NEWSY I WIDEO

John van den Brom akceptuje remis z Legią Warszawa. „To daje nadzieję, że wkrótce będziemy wygrywać”

 

Lech Poznań zremisował u siebie z Legią Warszawa (0:0). Trener mistrzów Polski, John van den Brom podsumował spotkanie na pomeczowej konferencji prasowej. Holender przyznał, że lubi uczestniczyć w takich hitowych starciach.

Lech przeważał, ale nie wygrał

Przez większość sobotniego spotkania grę prowadzili gospodarze. John van den Brom na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że mimo nieskuteczności swoich zawodników patrzy z optymizmem na przyszłość.

Kamil Jóźwiak w końcu się przełamał! Dwie asysty Polaka w MLS [WIDEO]

– Mecz był intensywny, lubię takie spotkania i myślę, że kibice też. Zasługiwaliśmy dzisiaj na więcej. Legia nie oddała celnego strzału, nie miała za wiele sytuacji bramkowych. Graliśmy dziś z liderem, a to my mieliśmy dużo więcej szans – powiedział John van den Brom.

„Mogę zaakceptować ten wynik”

Pokaz fajerwerków na stadionie Lecha Poznań. Kibice Legii Warszawa strzelali w dach [WIDEO]

– To było dobre spotkanie z naszej strony, ale nie zagraliśmy na naszym najwyższym poziomie, dlatego nie wygraliśmy. Mogę zaakceptować ten wynik, stratę dwóch punktów, bo to, jak zaprezentowaliśmy się na boisku, daje nadzieję, że wkrótce znowu będziemy wygrywać – dodał holenderski szkoleniowiec.

Źródło: Lech Poznań

Kamil Jóźwiak w końcu się przełamał! Dwie asysty Polaka w MLS [WIDEO]

Rozwój Kamila Jóźwiaka w ostatnim czasie zdecydowanie zszedł na zły tor. Skrzydłowy po przejściu do MLS prezentował się kiepsko i wypadł nawet z reprezentacji Polski. W ostatnim meczu Charlotte z Philadelphią (4-0) zanotował jednak dwie asysty i wreszcie pokazał dobrą formę. 

Po przejściu do MLS Jóźwiak zaczął wyglądać bardzo kiepsko. Nie notował liczb i grał coraz mniej. Finalnie przełożyło się to także na jego sytuację reprezentacyjną. Czesław Michniewicz nie wysyłał powołań skrzydłowemu, który jeszcze nie dawno był pewniakiem do przyjazdu na kadrę.

Jest forma?

Wydaje się jednak, że w końcu 24-latek wraca do gry. W ostatnim meczu Charlotte z Philadephią Union wygranym efektownie 4-0 zanotował dwie asysty. Tym samym mocno przyczynił się do takiego wyniku.

Dla Jóźwiaka to dopiero druga i trzecia asysta w tym sezonie MLS. Do tej pory na koncie miał zaledwie jedno ostatnie podanie. Co więcej, zaliczył je jeszcze w sierpniu w meczu z Orlando City (1-2).

Kolejny wielki klub zainteresowany Jakubem Kiwiorem! Tym razem o piłkarza pyta zespół z Hiszpanii

Wysoka forma Jakuba Kiwiora nie umknęła uwadze europejskich skautów. Media donoszą o zainteresowaniu Polakiem ze strony kolejnego piłkarskiego giganta.

Kariera Jakuba Kiwiora w ostatnich miesiącach nabrała zawrotnego tempa. 22-latek trafił do Serie A w sierpniu 2021 roku a już w trakcie sezonu 2021/2022 wywalczył miejsce w wyjściowym składzie Spezii. W tym sezonie Polak jest jedną z kluczowych postaci włoskiego klubu.

W tym roku Jakub Kiwior zadebiutował także w seniorskiej reprezentacji Polski. W narodowych barwach 22-latek rozegrał już 4 spotkania. Pomimo niezbyt dużego doświadczenia ciężko sobie obecnie wyobrazić defensywę polskiej reprezentacji bez piłkarza Spezii.

Wysoka, stabilna forma a do tego ciągły rozwój nie umknęły uwadze europejskich skautów. W ostatnich tygodniach w kontekście Kiwiora przewinęły się nazwy wielu uznanych klubów. Najwięcej mówiło się ostatnio o AC Milan.

Do grona zainteresowanych Jakubem Kiwiorem klubów dołączył Villarreal. O szczegółach opowiedział Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz uważa, że Kiwior mógłby wejść w buty Pau Torresa.

– Villarreal jest bardzo zainteresowany tym, by Jakuba Kiwiora do siebie sprowadzić. Villarreal, który – jak wiemy – na tej pozycji ma znakomitego zawodnika. To jest Pau Torres. Być może – przecież wiemy – Pau Torres to będzie zawodnik, który niedługo Villarreal opuści – przekazał Łukasz Wiśniowski.

Jerzy Brzęczek na wylocie z Wisły Kraków! Wiemy, kto może go zastąpić

Posada Jerzego Brzęczka w Wiśle Kraków jest poważnie zagrożona. Portal „goal.pl” podał nazwisko potencjalnego następcy.

Przygoda Jerzego Brzęczka w roli trenera Wisły Kraków nie układa się najlepiej. Najpierw były selekcjoner spadł z Białą Gwiazdą z Ekstraklasy, a teraz jego zespół ma poważne problemy w I lidze.

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana” [CZYTAJ]

Kłopoty Wisły

Po obiecującym starcie sezonu 2022/2023 Wisła Kraków ponownie wpadła w dołek. W ostatnich 5 spotkaniach w I lidze Wisła zanotowała 4 porażki. Po 12 rozegranych meczach Biała Gwiazda zajmuje miejsce w środku ligowej tabeli. Na koncie krakowskiego klubu jest zaledwie 17 punktów.

14-latek zadebiutował w III Lidze: „Mogę być z siebie dumny” [CZYTAJ]

Koniec Brzęczka?

W ostatniej kolejce Wisła przegrała 0:1 z Chojniczanką. Niewykluczone, że było to ostatnie spotkanie z Jerzym Brzęczkiem na ławce trenerskiej. Portal „goal.pl” informuje, że od sobotniego poranka w biurze Wisły trwają w rozmowy odnośnie przyszłości 51-letniego trenera. Dowiadujemy się także, iż władze krakowskiego klubu miały już wybrać potencjalnego następcę Brzęczka. Miałby nim być Dariusz Banasik, który ostatnio pracował w Radomiaku Radom.

– Od rana trwają narady dotyczące przyszłości byłego selekcjonera i niewykluczone, że skończą się one decyzją o zakończeniu współpracy. Wisła wytypowała już potencjalnego następcę, którym jest Dariusz Banasik – czytamy na „goal.pl”.


źródło: goal.pl

14-latek zadebiutował w III Lidze: „Mogę być z siebie dumny”

W sobotnie popołudnie Gedania Gdańsk pokonała na swoim boisku Bałtyk Gdynia 3:2 w ramach rozgrywek III ligi. Całe spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał Jakub Zieliński – bramkarz, który w lutym obchodził 14-ste urodziny.

W zeszły weekend, 24 września, Gedania Gdańsk pokonała na wyjeździe Unię Swarzędz 3:1. Drużyna gości kończyła spotkanie z Wojciechem Zyską pomiędzy słupkami, który nominalnie występuje na pozycji pomocnika. Wszystko dlatego, że podstawowy bramkarz, Mateusz Machola, nabawił się okropnego urazu i musiał natychmiast opuścić boisko.

Na pochwałę zasługuje zachowanie Michała Millera, zawodnika Unii, który mógł wykorzystać całą sytuację i bezproblemowo strzelić gola, lecz zachował się fair play i wybił piłkę na aut bramkowy.

Suarez odniósł się do żądań Messiego w Barcelonie. Cała sytuacja go śmieszy [CZYTAJ]

W sobotę Gedania mierzyła się z Bałtykiem Gdynia. Ze względu na kontuzję podstawowego golkipera sztab szkoleniowy gdańskiego klubu musiał postawić na kogoś innego. Wybór był dość zaskakujący, ponieważ padł na 14-letniego Jakuba Zielińskiego. Młody bramkarz rozegrał całe spotkanie, a jego drużyna pokonała lokalnego rywala 3:2.

– Przed meczem bardzo się stresowałem. Nie mogłem spać ani jeść. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony i mogę być z siebie dumny. Przede wszystkim cieszę się z ważnych trzech punktów, które pomogą naszej drużynie umocnić się w tabeli – powiedział nam po meczu Jakub Zieliński.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez GKS Gedania 1922 (@gksgedania1922)

Gigantyczny koszt organizacji mundialu w Katarze. Kwota zwala z nóg [CZYTAJ]

Jakub Zieliński przed sezonem dołączył do Gedanii. 14-latek w poprzednim sezonie reprezentował barwy Jaguara Gdańsk, razem z którym awansował do Centralnej Ligi Juniorów. Młody golkiper podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski U15 rozegrał 2 pełne spotkania. To właśnie występy w biało-czerwonych barwach pomogły mu zadebiutować w oficjalnym meczu seniorskiej drużyny.

– Normalnie w seniorskiej drużynie można grać od momentu skończenia 15-stu lat. Mnie udało się to szybciej, dzięki debiutowi w reprezentacji Polski – dodał golkiper.

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana” [CZYTAJ]

Fot. Piotr Kustosz

Suarez odniósł się do żądań Messiego w Barcelonie. Cała sytuacja go śmieszy

Temat ewentualnego powrotu Leo Messiego do FC Barcelony budzi sporo emocji. Głos w tej sprawie zabrał nawet Luis Suarez. Urugwajczyk nie mógł powstrzymać się od śmiechu z całej sytuacji. 

Od kiedy Messi odszedł z Barcelony, notorycznie pojawiają się informacje o jego potencjalnym powrocie. Powraca także temat żądań, jakie stawiał Argentyńczyk, nim opuścił Camp Nou. 35-latek miał się domagać między innymi prywatnej loży na stadionie.

Normalna sprawa

Głos w tym temacie zabrał Luis Suarez. Urugwajczyk przez kilka lat dzielił szatnię z Leo Messim i świetnie dogadywał się z nim na boisku, i poza nim. W rozmowie z „Marką” stwierdził, że żądania Argentyńczyka nie były niczym nadzwyczajnym.

– To normalne życzenia ze strony każdego zawodnika klasy światowej. Mam swoją lożę na stadionie Atletico, tak samo tutaj, w Urugwaju. Te wszystkie rewelacje mnie bawią – stwierdził.

– Messi starał się ułatwić tę kwestię Barcelonie, bo loża byłaby używana przez dwie rodziny – w tym moją. Nie chciał niczego na wyłączność – dodał Suarez. 

Urugwajczyk występował na Camp Nou od 2014 do 2020 roku. Tworzył wraz z Messim i Neymarem jeden z najlepszych tercetów w historii piłki nożnej. Łącznie dla Blaugrany wystąpił w 283 meczach, w których strzelił 195 bramek.

Gigantyczny koszt organizacji mundialu w Katarze. Kwota zwala z nóg

Organizacja mistrzostw świata w Katarze od początku budzi wielkie kontrowersje. Nadchodzący mundial z pewnością zapisze się w historii. Według portalu „Deccan Herald” na zorganizowanie imprezy przeznaczono gigantyczne środki. 

Mundial w Katarze kontrowersje rodzi przede wszystkim przez kwestie moralne i etyczne. Przy budowie stadionów i przygotowaniu kraju do mistrzostw zginęło wiele osób. Dodatkowo Katarczycy zamierzają karać kibiców za nieprzestrzeganie ich „regulaminu”.

Potężne kwoty

Nadchodzące mistrzostwa to jednak także wielkie pieniądze, jakie wyłożono na zorganizowanie całego przedsięwzięcia. Katarczycy wybudowali od podstaw stadiony i całą infrastrukturę, aby w ogóle mieć możliwość zostania gospodarzem piłkarskiego czempionatu.

Według „Deccan Herald” łącznie koszty zorganizowania mistrzostw w Katarze mają sięgnąć aż 220 miliardów dolarów. Wliczono w nią oczywiście budowę stadionów, ale i komunikacji, a także „pozostałej infrastruktury”.

Mundial w Katarze zostanie zatem najdroższą imprezą piłkarską, jaką kiedykolwiek w historii zorganizowano. Mało tego, w latach 1994-2018 turnieje razem kosztowały „zaledwie” 44 mld dolarów.

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana”

W sobotę czeka nas szlagier Ekstraklasy. Lech Poznań na własnym stadionie podejmie Legię Warszawa. Spotkanie obu ekip od zawsze budzi wielkie emocje. Sylwester Czeryszewski przewiduje, że „Kolejorz” stosunkowo łatwo poradzi sobie z drużyną ze stolicy. 

Tuż po przerwie reprezentacyjnej czeka nas hit Ekstraklasy. Do Poznania na mecz z Lechem przyjeżdża Legia Warszawa, a więc mistrz Polski zmierzy się z obecnym liderem ligowej tabeli. „Kolejorz” ma jedno spotkanie rozegrane mniej od „Wojskowych” i traci do nich sześć punktów.

Dominacja?

Sylwester Czeryszewski, były piłkarz zarówno Legii, jak i Lecha w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” podzielił się swoimi przewidywaniami przed szlagierem. Według eksperta to gospodarze zdominują pojedynek i „zweryfikują” rywali.

– Widzimy, które miejsce zajmuje Legia w tabeli, ale też, jaka jest jakość gry drużyny. Niektóre mecze są „przepychane”. Mamy w pamięci choćby męczarnie z Radomiakiem Radom czy też Miedzią Legnica. To nie napawa optymizmem przed starciem z Lechem, który jest mocny, rozpędzony i w dodatku gra na własnym stadionie – ocenił Czeryszewski. 

– Spodziewam się, że w sobotę stołeczny zespół zostanie zweryfikowany. Takiego pogromu jak w meczu z Rakowem Częstochowa się nie spodziewam, ale to Lech powinien wyraźnie dominować – dodał.

Czeryszewski w latach 1997-2002 grał w barwach Legii. Z Warszawy przeniósł się do Lecha, gdzie występował do 2003 roku. Na koncie ma także 23 spotkania w reprezentacji Polski.

Co u (sparingowych) rywali? Reprezentacja Chile

Wkrótce rozpoczną się mistrzostwa świata w Katarze, gdzie Polska zmierzy się z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Co miesiąc przybliżaliśmy wam sylwetki naszych grupowych rywali wraz z LV BET. Teraz ponownie zapraszamy do naszej serii, lecz skupimy się na ostatnim sparingpartnerze „Biało-Czerwonych” przed czempionatem w Katarze,  a więc na reprezentacji Chile. 

Dla reprezentacji Czesława Michniewicza skończył się okres na budowanie kadry na mundial. Liga Narodów miała ponownie stanowić poligon doświadczalny dla selekcjonera, tak aby do Kataru wyjechać z gotową „jedenastką”. Niestety kilka kontuzji skutecznie pokrzyżowało plany Michniewicza. Nie pomagała także forma u niektórych zawodników.

Obecnie trudno przewidzieć, w jakim składzie rozpoczniemy udział w mistrzostwach. A warto zaznaczyć, że rozpoczniemy od starcia z Meksykiem, który, choć targany wieloma problemami i skandalami, nadal może stanowić wyzwanie. Najtrudniejszym wyzwaniem będzie jednak mecz z Argentyną, który będzie jednocześnie ostatnim spotkaniem grupowym „Biało-Czerwonych”.

Idealny sparingpartner?

Oba te spotkania będą niezwykle ważne. Co jednak bardzo istotne – długo nie mieliśmy okazji mierzyć się z reprezentacjami z Ameryki czy to północnej, czy południowej. PZPN przygotował więc dla Polaków sparing. Chile ma być ostatnim sprawdzianem kadry Michniewicza przed wylotem do Kataru. Dodatkowo drużyna Eduardo Berizzo ma stanowić niejako odbicie zarówno Meksyku, jak i Argentyny.

Jest to natomiast drużyna, która ma swoje problemy. „La Roja” nie jadą na mundial po raz pierwszy od 2010 roku. W swojej grupie zajęli dopiero 7. miejsce za plecami Kolumbii, która także do Kataru nie pojedzie. Do Peru, które zakwalifikowało się do baraży Chile traciło natomiast aż 5 punktów.

Zła zmiana

Eliminacje rozegrały się jeszcze pod batutą innego trenera. Tak fatalny wynik z kadrą wykręcił Urugwajczyk, Martin Lasarte. Następnie schedę przejął po nim właśnie Berizzo, jednak start nowego selekcjonera nie należy do zbyt udanych.

Szkoleniowiec wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo za sterami Chile. Do tej pory na koncie ma tylko jeden remis i aż cztery porażki. W meczach towarzyskich przegrał z Koreą Południową (0-2) i Marokiem (0-2), zaś podczas Kirin Cup dwukrotnie uznał wyższość Tunezji (0-2) i Ghany (0-0, przegrana po rzutach karnych).

Co ciekawe jedyny remis Chile za Berizzo ugrało z… Katarem. Gospodarze nadchodzących mistrzostw rozegrali sparing z „La Roja” 27 września.

Selekcjoner kadry U17 odniósł się do afery alkoholowej. „Żałuję. Nie mogliśmy postąpić inaczej”

Kilka dni temu pojawiły się informacje o skandalu na zgrupowaniu reprezentacji Polski U17. W pokoju dwóch kadrowiczów znaleziono butelki po alkoholu. Chłopcy zostali dyscyplinarnie usunięci z obozu, a cała sprawa wyciekła do mediów. Marcin Włodarski, selekcjoner młodzieżowej kadry wyznał, że żałuje upublicznienia nazwisk. 

Niedawno zakończył się Puchar Syrenki, gdzie Polska U17 zajęła 3. miejsce. Podopieczni Marcina Włodarskiego zrobili to w imponującym stylu. Rozbili swoich rówieśników z Anglii aż 5-0. Niestety turniej zapamiętamy także z innej sytuacji.

Jest żal

W pokoju, który dzielił Michał Matys z Zagłębia Lubin i Mikołaj Tudruj znaleziono butelki po alkoholu. Chłopców spotkała kara dyscyplinarnego zwolnienia ze zgrupowania, a cała sprawa natychmiast obiegła internet. Marcin Włodarski, selekcjoner młodzieżowej kadry wyznał, że żałuje upublicznienia nazwisk.

– Żałuję, że zawodnicy zostali wymienieni z imienia i nazwiska. Nie mogliśmy postąpić inaczej, jak tylko usunąć ich ze zgrupowania. Na pewno będzie to dla nich nauczka, choć nie chciałem, żeby zostały ujawnione ich personalia. Wierzę, że wyciągną wnioski z tej sytuacji i w przyszłości już się to nie powtórzy – przyznał selekcjoner w rozmowie z „TVP Sport”. 

– Na najbliższe zgrupowanie zawodnicy nie otrzymają powołania. Nie jest jednak tak, że zostali definitywnie skreśleni. Będziemy śledzili ich poczynania na boisku, tak jak robiliśmy to do tej pory – dodał.

Warto dodać, że obaj chłopcy ledwo skończyli 16 lat. Sprawa z tego powodu odbiła się bardzo szerokim echem i wyciągane są wobec nich surowe konsekwencje.

Cezary Kulesza przed mistrzostwami świata: „Mamy prawo wierzyć w solidny wynik”

Cezary Kulesza udzielił wywiadu „TVP Sport”. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skupił się na nadchodzącym mundialu i szansach Polaków na tymże turnieju. Oprócz tego odniósł się do premii, jakie otrzymali piłkarze i sztab szkoleniowy. 

„Biało-Czerwoni” 16 listopada zmierzą się z reprezentacją Chile. Dzień później, wylecą już do Kataru, gdzie 22 listopada rozpoczną zmagania w fazie pucharowej od spotkania z Meksykiem. Cztery dni później Polacy podejmą Arabię Saudyjską, zaś ostatnie spotkanie grupowe rozegrają z Argentyną 30 listopada.

Dobre nastawienie

Na niespełna dwa miesiące przed rozpoczęciem mundialu Cezary Kulesza udzielił wywiadu „TVP Sport”. Prezes PZPN skupił się przede wszystkim na ocenie szans „Biało-Czerwonych” na wyjście z grupy.

– Pamiętajmy, że na mundialu w XXI wieku graliśmy trzykrotnie i ani razu nie udało nam się awansować do fazy pucharowej. Czas to zmienić. Mamy dobry skład, w kadrze kilku zawodników będących w bardzo dobrej formie, grających w znanych klubach. Mamy więc prawo wierzyć w solidny wynik, a takim byłoby właśnie wyjście z grupy – stwierdził Kulesza.

Polska słabo zaprezentowała się podczas wrześniowych meczów z Holandią i Walią. Kulesza zdecydowanie stwierdził jednak, że byli to dwaj wymagający rywale. Szczególną uwagę poświęcił właśnie ostatniemu przeciwnikowi kadry.

– Z Walią w Cardiff każdemu gra się trudno. Przecież Holandia wygrała tam w dramatycznych okolicznościach, a Belgia tylko zremisowała. Walijczycy, podobnie jak my, awansowali na mundial. Dlatego tak ważne jest dla poczucia siły naszej drużyny, że wywalczyła w tym ciężkim meczu trzy punkty – analizował prezes. 

Przy okazji Kuleszę zapytano o premie dla piłkarzy za awans na mistrzostwa. Działacz postanowił jednak zachować tę wiedzę dla siebie i nie zdradzać dokładnych liczb mediom.

– Temat pieniędzy to oczywiście bardzo łakomy kąsek medialny, dlatego rozumiem zainteresowanie nim, ale jestem zdania, że ta kwestia powinna zostać pomiędzy federacją a piłkarzami. Nie widzę sensu w upublicznianiu jakichkolwiek szczegółów związanych z tym tematem – oznajmił.

Mama Cristiano Ronaldo zasugerowała synowi transfer. „Zanim umrę, chcę cię znowu zobaczyć w koszulce Sportingu”

Mama Cristiano Ronaldo na łamach portugalskich mediów opowiedziała o swoim marzeniu. Maria Dolores dos Santos Aveiro chciałaby, aby jej syn pewnego dnia wrócił do Sportingu.

Nieudany transfer Portugalczyka

Latem 2022 roku Cristiano Ronaldo był bliski opuszczenia Manchesteru United. Jorge Mendes próbował „wcisnąć” swojego klienta do kilku europejskich klubów. Ta sztuka się jednak nie udała. Portugalski agent zwracał się z zapytaniem również do Sportingu. Lizboński klub odmówił 56-letniemu menadżerowi.

Sztab reprezentacji Polski uda się na zgrupowanie. Michniewicz i spółka spędzą tydzień w Arłamowie [CZYTAJ]

Marzenie mamy „CR7”

Z tego faktu niepocieszona była matka Cristiano Ronaldo, która jest wielką fanką klubu ze stolicy Portugalii. Na łamach tamtejszych mediów opowiedziała, że chciałaby jeszcze raz zobaczyć syna w barwach Sportingu.

– Powrót mojego syna do Sportingu może się wydarzyć, ale jeszcze nie teraz. W tym roku nie było mu to dane, w przyszłym może być. Jeśli Bóg pozwoli, to się wydarzy. Powiedziałam mu: „Synu, zanim umrę, chcę cię znowu zobaczyć w koszulce Sportingu” – powiedziała Maria Dolores dos Santos Aveiro.

Nowy trener VfL Bochum zachwycony Jackiem Góralskim. „Absolutnie mnie zaskoczył” [CZYTAJ]

– Jeśli nie zrobi tego Cristiano, to do Sportingu przyjdzie jego syn, Cristianinho. To jest jego przeznaczenie. W swoim wieku gra lepiej niż jego ojciec – dodała.

Źródło: Weszło/Nova Gente

Nowy trener VfL Bochum zachwycony Jackiem Góralskim. „Absolutnie mnie zaskoczył”

Jacek Góralski wywarł dobre wrażenie na nowym trenerze VfL Bochum. Thomas Letsch, bo o nim mowa, w pozytywnych słowach wypowiedział się o Jacku Góralskim.

VfL Bochum fatalnie rozpoczęło sezon 2022/2023 w Bundeslidze. Po 7 kolejkach biało-niebiescy okupują ostatnie miejsce w tabeli. Na koncie zespołu Jacka Góralskiego jest zaledwie 1 punkt wywalczony w meczu z FC Koeln. W pozostałych 6 meczach Bochum schodziło z boiska na tarczy.

Michniewicz źle potraktował jednego kadrowicza? Mocne oskarżenia Artura Wichniarka [CZYTAJ]

Nieudany start sezonu Góralskiego

Nie najlepiej w nowy sezon wszedł także Jacek Góralski. W tym przypadku nie chodzi jednak o dyspozycję czysto sportową, a o zdrowie piłkarza, które nie pozwalało mu na regularną grę. Reprezentant Polski w tym sezonie Bundesligi wystąpił w zaledwie dwóch meczach.

Adam Nawałka ocenił zgrupowanie reprezentacji Polski. „Przeciwko Holandii źle to wyglądało” [CZYTAJ]

Nowy trener VfL Bochum

Za fatalny start sezonu głową zapłacił były już trener VfL Bochum – Thomas Reis. Od 22 września nowym trenerem niemieckiego klubu jest z kolei Thomas Letsch, który zadebiutuje w sobotnim meczu przeciwko RB Lipsk. Na konferencji prasowej przed tym meczem nowy szkoleniowiec VfL Bochum w pozytywny sposób wypowiedział się na temat Jacka Góralskiego. Niemiec przyznał, że pozytywnie się zaskoczył.

– Jacek Góralski jest zawodnikiem, który absolutnie mnie zaskoczył w pozytywnym znaczeniu. Trenował bardzo dobrze i pokazał mi, że jest opcją, nawet jeśli jeszcze nie na 90 minut. Jest w pełni zaangażowany w zespół – skomentował trener VfL Bochum.

Sztab reprezentacji Polski uda się na zgrupowanie. Michniewicz i spółka spędzą tydzień w Arłamowie

Sztab piłkarskiej reprezentacji Polski w środku października uda się na specjalne zgrupowanie. Czesław Michniewicz wraz ze swoimi asystentami spędzi tydzień w Hotelu Arłamów.

We wrześniu odbyło się ostatnie zgrupowanie piłkarzy reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Świata. Biało-Czerwoni rozegrali w mijającym miesiącu dwa spotkania. Polacy polegli w starciu z Holandią 0:2 oraz wygrali z Walią 1:0.

Adam Nawałka ocenił zgrupowanie reprezentacji Polski. „Przeciwko Holandii źle to wyglądało” [CZYTAJ]

Praca w klubach

Piłkarze reprezentacji Polski ponownie spotkają się ze sobą dopiero w listopadzie. Zgrupowanie przed Mundialem w Katarze ma rozpocząć się 14 listopada. Do tego czasu piłkarze będą pracować nad formą w swoich klubach. Przypomnijmy, że pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata Polacy zagrają 22 listopada.

Michniewicz źle potraktował jednego kadrowicza? Mocne oskarżenia Artura Wichniarka [CZYTAJ]

Zgrupowanie sztabu

Kiedy piłkarze będą trenować i grać w swoich klubach, to bez pracy nie pozostanie sztab reprezentacji Polski. Władze polskiej federacji poinformowały, że w październiku Czesław Michniewicz odbędzie ze swoimi współpracownikami specjalne zgrupowanie. W dniach 10-16 października sztab polskiej drużyny narodowej będzie przebywał w Hotelu Arłamów. We wspomnianym tygodniu szkoleniowcy polskich piłkarzy mają opracowywać plan przygotowań do tegorocznego Mundialu.

– Wkraczamy w decydującą fazę przygotowań do mistrzostw świata. Razem ze sztabem szukaliśmy miejsca, gdzie w komfortowych warunkach, w ciszy i z dala od zgiełku, będziemy mogli skupić się na przygotowaniach i przeprowadzić analityczną pracę poprzedzającą nasz wyjazd do Kataru. Dlatego wybraliśmy Arłamów, który oferuje takie warunki, a ponadto ma bardzo duże doświadczenie w pracy z reprezentacją Polski – skomentował Czesław Michniewicz.


źródło: Łączy Nas Piłka

Wyciekły kolejne „zasady” dla kibiców, którzy jadą na mundial. „Zakaz krzyżowania nóg”

Nadchodzący mundial w Katarze budzie wielkie emocje. Nie chodzi tylko o łamanie praw człowieka, które miało tam miejsce podczas przygotowywania mistrzostwa. „RMC Sport” dotarło do „kodeksu”, jaki obowiązywać będzie kibiców, oglądających spotkania z trybun. 

Do rozpoczęcia mistrzostw świata w Katarze pozostały niecałe dwa miesiące. Reprezentacja Polski na mundialu znalazła się w grupie z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Właśnie w takiej kolejności rozegrane zostaną spotkania z udziałem „Biało-Czerwonych”.

„Kodeks mundialu”

Kibice, którzy przyjadą do Kataru, aby obejrzeć spotkania z trybun, muszą liczyć się z pewnymi regułami, które nie są typowe w Europie. Według „RMC Sport” organizatorzy mają dbać o przestrzeganie zasad tzw. „kodeksu mundialu”. Co wchodzi w jego skład?

  • Zakaz przytulania i flirtowania
  • Nakaz zakrywania ramion i kolan
  • Zakaz wwożenia wieprzowiny
  • Zakaz krzyżowania nóg

Już kilka tygodni temu w mediach pisano o karach, jakie czekają za stosunek z partnerem w trakcie trwania czempionatu. Katarczycy grożą nawet więzieniem. Więcej przeczytacie o tym TUTAJ.


TROLLNEWSY I MEMY