Obrońca Lecha Poznań znalazł nowy klub. Odejdzie w styczniu

Według jednego z najlepiej zorientowanych pasjonatów ukraińskiej piłki, Wołodymyr Kostewycz w styczniu opuści Lecha Poznań.

Jeszcze niedawno łączono ukraińskiego obrońcę Kolejorza z Zorią Ługańsk. Transfer jednak spalił na panewce. Dzisiaj Kamil Rogólski, dobrze poinformowany pasjonat ukraińskiej piłki zakomunikował na swoim Twitterze, że Kostewycz w styczniu przejdzie do Dynama Kijów.

27-latek dołączył do Lecha Poznań w styczniu 2017 roku z Karpaty Lwów. W ekipie Kolejorza wystąpił łącznie 119 razy, w tym czasie zanotował 2 trafienia oraz 13 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia go na milion euro.

Kostewycz ma kontrakt ważny do końca grudnia 2020 roku. W związku z tym do Dynama Kijów dołączy na zasadzie wolnego transferu. Na razie nie wiadomo jednak jak długa będzie umowa Ukraińca z kijowskim klubem.

Kibice Ruchu Chorzów oburzeni! Nie wejdą na mecz z Gacią…

III-ligowa Foto-Higiena Błyskawica Gać poinformowała, że żaden kibic z województwa śląskiego nie zostanie wpuszczony na stadion. Kibice Ruchu Chorzów są oburzeni.

Koronawirus wciąż utrudnia kibicom oglądanie spotkań z perspektywy trybun. Fani nie są jednak w stanie zrozumieć decyzji związanych z epidemią. W Polsce nadal obowiązuje zakaz udziału zorganizowanych grup kibiców gości na meczach piłkarskich, ale fanatycy niewiele sobie z tego robią.

Kibice Ruchu Chorzów szykowali się na sobotni wyjazd do Gaci. Według nieoficjalnych doniesień wynika, że kupowali bilety przez internet, co zauważyli organizatorzy. Sprzedaż wejściówek wstrzymano.

Zgodnie z informacją od KGP mając na uwadze obecne informacje nt. osób, które zakupiły bilety dystrybucja biletów została zablokowana. Żaden kibic z województwa śląskiego nie zostanie wpuszczony na stadion, zostaną wpuszczeni wyłącznie kibice z okolic Oławy, Gaci, Wrocławia. Wszystkie dane osób wchodzących na stadion będą weryfikowane – komunikuje Foto-Higiena Gać.

Wiemy że taki obrót wydarzeń, jest dla każdej ze stron niewygodny, ale miejmy na uwadze zdrowie wszystkich i bądźmy w nadziei, że jak najszybciej wrócimy do normalnej organizacji meczów!

W internecie zawrzało. Kibice Ruchu nie są w stanie pogodzić się z faktem, iż klub z Gaci nie chce wpuścić ich na stadion.

Co to za piętnowanie?

To jest dyskryminacja Ślązaków

Skandal. Co my trędowaci? Jedziemy choćby nie wiem co – pisali fanatycy w sieci.

Nietypowa kontuzja w szeregach PSG! Kostkę skręcił…

Trener Paris Saint-Germain, Thomas Tuchel doznał skręcenia lewej kostki i pęknięcia piątej kości śródstopia. Taką informację podał francuski klub.

Niemiecki szkoleniowiec PSG urazu nabawił się podczas zajęć sportowych w czwartek. Szczegóły okazały się jasne po piątkowych badaniach.

Nie wiadomo, jak kontuzja szkoleniowca wpłynie na przygotowania mistrzów Francji do zaplanowanego na środę w Portugalii ćwierćfinału LM z Atalantą.

Niewiadomą pozostaje również obecność Kyliana Mbappe. Atakujący paryżan w finale Pucharu Francji doznał urazu kostki w wyniku brutalnego faulu rywala. Według gazety „Le Parisien” trwa wyścig z czasem by Francuz był zdolny do gry.

Piątkowego wieczoru odbędą się dwa pierwsze spotkania Ligi Mistrzów po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Po wyłonieniu wszystkich ćwierćfinalistów od tej fazy rozgrywki będą kontynuowane w Lizbonie. Finał odbędzie się 23 sierpnia.

Dlatego Bale nie zagra z Manchesterem City! Został przyłapany na…

Jeszcze niedawno Zinedine Zidane mówił, że Gareth Bale wolał nie grać w piątkowym spotkaniu z Manchesterem City. Dzisiaj przyłapano go na grze w golfa.

Walijczyk od dawna nie może dogadać się z francuskim trenerem Królewskich. Od momentu wznowienia rozgrywek Bale praktycznie nie gra. Zabrakło go również na mecz z Manchesterem City w ramach Ligi Mistrzów.

To prywatna rozmowa, ale mogę powiedzieć tylko tyle, że wolał nie grać. Reszta zostaje między nami – mówił Zidane przed spotkaniem.

Okazuje się, że w momencie gdy piłkarze Realu Madryt przygotowywali się do spotkania z The Citizens, Walijczyk grał w golfa. Wideo szybko stało się popularne w internecie. O całej sprawie poinformowała hiszpańska „Marca”.

Kibice Wisły krytykują władze klubu. Zachęcają do bojkotowania zakupu karnetów

Grupa kibiców Wisły Kraków okazała swój sprzeciw wobec polityki obecnych władz klubu, a także wysokich cen karnetów na mecze. W związku z manifestem na ulicach pojawiły się plakaty.

Jako kibice – ani nie ultrasi, ani nie chuligani, ani nie działacze spod egidy SKWK czy innego oficjalnego organu, choć mający na koncie wiele przejechanych za Białą Gwiazdą kilometrów i mnóstwo zaliczonych meczów – chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec systematycznej degrengolady klubu, który kochamy – piszą.

Kraków zalała fala plakatów-manifestów, w których wyrażamy swój sprzeciw wobec nieudolnej polityki obecnych władz klubu, a także skandalicznie wysokich, najwyższych w Polsce, cen karnetów – dodają kibice.

Karnety na mecze Wiślaków są sprzedawane w cenach 410-725 zł dla osób przedłużających oraz 470-830 zł dla nowych karnetowiczów. Dla porównania: Legia Warszawa sprzedaje karnety w cenie 299-669 zł.

Bacznie obserwując sytuację w Wiśle, wiedzieliśmy też już od początku 2019 roku, co przyniosą nowe rządy. Pozbawione kontroli i krytyki, doprowadziły do jednych z największych klęsk i upokorzeń w dziejach Wisły. Dwukrotna gra w grupie spadkowej, odpowiednio miejsca 9. i 13. w nader słabej przecież lidze, 11 porażek z rzędu, żenujące odpadnięcie z Pucharu Polski, klęska z klubem ze stolicy Mazowsza w wymiarze aż 0:7 i wiele innych porażek, które złożyły się na drastyczny – nawet w porównaniu z erą Marzeny S. i Damiana D. – zjazd w dół w aspekcie sportowym, to zresztą nie jedyne kompromitacje, jakie zafundowali nam dyletanci żerujący od wielu miesięcy na kibicach, czyli osoby takie, jak Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński czy Piotr Obidziński – napisali protestujący.

Mówienie o możnym sponsorze i walce o ligowe medale jest tylko mydleniem oczu kibicom, aby rzucili jeszcze nieco pieniędzy na rozmaite składki, z których utrzymuje się wkłady do koszulek, które ośmieszyły Białą Gwiazdę i pozostałych pracowników Klubu, którzy są za to współodpowiedzialni. Dlatego z żalem zmuszeni jesteśmy podjąć decyzję, która naszym zdaniem jest w obecnych realiach najlepszą z możliwych. Mianowicie bojkotujemy zakup karnetów na mecze Wisły Kraków w sezonie 2020/21 i zachęcamy do tego samego wszystkich tych, którym dobro Klubu leży na sercu. Wśród nieustannego poniżania i wyzyskiwania Wisły przez Królewskiego i jego ludzi, wywindowanie cen karnetów na poziom znacząco wyższy, aniżeli ustalili je mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski, okazuje się potwarzą, która każe nam głośno zaprotestować. Kupując karnety i oficjalne klubowe pamiątki, wspieracie tych, którzy podobnie jak wcześniej Sharksi i ich akolici niszczą Klub – podsumowują kibice Wisły.

 

Kuriozalne ceny karnetów na Polonii. Prezes ostro do narzekających kibiców!

Prezes Polonii Warszawa, Gregoire Nitot opowiedział klubowej telewizji co się działo w ostatnich miesiącach w klubie. Francuz przedstawił również plany na przyszłość klubu.

Gregoire Nitot kilka tygodni temu przejął Polonię Warszawa. Celem Francuza jest ponowne wprowadzenie Czarnych Koszul na szczyt polskiej piłki. Prezes KSP nagrał wideo na media społecznościowe klubu, w którym opowiada o tym co się ostatnio działo w Polonii.

Nitot oprócz przedstawienia planów i omówienia spraw organizacyjnych odpowiedział narzekającym kibicom. Z obozu Polonii można bowiem było wychwycić, że fani Czarnych Koszul nie są zadowoleni z cen biletów na mecze. Oto w jaki sposób Gregoire Nitot odpowiedział kibicom.

Jeżeli kibice narzekają, że bilety są za drogie – mam to w d*pie. Naprawdę, jeżeli was nie stać na wejściówkę to nie chodźcie na mecze. Nie chcemy, żeby klub znowu upadł.

Oficjalnie: AS Roma z nowym właścicielem. Zapłacił wielkie pieniądze

James Pallotta nie jest już właścicielem większościowego pakietu akcji w Romie. Rzymski klub sprzedał swojemu rodakowi – Danowi Friedkinowi.

Włoskie media od jakiegoś czasu spekulowały na temat potencjalnych rozmów obu stron. Mówiono wówczas o zaawansowanych negocjacjach wspomnianych biznesmenów. Przez pandemię koronawirusa, zostały jednak w pewnym momencie zawieszone.

Na szczęście dla fanów Romy, wszystko dopięto do końca. Tym samym, doszło do przejęcia 86,6% akcji klubu za kwotę wynoszącą około 591 milionów euro przez The Friedkin Group. Duża część z wspomnianych pieniędzy ma być przeznaczona na spłatę długów. Kolejnym aspektem jest dokapitalizowanie zespołu, aby znów mógł się liczyć jako poważny gracz w Serie A.

Z przyjemnością mogę ogłosić, że osiągnęliśmy porozumienie z The Friedkin Group w sprawie sprzedaży klubu AS Roma. Dziś w nocy podpisaliśmy dokumenty i w najbliższych dniach będziemy pracować wspólnie, aby ukończyć proces formalny i prawny, który doprowadzi do zmiany właściciela zespołu. W ostatnich miesiącach Dan i Ryan wykazali całkowite poświęcenie co do chęci sfinalizowania tego porozumienia i pozytywnego przewodzenia klubowi. Jestem pewien, że będą wielkimi przyszłymi właścicielami Romy – powiedział James Pallotta. 

Wszyscy w The Friedkin Group jesteśmy szczęśliwi, że zrobiliśmy kluczowe kroki by stać się częścią tego miasta i drużyny. Nie możemy się doczekać jak najszybszego zamknięcia zakupu i dołączenia do rodziny AS Roma – dodał Dan Friedkin

Merveille Fundambu na testach w nowym klubie

Widzew Łódź poinformował na łamach oficjalnej strony o testach Merveille’a Fundambu.

Fundambu rozpoczął swoją przygodę z polską piłką w KTS Weszło. 20-letni pomocnik z Demokratycznej Republiki Konga spędził drugą część ubiegłego sezonu na wypożyczeniu w Radomiaku Radom.

Z wspomnianym pierwszoligowcem walczył o awans do Ekstraklasy. Nie udało się to, bowiem Radomiak przegrał w finale barażów z Wartą Poznań. Łącznie w 1. Lidze zanotował 10 występów, podczas których spędził 302 minuty na murawie.

Fundambu zjawił się na środowym treningu Widzewa. Podczas najbliższych dni będzie testowany. O tym czy zostanie w Łodzi, zadecyduje nowy trener RTS-u, Enkeleid Dobi.

Widzew Łódź wywalczył ostatnio awans do zaplecza Ekstraklasy. Styl tej promocji do wyższej klasy rozgrywkowej był jednak nienajlepszy. W związku z tym z klubu zwolniono Marcina Kaczmarka.

Po wspomnianym awansie do 1. Ligi RTS pożegnał się z pięcioma zawodnikami. Do zespołu Dobiego nie dołączył jednak jeszcze nikt.

Była gwiazda Ekstraklasy zagra w Legii?

Według Piotra Koźmińskiego z Super Expressu, Joel Valencia znalazł się na liście życzeń Legii Warszawa.

25-latek w latach 2017-2019 był zawodnikiem Piasta Gliwice. W poprzednim sezonie zdobył z nimi mistrzostwo Polski. Po mistrzowskiej kampanii przeniósł się do angielskiego Brentford za 2 miliony euro.

W Anglii Valencia zanotował 23 występy, z reguły wchodząc na murawę z ławki rezerwowych. Zdołał zdobyć również jedną bramkę. We wtorek Pszczoły przegrały finałowy mecz barażu o awans do Premier League. Podczas meczu z Fullham, Valencia siedział na ławce.

Według Piotra Koźmińskiego, Legia pytała o Ekwadorczyka już jakiś czas temu. CWKS myślał wówczas o jego wypożyczeniu, temat po czasie ucichł, jednak niewykluczone, że rozmowy powrócą.

Valencia nie jest przekonany do opuszczenia Anglii, lecz wiele zależy od rozmów z władzami Brentford, które odbędą się w najbliższym czasie.

Legia w letnim okienku transferowym przeprowadziła już cztery transfery. Na Łazienkowską trafili Rafa Lopes, Josip Juranović, Filip Mladenović i Artur Boruc.

Balotelli zagra w Rumunii? Może współpracować z byłym trenerem Wisły Kraków

Według rumuńskich mediów, CFR Cluj włączyło się do gry o Mario Balotellego. Byłby to historyczny transfer w dziejach tego klubu.

Jak donosi portal gsp.ro, jakiś czas temu pojawiły się pierwsze negocjacje Rumunów z Włochem. Nie ujawniono nazwiska, jednak wiele wskazuje na to, że jest nim Mario Balotelli.

Były gracz m.in. Manchesteru City nie miał ostatnio dobrego czasu. Od marca nie grał w piłkę i otrzymał zakaz przychodzenia na treningi w Brescii. Klub opublikował również komunikat, w którym informuje, że „Balo” ma kłopoty z sylwetką i waży ponad 100 kilogramów.

Dla CFR Cluj byłby to największy transfer w historii klubu. Balotelli wcześniej występował choćby w Milanie, Interze czy Liverpoolu.

Trenerem rumuńskiego zespołu jest były szkoleniowiec Wisły Kraków – Dan Petrescu. Cluj wystąpi na początku sezonu 2020/2021 w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

19-latka zagra w męskim zespole piłkarskim z Holandii

Ellen Fokkema otrzymała zgodę na grę w drużynie VV Foarut. 19-latka jest pierwszą kobietą, która zagra w profesjonalnym męskim zespole w Holandii.

Zgoda na grę wspomnianej kobiety ma być eksperymentem. KNVB chce sprawdzić, czy pomysł mieszania kobiet i mężczyzn w jednym zespole wypali. Dotychczas bowiem w Holandii chłopcy i dziewczęta mogą grać razem tylko do 19. roku życia.

Główna zainteresowana postanowiła odnieść się do całego wydarzenia w następujących słowach:

 To fantastyczne, że mogę grać w tej drużynie. Gram z tymi chłopakami odkąd ukończyłam piąty rok życia i było mi przykro, że nie będę mogła tego kontynuować. To spore wyzwanie, ale to tylko sprawia, że jest bardziej ekscytujące.

Jeden z piłkarzy VV Foarut również wypowiedział się na ten temat.

Nie odważę się stwierdzić jak to wyjdzie, ale jestem bardzo szczęśliwy, że mogę brać w tym udział – wyznał.

Lech Poznań odrzucił ofertę za Kamińskiego i Modera. Mogli zarobić aż…

Według portalu WP Sportowe Fakty, Lech Poznań odrzucił dwie oferty. Jedna dotyczyła Jakuba Kamińskiego, a druga Jakuba Modera. Łącznie Kolejorz mógł na nich zarobić 11 milionów euro.

Lech Poznań doczekał się kolejnej grupy wielkich talentów. Jakub Moder i Jakub Kamiński pokazali się z bardzo dobrej strony w sezonie 2019/2020. W związku z tym są obiektem zainteresowań wielu europejskich klubów.

Właściciel Kolejorza, Piotr Rutkowski w rozmowie ze wspomnianym źródłem mówi, że oferty na 6 i 5 milionów euro za obu zawodników. Podobno pochodziły one z Anglii oraz Włoch, wiemy jednak, że wspomniani młodzieżowcy zostaną w Lechu na kolejny sezon.

Rutkowski przyznaje, że chce, aby zawodnicy pograli dłużej i zdobyli więcej doświadczenia. Tym samym, próbuje zbudować renomę klubu, który sprzedaje zawodników nie tylko za potencjał, ale i za przygotowanie.

Wiadomo jednak, że z Lecha raczej na pewno odejdzie Kamil Jóźwiak. W Lechu mówią, że jest kilka solidnych ofert dla zawodnika i wielce prawdopodobne, że zmieni barwy. Wszystko jednak zależy od ceny, bowiem Kolejorz oczekuje co najmniej 4 milionów euro za utalentowanego Polaka.

Rekordem transferowym Lecha Poznań jest Jan Bednarek, który dołączył do brytyjskiego Southampton za 6 milionów euro.

Czerwona kartka za umyślny kaszel? IFAB sugeruje takie rozwiązanie…

International Football Association Board to organizacja zajmująca się tworzeniem i nowelizacją przepisów gry w piłkę nożną. IFAB wydało oświadczenie, w którym pisze, że zawodnicy będą mogli być wyrzucani z boiska za umyślne kaszlenie na innych graczy lub członków obsady sędziowskiej.

Organizacja podciągnęła to zachowanie pod „używanie obraźliwego języka i/lub gestów”. Później dodali, że zachowanie piłkarzy będzie rozpatrywane przez sędziów. Wprowadzone przepisy mają związek z pandemią koronawirusa.

Jeżeli takie zachowanie będzie w oczywisty sposób przypadkowe, to sędzia nie podejmie akcji związanej z kaszleniem. To samo dotyczy wariantu, w którym zawodnicy będą od siebie znacząco oddaleni.

Jednakże, jeśli odległość będzie niewielka, a zachowanie będzie w oczywisty sposób obraźliwe, to arbiter będzie mógł odpowiednio zareagować.

W przypadku Premier League oraz English Football League nie wprowadzono jednak pisemnego nakazu wprowadzenia nowych zasad. Na tamtym gruncie ewentualnie karanie zawodników będzie więc pozostawało w gestii sędziów.

Espanyol walczy o utrzymanie poza boiskiem. Klub wydał oświadczenie

Przedstawiciele Espanyolu domagają się unieważnienia spadków w sezonie 2019/2020. Klub w ten sposób walczy o utrzymanie w La Lidze.

Papużki pierwszy raz od 26 lat nie zdołali się utrzymać w hiszpańskiej ekstraklasie. W związku z tym klub z Barcelony będzie musiał występować od nowego sezonu w drugiej lidze. Espanyol nie zamierza się jednak poddawać.

Władze Papużek za wszelką cenę chcą utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej, o czym poinformowały w opublikowanym oświadczeniu na oficjalnej stronie internetowej. Działacze argumentują swój spadek jako jeden ze skutków pandemii koronawirusa na świecie. Espanyol domaga się w ten sposób anulowania spadków w sezonie 2019/2020.

Oto oficjalne oświadczenie klubu:

W kwietniu ubiegłego roku, w środku pandemii, wszystkie kluby zdecydowały się podjąć próbę wznowienia rywalizacji, aby zaoszczędzić dużą część przychodów telewizyjnych i tym samym uniknąć ekstremalnej sytuacji finansowej, która spowodowałaby bankructwo sektora i stratę wielu zawodników. Porozumienie zawarte w pakcie Viana było w tym sensie przykładem solidarności i zjednoczenia, które pozwoliło nam zaoszczędzić dużą część dochodów i wznowić rywalizację przy niezaprzeczalnym wysiłku ze strony wszystkich.

Jednak kilka miesięcy później pojawiły się okoliczności, które uniemożliwiły dokończenie ligi na równych warunkach dla wszystkich uczestników. Na przykład:

– Ostatniego dnia LaLiga SmartBank nie można było w jednolity sposób rozstrzygnąć rywalizacji ze względu na zawieszenie meczu Deportivo de La Coruña – CF Fuenlabrada, co spowodowało powstanie sytuacji trudnej do rozwiązania rozwiązania, ponieważ mogła ona dotknąć trzecie drużyny,

– Brak publiczności na stadionach był wielką szkodą dla wszystkich klubów, ale w naszym przypadku ta okoliczność była znacznie bardziej niezwykła, ponieważ graliśmy u siebie z pięcioma bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie,

– Kluby takie jak Valencia CF czy my starały się konkurować normalnie, pomimo potwierdzenia, że ​​w naszych składach w marcu i kwietniu było wielu graczy zarażonych COVID-19, oraz z konsekwencjami, które choroba pozostawia na wiele tygodni.

Chociaż prawdą jest, że zawody zostały zakończone, z wyjątkiem drugiej ligi, ale jak wskazaliśmy powyższe zaistniałe sytuacje są nieodwracalne i niesprawiedliwe pod względem sportowym, ponieważ finałowa faza rozgrywek nie toczyła się w tych samych warunkach, co przed zawieszeniem.

Ekonomiczne skutki COVID-19 rozciągną się na sezon 2020/2021. Jeśli dodamy do tego efekt ekonomiczny, który powoduje spadek, skumulowana kara jest druzgocąca i niesprawiedliwa dla poszkodowanych.

RCD Espanyol rozumie, że w sytuacji spowodowanej globalną pandemią, przy wciąż istniejącej niepewności związanej z konsekwencjami zdrowotnymi i ekonomicznymi, które się z nią wiążą, można zrozumieć, że szereg sytuacji jest bezpośrednio nagradzanych (mistrz ligi, klasyfikacje na zawody europejskie, awanse), ale jest absolutnie nieopłacalne, aby najbardziej poszkodowani byli karani lub podwójnie karani.

Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania, które zaistniały od powrotu do rywalizacji oraz w świetle wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich dniach, w których różne kluby podniosły głos z powodu niesprawiedliwości i braku rozwiązań, które mają miejsce. RCD Espanyol domaga się anulowania spadków w tym sezonie w rozgrywkach nadzorowanych przez LaLiga, jak to miało miejsce we wszystkich organizowanych przez RFEF. Ewentualną utratę dochodów, jaką pociągnęłaby taka decyzja, można zrekompensować za pomocą różnych formuł, które pozwolą uniknąć szkód ekonomicznych poniesionych przez zaangażowanych uczestników, co jest jedną z głównych obaw i argumentów podnoszonych do tej pory przez pracodawców.

https://twitter.com/partidazocope/status/1290303680315457536