NEWSY I WIDEO

Mariusz Rumak rozpoczyna odbudowę kadry Lecha. Dwóch zawodników może wrócić do Poznania




Lech Poznań w niedzielny poranek zmienił szkoleniowca. Zwolnionego Johna van den Broma zastąpi Mariusz Rumak. Według doniesień Głosu Wielkopolskiego nowy trener szybko weźmie się za kompletowanie kadry na nadchodzącą rundę wiosenną.

Zmiany w Kolejorzu




Władze Lecha Poznań zwolniły Johna van den Broma po sobotnim meczu z Radomiakiem Radom (Lech prowadził w tym spotkaniu 2:0, skończyło się 2:2 – przyp. red.). Nowym trenerem Kolejorza został Mariusz Rumak. Jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.




Kulisy zwolnienia Johna van den Broma. Taktyka opracowana przez piłkarzy i krótka rozmowa o wypowiedzeniu [CZYTAJ]

Według medialnych doniesień Mariusz Rumak może rozpocząć swoją kadencję od sprowadzenia dwóch piłkarzy z wypożyczeń. Mowa o Antonim Kozubalu i Filipie Borowskim.




Pierwszy z wymienionych aktualnie broni barw GKS-u Katowice, gdzie zyskuje dobre opinie za występy w środku pomocy. Filip Borowski w tym sezonie trafił do Warty Poznań. Do tej pory boczny obrońca zagrał w 13 meczach. Po powrocie miałby zostać alternatywą dla Joela Pereiry.

Źródło: Głos Wielkopolski

Kulisy zwolnienia Johna van den Broma. Taktyka opracowana przez piłkarzy i krótka rozmowa o wypowiedzeniu

John van den Brom nie jest już trenerem Lecha Poznań. Dziennikarze ujawnili kulisy współpracy holenderskiego szkoleniowca z piłkarzami Kolejorza.




Zwolniony




Lech Poznań w bieżącym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań. Podopieczni Johna van den Broma nie zakwalifikowali się do Ligi Konferencji Europy, odpadając ze Spartakiem Trnawa w kompromitującym stylu. Ponadto ekipa prowadzona przez Holendra regularnie traciła punkty w PKO BP Ekstraklasie.

Dziennikarze przejechali się po rządach Kuleszy w PZPN. Nowe kulisy napiętej relacji z Lewandowskim [CZYTAJ]




Według doniesień portalu WP Sportowe Fakty decyzja o zwolnieniu Holendra zapadła na początku tygodnia. To oznacza, że wygrana z Radomiakiem Radom nie uratowałaby go od utraty pracy. Holender po kompromitującym remisie z soboty został zaproszony do biura. Według medialnych doniesień rozmowa o zwolnieniu nie trwała nawet dziesięciu minut.

Władze Lecha Poznań miały pretensje do Johna van den Broma w sprawie kwestii taktycznych. Według szefów Kolejorza gra zespołu była zbyt łatwa do rozczytania.

Wspomniane doniesienia uzupełnił Damian Smyk z portalu „Goal.pl”. Dziennikarz uważa, że piłkarze Kolejorza zauważyli taktyczne niekompetencje holenderskiego trenera.




– Twierdzili też, że pomysły taktyczne Holendra są nietrafione. Doszło nawet do sytuacji, gdy najważniejsi piłkarze… wypracowali między sobą wariant, który stał w opozycji do założeń van den Broma. I skończyło się to jednym z lepszym meczów Kolejorza w tym roku – czytamy.

Miejsce Holendra na najbliższe miesiące zajmie Mariusz Rumak. Będzie prowadził zespół do końca sezonu.

Źródło: goal.pl, wp sportowe fakty

Dziennikarze przejechali się po rządach Kuleszy w PZPN. Nowe kulisy napiętej relacji z Lewandowskim




Polscy dziennikarze sportowi wypowiedzieli się na temat atmosfery w PZPN-ie. W dyskusji podjęto również temat relacji między Cezarym Kuleszą a Robertem Lewandowskim.

Spięcie na linii Kulesza – Lewandowski




W bieżącym roku Polski Związek Piłki Nożnej co krótki okres miewał kryzys wizerunkowy. Wiele mówiło się m.in. o aferze premiowej, wyjeździe Mirosława Stasiaka na mecz z Mołdawią czy zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego.

„Trener legendarny” na celowniku Lecha Poznań. Będzie wielki powrót? [CZYTAJ]




We wrześniu tygodnik „Polityka” przyjrzał się sytuacji w polskiej federacji. Marcin Piątek opisał wówczas zdarzenie, które ochłodziło relację Cezarego Kuleszy z Robertem Lewandowskim.

– W środowisku krąży opowieść o tym, że relacje między prezesem a kapitanem popsuł fakt, że Kulesza, będąc w loży na meczu Barcelony, pozwolił sobie w wulgarny sposób skomentować słabą grę Roberta. Na dodatek komentarz skierowany był do Anny Lewandowskiej, która była w towarzystwie znajomych – pisał dziennikarz.

Do sytuacji odniósł się Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz portalu „Meczyki.pl” uzupełnił kulisy wspomnianego zdarzenia w programie „Pogadajmy o piłce”.

– Chodziło o mecz Barcelony z Bayernem w Lidze Mistrzów z 26 października 2022 roku. Z tego, co się słyszy, sytuacja była mocno konfrontacyjna – powiedział.

Ogólna ocena rządów Kuleszy




W tym samym programie inni dziennikarze skomentowali aktualne zdarzenia wokół Polskiego Związku Piłki Nożnej.

– Można było to przewidzieć w momencie, gdy Cezary Kulesza zostawał prezesem. Z pełną świadomością podszedł do tego, jak wybierany jest prezes. Nie było go dużo w mediach. Udzielił kilku mocno kontrolowanych wywiadów. Wiedział, że nie musi przekonywać do siebie opinii publicznej, tylko delegatów. Doskonale wiedział, jak to zrobić. To padło w trakcie wyborów z ust Marka Koźmińskiego – hasło o wódeczce – ocenił Mateusz Rokuszewski z Canal+ Sport.

– Jest coraz większy smrodek. To nigdy nie jest dobrze, gdy życie federacji piłkarskie jest bardziej na celowniku niż gra i wyniki reprezentacji. Kadra nie powinna w takich warunkach funkcjonować – dodał komentator TVP Sport, Jacek Laskowski.

Źródło: Meczyki.pl

„Trener legendarny” na celowniku Lecha Poznań. Będzie wielki powrót?

John van den Brom pożegnał się z Lechem Poznań. Tymczasowo funkcję pierwszego trenera po Holendrze objął Mariusz Rumak. Według Dawida Dobrasza z portalu meczyki.pl władze „Kolejorza” mają już konkretnego szkoleniowca, który miałby prowadzić klub na dłuższą metę. 




Lech Poznań prowadził w sobotę z Radomiakiem 2-0, ale nie dowiózł wyniku. Rywale skutecznie odrobili straty i ostatecznie urwali punkty, remisując 2-2. Ten i ostatnie złe wyniki klubu przeważyły decyzję o zwolnieniu Broma, co zakomunikowano w niedzielny poranek.

Konkretny kandydat

Tymczasowo stanowisko trenera objął Mariusz Rumak, który pracować ma do końca bieżącego sezonu. Lech ma jednak już swojego kandydata na stałego trenera. Dawid Dobrasz twierdzi, że Jackowi Rutkowskiemu marzy się… Maciej Skorża.




– Maciej Skorża to jest wymarzony trener dla Lecha Poznań. Jest trenerem Jacka Rutkowskiego. Zdobył z Lechem dwa z ośmiu mistrzostw Polski. Trener legendarny. Na pewno w Lechu będą próbowali to zrobić – oznajmił dziennikarz w programie „Meczyków”.




Dla Lecha będzie to jednak bardzo trudne zadanie. Od wyjazdu z Poznania Skorża wyrobił sobie niezłą markę w Azji, prowadząc Urawę Red Diamonds, ale rozstaje się z nią wraz z zakończeniem trwających Klubowych Mistrzostw Świata.




– Nazwisko Skorży będzie tam mocne. Nie jest powiedziane, że nie będzie to dla niego kolejna opcja – podsumował Dobrasz.

 

 

AZ Alkmaar wściekłe na UEFĘ po nałożonej karze. „Są bardzo źli i na pewno będą apelować”

AZ Alkmaar jest niezadowolone z kary, jaką nałożyła na klub UEFA. Sander Janssen w rozmowie ze sport.pl zdradził, że działacze na pewno będą apelować do organizacji w tej sprawie. 




Domowy mecz AZ Alkmaar z Legią Warszawa opiewał w wiele emocji. Po ostatnim gwizdku doszło do dantejskich scen oraz zamieszek, za co ukarano już polski klub. Holendrzy dopiero niedawno poznali również swoją karę. UEFA nałożyła na nich grzywnę w wysokości 40 tysięcy euro.

„Będą apelować”

AZ opublikowało już stosowny komunikat, w którym potwierdza, że po otrzymaniu uzasadnienia nałożonej kary złoży apelację do UEFY. Teraz potwierdza to również dziennikarz portalu „Voetbal International” – Sander Janssen w rozmowie ze sport.pl.




– Są bardzo źli na decyzję UEFA i na pewno będą apelować – powiedział dziennikarz. Przyznał jednak, że dla niego grzywna nie była żadnym zaskoczeniem – Dla mnie ta kara nie wygląda na jakiś wielki problem. Feyenoord otrzymał podobną grzywnę po ich meczu z Atletico Madryt. Działacze UEFA cały czas wlepiają komuś kary więc nie jestem zaskoczony konsekwencjami dla Alkmaar.




W czwartek doszło do rewanżowego meczu między Legią a AZ. Spotkanie wygrali „Wojskowi” (2-0), dzięki czemu wywalczyli awans do 1/16 Ligi Konferencji Europy, zajmując 2. miejsce w grupie. 1. zajęła Aston Villa, a Holendrzy skończyli zmagania zamykając podium.

John van den Brom zwolniony z Lecha Poznań. „To będzie w tym momencie najlepsze rozwiązanie”




Lech Poznań poinformował o zmianie trenera. Władze Kolejorza zwolniły Johna van den Broma. Jego miejsce do końca sezonu zajmie Mariusz Rumak.

Nieudany sezon




Lech Poznań nie notuje najlepszego sezonu. Podopieczni Johna van den Broma nie zakwalifikowali się do Ligi Konferencji Europy, odpadając w kompromitujący sposób ze Spartakiem Trnawą. Ligowe utraty punktów (np. z 3:0 na 3:3 z Jagiellonią lub 2:0 na 2:2 z Radomiakiem – przyp. red.) spowodowały, że cierpliwość władz Lecha do Johna van den Broma się skończyła.

Sprzedaż Roberta Lewandowskiego pozwoli FC Barcelonie na wielki transfer. „Byłoby to możliwe, gdyby przyjął ofertę z Arabii” [CZYTAJ]




Klub w niedzielny poranek poinformował o zwolnieniu holenderskiego szkoleniowca. Jego miejsce do końca sezonu zajmie Mariusz Rumak.

– Dokonaliśmy zmiany trenera, bo nasze plany są niezmienne. W rundzie wiosennej chcemy walczyć o trofea. Podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Od dłuższego czasu analizowaliśmy sytuację i doszliśmy do wniosku, że to będzie w tym momencie najlepsze rozwiązanie. Trener Brom wykonał świetną pracę w poprzednim sezonie, kiedy osiągnęliśmy historyczny ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy. Kibice długo będą wspominać boje z Villarreal, Bodø/Glimt, Djurgårdens IF czy Fiorentiną. Za to wszystko, za te emocje, jakie mogliśmy wspólnie z kibicami przeżyć, należą się wielkie ukłony dla naszego dotychczasowego szkoleniowca. Rozstajemy się w zgodzie, wyrażając podziękowanie za pracę, jaką tutaj wykonał John van den Brom. Ta zakończona właśnie jesień nie była tak udana, jak byśmy tego oczekiwali, nie tylko ze względu na przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów, ale również sytuację w lidze, w której jesteśmy w czołówce, ale uciekło nam po drodze sporo punktów. Trenerowi Bromowi życzymy powodzenia w dalszej karierze trenerskiej – wytłumaczył dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.

Rumak nowym tymczasowym trenerem

– Potrzebujemy impulsu, który pozwoli wydobyć olbrzymi potencjał, jaki drzemie w piłkarzach, których mamy w kadrze pierwszej drużyny. Uznaliśmy, że to nie moment na rewolucję na ławce trenerskiej i wywracanie wszystkiego do góry nogami. Potrzebowaliśmy osoby, która doskonale zna realia klubu i ma przy tym odpowiednie doświadczenie szkoleniowe. Trener Rumak od dłuższego czasu był blisko zespołu, analizował na bieżąco grę drużyny, zna jej problemy. Ma wiedzę i narzędzia, żeby poprawić naszą postawę na boisku i na to liczymy – dodał były reprezentant Polski.

– Trener Rumak staje na jego czele, ale to nie koniec roszad. W sztabie nastąpią jeszcze zmiany, chcemy go wzmocnić. Zależy nam na maksymalnym wykorzystaniu zimowych przygotowań, żeby od pierwszego meczu walczyć w PKO BP Ekstraklasie, a także w Pucharze Polski, w którym jesteśmy już w ćwierćfinale – podsumował Rząsa.




Źródło: Lech Poznań

Sprzedaż Roberta Lewandowskiego pozwoli FC Barcelonie na wielki transfer. „Byłoby to możliwe, gdyby przyjął ofertę z Arabii”

Katalońskie media rozpisują się na temat potencjalnego odejścia Roberta Lewandowskiego z FC Barcelony. Według Jordiego Gila z redakcji „Sport” transfer Polaka pozwoliłby Blaugranie na sprowadzenie zawodnika na inną pozycję. 




Potrzebują wzmocnienia

Robert Lewandowski w bieżącym sezonie nie prezentuje się najlepiej w barwach FC Barcelony. Lokalne media w ostatnim czasie coraz częściej spekulują na temat potencjalnego odejścia Polaka do Arabii Saudyjskiej.




Spory błąd Marcina Bułki na początku meczu. Nicea przegrała 1:3 z Le Havre [WIDEO]

Według najnowszych doniesień odejście Roberta Lewandowskiego pozwoliłoby na sprowadzenie Bruno Guimaraesa. Takie informacje przekazał Jordi Gil ze „Sportu”.




– W Anglii upierają się, że Guimaraes jest jednym z celów FC Barcelony. Jego przybycie byłoby możliwe, gdyby Robert Lewandowski przyjął ofertę z Arabii Saudyjskiej – napisał.

Blaugrana wciąż nie wzmocniła pozycji pomocnika po odejściu Sergio Busquetsa. Sprowadzony Oriol Romeu nie prezentuje odpowiedniego poziomu dla FC Barcelony. Jordi Gil w swoim artykule na łamach „Sportu” przypomniał, że Bruno Guimaraes podpisał niedawno nową umowę z Newcastle United. Brazylijczyk zgodził się w kontrakcie na klazulę odstępnego w wysokości 100 milionów funtów.




Odejście Roberta Lewandowskiego pozwoliłoby FC Barcelonie na zapłatę wspomnianej kwoty. Według doniesień „Sportu” Polak nie ma jednak intencji, aby opuszczać Katalonię.

Umowa kapitana reprezentacji Polski z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: Sport, Meczyki.pl

Spory błąd Marcina Bułki na początku meczu. Nicea przegrała 1:3 z Le Havre [WIDEO]




OGC Nice przegrała 1:3 z Le Havre w szesnastej kolejce ligi francuskiej. Do porażki zespołu z Nicei przyczynił się polski bramkarz, Marcin Bułka.

Błąd Polaka




Marcin Bułka od początku sezonu notuje świetne występy. W minionym meczu Polak jednak nie zaprezentował się najlepiej. Piłkarze Le Havre po błędzie byłego piłkarza Paris Saint-Germain strzelili bramkę na samym początku spotkania.




AZ Alkmaar odwoła się od kary UEFA. „Jest całkowicie niezrozumiała” [CZYTAJ]

Polak już w piątej minucie niepewnie interweniował po strzale Mohameda Bayo. Polak wypluł piłkę przed siebie, a dobitkę wykorzystał Emmanuel Sabbi.

Oto wideo z tej sytuacji:

Le Havre podniosło swoje prowadzenie w 35. i 51. minucie. Honorową bramkę dla Nicei w doliczonym czasie gry drugiej połowy strzelił Louchet.




Nicea zajmuje drugie miejsce w Ligue 1. Ekipa z południa Francji uzbierała 32 punkty w szesnastu kolejkach.

AZ Alkmaar odwoła się od kary UEFA. „Jest całkowicie niezrozumiała”

AZ Alkmaar otrzymało karę od UEFA za wydarzenia po domowym meczu z Legią Warszawa. Holenderski klub nie zgadza się z decyzją międzynarodowej federacji i zapowiada odwołanie.




Niezadowoleni z kary

AZ Alkmaar po spotkaniu z Legią Warszawa nie zapewnił piłkarzom gości odpowiednich warunków do opuszczenia obiektu. Holenderska policja i ochrona stadionu dopuściła się przemocy wobec zawodników, sztabu i prezesa polskiego klubu.




Europejska drużyna rozegra sparing z Rosją? „Związki kultywują relację przyjaźni” [CZYTAJ]

W związku z tym sprawa została przekazana do UEFA. Po przebadaniu całego zamieszania federacja ukarała holenderski klub karą w wysokości czterdziestu tysięcy euro. AZ Alkmaar uważa jednak, że kara jest niezasłużona. Holendrzy planują odwołać się od tej decyzji.




– AZ z niezrozumieniem przyjął do wiadomości, że UEFA zamierza nałożyć na klub 40 tysięcy euro kary za zamieszanie po domowym meczu z Legią Warszawa. Poinformowaliśmy federację, że po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia złożymy apelację – czytamy w komunikacie.

– Choć UEFA nie przedstawiła jeszcze wyjaśnienia swojej decyzji, to AZ zdecydowanie nie zgadza się z karą. Jest całkowicie niezrozumiała, niewytłumaczalna i nie do przyjęcia. W razie potrzeby AZ zwróci się do najwyższego możliwego organu, by wytłumaczyć swoje racje – dodano.




Źródło: AZ

Europejska drużyna rozegra sparing z Rosją? „Związki kultywują relację przyjaźni”

Zaskakujące informacje przekazuje serbski portal „Sportklub”. Według nich, ich reprezentacja ma zagrać mecz towarzyski z… Rosją. Spotkanie miałoby się odbyć w Sankt Petersburgu. 




24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, za co nałożono na nią wiele sankcji – także sportowych. UEFA wykluczyła Sborną ze wszystkich swoich rozgrywek, podobnie jak FIFA, która nie dopuściła Rosjan do baraży o mundial w Katarze. Od tamtej pory reprezentacja rozgrywa tylko mecze towarzyskie. W tym roku grała między innymi z Iranem i Irakiem (1-1 i 2-0) czy z Kamerunem (1-0).

Szokujący ruch?

Niebawem do tego grona może jednak dołączyć również… Serbia. Według serbskiego „Sportklub” uczestnik Euro 2024 miałby rozegrać z Rosją sparing 21 lub 22 marca. Co ciekawe, odbyć by się miało w Sankt Petersburgu.




Warto zaznaczyć, że w listopadzie ubiegłego roku w Ubie młodzieżowe reprezentacje obu tych krajów zagrały ze sobą spotkanie towarzyskie. Dorosłe kadry natomiast grały ze sobą w ostatnich latach bardzo często. W latach 2008-2016 rozegrali aż 4 sparingi. Na portalu czytamy natomiast, że: „związki piłkarskie Serbii i Rosji od lat kultywują relacje na najwyższym poziomie przyjaźni”.




Na razie są to jedynie doniesienia, które mogą zostać szybko zweryfikowane. Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec ubiegłego roku, kiedy to sparing w Sankt Petersburgu z Rosją rozegrać miała Bośnia i Hercegowina. Wówczas przeciwko opowiedzieli się jednak piłkarze, na czele z kapitanem – Edinem Dżeko.

Skandaliczne warunki pracy robotników z Camp Nou. FC Barcelona zaprzecza

Od kilku miesięcy na Camp Nou trwa gruntowna przebudowa. Według medialnych doniesień pracownicy budowy nie mogą liczyć jednak na godne warunki pracy.




Problemy pracowników

W czerwcu bieżącego roku rozpoczęto prace budowlane na Camp Nou w Barcelonie. Robotnicy borykają się ze zbliżającym terminem. Prace mają zakończyć większość prac przed 125. urodzinami klubu w 2024 roku. Według medialnych doniesień budowlańcy mają jednak skandaliczne warunki.




Sponsor PZPN zbliża się do upadku? Wraz z końcem roku ma zakończyć działalność [CZYTAJ]

„El Periodico” twierdziło we wrześniu, że na placu budowy wykryto nieścisłości w bezpieczeństwie. Teraz przedstawiono nowe zarzuty. Według wspomnianego źródła robotnicy są wyzyskiwani. Mają pracować kilkanaście godzin tygodniowo więcej i zarabiać poniżej płacy minimalnej, do tego otrzymując wynagrodzenie z opóźnieniami.




Niektórzy pracownicy tureckiej firmy Limak nie stać na wynajęcie mieszkania. Kilku z nich przyznało się, że śpi w krzakach niedaleko stadionu. Redakcja otrzymała odpowiedź od FC Barcelony na wspomniane zarzuty. Klub stanowczo zaprzecza podanym informacjom.

– Nie ma mowy o wyzysku pracowników. Rygorystycznie przestrzegamy zasad, tak samo jak firma budowlana. Gdyby był jakiś problem, to podjęlibyśmy niezbędne działania – stwierdziła Elena Fort.




Źródło: El Periodico, meczyki.pl

Sponsor PZPN zbliża się do upadku? Wraz z końcem roku ma zakończyć działalność

Inszury.pl, czyli kontrowersyjny sponsor PZPN, może wkrótce przestać istnieć. Takie informacje przekazał serwis cashless.pl.




Inszury.pl to internetowa porównywarka ubezpieczeń. Pierwszy raz mogliśmy o niej usłyszeć przed startem mundialu w Katarze. Wówczas, jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej działalności, została ogłoszona jako sponsor reprezentacji Polski.




Bardzo głośno zrobiło się o niej dopiero przy okazji wyjazdowego meczu z Mołdawią. Chodzi o tamtejszy skandal i obecność na pokładzie samolotu lecącego z kadrą do Kiszyniowa, Mirosława Stasiaka, skazanego za korupcję. Wówczas to właśnie inszury.pl wzięło na siebie winę i przyznało do zaproszenia działacza.

Koniec?

Teraz, jak podaje portal cashless.pl, firma może przestać istnieć. Z ich informacji wynika, że podmiot ma zakończyć działalność wraz z końcem bieżącego roku. Tym bardziej, że główna działalność firmy miała opierać się na stronie internetowej, a ta – nie działa. Podobnie ma się infolinia, która też pozostaje nieczynna.




PZPN za umowę z inszury.pl, a właściwie ze Spółką Polskie Media Ubezpieczeniowe, miała otrzymać spore pieniądze. Mowa o kwocie rzędu sześciu milionów euro.

Co dzieje się z Maciejem Rybusem? Agent piłkarza ujawnia

Agent Macieja Rybusa zdradził, jak wygląda obecnie sytuacja jego zawodnika. Polak nie może liczyć na regularną grę w klubie. 




Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, wielu zawodników grających na rosyjskich boiskach zdecydowało się zmienić kluby. Były jednak przypadki, kiedy piłkarz wolał zostać, mimo konfliktu. Taką decyzję podjął właśnie Maciej Rybus, który z tego powodu przestał również otrzymywać powołania do reprezentacji Polski.

Nie jest najlepiej

Latem bieżącego roku Rybus postanowił nawet zmienić klub na Rubin Kazań, tym samym przechodząc do swojego czwartego klubu w Rosji. Nie wygląda to jednak dla niego zbyt dobrze. Ostatni raz na boisku pojawił się 8 sierpnia przy okazji meczu z Lokomotiwem Moskwa – byłym zespołem piłkarza. Teraz głos w jego sprawie zabrał agent – Roman Oreszczuk. Wyjaśnił on przyczyny długiej absencji Rybusa.




– Maciej pracuje z resztą grupy i będzie gotowy do gry w drugiej części sezonu. To decyzja sztabu szkoleniowego. Umowa wygaśnie latem, ale o jakich negocjacjach możemy mówić, jeśli Maciej nie gra? Jest za wcześnie, musi dojść do siebie. Ten chłopak chce jeszcze trochę pograć. Ma urazy mechaniczne, na które nikt nie jest odporny – cytował portal soccer.ru.




Rybus ma w swoim CV także Olympique Lyon, w którym spędził rok. Wcześniej grał w Legii Warszawa. W reprezentacji Polski rozegrał 66 meczów, uczestniczył w Euro 2012 i 2016 oraz był obecny na mundialu w 2018 roku.

Kuriozalnie niska kara dla AZ Alkmaar za zamieszanie po meczu z Legią. Media podały kwotę grzywny od UEFA

UEFA podjęła decyzję ws. zamieszania po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa. Klub z Holandii będzie musiał zapłacić karę finansową.




Ukarani

Legia Warszawa po meczu z AZ Alkmaar w Holandii miała utrudniony wyjazd ze stadionu. Ekipa ze stolicy Polski próbowała wydostać się spod obiektu, ale tamtejsze służby im to uniemożliwiały. W konsekwencji tych działań naruszono nietykalność cielesną Dariusza Mioduskiego. Przez całe zamieszanie na „dołek” trafili Josue i Pankov.




Kibic Wisły Kraków pozwany przez… Wisłę Kraków. Klub domaga się 20 tysięcy złotych rekompensaty [CZYTAJ]




Teraz poznaliśmy karę dla holenderskiego klubu. Według „legionisci.com.” AZ Alkmaar będzie musiał zapłacić jedynie 40 tysięcy funtów. To dość niska kara w porównaniu do nagany warszawiaków. Przypomnijmy, że Legia będzie musiała zapłacić 100 tys. funtów za zamieszanie wywołane w Birmingham.




UEFA uważa, że Holendrzy nie zapewnili bezpieczeństwa zespołowi gości. Na razie nie wiadomo jednak, jak potoczą się losy Pankova, który jest ścigany przez holenderską prokuraturę. Wiele wskazuje na to, że sprawa wyjazdowego meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar będzie się rozstrzygać jeszcze przez wiele tygodni.

Źródło: legionisci.com

Kibic Wisły Kraków pozwany przez… Wisłę Kraków. Klub domaga się 20 tysięcy złotych rekompensaty

Do zaskakującej sytuacji doszło z udziałem Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” pozwała swojego kibica za… post na Twitterze. 




Pod Wawelem ambicja jest prosta – powrót do Ekstraklasy i odbudowa dawnej siły. Wiślacy jednak prezentują rozczarowującą formę i raczej nie zanosi się na wywalczenie awansu w trwających rozgrywkach.

Pozwany za post

Na Twitterze kibice często dawali upust emocjom i pokazywali swoje niezadowolenie względem formy „Białej Gwiazdy”. Jeden z nich oskarżył nawet klub o opłacanie lokalnych dziennikarzy: Bartosza Karcza z „Gazety Krakowskiej” oraz Marcina Ryszkę z „Goal.pl”. Spotkało się to z błyskawiczną i ostrą reakcją Jarosława Królewskiego.




Kibic został pozwany przez Wisłę, a klub domaga się w zadośćuczynienia w wysokości ponad 20 tysięcy złotych. Głos w tej sprawie zabrał już pozwany kibic oraz sam Królewski, który wytłumaczył decyzję.

– Dostałem pozew od Wisły Kraków o naruszenie dóbr osobistych w znanej Wam sprawie Bartosza Karcza na 20 tysięcy złotych! Zleciłem więc sprawę adwokatowi Robertowi Tomczykowi, który specjalizuje się także i w tego typu zagadnieniach – napisał kibic. 




– Pomówił Pan klub oraz dziennikarzy Karcza oraz Marcina Ryszkę, że klub ich opłaca, więc będzie Pan mógł udowodnić, że tak jest. Po co ten stres. Poprosiliśmy uprzejmie Pana Jarosława o skasowanie wpisów i przeprosiny – miał to gdzieś, więc w kolejnych trybach otrzymał pozew. Proste – wyjaśnił z kolei Królewski. 


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.