🚨 LIVE
M a n C i t y 1️⃣🆚0️⃣ M a n U t d
⚽️ G u n d o g a n pic.twitter.com/KCFcJG1n2M
— GuardioIismo (@GuardioIismooo) June 3, 2023
Kacper Polaczyk
UEFA nie zmieni zdania co do Marciniaka? Włodarczyk: Już wkrótce oficjalny komunikat
Od czwartku trwa dyskusja na temat odsunięcia Szymona Marciniaka od prowadzenia finału Ligi Mistrzów. Wszystko za sprawą wystąpienia sędziego na konferencji biznesowej organizowanej m.in. przez Sławomira Mentzena. Według informacji zamieszczonych przez Tomasza Włodarczyka, Polak poprowadzi finałowe spotkanie.
W czwartek media obiegła informacja o rzekomym zgłoszeniu do UEFA skargi na Szymona Marciniaka. Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” wyraziło swoje głębokie niezadowolenie z ostatniego wystąpienia Szymona Marciniaka na evencie biznesowym organizowanym przez polityka Sławomira Mentzena. Wspomniane ugrupowanie powiązało sędziego piłkarskiego z Konfederacją, partią polityczną reprezentowaną przez Mentzena, której wartości nie są zgodne z tymi prezentowanymi przez UEFA i FIFA.
Rano Tomasz Smokowski informował, iż w nocy UEFA postanowiła odsunąć Szymona Marciniaka od prowadzenia finału.
– Wiem to z bardzo dobrego źródła – dziś w nocy Marciniak został odsunięty od finału. UEFA w gorącej wodzie kąpana póki co odsunęła go od tego meczu. Około 9:20 zostanie podjęta ostateczna decyzja. Wiele osób próbuje odkręcić pierwszą decyzję UEFA – przekazał dziennikarz podczas transmisji w Kanale Sportowym.
Od tych słów minęły 3 godziny. Dosłownie przed chwilą Tomasz Włodarczyk poinformował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze, iż Szymon Marciniak poprowadzi finał Ligi Mistrzów. Już wkrótce pojawi się oficjalny komunikat.
Wkrótce można spodziewać się oficjalnego komunikatu. Kulisy sprawy na @Meczykipl
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) June 2, 2023
W oficjalnym oświadczeniu dla UEFA polski arbiter podkreślił, iż będzie bardziej zwracać uwagę na wydarzenia, w których bierze udział oraz zapewnił, że wyciągnie wnioski z minionych dni.
– Zobowiązuję się do większej czujności w analizowaniu wydarzeń i organizacji, z którymi się związuję. Zobowiązuję się wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia i zapewnić, że takie błędy nie będą miały miejsca w przyszłości – powiedział Szymon Marciniak w oficjalnym oświadczeniu dla federacji.
Miłego weekendu…. Spokojnie👍⚽️
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) June 2, 2023
UEFA odsunęła Marciniaka minionej nocy? Smokowski: Wiem to z bardzo dobrego źródła
Od czwartku trwa dyskusja na temat odsunięcia Szymona Marciniaka od prowadzenia finału Ligi Mistrzów. Wszystko za sprawą wystąpienia sędziego na konferencji biznesowej organizowanej m.in. przez Sławomira Mentzena. Jak podaje Tomasz Smokowski, w nocy UEFA anulowała nominację polskiego sędziego.
W czwartek media obiegła informacja o rzekomym zgłoszeniu do UEFA skargi na Szymona Marciniaka. Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” wyraziło swoje głębokie niezadowolenie z ostatniego wystąpienia Szymona Marciniaka na evencie biznesowym organizowanym przez polityka Sławomira Mentzena. Wspomniane ugrupowanie powiązało sędziego piłkarskiego z Konfederacją, partią polityczną reprezentowaną przez Mentzena, której wartości nie są zgodne z tymi prezentowanymi przez UEFA i FIFA.
Jak podaje Tomasz Smokowski w programie transmitowanym przez Kanał Sportowy, w nocy UEFA postanowiła odsunąć Szymona Marciniaka od prowadzenia finału Ligi Mistrzów. Ostateczna decyzja ma zostać podana niedługo. Wiele osób stara się odkręcić nocne postanowienie federacji.
Wiem to z bardzo dobrego źródła – dziś w nocy Marciniak został odsunięty od finału. UEFA w gorącej wodzie kąpana póki co odsunęła go od tego meczu. Około 9:20 zostanie podjęta ostateczna decyzja. Wiele osób próbuje odkręcić pierwszą decyzję UEFA – przekazał Tomasz Smokowski.
Fani AS Romy zaatakowali na lotnisku Anthony’ego Taylora i jego rodzinę! W ruch poszły krzesła [WIDEO]
Graham Taylor 🆚 AS Roma fans pic.twitter.com/t4L55ipI2D
— I am Jose Mourinho (@lmJoseMourinho) June 1, 2023
Właściciel Polonii Warszawa po awansie do 1. ligi: Nie będziemy jednak szli drogą Wisły Kraków
Kilka dni temu Polonia Warszawa zapewniła sobie awans do 1. ligi. Właściciel stołecznego klubu, Gregoire Nitot, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej zdradził, ile pieniędzy włożył w promocję klubu na wyższy szczebel oraz przedstawił sposób w jaki zarządza finansami.
Jeszcze 2 lata temu Polonia Warszawa mierzyła się w 3. lidze. Kilka dni temu Czarne Koszule pokonały Olimpię Elbląg 2:0, zapewniły sobie drugi awans z rzędu i w następnym sezonie będą rywalizować w 1. lidze.
Duża jest w tym zasługa Gregoire Nitota. Francusko-polski przedsiębiorca w marcu 2020 roku inwestując w Polonię uratował klub przed bankructwem i po pięciu latach niemocy wprowadził go na szczebel centralny, a teraz może cieszyć z awansu na zaplecze Ekstraklasy.
Sytuacja, w której obecnie znajduje się Polonia Warszawa, to nie tylko zasługa pracy pionu sportowego, ale także odpowiedniego gospodarowania finansami. W rozmowie dla Rzeczpospolitej Greogire Nitot zdradził, ile kosztował go mijający sezon.
– Pięć milionów złotych. Dwa wydała na sponsoring moja firma Sii, a trzy to moje prywatne środki, którymi pokryłem stratę. Przychody z dnia meczowego stanowią około 15 procent całości budżetu. Miasto wsparło nas kwotą 700 tysięcy złotych – przedstawił przedsiębiorca.
47-latek nie ukrywa, że kolejny sezon będzie jeszcze większym wyzwaniem, ze względu na to, iż granie w 1. lidze wiąże się m.in. z wyższymi kosztami.
– Klub nadal będę finansował ja. Zakładam, że na pierwszą ligę Sii przeznaczy trzy miliony zamiast dwóch. Strata, którą będę musiał pokryć z własnej kieszeni, sięgnie w przypadku awansu czterech milionów, bo zaplanowaliśmy dla zespołu wysokie premie za sukces (…) Mam nadzieję, że w pierwszej lidze miasto podwoi kwotę wsparcia. Liczę też na sponsora, w tym celu zatrudniłem eksperta od marketingu. Budżet będzie dwa razy większy. W tym roku było to 6,5 miliona złotych, w przyszłym to będzie około 12 milionów złotych, licząc już ze stratą – przyznał.
– Spotkam się pod koniec maja z dyrektorem Kosiorowskim i trenerem Smalcem. Będziemy decydować, którzy piłkarze zostaną, którzy odejdą. To jest brutalne, trudne, smutne. Ciężko pracowali, zrealizowali cel, tracili zdrowie… Niemniej niektórzy w pierwszej lidze mogą się nie sprawdzić. Tak zrobiliśmy rok temu: wymieniliśmy pięciu–sześciu piłkarzy i był z tego efekt. Nie będziemy jednak szli drogą Wisły Kraków. Tam płaci się dużo, zatrudnia wielu piłkarzy. Ja lubię płacić uczciwie. Stosuję w swojej firmie zasadę, że podstawowe wynagrodzenie to minimum średnia krajowa, ale z solidnymi bonusami za wyniki w pracy – dodał Nitot.
– Premia za awans wyniosła 300 tysięcy złotych dla drużyny. Mieliśmy też specjalny system bonusów, który wzrastał z każdym wygranym meczem, czyli tysiąc złotych za pierwsze zwycięstwo, półtora tysiąca za kolejne itd. Zawodnikom opłacało się wygrywać, bo jak stracili punkty, to wracali do kwoty wyjściowej – zdradził.
– Warszawa może mieć dwa silne kluby, które rywalizują, a derby stolicy ze wspaniałą atmosferą są jednymi z najciekawszych wydarzeń sezonu. Jest miejsce dla Polonii w Ekstraklasie – podsumował właściciel Polonii Warszawa.
Nietypowa sytuacja na meczu w Hiszpanii. Ugryzł przeciwnika i nie zobaczył nawet żółtej kartki [WIDEO]
Środowy mecz LaLiga pomiędzy Villarealem a Cadiz zakończył się wynikiem 2:0 dla gospodarzy. W trakcie spotkania jeden z zawodników gości ugryzł przeciwnika i nie został w żaden sposób ukarany.
Cadiz CF nie jest obecnie w najlepszej sytuacji. Drużyna prowadzona przez Sergio Gonzaleza plasuje się na 17. miejscu w tabeli LaLiga. Ekipa z południa Hiszpanii ma tyle samo punktów, co Real Valladolid, który zajmuje 18. lokatę – najwyższą w strefie spadkowej.
W środę Los Piratas skomplikowali swoją ligową sytuację. Tego dnia Cadiz mierzył się na wyjeździe z Villarealem. Spotkanie zakończyło zwycięstwem gospodarzy 2:0. Wynik meczu musiał mocno frustrować jednego z zawodników gości, Ivana Alejo, który zaatakował przeciwnika.
Kamery meczowy wyłapały 28-latka, jak ten ugryzł Aissę Mandiego. Mimo tego, że cała sytuacja wydarzyła się na oczach sędziego asystenta, zawodnik gości nie zobaczył nawet żółtej kartki.
– Do niczego między nami nie doszło, nic się nie stało – powiedział po meczu Ivan Alejo do jednego z dziennikarzy.
IVAN ALEJO SIEMPRE EN MI EQUIPO
ESTE AÑO NOS DA LA PERMANENCIA @GxlDeAlejo pic.twitter.com/t53lSf3U6f
— Faerecio.eth (@FaeRecio) May 25, 2023
Milioner wróci do sponsorowania Polonii Warszawa? „Niczego nie wykluczam” [CZYTAJ]
To nie pierwszy raz, kiedy 28-latkowi puszczają nerwy. Hiszpańskie media zauważyły, iż Alejo w przeszłości popadł w konflikt z Viniciusem Jr., a po meczu z Realem Madryt zamieścił komentarz z emotikonami małp, które miały uderzyć w Brazylijczyka. Pomocnik ostatecznie usunął swój wpis i przeprosić za zachowanie.
Ivan Alejo stał się bohaterem internetu, kiedy w sieci pojawiło się nagranie z jego udziałem. Hiszpan starł się z Roberto Soldado, po czym runął na murawę, a na koniec trzeba było go znieść z boiska na noszach.
Happy Birthday to Iván Alejo
Probably best remembered for being victim of Soldado's touch of death 😂 pic.twitter.com/tbiCKsqxTZ
— Average Striker (@AverageStriker) February 10, 2023
Manchester City z dwubramkową przewagą! Czy Real Madryt da radę się podnieść? [WIDEO]
GOAL | Manchester City 2-0 Real Madrid | Bernardo Silva (2)pic.twitter.com/5XNdxN9u5P
— VAR Tático (@vartatico) May 17, 2023
Zadyma po finale Fortuna Pucharu Polski! Mladenović zaatakowal rywala pięścią [WIDEO]
— Tomasz Szczygieł (@TomekSzczygiel) May 2, 2023
Lewandowski nie pozwala Benzemie zbliżyć się do siebie. 19. bramka Polaka [WIDEO]
🇵🇱 ROBERT LEWANDOWSKI STRZELA GOLA! 🔥⚽️
Polak trafia do siatki w meczu z Realem Betis 💪 i podwyższa prowadzenie Dumy Katalonii! 👏 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/SCpccWuQZz
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 29, 2023
Niesamowity gol w Fortuna 1. Lidze! Gołębiowski z połowy boiska [WIDEO]
Gol z połowy boiska w Fortuna 1 Lidze❗🤯 pic.twitter.com/4hQrQN2eA4
— Polsat Sport (@polsatsport) April 28, 2023
Manchester City nie daje Arsenalowi żadnych szans! De Bruyne z dubletem
DE BRUYNE WITH HIS SECOND ANOTHER ASSIST FOR ERLING HAALAND HOLD THATTTTTpic.twitter.com/HnzJyNM40I
— 17 (@DxBruyneSZN) April 26, 2023
Niesamowity gol Rodriego! Sommer mógł tylko popatrzeć za piłką [WIDEO]
Co za gol Rodriego!
📺 Polsat Sport Premium 1 pic.twitter.com/K3kPSYHPRc
— Polsat Sport (@polsatsport) April 11, 2023
Olympiakos trzyma stronę polskich sędziów. Klub wydał oświadczenie
Polscy sędziowie, którzy w niedzielę mieli prowadzić hit ligi greckiej, stali się bohaterami skandalu. Olympiakos Pireus wydał oświadczenie, w którym broni arbitrów.
Paweł Raczkowski wraz ze swoim składem sędziowskim zostali wyznaczeni na hit ligi greckiej AEK Ateny – Aris Saloniki. Arbitrzy zostali bohaterami skandalu. Według tamtejszych mediów wieli oni przesadzić z alkoholem w samolocie, a także być agresywni w stosunku do pozostałych współpasażerów. Na lotnisku awantura miała trwać w najlepsze i nie obyło się bez interwencji policji. Portal Weszlo.com skontaktował się z Pawłem Raczkowskim, który wszystkiemu zaprzeczył i przedstawił swoją wersję zdarzeń. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
Polscy sędziowie otrzymali wsparcie od Olympiakosu Pireus. Klub wydał oświadczenie, w którym oskarża AEK Ateny oraz członków greckiej federacji o spisek, a całą sytuację nazwał kolejno słabo napisanym przedstawieniem.
– Co się okazuje? Sędziowie nie byli pijani. W dodatku na lotnisku był ktoś, kto według policji krzyczał na arbitrów. Jeden z nich był uderzany w plecy – możemy przeczytać w oświadczeniu.
Klub z Pireusu traci 3 punkty do AEKu Ateny, który jest liderem ligi oraz tyle samo do drugiego Panathinaikosu. W swoim oświadczeniu Olympiakos wprost pisze o istnieniu gangu, do którego mają zaliczać się prezes greckiej federacji Panagiotis Baltakos czy szef sędziów Steve Bennett. Ich zdaniem AEK Ateny chciał specjalnie skompromitować sędziów, aby władze zmieniły obsadę meczu na sprzyjającą stołecznej drużynie.
– Ten zamach stanu nie będzie tolerowany. To, co robi żółty gangster, przyniesie wściekłość i oburzenie kibiców, którzy wyjdą na ulice – dodaje Olympiakos.
Raczkowski i jego zespół bohaterami skandalu. Co tak naprawdę wydarzyło się w Grecji?
Paweł Raczkowski oraz jego asystenci w niedzielę mieli poprowadzić ważny mecz ligi greckiej. Polskim arbitrom nie będzie jednak dane uczestniczyć w tym spotkaniu, ponieważ zostali oni bohaterami skandalu.
W ostatnim czasie wiele mówi się o Pawle Raczkowskim, lecz nie są to pozytywne rzeczy. 39-latek niedawno prowadził spotkanie Lech Poznań – Pogoń Szczecin, po którym osoby związane z Kolejorzem miały pretensje do arbitra. Chodzi o sytuację, w której arbiter nie pokazał żółtej karki Konstantinosowi Triantafyllopulosowi za faul na wyprowadzającym kontrę Afonso Sousie. Grek miał już na swoim koncie kartonik tego koloru, więc wówczas Lechici kontynuowaliby spotkanie w przewadze.
Paweł Raczkowski nie został obsadzony na świąteczną kolejkę Ekstraklasy, lecz taka decyzja nie została podjęta po to, aby ukarać arbitra. Jak się okazało 39-latek wraz ze swoim zespołem zostali wyznaczeni na hitowy mecz ligi greckiej AEK Ateny – Aris Saloniki.
Sędziowie nie zdążyli jednak dotrzeć na mecz, a już zostali bohaterami skandalu. Według greckich mediów polscy arbitrzy przesadzili w samolocie z alkoholem i w dość niekulturalny sposób zachowywali się w stosunku do współpasażerów. Miało nawet dojść do szamotaniny. Na samym lotnisku nie było lepiej, ponieważ w hali przylotów pojawiła się policja. Jakby tego było mało, greckie media podały, iż polskich sędziów nie było w pokojach hotelowych, rozpłynęli się w powietrzu.
Portal Weszlo.com skontaktował się z Pawłem Raczkowskim, który zaprzeczył wszystkimu.
– Zostałem zaatakowany przez „fana” Panathinaikosu po wylądowaniu w Atenach. Zostałem opluty i uderzony. Ten człowiek był pijany i powiedział, ze mnie zniszczy w prasie. Wstał z siedzenia i powiedział, ze on jest z Panathinaikosu i nas zniszczy. Pijany, agresywny człowiek – powiedział arbiter.
– Chcieliśmy iść na policję, ale opiekun z Grecji powiedział, że spędzimy tam całą noc na komisariacie, jutro ważny mecz, wiec lepiej jechać do hotelu – dodał 39-latek.
Paweł Raczkowski zdementował również plotki o rzekomym zniknięciu. Arbiter dopiero co rozmawiał z szefem sędziów ligi greckiej. Również w mediach pojawiają się wersje zdarzeń, które oczyszczają naszych rodaków.
– Zdaniem jednego z pasażerów polscy sędziowie wypili tylko dwie małe buteleczki wina i spięcie zostało mocno wyolbrzymione. Doszło do niego, ale nie było tak poważne, jak pierwotnie pisano – powiedział George Tsanakas cytowany przez Weszlo.com.
Choć sytuacja z polskimi arbitrami coraz bardziej wydaje się być wyolbrzymiona, to ostatecznie zostali oni odsunięci od prowadzenia niedzielnego hitu ligi greckiej.
FC Barcelona remisuje z Realem Madryt! Sergi Roberto zdobył bramkę tuż przed przerwą [WIDEO]
GOAL | Barcelona 1-1 Real Madrid
⚽ Sergi Roberto pic.twitter.com/74b07Dpast
— VAR Tático (@vartatico) March 19, 2023