NEWSY I WIDEO

Polsat stracił Ligę Mistrzów, Puchar Polski i pierwszą ligę. Teraz są faworytem do pozyskania licencji na inne rozgrywki

Portal Sport.pl przekazał nowe doniesienia w sprawie praw telewizyjnych na polskim rynku sportowym. Według wspomnianego źródła Polsat po utracie Ligi Mistrzów sięgnie po prawa do Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.

 

Zmiana na rynku transmisji

Liga Mistrzów po latach wróci do Canal+. Stacja rozpocznie nadawanie tych elitarnych rozgrywek od sezonu 2024/2025.

 

To spory cios dla Polsatu, który wcześniej stracił prawa do pokazywania Pucharu Polski i pierwszej ligi na rzecz TVP Sport.

Według doniesień portalu Sport.pl, Polsat zamierza powalczyć o nowe rozgrywki. Wiele wskazuje na to, że stacja wyjdzie zwycięsko ze starcia o prawa do transmitowania Ligi Europy i Ligi Konferencji. To może być bardzo dobre rozwiązanie na odbicie się dla Polsatu, ponieważ są to ważne rozgrywki dla polskich klubów.

Na razie Polsat milczy w tej sprawie. Możliwe, że niedługo pojawi się oficjalny komunikat.

Liga Europy i Liga Konferencji Europy należała od 2021 roku do Viaplay. Od dawna było jednak wiadome, że skandynawska grupa nie będzie się starać o przedłużenie umowy. Wszystko za sprawą powolnego wycofywania się z polskiego rynku.

Źródło: Sport.pl

„Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał”. Jan Urban w dobrym nastroju przed meczem z Legią

Górnik Zabrze w najbliższy poniedziałek zagra u siebie z Legią Warszawa w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Szkoleniowiec gospodarzy zabrał głos w sprawie tego spotkania na konferencji prasowej.

 

Lany Poniedziałek

Górnik Zabrze w 2024 roku notuje bardzo dobre występy. Podopieczni Jana Urbana tracą zaledwie dwa punkty do najbliższego rywala. Po poniedziałkowym spotkaniu drużyny mogą zamienić się miejscami w tabeli.

Postawa w nowym roku pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Klub ze Stolicy najprawdopodobniej wypisał się z walki o mistrzostwo i odpadł z europejskich pucharów po blamażu z Molde. Według szkoleniowca ekipy z Zabrza gra Legii Warszawa pod wodzą Kosty Runjaicia nie ma największego znaczenia.

 

– Wiosenna tabela może być naszą przewagą? Wiem o takich liczbach, ale w ogóle nie przywiązuję do nich wagi. Zwracam uwagę na to, by zespół był w jak najlepszej formie, a jeśli wygląda dobrze i statystyki za tym idą, to jest to normalna rzecz. Nie interesuje mnie za bardzo, jak wygląda Legia za Kosty Runjaicia. To nie moja sprawa. Gramy ze stołeczną drużyną, którą chcemy ograć. Po najbliższym meczu będę jej życzył jak najlepiej – powiedział Jan Urban.

Jan Urban podczas konferencji prasowej nawiązał również do terminu związanego z tym spotkaniem. Górnik Zabrze zmierzy się z Legią Warszawa w Lany Poniedziałek. Trener gospodarzy humorystycznie odpowiedział na pytanie dotyczące tej daty.

– Czy będzie to Lany Poniedziałek? Pozostaje tylko pytanie, kto kogo będzie lał. Wydaje mi się, że wszyscy zadowolimy się dobrym spotkaniem, a ja zwycięstwem – dodał szkoleniowiec Górnika Zabrze.

Źródło: Górnik Zabrze

Adam Nawałka chwali Michała Probierza. „Potrafił uwolnić potencjał drużyny”

Adam Nawałka podsumował minione zgrupowanie reprezentacji Polski. Były selekcjoner na łamach „Super Expressu” pochwalił Michała Probierza między innymi za to, że postanowił wybrać ten sam skład w meczach z Estonią i Walią.




Za nami marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Oba mecze z udziałem Biało-Czerwonych zakończyły się dla polskich kibiców pozytywnie. Nasi reprezentanci pokonali 5:1 Estonię, a następnie rozprawili się z Walią po serii rzutów karnych. Dzięki tym dwóm zwycięstwom zobaczymy polską reprezentację na EURO 2024.

Dzięki awansowi na Mistrzostwa Europy w końcu ocieplił się klimat wokół reprezentacji Polski. Kibice zaczęli doceniać postawę piłkarzy i podziękowali im za walkę i zwycięstwo w meczu z Walią. Za zrealizowanie celu słowa pochwały powędrowały także w ręce selekcjonera, Michała Probierza.

Praca Michała Probierza została doceniona nie tylko przez kibiców. Na łamach „Super Expressu” pochwalił go były selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka. Zwrócił on uwagę na to, że Probierz wystawił ten sam skład w obu meczach barażowych. Zdaniem Nawałki to mogło okazać się kluczem do sukcesu.

–  W reprezentacji liczy się stabilizacja składu i widać, że Michał wyciągnął wnioski z poprzednich zgrupowań. Nie było już eksperymentów i selekcjoner podjął właściwe decyzje – skomentował Adam Nawałka.

– Doskonałym posunięciem z jego strony było to, że zagrał tym samym składem w obu meczach. W reprezentacji zawsze brakuje czasu na trening, a selekcjoner wykorzystał mecz z Estonią jako generalne przygotowanie do finału z Walią – zauważył były selekcjoner reprezentacji Polski.




Polska prowadziła grę w meczu z Walią, mając większe posiadanie piłki. Nie przełożyło się to niestety na stworzenie wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Przez 120 minut gry Polacy nie zdołali oddać żadnego celnego strzału na bramkę rywala. Nawałka staje jednak w obronie reprezentacji. Tłumaczy tę sytuację tym, że najważniejszy w tym meczu był końcowy rezultat.

– Liczył się wynik i osiągniecie celu, a przyjdzie czas na dopracowanie detali – rozpoczął Nawałka.

– Michał trafił do nich ze swoją koncepcją i potrafił uwolnić potencjał drużyny. To wszystko przyniosło tak ważny awans do finałów Euro, bo nie chcę nawet myśleć, co by się działo gdybyśmy nie awansowali – uzupełnił 66-latek.


źródło: super express

Probierz optymistycznie przed EURO 2024. „Grając tak, jak z Walią, mamy szanse na wyjście z grupy”

Michał Probierz udzielił wywiadu Pawłowi Paczulowi z Weszło. Selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się na temat poziomu gry Biało-Czerwonych w meczu z Walią.

 

Dobry prognostyk?

Reprezentacja Polski awansowała na EURO 2024. Biało-Czerwoni pokonali w barażach Estonię i Walię. Po marcowym zgrupowaniu selekcjoner kadry udzielił kilku wywiadów. Jednym z nich jest rozmowa z Pawłem Paczulem w Weszło TV.

Michał Probierz w wywiadzie dla wspomnianego źródła opowiedział m.in. o poziomie gry reprezentacji Polski w meczu z Walią. Wielu kibiców i dziennikarzy narzekało na styl Biało-Czerwonych w finałowym spotkaniu baraży.

Były szkoleniowiec Cracovii ma na to jednak inne spojrzenie. Probierz twierdzi, że Polska rozegrała bardzo dobre spotkanie.

 

– Graliśmy bardzo dobre spotkanie. Oddaliśmy dziewięć strzałów – więcej niż Walia. Posiadanie piłki mieliśmy lepsze, a graliśmy na wyjeździe i byliśmy skazywani na porażkę. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze. Zabrakło nam kropki nad „i”. Dla mnie najważniejsze jest to, że nawet ludzie w Walii przyznawali, że nie widzieli tak agresywnego zespołu, który grał tak wysoko pressingiem. To dla mnie bardzo cenne – powiedział.

Selekcjoner Biało-Czerwonych wypowiedział się również na temat szans Polski w grupie na mistrzostwach. Przypomnijmy, że podopieczni Michała Probierza zagrają z Holandią, Austrią i Francją.

– Uważam, że nawet grając tak, jak z Walią, mamy szanse na wyjście z grupy. Jeżeli poprawimy pewne elementy, to jesteśmy w stanie to zrobić. Wielu ekspertów nas chwali – podsumował.

Źródło: Weszło

Reprezentacja Polski nigdy w historii nie grała w tak trudnej grupie. Pesymistyczne wyliczenia

Reprezentacja Polski w czerwcu wyjedzie do Niemiec na Euro 2024. W grupie zmierzymy się z Francją, Holandią oraz Austrią. Jak się okazuje, jest to nasza najtrudniejsza grupa, z jaką mieliśmy do czynienia na dużym turnieju. 




We wtorek Polska pokonała Walię w rzutach karnych i wygrała baraże o Euro 2024. Tym samym awansowała na turniej, podobnie jak Ukraina i Gruzja. które również wygrały swoje baraże.

Najsilniejsza grupa

„Biało-Czerwoni” trafili do grupy z Francją, Holandią i Austrią. Na papierze zapowiada się ogromnie trudne zadanie przed ekipą Michała Probierza. Wskazuje na to również ranking FIFA. Jak podał Cezary Kawecki na swoim Twitterze – z tak silną grupą nie mieliśmy jeszcze do czynienia na jakimkolwiek dużym turnieju wcześniej.




Średnia pozycja z „polskiej grupy” wynosi 15,75 (po awansie naszej kadry o dwa miejsca w aktualizacji przed turniejem). Dla porównania, na Euro 2016 średnia wynosiła 18,75, a na Euro 2020 – 20,25. Pełne zestawienie znajdziecie poniżej, w tweecie Kaweckiego.

Michał Probierz sprankował całą Polskę. Selekcjoner celowo ukrywał tytuł filmu, na którym była reprezentacja

Nieujawnienie tytułu filmu, na którym byli reprezentanci Polski, było celowym zabiegiem Michała Probierza. Selekcjoner założył się z rzecznikiem prasowym reprezentacji o to, że w mediach rozpocznie się w tej kwestii śledztwo.




Podczas marcowego zgrupowania nasi reprezentanci udali się do kina, by obejrzeć film. Miało to miejsce między meczami z Estonią i Walią. Do opinii publicznej nie została podana informacja, jaki to był film.

Podczas jednej z konferencji prasowych Bartosz Slisz otrzymał pytanie o to, na jakim filmie byli. Piłkarz z uśmiechem na twarzy wstrzymał się od odpowiedzi i spojrzał w stronę rzecznika prasowego reprezentacji, Emila Kopańskiego. Ten odpowiedział: „Niech to pozostanie naszą tajemnicą”. To nie spodobało się części kibiców i mediów, którzy nie byli w stanie zrozumieć, dlaczego robić z tego taką wielką tajemnicę.




Jak się okazuje, wszystko było zaplanowane. W rozmowie dla „Radio ZET” Michał Probierz odsłonił kulisy całej tej sytuacji. Selekcjoner przyznał, że był to element zakładu między nim, a rzecznikiem reprezentacji. Panowie założyli się o to, czy po nieujawnieniu tytułu filmu zacznie się dochodzenie w mediach. Selekcjoner był pewien, że tak się stanie. No i faktycznie zakład wygrał.

–  Założyliśmy się o butelkę wina z rzecznikiem kadry, że jeśli nie zdradzi tytułu filmu, na którym byli piłkarze, to zacznie się dochodzenie przez media. Akurat Emil przegrał, mówił, że nikogo to nie zainteresuje. Jeszcze mu brakuje doświadczenia – ujawnił Michał Probierz.

– Wszyscy nam próbowali wmówić, że nie mamy luzu, a my go mamy naprawdę dużo, bardzo mnie bawiło to zamieszanie – dodał.

Alves wyszedł z aresztu i… wrócił do balowania. Dwie imprezy w ciągu trzech dni

Dani Alves tymczasowo opuścił areszt. Według mediów Brazylijczyk szybko powrócił do życia towarzyskiego po wyjściu z więzienia.

Opuścił areszt

Były reprezentant Brazylii i zawodnik FC Barcelony tymczasowo opuścił areszt po wpłacie kaucji. Mimo wyroku 4,5 roku pozbawienia wolności za przestępstwo seksualne, nie jest jeszcze ostateczny.

Sąd zezwolił na warunkowe zwolnienie Alvesa po wpłaceniu miliona euro, w oczekiwaniu na rozpatrzenie apelacji. Były piłkarz FC Barcelony po opuszczeniu więzienia nie może wyjeżdżać z Hiszpanii. Zabrano mu również paszporty.

Musi się stawiać w sądzie

Jego tymczasowe aresztowanie było motywowane obawą przed ucieczką do Brazylii, z którą Hiszpania nie ma umowy ekstradycyjnej. Dodatkowo musi on stawiać się w sądzie w Barcelonie raz w tygodniu oraz na każde wezwanie.

Wyrok w sprawie Alvesa nie jest jeszcze prawomocny, a hiszpański sąd uznał, że oczekiwanie na werdykt może trwać ponad rok. W związku z tym i zgodnie z przepisami postanowiono o zwolnieniu go z aresztu, aby nie przekroczył połowy wymierzonej kary.

Wrócił do balowania

Media donoszą o szybkim powrocie Alvesa do życia towarzyskiego po wyjściu z więzienia. Zorganizował on dwie imprezy w ciągu trzech dni, w tym urodziny swojego ojca, które obchodzono w restauracji i domu Alvesa do wczesnych godzin porannych.

Alves pozostaje pod ścisłą obserwacją mediów i społeczeństwa. Jego pierwsza wizyta w sądzie spotkała się z negatywną reakcją publiczności, która wyraziła niezadowolenie z decyzji o jego tymczasowym zwolnieniu.

Źródło: Sport.pl

Michał Probierz wstawia się za Janem Bednarkiem. „Rozumiem krytykę, ale nie może się ona przerodzić w chamstwo”

W wywiadzie dla „Kanału Sportowego” Michał Probierz stanął w obronie Jana Bednarka. Selekcjoner reprezentacji Polski chce odróżnić konstruktywną krytykę od chamstwa.

Za nami baraże o Mistrzostwa Europy 2024. Dla Polaków marcowe zgrupowanie zakończyło się sukcesem. Po wygranych nad Estonią i Walią reprezentacja Polski wywalczyła awans na EURO 2024.




Gra Polaków w meczu z Walią była daleka od ideału. Mimo przeciętnej gry Biało-Czerwoni zdołali wywalczyć awans na turniej w Niemczech. Po meczu z Walią chwaleni byli m.in. Wojciech Szczęsny i Przemysław Frankowski. Słowa krytyki spadły z kolei przede wszystkim na Jana Bednarka.




Nie jest to jednak pierwszy mecz, kiedy na Jana Bednarka spada ogromna fala krytyki. 27-latek stał się kozłem ofiarnym klęsk reprezentacji Polski w ostatnich kilku, kilkunastu miesiącach. Za Bednarkiem wstawił się jednak Michał Probierz. Selekcjoner reprezentacji Polski na łamach „Kanału Sportowego” odniósł się do ostatnich krytycznych komentarzy w kierunku 27-letniego obrońcy.

–  Ja rozumiem krytykę, ale nie może się ona przerodzić w chamstwo. Jak czytam komentarze, to często tak się jednak dzieje – rozpoczął Michał Probierz.

– Obrażanie piłkarzy w tak perfidny sposób nie jest dobre. Wierzę, że Janek jeszcze przez lata może grać w tej kadrze. Obecnie jest to dla niego bardzo trudne, ale jak przejdzie ten etap, to będzie mu tylko łatwiej. Musi sobie z tym poradzić i zrozumieć, że krytyka jest wkalkulowana w zawód piłkarza – skomentował selekcjoner.

– Bednarek ma silną osobowość i da sobie radę. Wyeliminuje kilka elementów w swojej grze i dołoży wprowadzenie, a my będziemy mieć dobrego zawodnika. Zbyt często skreślamy piłkarza, nie mając nikogo w jego miejsce – podsumował Probierz.


źródło: Kanał Sportowy

Probierz zachwycony reprezentantem Polski. „Ma bardzo duże umiejętności”

Michał Probierz udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl. Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział m.in. o atutach Nicoli Zalewskiego, który ma problemy z regularną grą w Romie.

 

Zalewski wychwalany przez selekcjonera

Reprezentacja Polski podczas minionego zgrupowania pokonała Estonię i Walię. Tym samym podopieczni Michała Probierza zapewnili sobie awans na EURO 2024, gdzie zagrają z Holandią, Austrią i Francją.

 

Podczas kadencji Michała Probierza w kadrze zawitały nowe osobowości. Na stałe zameldowali się m.in. Jakub Piotrowski czy Bartosz Slisz. Co ciekawe, były trener Cracovii postawił również na niegrającego w Romie Zalewskiego. Selekcjoner w rozmowie z portalem Meczyki.pl pochwalił postawę piłkarza Giallorossich.

– Jak tak patrzę na niego, jak gra, to można się tylko zastanawiać, dlaczego nie gra w klubie. Trudno mi też wchodzić w buty klubowego trenera, sam nim byłem i wiem, że są takie „dwa fronty”. Ale rzeczywiście, Nicola i na jednej, i na drugiej stronie prezentował się bardzo dobrze. Fajnie, że mamy takie rozwiązanie. […] Nicola ma bardzo duże umiejętności, oby je wykorzystał – powiedział Probierz.

Nicola Zalewski zanotował w tym sezonie 28 występów w AS Romie. W tym czasie zanotował 3 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 12 mln euro.

Źródło: Meczyki.pl

Jakub Moder najszybszym środkowym pomocnikiem w Premier League? Nietypowa jedenastka z udziałem Polaka

Jakub Moder znalazł się w najszybszej jedenastce z bieżącego sezonu Premier League. Polak zanotował najwyższą prędkość wśród środkowych pomocników.

 

Wrócił i jest… szybki

Jakub Moder ponad rok walczył o powrót na boisko. Polak w meczu z Norwich City zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Do gry wrócił pod koniec października 2023 roku. Wówczas zagrał w meczu rezerw Brighton.

 

Około miesiąc później Roberto De Zerbi postawił na Jakuba Modera podczas meczu z Nottingham Forest. Polak otrzymał szansę wejścia z ławki. W tym sezonie Premier League zagrał w dziewięciu meczach, notując 215 minut.

Tak mały bilans gry nie przeszkodził Polakowi w zaistnieniu w najszybszej jedenastce ligi. Squawka wyliczyła, że Jakub Moder okazał się piłkarzem z najwyższą prędkością wśród środkowych pomocników Premier League.

Według ich danych opublikowanych Jakub Moder osiągnął maksymalną prędkość 36.84 km/h. To czwarty wynik w całej jedenastce. Szybsi od wychowanka Warty Poznań okazali się Micky van de Ven (37.38 km/h), Chiedozie Ogbene (36.93 km/h) oraz Pedro Neto (36.86 km/h).

Źródło: Squawka

Michał Probierz zamierza skonsultować się z Adamem Nawałką. Wiadomo, o co chodzi

Michał Probierz poprowadzi reprezentację Polski na Euro 2024. Nim jednak pojedziemy na turniej trzeba wybrać bazę kadry podczas turnieju w Niemczech. Selekcjoner zdradził, że będzie się konsultować z… Adamem Nawałką, aby poznać podgląd obytego z dużymi turniejami szkoleniowca. 




Portal meczyki.pl poinformował wczoraj, że reprezentacja Polski bierze pod uwagę dwie lokalizację na bazę podczas Euro 2024. Ustalono, że chodziło o Poczdam i Bremę. Wybór ma paść w najbliższych dniach, kiedy osobiście oba miejsca odwiedzi Michał Probierz wraz ze swoimi asystentami.

Telefon do Nawałki

Informacje podane przez Tomasza Włodarczyka z „Meczyków” zostały potwierdzone już przez Michała Probierza. Selekcjoner wyznał, że decyzja jeszcze nie zapadła, ale od wtorku będzie w Niemczech, celem odwiedzenia obiektów w Poczdamie i Bremie.

– Od wtorku wylatujemy do Niemiec wybrać bazę i wtedy podejmiemy decyzję – zdradził Probierz. 

Selekcjoner poza swoimi zaufanymi ludźmi chce zasięgnąć rady trenera, bardziej doświadczonego z dużymi turniejami. Taki jest dla niego Adam Nawałka, który prowadził kadrę na Euro 2016 i mundialu 2018. Probierz chce zadzwonić do niego i skonsultować swoją wizję z jego.




– Mam zamiar zadzwonić do trenera Nawałki i z nim porozmawiać, jak on to widzi. Rozmawialiśmy ze sztabem, z ludźmi, którzy byli [na turniejach – przyp. red.] i nie ma co się “mądrować”. Ja nie wiem, bo nie byłem na takiej imprezie i lepiej wziąć doświadczenia ludzi, którzy już byli – wyznał szkoleniowiec. 

Źródło:

Odkrycie Michała Probierza trafi do La Liga?! Hitowe informacje nt. Jakuba Piotrowskiego

Bułgarskie media podają świetnie wieści w sprawie Jakuba Piotrowskiego. Polakiem ma interesować się Villarreal. Co więcej, sprawa ma być na tyle poważna, że pomocnik został już wyceniony przez Łudogorec. 




Ostatnie tygodnie minęły pod znakiem Jakuba Piotrowskiego. 26-latek jest kluczowym piłkarzem bułgarskiego Łudogorca Razgrad, a dodatkowo powoli pewne miejsce zaczyna sobie wywalczać również w reprezentacji Polski. Świetnie zaprezentował się w niej w barażach o Euro 2024 i niewykluczone, że zamuruje sobie pozycję w środku pola na dłuższy czas.

Wielki transfer?

Od jakiegoś czasu pojawiały się także informacje, że Piotrowski mógłby odejść z Bułgarii do klubu z Chin, Japonii, Turcji czy USA. Brakowało jednak wtedy konkretów. Teraz natomiast zdaje się, że coś jest na rzeczy.

Bułgarskie media informują, że na ostatnich meczach Łudogorca i reprezentacji Polski obecni byli wysłannicy Villarrealu. Ich celem była właśnie obserwacja Piotrowskiego. Co ciekawe, poza hiszpańskim klubem podobny zabieg miała zastosować turecka Galatasaray.




Łudogorec jest świadomy, że długo może swojego kluczowego zawodnika nie utrzymać. W związku z tym dokonano już wyceny 26-latka, która wyniosła 10 mln euro. Tyle może wpaść do kasy bułgarskiego klubu latem, bo właśnie wtedy Piotrowski mógłby zmienić barwy.

Jeśli za dokładnie taką kwotę Polak odszedłby z klubu, to stałby się drugim najdrożej sprzedanym przez Łudogorca zawodnikiem. Za zaledwie milion euro więcej, rok temu sprzedano Igora Thiago do Clube Brugge.

Gdzie zamieszkają Polacy na Euro 2024? Dwie możliwości. Decyzję podejmie Probierz

Reprezentacja Polski ma już zapewniony wyjazd do Niemiec na turniej finałowy Euro 2024. Po pokonaniu Walii przyszedł czas na szykowanie organizacji pod nadchodzący turniej. Portal meczyki.pl ustalił, gdzie potencjalnie może ulokować się nasza kadra. W grę mają wchodzić dwie lokalizację, ale wybór na którąś z nich padnie dopiero po wizycie Michała Probierza. 




Mimo fatalnych eliminacji i kilku kompromitujących meczach, reprezentacja Polski doczłapała się do Euro 2024. „Biało-Czerwoni” swój udział w niemieckim turnieju rozpoczną od starcia z Holandią w Hamburgu. Następnie przyjdzie czas na mecz z Austrią w Berlinie. Trzecie starcie grupowe czeka nas z Francją na Signal Iduna Park.

Gdzie zamieszkamy?

W związku z wywalczeniem awansu na Euro, PZPN rozpoczął przygotowywanie do wyjazdu pod kątem logistycznym. Według portalu meczyki.pl, federacja miała zarezerwować wstępnie dwie lokalizacje – w Poczdamie i Bremie. Do 5 kwietnia musi wybrać jedną z nich.

Decyzja, zdaniem Tomasza Włodarczyka, ma jednak zapaść nieco wcześniej. Dziennikarz ustalił, że najpierw do Niemiec uda się polska delegacja na czele z selekcjonerem – Michałem Probierzem. To właśnie oni będą mieć decydujący głos w kwestii wyboru bazy dla reprezentacji na turniej. Ostateczne potwierdzenie jednej z lokalizacji ma paść 3 lub 4 kwietnia.

– Poczdam i Brema to starcie dwóch różnych koncepcji. Położony nieopodal Berlina pierwszy ośrodek – czterogwiazdkowy hotel Seminaris See Hotel – znajduje się nad jeziorem Templiner See, w malowniczej, zacisznej okolicy, z dala od miejskiego zgiełku – pisze Włodarczyk. 




– W Bremie z kolei Polacy mogą zamieszkać w Atlantic Grand Hotel, właściwie w samym centrum ponad półmilionowego miasta. Biało-czerwoni raczej nie zaznaliby tam szczególnego spokoju, mimo że sam ośrodek jest imponujący – czytamy. 

Z ustaleń dziennikarza wynika również, że zawodnikom bardziej podoba się ulokowanie w Poczdamie. Ostateczna decyzja będzie jednak należeć do Michała Probierza i jego ludzi.

Mocne słowa pod adresem Fernando Santosa. „Obleśny, stary dziad. Miał problemy z higieną osobistą”

Przez długo czas tematem numer jeden w mediach będzie awans reprezentacji Polski na Euro 2024. Dzisiaj na kanale Weszło w serwisie YouTube pojawiła się transmisja na żywo programu „Stan Kadry”. W nim Marek Szkolnikowski przytoczył mało „smaczną” anegdotę o Fernando Santosie. 




Reprezentacja Polski we wtorek wyeliminowała Walię z baraży Euro 2024 i zapewniła sobie awans na turniej w Niemczech. „Biało-Czerwoni” trafili tym samym do grupy śmierci, gdzie zagrają z Holandią, Austrią i Francją.

„Obleśny stary dziad”

Obecnie w mediach nie brakuje programów, które podsumowują długą i wyboistą drogę Polaków na Euro. „Biało-Czerwoni” kompletnie zawiedli w eliminacjach, jeszcze kiedy prowadził ich Fernando Santos. Portugalczyk został zwolniony po porażce z Albanią, która niemal całkowicie zaważyła na szansach na awans bezpośrednich.

W programie „Stan Kadry” na kanale Weszło na YouTube gorzkich słów mimo awansu nie szczędził Marek Szkolnikowski. Przede wszystkim krytykował on PZPN, za nieudolne poszukiwania selekcjonera.

Brakowało nam chyba dobrego researchu. Najpierw zatrudniamy Sousę, który zmienia kluby jak rękawiczki. Potem zatrudniamy Santosa, którego odejście z Portugalii odebrano tam z ulgą. To taki polski minimalizm – jak już się decydujemy na zagranicznego trenera, to bierzemy gościa ze średniej półki. Polski Związek Piłki Nożnej ma dużo pieniędzy, stać nas na kozaka albo chociaż młodego faceta, co chce coś udowodnić – mówił.




A tak przyjechał do Polski Santos – przepraszam, że tak mówię – obleśny stary dziad. Rozmawiałem z nim w cztery oczy i było to… dość nieprzyjemne. Nie dość że walił fajami, to jeszcze miał problemy z higieną osobistą. Może nie wprost, ale mówili też o tym zawodnicy z naszej kadry. I jeszcze te jego miny – dodał Szkolnikowski. 

Warto zaznaczyć, że Santos otrzyma od PZPN bonus za awans na Euro. Premia była wpisana w kontrakt Portugalczyka i obowiązywała nawet, mimo jego zwolnienia. Więcej o tym pisaliśmy jednak TUTAJ.

Budujące przemówienie Roberta Lewandowskiego po meczu z Walią. „Chce się w tej drużynie być, grać i wygrywać” [WIDEO]

Na kanale „Łączy Nas Piłka” pojawił się materiał z szatni tuż po meczu z reprezentacją Walii. Na nagraniu widać budującą przemowę Roberta Lewandowskiego. Kapitan podsumował fatalne w wykonaniu Polaków eliminacje oraz dodał, że jest pełen optymizmu przed nadchodzącymi Mistrzostwami Europy.

Reprezentacja Polski zagra na tegorocznych Mistrzostwach Europy w Niemczech! Biało-Czerwoni wywalczyli awans na EURO 2024 dzięki wygranej nad Walią. Niezwykle emocjonujące dla polskich kibiców spotkanie trwało ponad 2 godziny. Polacy pokonali Walijczyków dopiero w serii rzutów karnych. Po 120 minutach gry był remis 0:0.

Dzięki wygranej nad Walią po raz 5. z rzędu zagramy na Mistrzostwach Europy. Seria ta trwa od 2008 roku. Tym razem czeka nas wyjątkowo wymagające wyzwanie. Naszymi grupowymi rywalami będzie Francja, Holandia i Austria. Turniej zostanie rozegrany na przełomie czerwca i lipca tego roku.




Dzień po meczu z Walią na kanale „Łaczy Nas Piłka” w serwisie YouTube pojawiło się nagranie z szatni. W krótkim pięciominutowym filmie widzimy ogromną radość świętujących piłkarzy. Możemy usłyszeć także przemowy, jakie wygłosili Michał Probierz, Cezary Kulesza i Robert Lewandowski.

Przemowa Roberta Lewandowskiego jest szczególna. Kapitan krótko podsumował to, co wydarzyło się w eliminacjach. Podziękował kolegą za dobrą grę w barażach. Pochwalił ich za grę w meczu z Walią, przyznając, że w takiej drużynie chce się grać i wygrywać. 35-latek z optymizmem patrzy w przyszłość. Jak usłyszeliśmy, Robert jest pełen nadziei, iż naszej reprezentacji uda się wygrać jakieś mecze podczas nadchodzącego EURO.




– Ja również chciałbym wam podziękować. Przede wszystkim za to, co pokazaliśmy w tych dwóch meczach – dzisiejszym i tym z Estonią w Warszawie – rozpoczął Robert Lewandowski.

– Wiem, że eliminacje były ch****e, do dupy. Wszystko co tam zrobiliśmy źle, to było w tych eliminacjach. Ale ten etap jest już zamknięty. Były play-offy. Pokazaliśmy naprawdę fajną grę. Dzisiaj graliśmy naprawdę dobrze w piłkę. Z boiska czuło się, że to jest coś fajnego. Że chce się w tej drużynie być, grać i wygrywać. I to zwycięstwo to jest przygotowanie do Mistrzostw Europy – powiedział Robert.

– Ja wierzę w to, że na tych Mistrzostwach Europy naprawdę pokażemy fajną piłkę, zdobędziemy punkty i naprawdę wygramy mecze. Ja w to wierzę, bo widzę, co tu się w tej drużynie dzieje – podsumował kapitan reprezentacji Polski.

źródło: Łączy Nas Piłka


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.