Podolski zaskoczył w prima aprilis. „Zapowiadam start w wyborach na urząd prezydenta miasta Zabrze”

Lukas Podolski postanowił wykorzystać poniedziałkową datę do zrobienia żartu swoim kibicom. Były reprezentant Niemiec w ramach Prima Aprilis zapowiedział zakończenie piłkarskiej kariery.

 

Żart Podolskiego

Co roku prima aprilis zahacza również o świat piłki nożnej. Nie inaczej było dzisiaj. Swój żart na Twitterze zaprezentował między innymi Lukas Podolski. Były reprezentant Niemiec zapowiedział koniec kariery i objęcie stanowisko prezesa Górnika Zabrze.

Szanowni,

Po zakończeniu obecnego sezonu kończę karierę piłkarską. Chcę skupić się na polityce i rozwoju Zabrza. Decyzja Rady Nadzorczej spółki Górnik Zabrze S.A. obejmę stanowisko prezesa zarządu Klubu. W dalszej kolejności zapowiadam start w wyborach na urząd prezydenta miasta Zabrze.”

 

Scenariusz zaprezentowany w żarcie piłkarza z pewnością spodobałby się sympatykom z Zabrza. Relacje kibiców z władzami miasta nie należą do najlepszych. Z klubem pożegnał się również prezes Adam Matysek.

Źródło: Twitter

Nowe informacje w sprawie Modera. „Występ z Liverpoolem od 1. minuty jest bardzo prawdopodobny”

Tomasz Włodarczyk przekazał nowe informacje w sprawie Jakuba Modera. Według doniesień dziennikarza portalu „Meczyki.pl” wychowanek Lecha Poznań zagra od początku w spotkaniu przeciwko Liverpoolowi.

Wrócił do gry

Jakub Moder przez wiele miesięcy zmagał się z powrotem do zdrowia po kontuzji, której doznał w starciu z Norwich City. Wychowanek Kolejorza wrócił do gry w końcówce ubiegłego roku. Polski pomocnik wciąż jednak nie może liczyć na wiele minut.

Roberto De Zerbi stara się odpowiednio planować postępy Jakuba Modera w powrocie do gry. Nowe informacje w sprawie polskiego pomocnika przekazał Tomasz Włodarczyk. Według doniesień wspomnianego dziennikarza „Modziu” zamelduje się na boisku od pierwszej minuty w meczu Birghton & Hove Albion z Liverpoolem.

– Z naszych informacji wynika, że podopieczny Roberto De Zerbiego zagra z Liverpoolem od pierwszej minuty. Scenariusz zakładający występ Modera jest tym bardziej prawdopodobny, że kontuzji doznał Billy Gilmour. Nieobecny jest też James Milner. W Anglii mówią nam, że w związku z tym występ Modera od pierwszej minuty jest bardzo prawdopodobny – czytamy w artykule na portalu „Meczyki.pl”.

Tomasz Włodarczyk przekazał również informację, że trwają rozmowy w sprawie przedłużenia umowy Jakuba Modera. Przypomnijmy, że kontrakt wychowanka Lecha z Mewami obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. 24-latek nie zamierza jednak opuszczać klubu w letnim oknie transferowym.

Źródło: Meczyki.pl

fot. Brighton & Hove Albion

Polsat stracił Ligę Mistrzów, Puchar Polski i pierwszą ligę. Teraz są faworytem do pozyskania licencji na inne rozgrywki

Portal Sport.pl przekazał nowe doniesienia w sprawie praw telewizyjnych na polskim rynku sportowym. Według wspomnianego źródła Polsat po utracie Ligi Mistrzów sięgnie po prawa do Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.

 

Zmiana na rynku transmisji

Liga Mistrzów po latach wróci do Canal+. Stacja rozpocznie nadawanie tych elitarnych rozgrywek od sezonu 2024/2025.

 

To spory cios dla Polsatu, który wcześniej stracił prawa do pokazywania Pucharu Polski i pierwszej ligi na rzecz TVP Sport.

Według doniesień portalu Sport.pl, Polsat zamierza powalczyć o nowe rozgrywki. Wiele wskazuje na to, że stacja wyjdzie zwycięsko ze starcia o prawa do transmitowania Ligi Europy i Ligi Konferencji. To może być bardzo dobre rozwiązanie na odbicie się dla Polsatu, ponieważ są to ważne rozgrywki dla polskich klubów.

Na razie Polsat milczy w tej sprawie. Możliwe, że niedługo pojawi się oficjalny komunikat.

Liga Europy i Liga Konferencji Europy należała od 2021 roku do Viaplay. Od dawna było jednak wiadome, że skandynawska grupa nie będzie się starać o przedłużenie umowy. Wszystko za sprawą powolnego wycofywania się z polskiego rynku.

Źródło: Sport.pl

„Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał”. Jan Urban w dobrym nastroju przed meczem z Legią

Górnik Zabrze w najbliższy poniedziałek zagra u siebie z Legią Warszawa w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Szkoleniowiec gospodarzy zabrał głos w sprawie tego spotkania na konferencji prasowej.

 

Lany Poniedziałek

Górnik Zabrze w 2024 roku notuje bardzo dobre występy. Podopieczni Jana Urbana tracą zaledwie dwa punkty do najbliższego rywala. Po poniedziałkowym spotkaniu drużyny mogą zamienić się miejscami w tabeli.

Postawa w nowym roku pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Klub ze Stolicy najprawdopodobniej wypisał się z walki o mistrzostwo i odpadł z europejskich pucharów po blamażu z Molde. Według szkoleniowca ekipy z Zabrza gra Legii Warszawa pod wodzą Kosty Runjaicia nie ma największego znaczenia.

 

– Wiosenna tabela może być naszą przewagą? Wiem o takich liczbach, ale w ogóle nie przywiązuję do nich wagi. Zwracam uwagę na to, by zespół był w jak najlepszej formie, a jeśli wygląda dobrze i statystyki za tym idą, to jest to normalna rzecz. Nie interesuje mnie za bardzo, jak wygląda Legia za Kosty Runjaicia. To nie moja sprawa. Gramy ze stołeczną drużyną, którą chcemy ograć. Po najbliższym meczu będę jej życzył jak najlepiej – powiedział Jan Urban.

Jan Urban podczas konferencji prasowej nawiązał również do terminu związanego z tym spotkaniem. Górnik Zabrze zmierzy się z Legią Warszawa w Lany Poniedziałek. Trener gospodarzy humorystycznie odpowiedział na pytanie dotyczące tej daty.

– Czy będzie to Lany Poniedziałek? Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał. Wydaje mi się, że wszyscy zadowolimy się dobrym spotkaniem, a ja zwycięstwem – dodał szkoleniowiec Górnika Zabrze.

Źródło: Górnik Zabrze

Probierz optymistycznie przed EURO 2024. „Grając tak, jak z Walią, mamy szanse na wyjście z grupy”

Michał Probierz udzielił wywiadu Pawłowi Paczulowi z Weszło. Selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się na temat poziomu gry Biało-Czerwonych w meczu z Walią.

 

Dobry prognostyk?

Reprezentacja Polski awansowała na EURO 2024. Biało-Czerwoni pokonali w barażach Estonię i Walię. Po marcowym zgrupowaniu selekcjoner kadry udzielił kilku wywiadów. Jednym z nich jest rozmowa z Pawłem Paczulem w Weszło TV.

Michał Probierz w wywiadzie dla wspomnianego źródła opowiedział m.in. o poziomie gry reprezentacji Polski w meczu z Walią. Wielu kibiców i dziennikarzy narzekało na styl Biało-Czerwonych w finałowym spotkaniu baraży.

Były szkoleniowiec Cracovii ma na to jednak inne spojrzenie. Probierz twierdzi, że Polska rozegrała bardzo dobre spotkanie.

 

– Graliśmy bardzo dobre spotkanie. Oddaliśmy dziewięć strzałów – więcej niż Walia. Posiadanie piłki mieliśmy lepsze, a graliśmy na wyjeździe i byliśmy skazywani na porażkę. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze. Zabrakło nam kropki nad „i”. Dla mnie najważniejsze jest to, że nawet ludzie w Walii przyznawali, że nie widzieli tak agresywnego zespołu, który grał tak wysoko pressingiem. To dla mnie bardzo cenne – powiedział.

Selekcjoner Biało-Czerwonych wypowiedział się również na temat szans Polski w grupie na mistrzostwach. Przypomnijmy, że podopieczni Michała Probierza zagrają z Holandią, Austrią i Francją.

– Uważam, że nawet grając tak, jak z Walią, mamy szanse na wyjście z grupy. Jeżeli poprawimy pewne elementy, to jesteśmy w stanie to zrobić. Wielu ekspertów nas chwali – podsumował.

Źródło: Weszło

Probierz zachwycony reprezentantem Polski. „Ma bardzo duże umiejętności”

Michał Probierz udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl. Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział m.in. o atutach Nicoli Zalewskiego, który ma problemy z regularną grą w Romie.

 

Zalewski wychwalany przez selekcjonera

Reprezentacja Polski podczas minionego zgrupowania pokonała Estonię i Walię. Tym samym podopieczni Michała Probierza zapewnili sobie awans na EURO 2024, gdzie zagrają z Holandią, Austrią i Francją.

 

Podczas kadencji Michała Probierza w kadrze zawitały nowe osobowości. Na stałe zameldowali się m.in. Jakub Piotrowski czy Bartosz Slisz. Co ciekawe, były trener Cracovii postawił również na niegrającego w Romie Zalewskiego. Selekcjoner w rozmowie z portalem Meczyki.pl pochwalił postawę piłkarza Giallorossich.

– Jak tak patrzę na niego, jak gra, to można się tylko zastanawiać, dlaczego nie gra w klubie. Trudno mi też wchodzić w buty klubowego trenera, sam nim byłem i wiem, że są takie „dwa fronty”. Ale rzeczywiście, Nicola i na jednej, i na drugiej stronie prezentował się bardzo dobrze. Fajnie, że mamy takie rozwiązanie. […] Nicola ma bardzo duże umiejętności, oby je wykorzystał – powiedział Probierz.

Nicola Zalewski zanotował w tym sezonie 28 występów w AS Romie. W tym czasie zanotował 3 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 12 mln euro.

Źródło: Meczyki.pl

Jakub Moder najszybszym środkowym pomocnikiem w Premier League? Nietypowa jedenastka z udziałem Polaka

Jakub Moder znalazł się w najszybszej jedenastce z bieżącego sezonu Premier League. Polak zanotował najwyższą prędkość wśród środkowych pomocników.

 

Wrócił i jest… szybki

Jakub Moder ponad rok walczył o powrót na boisko. Polak w meczu z Norwich City zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Do gry wrócił pod koniec października 2023 roku. Wówczas zagrał w meczu rezerw Brighton.

 

Około miesiąc później Roberto De Zerbi postawił na Jakuba Modera podczas meczu z Nottingham Forest. Polak otrzymał szansę wejścia z ławki. W tym sezonie Premier League zagrał w dziewięciu meczach, notując 215 minut.

Tak mały bilans gry nie przeszkodził Polakowi w zaistnieniu w najszybszej jedenastce ligi. Squawka wyliczyła, że Jakub Moder okazał się piłkarzem z najwyższą prędkością wśród środkowych pomocników Premier League.

Według ich danych opublikowanych Jakub Moder osiągnął maksymalną prędkość 36.84 km/h. To czwarty wynik w całej jedenastce. Szybsi od wychowanka Warty Poznań okazali się Micky van de Ven (37.38 km/h), Chiedozie Ogbene (36.93 km/h) oraz Pedro Neto (36.86 km/h).

Źródło: Squawka

fot. Kacper Polaczyk

Fernando Santos ma powody do zadowolenia. Portugalczyk dostanie premię za awans Polaków

Reprezentacja Polski awansowała do turnieju EURO 2024. Część premii za zagwarantowanie sobie udziału w turnieju trafi do byłego szkoleniowca Biało-Czerwonych, Fernando Santosa.

 

Premia dla byłego trenera

Reprezentacja Polski awansowała na EURO 2024. Według doniesień Kacpra Sosnowskiego z portalu „Sport.pl” to oznacza, że Fernando Santos otrzyma dodatkową gratyfikację za swoją pracę w PZPN.

 

Dziennikarz zdradził, że zgodnie z porozumieniem przy rozwiązaniu umowy, Portugalczyk otrzyma 25% zapisanego w kontrakcie bonusu za awans. Mowa o kwocie rzędu 775 tysięcy złotych.

Fernando Santos pracował w Polskim Związku Piłki Nożnej od 24 stycznia 2023 roku do 13 września tego samego roku. Portugalczyk poprowadził Biało-Czerwonych w sześciu spotkaniach, notując 3 zwycięstwa i 3 porażki.

Niedługo po opuszczeniu struktur polskiej federacji doświadczony szkoleniowiec objął turecki Besiktas. Jego bilans w klubie ze Stambułu nie wygląda jednak najlepiej. 69-latek ma bilans 1,64 pkt/mecz przy 14 rozegranych spotkaniach.

Źródło: Sport.pl

Fot. Kacper Polaczyk / 058sport.pl

Lewandowski o zagłuszonym hymnie przez Walijczyków. „Wkurzyliśmy się”

Robert Lewandowski wypowiedział się na temat atmosfery podczas spotkania Walii z Polską. Kapitan Biało-Czerwonych przyznał, że zachowanie kibiców gospodarzy dodało im motywacji.

 

Jedziemy na EURO

Reprezentacja Polski pokonała Walię w finałowym meczu baraży o udział w Mistrzostwach Europy w 2024 roku. Biało-Czerwoni okazali się lepsi od gospodarzy dopiero w serii jedenastek.

 

Emocje związane ze spotkaniem wzrosły jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Organizatorzy nie zagrali hymnu Polski od pierwszego taktu, lecz od przypadkowo wybranego momentu. Ponadto melodia została zagłuszona przez miejscowych kibiców, którzy buczeli i gwizdali na Biało-Czerwonych.

Robert Lewandowski w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoich odczuciach po tym zdarzeniu. Kapitan przyznał, że zagłuszenie hymnu było dla kadry dodatkowym czynnikiem motywującym, do utarcia nosa Walijczykom.

– My w ogóle tego hymnu nie słyszeliśmy. Patrzyłem trochę na chłopaków, co oni śpiewają, a oni patrzyli na mnie. Zerkaliśmy też na trybuny, bo myśleliśmy, że może tam z głośników lepiej słychać – powiedział Robert Lewandowski.

– Wkurzyliśmy się i powiedzieliśmy sobie, że za ten hymn to musimy się odwdzięczyć naszym awansem. Jedna z pierwszych myśli była taka, byśmy po meczu odśpiewali hymn razem z kibicami. Bo to, co usłyszeliśmy przed meczem, trudno nazwać w dobrych słowach – dodał.

Źródło: TVP Sport

Polscy kibice opanowali ulice w Cardiff. „Walia tu, Walia tam” [WIDEO]

 

Reprezentacja Polski zmierzy się dzisiaj z Walią w ramach finału baraży o udział w EURO 2024. Kibice Biało-Czerwonych dali o sobie znać mieszkańcom Cardiff. W internecie pojawiły się nagrania z zabawy fanów reprezentacji Polski.

 

Kluczowy mecz

Kadra Polski pokonała Estonię (5:1) i awansowała do finału baraży. W tym samym czasie Walia wygrała z Finlandią. Obie ekipy zmierzą się we wtorek w Cardiff o godzinie 20:45.

 

Na ulicach tego walijskiego miasta można spotkać wielu polskich kibiców. Wśród fanów Biało-Czerwonych panują świetne nastroje, co zostało uwiecznione na nagraniach, które trafiły na portal X.

Miasto stało się pełne od Biało-Czerwonych barw, a lokalni mogli wysłuchać polskich przyśpiewek. Wiele wskazuje na to, że ekipa prowadzona przez Michała Probierza będzie mogła liczyć na mocne wsparcie ze strony kibiców.

Oto kilka nagrań z udziałem polskich kibiców w Cardiff:

Źródło: X

Dariusz Szpakowski wraca przed mikrofon przy kluczowym spotkaniu Polski. „Pewnie troszkę będę miał tremę” [WIDEO]

Reprezentacja Polski zagra dzisiaj w finale baraży o udział w Mistrzostwach Europy w Niemczech. Spotkanie kadry po 464 dniach skomentuje legenda dziennikarstwa sportowego, Dariusz Szpakowski.

 

Szpakowski przed meczem

Reprezentacja Polski pokonała Estonię i awansowała do finału baraży o EURO. Równocześnie Walia pokonała Finlandię i to właśnie oni będą rywalami Biało-Czerwonych.

TVP Sport poinformował w piątek, że spotkanie Polski z Walią skomentuje legenda dziennikarstwa sportowego, Dariusz Szpakowski. Na stadionie w Cardiff towarzyszyć mu będzie Marcin Żewłakow.

Legendarny komentator wypowiedział się na temat swojego powrotu przed mikrofon w rozmowie z Mateuszem Borkiem.

 

– Trema? Pewnie troszkę będę miał, ale mam nadzieję, że w miarę spotkania ta trema będzie opadała tak jak naszym zawodnikom – powiedział Szpakowski.

– Pisanie kolejnego rozdziału historii polskiej piłki? Chciałbym ją napisać, ale to nie ja będę pisał. Ja tylko będę dodatkiem do pisanych historii przez polskich piłkarzy. Byłem na Millenium, kiedy za Jurka Engela przegrywaliśmy, ale wygraliśmy spotkanie 3:2. Byłem na spotkaniu za Pawła Janasa, które komentowałem. Przegrywaliśmy, ale wygraliśmy to spotkanie również. W związku z tym myślę, że jutro mimo wszystko powtórzymy scenariusz – dodał legendarny komentator.

Źródło: TVP Sport

Podolski może nawiązać współpracę z niemieckim klubem. Może to nastąpić w ciągu kilku miesięcy

 

BILD przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Lukasa Podolskiego. Według doniesień wspomnianego źródła piłkarz Górnika Zabrze może niedługo rozpocząć współpracę z FC Koeln, jako ambasador linii odzieżowej klubu.

 

Nowa funkcja „Poldiego”

Kontrakt Lukasa Podolskiego z Górnikiem Zabrze obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Według doniesień niemieckich mediów były reprezentant „Die Mannschaft” może zostać ambasadorem FC Koeln.

 

Zawodnik Górnika Zabrze ma zostać ambasadorem marki odzieżowej klubu. W przeszłości mówiło się również o podjęciu przez niego pracy w strukturach klubu. Ulrich Bauer z „Bilda” przyznał, że dyskutowano o jego kandydaturze w kontekście doradcy zarządu.

– Dedykowana kolekcja byłego piłkarza FC Koeln świetnie pasowałaby klubowi. W końcu była gwiazda Kolonii od dawna działa w branży modowej i posiada na rynku własną markę „Strassenkicker”. 38-latek zna się więc na rzeczy. Ponadto jego nazwisko jest nadal atrakcyjne w mieście i powinno zapewnić najwyższą sprzedaż w sklepach klubowych – tak jak miało to miejsce wcześniej w przypadku sprzedaży koszulek – czytamy.

– Od czasu odejścia byłego doradcy zarządu Joerga Jakobsa dyskutowano również o przyszłości „Poldiego” jako doradcy sportowego. Stanowisko to musiałoby zostać obsadzone od lata – zakładając, że zarząd wokół prezesa Wernera Wolfa pozostanie na stanowisku – dodał dziennikarz.

Wiele wskazuje na to, że plany władz klubu z Kolonii nie przeszkodzą Lukasowi Podolskiemu w wypełnieniu kontraktu w Górniku Zabrze.

Źródło: BILD, Sport.pl

Ironiczne komentarze po politycznym wystąpieniu Jacka Kiełba. „Mnie przekonał” [WIDEO]

Jacek Kiełb wziął udział w konferencji prasowej komitetu Suchański Bezpartyjni Koalicja dla Kielc do Rady Miasta Kielce. Były piłkarz Korony nie zebrał dobrych komentarzy po swoim wystąpieniu.

 

Nie zachwycił

Niedawno w mediach pojawiła się informacja o starcie Jacka Kiełba w wyborach do Rady Miasta Kielce. To właśnie na początku marca przedstawiono go jako kandydata komitetu Suchański Bezpartyjni Koalicja dla Kielc do Rady Miasta Kielce.

 

Legenda Korony zajęła pozycję numer jeden w okręgu wyborczym numer dwa. W poniedziałek podczas konferencji prasowej komitetu swoje wystąpienie miał również Jacek Kiełb.

Byłemu piłkarzowi nie poszło najlepiej. W pewnym momencie legenda Korony Kielce zwróciła się do Kamila Suchańskiego, który obrócił sytuację w żart.

– Jacka trochę trema zjadła. Jak widać, czasem tak się zdarza – stwierdził polityk.

Pod nagraniem z wystąpieniem pojawiło się sporo ironicznych komentarzy. Użytkownicy mediów społecznościowych nawiązywali m.in. do legendarnego reportażu z telewizji: „I szyny, szyny były złe”.

– Mnie Jacek Kiełb przekonał. Gdybym mieszkał w Kielcach, to bym zagłosował za tym, by zaangażować kluby w zaangażowanie – napisał dziennikarz portalu „goal.pl”, Damian Smyk.

Źródło: Twitter

Sebastian Szymański zastąpi Polaka w wielkim klubie? „Mówimy tutaj o kwocie w przedziale 25-30 mln euro”

SSC Napoli poszukuje następcy za odchodzącego do Interu Mediolan Piotra Zielińskiego. Według doniesień Nicolo Schiry ekipa z południa Włoch interesuje się innym Polakiem, Sebastianem Szymańskim.

 

Wielu zainteresowanych

Sebastian Szymański w poprzednim sezonie reprezentował świetną formę w barwach holenderskiego Feyenoordu. Jego dobra postawa zaowocowała do czołowego klubu w Turcji. Polak ponownie potwierdził swoje umiejętności w pierwszym sezonie w Fenerbahce.

W związku z ciągłością obiecujących występów Polaka skupił na sobie uwagę czołowych klubów z Europy. Nicolo Schira był niedawno gościem w audycji „Radio Marte”.

 

Według włoskiego dziennikarza Napoli może latem zwrócić uwagę na Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik miałby zastąpić Piotra Zielińskiego, który po sezonie odejdzie z klubu.

– W przypadku Szymańskiego mówimy tutaj o kwocie w przedziale 25-30 mln euro. To kwota, którą da się zdecydowanie łatwiej wynegocjować niż w przypadku Heorhija Sudakova. Co więcej, Napoli ma dobre relacje z Fenerbahce – powiedział.

Przypomnijmy, że to nie jedyny znany klub, który wyraża zainteresowanie Polakiem. Według medialnych doniesień Sebastian Szymański jest obserwowany między innymi przez Milan, Juventus, Manchester United czy Tottenham.

Źródło: Sport.pl, Radio Marte

Polska tenisistka ironicznie skomentowała doniesienia o Karasiu. „Piękny wzór do naśladowania”

Robert Karaś ponownie został przyłapany na stosowaniu środków dopingowych. Urszula Radwańska zareagowała na te doniesienia prześmiewczym wpisem w mediach społecznościowych.

 

Ponownie przyłapany

Kilka miesięcy temu unieważniono rekord Roberta Karasia po tym, jak wykryto u niego stosowanie środków dopingowych.

Jego dyskwalifikacja potrwa do 2025 roku i wykluczy go z zawodów International Ultra Triathlon Association. Blokada nie powstrzymała 35-latka od udziału w ultratriathlonie na Florydzie.

 

Polak pobił przy tym kolejny rekord świata. Problem w tym, że zawodnik jest wciąż zawieszony, dlatego nie uznano jego wyniku. Ponadto za pośrednictwem Instagrama poinformował, że ponownie przyłapano go na dopingu.

Opinia publiczna burzliwie zareagowała na te doniesienia. Swoje trzy grosze w tej sprawie dorzuciła również Urszula Radwańska. Tenisistka w ironiczny sposób skomentowała informacje o przyłapaniu Karasia na dopingu.

– I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca. Piękny wzór do naśladowania dla młodzieży – napisała na Twitterze.

Tenisistka, która zajmuje 494. miejsce w rankingu WTA zgodziła się z komentarzem innego użytkownika, który nazwał Roberta Karasia pato sportowcem.

Źródło: Twitter