Wielki talent dołączy do Radomiaka. Tottenham zapłacił za niego prawie 14 mln euro

 

Według doniesień „The Athletic” utalentowany Luka Vušković trafi do Radomiaka Radom. Tottenham niedawno wykupił Chorwata za 13,8 mln euro.

 

Radomiak sprowadza wielki talent

David Ornstein poinformował o ciekawym transferze Radomiaka Radom. Według doniesień dziennikarza „The Athletic” Luka Vušković wzmocni skład ekipy prowadzonej przez Macieja Kędziorka.

 

Lubański sugeruje Lewandowskiemu transfer do Arabii Saudyjskiej. „To byłoby zamknięcie kariery w bardzo dobrym stylu” [CZYTAJ]

Kim jest 16-latek z Hajduka Split? Urodzony w 2007 roku piłkarz niedawno zaliczył rekordowy transfer do Tottenhamu za 13,8 mln euro plus bonusy. Klub odda go jednak w lipcu 2025 roku. W związku z brakiem minut na boisku postanowiono go wypożyczyć.

 

Środkowy obrońca dołączy do Radomiaka na zgrupowaniu w Turcji. Do Chorwacji wróci latem, skąd ma zostać ponownie wypożyczony do Holandii lub Niemiec. Wspomniany proces ma przygotować młodego zawodnika do gry w Premier League.

Do tej pory Luka Vušković uzbierał 11 występów w seniorskiej piłce. Portal transfermarkt.de wycenia go na 7 mln euro.

 


Źródło: The Athletic

Lubański sugeruje Lewandowskiemu transfer do Arabii Saudyjskiej. „To byłoby zamknięcie kariery w bardzo dobrym stylu”

Włodzimierz Lubański wypowiedział się na temat formy Roberta Lewandowskiego w rozmowie z „Super Expressem”. Były reprezentant Polski zasugerował napastnikowi FC Barcelony transfer do Arabii Saudyjskiej.

 

Robert Lewandowski w ogniu krytyki

Kibice reprezentacji i FC Barcelony w ostatnich miesiącach regularnie negatywnie oceniają grę Roberta Lewandowskiego. Włodzimierz Lubański w rozmowie z Super Expressem przyznał, że lawina krytyki w stronę kapitana Biało-Czerwonych jest spowodowana wyznaczonymi przez niego standardami. Według legendarnego piłkarza wraz z wiekiem „Lewemu” będzie ciężej sprostać oczekiwaniom kibiców.

„Kanał Zero” startuje już jutro! Zapowiedziano pierwszy program [CZYTAJ]

 

– Jego ocena na dzisiaj jako piłkarza będzie taka, że jeśli gra słabiej, to będzie krytykowany. Najważniejsze przy ocenie Roberta są oczekiwania wobec jego osoby i czy je spełnia. Wiadomo, że wobec tej klasy zawodnika oczekiwania są bardzo wysoko postawione. Im będzie starszy, coraz trudniej będzie spełniać to, czego oczekują kibice czy też koledzy z zespołu. Sądzę, że dla niego jest ważne, żeby wytyczył sobie pewną drogę i powiedział: Ok, będę grał do tego czy innego momentu. Dlatego, żeby nie stracił tego, co osiągnął do tej pory – powiedział Włodzimierz Lubański.

 

Były piłkarz reprezentacji Polski dał również radę aktualnemu kapitanowi kadry. Według Lubańskiego transfer Lewandowskiego do Arabii Saudyjskiej na zakończenie kariery byłby dobrym pomysłem.

– Jeśli Robert wyjechałby w tamtym kierunku, to byłoby zamknięcie kariery w bardzo dobrym stylu, poparte dużym zastrzykiem finansowym. Moja opinia jest taka, że obojętnie w jakim klubie będzie grał, to bardzo ważne jest jego otoczenie na boisku. Współpraca z zawodnikami grającymi obok Roberta w tym sezonie wymaga dopracowania, bo przecież doszło kilku nowych piłkarzy i muszą się ze sobą rozumieć – dodał.

– Wyłącznie jego sprawą i decyzją będzie to, czy chce kontynuować karierę na wysokim poziomie w Europie, w klubie jak Barcelona, czy też będzie chciał kontynuować ją w krajach, gdzie wyjeżdża wielu piłkarzy w jego wieku – podsumował.

 

Robert Lewandowski zanotował w bieżącym sezonie 29 występów. W tym czasie 35-letni napastnik trafił do siatki rywali 13 razy. Do statystyk dorzucił również 6 asyst. Umowa Lewandowskiego z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: Super Express

Probierz broni Lewandowskiego. „Odbiór Roberta przez pryzmat Barcelony jest aż za bardzo negatywny”

Michał Probierz udzielił wywiadu portalowi „Łączy Nas Piłka”. Selekcjoner reprezentacji Polski stanął w obronie Roberta Lewandowskiego, który zmaga się ze sporą krytyką kibiców kadry Biało-Czerwonych.




Probierz broni „Lewego”

Reprezentacja Polski w ostatnich miesiącach nie ma najlepszej prasy. Kibice Biało-Czerwonych regularnie krytykują piłkarzy kadry. Najmocniej obrywa się jednak kapitanowi. Michał Probierz w rozmowie z portalem „Łączy Nas Piłka” stanął w obronie Roberta Lewandowskiego.




Były piłkarz Rakowa wspomina Marka Papszuna. „Grałeś w IV lidze i tam skończysz, bo to jest twój poziom” [WIDEO]

Selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się również na temat dyspozycji napastnika w FC Barcelonie. Według byłego trenera młodzieżówki i Cracovii Robert Lewandowski ma gorszą formę przez dyspozycję klubu.




– Najważniejsze jest to, że baraży się nie gra, baraże się wygrywa. W naszym narodzie brakuje wiary w reprezentację. Widać, że mało kto wierzy, że przejdziemy te baraże. Dlatego ważne jest wsparcie zawodników, nasze wzajemne – powiedział Michał Probierz.

– Nie zgadzam się też z krytyką, jaka spływa na Roberta Lewandowskiego. Rozumiem, że można byłoby narzekać, gdyby FC Barcelona grała dobrze, a on słabo, ale cały zespół Barcelony gra słabo, a Robertowi bardzo trudno się w tym odnaleźć – stwierdził.




– Widać, że robi wszystko, aby jak najlepiej wypaść, okazji nie ma jednak dużo, a nawet jak coś sam wypracuje, to ktoś tego nie wykorzysta. Sytuacja klubu mocno go frustruje. Mam wrażenie, że odbiór Roberta przez pryzmat Barcelony jest aż za bardzo negatywny, zmierza to w złym kierunku – ocenił selekcjoner reprezentacji Polski.

– Można krytykować, można oceniać, ale czasami trzeba też kogoś wesprzeć. I obyśmy go wpierali, a także wszystkich innych zawodników, których mamy. Tylko wspólnymi siłami możemy coś razem zrobić. To czas, aby się zjednoczyć. Liczymy na wsparcie kibiców – podsumował.

Robert Lewandowski zanotował w bieżącym sezonie 29 występów. W tym czasie 35-letni napastnik trafił do siatki rywali 13 razy. Do statystyk dorzucił również 6 asyst. Umowa Lewandowskiego z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: Łączy Nas Piłka

Były piłkarz Rakowa wspomina Marka Papszuna. „Grałeś w IV lidze i tam skończysz, bo to jest twój poziom” [WIDEO]

Dariusz Formella udzielił wywiadu Tomaszowi Ćwiąkale. Były piłkarz m.in. Arki Gdynia, Lecha Poznań czy Rakowa Częstochowa opowiedział o kulisach współpracy z Markiem Papszunem. Zawodnik podał przykładowe sytuacje z trash talkiem ze strony byłego szkoleniowca Medalików.




Wspomnienie Papszuna

Dariusz Formella w rozmowie na kanale Tomasza Ćwiąkały opowiedział między innymi o kulisach współpracy z Markiem Papszunem. 28-latek bronił barw Rakowa Częstochowa w latach 2018-2019.




Kelnerka zdradziła kulisy skandalu z udziałem Marcusa Rashforda. „Pijany przewracał się i zasnął w ubraniach” [CZYTAJ]

Piłkarz amerykańskiego Phoenix Rising przyznał, że Marek Papszun miał cięty język. Formella przytoczył kilka sytuacji z Rakowa.




– To było na treningu, jedenastu na jedenastu. Mieliśmy zadanie, że środkowi obrońcy mają wprowadzać piłkę do ósemek, dziesiątek po ziemi między linie. A mój kolega z zespołu wymyślił sobie, że da przerzut do wahadłowego. Taki dał ten przerzut, że ten z wahadła nie zaczął nawet biec do tej piłki. No i trener wiesz, zawsze ten głos swój: „Ku**a,, co ty robisz, nie? Grałeś w weekend w czwartej lidze w rezerwach i tam ku**a skończysz, bo to jest twój poziom” – powiedział Formella.




– Druga sytuacja z obozu w Turcji. Gramy po południu, słońce świeci bramkarzowi i ktoś zagrał do niego piłkę. A on z łopaty, bezczelnie, prymitywnie po prostu wykopał gdzieś w aut. No i też: „No ku**wa, co on robi? Sikor (trener Sikorski – przyp. red.), ty mu daj czapkę. Przecież on nic nie widzi”. I tak dziesięć sekund cisza. My tak siedzimy, wiesz? Próbujesz się powstrzymać i on: „On w ogóle ku**a wie, że my w białych gramy?” – dodał.

Źródło: Tomasz Ćwiąkała

Kelnerka zdradziła kulisy skandalu z udziałem Marcusa Rashforda. „Pijany przewracał się i zasnął w ubraniach”

Marcus Rashford nie pojawił się na treningu Manchesteru United po tym, jak spędził noc w klubie w Belfaście. Kelnerka obsługująca piłkarza Czerwonych Diabłów przedstawiła nowe fakty w sprawie.




Rashford zawiódł kibiców Manchesteru United

Nie od dziś wiadomo, że piłkarze Manchesteru United sprawiają problemy dyscyplinarne. Ostatnio doszło do sporego skandalu z udziałem Marcusa Rashforda. Anglik pojawił się w nocnym klubie w Belfaście dzień przed treningiem. Następnego ranka nie zjawił się jednak w obiekcie szkoleniowym Czerwonych Diabłów, tłumacząc się chorobą.

Nowe fakty w tej sprawie rzuciła kelnerka włoskiej restauracji, którą Rashford odwiedził w dniu imprezy. Kobieta w rozmowie z The Sun opowiedziała kulisy pobytu angielskiego piłkarza w Belfaście.




Pijany Polak wsiadł do samochodu podczas Rajdu Monte Carlo. Wzięli go za serwisanta [WIDEO]

Sarah Adair zdradziła, że zawodnik Manchesteru United z dwoma mężczyznami i dwiema kobietami poprosili o napoje i jedzenie w czwartkowe popołudnie. Według jej doniesień snajper Czerwonych Diabłów nie był jednak zainteresowany posiłkiem, a… kieliszkami z tequilą.

Przed wyjściem z restauracji piłkarz zaprosił ją na wieczorną imprezę, a kobieta się zgodziła. W rozmowie z The Sun stwierdziła, że Rashford zapytał kelnerkę, czy zna nocne kluby, które będą otwarte po godzinie 3:00.




– To mi uświadomiło, że już podjął decyzję o opuszczeniu piątkowego treningu. Nie miał planów wracać na noc do domu – przekazała.

Kierowca przysłany przez piłkarza odebrał Adair około 21:40. Po wejściu do samochodu poproszono ją o zachowanie spotkania w tajemnicy i oddanie telefonu. Kierowca pojazdu zawiózł ją do lokalu Villa Italia, gdzie Rashford zarezerwował salę.

Tam angielski piłkarz miał ponownie skupić się na piciu tequili, nie ruszając zamówionego jedzenia. Później grupa udała się do klubu nocnego, gdzie balowali do 2:00. Ochroniarze odwieźli Marcusa Rashforda i kelnerkę do hotelu.




– W tym momencie był tak pijany, że podniósł własną torbę i natychmiastowo ją upuścił. Cała gotówka, która w niej była, wypadła. Były to banknoty 20-funtowe i duże zwitki. Myślę, że było tam z 8-10 tysięcy w gotówce. Potem poleciał z powrotem na ścianę, a ja musiałam go podnieść i położyć na łóżku. Zasnął w ubraniach. Myślę, że po prostu zemdlał. Nie wszedł nawet pod kołdrę – zdradziła.

Kobieta wstała około 9:30 i dowiedziała się, że piłkarz opuścił hotel o godzinie 5:00. Zawodnik United wylądował w Manchesterze w okolicach 8:00, ale nie pojawił się na treningu ze względu na „chorobę”.

Źródło: The Sun

fot. The Sun

Pijany Polak wsiadł do samochodu podczas Rajdu Monte Carlo. Wzięli go za serwisanta [WIDEO]

Podczas Rajdu Monte Carlo doszło do niecodziennej sytuacji. Pijany Polak pojawił się w parku maszyn i wsiadł do samochodu francuskiego kierowcy. Fani byli przekonani, że to serwisant zespołu.




Kuriozalna sytuacja w parku maszyn

Przed rozstrzygnięciem ostatniego etapu Rajdu Monte Carlo doszło do niespotykanej sytuacji. Według węgierskiego portalu Race1.net, na terenie parku maszyn pojawił się pijany kibic z Polski. Podpity kibic wsiadł do rajdowej Toyoty Yaris Rally2, która należy do Bryana Bouffiera.




Słowa Cezarego Kuleszy wywołały spore zamieszanie wśród sędziów. Otoczenie PZPN-u anonimowo komentuje [CZYTAJ]

Polak w aucie Francuza po chwili uruchomił silnik i zaczął gazować. Kibice i obsługa byli przekonani, że to jeden z serwisantów zespołu eRace WRT. Zmylił ich ubiór mężczyzny.




Polak nie miał jednak całkowitego szczęścia, aby uniknąć kary. Jeden z pracowników wyczuł od niego woń alkoholu. Kibic nie spowodował uszkodzeń, ale i tak został przekazany policji. Jego zachowanie nie przeszkodziło francuskiemu kierowcy w występie na trasie.

– Konsekwencje tego czynu mogły być poważne. Kierowca i pilot sprawdzili samochód przed startem, nie zarejestrowali jednak żadnych uszkodzeń – przekazał jeden z członków zespołu.




Źródło: Race1.net

Były piłkarz Premier League ukarany przez federację. Groził sędziemu pobiciem i nazwał go… łasicą

 

Władze angielskiej federacji ukarały byłego gracza Watfordu, Troya Deeneya. Anglik zachował się agresywnie w stosunku do sędziego, przez co otrzymał grzywnę oraz karę zawieszenia.




Kara za skandaliczne słowa

Troy Deeney może uchodzić za legendę Watfordu. Napastnik występował tam przez blisko dekadę. Dwa sezony po odejściu z The Hornets spędził w Birmingham City. Kilka miesięcy temu trafił do Forest Green, gdzie pełnił rolę grającego trenera.




Słowa Cezarego Kuleszy wywołały spore zamieszanie wśród sędziów. Otoczenie PZPN-u anonimowo komentuje [CZYTAJ]

35-latek nie zaliczył tam udanego etapu. Deeney poprowadził ten klub w zaledwie sześciu spotkaniach i nie zanotował ani jednego zwycięstwa. Władze zwolniły go 19 stycznia. Według doniesień Daily Mail w trakcie kadencji byłego piłkarza Watfordu doszło do skandalu.

Wspomniane źródło informuje, że podczas meczu Forest Green ze Swindon Town 35-latek obraził sędziego, nazywając go łasicą. Miał mu też zagrozić pobiciem.




– Gdybyś nie był sędzią, uderzyłbym cię w łeb, ty łasico – miał powiedzieć Deeney, co odnotował w raporcie arbiter.

Sprawą zajęła się angielska federacja, która po czasie ukarała byłego piłkarza Watfordu. Tamtejszy Związek Piłki Nożnej poinformował, że Deeney otrzymał grzywnę w wysokości 1500 funtów oraz karę zawieszenia na cztery mecze po powrocie do pracy.




Źródło: Daily Mail

Słowa Cezarego Kuleszy wywołały spore zamieszanie wśród sędziów. Otoczenie PZPN-u anonimowo komentuje

 

Wypowiedź Cezarego Kuleszy stała się podmiotem dyskusji sędziów z PKO BP Ekstraklasy. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej chlapnął niepotrzebne słowa w kontekście Widzewa i ŁKS-u Łódź.




Kulesza mógł się powstrzymać od tej wypowiedzi

Kadencja Cezarego Kuleszy w minionym roku była bardzo barwna i dostarczyła wielu doniesień do mediów. Nie inaczej jest w 2024 roku. Niedawno PZPN otrzymał cios od Ministerstwa Sportu, a teraz słowa prezesa federacji są komentowane przez sędziów.




Zawrzało w szatni Legii Warszawa. Wszystko przez słowa Kacpra Tobiasza [CZYTAJ]

Przypomnijmy, że Cezary Kulesza podczas pobytu w Łodzi wypowiedział się na temat tamtejszych klubów piłkarskich. Jego słowa można znaleźć na oficjalnej stronie federacji.

– Miejsce takich klubów, jak ŁKS i Widzew, które mają razem na koncie sześć tytułów mistrza Polski, jest w Ekstraklasie. Piłka nożna jest dla kibiców, a na stadion Widzewa obecnie ciężko kupić bilet, ma tak dużo sympatyków, takie jest zainteresowanie. Oczywiście cieszy oko ligowa tabela i miejsce Jagiellonii Białystok, z którą byłem przez lata związany. Jest teraz wiceliderem i patrzy na Widzew i ŁKS z góry. Mam tutaj nadzieję, że prezes Adam Kaźmierczak się nie obrazi – powiedział Kulesza.

Według Rafała Rostkowskiego z „TVP Sport” wypowiedź prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej są szeroko komentowane w społeczności sędziów. Szczególną uwagę zwróciły u nich początkowe słowa Cezarego Kuleszy, że miejsce ŁKS-u i Widzewa jest w Ekstraklasie.

Wielu kibiców mogło odebrać wypowiedź prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej jako miły gest uznania w kierunku obu klubów. Według Rafała Rostkowskiego może to być również próba wywarcia presji na arbitrach. Były międzynarodowy sędzia zdradził, że części środowiska nie spodobały się sugestie, jakoby ktoś mógłby zasługiwać na grę w Ekstraklasie za zasługi.




– Jasne, niezłe jaja, ale nie cytuj mnie, bo nikt głośno tego nie skomentuje. Chyba pamiętasz, sam rozumiesz… – powiedział anonimowy sędzia, cytowany na łamach „sport.tvp.pl”.

Głos z federacji

Co ciekawe, w tekście Rafała Rostkowskiego pojawia się również cytat osoby z otoczenia władz PZPN. Anonimowy działacz wypowiedział się na temat wizerunkowego zamieszania spowodowanego słowami Cezarego Kuleszy. Jego wypowiedź nazwał wizerunkową masakrą.




– Na zdjęciu obok Kuleszy jest Kaźmierczak, wiceprezes PZPN z Łodzi, więc siła przekazu jest podwójnie mocna. Na dodatek Kulesza otwartym tekstem mówi, że „cieszy oko ligowa tabela i miejsce Jagiellonii Białystok”, która walczy o mistrzostwo Polski. Wizerunkowa masakra. Wygląda nie jak dwie, lecz jak trzy-cztery pieczenie na jednym ogniu. Ciekawe jak to wpłynie na sędziów – skomentował człowiek z polskiej piłki.

Źródło: TVP Sport, Sport.pl

Jeden, dwa, trzy. Krzysztof Piątek skompletował hat-tricka w niecałe pół godziny [WIDEO]

Basaksehir pokonał Konyaspor (3:2) w wyjazdowym meczu 23. kolejki ligi tureckiej. Krzysztof Piątek popisał się hat-trickiem w tym spotkaniu.




Piątek wrócił do formy

Pierwszy niedzielny mecz ligi tureckiej opiewał w wiele bramek, a jego bohaterem stał się Krzysztof Piątek. Początkowo Konyaspor strzelił dwie bramki w czternaście minut za sprawą Louki Pripa. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 i nic nie wskazywało na to, że mecz zakończy się wygraną gości.




FC Barcelona zmieni trenera po sezonie. Tak szatnia zareagowała na informację o odejściu Xaviego [CZYTAJ]




Krzysztof Piątek nie pozostał dłużny duńskiemu napastnikowi Konyasporu i strzelił jedną bramkę więcej od niego. 28-letni snajper trafiał do siatki rywali w 67., 79. i 92. minucie meczu. Oto bramki Polaka z tego spotkania.

https://twitter.com/FootColic/status/1751575767681524197

https://twitter.com/FootColic/status/1751578724749758872

https://twitter.com/FootColic/status/1751582149726105928

Krzysztof Piątek ma na swoim koncie 10 bramek w tym sezonie ligi tureckiej. Umowa Polaka z Basaksehirem obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 28-latka na 5,5 mln euro.




Źródło: Twitter

FC Barcelona zmieni trenera po sezonie. Tak szatnia zareagowała na informację o odejściu Xaviego

Xavi Hernandez po sobotnim meczu FC Barcelony z Villarrealem podał się do dymisji wraz z końcem sezonu. Toni Juanmarti opisał kulisy z szatni Blaugrany po ogłoszeniu tej decyzji przez hiszpańskiego szkoleniowca.




Xavi odejdzie po sezonie




FC Barcelona w ostatnich tygodniach nie notuje najlepszych wyników. Xavi Hernandez widząc zaistniałą sytuację podał się do dymisji. Hiszpański szkoleniowiec ogłosił to po sobotniej porażce z Villarrealem w meczu ligowym (3:5).

Hiszpańska prasa ostro o grze Lewandowskiego. „Kolejny bardzo niepokojący mecz Polaka” [CZYTAJ]




Toni Juanmarti z redakcji „sport.es” opisał kulisy z szatni FC Barcelony po ogłoszeniu tej decyzji. Według doniesień wspomnianego dziennikarza zawodnicy byli w ogromnym szoku, a w przebieralni panowała kompletna cisza.

Xavi na konferencji prasowej przyznał, że jeszcze nie mówił o całej sytuacji piłkarzom. Hiszpan opowie o swojej decyzji dopiero w niedzielę.




FC Barcelona jest drugim klubem prowadzonym przez Xaviego Hernandeza. 44-letni szkoleniowiec wcześniej trenował katarskie Al-Sadd SC, z którym wyśrubował wynik 2,21 punktów na mecz. W Blaugranie uzyskał bilans na poziomie 2,03 punktów na mecz.

Źródło: Sport, X

fot. FC Barcelona

Hiszpańska prasa ostro o grze Lewandowskiego. „Kolejny bardzo niepokojący mecz Polaka”

 

FC Barcelona przegrała ligowy mecz z Villarrealem (3:5). Hiszpańskie media oceniły występ Roberta Lewandowskiego. Prasa z Półwyspu Iberyjskiego przejechała się po napastniku reprezentacji Polski.




Nieudany mecz „Lewego”

FC Barcelona przegrała z Villarrealem w sobotnim meczu ligi hiszpańskiej. Robert Lewandowski podczas spotkania zaliczył asystę przy trafieniu Ilkaya Gundogana. Polak nie zagrał jednak pełnych 90 minut. Xavi zdjął kapitana reprezentacji Polski z boiska w 77. minucie.




Przełom w sprawie transferów sędziów? „Nie interesowali się tym tak bardzo, jak właśnie teraz” [CZYTAJ]

Po spotkaniu hiszpańska prasa oceniła zawodników obu drużyn. Robert Lewandowski nie otrzymał najlepszych not za ten mecz w mediach z Półwyspu Iberyjskiego. Dziennikarze zarzucają mu przede wszystkim brak kreowania okazji i popełnianie błędów.




– Dumnego i pewnego siebie od lat napastnika nie było widać. Ani on nic nie wykreował, ani inni nic mu nie wykreowali – napisało o Polaku „Mundo Deportivo”.

– Kolejny bardzo niepokojący mecz Polaka. Lewandowski po prostu nie jest podłączony do gry. Najbardziej uderzające jest to, że nadal popełnia błędy w sytuacjach, w których ma przewagę, jak pierwsze piłki i pozornie łatwe podania – ocenił dziennik „Sport”, który przyznał Lewandowskiemu notę 4/10.

Ocena przyznana przez dziennik „Sport” dla Polaka była drugą najniższą w tym spotkaniu. Gorzej oceniony został jedynie Inaki Pena, który otrzymał notę 3/10.




Źródło: TVP Sport, Mundo Deportivo, Sport

Przełom w sprawie transferów sędziów? „Nie interesowali się tym tak bardzo, jak właśnie teraz”

Rafał Rostkowski w tekście na portalu „sport.tvp.pl” podjął temat transferów sędziów. Były międzynarodowy arbiter uważa, że przenosiny najlepszych sędziów do innych federacji mogą stać się niedługo faktem.




Czas na transfery sędziów?

Temat transferów sędziów jest szeroko dyskutowany od wielu miesięcy. Jeszcze jakiś czas temu media sugerowały, że Szymon Marciniak otrzymał ofertę od Arabii Saudyjskiej, aby pozostać tam stałym arbitrem.




Kibice Górnika się ucieszą. Trzy podmioty zainteresowane kupnem klubu [CZYTAJ]

Rafał Rostkowski w tekście dla „sport.tvp.pl” podjął ten temat i podzielił się swoimi przemyśleniami. Według byłego sędziego przenosiny arbitrów do innych federacji są coraz bardziej prawdopodobne.

Rostkowski przekonuje, że najlepsi sędziowie są na liście życzeń wielu zagranicznych lig. Zgoda na transfer może okazać się trudna dla UEFA i FIFA. Mowa bowiem o elitarnych arbitrach w europejskim futbolu, których brak może znacząco wpłynąć na jakość prowadzenia zawodów.




– Arbitra prowadzącego hitowe mecze jeden za drugim – parę razy w miesiącu czy kilkanaście razy w sezonie – trudno jest zastąpić. Tym bardziej trudno byłoby go zastępować przez cały sezon jakimś jednym nowym sędzią. Królików z kapelusza wyciągnąć się nie da, tym bardziej nagle. Klasowych sędziów „buduje się” latami – żaden „Lamine Yamal” nie przeskoczy z gwizdkiem nagle z rozgrywek juniorów do pierwszego składu seniorów, Ligi Mistrzów i meczów reprezentacji narodowych – czytamy w tekście byłego sędziego.

– Odejście jednego wybitnego arbitra może sprawić kłopot, odejście wybitnych dwóch czy trzech albo więcej – dla ligi, związku, a nawet dla konfederacji kontynentalnej, może stać się problemem krytycznie trudnym do rozwiązania. Transfery połowy arbitrów kategorii Elite byłoby dla UEFA jak trzęsienie ziemi – dodał.

Rafał Rostkowski twierdzi, że w środowisku sędziów otwarcie dyskutuje się na temat potencjalnych przenosin. Według jego doniesień arbitrzy zaczęli się interesować sprawą na tyle głęboko, że sprawdzają możliwości zatrudnienia dla najbliższych i rozglądają się za placówkami szkolnymi dla dzieci.




– O możliwych przeprowadzkach dyskutują sędziowie, ich rodziny, sędziowie VAR, sędziowie asystenci, ich znajomi… Jeszcze nigdy przedszkolami i szkołami w innych krajach, czy potencjalnymi miejscami pracy dla żony, sędziowie piłkarscy nie interesowali się tak bardzo jak właśnie teraz – podsumował.

Źródło: TVP Sport

Kibice Górnika się ucieszą. Trzy podmioty zainteresowane kupnem klubu

 

Prezydent Zabrza poinformowała o ofertach prywatyzacji Górnika Zabrze z rąk miasta. Według Małgorzaty Mańki-Szulik po klub zgłosiły się podmioty z Niemiec, Zabrza i Katowic.




Górnik zmieni właścicieli?

Według doniesień prezydent Zabrza zainteresowani kupnem Górnika złożyli wymagane dokumenty i wpłacili wadium o wartości 50 tysięcy złotych. Małgorzata Mańka-Szulik zdradziła, że mowa o trzech podmiotach.

Skandaliczne doniesienia z Litwy. Pieniądze na budowę Stadionu Narodowego wyparowały do… kasyna [CZYTAJ]




– Trzy podmioty z Zabrza, Katowic i Niemiec zgłosiły chęć udziału w prywatyzacji Górnika Zabrze, występującego w piłkarskiej ekstraklasie. Powołana komisja dokona teraz oceny pod względem formalnym i podejmie decyzję, z którymi podmiotami będzie prowadzić dalsze negocjacje – poinformowała prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik.

– Dział sportowy pracuje nad wzmocnieniami. Klub podejmuje także działania w zakresie procesu licencyjnego, który jest bezpieczny. Wszystkie zobowiązania licencyjne są konsekwentnie regulowane – dodała w poście na Facebooku.





Wiele wskazuje na to, że powoli zbliżamy się do prywatyzacji Górnika Zabrze. Zmiana właściciela może być dobrym krokiem dla ekipy z południa Polski ze względu na problemy finansowe klubu. Jeszcze niedawno Przegląd Sportowy Onet informował o zaległościach z wypłatami. Teraz sytuacja powinna znacząco się poprawić. Wszystko za sprawą niedawnej sprzedaży Yokoty do belgijskiego KAA Gent za około 2 mln euro.

Przypomnijmy, że kibice Górnika Zabrze od wielu miesięcy apelują do władz miasta o odejście z klubu. Fani Torcidy chcieliby, aby ich zespół trafił do prywatnego właściciela, co wielokrotnie manifestowali podczas meczów.




Źródło: Facebook

Skandaliczne doniesienia z Litwy. Pieniądze na budowę Stadionu Narodowego wyparowały do… kasyna

 

W Litwie doszło do niespotykanej sytuacji. Były prezes firmy inwestycyjnej, która miała wybudować Stadion Narodowy, przegrał pieniądze z projektu w internetowym kasynie.




Przegrał kasę na stadion

Reprezentacja Litwy nie ma swojego Stadionu Narodowego. Kadra naszych sąsiadów od wielu miesięcy gra na obiekcie w Kownie, gdzie mieści się piętnaście tysięcy widzów. Tamtejsza federacja postanowiła rozwiązać ten problem. Władze kraju we współpracy z Litewskim Związkiem Piłki Nożnej zainwestowały w nowym stadion.




W 2017 roku ogłoszono przetarg na budowę nowego stadionu, która miała zacząć się w 2023 roku. W stworzenie obiektu zaangażował się fundusz inwestycyjny, Baltcap. Okazało się jednak, że budowa nadal nie ruszyła.

Stowarzyszenie Kibiców Lecha odcina się od sytuacji z Galerią Posnania. „Profil, który wymyślił tę informację, nie ma nic wspólnego z kibicami Lecha” [CZYTAJ]




Dlaczego? Wszystko przez problemy byłego prezesa spółki, Sarunasa Stepukonisa. Według doniesień portalu LRT mężczyzna przeznaczył otrzymane pieniądze na grę w kasynie. Wspomniane źródło przekonuje, że Stepukonis przegrał około szesnastu milionów euro.




Nieodpowiedzialne zachowanie byłego prezesa Baltcap doprowadziła do zakończenia współpracy z firmą. Fundusz stara się wyegzekwować utracone pieniądze, a sprawą zajmuje się wileński sąd. Nie wiadomo jednak, czy uda się odzyskać pieniądze od Stepukonisa i kasyna. Wiele wskazuje na to, że przez zachowanie byłego prezesa Baltcap budowa Stadionu Narodowego ponownie ulegnie opóźnieniu.

Źródło: Bałtycki Futbol, LRT