Agent Lewandowskiego rozmawiał z gigantem. Możliwy transfer na sam koniec okienka!

Wciąż nie wiemy, jak potoczą się losy Roberta Lewandowskiego. Według medialnych doniesień Polak może nie przedłużyć umowy z Bayernem Monachium, aby wymusić sprzedaż do innego europejskiego giganta. Portal „Get French Football News” przedstawił nowe informacje ws. przyszłości kapitana kadry biało-czerwonych.

Zawirowania na koniec lata

Takiej końcówki okna transferowego dawno nie było. Wciąż ważą się losy Kyliana Mbappe, o którego mocno zabiega Real Madryt. Nie wiadomo też, jak rozwiąże się sprawa Harry’ego Kane’a, Cristiano Ronaldo i Roberta Lewandowskiego.

Lewandowski w układance transferowej

Według „Get French Football News” Królewscy zaoferowali PSG 160 mln euro za Mbappe, którego umowa kończy się za rok. Tę propozycję jednak odrzucono. Real Madryt nie zamierza się jednak poddawać, o czym paryżanie doskonale wiedzą. W związku z tym zaczęli szukać alternatyw do zastąpienia francuskiego snajpera.

Mówi się, że agent Roberta Lewandowskiego, Pini Zahavi miał rozmawiać z pionem sportowym Paris Saint-Germain. Tematem była przyszłość Polaka oraz Kingsleya Comana. Według „GFFN” obaj mogą dołączyć do układanki Mauricio Pochettino.

Wiemy co ze zdrowiem Piotra Zielińskiego! Dobra informacja dla reprezentacji Polski

Włoskie media podały nową informację ws. stanu zdrowia Piotra Zielińskiego. Wyjazd piłkarza Napoli na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski wciąż pozostaje sprawą otwartą.

W miniony weekend wystartowały rozgrywki Serie A! W niedzielę swoje spotkanie rozgrywało SSC Napoli, które pokonało Venezię FC 2:0. W wyjściowym składzie na to spotkanie znalazł się Piotr Zieliński, który niestety nie był w stanie dokończyć spotkania. Reprezentant Polski musiał opuścić boisko już w 35. minucie meczu.

Jak podaje włoski dziennikarz Massimo Ugolini, uraz reprezentanta Polski nie jest aż tak poważny, jak się początkowo wydawało. Badania wykazały, że przyczyną bólu był tylko i wyłącznie ogromny siniak. Stan piłkarza ma być oceniany każdego dnia. Niewykluczone, że Polak wróci na najbliższy mecz Napoli z Genoą 29 sierpnia.

Przypomnijmy, że we wrześniu odbędzie się zgrupowanie reprezentacji Polski, na które powołanie otrzymał rzecz jasna Piotr Zieliński. Biało-Czerwoni w najbliższym czasie rozegrają 3 spotkania w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Katarze.

Kibice Legii Warszawa sieją postrach w Europie! Władze Slavii Praga ostrzegają swoich fanów

Slavia Praga wydała komunikat przed czwartkowym meczem z Legią Warszawa. Władze czeskiego klubu radzą swoim kibicom, by ci nie prowokowali polskich kibiców.

W najbliższy czwartek zostanie rozegrany mecz rewanżowy IV rundy eliminacji do Ligi Europy pomiędzy Legią Warszawa a Slavią Praga. W pierwszym pojedynku w Pradze padł remis 2:2, a bramki dla mistrza Polski strzelali Emreli oraz Juranović. Zwycięzca tego dwumeczu awansuje do fazy grupowej Ligi Europy, z kolei przegrany zagra na jesieni w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.

Rewanż bez kibiców z Czech!

Na stadionie w Warszawie w czwartek zabraknie kibiców gości. Mimo to do Warszawy zapewne i tak wybierze się grupka kibiców z Czech. Władze Slavii opublikowały we wtorek informację ze wskazówkami dotyczącymi zachowania się na wyjeździe.

Slavia ostrzega

W oświadczeniu czytamy, że władze klubu odradzają swoim kibicom wyjazdu do Warszawy. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na wyjazd do Polski, to zostało dla niego przygotowanych kilka wskazówek.

– Jeśli jedziesz do stolicy Polski, zdecydowanie zalecamy zachowywać się niepozornie. Przestrzegamy przed chodzeniem po mieście w wyszywanych symbolach Slavii, śpiewaniem klubowych piosenek oraz obrażaniem Boga lub Papieża – czytamy.

Czy Dawid Kownacki wróci do Włoch? Klub Polaka może zapłacić za niego prawie 7 mln euro

Według Przeglądu Sportowego Dawid Kownacki może niedługo zmienić otoczenie. Włoskie Empoli jest zainteresowane usługami polskiego atakującego. Wychowanek Lecha Poznań spotkałby tam Szymona Żurkowskiego.

Powrót do Włoch?

Przegląd Sportowy poinformował o tym, że Empoli jest zainteresowane ściągnięciem do siebie Dawida Kownackiego. Przypomnijmy, że wychowanek Lecha Poznań już kiedyś grał dla klubu z Włoch. Atakujący odszedł z Kolejorza w 2017 roku do Sampdorii, gdzie w ciągu 1,5 roku zagrał w 40 spotkaniach, notując przy tym 10 trafień i 4 asysty.

Prawie 7 mln euro w grze

Po przygodzie we Włoszech trafił do Fortuny Düsseldorf. W 64 meczach zdobył 12 bramek i zaliczył 7 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia 24-latka na 3 mln euro, jednak kwota jego transferu ma być zdecydowanie wyższa.

Przegląd Sportowy twierdzi, iż Empoli jest w stanie wyłożyć za Kownackiego około 6,75 mln euro. W grę wchodzi również wypożyczenie z opcją wykupu. Źródło przekonuje, że wszystko ma się wyjaśnić w najbliższych dniach.

Źródło: Przegląd Sportowy

Cezary Kulesza zabrał głos w sprawie Sousy, przepisu o młodzieżowcu i bazy treningowej. „Przyjrzę się temu tematowi”

Cezary Kulesza był gościem programu „GOL” na antenie TVP Sport. Nowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przedstawił swoje zdanie na temat przepisu młodzieżowca, zmiany selekcjonera i budowy ośrodka treningowego.

Nowym szefem polskiej federacji piłkarskiej został Cezary Kulesza. Były prezes Jagiellonii Białystok zagościł w programie „GOL” na antenie TVP Sport. Podczas rozmowy z dziennikarzami wypowiedział się na temat wielu kwestii, które interesują opinię publiczną.

Przepis o młodzieżowcu

Od razu po wygranej Kuleszy w wyborach na prezesa PZPN rozpoczęły się spekulacje na temat zniesienia przepisu o obowiązku gry młodzieżowca. Nowy szef federacji zdementował te plotki, jakoby miał w planach takie rozwiązanie.

– Podjęliśmy taką decyzję za zgodą Ekstraklasy i do dziś nie słyszałem, by komuś ten przepis się nie podobał. Skoro funkcjonuje to, po co zmieniać? Widzimy, że ten przepis się sprawdza, bo kluby promują młodych zawodników, którzy potem wyjeżdżają a granicę. Problem polega na tym, że my nie jesteśmy w stanie zatrzymać tych zawodników na dłużej niż rok. Mają 18, 19 lat i już wyjeżdżają, nim przełożą swoją jakość na grę zespołu – powiedział Cezary Kulesza.

Co z selekcjonerem?

Nowy prezes może mieć inną wizję na dorosłą reprezentację Polski od swojego poprzednika. Dziennikarze TVP Sport zapytali Cezarego Kuleszę o przyszłość Paulo Sousy i potencjalnych kandydatów w jego miejsce. 59-latek przyznał jednak, że Portugalczyk nie powinien obawiać się o swoją posadę, tylko spokojnie pracować.

– Z moich informacji wynika, że jeśli Sousa uzyska awans na mistrzostwa świata, jego umowa automatycznie zostanie przedłużona. A jeśli – odpukać w niemalowane – nie awansujemy, umowa się rozwiązuje. Rozmawiałem już z trenerem, a w piątek się spotkamy. Uspokoiłem go. Powiedziałem, że idziemy w jednym kierunku. Wierzę w niego i naszą kadrę. Bądźmy dobrej myśli – zaznaczył.

– Słyszałem o temacie Czerczesowa, ale nic nie wiem o jego kandydaturze na selekcjonera reprezentacji Polski. Znam go z meczów, w których prowadził Legi. Nie rozmawiałem z nim, bo mamy swojego trenera. Gdy skończy się umowa z Sousą to będę widział wszystkich trenerów. Ale teraz nie będę nic deklarował, bo na ten temat się nie zastanawiałem – dodał.

Ośrodek dla reprezentacji

Ostatnim tematem, który grzał kibiców i dziennikarzy, to budowa nowego ośrodka treningowego dla kadry biało-czerwonych. Wiele federacji ma już swoje obiekty treningowe. Goście programu „GOL” zasugerowali nowemu prezesowi, by pochylił się nad pomysłem zbudowania specjalnej bazy dla reprezentacji.

– Nie chcę się deklarować, ale na pewno przyjrzę się temu tematowi. Zwrócę uwagę, jakie są możliwości, gdzie to można zrobić i jak tego można dokonać. Są też myśli, by PZPN miał własną siedzibę. Jest dużo pomysłów, ale nie chcę sprzedawać tematów, które nie są mi do końca znane. Chcę wiedzieć, co chcemy zrobić i czy jest to możliwe. Bo po co mówić o rzeczach, które nie pokrywają się z rzeczywistością? – zakończył nowy szef federacji.

Źródło: TVP Sport

Nowy obrońca blisko Brighton & Hove Albion. Coraz gorsza sytuacja Karbownika

Według dziennikarzy hiszpańskiego radia COPE Marc Cucurella może dołączyć do Brighton & Hove Albion. Taka wiadomość oznacza kolejne problemy Michała Karbownika w angielskim klubie.

Ciężki początek „Karbo”

Michał Karbownik dołączył do Brighton w styczniu 2021 roku. Od tamtej pory zagrał tylko w jednym meczu EFL Cup. Były lewy obrońca Legii Warszawa wciąż nie może się przebić do pierwszego składu Mew. Wygląda na to, że jego problemy z łapaniem minut mogą być jeszcze większe.

Może być jeszcze gorzej

Według dziennikarzy radia COPE do Brighton przymierzany jest Marc Cucurella. Były zawodnik FC Barcelony to lewy obrońca, który niedawno zdobył srebrny medal olimpijski z reprezentacją Hiszpanii.

Fabrizio Romano donosi, iż Getafe nie będzie negocjować z Brighton. Mewy muszą zapłacić klauzulę w wysokości 18 mln euro. Transfer podobno jest już na ostatniej prostej.

Odejdzie na wypożyczenie?

Przenosiny Cucurelli do Brighton & Hove Albion oznaczają, że z klubem najprawdopodobniej pożegna się Michał Karbownik. Agent piłkarza, Mariusz Piekarski informował niedawno, iż holenderskie Vitesse chciałoby wypożyczyć wychowanka Legii.

Fot. Brighton & Hove Albion

Zawziętość i wyrzeczenia polskiego piłkarza Sheffield United. „Mówili mi, że jestem głupi, bo odmawiałem imprezowania”

Kacper Łopata udzielił wywiadu portalowi sport.tvp.pl. Środkowy obrońca Sheffield United opowiedział o swoim minimalistycznym podejściu do życia i wyrzeczeniach w dążeniu do upragnionego celu.

Zawziętość polskiego piłkarza

Kacper Łopata wyjechał do Anglii w bardzo młodym wieku. 19-letni piłkarz przyznaje, że było to 9 albo 10 lat temu. Od tego czasu zdążył reprezentować młodzieżowe barwy Bristol City, Brighton & Hove Albion, Whitehawk FC oraz Sheffield United. Polak niedawno zadebiutował w pierwszej drużynie The Blades.

Polak pokonał wiele przeszkód na swojej drodze do pierwszej drużyny Sheffield United. Kacper Łopata otworzył się w rozmowie z Przemysławem Chlebickim i zdradził kulisy swojego dążenia do celu.

– Jestem ambitny, ale jeszcze bardziej zawzięty. Gdy zakładam sobie cel, staram się go osiągnąć ciężką pracą, pomimo przeszkód. Pamiętam jak w szkole w Anglii nauczyciel hiszpańskiego powiedział mi, że nie zdam. Nie cierpiałem wtedy hiszpańskiego, ale chciałem mu udowodnić, jak bardzo się myli. I zdałem. Tak już mam – gdy ktoś mi mówi, że czegoś nie zrobię, pokazuję iż nie miał racji – przyznał 19-latek na łamach TVP Sport.

– W wieku kilkunastu lat ludzie zaczynają imprezować i pić. A ja odmawiałem i często mi się za to obrywało od kolegów. Mówili mi, że jestem głupi i złośliwie pytali, po co tak trenuję, skoro nie idę nigdzie dalej. Czułem się wtedy niezrozumiany, ale wyszło mi to na dobre – dodał.

Jak trafił do Sheffield i dlaczego nie wybrał Leicester?

Kacper Łopata w 2020 roku trafił na wypożyczenie do Zagłębia Sosnowiec. Tam spotkał się jednak z niewłaściwym podejściem zarządu. W klubie wprost powiedziano mu, że albo podpisze 3-letni kontrakt, albo nie będzie grał. Po półrocznym epizodzie w Sosnowcu przyszedł czas na kolejny krok.

– Skończył mi się kontrakt z Brighton i zostałem jeszcze na moment w Polsce, przebywając u babci. Pojawiło się zainteresowanie z kilku klubów. Między innymi z Leicester City oraz paru zespołów Premier League i Championship. Wróciłem do Anglii i trafiłem na testy do Sheffield United – powiedział Łopata.

– Nie zawsze we wszystkim chodzi o pieniądze. Żyję minimalistycznie i wiele nie potrzebuję do szczęścia – mam dom, psa, auto. Bardziej liczy się dla mnie, że w Sheffield będę bliżej pierwszej drużyny i wierzę że tutaj stanę się lepszym piłkarzem. Bardzo się cieszę z tej decyzji – każdego dnia nie mogę się doczekać kolejnego treningu – zakończył.

Źródło: TVP Sport

Fot. Twitter (@kasperlopata)

Real Madryt wraca na Santiago Bernabeu! Wiemy, kiedy Królewscy zagrają pierwszy mecz po przerwie

Już wkrótce Real Madryt rozegra pierwszy mecz na Santiago Bernabeu po ponad półtorarocznej przerwie. Ostatnimi czasy na stadionie doszło do renowacji.

Real Madryt wykorzystał czas pandemii, kiedy na trybunach nie było kibiców, na przeprowadzenie remontów na Santiago Bernabeu. Całkowita wartość renowacji stadionu miała wynieść ponad 500 milionów euro. Od czasu wznowienia rozgrywek, po przerwie spowodowanej pierwszą falą COVID-19, Real rozgrywał swoje domowe spotkania na stadionie Alfredo Di Stefano.

Po raz ostatni Królewscy zagrali na Santiago Bernabeu w rozgrywkach La Liga 1 marca. Na social mediach klubu pojawiła się informacja o pierwszym meczu na Santiago Bernabeu po półtorarocznej przerwie. 11 września Królewscy zagrają na swoim głównym stadionie z Celtą Vigo. Na stadion będzie mogło wejść tylko 32 tysiące kibiców, co stanowi 40% całkowitej pojemności obiektu.

Czesław Michniewicz w końcu się doczekał! Legia Warszawa ma nowego piłkarza

Legia Warszawa ogłosiła w poniedziałek pozyskanie nowego piłkarza. Mimo to sytuacja kadrowa mistrza Polski nadal nie jest kolorowa.

W ostatnich tygodniach wiele mówi się o nie najlepszej sytuacji kadrowej Legii Warszawa. Niemalże na każdej konferencji prasowej mówi o tym także Czesław Michniewicz, którego prośby o transfery nie zostają wysłuchane. Przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022 z klubu odeszło kilku ważnych piłkarzy, a w ostatnim czasie odszedł również Josip Juranović. Do tego doszły urazy takich piłkarzy jak Bartosz Kapustka czy Bartosz Slisz, przez co sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła.

Nowy piłkarz w Legii

W poniedziałek Legia Warszawa ogłosiła transfer, o którym mówiło się już od kilku dni. Kontrakt z klubem ze stolicy podpisał Yuri Ribeiro. Umowa została podpisana do końca czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia.

Kim jest Yuri Ribeiro?

Yuri Ribeiro to 24-letni wychowanek SC Bragi, występujący na pozycji lewego obrońcy. Przez ostatnie dwa sezony reprezentował barwy angielskiego Nottingham Forest, dla którego zagrał w sumie w 57 oficjalnych spotkaniach. W przeszłości regularnie występował w młodzieżowych reprezentacjach Portugalii, gdzie zaliczył ponad 60 występów. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 1,8 mln euro.

– Wiem, że Warszawa to wspaniałe i bardzo piękne miasto, ale najważniejszy jest klub, a ten jest naprawdę, naprawdę wielki. Ma najlepszych kibiców w Europie i bardzo cieszę się na myśl grania w Legii. Drużyna ma w sobie wiele jakości. Jestem bardzo podekscytowany i czekam na pierwsze spotkanie przed naszą publicznością – powiedział Yuri Ribeiro.

Poznaliśmy dziennikarzy, którzy skomentują najbliższe mecze reprezentacji Polski!

Już za 10 dni reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz podczas wrześniowego zgrupowania. TVP Sport ogłosiło, kto skomentuje najbliższe spotkania Biało-Czerwonych. W zestawieniu na próżno szukać Dariusza Szpakowskiego.

Przed reprezentacją Polski niezwykle ważne 3 spotkania w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022. Do tej pory Biało-Czerwoni rozegrali 3 mecze, w których uzbierali zaledwie 4 punkty. Jeśli chcemy zachować szanse na awans, nie możemy sobie pozwolić na kolejne straty punktów.

Kiedy gra reprezentacja Polski?

Wielkimi krokami zbliża się wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski, podczas którego podopieczni Paulo Sousy rozegrają 3 mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. 2 września w Warszawie Polacy podejmą Albanię, 3 dni później nasi reprezentanci zagrają na wyjeździe z San Marino, a 8 września zakończą zgrupowanie bardzo ważnym meczem z Anglią.

Kto skomentuje mecze?

Redakcja TVP Sport poinformowała na swojej stronie internetowej, kto będzie odpowiedzialny za komentarz przy najbliższych meczach. Włodarze Telewizji Polskiej przygotowali dla nas trzy różne duety. Niestety, na liście nie ma Dariusza Szpakowskiego.

  • Polska – Albania, 2 września 20:45 | Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn
  • San Marino – Polska, 5 września | Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
  • Polska – Anglia, 8 września | Komentatorzy: Jacek Laskowski, Robert Podoliński

źródło: tvp sport

Wiceprezes PZPN ds. szkolenia komentuje porażkę młodzieżówki 1:10 z Niemcami: „To nie był przypadek”

Maciej Mateńko został mianowany nowym wiceprezesem ds. szkoleniowych w Polskim Związku Piłki Nożnej. Były prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej udzielił wywiadu „Polsatowi Sport”, w którym opowiedział o szkoleniu w polskiej piłce. Poruszony został również temat ostatniej porażki młodzieżowej reprezentacji Polski z Niemcami.

Za nami wybory w Polskim Związku Piłki Nożnej, które przyniosły poważne zmiany w składzie zarządu. Jak dobrze wiecie, nowym prezesem PZPN został Cezary Kulesza, jednak dodatkowo zostało powołanych pięciu wiceprezesów. Jednym z nich jest Maciej Mateńko, który będzie pełnił funkcję wiceprezesa ds. szkoleniowych.

6 sierpnia został rozegrany mecz towarzyski pomiędzy reprezentacjami U-17 z Niemiec oraz z Polski. Spotkanie trwało łącznie 120 minut (grano 4×30 minut) i zakończyło się bolesną porażką Biało-Czerwonych 1:10. W mediach natychmiast rozpoczęła się dyskusja nt. szkolenia w naszym kraju.

Nowy wiceprezes ds. szkolenia PZPN w rozmowie z „Polsatem Sport” poruszył tematy wspomnianego meczu. Pan Mateńko nie uważa, by w tym wyniku był przypadek. Mówi on także o konieczności zmian w systemie szkolenia w Polsce.

– To nie był przypadek. Gdyby to był przypadek, nie szukałbym rewolucyjnych zmian w polskim systemie szkolenia. O ile w ogóle możemy mówić, że mamy system szkolenia – mówi Maciej Mateńko.

– Powstanie „Narodowego Modelu Gry” było bardzo potrzebne. To jest drogowskaz szczególnie dla trenerów z mniejszych ośrodków. Jest to biblia, którą należy znać. I w oparciu o nią można napisać model szkolenia np. w małym klubie. Ale nie ma, niestety, sytuacji, w której wszyscy w Polsce pracują jednakowo… – dodaje.

– Nie chcę zabijać kreatywności trenerów, ograniczać rozwoju dzieci, wrzucając je w sztywne ramy. Ale potrzebny jest plan działania dla całej Polski i mam zamiar taki stworzyć. Inną pracę wykonamy dla małych klubów w mniejszych ośrodkach, zwłaszcza tych, które nie mają swojego planu, i im chcemy przede wszystkim pomagać – kontynuuje wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych.

źródło: Polsat Sport

Prezes Nicei grzmi po niedzielnym zamieszaniu! „Przecież to ich drużyna rzucała butelki w trybuny”

Nie milkną echa zamieszania, do jakiego doszło w trakcie niedzielnego meczu Nicei z Olympique Marsylia. Głos w tej sprawie zabrali prezesi obu klubów, którzy obwiniają siebie nawzajem.

W niedzielę o 20:45 rozpoczął się mecz trzeciej kolejki Ligue 1 pomiędzy OGC Nice a Olympique Marsylia. Spotkanie nie zostało jednak zakończone, ponieważ do wielkiego zamieszania doszło w 75. minucie meczu. Wówczas Dimitri Payet, piłkarz Marsylii, został trafiony butelką przez jednego z kibiców gospodarzy. Francuz nie pozostał dłużny i odrzucił butelkę z powrotem na trybuny. Na reakcję kibiców nie musieliśmy zbyt długo czekać, gdyż po zaledwie kilku sekundach pojawili się oni na płycie boiska.

 

Z powodu wtargnięcia kibiców na boisko mecz został przerwany. Po nieco ponad godzinnej przerwie spotkanie miało zostać wznowione, jednak piłkarze gości nie wrócili na murawę, a sędzia odgwizdał walkowera dla OGC Nice.

– Przecież to ich drużyna rzucała butelki w trybuny. To był punkt zapalny, chyba wszyscy widzieli. To ich ochroniarze rzucili się na naszych zawodników – stwierdził prezes OGC Nice.

Odbyliśmy zarząd kryzysowy z władzami miasta, sędzią, służbami. Te uznały, że jedyne dwa zagrożenia, jakie pozostały, to sektor gości, który rzucał w naszych kibiców różnymi przedmiotami, jak również kolejne wtargnięcie na boisko, na co jednak byliśmy przygotowani. Marsylia porównuje te wydarzenia do Montpellier. Ale to jest Nicea – dodał.

Innego zdania jest prezes Olympique Marsylia. Pablo Longoria zdradził po meczu, że klub zadecydował, by nie wznawiać meczu ze względu na bezpieczeństwo swoich piłkarzy.

Nie mogliśmy pozwolić na eskalację przemocy. Zdecydowaliśmy się nie wznawiać meczu ze względu na bezpieczeństwo naszych zawodników. To już drugi raz, doświadczyliśmy tego w Montpellier, gdzie dokończyliśmy grę. To całkowicie nie do przyjęcia. Sędzia był z nami, powiedział mi i Jorge Sampaoliemu, że nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa. Jego decyzją było przerwanie meczu, ale władze ligi postanowiły go wznowić – przekazał prezes Marsylii.

Jose Mourinho w formie. Portugalczyk zmylił piłkarza Fiorentiny, a później się śmiał [WIDEO]

AS Roma pokonała Fiorentinę 3:1 w pierwszej kolejce Serie A. Podczas spotkania Jose Mourinho zażartował z piłkarza Violi. Kamery uchwyciły ten moment, a realizator pokazał roześmianą minę Portugalczyka.

Mourinho strollował Gonzaleza

Podczas 32. minuty spotkania Romy z Fiorentiną piłka zmierzała na aut na połowie gospodarzy. Nicolas Gonzalez miałby szansę stworzenia groźnej sytuacji po wyrzucie futbolówki… gdyby tylko do niej doszedł.

Piłka leciała wprost do Jose Mourinho, który od sezonu 2021/22 prowadzi Giallorossich. Portugalczyk postanowił zażartować z Gonzaleza. „Mou” schylił się do piłki, jakby chciał nią złapać i odrzucić piłkarzowi Violi. Tak się jednak nie stało.

Charyzmatyczny szkoleniowiec przepuścił piłkę między nogami. Później dumnie śmiał się ze swojego żartu na piłkarzu Fiorentiny. Nicolas Gonzalez dobrze przyjął zachowanie Portugalczyka. Kamery uwieczniły całą sytuację.

Kuriozalna historia Shaqiriego. W 2019 roku nie mógł grać, bo… przeszedł przeszczep włosów

Liverpool dogadał się z Lyonem i Xerdan Shaqiri ostatecznie opuści Anfield, przenosząc się do Francji. Teraz na światło dzienne wyszła komiczna historia związana ze Szwajcarem. Okazuje się, że przez sześć tygodni nie mógł… uderzać piłki głową. I to w trakcie sezonu. 

BBC Sport poinformowało, że Liverpool zgodził się na odejście Shaqiriego za 9,5 mln euro. 29-latek na dniach przeniesie się zatem do Ligue 1, gdzie będzie kontynuować swoją karierę.

Przeszczep włosów

Choć w barwach „The Reds” zdobył i Ligę Mistrzów oraz przyczynił się do wygrania mistrzostwa Anglii, to jednak był wyłącznie zmiennikiem. Sporo mówi o tym zresztą poprzedni sezon. Shaqiri tylko pięciokrotnie wychodził na boisko w pierwszym składzie Jurgena Kloppa.

Aczkolwiek może to i lepiej. Po ogłoszeniu porozumienia między Liverpoolem a Lyonem z Anglii dochodzą ciekawe informacje. Chris Williams opublikował na Twitterze komiczną historię związaną ze skrzydłowym.

W 2019 roku Shaqiri pomiędzy wrześniem a listopadem nie mógł grać. Wówczas klub ogłosił, że nieobecność Szwajcara związana jest z urazem łydki. W rzeczywistości jednak nie była to prawda. Williams zdradził, że piłkarz przeszedł przeszczep włosów, przez co nie mógł główkować piłki.

Do sytuacji doszło podczas przerwy reprezentacyjnej. Shaqiri był nieświadomy, że operacja poskutkuje tak długą niedyspozycją. Po przejściu przeszczepu lekarze zakazali mu jednak grać głową przez aż sześć tygodni.

https://twitter.com/Chris78Williams/status/1429563750760296455