NEWSY I WIDEO

Beckham sprowadzi do swojego klubu kolejną gwiazdę? Na celowniku piłkarz Realu Madryt

Inter Miami, którego właścicielem jest sam David Beckham, ma w planach ściągnąć do siebie kolejną gwiazdę z Europy. Amerykański klub w MLS występuje dopiero od tego roku, a mimo to zbiera się tam całkiem niezła paczka.

Obecny sezon MLS jest pierwszym, w którym występuje klub Davida Beckhama – Inter Miami. W amerykańskim klubie zbiera się całkiem ciekawa ekipa znanych zawodników z przeszłością w Europie. W minionym okienku transferowym David Beckham zdołał zakontraktować takich piłkarzy jak Gonzalo Higuain oraz Blaise Matuidi. Jak podaje hiszpański AS, na celowniku Interu jest kolejna gwiazda, jeszcze większa niż wspomniana dwójka.

Według hiszpańskiego dziennika Beckham ma w planach sprowadzić do Ameryki… Sergio Ramosa! Kapitan Realu Madryt ma ważny kontrakt do końca czerwca 2021 roku, lecz nie jest on w stanie dojść do porozumienia ze swoim obecnym klubem ws. przedłużenia umowy. Jak donosi AS, Ramos chciałby otrzymać podwyżkę, której nie chce mu dać klub.

Sytuację mógłby wykorzystać David Beckham, prywatnie dobry znajomy Sergio Ramosa. Obaj mieli przyjemność wspólnej gry w latach 2005-2007, kiedy Anglik jeszcze występował w Realu Madryt.

Mundo Deportivo: Koeman chce się pozbyć zimą pięciu zawodników

Według najnowszych doniesień Mundo Deportivo, FC Barcelonę czeka małe przemeblowanie w szeregach. Jak informuje źródło, Ronald Koeman miał wytypować pięciu zawodników, z którymi chciałby się pożegnać już zimą.

Jak podaje wspomniana gazeta, na wylocie z Barcelony są Ousmane Dembele, Martin Braithwaite, Junior Firpo, Carles Alena i Samuel Umtiti. Powodem chęci sprzedania wspomnianych zawodników jest przede wszystkim potrzeba zdobycia pieniędzy, które będą potrzebne na transfery.

Ronald Koeman widziałby w drużynie z Camp Nou dwie nowe twarze. Są nimi Memphis Depay z Lyonu oraz Eric Garcia z Manchesteru City.

Latem 2020 roku było blisko transakcji na linii Manchester United – Barcelona, bowiem Dembele miał dołączyć do ekipy Czerwonych Diabłów. Francuz jednak zablokował swój transfer, więc Barcelona nie miała środków na sfinansowanie Depaya.

Wiele wskazuje na to, że przez ekipą z Camp Nou zapowiada się gorące okno transferowe.

Leśnodorski zakpił z Mioduskiego! „Widzę, że miałem za wspólnika takiego gamonia”

Dzisiaj rano na portalu Sportowe Fakty WP pojawił się wywiad z Dariuszem Mioduskim, w którym prezes Legii narzekał na współpracę z Bogusławem Leśnodorskim.

W dzisiejszym wywiadzie dla Sportowe Fakty WP Dariusz Mioduski odniósł się do współpracy z Bogusławem Leśnodorskim. Prezes Legii uważa, że członek rady nadzorczej Motoru Lublin nic nie wniósł do Wojskowych, a odkąd odszedł z ich szeregów, to wszystko krytykuje.

Dla mnie jest jak huba. Przyczepia się do drzewa, na początku wygląda to nawet ładnie, ale potem zaczyna się drenaż i po jakimś czasie takie drzewo obumiera. Przecież on nigdy nie zainwestował w żaden klub swoich pieniędzy, nie ponosił żadnego ryzyka, a raczej głównym celem było i jest zarabianie. Legia jest tego najlepszym przykładem, ale nie tylko Legia, w kolejnych klubach, przy których się pojawiał, było podobnie – powiedział Dariusz Mioduski o Bogusławie Leśnodorskim

 Publiczne wypowiedzi Leśnodorskiego na temat Legii i jej finansów są żenujące, szczególnie że wiele można by powiedzieć o tym, na co szły pieniądze klubu za czasów jego prezesury – podsumował prezes Legii

Na odpowiedź Bogusława Leśnodorskiego nie musieliśmy długo czekać. Były prezes Legii nie przejął się słowami Mioduskiego i nazwał go „mistrzem kompromitacji”.

 

Krzysztof Piątek z bramką dla Herthy! Znakomite wejście Polaka [WIDEO]

Krzysztof Piątek zdobyły swoją pierwszą bramkę w obecnym sezonie Bundesligi. Do tego miał udział przy bramce Lukebakio na 2:0, gdyż to właśnie Polak posyłał piłkę w pole karne.

Podanie do Lukebakio:

Bramka:

Kolejna asysta Klicha w Premier League! Leeds odrabia straty [WIDEO]

Pierwsza bramka Patricka Bamforda nie została uznana przez sędziego z powodu rzekomego spalonego. Przy bramce w 27. minucie nie było już żadnych wątpliwości, a Anglik po raz pierwszy dziś oficjalnie wpisał się na listę strzelców. Asystę po raz kolejny w tym sezonie zaliczył Mateusz Klich!

Dlaczego Michał Karbownik nie pobił transferowego rekordu ligi? „Został sprzedany, żeby…”

Ostatnie miesiące w Legii Warszawa są nadzwyczaj emocjonujące. Niestety, nie wynika to z dobrych wyników na arenie międzynarodowej, gdyż Legia do nich nie zdołała awansować. Prezes Legii Dariusz Mioduski udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty, gdzie poruszył wiele ciekawych kwestii.

Od marca 2017 roku Dariusz Mioduski jest samodzielnym właścicielem Legii Warszawa. Prędzej władzę sprawował wraz z Maciejem Wandzelem oraz z Bogusławem Leśnodorskim. W wywiadzie z WP Sportowe Fakty zabrał głos w sprawie tego ostatniego.

– Do tej pory nie bardzo chciałem wchodzić w te polemiki, ale… Dla mnie Bogusław Leśnodorski jest jak huba. Przyczepia się do drzewa, na początku wygląda to nawet ładnie, ale potem zaczyna się drenaż i po jakimś czasie takie drzewo obumiera. Przecież on nigdy nie zainwestował w żaden klub swoich pieniędzy, nie ponosił żadnego ryzyka, a raczej głównym celem było i jest zarabianie. Legia jest tego najlepszym przykładem, ale nie tylko Legia, w kolejnych klubach, przy których się pojawiał było podobnie.

Następnie rozmowa zeszła na temat ostatnich sukcesów Lecha Poznań w Lidze Europy. Właściciel Legii został zapytany o ty, czy stołeczny klub pójdzie drogą Lecha. Mioduski udzielił jasnej odpowiedzi.

– Nie. Każdy klub ma swoją ścieżkę. Legia to najsilniejsza marka sportowa w Polsce i wyznacza swoje własne cele. Nie ma drugiego takiego klubu w Polsce. My nie możemy sobie pozwolić na to, żeby przez kilka lat nic nie wygrać.

–  Co do szkolenia, to zrobili fajną robotę i to jest słuszny kierunek. I to jest jedyna rzecz, w której jesteśmy podobni. […] Szybko nadganiamy i wierzę, że wkrótce będziemy w tym lepsi. Jednocześnie musimy zdobywać trofea. To nas różni i sprawia, że mamy inną filozofię. Z Lechem możemy czasem przegrać mecz, to w piłce normalne, ale Lech nigdy nie będzie Legią.

O Vukoviciu:

– Problem pojawił się w maju. Teraz uważam, że powinienem był wymagać od Vuko więcej. On koncentrował się na tym, żeby dowieźć mistrzostwo, a ja powinienem był być wściekły, że nie wygrywamy go z 10 punktami przewagi.

O sytuacji finansowej Legii:

– Faktem jest, że po raz pierwszy od lat zamknęliśmy rok finansowy z kilkumilionowym zyskiem. Oczywiście został on skonsumowany na wydatki i pokrywanie strat związanych z pandemią. […] Gdyby nie pandemia, byłoby zdecydowanie lepiej, a gdybyśmy weszli do pucharów, to bylibyśmy już w zupełnie innym miejscu.

O zaskakująco niskiej sumie za Michała Karbownika:

– Karbownik został sprzedany, żeby zbilansować budżet. A że poniżej tego na co liczyliśmy? Inne kluby też wiedzą, że gdy do końca okienka zostają dwa dni, a jeszcze jest pandemia, to ta cena nie idzie do góry… Niewykluczone jednak, że część tego, a może i całość tego, czego oczekiwaliśmy za Michała, odzyskamy przy jego kolejnym transferze.

Dlaczego Mioduski zniknął z twittera? Czy zamierza zrezygnować ze stanowiska prezesa? Na te i więcej pytań Dariusz Mioduski odpowiedział w wywiadzie dla WP Sportowe Fakty, przeczytacie go tutaj.

Nie tylko Lech zarobi na sprzedaży Modera. Do kasy Warty Poznań wpłyną 2 miliony złotych

Lech Poznań na sprzedaży Jakuba Modera zarobił ok. 11 milionów euro. Jak się okazuje, Kolejorz nie jest jedynym klubem, który dorobi się na odejściu 21-latka do Brighton. Jak podaje Krzysztof Stanowski, 5% od następnej sprzedaży zagwarantowała sobie Warta, której Kuba jest wychowankiem.

Jakub Moder w minionym okienku transferowym został sprzedany przez Lecha Poznań do Brighton za ok. 11 milionów euro. 21-latek został z powrotem wypożyczony do Kolejorza na rok, jednak Brighton zapewniło sobie możliwość skrócenia wypożyczenia i ściągnięcia go do siebie w zimę. Wszystko wskazuje na to, że angielski klub skorzysta z tego zapisu i od stycznia Polak będzie występował na angielskich boiskach.

Za skrócenie wypożyczenia Brighton dopłaci Lechowi 500 tysięcy euro. Mniej więcej taką kwotę zarobi Warta, która zagwarantowała sobie 5% od przyszłego transferu Modera. Przypomnijmy, Jakub Moder jest wychowankiem Warty Poznań, z której odszedł na rzecz Lecha w 2014 roku.

Warta jest jednym z najbiedniejszych klubów w ekstraklasie. Jej budżet wynosi ok. 10 milionów złotych, więc 2 miliony z racji sprzedaży Modera znacznie podreperują jej budżet.

Lech Poznań zaczepia Legię na Twitterze. „Chętnie udostępnimy wam nasze termometry”

Lech Poznań podkręca emocje uszczypliwym wpisem w kierunku Legii Warszawa. Przypomnijmy, że już w niedzielę odbędzie się hit kolejki w wykonaniu Wojskowych i Kolejorza.

Czesław Michniewicz podczas pomeczowej konferencji z Wartą Poznań chlapnął, że dwóch zawodników mistrzów Polski zgłosiło objawy koronawirusa. Szkoleniowiec CWKS-u stwierdził jednak, że wystawi obu zawodników. W przypadku Igora Lewczuka objawy były widoczne przed spotkaniem, z kolei casus Pekharta pojawił się dopiero w przerwie.

Po wypowiedzi Michniewicza w mediach powstała burza na temat nieprzestrzegania obostrzeń związanych z reżimem sanitarnym. Fakt ten postanowił wykorzystać Lech Poznań, który zagra przeciwko Legii już w niedzielę przy ulicy Łazienkowskiej.

Poznaniacy zareklamowali przed spotkaniem stronę swojego sponsora, pisząc, że zakupili dodatkowe termometry. Lechici zaproponowali legionistom skorzystanie z urządzeń na wypadek wątpliwości kto może zagrać. To oczywiście analogia do tego, że przed spotkaniem w Grodzisku Wielkopolskim gorączkę zgłaszał Igor Lewczuk.

Mecz Legia Warszawa – Lech Poznań odbędzie się 8 listopada o godzinie 15:00.

Mario Balotelli trenuje z nowym klubem! Zaskakująco niski poziom…

Wraz z początkiem lipca wygasła umowa pomiędzy Mario Balotellim, a jego ówczesnym klubem – Brescią. O 30-latku w ostatnim czasie było nadzwyczaj cicho, jak podają jednak media, Włoch rozpoczął treningi z nowym klubem.

Pierwsze lata seniorskiej kariery były w wykonaniu Super Mario nadzwyczaj obiecujące. Kariera Włocha nie potoczyła się jednak tak, jak oczekiwaliby tego kibice. Od dobrych kilku lat kariera Mario to zdecydowanie linia pochyła. Jego ostatnim klubem była Brescia, z którą jego kontrakt wygasł wraz z początkiem lipca.

W ostatnich miesiącach o włoskim napastniku nie było nadzwyczaj głośno, jednak nie brakowało chętnych, którzy byliby skłonni go zakontraktować. Istniała nawet możliwość kontynuowania przez niego kariery choćby w Brazylii. Ostatecznie żaden klub nie był skłonny dogadać się z zawodnikiem w kwestii kontraktu.

Jak podaje włoska gazeta Corriere della Sera, Mario Balotelli rozpoczął treningi w klubie z… Serie D! Na dłuższą współpracę się jednak nie zanosi, sam zawodnik bowiem ma trenować w czwartoligowym Franciacorta do czasu, aż nie znajdzie sobie nowego klubu. Piłkarz dogadał się z klubem na taką możliwość, gdyż prywatnie przyjaźni się z dyrektorami klubu.

Milik zmieni klub tej zimy? Pojawili się nowi chętni

Okienko transferowe zamknęło się prawie miesiąc temu, a saga z Milikiem trwa w najlepsze. Według włoskich mediów Polakiem interesują się 2 topowe kluby z Serie A.

Przyszłość Arkadiusza Milika stoi pod znakiem zapytania. Napastnik mógł przedłużyć kontrakt z Napoli, lecz nie zdecydował się na takie rozwiązanie, przez co został odsunięty od składu. Polak chciał odejść z Napolu, łączono go m.in. z Romą, Atletico Madryt czy Juventusem, lecz wszystkie rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Milik 1 lipca 2021 roku stanie się wolnym zawodnikiem, lecz to oznacza, że obecny sezon spędzi na trybunach. Jeśli 26-latek myśli o wyjeździe z reprezentacją na przyszłoroczne EURO, to musiałby zimą zmienić klub. Chętnych na usługi Polaka nie brakuje.

Milan i Inter lubią Milika. Aurelio De Laurentiis spróbuje go sprzedać w styczniu – poinformowała La Gazzetta Dello Sport

Kwota, jaką prezes Napoli chciałby otrzymać za Milika wynosi 20 milionów euro. Sam napastnik chciałby zarabiać 4 miliony euro rocznie.

Inter i Milan uważają, że Napoli chce zbyt wiele za Milika. Z podobnego powodu nie udały się negocjacje Napoli z Tottenhamem pod koniec września. By wydostać się z tego tunelu, niezbędna będzie zmiana strategii – piszą włoskie media

Franciszek Smuda wróci na ławkę trenerską? Zainteresowanie klubu z 3. ligi

Niemal od samego rana internet zalała masa tekstów o tym, iż Franciszek Smuda może powrócić na ławkę trenerską. 72-latek miałby poprowadzić klub z 3. ligi.

Nie da się ukryć, że Franciszek Smuda jest jednym z najbardziej znanych trenerów w historii polskiej, choć wyniki często wołały o pomstę do nieba. 72-letni trener od ponad roku pozostaje bez pracy i wydawało się, że na dobre przeszedł on na emeryturę. Nic bardziej mylnego! Jak czytamy na Interii, były selekcjoner reprezentacji Polski otrzymał propozycję pracy w 3-ligowym Podhalu Nowy Targ. Nie wiadomo jednak, jaką Smuda miałby pełnić tam funkcję.

– Akademia młodzieżowa, jaka powstaje w Podhalu, podoba mi się niesamowicie. Jej organizacji mogą pozazdrościć niektóre kluby z Ekstraklasy. Oczywiście, brakuje boisk dla młodzieży, ale jestem spokojny, że w takim mieście jak Nowy Targ znajdą się i one – przekazał Interii trener Smuda.

– Nie jest jeszcze ustalone, w jakiej roli będę w Podhalu. W związku z tym, że często bywam na Podhalu, prezes Wojas zaproponował mi współpracę. Musimy ustalić jeszcze szczegóły. Trzeba oddać panu Wojasowi, że sporo zainwestował w powstanie akademii i już teraz wygląda ona naprawdę profesjonalnie – dodał.

Podhale Nowy Targ nieprzerwanie od sezonu 2015/2016 występuje na boiskach trzeciej ligi. W obecnym sezonie idzie im całkiem nieźle, po siedemnastu kolejkach zajmują szóstą pozycję ze stratą zaledwie czterech punktów do v-ce lidera – Sokoła Sieniawa.

Solskjaer opuści Manchester United? Pojawił się kolejny kandydat na jego miejsce

Ostatnio wiele mówi się o tym, że Mauricio Pochettino może zastąpić Solskjaera na ławce Manchesteru United. Według zagranicznych mediów do kandydatów na miejsce Norwega dołączył Julian Nagelsmann – obecny trener RB Lipsk.

Ostatnie występy Manchesteru United w Premier League oraz Lidze Mistrzów nie należą do najlepszych. Czerwone Diabły w przeciągu tygodnia przegrały z Arsenalem (0:1) i Basaksehirem (1:2). Nic dziwnego, że dalsza współpraca z Solskjaerem stoi pod znakiem zapytania.

Według mediów głównym kandydatem na miejsce Norwega jest Mauricio Pochettino. Argentyńczyk rok temu zakończył współpracę z Tottenhamem i obecnie pozostaje bez pracy. ESPN uważa, że władze Manchesteru United rozważają również zakontraktowanie Juliana Nagelsmanna – obecnego szkoleniowca RB Lipsk.

Media uważają, że Solskjaer swój mecz o „być albo nie być” rozegra już w ten weekend. W sobotę Manchester United wybierze się na Goodison Park, gdzie zmierzy się z Evertonem. Obecnie Czerwone Diabły z bilansem dwóch wygranych, jednego remisu oraz trzech porażek zajmują 15. miejsce w tabeli Premier League. Nieco lepiej wygląda ich sytuacja w Lidze Mistrzów, gdzie po trzech kolejkach Manchester United plasuje się na pozycji lidera grupy H z dwoma zwycięstwami i jedną przegraną.

Oczywistym jest, że Manchesterowi United łatwiej będzie zakontraktować Mauricio Pochettino. Argentyńczyk od prawie roku jest bezrobotny. Według najnowszych doniesień Czerwone Diabły kontaktowały się już z byłym szkoleniowcem Tottenhamu, jednak nie poinformowano o żadnych oficjalnych decyzjach.

Lucky Loser Premier League w Totolotku!

W sobotę i niedzielę zobaczymy kolejne mecze w jednej z czołowych lig świata czyli Premier League! Arcyciekawie zapowiadają się przede wszystkim starcia Evertonu z Manchesterem United oraz Manchesteru City z Liverpoolem. Z tej okazji Totolotek odpalił swoją tradycyjną promocję Lucky Loser właśnie na mecze Premier League!

Już teraz obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 25 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 25 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:
– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniach 07-08.11 (SB-ND)
– Postaw min. 25 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 25 PLN
– Na kuponie wyłącznie Anglia Premier League
– Bonus ważny 7 dni
– Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
– Bonus ważny na dowolny sport
– Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
– Użytkownik może skorzystać jeden raz w każdym kanale (Internet/Punkt naziemny)
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Kuriozalna ocena meczu Lech – Standard. „Lech w meczu ze Standardem nie zasłużył na zwycięstwo”

– Podobnie jak w meczu z Charleroi, Lech w spotkaniu ze Standardem nie zasłużył na zwycięstwo – tak skomentował mecz Kolejorza portal 7sur7.be.

Belgijska prasa po spotkaniu Lecha Poznań ze Standardem Liege skupiła się głównie na ekipie z Beneluksu. Przypomnijmy, że Kolejorz wygrał z wiceliderem (ex aequo z Beerschot) Jupiler League po dwóch trafieniach Mikaela Ishaka i premierowej bramce Michała Skórasia. Gola dla Standardu zdobył Maxime Lestienne.

Według mediów z Belgii, ekipa z Liege jest już pozbawiona szans na awans. Podopieczni Philippe’a Montaniera zajmują ostatnie miejsce w grupie z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramkowym 1:8.

Zagraniczna prasa podzieliła opinie na temat tego spotkania, bowiem portal rtbf.be twierdzi, że „Piłkarze Standardu Liege ukłonili się przed Lechem”. Inne media, również krytykują postawę swojego reprezentanta i piszą: „Standard był zbyt naiwny. Nieobecności i zmiany w składzie nie pomogły. Drużyna popełniła zbyt wiele błędów, by mieć nadzieję na dobry wynik.” – taką opinię wyraził portal 7sur7.be.

Wspomniany podmiot zaskoczył jednak twierdząc, że „Lech podobnie jak w meczu z Charleroi nie zasłużył na zwycięstwo ze Standardem”. Kibice szybko obśmiali absurdalną opinię Belgów na Twitterze.

Lech Poznań wciąż ma szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Kolejorz ma na swoim koncie trzy oczka. Do drużyny z miejsca zapewniającego awans poznaniacy mają 4 punkty straty. Runda rewanżowa rozpocznie się 26 listopada.

fot. Lech Poznań / Adam Jastrzębowski


TROLLNEWSY I MEMY