Były reprezentant Polski Emmanuel Olisadebe ocenił wybór Paulo Sousa na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. 42-latek miał przyjemność wspólnej gry z Sousą i wierzy, że odniesie sukces z naszą drużyną.
Polak grał w jednym klubie z Sousą
Emmanuel Olisadebe w latach 2001-2005 reprezentował barwy greckiego Panathinaikosu, gdzie przez pewien czas dzielił szatnię z Paulo Sousą. Były napastnik reprezentacji Polski wspomina o Sousie, że ten był niezwykle inteligentnym piłkarzem.
– Zapamiętałem go jako bardzo inteligentnego zawodnika. Nie miał zbyt imponujących warunków fizycznych, więc musiał nadrabiać wizją gry. A tacy piłkarze bardzo często zostają dobrymi szkoleniowcami. Z drugiej strony zauważyłem, że ostatnie wyniki Paulo nie są zbyt imponujące. Poza tym w każdym kolejnym klubie spędzał tylko rok… – ocenia Olisedebe w rozmowie z Interią.
– Paulo przyszedł wtedy do Panathinaikosu, aby pograć jeszcze w piłkę na koniec swojej kariery, ale jego jakość od razu rzucała się w oczy. Każdy z nas widział, że posiada niesamowite umiejętności. Jego największe atuty to wówczas wizja gry i olbrzymia wiedza o futbolu. I dlatego nie jestem zaskoczony, że po karierze został trenerem – dodaje 42-latek.
Sousa był piłkarzem fenomenalnym. A trenerem?
Paulo Sousa jako piłkarz dwukrotnie sięgał po trofeum Ligi Mistrzów. Ponadto aż 51 razy wychodził na boisko w koszulce reprezentacji Portugalii. W swojej przygodzie z piłką grał dla takich marek jak Juventus, Borussia, czy Inter Mediolan. Olisadebe przyznaje, że nie ma wątpliwości co do tego, iż Portugalczyk był jednym z najlepszych piłkarzy, z jakimi kiedykolwiek grał.
– Co prawda Sousa nie rozegrał wtedy w Grecji zbyt wielu spotkań, bo często narzekał na kontuzje, miał też swoje lata. Miałem jednak okazję zobaczyć z bliska jego talent i doświadczenie. Pamiętajcie, że mowa o piłkarzu, który z Juventusem i Borussią wygrał Ligę Mistrzów – wspomina były reprezentant Polski.
Następnie Olisadebe został zapytany o to, czy Sousa jest otwarty na zdanie innych, czy raczej jest hermetyczny.
– Ma wielką osobowość. Pamiętam, że zawsze miał jakieś rozwiązanie, zawsze o czymś myślał. Czy miał duże ego? Oczywiście, że miał, ale ego maleje wraz z wiekiem. Mam nadzieję, że dobrze ułoży sobie relacje z Bońkiem, który także ma duże ego. Sousa dostaje teraz sporą szansę i musi szanować Bońka, ale z drugiej strony sam bierze odpowiedzialność za reprezentację. Życzę mu więc powodzenia! – ocenił 42-latek.
źródło: Interia Sport