NEWSY I WIDEO

Mateusz Kowalski odejdzie z Jagiellonii Białystok. 17-latek trafi do włoskiego klubu

 

Według doniesień Tomasza Włodarczyka Mateusz Kowalski opuści Jagiellonię Białystok. Dziennikarz portalu „meczyki.pl” zdradził, że 17-latek przejdzie do włoskiej Parmy.

Zmiana otoczenia

Tomasz Włodarczyk poinformował, że Mateusz Kowalski z Jagiellonii Białystok jest w drodze do Włoch, aby następnie przejść do Parmy. Według doniesień dziennikarza Duma Podlasia zarobi na tym transferze około miliona euro oraz 500 tysięcy euro w postaci bonusów.

– Niebawem 17-latka czekają testy medyczne, które potwierdzą transfer do uznanego klubu. Wychowanek Jagi podpisze kontrakt ważny przez trzy lata wydłużony o kolejne dwa lata, gdy zawodnik przekroczy 18. rok życia. Na ten moment nie może bowiem zobowiązać się tak długą umową – czytamy na portalu „meczyki.pl”.

Dłuższa przerwa Arkadiusza Milika? Z Włoch napływają złe informacje [CZYTAJ]

Mateusz Kowalski wystąpił w pierwszej drużynie Jagiellonii Białystok dwunastokrotnie. W tym czasie zdobył dwie bramki. Portal transfermarkt.de wycenia 17-letniego napastnika na 300 tysięcy euro.

Źródło: meczyki.pl

Dłuższa przerwa Arkadiusza Milika? Z Włoch napływają złe informacje

Arkadiusza Milika może czekać długa przerwa od gry. Choć dopiero w poniedziałek reprezentant Polski przejdzie dokładne badania medyczne, to „La Gazzetta dello Sport” rokuje najgorsze wiadomości. 

Juventus w niedzielę niespodziewanie przegrał mecz AC Monzą (0-2). Arkadiusz Milik pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie, jednak spotkania nie dokończył. Z murawy zszedł jeszcze przed ostatnim gwizdkiem z wyraźnym grymasem bólu na twarzy.

Dłuższa przerwa?

Na pomeczowej konferencji Massimiliano Allegri poinformował, że Milik doznał kontuzji zginacza. Napastnik odczuwał ból i raczej nie zagra z Lazio.

– Milik ma problem ze zginaczem. Poczuł ból podczas strzału. Będzie pauzował przez jakiś czas. Nie zagra raczej z Lazio – mówił po meczu trener. 

W poniedziałek reprezentant Polski miał przejść dokładne badania. Na ich wyniki trzeba jeszcze poczekać. Zły scenariusz przewiduje jednak również „La Gazzetta dello Sport”. Dziennikarze uważają, że 27-latek na murawę może nie wybiec nawet przez miesiąc.

Hit transferowy w Ekstraklasie? Legia blisko ściągnięcia ligowej gwiazdy

Legia Warszawa latem ma zostać poważnie wzmocniona. Z medialnych doniesień wynika, że po zakończeniu bieżącego sezonu do stolicy Polski przeniesie się Marc Gual. Piłkarz Jagiellonii Białystok jest obecnie jedną z największych gwiazd Ekstraklasy. 

„Wojskowi” zajmują obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli. Wczoraj pokonali Koronę Kielce (3-2) i zmniejszyli stratę do Rakowa Częstochowa do siedmiu punktów.

Najmocniejszy atak w lidze?

Zdaje się, że Legia w końcu zażegnała kryzys, jaki dopadł ją w minionym sezonie. Obecnie wiceliderzy Ekstraklasy zbroją się jednak już na kolejne rozgrywki. Jeszcze zimą do Warszawy ma wrócić Tomas Pekhart. Czech ma być zastępstwem dla ponownie kontuzjowanego Blaza Kramera.

Najciekawszy ruch ma się natomiast odbyć dopiero latem. Według Pawła Gołaszewskiego Legia ściągnie do siebie Marca Guala z Jagiellonii Białystok. Dziennikarz już teraz okrzyknął ten ruch „bombą transferową”.

Kontrakt Hiszpana z Jagiellonią wygasa 30 czerwca 2023 roku. Dlatego Legia chce sięgnąć po niego dopiero latem, gdy formalnie piłkarz będzie bez zatrudnienia. Na przeszkodzie może jednak stanąć portugalska FC Vizela, która także przejawia zainteresowanie 26-latkiem. W grze ma być również bliżej nieokreślony grecki klub.

Arkadiusz Milik doznał kontuzji. Polak nie dokończył meczu w Serie A

Arkadiusz Milik nie zdołał dokończyć niedzielnego meczu Juventusu. Polski napastnik doznał kontuzji i przedwcześnie opuścił boisko.

W niedzielę Juventus Turyn rozgrywał swój kolejny mecz w Serie A. W spotkaniu 20. kolejki ligi włoskiej Stara Dama mierzyła się na własnym obiekcie z Monzą. Niespodziewanie zwycięsko z tego starcia wyszedł beniaminek Serie A. Monza wygrała 2:0.

W barwach Juventusu jak zwykle wystąpiło dwóch Polaków. Wojciech Szczęsny rozegrał pełne 90 minut w bramce Starej Damy. Z kolei Arkadiusz Milik pojawił się na boisku dopiero w 58. minucie gry. Dla napastnika spotkanie zakończyło się przedwcześnie.

Kontuzja Milika

Mimo że Arkadiusz Milik pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie, to nie zdołał on dokończyć meczu. Wpływ na to miała kontuzja, której nabawił się Polak. Ostatnie kilka, kilkanaście minut Juve musiało sobie radzić w „10”, gdyż trener Allegri wykorzystał wszystkie możliwe zmiany.

Po meczu Massimiliano Allegri odsłonił kulisy kontuzji Arkadiusza Milika. Jak się okazało, Polak poczuł ból podczas oddawania strzału. Problem zdrowotny Polaka dotyczył jego lewego uda.

Robert Lewandowski nie chce grać z Ferranem Torresem? „Jest nim zmęczony”

Relacje Roberta Lewandowskiego z Ferranem Torresem nie należą do najlepszych. Tak przynajmniej wynika z relacji hiszpańskich dziennikarzy. Ich zdaniem Polak jest zmęczony grą swojego kolegi z zespołu.

Od tego sezonu Robert Lewandowski jest piłkarzem FC Barcelony. Polski napastnik szybko wkomponował się do zespołu Xaviego. Praktycznie z miejsca stał się kluczowym piłkarzem Blaugrany. Szacunek budzą statystyki 34-latka. Rozegrał on do tej pory w bordowo-granatowych barwach 24 mecze, w których strzelił 22 bramki i zanotował do tego 5 asyst.

Zdecydowanie gorzej w tym sezonie poczyna sobie Ferran Tores. W tym sezonie 22-latek nie może liczyć na pewne miejsce w podstawowym składzie Barcy. Nie ma się co dziwić Xaviemu, że nie stawia na Ferrana, gdyż nie radzi on sobie najlepiej. W 23 meczach tego sezonu zdobył 5 bramek i zanotował 1 asystę. Poza tym jego gra pozostawia wiele do życzenia.

Hiszpańskie media snują teorię o negatywnym nastawieniu do Ferrana Torresa innych piłkarzy Barcy. Jednym z nich ma być Robert Lewandowski. „El Nacional” pisze, że Polak jest zmęczony słabą grą Ferrana.

– Robert Lewandowski jest nim zmęczony i jego ciągłymi stratami piłek. Nie rozumieją się na boisku. Lewandowski poprosił Xaviego, by nie wychodził z Torresem w pierwszej „11” – pisze „El Nacional” cytowany przez „TVP Sport”.


źródło: tvp sport

Fernando Santos na razie nie zawita na polskich stadionach. „Poprosił o zdalny dostęp do meczów Ekstraklasy”

 

Fernando Santos na razie nie zawita na polskich stadionach. Portugalczyk będzie oglądał mecze Ekstraklasy z Portugalii do czasu przylotu do Warszawy.

Jasna deklaracja

Fernando Santos został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Portugalczyk podczas prezentacji zadeklarował, że będzie oglądał mecze Ekstraklasy. Na razie nie należy się go jednak spodziewać na stadionach.

Jens Gustafsson o remisie z Widzewem Łódź. „Zawód jest duży” [CZYTAJ]

Według doniesień portalu „Sport.pl” Portugalczyk wrócił do ojczyzny i poprosił o zdalny dostęp do meczów. To właśnie w takim trybie 68-latek zaczął swoją pracę z reprezentacją Polski. Sytuacja ma się zmienić, gdy przyleci do Polski.

Źródło: Sport.pl

Jens Gustafsson o remisie z Widzewem Łódź. „Zawód jest duży”

 

Widzew Łódź zremisował z Pogonią Szczecin (3:3) w sobotnim meczu PKO Ekstraklasy. Trener gości, Jens Gustafsson podsumował spotkanie na konferencji prasowej. Szwed wierzył do końca w wygraną Portowców.

Wywalczyli tylko remis

Piłkarze Pogoni Szczecin trzykrotnie prowadzili w spotkaniu z Widzewem. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Jen Gustafsson na konferencji prasowej nie ukrywał, że jest rozczarowany tym rezultatem.

– Podsumowanie takiego spotkania nie jest łatwe. Mogę powiedzieć, że pierwsza połowa była zasadniczo pod naszą kontrolą. Myślę, że to był przyzwoity występ w pierwszych 45 minutach. Po zmianie stron straciliśmy kontrolę nad grą i przez 20 minut wyraźnie cierpieliśmy. Jesteśmy zawiedzeni przede wszystkim utratą trzech goli, bo to właśnie nad defensywą pracowaliśmy i o niej rozmawialiśmy w przerwie między rundami – powiedział trener Portowców.

Patryk Klimala opuszcza MLS! Obrał nietypowy kierunek [CZYTAJ]

– Jesteśmy zawiedzeni, bo wiemy, że był to mecz do wygrania, a straciliśmy dwa punkty w ostatniej minucie meczu. Podsumuję to tak, że zawód jest duży, bo dotyczy i wyniku i tego, że zdobyliśmy tylko jeden punkt. W następnym meczu musimy pokazać się z lepszej strony – dodał.

Nie powinno być karnego?

Szkoleniowiec Pogoni nie był do końca pewny, co do słuszności decyzji sędziego o podyktowaniu rzutu karnego dla Widzewa w końcówce meczu.

– Nie jesteśmy do końca zadowoleni z interpretacji sędziego. Naszym zdaniem piłka najpierw dotknęła Benedikta Zecha w twarz, dopiero później w rękę. Natomiast nie możemy już tego zmienić – podsumował.

Źródło: Pogoń Szczecin

Patryk Klimala opuszcza MLS! Obrał nietypowy kierunek

Patryk Klimala jest bliski zmiany klubu. W niedzielę przejdzie testy medyczne przed ostatecznym dopięciem transferu.

W styczniu 2020 roku Patryk Klimala opuścił Ekstraklasę. Ówczesnego piłkarza Jagiellonii za 4 miliony euro wykupił Celtic Glasgow. Przez nieco ponad rok polski napastnik zagrał dla szkockiego klubu w 28 meczach, strzelając zaledwie 3 bramki, a do tego dołożył 1 asystę.

Przygoda w USA

Po średnio udanym epizodzie w Szkocji Klimala zdecydował się na kolejny transfer. W kwietniu 2021 roku przeniósł się do MLS! New York Red Bulls zapłacił za niego 4,36 miliona euro. Dla amerykańskiego klubu rozegrał 63 mecze, w których strzelił 14 bramek i zanotował 11 asyst.

Transfer do Izraela

Od jakiegoś czasu można było usłyszeć o możliwym transferze Patryka Klimali. Nikt chyba się nie spodziewał takiego ruchu, na jaki zdecydował się polski napastnik. Hapoel Beer Szewa poinformował na swoim Twitterze, że Klimala przechodzi u nich testy medyczne. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, 24-latek zostanie nowym piłkarzem izraelskiego klubu. Dziennikarz Tom Bogert poinformował, że chodzi o transfer definitywny.

Boniek nie widzi Łukasza Piszczka w sztabie Santosa. „Nie brałbym go pod uwagę”

Zbigniew Boniek był gościem w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale „Meczyków” na YouTube. Były prezes PZPN skomentował pomysł dokooptowaniu do sztabu Fernando Santosa Łukasza Piszczka. 66-latek nie jest fanem takiego rozwiązania. 

W miniony wtorek PZPN ogłosił zakontraktowanie Fernando Santosa. Portugalczyk poprowadzi kadrę przynajmniej w eliminacjach do Euro 2024.

Piszczek w sztabie?

Sporo dyskusji wywołały informacje o składzie sztabu, jaki miałby towarzyszyć Santosowi w pracy z „Biało-Czerwonymi”. Wiadomo, że Portugalczyk będzie mieć obok siebie zaufanych ludzi. Poza nimi mają się jednak znaleźć także miejsca dla dwóch polskich asystentów.

Jednym z nich miałby być Łukasz Piszczek, który od dawna jest przymierzany do pracy przy kadrze. Fanem takiego pomysłu nie jest jednak Zbigniew Boniek, który otwarcie przyznał, że nie widzi takiego rozwiązania.

– W ogóle nie brałbym go pod uwagę. Widzę w nim dobrego trenera w przyszłości, ale Łukasz Piszczek ustawiający paliki na treningach reprezentacji… – powiedział Boniek w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale „Meczyków” na YouTube. 

– Szanując go i wszystkich wokół, ale ja tego nie kupuję – dodał.

Poza Piszczkiem w sztabie Santosa miałby się znaleźć Tomasz Kaczmarek. Obaj panowie odbyli rozmowy z Portugalczykiem. Na konferencji prasowej selekcjoner zapowiedział, że za około dwa tygodnie da Cezaremu Kuleszy odpowiedź w ich sprawie.

Piękne słowa Xaviego o Lewandowskim: „Niech on już wraca! Bardzo nam pomaga”

Xavi nie kryje radości z powodu zakończenia zawieszenia Roberta Lewandowskiego w La Liga. Po wygranej z Gironą (1-0) Hiszpan zaznaczył, że bardzo brakowało mu Polaka. – Niech on już wraca! – mówił szkoleniowiec.

FC Barcelona pokonała wczoraj Gironę 1-0. Identycznym wynikiem zakończyły się trzy ostatnie spotkania Blaugrany. Choć drużyna Xaviego świetnie spisuje się w defensywie, to jednocześnie brakuje jej skuteczności z przodu.

„Niech on już wraca!”

Nic więc dziwnego, że zarówno Xavi, jak i kibice cieszą się na wieść o końcu kary dla Roberta Lewandowskiego. 34-latek był zawieszony na trzy mecze w La Liga i występował jedynie w rozgrywkach Pucharu Króla. Teraz kara się kończy, a trener Barcelony już nie może się doczekać powrotu kapitana reprezentacji Polski.

– Zawsze tęsknimy za takim piłkarzem jak Robert. Na szczęście udało nam się wygrać wszystkie trzy mecze, na które został zawieszony – mówił po wygranej z Gironą (1-0).

– Drużyna jest solidna, ale… niech on już wraca! Bardzo nam pomaga, robi różnicę, naciska wysoko, ma zmysł strzelecki – dodał Xavi.

Warto zaznaczyć, że Barcelona jest w bardzo dobrej formie. Wygrana z Gironą była trzecim zwycięstwem Blaugrany z rzędu. Co więcej, ostatni mecz Duma Katalonii przegrała jeszcze w 2022 roku. Wówczas 0-3 rozbił ją Bayern Monachium.

Graham Potter na wylocie z Chelsea. Podano nazwisko możliwego następcy Anglika

Tak szybko, jak Graham Potter przejął Chelsea, tak samo szybko może z niej wylecieć. Według Christiana Falka pojawił się nowy kandydat do zastąpienia Anglika. Tym samym jest to obecnie największy faworyt. 

„The Blues” nie radzą sobie z kryzysem. Chelsea zajmuje miejsce w środku tabeli i na razie nie zapowiada się, aby taki stan rzeczy uległ zmianie. Sytuacji nie poprawia także wydawanie setek milionów dolarów na wzmocnienia.

Zmiana trenera?

W związku z narastającymi problemami coraz głośniej mówi się o zwolnieniu Grahama Pottera. Działacze są niezadowoleni z pracy Anglika i nie widzą, aby był on w stanie poprawić sytuację. Jeśli Chelsea zajmie niesatysfakcjonujące miejsce na koniec sezonu, to latem dojdzie do zmiany trenera.

Według Christiana Falka „The Blues” mają już nawet potencjalnego kandydata. Niemiecki dziennikarz wskazał na Oliviera Glasnera. Austriak obecnie prowadzi Eintracht Frankfurt, z którym w zeszłym roku sięgnął po zwycięstwo w Lidze Europy. Co więcej, wysłannicy londyńczyków mieli już wtedy rozmawiać z 48-latekiem, ale nic z tego nie wyszło.

Wanda Nara znowu w akcji. Zarzucono jej romans z… kolegą z drużyny Icardiego

Wanda Nara nie daje o sobie zapomnieć. Była partnerka Mauro Icardiego ponownie trafiła na pierwsze strony gazet po tym, jak zarzucono jej romans. Tym razem 36-latka miała zdradzić Icardiego z Keitą Balde. 

Małżeństwo Wandy Nary z Mauro Icardim to istny rollercoaster. W ostatnich latach para kilkukrotnie ogłaszała swoje rozstanie, po czym informowali o ponownym zejściu. Kilka miesięcy temu ponownie się rozeszli. Nie oznacza to jednak, że para da o sobie zapomnieć.

Romans

Hiszpański dziennikarz Jordi Martin przekazał, że Wandę Narę widziano niedawno w Dubaju razem z Keitą Balde. Senegalczyk w przeszłości dzielił z Icardim szatnię w Interze Mediolan.

Przedstawione przez Martina rewelacje rozwścieczyły Icardiego. Argentyńczyk wszystkiemu zaprzeczył, dodając, że Balde wysyłał wiadomości do jego żony. Wanda Nara miała mu nawet pokazać otrzymywane SMS-y. Para podobno próbuje ponownie do siebie wrócić.

 

Reprezentacja Urugwaju ukarana przez FIFA. Ucierpieli piłkarze oraz federacja

Reprezentacja Urugwaju została ukarana przez FIFA za swoje wybryki podczas mundialu. Sankcje zostały nałożone zarówno na federację, jak i na piłkarzy.

Mistrzostwa Świata w Katarze zakończyły się dla Urugwaju potężną klęską. Zespół z Luisem Suarezem w składzie odpadł już w fazie grupowej. Zespół z Ameryki Południowej zremisował 0:0 z Koreą Południową, przegrał z Portugalią 0:2 oraz wygrał z Ghaną 2:0. W trzech meczach Urugwajczycy uzbierali w sumie 4 punkty, co nie dało im awansu do 1/8 finału.

Ostatecznie do awansu reprezentacji Urugwaju zabrakło zaledwie jednej bramki. Po ostatnim meczu z Ghaną (2:0) Urugwajczykom puściły nerwy. W sieci krążyły nagrania z awanturującymi się piłkarzami. Nie pozostało to bez konsekwencji.

Sankcje dla Urugwaju

Po niemalże dwóch miesiącach Urugwajczyków spotkała kara. FIFA zdecydowała się ukarać zarówno piłkarzy jak i urugwajską federację.

Jose Maria Gimenez oraz Fernando Muslera otrzymali zawieszenia na 4 mecze oraz grzywny w wysokości 20 tysięcy franków szwajcarskich. Z kolei Edinson Cavani oraz Diego Godin zostali zawieszeni na 1 mecz oraz zostali zobligowani do uiszczenia opłaty w wysokości 15 tysięcy franków szwajcarskich. Ponadto cała czwórka musi wykonać nieokreślone w komunikacie „prace na rzecz piłkarskiej społeczności”.

Z kolei urugwajska federacja otrzymała karę w wysokości 50 tysięcy franków szwajcarskich. Co więcej, w najbliższym domowym meczu reprezentacji Urugwaju stadion zostanie częściowo zamknięty.


źródło: FIFA

Agent Lewandowskiego zarzuca kłamstwo mediom. „Zwyczajne kłamstwo i bzdura”

Tomasz Zawiślak, agent Roberta Lewandowskiego skomentował ostatnie oskarżenia wystosowane przeciwko piłkarzowi FC Barcelony. – To zwyczajne kłamstwo i bzdura – mówił.

Kilka dni temu portal „WP Sportowe Fakty” napisał, że Robert Lewandowski samowolnie opuścił trening reprezentacji Polski przed meczem z Francją. 34-latek miał być niezadowolony z poziomu prowadzonych zajęć.

– Zamurowało mnie, gdy dowiedziałem się, że przed meczem z Francją na mundialu Robert Lewandowski zszedł z treningu wcześniej, bo nie był zadowolony z poziomu zajęć – pisano na portalu. 

Bzdura

Do wersji opisanej na „WP” odniosło się otoczenie Lewandowskiego. Tomasz Zawiślak, kapitan napastnika FC Barcelony wysłał oświadczenie do redakcji. Zaznacza, że przedstawione informacje są nieprawdziwe i zarzuca kłamstwo dziennikarzom.

Absurdem jest, że musimy się tłumaczyć z nieprawdziwych informacji opartych na anonimowym źródle. Nikt nawet nie próbował ich z nami zweryfikować. Robert nie opuścił ani nie zszedł z żadnego z treningów kadry. To zwyczajne kłamstwo i bzdura, którą łatwo jest powtarzać nie biorąc za to żadnej odpowiedzialności – napisał Zawiślak. 

Słynny polski wokalista widział Probierza jako selekcjonera. „Lubię jego styl bycia i pracy”

Janusz Panasewicz, słynny wokalista Lady Pank był gościem w programie „Dwa Fotele” na kanale „Meczyków”. Piosenkarz stwierdził na antenie, że w roli selekcjonera reprezentacji widział Polaka. Miał na myśli Michała Probierza. 

Cezary Kulesza we wtorek zaprezentował nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Został nim Fernando Santos, który ma za sobą między innymi wygranie Euro 2016.

„Widziałem w tym Probierza”

Saga, która zakończyła się w tym tygodniu, trwała jednak bardzo długo. Praktycznie przez cały styczeń pojawiały się spekulacje na temat kandydatów na selekcjonera. Nie brakował zagranicznych nazwisk w postaci Herve Renarda, Paulo Bento czy Vladimira Petkovicia, ale i polski akcentów, jak Michał Probierz czy Jan Urban.

To właśnie Probierz wzbudzał jednocześnie bardzo duże kontrowersje. Wielu kibiców obawiało się, że PZPN postawi na obecnego trenera młodzieżowej kadry. Janusz Panasewicz, wokalista Lady Pank twierdzi natomiast, że nie miałby nic przeciwko takiemu rozwiązaniu.

– Jeśli selekcjonerem miał zostać polski trener, to widziałem w tym Michała Probierza. Lubię jego styl bycia i pracy, bezpośredniość. Ma coś takiego fajnego, że mógłbym mu zaufać – przyznał Panasewicz w programie „Dwa Fotele” na kanale meczyki.pl na YouTube. 

– Byłem natomiast zwolennikiem zagranicznego trenera – dodał wokalista.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.