Ekstraklasa najlepszą ligą świata nie tylko w Polsce!

Po wielu latach starań w końcu udało nam się wyjść z Ekstraklasą daleko w świat. Niestety albo i stety, musieliśmy poczekać na koronawirusa, aby tak się stało. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo już niedługo cały świat będzie wiedział, że Ekstraklasa, to najlepsza liga na świecie!

W związku z tym, że polska liga wraca do gry jako jedna z pierwszych w Europie, stoi przed niepowtarzalną szansą pokazania swojego prawdziwego oblicza przed całym światem. Zagraniczne stacje telewizyjne zabijają się w kolejce po prawa telewizyjne. Na chwilę obecną wiadomo, że mecze będzie można zobaczyć między innymi w Norwegii, Szwecji, Danii oraz Wielkiej Brytanii.

Z założenia sprzedajemy po dwa mecze w każdej kolejce w ramach niewyłącznych licencji. (…) Na tym etapie, według już podpisanych umów, mecze Ekstraklasy będą pokazywane w tym sezonie w co najmniej 16 krajach. Spodziewamy się, że kolejne umowy zostaną podpisane jeszcze w maju lub na początku czerwca – powiedział Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasy SA

Prawa do transmisji poszerzyła telewizja Sportdigital. Będzie miała możliwość do transmitowania do 10 kolejnych meczów. Do tego uzyskała pozwolenie do puszczania retransmisji z opóźnieniem do 5 dni. Oznacza to, że do końca w Niemczech, Austrii i Szwajcarii zobaczą nawet 40 meczów Ekstraklasy!

W Portugalii także będzie można zobaczyć polską ligę. Transmisje „Liga Polaca” dla Canal 11 będą promować Pedro Tiba z Lecha Poznań, Andre Martins z Legii Warszawa oraz Tomas Podstawski z Pogoni Szczecin.

Skandynawowie również przygotowują specjalny spot reklamowy, w którym zaprezentują najlepszych zawodników Ekstraklasy oraz stadionową atmosferę. Tamtejsza agencja Spring Media do końca sezonu może pokazać nawet do 88 meczów naszej ligi!

Pamiętajcie, do powrotu Ekstraklasy został już mniej, niż tydzień!

Legia II ukarana? Rezerwy walczą o sprawiedliwość

Legia Warszawa złożyła protest do Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej. Chcą, aby ich rezerwy zagrały w przyszłym sezonie w II lidze. Cały klub rozpoczął akcję #UkaraniZaKadrę. Dyrektor akademii Jacek Zieliński wydał na ten temat specjalne oświadczenie.

Rezerwy Wojskowych nie rezygnują z walki o grę na szczeblu centralnym. Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej przyznał awans Sokołowi Ostróda, który rozegrał jeden mecz więcej od Legii II. Podobny spór miał miejsce w innej trzecioligowej grupie, gdzie komisja z PZPNu przyznała awans obu stronom sporu – Motorowi Lublin i Hutnikowi Kraków.

Legia uważa, że odebrano im szansę na awans. Wszystko jest spowodowane tym, że listopadowy mecz rezerw Wojskowych przeciwko, o ironio, Sokołowi Ostróda został przełożony.  Było to spowodowane powołaniami na zgrupowania kadr młodzieżowych wśród piłkarzy stołecznego klubu.

Dyrektor akademii w specjalnym komunikacie zaapelował o możliwość rozegrania zaległego meczu i niekaranie młodych piłkarzy, za branie udziału w zgrupowaniach kadry. Całą wypowiedź można przeczytać poniżej.

W związku z decyzją Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej, której skutkiem jest odebranie zespołowi Legia II możliwości uczciwego, sportowego rozstrzygnięcia awansu do II ligi, wczoraj wnieśliśmy jako Klub protest od decyzji WMZPN i niezwłocznie wykorzystamy pozostałe dostępne środki odwoławcze oraz zakwestionujemy tą uchwałę przed właściwymi organami Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Jako były piłkarz i trener, człowiek który całe życie poświęcił polskiej piłce, a dziś Dyrektor Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa, odpowiedzialny za rozwój młodych, utalentowanych zawodników, apeluję o:

  • umożliwienie rozegrania zaległego meczu z drużyną Sokół Ostróda, który w sportowy sposób rozstrzygnie kwestie awansu do II ligi
  • niekaranie młodych piłkarzy Legii za branie udziału w zgrupowaniach i meczach kadry narodowej, co było przyczyną przełożenia meczu z Sokołem Ostróda
  • niekaranie Legii Warszawa za udostępnianie piłkarzy młodzieżowym kadrom narodowym na każde zgrupowanie oraz turniej, na który zostają oni powołani
  • niezabijanie sportowego ducha, marzeń i ambicji młodych piłkarzy poprzez podejmowanie krzywdzących decyzji przy zielonym stoliku w sytuacji, gdy istniała i nadal istnieje możliwość zakończenia rywalizacji sportowej na boisku.

Legia II jest ambitną drużyną złożoną z młodych zdolnych zawodników. To w niej kształtują się takie talenty jak Michał Karbownik, Mateusz Praszelik, Cezary Miszta, Maciej Rosołek i wielu innych, którzy w przyszłości będą dumą polskiej piłki. Wszyscy oni zasłużyli na to, by na boisku walczyć o awans, który chce się im odebrać arbitralną, przedwczesną i niesprawiedliwą decyzją działaczy.

Liczę, że podobnie jak w przypadku sytuacji klubów Motor Lublin i Hutnik Kraków, władze polskiej piłki podejmą kroki umożliwiające uczciwe rozstrzygnięcie awansu do II ligi.

Kibice wrócą na stadiony? PZPN negocjuje!

Świat piłkarski powoli wraca do funkcjonowania. W zeszły weekend wróciła Bundesliga. Niestety, ale ze względów bezpieczeństwa, kibice musieli zostać w domach. Za niedługo do grających dołączy Ekstraklasa. Jednak, może to być na zupełnie innych zasadach, niż liga niemiecka.

Dziennikarzom „Super Expressu” udało się dotrzeć do dokumentu, który PZPN wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego. Zarząd kierowany przez Zbigniewa Bońka chciałby, aby w pierwszym etapie powrotu kibiców na stadiony, sektory zostały wypełnione w 20 procentach. Liczba dopingujących nie mogłaby przekraczać 999 osób, dzięki czemu mecze nie miałyby wtedy charakteru imprezy masowej.

„Widzowie mieliby obowiązek noszenia masek, bilety byłyby kupowane online, a organizatorzy zapewniliby wszystko co jest niezbędne do zachowania zasad bezpieczeństwa: dystans, środki dezynfekcji, plan wchodzenia i opuszczania stadionu” – czytamy na łamach „Super Expressu”

W liście nie ma podanej dokładnej daty, w jakiej pomysły PZPNu miałyby wejść w życie. 26 maja odbędzie się mecz Pucharu Polski Miedź Legnica – Legia Warszawa, a 3 dni później do gry powróci Ekstraklasa. Do tego czasu raczej nie poznamy zdania premiera. Niemniej jednak sezon trwa do 19 lipca, więc dlaczego kibice nie mieliby wrócić na trybuny przed jego końcem?

 

Treść listu:

W związku z powyższym, proszę Pana Premiera o przeanalizowanie tego dokumentu, licząc na przychylne rozpatrzenie naszej prośby, którą składam przede wszystkim w imieniu sympatyków piłki nożnej w Polsce oraz samych klubów piłkarskich

Jednocześnie pragnę nadmienić, że w przypadku rozpoczęcia procesu przywracania kibiców na stadiony Polska stałaby się prekursorem w tej dziedzinie, który jako pierwszy w Europie, a być może i na świecie zmierzyłby się z takim wyzwaniem. To z kolei postawiłoby nasz kraj oraz polską piłkę nożną w bardzo pozytywnym świetle jeśli chodzi o walkę z pandemią oraz powrót społeczeństwa do funkcjonowania w normalnych warunkach.

Jeszcze raz, w imieniu całego środowiska piłkarskiego, jak i swoim własnym, chciałbym złożyć na ręce Pana Premiera wyrazy wdzięczności za umożliwienie wznowienia rozgrywek piłkarskich i podjęcia próby dokończenia sezonu piłkarskiego 2019/20. Ze swojej strony pragnę zapewnić, że wszystkie nasze dotychczasowe wspólne ustalenia i zalecenia odnośnie do sesji treningowych oraz przygotowań do organizacji meczów piłki nożnej są na bieżąco realizowane, tak aby bez jakichkolwiek przeszkód, w specjalnym reżimie sanitarnym, wznowić rywalizację sportową w ramach rozgrywek Totolotek Pucharu Polski, PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1 Ligi oraz 2 Ligi.

Zbigniew Boniek

Niemcy szukają „niemieckich Lewandowskich”! Lewy przykładem dla naszych sąsiadów

Czasy „Orłów Górskiego” minęły wiele lat temu. Od tamtej pory ciągnęła się za nami fala niepowodzeń, upokorzeń i wstydu. Do tego jeszcze ci Niemcy, którzy mieli tylu wspaniałych grajków i tak dobrze im wszystko wychodziło. Jednak, ich panowania nadszedł kres! Dzisiaj to oni zaczynają patrzeć na nas z zazdrością, a w szczególności na naszego Roberta.

Mundial 2006, Mistrzostwa Europy 2008 – na tych imprezach musieliśmy uznać wyższość Niemców. Ciągłe porażki z zachodnim sąsiadem, słaba forma na turniejach, a do tego Miroslav Klose i Lukas Podolski, którzy nie zdecydowali się grać z orzełkiem na piersi. 

Jednak, po wielu latach oglądania niemieckich pleców, powoli wychodzimy z cienia. Pierwsza wygrana z zachodnim sąsiadem i to na Stadionie Narodowym 2:0, dobry i wyrównany mecz na Mistrzostwach Europy 2016, no i on – Robert Lewandowski. Napastnik kompletny, którego chciałby mieć każdy w swoim klubie. 

„Szukamy niemieckich Lewandowskich” – w taki sposób tytułują swoje artykuły w Niemczech. Reporter niemieckiego magazynu Bild przedstawia program szkolenia nowych adeptów piłkarskich. Młodzi piłkarze będą uczeni podejmowania samodzielnych decyzji na boisku oraz wyciągania konsekwencji z nich. Dodatkowo, ma zostać wprowadzony indywidualny trening dla każdej pozycji.

W niemieckiej reprezentacji trudno teraz o napastnika, który mógłby dorównać Lewemu. Kilka lat temu u naszych sąsiadów przeprowadzono sondę uliczną, gdzie wiele osób wypowiadało się pozytywnie o Robercie oraz mówiło, że taki napastnik bardzo bym im się przydał. Najbliżej dorównania mu jest Timo Werner. Młody Niemiec depcze Lewandowskiemu po piętach w klasyfikacji strzelców w Bundeslidze, ale przed nim jeszcze długa droga, aby osiągnąć poziom Roberta.

Nowy pomysł ŁKS-u! Do końca sezonu będą grali…

Jest to raczej zrozumiałe, że w dobie koronawirusa musimy dbać o siebie i nie wolno nam zbierać się w dużych skupiskach. Cieszmy się, że świat powoli wraca do życia, a w tym nasza ukochana piłka, z Ekstraklasą na czele. Niestety, nie będzie nam dane wspierać naszych podopiecznych z trybun. Jednak, ŁKS Łódź wpadł na pomysł, jak poprawić stadionową atmosferę.

Ostatnio można było usłyszeć o pomyśle puszczania najlepszej ligi świata z podłożonym dopingiem, jednak Łodzianie poszli o krok dalej. Od 20 maja startuje akcja „12 zawodnik”. Za opłatą będzie można wykupić swoją tekturą podobiznę, która od meczu z Górnikiem Zabrze do końca sezonu stanie na trybunie Stadionu Miejskiego w Łodzi. Koszt takiego awatara wynosi 70 zł dla karnetowiczów i 100 zł dla pozostałych osób.

Warto zauważyć, że ŁKS Łódź nie jest głównym autorem tej koncepcji. To Borussia Moenchengladbach już wcześniej wpadła na pomysł wypełnienia całych trybun figurkami swoich kibiców. Ponadto, klub w ten sposób postanowił wesprzeć lokalny biznes, zlecając produkcję dwóm miejscowym drukarniom. Koszt takiej podobizny wynosi 19 euro.

O krok dalej poszła Korea Południowa, gdzie na trybunach zobaczyć można było… nowoczesne seks-lalki. Przy dalszej odległości niczym się one nie różnią od manekinów sklepowych, jednak przy zbliżeniach można zauważyć różnicę. FC Seul oficjalnie przeprosił na swoim Instagramie, a całą winą obarczył dostawcę. Lecz, gdy zagłębimy się w napisy na banerach trzymanych przez lalki, to odkryjemy, że jest tam reklama… sklepu dla dorosłych. Chyba sami możemy wyciągnąć z tego wnioski.

Wielkie kluby zagrają w szczytnym celu! Czeka nas świetny turniej!

Bayern Monachium, Inter Mediolan i Real Madryt zorganizują towarzyski turniej charytatywny. Europejski Turniej Solidarności ma się odbyć w 2021. Ich celem będzie zebranie pieniędzy na wsparcie hiszpańskiej i włoskiej służby zdrowia.  

Pandemia koronawirusa w Europie mocno wstrząsnęła gospodarką i medycyną. Przez chińskiego wirusa cały świat, także piłkarski, stanął w miejscu. Mocno ucierpiały takie kraje, jak Hiszpania i Włochy, gdzie wiele osób zachorowało na COVID-19, przez co ich infrastruktura medyczna została mocno nadwyrężona. 

Długo nie trzeba było czekać na reakcje z piłkarskiego świata. Bayern wraz z Interem i Realem postanowili wesprzeć służbę zdrowia i wpadli na pomysł organizacji charytatywnego turnieju.

– Pandemia mocno uderzyła w całą Europę. Mimo wszystkich udręk i problemów związanych z obecną sytuacją, niemiecki system zdrowia okazuje się odporny na kryzys. Mamy spore szczęście, patrząc choćby na przerażające obrazki z Włoch i Hiszpanii – powiedział prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge

Europejski Turniej Solidarności odbędzie się w 2021 roku. Drużyny będą grały w Monachium, Mediolanie i Madrycie. Dokładna data nie jest jeszcze znana. Turniej zostanie przeprowadzony tak, aby nie kolidować z terminarzem UEFA.

 

 

Wiemy jednak, kto, z kim i gdzie zagra. Bayern na swoim stadionie podejmie Real, Królewscy w stolicy Hiszpanii zagrają z Interem, a drużyna z Mediolanu zmierzy się u siebie z Bawarczykami.

Organizatorzy akcji mocno liczą na to, że na turnieju będą mogli pojawić się kibice. Dodatkowo, Bayern ma zamiar zaprosić na Alianz Arenę ludzi pracujących w służbie zdrowia.

– Pielęgniarki, lekarze i opiekunowie wykonują niewiarygodną pracę dla społeczeństwa w tych trudnych chwilach. Chcemy oddać im pokłon, nazywając tę akcję „Piłka dla bohaterów”. Zaprosimy pięć tysięcy lekarzy, pielęgniarek i opiekunów na mecz z Realem. Chcemy okazać w ten sposób nasze uznanie, szacunek i wdzięczność – przyznał działacz Bawarczyków