NEWSY I WIDEO

Mama Roberta Lewandowskiego z ironicznym wpisem po prestiżowym plebiscycie. „Pozdrawiam kapitułę”

 

Mama Roberta Lewandowskiego odniosła się do wyników gali tygodnika „Piłka Nożna”. Kobieta zrobiła to niedługo po tym, jak kapitan reprezentacji Polski zdobył dwie bramki w meczu z Celtą Vigo.

 

Powrót Roberta

Robert Lewandowski w ostatnich tygodniach odzyskał formę. Polak w sobotnim meczu ligi hiszpańskiej zanotował dwa trafienia. W ostatnich miesiącach kapitan Biało-Czerwonych nie miał jednak najlepszej prasy.

 

35-latek niedawno musiał uznać wyższość Piotra Zielińskiego w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna”. Pomocnik SSC Napoli został wybrany najlepszym polskim piłkarzem w 2023 roku. Mama Roberta Lewandowskiego odniosła się do tego wyniku po sobotnim spotkaniu FC Barcelony, komentując jeden ze wpisów Przeglądu Sportowego na Twitterze.

 

– Pozdrawiam kapitułę Gali Piłki Nożnej w dniu 5 luty 2024 – napisała Iwona Lewandowska.

https://twitter.com/nadzieja22/status/1758941554482241618

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Twitter

Zdalnie sterowane samochodziki znowu atakują. Tym razem… racami dymnymi [WIDEO]

Protesty niemieckich kibiców nie zwalniają. W sobotę przerwano spotkanie 2. Bundesligi między Hansą Rostock a Hamburgiem. Powodem ponownie były zdalnie sterowane samochodziki, ale tym razem uzbrojono je w… race.




W ostatnich dniach w 1. i 2. Bundeslidze kibice wyrażają sprzeciw wobec wejścia do DFL, czyli spółki zarządzającej wspomnianymi ligami, zagranicznych inwestorów. Przerwano już wiele meczów, podczas których na murawę z trybun leciały czekoladowe monety i piłki tenisowe.




Przy okazji niedawno rozgrywanego spotkania Werderu Brema z FC Koeln na boisku pojawiły się nawet zdalnie sterowane samochodziki. Dodatkowo na trybunie pojawił się transparent: „Nie damy sobą sterować”. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.

To nie koniec

Na tym oczywiście nie poprzestano. Zdalnie sterowane pojazdy pojawiły się również na zapleczu Bundesligi podczas meczu Hansy Rostock z HSV. Tym razem jednak samochodziki zostały „uzbrojone”. Kibice doczepili do nich świece dymne, które momentalnie zadymiły boisko.




Sędzia przerwał mecz i nakazał piłkarzom zejście do ławek rezerwowych. Co ciekawe zawodnicy szybko na boisko wrócili. Arbitrzy wznowili spotkanie zaledwie po dwóch minutach.

Brutalne słowa Murańki o swoim skoku i porównanie do Kasaiego. „Stary dziadek mnie wyprzedził” [WIDEO]

Klemens Murańka w brutalny sposób skomentował swój występ w pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Sapporo. Podczas rozmowy z Eurosportem odniósł się do wyczynu Noriakiego Kasaiego.

 

Nieudany skok Murańki

 

Podczas sobotniego konkursu Piotr Żyła i Klemen Murańka nie wywlaczyli awansu do drugiej serii. Ostatni z wymienionych zaliczył skok o odległości 113 metrów. Dla porównania 51-letni Noriaki Kasai doleciał na 117 metr.

 

W wywiadzie po zawodach polski skoczek nie krył niezadowolenia. 29-latek odniósł się również do występu legendarnego Japończyka.

 

– Trochę wstyd. Stary dziadek mnie wyprzedził. Borykałem się z problemem z pozycją najazdową – powiedział 29-letni skoczek.

https://twitter.com/AwangardaNews/status/1758766509726257240

Źródło: Eurosport, TVP Sport

Dublet Adama Buksy! W liczbie bramek zrównał się z Krzysztofem Piątkiem [WIDEO]

Adam Buksa zdobył dwie kolejne bramki w tureckiej ekstraklasie. W liczbie goli zdobytych w tym sezonie ligi tureckiej Buksa zrównał się z Krzysztofem Piątkiem.

Przed rozpoczęciem sezonu 2023/2024 Adam Buksa został wypożyczony z RC Lens do Antalyasporu. Przenosiny do Turcji wyszły mu na dobre. Polak z miejsca wywalczył miejsce w wyjściowym składzie Antalyasporu. A do tego regularnie zdobywa bramki.

Dziś Antalyaspor mierzył się z Istanbulsporem. Gospodarze wygrali 2:1. Obie bramki dla zespołu z Antalyi zdobył Adam Buksa! Przy pierwszym golu Polak znakomicie odnalazł się w polu karnym i z bliskiej odległości pokonał bramkarza rywali. Druga bramka była już zdecydowanie bardziej urokliwa. 27-latek znakomicie wyszedł do prostopadłego podania, a następnie ze spokojem trafił do siatki.

Pierwsza bramka Buksy:

https://twitter.com/AttrillDor14766/status/1758804799514939460

Druga bramka Buksy:

https://twitter.com/AttrillDor14766/status/1758805159952413123

Dla Buksy była to kolejna 11. i 12. bramka w tym sezonie ligi tureckiej. Tym samym awansował on na czwarte miejsce w klasyfikacji strzelców tureckiej ekstraklasy. Ma tyle samo bramek co Krzysztof Piątek. Trzy trafienia mniej ma Sebastian Szymański.

Bologna pomogła żonie zmarłego Mihajlovicia. „Był to dla mnie niezwykły gest”

Arianna Mihajlović potwierdziła, że Bologna wypłaciła pensję należną Sinišy Mihajloviciowi po jego śmierci. Wdowa jest wdzięczna włoskiemu klubowi za pomoc po tym, jak zmarł jej mąż.

 

Wspaniały gest

16 grudnia 2022 roku Siniša Mihajlović odszedł z tego świata. Serbski trener od dawna zmagał się z białaczką. Trzy miesiące przed śmiercią zwolniono go z Bologny. Mimo to zarząd klubu zobowiązał się do wypłaty pensji za jednostronne zerwanie umowy.

 

Jego kontrakt miał obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku. Klub w świetle prawa po śmierci mógł zaprzestać wypłaty. Tak jednak nie zrobił, o czym w rozmowie z „Il Messaggero” poinformowała Arianna Mihajlović.

 

– Siniša nie spodziewał się tego (zwolnienia). Nie zareagował dobrze. Nigdy nie chciał rezygnować, walczył do końca, lecz Bologna dokonała innego wyboru. Nie mnie to oceniać. Klub wypłacił należną mu pensję do końca obowiązywania umowy. Był to dla mnie niezwykły gest, dający mi większą pewność siebie w czasie dezorientacji – powiedziała wdowa po chorwackim szkoleniowcu.

 

Mihajlović uchodzi za legendę ligi włoskiej. W Serie A rozegrał ponad 300 spotkań. Bronił barw Romy, Lazio, Interu i Sampdorii. Po karierze został szkoleniowcem. Jako trener prowadził m.in. Fiorentinę, reprezentację Serbii, Sporting CP czy AC Milan.

Źródło: Il Messaggero

Mecz Bundesligi przerwany przez… zdalnie sterowane samochodziki. Kibice kontynuują protest [WIDEO]

W Bundeslidze doszło wczoraj do przerwania meczu. Dokonano tego w dość kuriozalny sposób. Na murawie pojawiły się… zdalnie sterowane samochodziki. 

Od kilku tygodni trwają protesty kibiców w Niemczech przeciwko wejściu do DFL zagranicznych inwestorów. Wielokrotnie podczas meczów na murawę rzucano tenisowe piłki i czekoladowe monety, co skutkowało przerwami w grze. W zeszłym tygodniu doszło nawet do odwołania meczu, kiedy kibice Hannoveru 96 wystawili ogromny transparent z podobizną dyrektora zarządzającego DFL Martina Kinda na celowniku.

Zdalnie sterowane samochodziki

Protest wszedł teraz na kolejny poziom. Na około godzinę przed rozpoczęciem wczorajszego meczu Werderu Brema z FC Koeln na boisko rzucono tenisowe piłki. Po chwili na murawie pojawiły się… zdalnie sterowane samochodziki, które zaczęły jeździć wokół piłeczek. Dodatkowo na jednej z trybun wywieszono transparent, głoszący: „Nie damy się zdalnie sterować”.

Akcję powtórzono też w trakcie meczu, a konkretnie w drugiej połowie. Piłkarze musieli zejść za linię boczną, a sędzia przerwał grę do czasu uprzątnięcia murawy.

Zaostrzona kara dla Goncalo Feio. Portugalczyk zdyskwalifikowany w zawieszeniu

Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN podwyższyła karę dla Goncalo Feio. Portugalczyk otrzymał dyskwalifikację w zawieszeniu. Został także zobligowany do umieszczenia przeprosin dla pokrzywdzonych i zapłacenia kary finansowej.




W marcu 2023 roku miała miejsce legendarna już awantura w Motorze Lublin. Trener lublinian, Goncalo Feio, najpierw miał w niezbyt kulturalny sposób odezwać się do rzecznik prasowej klubu, Pauliny Maciążek. Następnie miał rzucić w kierunku prezesa klubu, Pawła Tomczyka, kuwetą na dokumenty. W efekcie Tomczyk trafił do szpitala.




Od samego początku zastanawiano się, co będzie Goncalo Feio. Można było się spodziewać, że Portugalczyka spotka sroga kara. Sprawa ta nie została jednak wyjaśniona w pełni przez niemal rok. Choć w listopadzie Komisja Dyscyplinarna PZPN wymierzyła karę portugalskiemu trenerowi, to nie była to decyzja ostateczna. Po odwołaniu Maciążek i Tomczyka Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN postanowiła zaostrzyć karę dla Feio.




W piątek portal „Weszło” poinformował o zaostrzonej karze dla Goncalo Feio. Przedstawia się ona następująco. Feio musi zapłacić grzywnę w wysokości 70 tysięcy złotych. Portugalczyk został zdyskwalifikowany na rok w zawieszeniu na trzy lata. Ponadto Feio musi napisać przeprosiny dla wobec pokrzywdzonych i umieścić je na klubowej stronie, mają się one utrzymywać przez miesiąc.





źródło: Weszło

Radosław Majdan wstawił się za Kacprem Tobiaszem. Były piłkarz zrzuca winę na murawę

Legia Warszawa przegrała z Molde (2:3) w czwartkowym meczu Ligi Konferencji Europy. W spotkaniu fatalnie zaprezentował się między innymi Kacper Tobiasz. Były bramkarz, Radosław Majdan stanął w obronie golkipera Wojskowych.

 

Wina Tobiasza?

 

Legia Warszawa fatalnie rozpoczęła spotkanie z Molde. Norwegowie szybko strzelili Polakom trzy bramki. Po stracie wielu kibiców zrzuciło winę na bramkarza Wojskowych. Zaznaczali oni, że Kacper Tobiasz mógł się trochę lepiej popisać przy interwencjach.

 

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 i kwestia awansu jest wciąż otwarta. Radosław Majdan po spotkaniu zabrał głos w sprawie zdarzeń z tego meczu. Były bramkarz Pogoni Szczecin stanął w obronie Kacpra Tobiasza.

 

– Będę go tłumaczył płytą. Jest różnica, kiedy jedna drużyna gra i trenuje na płycie sztucznej, a druga pojawia się na niej okazjonalnie. Sam pamiętam, odwołując się do swojej kariery, bo też to przeżyłem. Grasz jak na szczudłach. Piłka jest szybsza, jest poza twoją kontrolą. Czujesz się, delikatnie mówiąc, zagubiony. Widać było przy strzale przy drugiej bramce, jak piłka dostaje kozła i przyspiesza. Bramkarz może być zaskoczony. To jest trochę wytłumaczenie postawy bramkarza Legii, ale na pewno nie był to jego mecz – powiedział były bramkarz w programie „Przegląd Ligowy”.

Rewanż Legii Warszawa z Molde odbędzie się w najbliższy czwartek. Spotkanie zaplanowano na 21:00.

Źródło: Przegląd Sportowy

Niesamowita przemiana Mesuta Oezila. Tak obecnie prezentuje się emerytowany piłkarz [WIDEO]

Internet obiegło nagranie z treningu siłowego Mesuta Oezila. Niemiec może pochwalić się obecnie imponującą sylwetką. Gołym widać masę mięśniową, która ostatnio nabrał. 

W marcu minionego roku Oezil postanowił zakończyć piłkarską karierę. Grał wówczas w Basaksehirze, ale jego CV jest dużo bardziej imponujące. Przez długi okres cieszył swoimi zagraniami kibiców Realu Madryt czy Arsenalu, ale występował również w Schalke czy Fenerbahce.

Łapa siedzi

35-latek mimo rozbratu z futbolem nie zrezygnował z aktywnego życia. Obecnie Niemiec skupia się na treningach siłowych i widać, że przynoszą one skutek. Internet obiegło bowiem nagranie, przedstawiające jedną z sesji Oezila na siłowni. Widać na nim mięśnie, jakich nabrał przez ostatnie miesiące oraz ogólny progres, który poczynił.

Oezil trenuje pod okiem trenera personalnego, Alpera Aksaca. Ten w grudniu ubiegłego roku pochwalić się formą swojego podopiecznego i już wtedy było widać, że poczynił znaczące postępy. Teraz jednak są one jeszcze większe, co widać gołym okiem.

Mesut Ozil

Problemy, problemy Górnika Zabrze! Piłkarze nie otrzymują pensji. Rzecznik potwierdza sytuację

Czarne chmury zebrały się wokół Górnika Zabrze. „Przegląd Sportowy” informuje, że piłkarze śląskiego klubu od dwóch miesięcy nie otrzymują pensji. Powodem mają być nieuregulowane kwestie finansowe. 




Górnik wrócił do gry w Ekstraklasie po zimowej przerwie w ostatni weekend. W derbach pokonali Piasta Gliwice na ich stadionie 3-1. Pozostali tym samym na siódmym miejscu w tabeli, notując udany start rundy wiosennej.

Zaległości

Choć na boisku było dobrze, to nieco gorzej dzieje się w strukturach klubu. Jak informuje Jakub Olkiewicz i Adam Heluszka z „Przeglądu Sportowego Onet”, Górnik nie może pochwalić się dobrą sytuacją finansową. Piłkarze z Zabrza od dwóch miesięcy mają nie otrzymywać wynagrodzeń.




Powodem trudnej sytuacji mają być nieuregulowane kwestie finansowe z Gentem i Benevento. Belgowie nie zapłacili ponoć pierwszej transzy za transfer Daisuki Yokoty, zaś Włosi odkładają ostateczną opłatę za Krzysztofa Kubicę. Problemy potwierdził już rzecznik Górnika, Mateusz Antczak.




– Potwierdzamy, że od wczoraj występuje dwumiesięczne opóźnienie w wypłatach dla piłkarzy. Zgodnie z umową, do wczoraj klub z Belgii miał zapłacić nam pierwszą transzę, czyli połowę ustalonej kwoty – oznajmił rzecznik.

 


– Jak tylko dotrą te pieniądze, to będziemy w stanie w bardzo szybkim tempie uregulować zaległości względem zawodników. Celem tego transferu było m.in. zapobiegnięcie kolejnym podobnym sytuacjom – podkreślił.




Czy obecna sytuacja wpłynie na postawę Górnika w kolejnych meczach w Ekstraklasie? Przekonamy się o tym już niebawem. Zabrzanie następne spotkanie zagrają bowiem w poniedziałek z Koroną Kielce, znajdującą się tuż nad strefą spadkową.

Inter Miami przesadził z transferami po przyjściu Messiego? „Przekroczyli maksymalny budżet MLS”

Wiele wskazuje na to, że przez najbliższy okres nie zobaczymy kolejnych głośnych wzmocnień Interu Miami. Według doniesień portalu „The Athletic” klub przekroczył budżet na pensję. Klub Davida Beckhama będzie musiał pozbyć się kilku piłkarzy.

 

Muszą się kogoś pozbyć

 

Inter Miami w ostatnich miesiącach zaszalał na rynku transferowym. Do klubu z Florydy trafili między innymi Leo Messi, Luis Suarez, Sergio Busquets i Jordi Alba.

 

Wiele wskazuje na to, że klub przesadził z zakupami. Według doniesień portalu „The Athletic” klub Davida Beckhama przekroczył maksymalny budżet na pensje obowiązujący w Major League Soccer.

 

Wspomniane źródło twierdzi, że Inter Miami wystawi na sprzedaż sześciu piłkarzy. Są nimi Jean Mota, Robert Taylor, Sergii Kryvstov, Corentin Jean, DeAndre Yedlin i Gregore.

Według najnowszych doniesień ostatni z wymienionych opuści Inter Miami na rzecz Botafogo. Brazylijski klub jest na etapie finalizacji transferu. „Globo” twierdzi, iż kwota transakcji wyniesie około 2,8 mln dolarów.

Źródło: The Athletic

Kosta Runjaić wstawia się za Kacprem Tobiaszem. „Ufam mu, jest dobrym bramkarzem”

Dzisiejszy występ Kacpra Tobiasza w meczu z Molde nie należał do najlepszych. W obronę wziął go jednak trener Kosta Runjaić.




Pierwszy mecz Legii z Molde w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy to był istny rollercoaster. Norwedzy szybko wyszli na prowadzenie i schodzili na przerwę z wynikiem 3:0. Nic nie wskazywało na to, by po przerwie Legia miała odrobić straty. Gra Polaków w pierwszej połowie wyglądała fatalnie. Po przerwie Kosta Runjaić przeprowadził jednak kilka zmian w składzie, co odmieniło grę Legii na lepsze. W drugiej połowie Legia zdobyła 2 bramki. Mecz zakończył się wygraną Molde 3:2, co wciąż daje szanse Legii na awans – za tydzień mecz rewanżowy w Warszawie.




Czwartkowego wieczoru z pewnością nie będzie najlepiej wspominał Kacper Tobiasz. Nie da się ukryć, że mógł on zrobić zdecydowanie więcej przy wszystkich trzech bramkach dla Molde. Poniżej załączamy dwie z trzech straconych przez Legię bramek.




Kacper Tobiasz to jednak wciąż młody bramkarz. Za 21-latkiem postanowił wstawić się Kosta Runjaić. Trener Legii przyznał, że ufa młodemu bramkarzowi. Dodał, że póki co nie ma tematu zmiany pierwszego bramkarza w zespole Legii.

– Straciliśmy proste bramki. Oczekiwałem wyższego poziomu od Tobiasza w tej sytuacji – rozpoczął Kosta Runjaić.

– Proszę jednak zwrócić uwagę, że Kacper nadal pozostaje najmłodszym bramkarzem w Lidze Konferencji Europy. Generalnie oceniam jego występy bardzo dobrze – ocenił trener Legii.

– Nie jest tak, że po jednej czy dwóch interwencji wraca temat, czy on czy Hładun. Może kiedyś to nastąpi, ale teraz nie ma rozmowy na temat. Nie będziemy go wytykać palcami. Ufam mu, jest dobrym bramkarzem, rozwija się. Jestem świadomy, że nawet w przyszłości popełni błędy – zakończył wątek Runjaić.





źródło: legionisci.com

Przełomowe wieści ws. przyszłości Kyliana Mbappe! Fabrizio Romano uchylił rąbka tajemnicy

Fabrizio Romano przekazał przełomowe wieści odnośnie przyszłości Kyliana Mbappe. Zdaniem włoskiego dziennikarza Kylian opuści PSG po zakończeniu tego sezonu.




Saga związana z transferem Kyliana Mbappe trwa już kilka dobrych lat. Francuski napastnik od dawien dawna jest łączony z przenosinami do Realu Madryt. Mimo licznych plotek medialnych 25-latek wciąż jest piłkarzem Paris Saint-Germain. Jego obecny kontrakt z paryskim klubem jest ważny do końca tego sezonu.




Mbappe odejdzie z PSG!

Przełomowe wieści odnośnie przyszłości Kyliana Mbappe w czwartkowe popołudnie dostarczył Fabrizio Romano. Z jego informacji wynika, że Kylian Mbappe poinformował prezydenta PSG o chęci odejścia z klubu jako wolny zawodnik. Warunki odejścia Francuza wciąż nie zostały uzgodnione, gdyż nie wypełnił on jeszcze w pełni swoich zobowiązań wobec klubu. Mimo to jego odejście z klubu tego lata jest pewne, informuje Romano.






Szczegóły odejścia Mbappe

Fabrizio Romano przekazał kolejne szczegóły odnoście odejścia Kyliana Mbappe. Zdaniem dziennikarza decyzja piłkarza jest już pewna w stu procentach. PSG i Kylian mają zakomunikować swoje rozstanie w nadchodzących miesiącach. Real Madryt pracuje nad pozyskaniem 25-latka. Królewscy są przekonani, że uda im się dopiąć ten transfer.


źródło: Fabrizio Romano

Mourinho nie mógł pogodzić się ze zwolnieniem z AS Romy. Mocne słowa w kierunku władz klubu

 

AS Roma niedawno zwolniła Jose Mourinho. Portugalczyk w negatywny sposób skomentował decyzję władz klubu ze stolicy Włoch. – Zostałem zwolniony przez kogoś, kto niewiele wie o piłce nożnej.

 

Niezadowolony Mourinho

Jose Mourinho dołączył do AS Romy przed sezonem 2021/2022. Portugalczyk w dwukrotnie zagrał w finale europejskich pucharów z Giallorossimi. W pierwszej kampanii wygrał Ligę Konferencji Europy. W drugim sezonie jego Roma uległa Sevilli w Lidze Europy.

 

Świetna postawa Giallorossich w Europie nie pozwoliła Mourinho na utrzymanie posady w Rzymie. Klub chciał osiągnąć z Portugalczykiem mistrzostwo Włoch, a do tego było bardzo daleko. W związku z tym władze zwolniły Mourinho, a w jego miejsce zatrudniły Daniele De Rossiego.

Doświadczony szkoleniowiec nie mógł pogodzić się z decyzją szefów AS Romy. Portugalczyk w rozmowie z „Football.com” przyznał, że zwolniły go osoby niekompetentne. W wywiadzie zdradził również, że szykuje się do podjęcia nowej pracy, a interesują go kluby grające w europejskich rozgrywkach.

 

– Nie będzie mnie na końcowych etapach europejskich pucharów. Nie dlatego, że już zostałem wyeliminowany, ale dlatego, że zostałem zwolniony przez kogoś, kto niewiele wie o piłce nożnej. Takie jest życie, pełne wzlotów i upadków, a ja rozwijam się pomimo nieoczekiwanego i niesłusznego zwolnienia. Ale wrócę z jeszcze większym entuzjazmem i pewnością siebie na te mecze w ramach rozgrywek UEFA – powiedział Jose Mourinho.

– Brałem udział w wielu meczach i kilka razy dotarłem do finału. To naprawdę wyjątkowe mecze, dla nas trenerów, dla kibiców i oczywiście dla zawodników. Mam zatem wystarczające doświadczenie i wiedzę, aby wiedzieć, jak iść do przodu, nawet gdy mamy przeciwników o znacznie większym potencjale. Na etapie fazy pucharowej wiem, że w pierwszym meczu zawsze gra się o zwycięstwo, w drugim wiesz, czego potrzebujesz, aby przejść do następnej rundy. Wygraj golem, zremisuj lub nawet przegraj jednym, lub dwoma golami. Na tej podstawie zarządza się meczami pucharowymi – dodał doświadczony portugalski szkoleniowiec.

 

Źródło: Football.com, Transfery.info

O włos od tragedii na ruchomych schodach. Francuski piłkarz uratowany przez kolegę z drużyny [WIDEO]

Do tragedii mogło dojść z udziałem byłego reprezentanta Francji. Kolega z drużyny uratował go przed groźną kontuzją, a może nawet czymś dużo gorszym. Nagranie obiegło już media społecznościowe. 




Andre-Pierre Gignac od 2015 roku występuje na meksykańskich boiskach. Francuz gra w Tigres UANL, w których strzelił 204 goli i dołożył 50 asysty w 367 meczach. 38-latek należy obecnie do klubowych legend.

O krok od tragedii

Niewiele jednak brakowało a Gignac mógł ulec bardzo poważnemu wypadkowi. Do sieci trafiło wideo, na którym napastnik wjeżdża ruchomymi schodami na wyższe piętro. Kibice, którzy zobaczyli 38-latka szybko podbiegli w jego kierunku, prosząc o zdjęcia i autografy.




Jedna z fanek podała Francuzowi koszulkę Tigres, zaś ten wychylił się aby chwycić trykot. Nie zauważył jednak zbliżającego się sufitu, o który uderzył nawet głową. Przed dużo poważniejszą sytuacją uratował go kolega z drużyny, który szybko odciągnął Gignaca od barierki. Skończyło się na szczęście tylko na strachu i obaj wjechali bezpiecznie na kolejne piętro.

Co ciekawe spora część kibiców obarcza winą za tę sytuację kobietę, która podawała Gignacowi koszulkę. Pod jej adresem pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy, zarzucających jej bezmyślność, która mogła doprowadzić do tragedii.


TROLLNEWSY I MEMY