Ogłoszono listę nominowanych do jedenastki roku FIFPro. Zaskakujące nazwiska!

Związek profesjonalnych piłkarzy nazywany inaczej FIFPro oraz FIFA ogłosiły listę zawodników z największą liczbą głosów do plebiscytu jedenastki roku. W zestawieniu znalazło się 55 piłkarzy.

Najliczniejszą grupę reprezentantów posiada ekipa Hansiego Flicka, Bayern Monachium. Na liście możemy znaleźć 11 zawodników z klubu z Bawarii, wśród nich znalazł się Robert Lewandowski. W głosowaniu uczestniczyli profesjonalni piłkarze, przez co doszło do kilku kontrowersji. I tak na liście najlepszych bramkarzy znalazł się David de Gea, a zabrakło np. Wojciecha Szczęsnego. Wśród obrońców możemy zauważyć obecność Daniego Alvesa oraz Marcelo. Drugi z nich od dawna nie grzeszy dobrą formą, podobnie jak w przypadku de Gei.

Na liście pomocników pojawili się np. Sergio Busquets czy Dele Alli, którzy od dawna zawodzą swoich kibiców fatalną dyspozycją. W zestawieniu napastników nie ma większych niespodzianek.

Oto lista zawodników z największą liczbą głosów:

Bramkarze:

  • Alisson Becker (Liverpool FC, Brazylia),
  • Thibaut Courtois (Real Madryt, Belgia),
  • David de Gea (Manchester United, Hiszpania),
  • Gianluigi Donnarumma (AC Milan, Włochy),
  • Moraes Ederson (Manchester City, Brazylia),
  • Hugo Lloris (Tottenham Hotspur, Francja),
  • Keylor Navas (Paris Saint-Germain, Kostaryka),
  • Manuel Neuer (FC Bayern Monachium, Niemcy),
  • Jan Oblak (Atletico Madryt, Słowenia),
  • Marc-Andre ter Stegen (FC Barcelona, Niemcy).

Jan Tomaszewski wskazał bramkarza, który mógłby powtórzyć jego wyczyn z Wembley. Bez zaskoczenia

Jan Tomaszewski porozmawiał z dziennikarzem Super Expressu o historycznym meczu z Anglikami. Bohater spotkania z 1973 roku wskazał bramkarza, który mógłby powtórzyć jego wyczyn.

Powrót do historii

Przypomnijmy, że 17 października 1973 roku Polacy zremisowali z Anglikami, co zapewniło im wyjazd na Mundial. Bohaterem wspomnianego spotkania został Jan Tomaszewski, który na łamach SE wspomina ten mecz.

Był strach przed Anglikami. Tydzień przed naszym meczem wygrali z Austrią 7:0, a my byliśmy podobnym zespołem. Ale pan Górski tak nas zaprogramował, że my graliśmy na pamięć. Koledzy z obrony ratowali sytuacje po błędach.

Na Wembley był taki szum, że nie było możliwości, by się porozumieć głosowo. Kiedy ja wychodziłem do piłki, by walczyć w powietrzu z Anglikami, to moi koledzy wskakiwali do bramki i wybijali piłkę z linii bramkowej.

To było na zasadzie: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. I tak ma być teraz. Tak jest w drużynach światowej klasy – oznajmił „Tomek”.

Czy ujrzymy nowego bohatera na Wembley?

W rozmowie z Super Expressem 72-latek nawiązał do meczu Polaków z Anglią, który odbędzie się 31 marca 2021 roku. Biało-czerwoni polecą na Wyspy Brytyjskie zagrać spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Były bramkarz wskazał potencjalnego bohatera tego starcia.

Kto pokonał Niemców? Wojtek Szczęsny. On w przełomowym meczu nie zatrzymał Niemców, lecz ich pokonał. On gra w jednej z najlepszych drużyn świata. Na co dzień ma trening strzelecki w wykonaniu Ronaldo i innych świetnych strzelców. On ma do tego pełne predyspozycje. To jest mój faworyt.

„Kicker” ocenił transfery Polaków w Bundeslidze. Wysokie noty dwóch zawodników

Niemiecki portal o piłce nożnej „Kicker” przedstawił oceny letnich transferów klubów z Bundesligi. Znamy noty Polaków, którzy zmienili niedawno otoczenie.

Podczas poprzedniego okna transferowego doszło do trzech transferów Polaków w lidze niemieckiej. Piłkarzy oceniano w skali 1-10. Rafał Gikiewicz zmienił latem Union Berlin na FC Augsburg. Do tego klubu trafił również były prawy obrońca Kolejorza, Robert Gumny. Ostatnim z uwzględnionych w ocenie Polaków był Bartosz Białek, który przyszedł do Wolfsburga z Zagłębia Lubin.

Wysoka nota Białka

Dwaj młodzieżowcy mieli problemy z przebiciem się do składu. Mimo to, jeden z nich – zasłużył na notę „8”. Mowa o Bartoszu Białku, który w 5 spotkaniach zagrał jedyne 37 minut i jego wpływ na przebieg meczów był minimalny.

Różnica w ocenie Polaków z Augsburga

Roberta Gumnego oceniono dość przeciętnie, bo na 5 punktów. Najlepszą notą wśród Polaków będzie mógł pochwalić się Rafał Gikiewicz. Dziennikarze przyznali mu dziewiątkę. Golkiper z miejsca stał się liderem Augsburga.

Wyróżnieni i zganieni

Poniżej cała lista ocen „Kickera”. Warto zwrócić uwagę na brutalną notę Patricka Errasa z Werderu Brema. Na dziesiątkę zasłużyli zaś Baku, Caligiuri, Kruse oraz Angelino, który we wtorek popisał się fenomenalnym występem przeciwko Manchesterowi United w Lidze Mistrzów.

https://twitter.com/tom_ur/status/1336819729877569537

Aubameyang ukarany przez wpisy w mediach społecznościowych. „Jesteśmy zakładnikami, czy co?”

Komisja Dyscyplinarna Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej ukarała Pierre’a-Emericka Aubameyanga za jego wpisy w mediach społecznościowych. CAF uznał je za obraźliwe i zagrażające wizerunkowi.

Podczas listopadowego zgrupowania, reprezentacja Gabonu dwukrotnie grała w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki z Gambią. Przed meczem rewanżowym zatrzymano gwiazdora Arsenalu wraz z jego kolegami. Piłkarze spędzili całą noc na lotnisku w Bandżulu. Opuścili je dopiero o siódmej rano, by tego samego dnia zagrać mecz.

Niezła robota CAF, to tak, jakbyśmy wrócili do lat 90. To nas nie osłabi, ale ludzie powinni wiedzieć, o tym co się tutaj wydarzyło, a CAF musi wziąć za to odpowiedzialność. Mamy 2020 roku i chcemy, aby Afryka się rozwijała, ale w ten sposób nigdzie nie dojdziemy – apelował Aubameyang dodając zdjęcia leżących na ziemi kolegów.

Chcemy tylko wiedzieć, dlaczego Gambia zabiera nam paszporty i godzinami przetrzymuje nas na lotnisku? Jesteśmy zakładnikami, czy co? – pytał na social mediach piłkarz Arsenalu.

Za powyższe wpisy Pierre-Emerick Aubameyang będzie musiał zapłacić 10 tysięcy dolarów grzywny.

Gabończycy wygrali pierwsze spotkanie u siebie z Gambią. Później jednak musieli uznać wyższość rywali. Obie reprezentacje mają 7 punktów na swoim koncie i zajmują ex aequo pierwsze miejsce w swojej grupie.

Marcelo Bielsa zaskoczył dziennikarzy. Podał całą jedenastkę na konferencji prasowej

Bardzo często dziennikarze pytają trenerów na konferencjach prasowych o zestawienie drużyny w najbliższym meczu. Zazwyczaj otrzymują wymijające odpowiedzi. Marcelo Bielsa postanowił jednak zrobić inaczej.

Czy zamierza pan trzymać West Ham w niepewności? – zapytano Argentyńczyka przed meczem z West Hamem.

Wyjątkowa odpowiedź

65-letni szkoleniowiec nie owijał w bawełnę i odpowiedział dziennikarzowi.

Nie, oto moja wyjściowa jedenastka – po czym wymienił całe zestawienie na mecz z Młotami.

Zagra Polak

W pierwszym składzie na mecz z WHU znajdą się Meslier, Dallas, Ayling, Cooper, Alioski, Phillips, Klich, Moreno, Raphinha, Bamford i Harrison – wymienił Argentyńczyk.

Co się za tym kryje?

Nie wiemy jednak, czy odpowiedź Bielsy nie jest zagrywką mającą na celu zmylenie najbliższych rywali. Weryfikacja nadejdzie w piątek.

Oto wideo z tego zdarzenia:

https://twitter.com/LUFC/status/1336664023283208197

Leeds United zajmuje obecnie czternaste miejsce w tabeli Premier League. Pawie mają na swoim koncie 14 punktów po 11 kolejkach.

Tomaszewski nazywa Zielińskiego polskim Messim i apeluje „Najwięcej tracimy zmuszając go do odbiorów”

Jan Tomaszewski udzielił wywiadu Super Expressowi. Były golkiper reprezentacji Polski apeluje o to, by nie zmuszano Zielińskiego do odbiorów.

Podział w ocenie pomocnika Napoli

Zdania na temat Piotra Zielińskiego są w podzielone. Część twierdzi w 26-latku wielkiego technika. Inni zaś widzą nazywają go przeciętnym zawodnikiem. Jan Tomaszewski należy do tych pierwszych i komplementuje pomocnika. Były bramkarz nazwał wychowanka Zagłębia Lubin polskim Messim.

Ja od dawna mówię, że to jest nasz polski Messi. Fenomenalnie gra w ofensywie. Znakomicie spisuje się ustawiony za Robertem Lewandowskim.

„Zieliński polskim Messim”

Tomaszewski zwrócił jednak uwagę na fakt, że defensywa nie jest najlepszą stroną Zielińskiego.

Na jakiej podstawie jest wystawiany w reprezentacji Polski w pomocy? W pomocy trzeba udzielać się w defensywie, a w defensywie Zieliński to kompletne zero. Nie potrafi odebrać piłki. Zresztą tak samo jak Messi – mówi na łamach SE 72-latek.

Apel do Jerzego Brzęczka

Jan Tomaszewski ponownie porównał Polaka do Messiego i zaapelował o to, by wystawiano go wyżej. Były golkiper uważa, że kadra traci najwięcej na zmuszaniu „Ziela” do odbiorów.

Dlaczego od Messiego w Barcelonie czy w reprezentacji Argentyny nikt nie wymaga tego, żeby odbierał piłki? Bo on jest od tego, by konstruować akcje. I od tego też jest Zieliński. A w kadrze wystawiają go na lewej czy prawej stronie, by odbierał piłki, i na tym najwięcej tracimy.

Bayern skorzysta na problemach Barcelony? Lider pomocy na oku mistrzów Niemiec

Według najnowszych doniesień portalu Mundo Deportivo, Bayern Monachium jest zainteresowany kupnem Frenkiego de Jonga. Sprzedaż Holendra pomogłaby wzmocnić nadszarpnięty budżet FC Barcelony.

Wiele nieprzemyślanych transferów, pandemia i nierozsądne gospodarowanie pieniędzmi doprowadziło Blaugranę do problemów finansowych. Tę sytuację chciałby wykorzystać Bayern Monachium. Według Mundo Deportivo, możliwe jest, że Barcelona będzie musiała się pożegnać z kluczowymi zawodnikami, by uratować budżet.

Pożegnanie kluczowych zawodników

Wiele wskazuje na to, że klub opuści Leo Messi, który swoją pensją zdecydowanie obciąża finanse Dumy Katalonii. Argentyńczykowi wraz z końcem bieżącego sezonu kończy się umowa, więc latem będzie mógł odejść jako wolny agent. Ponadto, mówi się również o odejściu Frenkiego de Jonga. Kontrakt holenderskiego pomocnika obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku, co może znacznie podbić jego cenę przy sprzedaży.

Bayern wykorzysta sytuację Blaugrany?

Według prasy z Półwyspu Iberyjskiego, Bayern Monachium jest cały czas w kontakcie z agentami byłego piłkarza Ajaxu. Niemcy monitorują sytuację Holendra i być może spróbują wykorzystać problemy finansowe katalońskiego klubu.

Klauzula wykupu Frenkiego de Jonga opiewa na 400 mln euro, jednak źródło donosi, że Barca będzie w stanie sprzedać go za około 70 mln euro. Utalentowany Holender przebywa w Katalonii od 2019 roku. Od czasu transferu zagrał dla wicemistrzów Hiszpanii 57 razy notując przy tym 2 bramki oraz 5 asyst.

Dybala i jego koledzy z ławki wyśmiali Koemana. Holender zwrócił im uwagę [WIDEO]

Trener FC Barcelony Ronald Koeman był bardzo zdenerwowany podczas meczu z Juventusem. Holender upomniał rezerwowych Starej Damy, którzy go wyśmiali.

Cała akcja miała miejsce niedługo po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę spotkania. Włosi otrzymali rzut karny po ręce Clementa Lengleta, jednak domagali się jeszcze żółtej kartki. Zachowanie zawodników na ławce rezerwowych Starej Damy nie spodobało się Koemanowi. Holender krzyknął do Paulo Dybali i jego kolegów, żeby się zamknęli.

Ich reakcja mówi wiele. Rezerwowi zawodnicy Juventusu zareagowali śmiechem co doskonale widać na poniższym wideo:

https://twitter.com/KhxnhFCB/status/1336494095867539456

Wspomniane wcześniej protesty odnośnie kartki dla Lengleta nie podziałały. Piłkarz pozostał na boisku, jednak później w jego miejsce wszedł Umtiti. Mecz zakończył się porażką Barcelony. Ekipa z Turynu pokonała Katalończyków aż 3:0.

UEFA opublikowała oświadczenie po incydencie w Paryżu. „Zorganizujemy śledztwo”

Podczas wtorkowego spotkania pomiędzy Paris Saint-Germain a Basaksehirem Stambuł doszło do rasistowskiego zdarzenia. Sędzia techniczny miał powiedzieć do jednego z członków zespołu gości per „czarny”.

Niedługo po całym wydarzeniu opublikowano wideo, w którym słychać co mówi rumuński arbiter. Według dziennikarza z Rumunii, Emanuela Rosu – sędzia powiedział następujące słowa:

„Ten 'negru’ tam! Podejdź i sprawdź, kim jest. To ten 'negru’ na ławce, to niemożliwe, żeby zachowywać się tak, jak on.”

Meczu ostatecznie nie wznowiono, a wszyscy oczekiwali na ruch ze strony UEFA. Dziennikarz The Independent, Miguel Delaney zacytował na swoim Twitterze oświadczenie wspomnianej organizacji.

Po incydencie, w którym zamieszany był czwarty sędzia, spotkanie zostało chwilowo przerwane. Po konsultacji z obiema drużynami pojawiła się zgoda, żeby wznowić mecz z innym czwartym sędzią. UEFA zorganizuje śledztwo, żeby sytuacja została zbadana i kolejne wiadomości pojawiły się w odpowiednim czasie.

Meczu ostatecznie nie dokończono we wtorek. UEFA poinformowała, iż spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 18:55. Bez względu na wynik spotkania PSG ma pewny awans z grupy po wczorajszej porażce Manchesteru United z RB Lipsk.

Kolejny dziennikarz odejdzie z Canal+. „Pracuje tam od 2005 roku”

Według Kacpra Sosnowskiego z portalu Sport.pl Rafał Wolski odchodzi z redakcji Canal+. To kolejny dziennikarz żegnający się z tą stacją telewizyjną.

W połowie 2020 roku szefem redakcji sportowej Canal+ mianowano Michała Kołodziejczyka. Podczas jesieni doszło do wymiany kadr, ponieważ stację opuściła Paulina Czarnota-Bojarska oraz Adam Westfal. Canal+ pożegnał również dwóch ekspertów: Grzegorza Mielcarskiego i Kazimierza Węgrzyna. Ostatnio odejście z redakcji ogłosił również Żelisław Żyżyński, który przenosi się z rodziną na Zanzibar.

Do stacji zawitali Michał Żewłakow, Tomasz Smokowski oraz Mateusz Borek. Drugi ze wspomnianych współpracuje z Canal+ przy komentarzu z Ligue 1, trzeci w podobny sposób z Bundesligą.

Według najnowszych doniesień Kacpra Sosnowskiego ze sport.pl, redakcję ma opuścić Rafał Wolski.

Prawdopodobnie nastąpi to pod koniec lutego przyszłego roku. Oprócz tego, że Wolski komentował mecze, to w redakcji od kilku lat opiekował się, wprowadzał i kształcił nowych dziennikarzy – czytamy u źródła.

Sprawy jeszcze nie wyjaśniono, jednak już widać smutne reakcje kibiców, którzy fascynowali się komentarzem 45-latka. Rafał Wolski w najbliższy weekend przedstawi relację z derbów Madrytu oraz meczu Rakowa z Jagiellonią. W Canal+ pracuje od 2005 roku.

Jamie Carragher ostro o Paulu Pogbie! „To najbardziej…”

Słowa Mino Raioli o Paulu Pogbie na łamach Tuttosport wywołały sporą burzę w Wielkiej Brytanii. Agent Francuza przyznał, że ten nie jest zadowolony w Manchesterze United i odejdzie z klubu.

Swoją opinię na ten temat wygłosił Gary Neville, który stwierdził, że wypowiedź Raioli w takich okolicznościach była złym wyczuciem czasu. Przypomnijmy, że we wtorek Czerwone Diabły zagrają z RB Lipsk o wyjście z grupy Ligi Mistrzów, a w weekend na Old Trafford przyjedzie Manchester City.

Do krytyki wobec agenta oraz piłkarza przyłączył się Jamie Carragher, były zawodnik Liverpoolu, a teraz ekspert Sky Sports.

Myślę, że ta dwójka to wstyd. Paul Pogba to najbardziej przereklamowany piłkarz, jakiego kiedykolwiek widziałem. Mówię to od ponad roku.

Agenci obecnie pełnią więcej niż tylko jedną role. Dla piłkarzy są niczym rodzice, przyjaciele. Są doradcami finansowymi, organizują urlopy, wyjeżdżają razem. Z tą dwójką jest tak samo.

Raiola jest najlepszym przyjacielem Pogby. Francuz na pewno dobrze wie, co mówi jego agent. Jeśli by tak nie było, to powinien zwolnić Raiolę. Nie wiem, gdzie Pogba trafi. Kto go teraz zechce zatrudnić? – dodał Anglik.

Paul Pogba w bieżącym sezonie zagrał w 13 spotkaniach w barwach United, w których zaliczył 2 trafienie i tyle samo asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 80 mln euro. Jego umowa z klubem z Old Trafford wygasa w czerwcu 2022 roku.

Neville komentuje słowa Mino Raioli. „Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to…”

Najnowsze doniesienia ws. Paula Pogby wzbudzają emocje wśród ekspertów na Wyspach Brytyjskich. Agent Francuza, Mino Raiola zdradził w wywiadzie dla Tuttosport, że pomocnik nie jest szczęśliwy na Old Trafford i to jego koniec w klubie z Manchesteru. Gary Neville postanowił zabrać głos w tej sprawie.

Mogę powiedzieć, że to koniec Paula Pogby w Manchesterze United. Paul nie jest szczęśliwy w obecnym klubie. Nie jest już w stanie wyrażać tam siebie w sposób, w jaki chciałby to robić.

Potrzebuje nowej drużyny, świeżego powietrza. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla Pogby i United jest transfer w następnym oknie – mówił Raiola na łamach Tuttosport.

Eksperci postanowili zabrać głos w tej sprawie. Jednym z nich jest były piłkarz Czerwonych Diabłów, Gary Neville, który zwraca uwagę na okoliczności wypowiadanych słów. Manchester United we wtorek rozegra kluczowy mecz ws. przyszłości w Lidze Mistrzów. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera zagrają o wyjście z grupy przeciwko RB Lipsk, by później rozegrać derby miasta.

Zrobienie tego przed meczem z Lipskiem i derbami Manchesteru to dla zespołu fatalne wyczucie czasu.

Czy Paul Pogba na pewno wiedział o takim oświadczeniu? Jeśli nie był tego świadomy, to powinniśmy wkrótce zobaczyć cytat, w którym sprostuje wypowiedzi swojego agenta – dodał Anglik.

Umowa Paula Pogby wygasa w czerwcu 2022 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Francuza na 80 mln euro. W bieżącym sezonie zagrał w 13 spotkaniach w barwach United, w których zaliczył 2 trafienie i tyle samo asyst.

Drenthe odpowiedział ekipie z polskiej okręgówki. Piłkarz rozwiał wątpliwości

Jeszcze niedawno klub LKS Victoria Cisek informował, że jest w kontakcie z Roystonem Drenthe. Wiadomość szybko rozniosła się do Holandii, a później do piłkarza.

Dziennikarze Voetbal International skontaktowali się z byłym piłkarzem Realu Madryt w tej sprawie. Drenthe odpowiedział na medialne doniesienia jednym słowem: bzdura. 33-latek występuje obecnie w amatorskiej drużynie w Holandii. Oprócz tego męczą go jeszcze problemy finansowe, bowiem niedawno ogłoszono, że były piłkarz Królewskich zbankrutował.

https://twitter.com/victoriacisek/status/1335308528630837253

Nie wiadomo czy działania klubu z Cisku były pod publiczkę. Na ich profilu na Twitterze możemy wyczytać, że piłkarz nie musiał o tym wiedzieć, ponieważ rozmowy toczyły się z agentem. Ostatecznie nie doszło do porozumienia ze względu na wymagania finansowe.

https://twitter.com/victoriacisek/status/1335999996232163328

Za swoje problemy finansowe Drenthe obwiniał głównie swojego byłego agenta. Holender radzi młodym piłkarzom, by ci uważali na swoich przyszłych menedżerów.

Wiedziałem, że w Realu zarobię 1,8 miliona euro w pierwszym sezonie, ale nic więcej. To było strasznie słabe, bo później agent kontrolował wszystko – przekonuje 33-latek.

Holender podczas swojej kariery występował w takich drużynach jak Feyenoord, Real Madryt czy Everton. Wychowanek klubu z Rotterdamu obecnie broni barw trzecioligowego Kozakken Boys.

„Welcome England”, czyli reakcje po losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w Katarze

Poniedziałkowego wieczoru odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2022 roku. Polacy będą walczyć o wyjazd do Kataru z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą oraz San Marino.

Na wylosowanie Anglii w grupie Polaków, Zbigniew Boniek zareagował na Twitterze przywitaniem. Niedługo po ceremonii, Jerzy Brzęczek udzielił wywiadu telewizji TVP Sport, w którym wypowiedział się na temat zestawienia.

Wielu ekspertów skupiło się po losowaniu na Anglii (co nie dziwi). Krzysztof Marciniak z Canal+ życzy sobie, by Jordan Pickford pozostał golkiperem Synów Albionu do czasu meczu z biało-czerwonymi.

Pojawiły się również pierwsze opinie na temat całej grupy. Eksperci zwracają uwagę na progres reprezentacji Węgier.

Wiele będzie zależało od terminarza. O terminach meczów dowiemy się jutro. Dziennikarze twierdzą jednak, że dla dobra Jerzego Brzęczka lepiej by było na początek zagrać z outsiderami.

Na całe zamieszanie związane z losowaniem zareagował również Mateusz Klich, pomocnik reprezentacji Polski. Zawodnik Leeds United oznaczył swojego kolegę z drużyny i dodał:

Kalvinie Phillipsie idę po ciebie, lepiej to załóż – dodając do wpisu zdjęcie ochraniaczy hokejowych.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.