NEWSY I WIDEO

Były kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski żałuje decyzji Bońka. „Czułem, że mogę wykonać dobrą robotę”

Zbigniew Boniek po nieudanych Mistrzostwach Świata w Rosji wiedział, że Adam Nawałka nie będzie kontynuował pracy w PZPN. Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty porozmawiał z jednym z ówczesnych kandydatów na posadę selekcjonera biało-czerwonych, Giannim De Biasim.

Rozmówca Koźmińskiego ostatecznie nie został trenerem reprezentacji Polski. Na łamach WP Sportowe Fakty stwierdził, że bardzo tego żałuje, bo czuł, że może wykonać kawał dobrej roboty.

Na początku byłem mocno zawiedziony, wręcz zły. Czułem, że mogę wykonać z Polską dobrą robotę. Macie piłkarzy na bardzo wysokim poziomie. Lewandowski, Kamil Glik, Bartosz Bereszyński. Długo mógłbym wymieniać. Nastawiłem się na tę pracę, byłem na nią zdecydowany.

De Biasi jest obecnie selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu, jednak nie wyklucza, żeby w przyszłości pracować dla PZPN-u.

Oczywiście, że sytuacja jest otwarta. Na razie jednak nie ma tematu. Ja pracuję w Azerbejdżanie, Polska ma selekcjonera. Ale w przyszłości? Jestem otwarty.

Rozmowy toczono już przed turniejem

Włoski szkoleniowiec wyznał, że Zbigniew Boniek kontaktował się z nim jeszcze przed Mistrzostwami Świata w Rosji. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej już wtedy szukał ewentualnego następcy dla Adam Nawałki.

Ze Zbigniewem Bońkiem o polskiej kadrze rozmawiałem kilka razy. Zawsze bezpośrednio, nigdy przez pośredników. Nie mam pamięci do dat tych rozmów, bo od tego czasu wiele się już u mnie działo, rozmawiałem z innymi federacjami czy klubami, ale tych kontaktów, jak mówię, było kilka.

Raz, pamiętam, byłem w Londynie, na rozmowach z australijską federacją, gdy „Zibi” się ze mną skontaktował. Dyskutowaliśmy też przed mundialem w Rosji, bo Boniek pytał mnie czy byłbym zainteresowany na wypadek, gdyby ówczesny trener po mistrzostwach miał odejść.

Giovanni De Biasi to 64-letni szkoleniowiec, który w przeszłości trenował takie zespoły jak Deportivo Alaves, Levante, Torino, Udinese czy reprezentacja Albanii. Od lipca bieżącego roku jest selekcjonerem kadry Azerbejdżanu.

Robert Lewandowski najbardziej wpływowym człowiekiem w polskim sporcie 2020

Napastnik Bayernu Monachium i kapitan reprezentacji Polski zwyciężył w tegorocznym rankingu 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie, tworzonym przez magazyn „Forbes” i firmę Pentagon Research. To drugi triumf Roberta Lewandowskiego w historii zestawienia.

Ranking 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie to coroczna próba oceny polskiego rynku sportowego oraz najważniejszych osób, które go tworzą (sportowców, trenerów, działaczy sportowych, przedsiębiorców, sponsorów czy dziennikarzy sportowych). Zestawienie tworzone jest przez magazyn ekonomiczny „Forbes” oraz firmę badawczą Pentagon Research. W 2020 roku ranking powstał na bazie analizy rozpoznawalności, wizerunku i medialności osób związanych z polskim sportem, a także w oparciu o ocenę 33-osobowej kapituły eksperckiej, złożonej m.in. ze specjalistów od marketingu i analityków rynku sportowego, akademików zajmujących się problematyką sportową czy byłych sportowców.

Lewandowski wieńczy najlepszy rok w karierze

Drugi raz w historii najbardziej wpływowym człowiekiem w polskim sporcie został uznany Robert Lewandowski. Piłkarz ma za sobą najlepszy sezon w karierze. W sezonie 2019/2020 jego Bayern Monachium zwyciężył w Bundeslidze, Pucharze Niemiec, a przede wszystkim w Lidze Mistrzów, a Polak zostałem królem strzelców we wszystkich rozgrywkach – łącznie zdobył aż 55 goli w 47 meczach. Nie dziwne, że UEFA uznała Roberta Lewandowskiego za najlepszego piłkarza w Europie, zaś portal Goal.com – za najlepszego na świecie.

Kapitan reprezentacji Polski po raz drugi zwyciężył w rankingu „Forbesa” i Pentagon Research. Po raz pierwszy dokonał tego w 2015 roku, czyli podczas pierwszej edycji zestawienia. W czterech kolejnych latach zwyciężał Zbigniew Boniek. Tym razem prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zajął drugie miejsce. Podium uzupełnił Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne.

Imponujące debiuty

Jedną z największych sportowych sensacji tego roku (nie tylko w Polsce) sprawiła Iga Świątek. 19-letnia tenisistka niespodziewanie wygrała Roland Garros, stając się pierwszą polską triumfatorką imprezy wielkoszlemowej. Ten sukces pomógł jej zadebiutować w rankingu 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie na bardzo wysokim 10. miejscu. Spektakularny debiut zaliczył także Bartosz Zmarzlik, który broniąc przed kilkoma tygodniami tytułu mistrza świata, został najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem w historii. W zestawieniu „Forbesa” i Pentagon Research znalazł się na 22. pozycji.

– Robert Lewandowski wspiął się na sportowy szczyt, praktycznie zostając najlepszym piłkarzem świata, ale niewiele niżej w globalnej hierarchii stoi sukces Igi Świątek. Z kolei Bartosz Zmarzlik potwierdził dominację w niezwykle cenionym i dobrze zorganizowanym w naszym kraju żużlu. Wszyscy troje mają ogromną moc oddziaływania na polski sport – ocenia Adam Pawlukiewicz, szef działu badań i rozwoju w Pentagon Research i współtwórca rankingu.

Ranking pokazał siłę biznesu

W tegorocznym zestawieniu, przygotowanym w trakcie pandemii koronawirusa, wyraźnie widać dużą rolę przedsiębiorców, menedżerów i działaczy zaangażowanych w rozwój rynku sportowego. Potwierdzają to wysokie lokaty między innymi prezesów spółek Skarbu Państwa, od których w dużej mierze zależy finansowanie polskiego sportu: Daniela Obajtka (PKN Orlen, 6. miejsce), Olgierda Cieślika (Totalizator Sportowy, 11.) czy Zbigniewa Jagiełły (PKO Bank Polski, 28.). Wysokie lokaty zajęli także właściciele wiodących organizacji sportowych w Polsce: Dariusz Mioduski (Legia Warszawa, 12. miejsce), Jacek i Piotr Rutkowscy (Lech Poznań, 13.), a także Maciej Kawulski i Martin Lewandowski (KSW, 16.).

– Przez pandemię prawdopodobnie po raz pierwszy w historii sportu rozgrywki w gabinetach prezesów stały się istotniejsze od zmagań na boisku. Ranking unaocznia, jak istotną rolę w budowaniu wartości polskiego rynku sportowego odgrywają właściciele klubów, organizatorzy wydarzeń czy sponsorzy – mówi Krzysztof Domaradzki, dziennikarz „Forbesa” i współtwórca rankingu.

Kampus Innowacji zamienił się w kampus sportu

Każdego roku laureaci zestawienia 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie oraz  przedstawiciele środowiska sportowego spotykają się na uroczystej gali. Tym razem, ze względu na pandemię, spotkanie podsumowujące ranking odbyło się w formule hybrydowej. Część stacjonarna została zorganizowana w Trend House, który był partnerem wydarzenia.

– Trend House to klub zderzający liderów, innowatorów, naukowców i twórców we wspólnym programie i projektach, mających na celu naprawianie naszej przyszłości. Przestrzeń Trend House zarządzana jest przez fundację Venture Café Warsaw. Klub wraz z innymi projektami fundacji oraz Cambridge Innovation Center tworzą w sercu Warszawy Kampus Innowacji, umożliwiając włączenie się w kompletny ekosystem innowacyjny – mówi Aureliusz Górski, założyciel i dyrektor zarządzający fundacji Venture Café Warsaw.

Omówienie wyników rankingu zostało poprzedzona dwoma panelami dyskusyjnym – na temat Liderek w Sporcie (cyklu szkoleń organizowanego przez Akademię Zarządzania Sportem) i sytuacji kobiet na rynku sportowym, a także sponsoringu sportowego i promocji Polski poprzez sport w dobie pandemii. Wszystkie elementy wydarzenia transmitowane były w Kanale Sportowym.

Ambasadorowie Dobrych Praktyk w Sporcie

Podczas wydarzenia poznaliśmy także Ambasadorów Dobrych Praktyk w Sporcie. To wyróżnienie przyzwane osobom, które w sposób szczególny – często bezinteresownie – wspierają polski sport lub wyznaczają najwyższe standardy działania na rynku sportowym. Mogą to być sportowcy, trenerzy, przedsiębiorcy czy zwykli entuzjaści sportu, często pozostający poza radarami największych mediów, którzy dają innym dobry przykład i motywują do działania. Wyboru laureatów dokonuje kapituła złożona m.in. z akademików pomagających w tworzeniu listy 50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie.

W tym roku Ambasadorami Dobrych Praktyk w Sporcie zostali:

– Marcin Gortat, wieloletni koszykarz NBA, założyciel fundacji MG13 i twórca Szkół Gortata (uzasadnienie: za umiejętne wykorzystanie popularności do promocji koszykówki, organizowanie obozów dla najzdolniejszych dzieci i działalność filantropijną)

– Stanisław Kowalski, 110-letni entuzjasta sportu, najstarszy mężczyzna w Polsce, rekordzista świata w kategorii wiekowej 105+ w biegu na 100 metrów oraz rzucie dyskiem (uzasadnienie: za przezwyciężanie barier, hart ducha i pozytywne nastawienie do życia)

50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie

Organizatorzy Wydarzenia: Forbes, Pentagon Research

Partner Główny: Grupa LOTOS

Partnerzy Merytoryczni: PKO Bank Polski, Akademia Zarządzania Sportem, Niepodległa

Partnerzy: T-Mobile, Kinga Pienińska, Cono Sur, Trend House, SportMarketing.pl

Partnerzy wyróżnienia Ambasadorowie Dobrych Praktyk w Sporcie:
Grupa LOTOS (Partner Główny), PKO Bank Polski, Niepodległa, Akademia Zarządzania Sportem

Najbardziej Wpływowi Ludzie w Polskim Sporcie 2020

Miejsce Imię i nazwisko Dyscyplina/funkcja Zmiana względem 2019 roku
1 Robert Lewandowski piłkarz Bayernu Monachium 2
2 Zbigniew Boniek prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej -1
3 Czesław Lang organizator Tour de Pologne 2
4 Adam Małysz dyrektor w Polskim Związku Narciarskim -2
5 Marcin Gortat były koszykarz NBA 2
6 Daniel Obajtek prezes PKN Orlen 9
7 Zygmunt Solorz właściciel Cyfrowego Polsatu 4
8 Kamil Stoch skoczek narciarski -2
9 Jakub Błaszczykowski piłkarz i współwłaściciel Wisły Kraków 0
10 Iga Świątek tenisistka debiut
11 Olgierd Cieślik prezes Totalizatora Sportowego debiut
12 Dariusz Mioduski właściciel i prezes Legii Warszawa 8
13 Jacek i Piotr Rutkowski właściciele Lecha Poznań 13
14 Andrzej Kraśnicki prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego -4
15 Igor Klaja twórca marki 4F 21
16 Maciej Kawulski i Martin Lewandowski właściciele Konfrontacji Sztuk Walki 13
17 Apoloniusz Tajner prezes Polskiego Związku Narciarskiego -9
18 Dariusz Miłek właściciel CCC Team -2
19 Mateusz Juroszek współwłaściciel i prezes STS 16
20 Witold Bańka szef Światowej Agencji Antydopingowej -16
21 Janusz Filipiak właściciel i prezes Cracovii 0
22 Bartosz Zmarzlik żużlowiec Stali Gorzów Wielkopolski debiut
23 Robert Kubica kierowca wyścigowy -9
24 Tomasz Majewski wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki -12
25 Mateusz Widłak założyciel i prezes Amp Futbol Polska debiut
26 Jacek Kurski prezes TVP -4
27 Bertus Jan-Willem Servaas prezes Łomża Vive Kielce -14
28 Zbigniew Jagiełło prezes PKO BP debiut
29 Paweł Majewski były prezes Grupy LOTOS debiut
30 Justyna Kowalczyk biegaczka narciarska 1
31 Marian Kmita szef sportu w Polsacie debiut
32 Mateusz Borek dziennikarz sportowy i promotor bokserski 2
33 Adam Siluta prezes Lang Team debiut
34 Krzysztof Hołowczyc kierowca rajdowy 3
35 Michał Świerczewski właściciel Rakowa Częstochowa debiut
36 Marek Szkolnikowski dyrektor TVP Sport 10
37 Jacek Kasprzyk prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej -12
38 Paweł Zagumny prezes Polskiej Ligi Siatkówki -15
39 Maciej Sawicki sekretarz generalny PZPN -1
40 Vital Heynen trener siatkarskiej reprezentacji Polski -23
41 Robert Korzeniowski ekspert i ambasador Eurosportu -22
42 Kazimierz Wierzbicki właściciel Grupy Trefl -2
43 Sebastian Świderski prezes Zaksy Kędzierzyn-Koźle -16
44 Wojciech Stępniewski prezes Ekstraligi Żużlowej debiut
45 Dominik Doliński i Dariusz Gałęzewski właściciele Oshee debiut
46 Anna Lewandowska trenerka fitness -28
47 Marcin Animucki prezes PKO BP Ekstraklasy debiut
48 Wojciech Szczęsny piłkarz Juventusu -20
49 Ewa Chodakowska trenerka fitness -16
50 Dawid Kubacki skoczek narciarski -2

Źródło: „Forbes” i Pentagon Research

Legenda Manchesteru City wznawia karierę! Może zagrać w jednym klubie z Samuelem Eto’o

Racing Murcia, grający na co dzień w czwartej lidze hiszpańskiej, dogadał się z Joleonem Lescottem. 38-latek miał się związać z nowym klubem kontaktem krótkoterminowym.

Były piłkarz Manchesteru City ostatni oficjalny mecz rozegrał w maju 2017 roku w barwach Sunderlandu. Po ponad trzech latach przerwy Anglik wraca do gry, tym razem sprawdzi się w barwach Racingu Murcia.

Jak podaje portal transfery.info, hiszpański klub po zakwalifikowaniu się do głównej fazy Pucharu Hiszpanii postanowił na najbliższy mecz z Levante (16 grudnia) się nieco wzmocnić. Anglik przyjął propozycję, gdyż uważa, że w tym czasie jest w stanie przygotować się do tego spotkania. Wcześniej Murcia nawiązała współpracę z bratem Paula Pogby – Mathiasem.

W poprzednich tygodniach mówiło się również o możliwym zakontraktowaniu Samuela Eto’o oraz Antonio Cassano. Póki co obaj nie podjęli decyzji ws. możliwego powrotu na boisko. Jednak nie wykluczone, że w najbliższych dnia Murcia skusi kogoś jeszcze z grona byłych gwiazd świata futbolu.

Koniec Camp Nou? Barcelona może zmienić nazwę stadionu, by zatrzymać Leo Messiego

Wciąż nieznana jest nam przyszłość klubowa Leo Messiego. Potencjalne przedłużenie kontraktu Argentyńczyka z klubem może w głównej mierze zależeć od wyników wyborów prezydenckich. Jak informują hiszpańskie media, jeden z kandydatów jest w stanie zmienić nazwę stadionu po to, by zatrzymać w klubie Leo Messiego.

LEO MESSI PRZEJDZIE DO MANCHESTERU CITY? OBSTAW W BETFAN

Z KODEM „ESATROLLS” 600ZŁ BEZ RYZYKA

 

Kontrakt Leo Messiego z FC Barceloną dobiega końca 30 czerwca 2021 roku. Klub z Katalonii pozostaje obecnie bez prezydenta po tym, jak Josep Maria Bartomeu, który podał się do dymisji w październiku.  Wybory prezydenckie mają odbyć się w drugiej połowie stycznia przyszłego roku i to od ich wyniku może zależeć przyszłość 33-letniego piłkarza. Jeden z kandydatów na to stanowisko ma nawet w swoim programie zmianę nazwy stadionu z „Camp Nou” na „Camp Nou Leo Messi”.

ZOBACZ: Jaki jest plan kandydata na prezydenta Barcelony? Zatrzymać Messiego i ściągnąć do klubu legendy!

ZOBACZ: Ciekawa koncepcja szefów Manchesteru City na Leo Messiego. W planach kontrakt na 10 lat!

Emili Rousaud, bo o nim mowa, przedstawił swoje pierwsze plany przed wyborami prezydenckimi. 54-latek raczej nie wydaje się być faworytem w wyścigu o urząd prezydenta FC Barcelony, jednakże nie można przejść obok jego zapowiedzi obojętnie.

Messi to żywa legenda klubu i światowej piłki. Jeśli będę miał zaszczyt być prezydentem Blaugrany, zaproponuję, żeby stadion został nazwany imieniem Messiego, zawsze po konsultacji z socios na drodze referendum – wyznał w rozmowie z „Marcą”  Rousaud.

Kolejnym postulatem Rousauda jest próba ściągnięcia z powrotem Neymara, gdy ten wycofa pozew wobec klubu. Hiszpan dodaje, że jedynym sposobem na sprowadzenie Brazylijczyka jest wyczekanie do końca jego kontraktu z PSG.

– W tej chwili jest to nieosiągalne. Mówiłem, że rozważamy możliwość sprowadzenia go, kiedy zakończy się jego kontrakt, aby nie było płatności. Można tylko negocjować z piłkarzami. Mówiłem o sezonie 2021/2022, ale pracę trzeba wykonywać miesiącami.

– Złożenie pozwów przeciwko klubowi w żadnym wypadku nie ułatwi jego powrotu. Neymar ma jednak podstawy, żeby dołączyć do takiego klubu jak nasz. Był kluczowym elementem finału Ligi Mistrzów w Berlinie. Pracujemy z myślą o jego powrocie do Barcelony. W ubiegłym roku zamierzał wrócić.

ZOBACZ: Rakuten obniża wartość kontraktu z FC Barceloną! „Barcelona nie umiała nawet zmusić piłkarzy, żeby…”

Tłumaczenie dzięki fcbarca.com. Więcej wypowiedzi Rousauda znajdziecie tutaj.

Dariusz Żuraw skrytykował swojego piłkarza na pomeczowej konferencji. „Takie zachowanie nie może mieć miejsca u profesjonalisty”

Lech Poznań w trzecim meczu z rzędu stracił bramkę w końcówce. Tym razem podopieczni Dariusza Żurawia przegrali ze Standardem Liege.

Wcześniej Kolejorz stracił bramki w Warszawie z Legią (na 1:2) oraz w Poznaniu z Rakowem (na 3:3). Szkoleniowiec poznaniaków podczas konferencji prasowej stwierdził, że nigdy w swojej karierze nie spotkał się z czymś takim.

Trudno jest na gorąco to wytłumaczyć. To pierwsza taka sytuacja, że w trzech spotkaniach z rzędu w ostatniej akcji meczu mój zespół traci bramki

Dariusz Żuraw nie szczędził również uwag co do zachowania jednego ze swoich piłkarzy. Przypomnijmy, że obrońca Djordje Crnomarković w kompletnie bezsensownych okolicznościach sfaulował rywala mając na swoim koncie żółtą kartkę. Sędzia wyrzucił go z boiska, przez co sytuacja Kolejorza wyglądała znacznie gorzej. Trener Lecha przyznał na pomeczowej konferencji prasowej, że takie zachowanie nie może mieć miejsca u profesjonalnego piłkarza.

Zachowanie, jakie zaprezentował Djordje Crnomarković, nie może mieć miejsca u profesjonalnego piłkarza. To nas kosztuje straty bramek i punktów.

Lech Poznań po czterech kolejkach w Lidze Europy zajmuje trzecie miejsce w grupie z trzema punktami na koncie. Do awansu potrzebuje dwóch zwycięstw (z Benficą i Rangers FC) oraz punktów Standardu. Możliwe matematyczne opcje rozpisano w poniższym wpisie.

Lech kolejny raz kompromituje się w końcówce. Zobacz reakcje kibiców

Zapowiadało się tak dobrze, wyszło jak zawsze. Lech Poznań po raz kolejny wypuścił punkty z rąk po straconej bramce w samej końcówce meczu. Poznaniacy ulegli Standardowi Liege, a spokojnie mogli wygrać to spotkanie.

Lech przegrywa ze Standardem po bramce w doliczonym czasie gry

Po czerwonej kartce dla jednego z rywali Poznaniaków w końcówce pierwszej połowy wydawało się, że nasi powalczą o spokojne zwycięstwo. Tym bardziej że Lech wykorzystał grę w przewadze i w 61. minucie meczu za sprawą Mikaela Ishaka wyszedł na prowadzenie. Ekipa Dariusza Żurawia nie cieszyła się jednak zbyt długo z prowadzenia, gdyż dwie minuty później do remisu doprowadził wprowadzony po przerwie Tapsoba. Kolejorz wciąż grał z przewagą jednego zawodnika i wydawało się, że celem na dziś będą 3 punkty. Plany pokrzyżowała czerwona kartka dla Crnomarkovicia. Belgowie grając już bez straty jednego zawodnika, wyszli na prowadzenie w 93. minucie meczu i nie oddali go do końcowego gwizdka arbitra. Jak na to zareagowali kibice?

Reakcje kibiców po meczu Standard – Lech

Lech po raz kolejny stracił bramkę w końcówce meczu. Było tak w ostatnim meczu z Rakowem, było tak i dziś. Z tego tytułu powoli zaczynają powstawać memy…

Opinie dot. pomyłek Szpakowskiego, zalotów Puchacza do Wieniawy i innych tematów znajdziecie na kolejnej stronie.

Upokorzony Anglik nadal nie wybaczył Maradonie. „Nie podoba mi się to, że nigdy nie przeprosił”

Wczoraj popołudniu pojawiła się informacja o śmierci Diego Maradony. Peter Shilton, były bramkarz reprezentacji Anglii, przyznał, że nadal ma żal do Argentyńczyka za pamiętne zagranie ręką.

Kiepskie zachowanie angielskiej prasy

Wszyscy zapewne wiedzą, czym jest ręka Boga z Mistrzostw Świata 1986. Anglicy nadal się krzywią, gdy ktoś im przypomina bramkę, którą 34 lata temu nieprzepisowym zagraniem zdobył Diego Maradona. Brytyjczycy mają taki żal do Argentyńczyka, że postanowili mu to wypomnieć na pierwszej stronie prasy dzień po jego śmierci.

ZOBACZ: Tłumy pod stadionem Napoli! Tak kibice żegnają Maradonę [WIDEO]

„Nie podoba mi się to, że nigdy nie przeprosił”

W czwartkowym wydaniu Daily Mail pojawił się artykuł pod tytułem „Diego Maradona miał w sobie wielkość, ale nie posiadał sportowej uczciwości”, w którym Peter Shilton powrócił do wydarzeń z 1986. Były bramkarz reprezentacji Anglii wspomniał nielegalne zagranie Argentyńczyka oraz wypomniał zmarłemu, że nigdy go za to nie przeprosił.

Wiedział, że nie dosięgnie piłki głową, więc uderzył ją ręką. Wyraźne naruszenie przepisów, oszustwo. Później świętował tego gola, dwukrotnie spojrzał za siebie i czekał na gwizdek sędziego. Wiedział, co zrobił. Wszyscy to widzieli oprócz głównego sędziego i dwóch liniowych. Nie obchodzi mnie, co ktoś mówi, wygrał mecz dla Argentyny – powiedział Shilton

 Niepokoiło mnie to przez lata. Nie będę teraz kłamać, że jest inaczej. Ludzie mówią, że powinienem był wypiąstkować piłkę. A ja pozwoliłem, aby niższy gracz mnie wyprzedził. To bzdury. Nie podoba mi się to, że nigdy nie przeprosił. Nigdy na żadnym etapie nie powiedział, że oszukał i chciałby przeprosić. Zamiast tego użył określenia „Ręka Boga”. To nie było w porządku. Wygląda na to, że miał w sobie wielkość, ale niestety nie posiadał sportowej uczciwości – przyznał emerytowany golkiper

Większość reprezentacji Anglii, która grała w Meksyku, czuje się tak, jak ja dzisiaj. Nie tylko ja zostałem oszukany, to był cały zespół. Mieliśmy szansę awansować do półfinału MŚ i być może potem do finału. Mam nadzieję, że to nie splami dziedzictwa Maradony. Jak powiedziałem, był naprawdę świetnym graczem – tak jak Pele. Miał wyjątkowy talent i trudno uwierzyć, że zmarł w wieku zaledwie 60 lat – zakończył były reprezentant Anglii

Nie żyje Diego Maradona

W środę w wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Sekcja zwłok Argentyńczyka wykazała, że powodem śmierci był atak serca. Maradona przed laty reprezentował barwy m.in. Boca Juniors, Barcelony czy Napoli.

Kolejorz nie nacieszył się prowadzeniem! Standard potrzebował dwóch minut na wyrównanie [WIDEO]

W czwartkowym meczu Ligi Europy Lech Poznań remisuje na wyjeździe ze Standardem Liege 1:1. Gospodarze od początku drugiej połowy grają w osłabieniu, lecz mimo tego zdołali zdobyć wyrównującego gola. Bramkę dla Kolejorza zdobył Mikael Ishak, a dla Standardu Abdoul Tapsoba.

Tłumy pod stadionem Napoli! Tak kibice żegnają Maradonę [WIDEO]

Wczoraj po godzinie 17 świat obiegła informacja o śmierci Diego Maradony. Przed dzisiejszym meczem Napoli – HNK Rijeka kibice zebrali się pod stadionem, aby upamiętnić legendarnego piłkarza.

Nie żyje Diego Maradona

W środę w wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Sekcja zwłok wykazała, że powodem śmierci Argentyńczyka był atak serca. Piłkarski świat zamarł, a w Neapolu ludzie wyszli na ulice, aby oddać hołd swojej legendzie. Diego Maradona występował w barwach Napoli w latach 1984-1991. W tym czasie argentyński pomocnik zdobył z ekipą Azzurrich dwa mistrzostwa, Puchar Włoch i Puchar UEFA.

ZOBACZ: Tak Neapol żegna Diego Maradonę [WIDEO]

Tłumy przed Stadio San Paolo

Dziś swój mecz Ligi Europy rozgrywa Napoli, które podejmuje NHK Rijeka. Przed stadionem w Neapolu zebrały się tłumy, aby upamiętnić Diego Maradonę. W internecie pojawiło się wiele filmików spod Stadio San Paolo. Kibice Azzurrich utworzyli wielki okrąg z odpalonych rac, aby oddać hołd swojej legendzie.

 

Jasmin Burić wypowiedział się nt. Lecha Poznań. „Brakuje im doświadczenia i cwaniactwa”

Były bramkarz Lecha Poznań, Jasmin Burić był gościem programu Halo Europa na antenie TVP Sport. Bośniak przyznał, że Kolejorzowi brakuje doświadczenia i cwaniactwa.

Lech Poznań zmierzy się w czwartek ze Standardem Liege w ramach Ligi Europy. Poznaniacy zajmują trzecie miejsce w grupie z dorobkiem trzech oczek. Kolejorz w ostatnich spotkaniach Ekstraklasy w łatwy sposób stracił punkty. Jasmin Burić stwierdził, że piłkarzom brakuje doświadczenia i cwaniactwa.

W Lechu Poznań brakuje w tym momencie doświadczenia i cwaniactwa.

Grałem tu dziesięć lat. Legia Warszawa jak wygrywała mistrzostwo Polski, to grała twardo i pokazała, że jest drużyną doświadczoną. Potwierdzili to w meczu z Cracovią, który wygrali 1:0.

Jasmin Burić stwierdził, że obecny Lech gra lepiej niż ten z 2015, który zdobył mistrzostwo pod wodzą Macieja Skorży. Bramkarz przyznał dodał jednak, że ówczesny Kolejorz był skuteczniejszy.

Obecnie Lech gra chyba lepiej niż wtedy. My graliśmy bardzo dobrze taktycznie. Kiedy trenerem był Maciej Skorża trudno było nas ograć. Wydaje mi się, że ten Lech gra lepiej niż ten z 2015 roku, ale ten z 2015 roku był skuteczniejszy – przyznał Bośniak na antenie TVP Sport.

Zawodnicy Lecha mogą być zmęczeni. Granie co trzy dni, a nawet same podróże są męczące. Każda drużyna potrzebuje dużo zawodników. Wiemy jaką rolę odgrywa ławka w drużynie. Moim zdaniem łatwiej grać w Lidze Europy niż w polskiej lidze. Style obu lig różnią się od siebie. Ekstraklasa jest bardzo fizyczną ligą.

EA Sports odpowiada na zarzuty Zlatana! Co na to Szwed?

EA Sports udzieliło wywiadu kilku portalom, gdzie tłumaczy swoje prawa do wykorzystywania wizerunku piłkarzy. W ostatnich dniach tych faktem rozzłoszczony wydawał się być Zlatan Ibrahimović.

Zlatan zły na EA? Amerykańska firma odpowiada!

W ostatnich dniach za sprawą Zlatana Ibrahimovicia zrobiło się nieco głośniej o EA Sports. Szwed był zły na studio odpowiedzialne za produkcję m.in. serii gier FIFA za bezprawne wykorzystywanie jego wizerunku. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

– Kto dał EA Sports prawo do użycia mojego imienia i twarzy? FIFPro? Nic nie wiem o tym, że należę do FIFPro, a jeśli jestem ich członkiem, to zostałem tam umieszczony bez mojej wiedzy. Nigdy nie pozwoliłem FIFA czy FIFPro na zarabianie pieniędzy na moim wizerunku. Ktoś przez te wszystkie lata zarabia na mnie i to bez żadnego porozumienia. Czas to zbadać – pisał wówczas Szwed

EA odpowiada na zarzuty

EA w wywiadach dla kilku portali odpowiedziało na zarzuty postawione prze 39-latka. Poniższe wypowiedzi pochodzą z takich portali jak m.in. Forbes, czy brytyjski Eurogamer.

– Jesteśmy świadomi dyskusji na temat licencjonowania graczy występujących w FIFIE. Obecna sytuacja rozgrywająca się w mediach społecznościowych jest próbą wciągnięcia FIFA 21 w spór między szeregiem stron trzecich i ma niewiele wspólnego z EA Sports.

– Wyraźnie podkreślamy, że umowy dają nam prawo do uwzględnienia w naszej grze wszystkich obecnych w niej modeli piłkarzy. Jak już wspomniano, nabywamy te licencje bezpośrednio od lig, zespołów i poszczególnych graczy. Ponadto współpracujemy z FIFPro, by mieć pewność, że możemy włączyć do naszej produkcji tak wielu zawodników, jak to możliwe, aby stworzyć najbardziej autentyczną grę. W tym przypadku nasze prawa do podobizn piłkarzy wynikają z umowy klubowej z AC Milan i naszej długoletniej, współpracy na wyłączność z Premier League, która obejmuje wszystkich graczy Tottenham Hotspur.

– Obecnie piłkarze nie są opłacani za wykorzystywanie wizerunku. Dla nas wielkim problemem jest fakt, że FIFA wprowadza mnóstwo zasad i przepisów i zapewnia, iż zadbają one o interesy zawodników, ale w oczywisty sposób tak nie jest.

– To nie jest nasza walka. Nie dotyka to EA Sports ani gier wideo, graczy ani fanów. To bitwa między agentami piłkarskimi a FIFPro. Mino Raiola to szanowany przedstawiciel różnych zawodników, z którym współpracujemy od wielu lat – także w tym roku, kiedy to dzięki naszej współpracy jego klient, Erling Haaland, stał się częścią naszej kampanii marketingowej FIFA 21. Cieszyliśmy się również wspaniałą współpracą ze Zlatanem Ibrahimoviciem, który pojawił się w każdej FIFA od 2002 roku i regularnie otrzymywał zapłatę za obecność w trybie FUT.

Lucky Loser Black Weekend w Totolotku!

Tym razem, z okazji Black Weekendu, Totolotek uruchamia swoją standardową promocję Lucky Loser aż na 3 dni, a promocja będzie obejmować włoską Serie A, francuską Ligue 1 oraz portugalską Primeira Ligę!

Już teraz obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 25 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 25 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:
– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniach 27-29.11 (PT-ND)
– Postaw min. 25 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 25 PLN
– Na kuponie wyłącznie SERIE A, LIGUE 1 i/lub PRIMEIRA LIGA
– Bonus ważny 7 dni
– Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
– Bonus ważny na dowolny sport
– Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
– Użytkownik może skorzystać jeden raz w każdym kanale (Internet/Punkt naziemny)
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Pele, Lewandowski, Ronaldo, Bolt i inni żegnają Diego Maradonę. Zobacz najciekawsze wpisy

Osoby zarówno ze świata piłki nożnej, jak i spoza niego pożegnały Diego Armando Maradonę. Zebraliśmy dla Was najciekawsze tweety i wypowiedzi znanych osób.

Gwiazdy żegnają Diego Armando Maradonę

Od wczoraj w sieci zapewne pojawiły się miliony wpisów dot. śmierci Diego Armando Maradony. Dzisiejsze wydania gazet sportowych na całym świecie nawiązują do tego smutnego wydarzenia. W sieci nie mogło również zabraknąć prywatnych wypowiedzi znanych osób.

– Bardzo smutny dzień dla Argentyńczyków i całej społeczności piłkarskiej. Opuścił nas, ale pozostanie na zawsze, ponieważ Diego jest wieczny. Pamiętam wszystkie piękne momenty, które przeżyłem dzięki niemu. Przesyłam moje kondolencje dla wszystkich członków rodziny i przyjaciół Maradony – przekazał na instagramie Leo Messi.

Na swoim instagramie o słynnym Argentyńczyku wspomniał również Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski pod zdjęciami Maradony dodał podpis „RIP” – spoczywaj w pokoju.

– Nigdy nie miałem wątpliwości.. dla mnie Legenda… Najlepszy za wszystkich( ever).. Przeciwnik i Przyjaciel. R.I.P Drogi Diego – przekazał na twitterze Boniek.

Angielskie gazety przesadziły? Na okładce nawiązanie do słynnej „Ręki Boga” Maradony

Wczorajszego popołudnia świat obiegła niezwykle smutna informacja o śmierci Diego Maradony. Wieść szybko rozeszła się we wszystkich możliwych w mediach. Niemal każda gazeta nawiązała na dzisiejszej okładce do tego wydarzenia. Angielskie media chyba jednak mocno przesadziły.

Śmierć Diego Maradony

Jak podają argentyńskie media, Diego Armando Maradona zmarł wczoraj w wieku 60 lat z powodu zawału serca. Do tak wczesnego odejścia z tego świata z pewnością przyczynił się hulaszczy tryb życia, który prowadził Argentyńczyk. Alkohol, narkotyki i inne używki towarzyszyły legendzie piłki nożnej przez większość jego życia. W 2017 roku wyznał, że kokaine po raz pierwszy zażył w wieku 24 lat. –Miałem 24 lata. To był największy błąd w moim życiu.

ZOBACZ: Prezydent Napoli zapowiedział serial o Diego Maradonie. „Jest symbolem wszystkiego, co zbudowaliśmy”

ZOBACZ: Piękny gest Tagliafico! Nawiązał do filmiku z Maradoną [WIDEO]

Informacja obiegła cały świat

Od wczorajszego popołudnia zapewne każdy z Was ujrzał już kilkadziesiąt, o ile nie setki, postów, czy też artykułów dot. Diego Maradony. Nic dziwnego bowiem Argentyńczyk od lat był uważany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii tej dyscypliny. Dzisiejsze wydanie niemal wszystkich sportowych gazet poświęcone jest śmierci słynnego Argentyńczyka. Dla przykładu jeden z argentyńskich dzienników wyróżnił okładkę polskiego Przeglądu Sportowego. Z kolei niektóre z angielskich gazet zdecydowanie popłynęły…

ZOBACZ: Zaskakujący pomysł Andre Villasa-Boasa. „Byłby to najlepszy hołd, jaki moglibyśmy mu złożyć”

ZOBACZ: Tak Neapol żegna Diego Maradonę [WIDEO]

Angielskie gazety popłynęły

Chyba każdy z Was pamięta słynną „Rękę Boga”. Takim zagraniem popisał się oczywiście Maradona podczas MŚ w 1986 roku w meczu przeciwko Anglii. Jak widać, Anglicy nadal nie mogą się z tym faktem pogodzić.

Zaskakujący pomysł Andre Villasa-Boasa. „Byłby to najlepszy hołd, jaki moglibyśmy mu złożyć”

Wczoraj po godzinie 17 świat obiegła przykra informacja – w Argentynie zmarł Diego Maradona. Szkoleniowiec Olympique Marsylia wpadł na pomysł, jak kluby mogą upamiętnić legendarnego piłkarza.

Nie żyje Diego Maradona

W środę w wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Sekcja zwłok Argentyńczyka wykazała, że powodem śmierci był atak serca. Maradona przed laty reprezentował barwy m.in. Boca Juniors, Barcelony czy Napoli. Legendarny piłkarz w 1986 roku zdobył z reprezentacją Argentyny Mistrzostwo Świata. W ćwierćfinale tamtego turnieju Maradona strzelił bramkę ręką, która do dziś nazywana jest „ręką boga”.

ZOBACZ: Tak Neapol żegna Diego Maradonę [WIDEO]

„Byłby to najlepszy hołd, jaki moglibyśmy mu złożyć”

Trener Olypique Marsylia, Andre Villas-Boas, na konferencji po meczu z FC Porto zaproponował, aby FIFA złożyła hołd Maradonie i zastrzegła koszulkę z numerem 10. Szkoleniowec uważa, że to najlepsza forma upamiętnienia Argentyńczyka.

Śmierć Maradony to bardzo zła wiadomość. (…) Chciałbym, aby FIFA wycofała koszulkę z numerem 10. We wszystkich rozgrywkach i dla wszystkich drużyn, Byłby to najlepszy hołd, jaki moglibyśmy mu złożyć. Jego śmierć jest niesamowitą stratą dla całego świata piłki nożnej – przyznał portugalski szkoleniowec

W sieci pojawiło się wiele komentarzy na temat wypowiedzi szkoleniowca Olympique Marsylia. Internauci uważają, że nie jest to najlepszy pomysł.

 


TROLLNEWSY I MEMY