Marek Jóźwiak ostro o bramkarzu Legii Warszawa. „Jesteś trochę rozchwiany emocjonalnie”

 

Legia Warszawa pokonała Ordabasy Szymkent 3:2. Podczas dwumeczu eksperci zauważyli słabszą dyspozycję Kacpra Tobiasza. – On musi jak najszybciej zejść na ziemię, bo jeśli tego nie zrobi, to jego wyjazd do zagranicznego klubu stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania – powiedział Marek Jóźwiak.

Co się dzieje z Tobiaszem?

Legia Warszawa awansowała do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Dwumecz w wykonaniu Wojskowych nie był jednak idealny. Po wyjazdowym meczu wielu kibiców i ekspertów miało zarzuty do Kacpra Tobiasza, że dał się przelobować w łatwy sposób.

Runjaić rozpływa się na temat piłkarza Legii. „Każdego dnia pokazuje, że jest świetnym zawodnikiem” [CZYTAJ]

Młody bramkarz ponownie zwrócił na siebie uwagę w rewanżu. Po bramce na 2:1 golkiper chciał zyskać trochę czasu i nie oddawał piłki przeciwnikom. Takie zachowanie spotkało się ze sporą krytyką Marka Jóźwiaka.

– On musi jak najszybciej zejść na ziemię, bo jeśli tego nie zrobi, to jego wyjazd do zagranicznego klubu stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Dziś również miał kilka niepewnych interwencji, szczególnie wtedy, gdy stracili bramkę, potem dostał żółtą kartkę – powiedział w Kanale Sportowym.

– Takich rzeczy się nie robi, bo może to potem skutkować drugą żółtą kartką i osłabieniem zespołu. Młody, jesteś fajnym bramkarzem, ale wróć do równowagi, bo od pewnego czasu jesteś trochę rozchwiany emocjonalnie – dodał były piłkarz.

Źródło: Kanał Sportowy

Runjaić rozpływa się na temat piłkarza Legii. „Każdego dnia pokazuje, że jest świetnym zawodnikiem”

 

Legia Warszawa wygrała z Ordabasami Szymkent w czwartkowym meczu eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Kosta Runjaić po końcowym gwizdku rozpływał się na temat bohatera spotkania – Pawła Wszołka.

Bohater meczu

Legia Warszawa awansowała do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wojskowi pokonali Ordabasy Szymkent 3:2, a bohaterem tego spotkania został Paweł Wszołek. 31-latek zanotował w tym meczu trafienie oraz asystę. Po spotkaniu Kosta Runjaić rozpływał się na temat tego zawodnika.

– Cieszę się z występu Pawła Wszołka. Ten zawodnik ciężko pracował na swoją pozycję przez wiele lat. Każdego dnia pokazuje, że jest świetnym zawodnikiem. To dobry człowiek, duch drużyny, który wspiera zespół na każdym kroku. Jest jednym z naszych kluczowych graczy i mam nadzieję, że będzie kontynuował tak dobrą dyspozycję – powiedział trener Legii Warszawa.

Czesław Michniewicz szuka wzmocnień. Chciał w swoim zespole kolejnego reprezentanta Polski [CZYTAJ]

Wyceny piłkarzy

– Ernest Muci to niezwykle perspektywiczny i młody zawodnik. Możemy sprzedaż go za 25 milionów euro, a Pawła Wszołka za 20 milionów. Mówię to oczywiście w formie żartu. Wtedy kupimy kilku innych graczy za około 7 milionów euro. Ale nie chcę dyskutować na temat plotek transferowych – dodał.

Źródło: Legia Warszawa, meczyki.pl

Lech Poznań zlekceważy Żalgiris Kowno? W składzie ma dojść do kilku znaczących rotacji

Lech Poznań rozegra dziś rewanżowe starcie w ramach II rundy eliminacji Ligi Konferencji. Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z litewskim Żalgirisem Kowno. W składzie polskiego zespołu ma dojść do kilku zmian.

Przed tygodniem Lech Poznań rozpoczął walkę o fazę grupową Ligi Konferencji. W pierwszym meczu II rundy eliminacji Kolejorz pokonał Żalgiris Kowno 3:1. Dziś w Kownie dojdzie do rewanżu. Początek meczu o 18:00.

Tydzień temu Lech Poznań wyszedł na mecz z Żalgirisem w niemal najmocniejszym możliwym zestawieniu. W bramce zagrał Filip Bednarek. Linię obrony stworzyli Joel Pereira, Miha Blazic, Antonio Milic i  Elias Andersson. W pomocy zagrali Radosław Murawski, Dino Hotić, Afonso Sousa, Filip Marchwiński i Kristoffer Velde. W ataku zagrał Filip Szymczak.

Dzisiejszy mecz powinien być dla Lecha jedynie formalnością. Mimo to rywala nie można zlekceważyć, co pokazała druga połowa poprzedniego starcia rozgrywanego w Poznaniu. Mimo to w składzie Kolejorza może dojść do kilku zmian w wyjściowym składzie, o czym napisał Dawid Dobrasz. Zdaniem dziennikarza szansę mają dziś otrzymać Bartosz Mrozek, Barry Douglas oraz Artur Sobiech.

Czesław Michniewicz szuka wzmocnień. Chciał w swoim zespole kolejnego reprezentanta Polski

Czesław Michniewicz jest trenerem saudyjskiego klubu Abha FC. Ostatnio do jego zespołu trafił Grzegorz Krychowiak. Polski trener chciał pozyskać jeszcze jednego reprezentanta Polski.

Po zakończeniu pracy w reprezentacji Polski Czesław Michniewicz przez pół roku pozostawał bezrobotny. W czerwcu podpisał jednak kontrakt z nowym klubem. Polski trener przeniósł się do Arabii Saudyjskiej. Jego nowym miejscem pracy jest Abha FC.

Abha FC nie może liczyć na tak głośne transfery, jakich dokonują największe saudyjskie kluby, jak chociażby Al Nassr, czy też Al Ittihad. Mimo to klub Czesława Michniewicza pozyskał Grzegorza Krychowiaka. Transfer ogłoszono przed kilkoma dniami. Polak podpisał roczny kontrakt z Abha FC.

Jak się jednak okazuje, Czesław Michniewicz chciał pozyskać jeszcze jednego reprezentanta Polski do swojej drużyny. Mowa o Bartoszu Bereszyńskim. Transfer jednak nie doszedł do skutku, o czym informuje Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Saudyjski klub nie był w stanie złożyć oferty za polskiego piłkarza. Transfer Bereszyńskiego wydaje się jednak być nieunikniony. Po spadku Sampdorii do Serie B klubu nie stać na opłacanie kontraktu 31-latka.


Fot. Abha FC

źródło: meczyki.pl

Dawid Szwarga zaczepiony po meczu z Rakowem. „Zapraszam do naszej szatni”

Raków Częstochowa awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Po spotkaniu jeden z azerskich dziennikarzy zaczepił Dawida Szwargę o zachowanie jego piłkarzy na boisku.

Historyczny awans

Raków Częstochowa zagra w fazie grupowej europejskich pucharów. Podopieczni Dawida Szwargi zremisowali 1:1 w drugim meczu trzeciej rundy Ligi Mistrzów. Po końcowym gwizdku azerski dziennikarz zaczepił szkoleniowca Medalików pytaniem o grę na czas.

– W drugiej połowie meczu był remis 1:1. Chciałbym zapytać jednak o czas po pierwszej bramce, gdy zawodnicy Rakowa bardziej leżeli na murawie i grali na czas. Czy to było polecenie trenera? – przetłumaczono pytanie do trenera.

TVP Sport przyczepiło się do praw autorskich. Bezbłędna riposta Zagłębia Lubin [CZYTAJ]

– Zapraszam do naszej szatni. Może pan zobaczyć, czy grali na czas. Część zawodników po prostu odczuwała trudy tego meczu i trudy tutejszych warunków pogodowych, w szczególności wilgotności. Więc nie, nie była to strategia. Był to wysiłek zawodników, jaki włożyli w to spotkanie – odpowiedział szkoleniowiec klubu z Częstochowy.

Medaliki w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów zagrają z cypryjskim Arisem Limassol. Na papierze mistrzowie Polski będą faworytem tego starcia.

Źródło: Raków Częstochowa, transfery.info

Kowalczyk w swoim stylu po awansie Rakowa. „Osiągnęli to, co mistrz Wysp Owczych”

 

Raków Częstochowa wyeliminował Karabach i awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wyczyn mistrzów Polski jednak nie do końca wszystkim zaimponował. Wojciech Kowalczyk we wpisie na Twitterze umniejszył sukces Medalików.

Raków zagra w grupie

To już pewne. Raków Częstochowa zagra w fazie grupowej europejskich pucharów. Na razie nie wiadomo jednak, w którym turnieju. Podopieczni Dawida Szwargi awansowali w środę do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.

Ogromny sukces KI Klaksvik! Klub z Wysp Owczych po raz pierwszy w historii zagra w fazie grupowej europejskich pucharów [CZYTAJ]

Medaliki pokonały Azerów 3:2 w domowym meczu i zremisowały 1:1 na wyjeździe. W kolejnej rundzie zmierzą się z cypryjskim Arisem Limassol. Awans Rakowa nie był jedyną niespodzianką w tej edycji eliminacji Ligi Mistrzów. Klasvik z Wysp Owczych wyeliminowało szwedzkie Hacken, dzięki czemu również zagra w grupie któregoś z turniejów.

Sukces Rakowa Częstochowa nie do końca zaimponował Wojciechowi Kowalczykowi. Ekspert Kanału Sportowego i Weszło napisał na Twitterze, co myśli o reakcjach na awans Medalików.

– Cieszymy się, że mistrz Polski w piłce nożnej osiągnął to samo, co mistrz Wysp Owczych. Jesteśmy je**iętym narodem – napisał były reprezentant Polski.

Źródło: Twitter

Ogromny sukces KI Klaksvik! Klub z Wysp Owczych po raz pierwszy w historii zagra w fazie grupowej europejskich pucharów

Niesamowity wieczór dla kibiców z Wysp Owczych! KI Klaksvik wyeliminował szwedzki BK Hacken w II rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Tym samym po raz pierwszy w historii zespół z Wysp Owczych zagra w fazie grupowej europejskich pucharów.

KI Klaksvik rozpoczął tegoroczną grę w europejskich pucharach od I rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W pierwszym dwumeczu Farerzy pokonali faworyzowany Ferencvaros 3:0. W II rundzie kwalifikacji KI Klaksvik dokonał kolejnej niespodzianki. Tym razem mistrzowie Wysp Owczych pokonali szwedzki BK Hacken po serii rzutów karnych.

W III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów KI Klaksvik zagra z norweskim Molde. Farerzy ponownie nie będą faworytem. Jednak nawet jeśli powinie im się noga i przegrają z Norwegami, to zagrają w IV rundzie eliminacji Ligi Europy. Jeśli tam również polegną, to na jesieni zagrają w fazie grupowej Ligi Konferencji. Tym samym po raz pierwszy w historii zobaczymy zespół z Wysp Owczych w fazie grupowej europejskich pucharów.

W dwumeczu między Hacken a KI Klaksvik padł remis 3:3. Do ostatecznego rozstrzygnięcia zwycięzcy tej rywalizacji potrzebne były zatem rzuty karne. W nich lepsi okazali się Farerzy. Po ostatniej „jedenastce” można było zaobserwować ogromną radość wśród piłkarzy mistrza Wysp Owczych.

Wyspy Owcze zamieszkuje nieco ponad 50 tysięcy osób. Z kolei w Klaksvik mieszka około 5 tysięcy osób. Stadion KI Klaksvik położony jest w niezwykle malowniczej okolicy. Nocą miasto wygląda czarująco.

Marek Szkolnikowski odchodzi z TVP Sport! „To dopiero początek dużych rzeczy”

Po ponad 7 latach dojdzie do zmiany dyrektora TVP Sport. O swoim odejściu poinformował Marek Szkolnikowski. Jak jednak przyznał: „to dopiero początek dużych rzeczy”.

Marek Szkolnikowski rozpoczął pracę w TVP Sport w styczniu 2008 roku. Zaczynał od pracy w roli dziennikarza sportowego. W lutym 2016 roku przejął posadę dyrektora TVP Sport po Włodzimierzu Szaranowiczu.

Po 7,5 latach Szkolnikowski kończy pracę na stanowisku dyrektora TVP Sport. O zakończeniu pracy poinformował na sowim koncie na Twitterze.

– Nie ukrywam, że przeszedłem tę grę. Nie interesuje mnie dalsze nabijanie xp i przechodzenie misji pobocznych, to nie w moim stylu. Rozbiłem bank i czas na nowe wyzwania. To co nazywacie ego jest dla mnie poczuciem własnej wartości i świadomością wykonanej pracy. Rozsiedzenie się w wygodnym fotelu może dla zdecydowanej większości byłoby pierwszym wyborem, ale nie dla mnie – napisał Marek Szkolnikowski.

Nieznana jest obecnie przyszłość Marka Szkolnikowskiego. Jak jednak przyznał, jest on gotowy na nowe wyzwania. Dodał również, że jest to dopiero początek dużych rzeczy. Można zatem się domyśleć, że wkrótce ponownie zobaczymy Szkolnikowskiego w mediach. Ciekawe tylko gdzie i w jakiej roli.

– Dzisiaj jestem gotowy na kolejne wyzwania, a w przyszłość patrzę ze spokojem i optymizmem. Dziękuję Wam za wszelkie uwagi, sugestie oraz konstruktywną krytykę. To był bardzo dobry czas, a TVP Sport na zawsze pozostanie w moim sercu i będzie moim domem. Znacie mnie już trochę, więc wiecie, że to dopiero początek dużych rzeczy – przekazał Szkolnikowski.