozważyć. To Henning Berg. Uważam, że to facet, który mógłby zostać przeanalizowany pod kątem pracy z reprezentacją Polski – podsumował Ćwiąkała

Smokowski wrócił do Canal +! Usłyszymy go już w najbliższej kolejce

Dyrektor redakcji sportowej Canal +, Michał Kołodziejczyk, poinformował na swoim Twitterze o powrocie Tomasza Smokowskiego do stacji. Komentator będzie pracować przy meczach Ligue 1.

Ligue 1 wraca do Canal + po kilkuletniej przerwie. Stacja wykupiła prawa do transmitowania meczów ligi francuskiej do końca sezonu 2024/2025. W związku z tym Canal + postanowiło zatrudnić komentatora do pomocy w obsłudze rozgrywek.

Michał Kołodziejczyk poinformował na swoim Twitterze, że ekipę Canal + wzmocni Tomasz Smokowski. Komentator będzie relacjonować jedno spotkanie Ligue 1 w danej kolejce.

Tomasz Smokowski pracował dla Canal + już w latach 1995-2017. Wtedy to komentował spotkania ligi polskiej, francuskiej, a sporadycznie także inne rozgrywki. Smokowski zyskał popularność dzięki programowi Liga + Extra, który prowadził wraz z Andrzejem Twarowskim. 47-latek pracuje obecnie dla Kanału Sportowego. Jego redakcyjny kolega, Mateusz Borek, również wzmocnił ekipę Canal +. 47-latek z Dębicy pomaga przy spotkaniach ligi niemieckiej.

Wielki powrót Milika? Klub jest gotów zapłacić 20 milionów euro

Arkadiusz Milik nie przedłużył kontraktu z Napoli i nie pozostało mu nic innego, jak szukać nowego klubu. Według włoskich mediów Polak może wrócić do Ajaxu Amsterdam.

Gdybyśmy chcieli opisać cały plot twist Arkadiusza Milika z ostatnich miesięcy, to nie starczyłoby nam znaków. Polak był łączy z Juventusem, Manchesterem United, Tottenhamem, Fiorentiną, Evertonem, Schalke, Sevillą, Interem Mediolan, RB Lipskiem, AS Romą, potem znowu z Juventusem, a ostatecznie i tak został w Napoli. Był to najgorszy możliwy wybór. Klub nie zgłosił go ani do Serie A, ani do Ligi Europy, a wszystko dlatego, że Milik nie chciał zostać na dłużej w drużynie z Neapolu.

Według informacji areanapoli.it Ajax chce, aby Milik wrócił do ich drużyny. Mimo że cena za Polaka z dnia na dzień jest coraz niższa, a napastnik latem będzie wolnym agentem, to drużyna z Amsterdamu jest gotowa wyłożyć za niego 20 milionów euro. Największy problem tkwi jednak w wymaganiach finansowych Milika. Polak chce zarabiać aż 5.5 miliona euro!

Zimą powinno być łatwiej, bo Napoli będzie wolało cokolwiek zarobić na Miliku niż oddać go latem za darmo. Problemem jest jednak sam zawodnik, który żąda aż 5,5 miliona euro pensji – przyznał włoski dziennikarz Stefano Agresti w programie Diretta Mercato

Według serwisu areanapoli.it żaden klub nie zgodzi się na żądania Milika. Polak będzie musiał obniżyć swoje oczekiwania co najmniej do poziomu 4 milinów euro za sezon. 26-latek nie powinien za bardzo wybrzydzać, jeśli marzy o wyjeździe z reprezentacją na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Kogo zobaczymy na boisku przeciwko Holandii? Brzęczek zapowiedział kilka zmian

Już dziś o godzinie 20:45 odbędzie się mecz Ligi Narodów Polska – Holandia. Jerzy Brzęczek zapowiedział kilka zmian w składzie po przegranym spotkaniu przeciwko reprezentacji Włoch.

ZAREJESTRUJ SIĘ Z KODEM „ESATROLLS” I ODBIERZ ZAKŁAD 600ZŁ BEZ RYZYKA

POLSKA NIE PRZEGRA Z HOLANDIĄ? KURS 2.40

W niedzielnym meczu przeciwko Włochom Jerzy Brzęczek miał ogromne pole do popisu. Żadnych chorych czy kontuzjowanych piłkarzy, jedynie Mateusz Klich pauzował za kartki. Teoretycznie Polacy wystąpili w najmocniejszym zestawieniu, a Włosi zmuszeni byli ubrać drugi garnitur, lecz na boisku wyglądało to zupełnie inaczej. Biało-czerwoni przegrali 0:2, a do tego przez całe spotkanie nie oddali ani jednego celnego strzału.

[totalpoll id=”11557″]

Pressing, agresywność, tych kilka rzeczy, które sobie przed Włochami założyliśmy i które fajnie wychodziły na treningach – tak że byliśmy pełni pozytywnej energii przed tym starciem – te rzeczy zawiodły – przyznał Brzęczek na pomeczowej konferencji

Analizowaliśmy ten mecz. Najważniejsza będzie teraz nasza reakcja. To są takie sytuacje, które drużyna musi przejść – podsumował selekcjoner

ZOBACZ: Wymowny wywiad Lewandowskiego po meczu z Włochami. „No mieliśmy próbować…”

Na bramce w Chorzowie zobaczymy dzisiaj Łukasza Fabiańskiego. Nie jest to kwestia słabej dyspozycji Wojtka Szczęsnego, a po prostu wcześniej przyjęty podział pomiędzy golkiperami. Na prawej stronie obrony powinniśmy zobaczyć Tomasza Kędziorę, który ostatnie 2 mecze spędził na ławce rezerwowych. Być może w defensywie pojawi się również Sebastian Walukiewicz, choć nie wiadomo czy Brzęczek zdecyduje się na taki ruch. Jeżeli tak by się stało, to na środku obrony zobaczmy również Glika bądź Bednarka. Na lewą stronę po kiepskim występie Arkadiusza Recy powinien wrócić Maciej Rybus lub Bartosz Bereszyński.

Na środku pomocy, pomimo słabego występu oraz sprokurowaniu karnego, powinniśmy zobaczyć Grzegorza Krychowiaka do spółki z Mateuszem Klichem. Na mecz z Holendrami szykowani są również Zieliński oraz Linetty. Na skrzydle od pierwszych minut może pojawić się Kamil Grosicki, a po drugiej stronie zobaczymy Kamila Jóźwiaka, z którego Brzęczek ma pożytek w defensywie.

Jeżeli chodzi o atak, to tu nie powinno być zmian. Jerzy Brzęczek przyznał na konferencji prasowej, że jeśli zdrowie pozwoli, to w pierwszej jedenastce na boisku pojawi się Robert Lewandowski.

Rozmawiałem z Robertem. Bierze udział w treningu, jeśli wszystko będzie na nim ok, to powinien być w środę do naszej dyspozycji – zdradził selekcjoner

Przewidywany skład:

Fabiański – Kędziora, Bednarek, Glik (Walukiewicz), Rybus (Bereszyński), Klich, Krychowiak, Zieliński (Linetty), Grosicki, Jóźwiak (Płacheta) – Lewandowski (Piątek)