Julian Nagelsmann na wylocie z Bayernu! Jego następca jest już wybrany

Zagraniczne media są zgodne – Julian Nagelsmann zostanie zwolniony z pełnienia funkcji trenera Bayernu Monachium. Władze niemieckiego klubu wybrały już jego następcę. Dzisiejszej nocy zostaną przygotowane wszystkie dokumenty.

W czwartkowy wieczór w niemieckich mediach ukazały się zaskakujące informacje. Bayern Monachium zaczął rozważać zwolnienie Juliana Nagelsmanna. Informacje te potwierdził sam Fabrizio Romano, powołujący się na źródła klubowe. Odejście 35-letniego trenera jest już nieuniknione. Nagelsmann ma zostać zwolniony ze skutkiem natychmiastowym. Jego kontrakt był ważny do 2026 roku.

Fabrizio Romano poinformował również o następcy Juliana Nagelsmanna. A ten został już wybrany. Jest nim Thomas Tuchel, który zaakceptował już ofertę. Obie strony doszły do porozumienia co do kontraktu. Wszystkie formalności mają zostać dopięte dzisiejszej nocy.

Robert Lewandowski przeprosił za aferę premiową. „Jako kapitan nie powstrzymałem tych wydarzeń we właściwym momencie”

 

Robert Lewandowski odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem z Czechami. Kapitan reprezentacji Polski wypowiedział się między innymi na temat afery premiowej.

Powrót afery premiowej

Sprawa afery premiowej wróciła do opinii publicznej po głośnym wywiadzie Łukasza Skorupskiego. Przypomnijmy, że reprezentanci Polski mieli otrzymać ogromne pieniądze od państwa za awans z grupy na mundialu w Katarze. Po zainteresowaniu mediów ostatecznie nie wynagrodzono w ten sposób kadrowiczów.

Odważna teza Cristiano Ronaldo. „Saudyjska ekstraklasa będzie czwartą, piątą siłą na świecie” [CZYTAJ]

Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej przed meczem z Czechami wrócił myślami do tej sytuacji. Kapitan reprezentacji Polski przeprosił kibiców Biało-Czerwonych, że nie zareagował na zamieszanie w odpowiednim momencie.

– Spotykamy się przed ważnym meczem eliminacyjnym, ale ważne, żebym powiedział kilka słów na inny temat. Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem tych wydarzeń we właściwym momencie, które przeobraziły się w aferę premiową. Sprawa od początku nie była dla nas poważna i realna. Nie powinniśmy w ogóle rozmawiać na ten temat. Mieliśmy kilka okazji, żeby zamknąć ten temat, ale nie zrobiliśmy tego, to był błąd. Zapłaciliśmy za to cenę. Przeżyliśmy w Katarze wspaniałe kilkanaście dni, ale nie zrobiliśmy wszystkiego tak, jak trzeba – powiedział Robert Lewandowski.

Źródło: Łączy Nas Piłka

Odważna teza Cristiano Ronaldo. „Saudyjska ekstraklasa będzie czwartą, piątą siłą na świecie”

Cristiano Ronaldo pokusił się o odważne stwierdzenie. Jego zdaniem w najbliższych kilku latach liga saudyjska stanie się jedną z czołowych na świecie.

Ubiegłoroczny transfer Cristiano Ronaldo wywołał ogromny szok w świecie piłki nożnej. Legenda futbolu zdecydowała się na opuszczenie Europy. Pod koniec grudnia 2022 roku Portugalczyk został zaprezentowany jako piłkarz saudyjskiego Al Nassr. 38-latek podpisał kontrakt do 2025 roku.

Początek nowej przygody w wykonaniu Cristiano Ronaldo pod względem statystyk wygląda całkiem nieźle. Do tej pory Portugalczyk rozegrał 10 oficjalnych meczów. Strzelił w nich 9 bramek i zanotował 2 asysty.

Oglądając bramki Cristiano Ronaldo zdobywane w lidze saudyjskiej, można odnieść wrażenie, że poziom tamtejszych rozgrywek nie jest najwyższy. Większość piłkarzy nie prezentuje najwyższych umiejętności technicznych, a wiele do życzenia pozostawia również aspekt taktyczny i fizyczny. Mimo to poziomem ligi saudyjskiej zaskoczony jest sam Cristiano Ronaldo. Zdaje sobie on jednak sprawę, że nie jest to poziom Premier League. Stwierdził jednak, że w przeciągu kilku najbliższych lat saudyjska ekstraklasa może stać się jedną z czołowych lig na świecie.

– Saudyjska liga to nie Premier League, ale jest bardzo konkurencyjna i jestem zaskoczony, pozytywnie. To wyrównana liga, a zespoły są dobre – ocenił Cristiano Ronaldo.

– Zagraniczni zawodnicy dają jakość. Za cztery lub pięć lat saudyjska ekstraklasa będzie czwartą, piątą siłą na świecie – stwierdził CR7.


źródło: Weszło

Infekcja wirusowa w europejskiej reprezentacji. Zgrupowanie opuściło 5 piłkarzy

Choroba nawiedziła obóz jednej z czołowych reprezentacji w Europie. Z powodu infekcji wirusowej zgrupowanie musiało opuścić 5 piłkarzy.

W poniedziałek rozpoczęła się marcowa przerwa reprezentacyjna. W tym czasie w Europie zostaną rozpoczęte eliminacje do EURO 2024. Wszystkie europejskie drużyny narodowe zagrają po dwa mecze w ramach kwalifikacji.

O ogromnym pechu może mówić reprezentacja Holandii. Infekcja wirusowa dopadła 5 piłkarzy. Wszyscy zostali zmuszeni do opuszczenia zgrupowania. Są to Sven Botman, Cody Gakpo, Matthijs de Ligt, Joey Veerman i Bart Verbruggen. W ich miejsce zostali dowołani Stefan de Vrij, Ryan Gravenberch oraz Kjell Scherpen.

Przed reprezentacją Holandii dwa mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy 2024. Szczególnie istotny będzie pierwszy z nich. W piątek Holendrzy zmierzą się z reprezentacją Francji. Z kolei w poniedziałek Holandia zagra z Gibraltarem.

Dziekanowski o zamieszaniu dot. premii. „Powinna się odbyć konferencja prasowa, aby wyjaśnić sprawę raz na zawsze”

Sprawa premii dla reprezentantów Polski wróciła do mediów po głośnym wywiadzie Łukasza Skorupskiego. Dariusz Dziekanowski w rozmowie z „WP Sportowymi Faktami” wypowiedział się na temat zamieszania wokół wynagrodzenia dla kadrowiczów.

Zamieszanie wokół premii za awans

Przypomnijmy, że piłkarze mieli otrzymać ogromne premie finansowe za wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata w Katarze. Ostatecznie pieniądze nie trafiły do zawodników po tym, jak ta informacja wypłynęła do mediów.

– Sprawa została zawalona podwójnie. Po pierwsze, wszelkie rozmowy o pieniądzach powinny być przeprowadzone przed mundialem. I wszystkie scenariusze premii rozpisane: ile za mistrzostwo świata, ile za wyjście z grupy i tak dalej. Dosłownie wszystkie warianty. Tam, w Katarze, to już nie miejsce i czas, aby o tym dyskutować – ocenił Dariusz Dziekanowski.

– Natomiast uważam, że zawaliło tu kierownictwo związku, działacze, kadra trenerska. Ci ludzie pokazali, że nie są przygotowani do zarządzania zespołem na dużej imprezie. Dopuszczenie do takiej sytuacji to katastrofalny błąd – dodał.

Piłkarze Tottenhamu skomentowali słowa Conte. „Był bardzo rozczarowany tak jak my” [CZYTAJ]

Pomysł „Dziekana”

Były reprezentant Polski uważa, że kwestię premii powinno się wyjaśnić raz na zawsze. Dariusz Dziekanowski w wywiadzie dla „WP Sportowych Faktów” przedstawił swój pomysł na rozwiązanie tej sytuacji.

– Jeśli zgrupowanie reprezentacji Polski zaczynało się w poniedziałek o 18:00, to o 17:00 powinna się odbyć konferencja prasowa. Prezes Kulesza, menedżer kadry, Robert Lewandowski i rada drużyny. I raz na zawsze należało tę sprawę wyjaśnić. To byłoby najlepsze wyjście. Tak, aby o tej przysłowiowej 18:00 było już po sprawie. Szkoda, że do tego nie doszło. Natomiast dobrze, że sam Santos zarządził ciszę medialną, bo jakby teraz każdy piłkarz na zgrupowaniu miał o tym mówić, to by się dopiero bałagan zrobił! Swoją drogą, niezakończenie tej sprawy przed rozpoczęciem jego kadencji to kolejny kłopot dla niego – podsumował.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Piłkarze Tottenhamu skomentowali słowa Conte. „Był bardzo rozczarowany tak jak my”

 

Tottenham prowadził 3:1 z Southampton w poprzednim meczu Premier League. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a Antonio Conte na konferencji prasowej powiedział kilka mocnych słów o swoim zespole. Piłkarze Kogutów odnieśli się do wypowiedzi włoskiego trenera.

Wybuchł na konferencji

Włoski szkoleniowiec zarzucił piłkarzom, że ciężko z nimi coś wygrać, ponieważ nie mają mentalności zwycięstwa, nie starają się oraz nie dają serca zespołowi. Były trener Interu dodał, że zawodnicy myślą tylko o sobie i zarabiają horrendalne pieniądze.

Słowa Antonio Conte nie przypadły do gustu zawodnikom. Według angielskich mediów szatnia nie wyobraża sobie dalszej współpracy z włoskim szkoleniowcem. Głos w tej sprawie zabrali Pierre-Emile Hojbjerg i Dejan Kulusevski, którzy są obecnie na zgrupowaniach swoich reprezentacji.

Kibice PSG docenili Katarzynę Kiedrzynek. Specjalna oprawa dla polskiej bramkarki [WIDEO]

– Rozumiem, że jeśli chcesz odnieść sukces jako zespół, potrzebujesz jedenastu mężczyzn, którzy są zaangażowani w projekt i kulturę. Trener nie był zadowolony i to jest to, co biorę z jego wypowiedzi. Muszę teraz robić tyle, ile mogę, aby go zadowolić. To, co wiem o sobie to to, że jestem uczciwym piłkarzem. Jestem zawodnikiem, który zawsze daje z siebie 100 procent dla drużyny. Jeśli trener to widzi inaczej, to musi być trochę bardziej precyzyjny, abyś ty jako zawodnik wziął to sobie do serca – powiedział Duńczyk.

– Bardzo mi pomógł podczas mojej kariery, więc nadal jest bardzo ważnym człowiekiem w naszym klubie i w naszym piłkarskim świecie. Był bardzo rozczarowany, tak jak my jako zawodnicy, i musimy to zaakceptować. Przegraliśmy w pucharach i odpadliśmy z Ligi Mistrzów, więc wiem, że musimy być czasem smutni i źli, a on właśnie tak to odebrał. Ktoś inny odebrałby to w inny sposób. Musimy uszanować jego słowa. […] Tak, wyobrażam sobie z nim dalszą współpracę – ocenił Szwed.

Źródło: Weszło

Kibice PSG docenili Katarzynę Kiedrzynek. Specjalna oprawa dla polskiej bramkarki [WIDEO]

 

Kibice Paris Saint-Germain docenili Katarzynę Kiedrzynek. Fani klubu ze stolicy Francji zaprezentowali dla Polki specjalną oprawę.

Docenili byłą zawodniczkę

Katarzyna Kiedrzynek reprezentowała barwy PSG w latach 2013-2020. Później zmieniła stolicę Francji na Niemcy, a konkretnie Wolfsburg. Oba zespoły spotkały się w tegorocznym ćwierćfinale kobiecej Ligi Mistrzów. Kibice Paris Saint-Germain postanowili wykorzystać tę okazję, aby uhonorować swoją byłą bramkarkę.

Tak zagramy z Czechami? Przewidywany skład Polaków na debiut Fernando Santosa [CZYTAJ]

– Kasia, Twój ślad pozostaje niezatarty – napisano na transparencie.

Źródło: Twitter (Hania Urbaniak)

Tak zagramy z Czechami? Przewidywany skład Polaków na debiut Fernando Santosa

Już niebawem reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach mistrzostw Europy. Trudno wywróżyć skład, w jakim „Biało-Czerwoni” wystąpią w obu spotkaniach. Roman Kołtoń przedstawił swoją propozycję. 

W piątek Polacy zagrają w Pradze z Czechami. Będzie to pierwszy mecz w ramach eliminacji Euro 2024, ale także pierwszy z Fernando Santosem jako selekcjonerem naszej kadry. Trzy dni później natomiast zmierzą się z Albanią w Warszawie.

Jaki skład?

„Biało-Czerwoni” przez dłuższy czas byli kreowani na faworyta swojej grupy, w której poza wspomnianymi dwiema kadrami czekają jeszcze Mołdawia i Wyspy Owcze. Niestety w ostatnich dniach reprezentacja została zdziesiątkowana przez kontuzje. Santos nie będzie mógł skorzystać między innymi z Bartosza Bereszyńskiego i Kacpra Kozłowskiego, a pod znakiem zapytania stoi dyspozycja Sebastiana Szymańskiego.

Portugalczyk będzie więc musiał nieco eksperymentować w kwestii składu. Według Romana Kołtonia na lewej stronie obrony najpewniej postawi na Michała Karbownika. Alternatywą dla zawodnika Fortuny ma być Przemysław Frankowski, który często grywał na tej pozycji w Lens. 26-latek profilem przypomina jednak bardziej wahadłowego, niż nominalnego lewego obrońcę.

W bloku defensywnym pojawić się mają znajome twarze. Po drugiej stronie biegać ma Matty Cash, a w środku duet utworzą najpewniej Jan Bednarek i Jakub Kiwior (lub Paweł Dawidowicz, za któregoś z tej dwójki). Między słupkami stanie Wojciech Szczęsny.

Kołtoń uważa, że cofniętym pomocnikiem, grającym blisko obrońców ma być Krystian Bielik. Wyżej ustawieni zostaną Piotr Zieliński i Karol Linetty. Z przodu zobaczymy oczywiście Roberta Lewandowskiego, a piłki od skrzydeł dogrywać mu będą Michał Skóraś (lub Jakub Kamiński) i Nicola Zalewski.

Potencjalny skład reprezentacji Polski na Czechy:

Szczęsny – Cash, Bednarek, Kiwior, Karbownik – Bielik, Linetty, Zieliński – Zalewski, Lewandowski, Skóraś.

David Villa ocenił Roberta Lewandowskiego. Hiszpan znalazł jedną wadę w jego grze

David Villa w rozmowie z „Piłką Nożną” ocenił Roberta Lewandowskiego. Były napastnik FC Barcelony wskazał tylko jeden punkt, który można by uznać u Polaka za słabszy. 

Obecnie 34-latek znajduje się w nie najlepszej formie. Od początku bieżącego roku napastnik strzelił tylko pięć goli dla Blaugrany we wszystkich rozgrywkach. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, tym bardziej że na początku sezonu wielokrotnie popisał się bramkostrzelnością.

Jedna wada

Mimo gorszego okresu Lewandowskiego David Villa daleki był od krytykowania go. Hiszpan zauważył, że, nawet jeśli nie strzela on bramek, to ciężko pracuje na boisku. Ułatwia tym samym życie kolegom.

– Gra Roberta zawsze mi się podoba. Ma dołki formy i górki, jak każdy. Obecnie gra trochę słabiej, nie strzela goli, więcej go kosztuje dojście do sytuacji bramkowej. Ale nadal robi dużo dla zespołu. Zawsze cieszymy się, gdy tacy zawodnicy światowej klasy jak on dołączają do La Liga. Oczekujemy, że Lewandowski będzie tu grał długo i strzeli wiele goli. Jestem pewien, że jeszcze wszyscy będziemy się cieszyć patrząc na jego popisy – powiedział dla „Piłki Nożnej”.

Villa skupił się na atutach Polaka, szeroko go komplementując. Dopatrzył się jednak jednego mankamentu w grze 34-latka, który można uznać za niewielką wadę.

– „Lewy” to zawodnik kompletny. W Bayernie osiągnął wielkie sukcesy, ale koncentrował się na grze w ataku. W Barcelonie robi bardzo dużo innych rzeczy. Pomaga nawet piwotowi, wraca, rozgrywa, wyciąga rywali. Jest czujny przy drugich piłkach. Trudno dostrzec jego słabe punkty. Może nie jest specjalnie szybki, ale wolny przecież też nie. Dobrze gra obiema nogami. Ma pozytywną mentalność nawet gdy przechodzi przez trudniejszy okres. To bardzo ważne: zachowywać spokój gdy jesteś świetny i gdy trochę słabszy – powiedział Villa.

Lewandowski ma na koncie w tym sezonie 25 goli i 6 asyst. Wystąpił łącznie w 33 meczach w barwach FC Barcelony. Przed nim dwa spotkania reprezentacji Polski w ramach eliminacji mistrzostw Europy. „Biało-Czerwoni” zagrają w piątek z Czechami, a trzy dni później z Albanią.

Gdzie będzie można obejrzeć dwumecz Lecha z Fiorentiną? Trudna sytuacja „TVP”

Mocno skomplikowała się sprawa transmisji dwumeczu Lecha Poznań z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Obecnie nie wiadomo, czy Telewizja Polska będzie mogła pokazać którekolwiek ze spotkań ze względu na… brak praw.

„Kolejorz”, dość niespodziewanie, awansował do ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy. W fazie pucharowej mistrzowie Polski pokonali faworyzowane Bodo/Glimt, a następnie zmiażdżyli Djurgarden. W ćwierćfinale Lech trafił na bardzo wymagającego rywala – Fiorentinę.

Co z transmisją?

Na chwilę obecną nie wiadomo, gdzie będzie można obejrzeć dwumecz Lecha z „Violą”. W Polsce prawa do transmitowania rozgrywek Ligi Konferencji ma „Viaplay”. Dzięki sublicencji możliwość do pokazywania meczów „Kolejorza” miała Telewizja Polska.

Według sport.pl publiczny nadawca nie ma jednak prawa do transmisji żadnego, nawet domowego spotkania Lecha. W tej kwestii mają się obecnie toczyć rozmowy, w których decyzja miałaby zapaść w ciągu najbliższej doby. Negocjacje tyczą się jednak wyłącznie domowego starcia. Wyjazdowe obejrzeć będzie można wyłącznie na antenie „Viaplay”.

Pierwsze spotkanie „Kolejorza” w ćwierćfinale zaplanowano na 13 kwietnia w Poznaniu. Rewanż odbędzie się tydzień później we Florencji.

Cristiano Ronaldo zadowolony po odejściu Santosa. Jasne stanowisko lidera Portugalii

Reprezentacja Portugalii niebawem ulegnie przebudowie po tym, jak odszedł z niej Fernando Santos. Cristiano Ronaldo jest jednak dobrej myśli. Jego zdaniem zmiana selekcjonera da drużynie sporo dobrego. 

Za sterami rodzimej reprezentacji Santos stał od 2014 roku do końca mistrzostw świata w Katarze. W tym czasie największym sukcesem szkoleniowca było wygranie Euro 2016. Później nie zdołał powtórzyć tego sukcesu. Wygrał jedynie Ligę Narodów.

Dobra zmiana?

Santos po mundialu zdecydował się rozstać z kadrą, ale długo nie pozostawał bezrobotny. Szybko objął reprezentację Polski, z którą przygotowuje się do marcowych meczów eliminacji mistrzostw Europy. Portugalczyków objął natomiast Roberto Martinez, co zadowoliło Cristiano Ronaldo.

– Już sama zmiana jest dla nas pozytywna. Świeże powietrze, nowe pomysły. Być może zmieni się system, ale to nie moja rola, by o tym mówić – ocenił zawodnik Al-Nassr.

– Zmiany w życiu są konieczne. Intensywność jest bardzo dobra, inna. Portugalia będzie teraz więcej atakowała – dodał.

38-latek pod koniec kadencji Santosa nie miał z nim najlepszych relacji. Selekcjoner w fazie pucharowej mundialu w Katarze dwukrotnie posadził Ronaldo na ławce. Najpierw jako rezerwowy rozpoczynał starcie ze Szwajcarią, a następnie – z Marokiem.

Czesław Michniewicz obejmie zagraniczną reprezentację? Jest zainteresowanie z Ameryki Południowej!

Dwie federacje z Ameryki Południowej sondowały angaż Czesława Michniewicza. W grze pozostała jedna z nich. O szczegółach opowiedział Andrzej Grajewski na łamach „gol24.pl”.

Czesław Michniewicz zakończył pracę z reprezentacją Polski wraz z końcem 2022 roku. Od tamtej pory pozostaje bezrobotny. W ostatnich tygodniach mówiło się o zainteresowaniu osobą byłego selekcjonera reprezentacji Polski ze strony szkockiego Aberdeen. Ostatecznie do niczego poważnego jednak nie doszło.

Zaskakujące informacje pojawiły się ostatnio na łamach „gol24.pl”. Gość Magazynu Gol24, Andrzej Grajewski, ujawnił, że usługami Czesława Michniewicza zainteresowały się dwie federacje piłkarskie z Ameryki Południowej. Mowa w tym przypadku o Ekwadorze i Chile. Pierwsza z nich znalazła już swojego selekcjonera. Z kolei Chile wciąż ma rozważać zatrudnienie poprzednika Fernando Santosa.

– Chodzi o Czesia Michniewicza. Mój przyjaciel z Argentyny, który do mnie zadzwonił, poprosił o kontakt do Michniewicza, ponieważ tutaj dwie federacje szukają trenera i było zainteresowanie jego osobą – zdradził Andrzej Grajewski.

– To były Ekwador i Chile. Ekwador dostał trenera, ale w Chile Czesiu jest w kręgu zainteresowania. Miejmy nadzieję, że to się wszystko uda – ujawnił menedżer sportowy.


źródło: gol24.pl

Fernando Santos wprowadza zmiany w funkcjonowaniu reprezentacji Polski. „Wracamy nieco do czasów Adama Nawałki”

 

Portal „sport.pl” przekazał nowe informacje ze zgrupowania reprezentacji Polski. Według wspomnianego źródła Fernando Santos miał dokonać kilku zmian w zasadach dotyczących funkcjonowania drużyny i spraw pozaboiskowych.

Nowe zasady u Fernando Santosa

  • Przeniesienie ławki rezerwowych reprezentacji Polski (z lewej na prawą).

Fernando Santos miał zasugerować zmianę ławki rezerwowych, aby być bliżej sędziego liniowego. Dlaczego? Kadra będzie miała większą możliwość na wywieranie presji u arbitra będącego przy linii bocznej.

  • Zakaz zabierania telefonów na wspólne posiłki.

Dwóch pomocników reprezentacji Polski z kontuzjami. Jeden z nich opuścił już zgrupowanie [CZYTAJ]

Piłkarze będą jedli przy dużym okrągłym stole, co uniemożliwi powstawanie grupek. Jedynie dla sztabu szkoleniowego zostanie wydzielone osobne miejsce do spożywania posiłków.

  • Brak tolerancji dla spóźnień. Autokar nie będzie czekał.
  • Podanie składu półtorej godziny przed meczem, aby zapobiec wyciekom do mediów.
  • Brak otwartości na kamery. Twórcy kanału „Łączy nas Piłka” nie będą mogli uwieczniać odpraw i momentów z szatni.

– Wracamy nieco do czasów Adama Nawałki. Myślę, że trener Santos będzie bardzo zasadniczy, że dyscyplina na kadrze będzie przywrócona – powiedział rzecznik prasowy reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski.

Źródło: Sport.pl